Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ten pierwszy raz <na forum>  (Przeczytany 32007 razy)

Offline zona_abrahama

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #90 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 12:05 »
Dziękuję wam za wasze wszystkie komentarze!
Powiem wam, że nie spodziewałam się takiej reakcji. Myślałam, że może odezwie się z 10 osób, tych najbliższych znajomych ze świata, a tymczasem od wczoraj moja skrzynka odbiorcza jest zalewana masą wiadomości.

Jest dużo reakcji wśród znajomych. Piszą, że dzięki temu wpisowi zrozumieli różne reakcji swoich znajomych wśród świadków np. to, że ktoś w pracy się izolował od innych i tym podobne zachowania.

Dostaję też wiadomości od osób, które nawet nie wiedziałam, że do mnie zaglądają. No, takie ciepłe słowa, że serce rośnie!

Najbardziej jednak zaskoczyła mnie liczba "cichych owiec" i to wśród osób, które o to nigdy nie podejrzewałam. Widać, że wiele osób się budzi, chociaż z różnych powodów wciąż muszą trwać w orgu - często właśnie ze względów rodzinnych. Minął dopiero jeden dzień, ale myślę, że było warto to puścić w świat.

Zasięgi mam skromne, ale samą informację na FB i komentarze tam widziało aktualnie prawie 3000 osób, z czego ponad 700 na pewno przeczytało cały wpis, bo "zaksięgowało" ich Analytics. Zawsze coś :)

Co prawda dziś jestem trochę zjechana emocjonalnie. Nie mogłam w nocy spać i dopiero zasnęłam po 4, gdy wzięłam tablętkę na sen, no ale cóż. Nie od razu wyzdrowieję.

Znajomi ze świadków na razie mnie nie pousuwali, ale nikt nie polubił wpisu ;) Pewnie mają od wczoraj o czym gadać. Przynajmniej się nie nudzą ;) Do usług.
Na blogu dostałam ciekawy komentarz, że przekoloryzowałam, bo nikt nikogo nie zmusza do rezygnacji z przyjaźni z ludźmi ze świata. Rozumiem to, bo dostaje komentarze od nie świadków, że ich rodzina/przyjaciele świadkowie obchodzli urodziny czy święta. W sumie fajnie, że nie nadali się zastraszyć orgowi, ale jednocześnie troszkę to zakłamuje pełny obraz tego jaką manipulacyjną sektą jest organizacja.
No cóż, każda sytuacja, którą opisałam jak przykład doświadczyłam osobiście lub usłyszałam od bliskiej osoby.




Offline PoProstuJa

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #91 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 14:47 »
Znajomi ze świadków na razie mnie nie pousuwali, ale nikt nie polubił wpisu ;) Pewnie mają od wczoraj o czym gadać. Przynajmniej się nie nudzą ;) 

Saro zobacz sobie ilu masz znajomych na Facebooku, bo ta liczba się zmieni. Na razie Cię nie usuwają, bo pewnie są ciekawi co dalej. Ale na najbliższym zebraniu ogłoszą Twoje odejście i wtedy w ciągu jednej godziny po zebraniu liczba znajomych zacznie lawinowo spadać. Niekoniecznie dlatego, że osoby te Cię nie lubią, ale dostaną taki nakaz od starszych. Coś o tym wiem :) Starsi kontrolują kto ma kogo w znajomych na fejsie i delikatnie lub mniej delikatnie sugerują by taką osobę usunąć.
U mnie było jeszcze o tyle ciekawiej, że po tym jak wysłałam swój list o odłączeniu również do innych braci ze zboru, to jeden starszy wydzwaniał po ludziach i mówił im żeby tego nie czytali  ;D  ;D  ;D


Offline zona_abrahama

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #92 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 14:56 »
Cytat: PoProstuJa link=topic=3881.msg131171#
U mnie było jeszcze o tyle ciekawiej, że po tym jak wysłałam swój list o odłączeniu również do innych braci ze zboru, to jeden starszy wydzwaniał po ludziach i mówił im żeby tego nie czytali  ;D  ;D  ;D
Masakra....
Chociaz powiem Ci, ze ja w czynnym życiu orga nie uczestniczę od grudnia 2016 więc więzi z dawnymi przyjaciółmi są już od dawna luźne. A odzywa się do mnie teraz tyle cudownych osób, że nie mam poczucia straty. Przynajmniej dzisiaj.
Pocieszam się tym, że zanim mnie ogłosza to trochę osób to przeczyta  i im krwi napsuję. Zadarli ze zła osoba 😎
« Ostatnia zmiana: 02 Kwiecień, 2018, 15:10 wysłana przez zona_abrahama »


