Choć dla psychoterapeutów jest skuteczna, dzięki niej utrzymują domy, kupują samochody, spłacają rachunki.
Nieźle mnie to rozbawiło.
Wygląda to tak, jakbyś wiedzę czerpał z jakichś seriali w Stanach Zjednoczonych.
Bądź z jakichś pojedynczych akurat Ci znanych przypadków. Które - jakby inaczej - potwierdzają Twoją całą teorię.
Chodzę juz na terapię 4 msc i chodza mi mysli po glowie aby zrezygnować bo nic nie idzie do przodu,a psycholog mnie zaczyna męczyć . Mam psychoterapie w nurcie psychodynamicznym, czy ktoś miał jak to działa ?
Ja zarzuciłam terapię po 2 miesiącach bo mi nic nie dawała, w ogóle Storczyku trafić na dobrego terapeutę to skarb. Ja nie mam do nich szczęścia, albo cała ta psychoterapia to ściema, sama już nie wiem...
Nie wiem dziewczyny, jak było w Waszym przypadku ale z własnego doświadczenia wiem, że najbardziej przełomowy moment to ten, gdy terapia zaczyna męczyć i chce się ją rzucić. Ale być może akurat Wy macie coś innego na myśli, niż ja teraz.
Z drugiej strony znalezienie dobrego terapeuty to... ciężka praca dla szukającego pomocy. Jak wspinanie się na jakąś całkiem wielką górkę. Serio. Podobnie zresztą, jak z lekarzami. W pewnym sensie aby wyleczyć się z czegoś to trzeba być nieźle zdesperowanym.
Według mnie, dobry terapeuta to taki, który się angażuje, pokazuje emocje i jest w stanie pomagać nawet za cenę własnych przekonań. Wzorem idealnego terapeuty jest dla mnie Scott Peck, autor książki "Droga rzadziej wędrowana" (uwaga! książka jest jeszcze pod dwoma innymi tytułami). Polecam lekturę, a później dopiero łowy w poszukiwaniu dobrego terapeuty. Facet mnie totalnie zaskoczył swoim podejściem do pacjentów.
Co do mnie i co do lekarzy od "głowy" to na dzień dobry w moim debiucie trafiłem na babkę (psychiatra!) która mnie po prostu wyśmiała. Być może miało mnie to do czegoś zmobilizować - bo są i takie szkoły, które uczą lekarzy i takich zachowań - mnie jednak nie zmobilizowało. Na tej ścieżce poszukiwań na serio można trafić na kogoś dziwnego, bądź na ludzi już po prostu ostro zmęczonych i wypalonych tym zawodem, których ciężko odróżnić od kamieni. Zdarzało mi się, że przychodziłem do gościa i po kilkunastu minutach - podobnie, jak i jemu - zachciewało mi się spać. Nie ma lekko! Wytrwałe poszukiwanie terapeuty i odpowiedniej terapii to pierwszy najważniejszy krok w procesie zdrowienia! Ale na serio, zachęcam do zajrzenia do lektury M. Scott Pecka.