Ludzie, przecież te bajeczki opisywane przez "bedesj" zaprzeczają same sobie z posta na post, to są zwykłe zakłamane bzdury wyssane z palca. Cel - wiadomy, podałem w poprzednim wpisie, "zbudowanie zaufania na wspólnym pomoście".
Będzie śJ, a ma napisany list o odłączeniu ? No to jak w końcu, bo nie kumam ?
Jeszcze nie jest nawet szeregowym "głosicielem", ale grzesznicy przychodzili do niego zgłaszając swoje przestępstwa, a on nie mógł zawieźć zaufania do starszych...
I tak dalej, uważnie czytając jego wypowiedzi znajdziecie mnóstwo takich "smaczków".
Ja daję sobie spokój, dalej nie karmię trolla.
A co do listów: jest jeden rodzaj. Za to napisane są tak, że oficjalnie, zgodnie z suchą treścią nie ma się do czego przyczepić, i nie ma w nich dowodów łamania prawa. Za to nieoficjalnie podawane wytłumaczenia i zrozumienie, jak i odgórnie narzucana praktyka jest całkiem inna.
Przykład ?
Proszę bardzo: list o zgłaszaniu przypadków pedofilii - list mówi krótko o zgłaszaniu do władz zwierzchnich, więc normalny czytający zrozumie "no, fajnie, zgłaszają na policję i do prokuratury", za to starsi wiedzą i rozumieją (bo tak mają) inaczej, i zgłaszają jedynie do "działu prawnego" w Nadarzynie, bo to ich całe "władze zwierzchnie".
I w razie hecy - BO ma czyste rączki: "no, myśli 'kazali' zgłaszać, a że starsi źle zrozumieli... za to my nie odpowiadamy".
Jak zwykle - za podłe i wyrafinowane pomysły "wierchuszki" spychają odpowiedzialność na niższe szczeble, siebie kryjąc.