Witaj Dobry Pasterzu
Widzę, że przechodzisz "chrzest bojowy", który i ja przechodziłam na forum na początku, gdy ośmieliłam się choć odrobinę wspomnieć, że nie uważam Świadków za samo zło
I też od razu wszyscy mi podawali sto argumentów przeciwko Świadkom... i mnie to zwyczajnie irytowało!
Dajcie Dobremu Pasterzowi żyć!
Ja na dzień dzisiejszy nie mam ustalonych wierzeń... i nikt mnie za to teraz nie krytykuje (z góry dzięki
)
Sporo osób spośród forumowiczów również wierzy w coś/kogoś lub komuś... i nie byłoby w stanie tych wszystkich wierzeń w 100% udowodnić biblijnie. Dlaczego macie więc takie wymagania w stosunku do Dobrego Pasterza?!
Ja się bardzo cieszę, że mamy na forum prawdziwego Świadka - tylko częściowo "zepsutego" odstępstwem
Bo ja na przykład to już jestem odstępca pełną gębą
Ale jeszcze jak byłam gorliwym Świadkiem, to zapewniam, że mnie daty typu 1918, 1919 w ogóle nie interesowały. Nie miało to dla mnie znaczenia jak CK te daty interpretuje. Nie miały dla mnie znaczenia nauki o pokoleniu - łykałam najświeższe zrozumienie wiedząc, że i tak się ono za parę lat zmieni. Nie ruszało mnie to.
Żyłam za to w przekonaniu, że ŚJ mimo wszystko bardzo pozytywnie się wyróżniają na tle "ludzi ze świata". Moje przekonanie odczarowała dopiero pedofilia oraz obserwacja zachowań ludzi z roznych zborow (lawina zdrad, rozwodów itd.). Zaczęłam mieć przemyślenia: czym Świadkowie różnią się od ludzi "ze świata" skoro dopuszczają się takich czynów?
A już nimb świętości z głów Świadków ściągnęłam po przeczytaniu drugiej książki R. Franza. Pisał on wręcz o całych szafach w Betel, w których przechowywano akta członków zboru ze spisanymi powaznymi przewinieniami. Zawsze w Betel był każdego roku co najmniej jeden złodziej; działy się też inne złe rzeczy w zborach. A najgorszą z tych rzeczy była bezduszna postawa starszych przy wykluczaniu ludzi ze zboru.
Dobry Pasterzu - gdybyś się pochwalił, że jesteś na odstępczym forum, to możliwe, że błyskawicznie spotkałby Cię smutny los wykluczenia. Najpierw starsi nazbieraliby na Ciebie dowody, przynieśliby Ci wydruki Twoich postów z forum, a później... papa.
Czekam kiedy ktoś odkryje z mojego zboru, że ja się udzielam na forum. Drukowania mieliby co niemiara, bo napisałam już ponad 1000 postów (a każdy długi!)
Musieliby to czytać chyba z miesiąc, a ja bym się ich zapytała, z którym postem się nie zgadzają
Twoja postawa Dobry Pasterzu kojarzy mi się trochę z bratem Maciejem - oddany zborowi całym sercem; a dostał od starszych od razu "ostrzegawczy strzał w potylicę" (swoją historię opisuje w wątku: Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości). Mam nadzieję, że Ty nie zostaniesz potraktowany w taki sam bezduszny sposób.
Pozdrawiam