Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ten pierwszy raz <na forum>  (Przeczytany 32034 razy)

Offline Roszada

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #105 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:42 »
Cytuj
Tak swoją drogą, czy drugie popularne forum o tej samej tematyce już definitywnie umarło?
Raczej tak, bo nawet jeden z ostatnich moderatorów do nas przybył tzn. J23.

Cały kwiat jest tu. :)


Offline Zwolennik Swieczki

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #106 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:50 »
Ciężko jest przyjąć do wiadomości, że stosuje się podwójne zasady moralne. Ciężko mi też pojąć jak bardzo to jest destrukcyjne skoro nigdy nie zostałam osobiście skrzywdzona przez organizację. Nie mam zamiaru tu jej bronić. Widzę ile ona zła sprawiła wielu osobom. Chyba jednak miałam to szczęście, że jakaś siła nie pozwoliła mi na poczynienie dalszych kroków i wspinanie się coraz to wyżej po szczeblach zborowej kariery. Albo po prostu stoi za tym normalne ludzkie przeświadczenie, że nie można nikomu ani niczemu DOBROWOLNIE pozwalać się tak ograniczać. Ale rozumiem, nie wszyscy mieli ten przywilej wyboru za młodu swojej drogi.
 
Jezeli moge swoje 3 grosze wtracic.Skoro nigdy nie zostalas skrzywdzona w organizacji ,  zawdzieczasz to prawdopodobnie tym,ze nigdy nie wychylilas sie poza obowiazujace zakazy i nakazy. Byc moze fakt ze masz fajnego Tate,tez powoduje ze nikt sie do Ciebie nie czepia bo Jego osoba w jakis sposob Ciebie chroni. Zauwaz prosze, ze najbardziej  niedorzeczny w tej organizacji jest calkowity brak swobody wypowiadania swoich mysli i dzielenia sie watpliwosciami z innymi. Kiedy jestem na zebraniu i slucham ludzi komentujacych straznice, samemu beda po drugiej stronie barykady,dochodze do wniosku ze tam naprawde nie mozna samodzielnie niczego powiedziec. Bo coz to za sztuka jest skomentowanie wersetu o np.milosci blizniego,czy owocach ducha, skoro jest to uniwersalna prawda dla kazdego chrzescijanina i nie tylko? Slucham dzieci ktore z wiadomych wzgledow  posilkuja sie przeczytaniem ponownie fragmentu rozdzialu omawianego tematu. Sek w tym ze my dorosli tez czesto robimy dokladnie to samo, bo jestesmy ubrani w obowiazujaca ideologie oraz doktryny. Zrob moze kiedys eksperyment i podwaz na zebraniu jedna z podstawowych nauk ORG, co do ktorej bedziesz miala 100 % pewnosc ze jest po prostu kitem.Gwarantuje Tobie  ze wowczas poznasz prawdziwe oblicze organizacji oraz "zyczliwosc" starszych.


Offline zona_abrahama

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #107 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:52 »
A tak swoją drogą, to jesteśmy wśród hitów dnia na wykopie. Za jakiś czas zbiorę wszystkie statystyki. Dzieje się!


Offline PoProstuJa

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #108 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 20:01 »
To ja jestem autorką tego "ciekawego komentarza" na Twoim blogu do którego się odwołałaś w swoim przedostatnim poście. Jednak przeinaczyłaś moje słowa. Albo się po prostu nie zrozumiałyśmy. Nie znam nikogo kto by był świadkiem i jednocześnie obchodził urodziny czy też święta. Nie miałam na myśli takiej "normalności". Dla mnie normalnością było to, że nie zabraniano mi zawierać przyjaźni z ludźmi, którzy nie byli częścią organizacji. Kwestia zakazu obchodzenia wszelakich świąt nie dotyka mnie w żaden sposób. Nigdy nie było mi do tego tęskno, nie czułam, żebym na czymś straciła. Nie czułam się gorsza. Dla mnie to było tak naturalne jak oddychanie. Nie potrzebowałam prezentów na urodziny ani wigilijnej wieczerzy. Mój ojciec świadek jest super prorodzinny i uwielbia odwiedzać swoje liczne rodzeństwo, zatem nie brakowało mi rodzinnych posiedzeń. Co ktoś by mógł tłumaczyć, że to zadanie świąt.