Offline zxcvbnmz

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #93 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 18:26 »
To ja jestem autorką tego "ciekawego komentarza" na Twoim blogu do którego się odwołałaś w swoim przedostatnim poście. Jednak przeinaczyłaś moje słowa. Albo się po prostu nie zrozumiałyśmy. Nie znam nikogo kto by był świadkiem i jednocześnie obchodził urodziny czy też święta. Nie miałam na myśli takiej "normalności". Dla mnie normalnością było to, że nie zabraniano mi zawierać przyjaźni z ludźmi, którzy nie byli częścią organizacji. Kwestia zakazu obchodzenia wszelakich świąt nie dotyka mnie w żaden sposób. Nigdy nie było mi do tego tęskno, nie czułam, żebym na czymś straciła. Nie czułam się gorsza. Dla mnie to było tak naturalne jak oddychanie. Nie potrzebowałam prezentów na urodziny ani wigilijnej wieczerzy. Mój ojciec świadek jest super prorodzinny i uwielbia odwiedzać swoje liczne rodzeństwo, zatem nie brakowało mi rodzinnych posiedzeń. Co ktoś by mógł tłumaczyć, że to zadanie świąt.
Dla mnie przekoloryzowane były mianowicie te słowa: "Normą jest przemoc emocjonalna wobec współmałżonka, przemoc wobec dzieci („rózga karności”), a także alkoholizm." (...)  To jest najważniejsze: chowamy problemy pod dywan, żeby wszyscy myśleli, że świadkowie Jehowy są wzorem. A to, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami, to już nie ma znaczenia…" Owszem, ma znaczenie. Upomina się takich delikwentów, są interwencje, rozmowy. Czy naprawdę tylko zbór którego ja byłam obserwatorem (w tym roku stuknie mi 20 lat a ja przez cały ten czas chodziłam jedynie na zebrania, mimo, że mój rodziciel jest najgorliwszym świadkiem pod słońcem) jest w porządku? Dla mnie jest nie do pomyślenia, że ktokolwiek gdziekolwiek mógłby takie zachowania puścić płazem. Po coś chyba mamy w końcu tych starszych? Żeby zapanowali nad tymi, którzy nie wywiązują się z chrześcijańskich a przede wszystkim tych człowieczych obowiązków. Ciężko jest przyjąć do wiadomości, że stosuje się podwójne zasady moralne. Ciężko mi też pojąć jak bardzo to jest destrukcyjne skoro nigdy nie zostałam osobiście skrzywdzona przez organizację. Nie mam zamiaru tu jej bronić. Widzę ile ona zła sprawiła wielu osobom. Chyba jednak miałam to szczęście, że jakaś siła nie pozwoliła mi na poczynienie dalszych kroków i wspinanie się coraz to wyżej po szczeblach zborowej kariery. Albo po prostu stoi za tym normalne ludzkie przeświadczenie, że nie można nikomu ani niczemu DOBROWOLNIE pozwalać się tak ograniczać. Ale rozumiem, nie wszyscy mieli ten przywilej wyboru za młodu swojej drogi.
Saro, teraz rozumiem lepiej Twoją historię, ten wątek dużo mi też uświadomił. Wydaje mi się, że i Ty i wiele tych nieszczęśliwych osób, które postanowiły odejść trafiło na najgorszych fanatyków Strażnicy i to dlatego teraz tak bardzo cierpicie. Nie chce się wierzyć, że ktoś podający się za chwalcę Boga nie nosi w sobie miłości do bliźniego.
Odbiegając od tych przykrych tematów to masz świetnego bloga. Dobrze się go czyta. Nie tylko ten wczorajszy post.


