Pytanie pierwsze:
- czy byłbyś w stanie podać przykłady konkretnych działań które ta określona religia (chrześcijaństwo) stosowała (jakie zabiegi, społeczne manipulacje, inne działania "marketingowe) a których nie stosowały inne nurty religijne które "odpadły z wyścigu dziejów"?
Masz oczywiście na myśli te, które rywalizowały z chrześcijaństwem na tej samej szerokości geograficznej w tym samym czasie? Sporo tego było: panteon rzymski, panteon syryjski, kult Mitry, manicheizm. Z filozofii neoplatonizm i stoicyzm, ale one bardziej skierowane były do elit. Temat jest ciekawy, bo sam wiem niewiele i chętnie bym pogłębił wiedzę.
Wiadomo natomiast, że kult Mitry był bezpośrednią odpowiedzią na zagrożenie imperium chrześcijaństwem. Odwoływał się do etosu wojskowego i skrojony był pod żołnierzy. Chrześcijaństwo natomiast celowało w ludzi z nizin, a także w kobiety, które upodobały sobie jego łagodność. Oprócz tego chrześcijanie dość mocno się wspierali, stworzyli pierwowzór organizacji dobroczynnych, karmili i odziewali biednych. Tak mocne zaakcentowanie na humanizm robiło wówczas wrażenie. Zwłaszcza że w tych czasach człowiek był po to, by pełnić wolę bogów, chrześcijaństwo zaś zaproponowało wizję w której Bóg był dla człowieka, poświęcił się dla niego, to była nowość.
Nie zapominaj też, że w obrębie wczesnego chrześcijaństwa również istniała olbrzymia konkurencja, choćby szalenie interesujące mistyczne sekty gnostyckie.
A twoim zdaniem jakie ma cechy współczesne chrześcijaństwo, a jakie współczesny islam, że chrześcijaństwo jest przez niego sukcesywnie wypierane zarówno z Europy jak i ze swojej kolebki na Bliskim Wschodzie? Co spowodowało, że chrześcijaństwo - pomijając kawał Afryki, część Azji i Amerykę Łacińską - stanie się niebawem w reszcie świata zaledwie marginalnym zjawiskiem o charakterze historycznym?
byłbyś w stanie mi wyjaśnić jak to jest u ateistów, czym charakteryzują się Ci bardziej zaangażowani a czym Ci "niedzielni" ateiści?Również to samo pytanie o ruch śJ czy tam też widzisz "niedzielnych" i zaangażowanych?
Nie mam pojęcia co to jest "niedzielny ateista", ateizm to pogląd który sam w sobie do niczego nie zobowiązuje. Mogę być matematykiem z wykształcenia, nie pracować w zawodzie, ale poglądy w kwestii obliczeń mamy identyczne z profesorem uniwersyteckim, który codziennie wykłada dla setek studentów, kumasz?
Zaangażowany ateista to natomiast ateista walczący, czyli aktywista, który szerzy ateizm tak jak wierzący wiarę: uczestniczy aktywnie w debatach, udziela się w jakiejś fundacji, pisze książki polemiczne.
Inaczej sprawa się ma z osobami religijnymi, ponieważ religijność to z definicji aktywność. Możesz wierzyć w Jezusa, ale jeśli nie przyjmujesz komunii, nie spowiadasz się i nie praktykujesz określonej etyki - nie zostaniesz zbawiony. Możesz być wierzącym doktrynalnie muzułmaninem, ale jeśli nie praktykujesz filarów islamu - nie będziesz zbawionym. Niedzielny katolik czy niedzielny świadek to tacy praktykujący z doskoku, z przyzwyczajenia, kulturowo, wybiórczo, liberalnie.
Nie trawię też określenia: prawdziwy katolik, prawdziwy świadek. W moim odczuciu są tylko tacy, którzy traktują swoje poglądy poważnie i tacy, którzy nie traktują.