Dla mnie przekoloryzowane były mianowicie te słowa: "Normą jest przemoc emocjonalna wobec współmałżonka, przemoc wobec dzieci („rózga karności”), a także alkoholizm." (...)  To jest najważniejsze: chowamy problemy pod dywan, żeby wszyscy myśleli, że świadkowie Jehowy są wzorem. A to, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami, to już nie ma znaczenia…" Owszem, ma znaczenie. Upomina się takich delikwentów, są interwencje, rozmowy. Czy naprawdę tylko zbór którego ja byłam obserwatorem (w tym roku stuknie mi 20 lat a ja przez cały ten czas chodziłam jedynie na zebrania, mimo, że mój rodziciel jest najgorliwszym świadkiem pod słońcem) jest w porządku? Dla mnie jest nie do pomyślenia, że ktokolwiek gdziekolwiek mógłby takie zachowania puścić płazem. Po coś chyba mamy w końcu tych starszych? Żeby zapanowali nad tymi, którzy nie wywiązują się z chrześcijańskich a przede wszystkim tych człowieczych obowiązków. Ciężko jest przyjąć do wiadomości, że stosuje się podwójne zasady moralne. Ciężko mi też pojąć jak bardzo to jest destrukcyjne skoro nigdy nie zostałam osobiście skrzywdzona przez organizację. Nie mam zamiaru tu jej bronić. Widzę ile ona zła sprawiła wielu osobom. Chyba jednak miałam to szczęście, że jakaś siła nie pozwoliła mi na poczynienie dalszych kroków i wspinanie się coraz to wyżej po szczeblach zborowej kariery. Albo po prostu stoi za tym normalne ludzkie przeświadczenie, że nie można nikomu ani niczemu DOBROWOLNIE pozwalać się tak ograniczać. Ale rozumiem, nie wszyscy mieli ten przywilej wyboru za młodu swojej drogi.
Saro, teraz rozumiem lepiej Twoją historię, ten wątek dużo mi też uświadomił. Wydaje mi się, że i Ty i wiele tych nieszczęśliwych osób, które postanowiły odejść trafiło na najgorszych fanatyków Strażnicy i to dlatego teraz tak bardzo cierpicie. Nie chce się wierzyć, że ktoś podający się za chwalcę Boga nie nosi w sobie miłości do bliźniego.
Odbiegając od tych przykrych tematów to masz świetnego bloga. Dobrze się go czyta. Nie tylko ten wczorajszy post.

Droga zxcvbnmz,
gdy weszłam pierwszy raz na to forum - jako aktywny Świadek, również miałam poczucie, że piszący tutaj forumowicze przesadzają. Ale im więcej czytałam i rozmawiałam z innymi "odstępcami", tym bardziej utwierdzałam się w tym, że jednak w sprawie religii Świadków nie ma tu przesady.

Mój zbór był całkiem normalny, starsi fajni. A jednak odeszłam. Odeszłam dlatego, że w końcu dowiedziałam się jakie są korzenie mojej religii (tutaj niezastąpione były dwie książki Raymonda Franza - dostępne w internecie). A także zaczęłam poznawać inne patologie w organizacji.
Dlaczego Świadkowie uważają, że w ich zborze jest spokój i nic się nie dzieje? A dlatego, że NIE MÓWI SIĘ publicznie o wielu sprawach. Komitety sądownicze odbywają się za zamkniętymi drzwiami. Nikt nie słucha osób wykluczonych i święcie wierzy w to, że decyzja starszych była słuszna.
Ja dopiero po wyjściu z organizacji dowiedziałam się jakie rzeczy wymyślali na komitetach sądowniczych ci starsi, których uważałam na super fajnych. Nadal ich lubię, ale niektóre ich decyzje i słowa wołają o pomstę do nieba. Np. przez to, że wywierali presję na to aby młody chłopak (niezrównoważony emocjonalnie) się ochrzcił, pozbawili go teraz Z PEŁNĄ PREMEDYTACJĄ rodziny i oparcia (bo chłopak odszedł z tej religii). Ja bym nigdy tych starszych o to nie podejrzewała, tak samo jak o ich inne działania (a znam je od Świadków, którzy odważyli mi się o tym powiedzieć gdy już odeszłam i wiedzieli, że mogą mi zaufać. No bo przecież bratu/siostrze się nie poskarżą, bo wiedzą, że każdy ze zboru może na nich donieść).