Offline zona_abrahama

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #94 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 18:39 »
Dla mnie przekoloryzowane były mianowicie te słowa: "Normą jest przemoc emocjonalna wobec współmałżonka, przemoc wobec dzieci („rózga karności”), a także alkoholizm." (...)  To jest najważniejsze: chowamy problemy pod dywan, żeby wszyscy myśleli, że świadkowie Jehowy są wzorem. A to, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami, to już nie ma znaczenia…" Owszem, ma znaczenie. Upomina się takich delikwentów, są interwencje, rozmowy. Czy naprawdę tylko zbór którego ja byłam obserwatorem (w tym roku stuknie mi 20 lat a ja przez cały ten czas chodziłam jedynie na zebrania, mimo, że mój rodziciel jest najgorliwszym świadkiem pod słońcem) jest w porządku? Dla mnie jest nie do pomyślenia, że ktokolwiek gdziekolwiek mógłby takie zachowania puścić płazem. Po coś chyba mamy w końcu tych starszych? Żeby zapanowali nad tymi, którzy nie wywiązują się z chrześcijańskich a przede wszystkim tych człowieczych obowiązków. Ciężko jest przyjąć do wiadomości, że stosuje się podwójne zasady moralne. Ciężko mi też pojąć jak bardzo to jest destrukcyjne skoro nigdy nie zostałam osobiście skrzywdzona przez organizację. Nie mam zamiaru tu jej bronić. Widzę ile ona zła sprawiła wielu osobom. Chyba jednak miałam to szczęście, że jakaś siła nie pozwoliła mi na poczynienie dalszych kroków i wspinanie się coraz to wyżej po szczeblach zborowej kariery. Albo po prostu stoi za tym normalne ludzkie przeświadczenie, że nie można nikomu ani niczemu DOBROWOLNIE pozwalać się tak ograniczać. Ale rozumiem, nie wszyscy mieli ten przywilej wyboru za młodu swojej drogi.
Saro, teraz rozumiem lepiej Twoją historię, ten wątek dużo mi też uświadomił. Wydaje mi się, że i Ty i wiele tych nieszczęśliwych osób, które postanowiły odejść trafiło na najgorszych fanatyków Strażnicy i to dlatego teraz tak bardzo cierpicie. Nie chce się wierzyć, że ktoś podający się za chwalcę Boga nie nosi w sobie miłości do bliźniego.
Odbiegając od tych przykrych tematów to masz świetnego bloga. Dobrze się go czyta. Nie tylko ten wczorajszy post.
Hej, fajnie że się odezwałaś i bardzo się cieszę, że mimo bycia w organizacji masz pozytywne doświadczenia. W moim komentarzu nie chodzilo tylko o ciebie 😅 np. Ktoś mi pisał, że świadek był świadkiem na ślubie kościelnym ale znam historie od podstaw i to po prostu była dziewczyna, której mama kiedyś była świadkiem. Było kilka takich historii o normalnych świadkach, a okazywało się, ze nigdy nie byli o chrzcie.
Ja niestety obserwuje w dużej mierze druga stronę medalu. Rodziny z niebieska karta za przemoc w rodzinie ale starsi na wizycie każą dziecku słuchać się ojca, opowieści o gwałtach, małżeństwa które ze sobą nie rozmawiają a nawet śpią osobno ale nie pójdą na jakąś terapię tylko udają przed innymi. Uslugujacych, którzy jadą na prochach albo takich, którzy otwarcie mówią jak załatwili sobie zwolnienie lekarskie czy PFRON. Jest dużo tego syfu.


Offline Estera

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #95 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 18:48 »
(...) Dla mnie jest nie do pomyślenia, że ktokolwiek gdziekolwiek mógłby takie zachowania puścić płazem. Po coś chyba mamy w końcu tych starszych? Żeby zapanowali nad tymi, którzy nie wywiązują się z chrześcijańskich a przede wszystkim tych człowieczych obowiązków. Ciężko jest przyjąć do wiadomości (...) Nie mam zamiaru tu jej bronić (...)
   zxcvbnmz.
   A jednak trochę wyszło tak, że bronisz.

   Jesteś bardzo młodą osobą, nie znasz życia zbytnio i w wielu kwestiach się mylisz, albo nie masz pełnego obrazu rzeczy.
   Ciesz się, że Twój tatuś jest taki wspaniały, według Ciebie.
   Ale uwierz mi, wielu starszych przymyka oczy na wiele "brudów" w zborze i to nie są wyjątkowe sytuacje.

   Dla Ciebie nie jest do pomyślenia, że starsi puszczają płazem.
   Jednak prawda jest zupełnie inna.
   Jak poczytasz sobie to forum, to natkniesz się na niejedną tu opisaną traumę z powodu tego, że nawet jak starsi wiedzieli, to nie reagowali.

