Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.  (Przeczytany 14487 razy)

Offline Trinity

Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #60 dnia: 20 Czerwiec, 2018, 13:51 »
Intryguje mnie,co znaczy "miałam / mam  bff" ?

Best Friends Forever
taki z ciebie wapniak że nie kumasz młodzieżowego slangu?  ;D


Offline Bruner

Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #61 dnia: 20 Czerwiec, 2018, 14:14 »
Taka luźna dygresja: ciekawi mnie jak zachowuje się ten dawny "przyjaciel" kiedy zobaczy kogoś z "odstępców"? Trzy razy się przeżegna i splunie przez lewe ramie? Czy od razu doniesie sam na siebie do starszyzny że miał odwagę spojrzeć na swojego dawnego przyjaciela? ;d bo jak wiadomo w jworg przyjaźni nie ma a tylko jakaś zorganizowana akcja na pokaz, żeby ludzie widzieli że się tak tam wszyscy uwielbiają...


BetMen

  • Gość
Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #62 dnia: 20 Czerwiec, 2018, 15:11 »
Best Friends Forever
taki z ciebie wapniak że nie kumasz młodzieżowego slangu?  ;D
No lata swoje już mam  i bardziej znam język,chłopaków na mieście którzy zajmują się wymuszeniami,prostytucją i haraczami... 


Offline gangas

Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #63 dnia: 20 Czerwiec, 2018, 15:24 »
oj trynitry;
będąc młodą świadkówną  lata 90 te ........

Będąc młodą lekarką....... aż Kaczmarek mi się ckni, Niech Tusia coś wstawi, ja nie umniem
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline Estera

Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #64 dnia: 20 Czerwiec, 2018, 15:53 »
Nie, nie rozpaczam. Zaczynam żyć innym życiem, a na pseudo przyjacielach mi nie zależy. Jak to mówią  w świecie - ,,prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie":) Zobaczymy więc jak to będzie.
   I bardzo dobrze.
   Po odkrytych rewelacjach nt. tej religii, trzeba życie układać od nowa.
   I budować sobie nowy krąg przyjaciół, PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ, nie warunkowych.
   Powodzenia życzę.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Trinity

Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #65 dnia: 20 Czerwiec, 2018, 16:26 »
oj trynitry;
będąc młodą świadkówną  lata 90 te ........

Będąc młodą lekarką....... aż Kaczmarek mi się ckni, Niech Tusia coś wstawi, ja nie umniem
k

jak to dobrze że choć jeden wie do czego piłam


Offline sawaszi

Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #66 dnia: 20 Czerwiec, 2018, 17:06 »
Odnośnie tematu (tego wątku)
Przyjaznie w zborze bywają różne ('kwadratowe ,a czasem i podłużne')  ..
Warto "nie dać się zwariować" a Jezus powiadał : "miłujcie nawet swoich nieprzyjaciół" - tak 'trzymać' .
"Miłość zawsze zwycięża" (bo jest dobra) .


Offline gangas

Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #67 dnia: 20 Czerwiec, 2018, 17:13 »
k

jak to dobrze że choć jeden wie do czego piłam
aki

 Ciekawy jestem, czy Ty przypadkiem nie byłaś na jakimś obozie ze mną. Brałem ksiązeczkę 60 min. na godzinę ( taki tyuł) nie mogę jej trafić teraz. I jechaliśmy. Każdy dostawał swoją rolę i miał to opanować. Nie potrafił -  improwizował.
 Albo pieśń Raya Charlesa. Hit the  road  jack. Każdy wydarł mordę What you say???? Można było urozmaicić nudny świadkowski repertuar? Można tylko trzeba chcieć :-\ :-\ :-\
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline SerwisantRydwanow

Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #68 dnia: 22 Czerwiec, 2018, 11:07 »
Wg mnie prawdziwa przyjaźń w zborze ŚJ jest z definicji niemożliwa. Przyjaźn to przede wszystkim zaufanie i szacunek do drugiego człowieka. Możliwość porozmawiania na tematy trudne - take jak np wątpliwości i przemyślenia. W organizacji w której każdy dla każdego jest policjantem trzeba stawiać granice bliskości - bo zawsze istnieje możliwość że ktoś stanie się odstępcą. Świadomie czy nie, zborowiki trzymają się na dystans, bo co jeśli... Coś, co ŚJ nazywają przjaźnią jest w 9 na 10 przypadków płytkie jak kałuża.


Offline Trinity

Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #69 dnia: 22 Czerwiec, 2018, 20:16 »
aki

 Ciekawy jestem, czy Ty przypadkiem nie byłaś na jakimś obozie ze mną. Brałem ksiązeczkę 60 min. na godzinę ( taki tyuł) nie mogę jej trafić teraz. I jechaliśmy. Każdy dostawał swoją rolę i miał to opanować. Nie potrafił -  improwizował.
 Albo pieśń Raya Charlesa. Hit the  road  jack. Każdy wydarł mordę What you say???? Można było urozmaicić nudny świadkowski repertuar? Można tylko trzeba chcieć :-\ :-\ :-\

całkiem możliwe
różne piosenki adoptowaliśmy na potrzeby ośrodków pionierskich
przeważnie jakieś szlagiery z bardzo teokratycznym tekstem
ośrodki były ok
szkoda że dzisiaj młodzi nie mają tego
człowiek uczył się gotować, odpowiedzialności za innych,
stosunków międzyludzkich na cały zegar, a nie tylko w spodnie w kant lakierki
na 2 godziny
a tak to człowiek miał szkołę życia
i nawet podczas głoszenia musiał wykazać się kreatywnością
bo przecież kto by dał rade głosić 5 godzin?
toż człowiek po tygodniu emocjonalnie padł.
założenie było dobre.
no i te normy moralne - kto się trzymał to się trzymał
zawiązywały się znajomości, miłości czasem małżeństwa




Offline sawaszi

Odp: Przyjaźń w zborze - jak wygląda.
« Odpowiedź #70 dnia: 23 Czerwiec, 2018, 21:26 »
Kurcze - a ja do tej pory najlepiej wspominam (i szanuje) osoby ze zboru (nie wszystkie) - ale naprawdę tych szczerych i uczciwych .
Po co ja tam trafiłem (do zboru?)- bo chyba tego szukałem (szczerości ,prawdy ,przyjazni , zaufania i jedności ) - to tak powinna wyglądać miłość prawdziwa .
W to uwierzyłem .