Zabawne jest to, że ja w religii Świadków zawsze miałam poczucie, że jestem wolna. Poczucie to zniknęło zupełnie gdy podczas rozmowy z wykluczoną osobą na ulicy zobaczyłam, że z oddali przygląda się nam siostra ze zboru. I to taka, która uwielbia ploteczki. Prawie serce mi stanęło ze stresu, że ona doniesie na mnie do starszych.

Czy to jest normalne, że człowiek boi się, że DONIESIE na niego do starszych brat, siostra, matka, ojciec, dziecko?! Nie - to nie jest normalne i tak nie powinno być!

Chciałabym wierzyć w to, że w każdym zborze starsi rzetelnie pełnią swoje obowiązki i robią komitety sądownicze tylko najbardziej zatwardziałym grzesznikom. Jednak tak nie jest.
Sama byłam świadkiem różnych zatajanych patologii. Nałogowy alkoholik (nie chcący się leczyć) znęcał się nad swoją rodziną, ale cały czas był Świadkiem. Nie mogłam zrozumieć tego jakim cudem on jeszcze nie jest wykluczony. Trwało to latami. Dopiero jak sąsiedzi zobaczyli gościa zarzyganego w krzakach, to wtedy starsi zadziałali błyskawicznie - żeby nie narażać dobrego imienia Organizacji.

Świadkowie Jehowy przebywają w więzieniu - więzieniu strachu, więzieniu swojego umysłu i w więzieniu poglądów religijnych, które uważają za prawdę, a tymczasem jest to zbiór nauk formowanych przez prezesów Strażnicy przez ponad sto lat.
A najgorsze co wymyślili w tej organizacji to wykluczanie w formie totalnego ostracyzmu. Matka nie odbiera telefonu od dziecka, które odeszło z organizacji. Każdy kto nie chce być Świadkiem jest uważany za człowieka "ze świata" którego dodatkowo opętał Szatan. Czy to jest normalne?! Nie, to nie jest normalne.
Świadkowie zamknęli się w swojej skorupie i z niej nie wychodzą na dzienne światło. Wmawiają swoim członkom, że mają żyć ekstremalnie (rzuć robotę i pionieruj; nie kształć się, bo zaraz będzie Armagedon itd.).

Mi osobiście - po aferze pedofilskiej w Australii - zajęło to jakieś pół roku aby zrozumieć do jakiej organizacji tak naprawdę się wpakowałam jako nastolatka. Moje odkrycia na temat JW-ORGa nie były dla mnie przyjemne; poczułam się mniej więcej tak samo idiotycznie jak klient na pokazie, który kupuje garnki za kwotę 7000 zł, a następnie widzi w internecie, że są one warte nie więcej niż 300 zł. Strażnica wcisnęła mi swoje rajskie "garnki" i wmówiła, że są bezcenne. Po latach okazało się, że to lipa.
Cieszę się, że to odkryłam, bo mogłam uwolnić się z tego więzienia.
I jeszcze raz podkreślę - wcale nie czułam się skrzywdzona przez starszych z mojego zboru, więc moje odejście z JW-ORGa nie da się połączyć z tym, że to zbór wywołał u mnie traumę.
Powodem mojego odejścia było odkrycie fałszywych nauk i zakłamania, które idzie na cały świat od ośmiu papieży z Warwick.


Offline zxcvbnmz

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #109 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 20:01 »
Zgadzam się z tym. Ale muszę się przyznać, że dostrzeżenie tego absurdu bardzo dużo czasu mi zajęło. Trzeba było się zdystansować. Dopiero wtedy zobaczyłam, jak niedzielna strażnica jest bardzo infantylna, a samo studiowanie jej jest wyprane z jakichkolwiek własnych przemyśleń, uniesień, duchowości. Jak omawianie czytanki w szkole podstawowej. Ale kiedyś człowiek tego nie dostrzegał, to było normalne, w porządku. Dopiero od paru miesięcy mam inne, rozsądne spojrzenie na to. A od miesiąca unikam zebrań. To znaczy otwarcie powiedziałam, że mnie nie interesują, że nie chce słuchać tego co przygotowano. Ostatnio tylko na pamiątkę poszłam. Brakowałoby mi odwagi, żeby tak publicznie obalić cokolwiek. Kłopotów ojcu, który jest starszym też nie ma co robić. Załamałby się. Jest już tak wiekowy i przesiąknięty tym, że nawet czasem myślę, że dla niektórych ludzi nie ma już ratunku bo to przekreślenie ich całego życia. Dla nich lepiej będzie do końca ich dni pozostać "lojalnymi", po prostu dla ich komfortu, dla spokoju umysłu. Chyba, że sami się obudzą. Bez nacisków innych.


Offline HARNAŚ

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #110 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 20:09 »
Jako, że szkoda mi tych wszystkich okłamywanych jednostek to po prostu pamiętanie o tym, że są tam wartościowe, przejmujące się drugimi dobre osoby jest dla mnie ważne.
Musisz też pamiętać o tym , że to właśnie ci , wydawać by się mogło normalni , fajni w zborze na ulicy odwrócą się od Ciebie gdy powiesz Dzień dobry , doniosą do starszych , gdy w zaufaniu opowiesz im o swej słabości lub gdy sami odkryją Twoje nie świadkowskie zachowanie. To ci normalni , mili , serdeczni nie odbieraja telefonów od wykluczonych dzieci , to te filary zboru , nakazują wyprowadzkę z rodzinnego domu pełnoletnim swoim dzieciom , gdy te popełnia błąd skutkujący wykluczeniem.


Offline Estera

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #111 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 20:19 »
(...) A wracając do tematu to prawdą jest, że bombarduje się nas wskazówkami które to mają prowadzić do nieludzkich zachowań w imię "miłości". I niestety w większości przypadków takie osoby nie mają bladego pojęcia co sieją. Stają się ofiarami, nieświadomymi.
   zxcvbnmz.
   Brawo za wyciągnięcie właściwego wniosku.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Online Gremczak

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #112 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 20:22 »
. Kłopotów ojcu, który jest starszym też nie ma co robić. Załamałby się. Jest już tak wiekowy i przesiąknięty tym, że nawet czasem myślę, że dla niektórych ludzi nie ma już ratunku bo to przekreślenie ich całego życia. Dla nich lepiej będzie do końca ich dni pozostać "lojalnymi", po prostu dla ich komfortu, dla spokoju umysłu. Chyba, że sami się obudzą. Bez nacisków innych.
Jakoś moja mama się nie załamała.Jest grubo po osiemdziesiątce.Wiadomo,że trzeba było wiele poświęceń.Ale udało się i jest dzisiaj Eks-em.


Offline Zwolennik Swieczki

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #113 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 20:25 »


A wracając do tematu to prawdą jest, że bombarduje się nas wskazówkami które to mają prowadzić do nieludzkich zachowań w imię "miłości". I niestety w większości przypadków takie osoby nie mają bladego pojęcia co sieją. Stają się ofiarami, nieświadomymi.

Nazwijmy to po imieniu - sieja nienawisc dla dobra korpo-organizacji.


Offline PoProstuJa

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #114 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 20:36 »
Jakoś moja mama się nie załamała.Jest grubo po osiemdziesiątce.Wiadomo,że trzeba było wiele poświęceń.Ale udało się i jest dzisiaj Eks-em.

Brawo Gremczak! :)

Ja po odejściu z orga nie wiedziałam jak będą się zachowywać wobec mnie byli członkowie ze zboru. Co prawda mogłam spodziewać się tego, że wszyscy przestaną się do mnie odzywać, ale są jednostki, które nadal się odzywają - mówią "dzień dobry", zagadują na ulicy, rozmawiają ze mną.

I właśnie zaskoczyła mnie w tej materii jedna siostra (lat około 80), którą zobaczyłam jakiś czas po moim odejściu na ulicy. To schorowana kobieta, więc rzadko jest na zebraniach. Gdy ona mnie zobaczyła, to mnie uściskała. Pomyślałam sobie, że pewnie nie wie o moim odejściu, więc w trakcie rozmowy jej mówię o tym. Na co ona nie była tym z ogóle zrażona i zaczęła coś mówić, że najważniejsza jest miłość do bliźniego i Jehowa.
Nawet więc wśród 80-latków są osoby otwarte na odstępców, tylko się z tym nie ujawniają w zborze. A co do tej siostry to mam trochę zagadkę skąd ta jej otwartość i mam podejrzenie, że być może jacyś członkowie jej rodziny zaczęli odkrywać "prawdę o prawdzie", bo jeszcze gdy byliśmy w zborze, to czasami zaskakiwała nas ona swoją wiedzą np. na temat planów sprzedaży sal i mówiła, że wie to od wnuka.


Offline Reskator

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #115 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 20:57 »
Brawo Gremczak! :)

Ja po odejściu z orga nie wiedziałam jak będą się zachowywać wobec mnie byli członkowie ze zboru. Co prawda mogłam spodziewać się tego, że wszyscy przestaną się do mnie odzywać, ale są jednostki, które nadal się odzywają - mówią "dzień dobry", zagadują na ulicy, rozmawiają ze mną.

I właśnie zaskoczyła mnie w tej materii jedna siostra (lat około 80), którą zobaczyłam jakiś czas po moim odejściu na ulicy. To schorowana kobieta, więc rzadko jest na zebraniach. Gdy ona mnie zobaczyła, to mnie uściskała. Pomyślałam sobie, że pewnie nie wie o moim odejściu, więc w trakcie rozmowy jej mówię o tym. Na co ona nie była tym z ogóle zrażona i zaczęła coś mówić, że najważniejsza jest miłość do bliźniego i Jehowa.
Nawet więc wśród 80-latków są osoby otwarte na odstępców, tylko się z tym nie ujawniają w zborze. A co do tej siostry to mam trochę zagadkę skąd ta jej otwartość i mam podejrzenie, że być może jacyś członkowie jej rodziny zaczęli odkrywać "prawdę o prawdzie", bo jeszcze gdy byliśmy w zborze, to czasami zaskakiwała nas ona swoją wiedzą np. na temat planów sprzedaży sal i mówiła, że wie to od wnuka.
A wnuk zna to z internetu.
Stąd mało młodych idzie do chrztu i w ślady rodzica czy babci nie wstępuje.


Offline PoProstuJa

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #116 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 21:00 »
A wnuk zna to z internetu.
Stąd mało młodych idzie do chrztu i w ślady rodzica czy babci nie wstępuje.

I chwała Bogu, że jest ten internet, bo oprócz szatańskich stron są w nim również niezwykle pożyteczne informacje na temat przekrętów religii Świadków Jehowy!

Dodam, że jak jakaś 80-latka jest biegła w swoim tablecie, to sama jest w stanie znaleźć to i owo na temat Świadków. A ta siostra czasem właśnie zaskakiwała nas swoimi umiejętnościami!
Wcale bym się nie zdziwiła gdyby się okazało, że jest na tym forum stałym czytelnikiem, a może nawet założyła swoje wątki?! :)


Offline Reskator

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #117 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 21:07 »
I chwała Bogu, że jest ten internet, bo oprócz szatańskich stron są w nim również niezwykle pożyteczne informacje na temat przekrętów religii Świadków Jehowy!

Dodam, że jak jakaś 80-latka jest biegła w swoim tablecie, to sama jest w stanie znaleźć to i owo na temat Świadków. A ta siostra czasem właśnie zaskakiwała nas swoimi umiejętnościami!
Wcale bym się nie zdziwiła gdyby się okazało, że jest na tym forum stałym czytelnikiem, a może nawet założyła swoje wątki?! :)
Zaraz się dowiem że jest administratorem :)
O Gedeon by uciekał gdzie pieprz rośnie przed 80-latką. :D


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #118 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 21:41 »
zbór którego ja byłam obserwatorem (w tym roku stuknie mi 20 lat a ja przez cały ten czas chodziłam jedynie na zebrania, mimo, że mój rodziciel jest najgorliwszym świadkiem pod słońcem) jest w porządku?

   Rozumiem, że nie jesteś po symbolu. A więc nie poznasz co to prawdziwe zasady według wykluczonych. Prawdziwe zachowanie innych świadków względem wykluczonych. Ty byłaś czy też jesteś takim wiecznym zainteresowanym.

Sorry, może uważasz się za świadka, ale nim nie jesteś , samo chodzenie na zebrania to za mało.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline HARNAŚ

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #119 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 22:04 »
Sorry, może uważasz się za świadka, ale nim nie jesteś , samo chodzenie na zebrania to za mało.
Nie każdy facet z widłami to Neptun.