   Bo albo po cichu przyklaskiwali, z zemsty jakiejś lub osobistej urazy, albo zwyczajnie nie wiedzieli, co z tym zrobić i jak ugryźć problem.
   Przeróżnie to wygląda.
   A efekty są np., takie, że kobiety tkwią w przemocowych, toksycznych małżeństwach, udając na zewnątrz, że wszystko jest w porządku.
   Bo nowe małżeństwo można zawrzeć tylko w przypadku zdrady.
   I takich "kwiatków" można by znaleźć o wiele więcej.
   :'( :'(
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline HARNAŚ

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #96 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:04 »

Nie tyle tu chodzi o to , że trafiła na zły zbór tylko procedury wdrażane w zborach pochodzące z Centrali uniemożliwiają często przyjazne odruchy . Gdybyś Ty została ochrzczonym świadkiem , bo teraz jesteś w pewnej formie pod parasolem ochronnym , to dotarłoby do Ciebie jakimi pobudkami kierują się starsi przy załatwianiu problemów. Uwierz mi , jako byłemu starszemu , który toczył walkę o normalność  w gonie  wydawałoby się rozsądnych zamianowanych a jednak umoczonych w różnych sytuacjach , za które dawno starszymi nie powinni być


Offline zxcvbnmz

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #97 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:06 »
Raczej nie wypowiadałabym się tak prędko na temat konkretnych jednostek których to osobiście nie znam. Proszę zachować dla siebie takie komentarze i nie używać określeń "wspaniały tatuś". Jest to dobry człowiek ale nie rozumiejący tego gdzie się znajduje i próba pokazania mu tego za każdym razem kończy się klęską. Ale spodziewam się, że wszyscy byli świadkowie wpadają z jednej skrajności w drugą i nie mogą dopuścić do siebie przekonania, że jakiś świadek może być w porządku. Nie było bronienia organizacji. Znam jej grzechy.


Offline Estera

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #98 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:15 »
Raczej nie wypowiadałabym się tak prędko na temat konkretnych jednostek których to osobiście nie znam. Proszę zachować dla siebie takie komentarze i nie używać określeń "wspaniały tatuś". Jest to dobry człowiek ale nie rozumiejący tego gdzie się znajduje i próba pokazania mu tego za każdym razem kończy się klęską. Ale spodziewam się, że wszyscy byli świadkowie wpadają z jednej skrajności w drugą i nie mogą dopuścić do siebie przekonania, że jakiś świadek może być w porządku. Nie było bronienia organizacji. Znam jej grzechy.
  "Wspaniały tatuś" - napisałam w jak najbardziej pozytywnym sensie :)
   Bo są tacy ojcowie w tej organizacji, nie zaprzeczam i osobiście conajmniej kilku takich znam.
   Przykro mi, że tak od razu, negatywnie to odebrałaś.
   Oceniłam to na podstawie tego, co sama napisałaś.

   Ale wielu jest zupełnym przeciwieństwem Twojego taty i to jest rzeczywisty obraz w tej organizacji.
   I masz rację, sporo osób wpada w różne skrajności po wyjściu z tej religii.
   Jak poczytasz moje wpisy, to nigdzie nie znajdziesz, że nie dopuszczam do siebie myśli, że są porządni śj.
   A jeśli znasz grzechy tej religii, to powinnaś też rozumieć, dlaczego wielu ją opuszcza i nie chce mieć z nią nic wspólnego.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Online Reskator

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #99 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:17 »
Raczej nie wypowiadałabym się tak prędko na temat konkretnych jednostek których to osobiście nie znam. Proszę zachować dla siebie takie komentarze i nie używać określeń "wspaniały tatuś". Jest to dobry człowiek ale nie rozumiejący tego gdzie się znajduje i próba pokazania mu tego za każdym razem kończy się klęską. Ale spodziewam się, że wszyscy byli świadkowie wpadają z jednej skrajności w drugą i nie mogą dopuścić do siebie przekonania, że jakiś świadek może być w porządku. Nie było bronienia organizacji. Znam jej grzechy.
Przychylam się do Twoich postów bardziej,gdyż widzę dwie strony medalu,a nie biorę pod lupę tylko jedną tą złą.Wiem co piszę,miałem dobry zbór  ludzi dobrych znałem,a były dosłownie jednostki które niedopisywały:a to nadużywał,a to papierosy,a to zdrada ale to margines,pojedyńcze "kwiatki"- wiem co piszę bo byłem starszym.
« Ostatnia zmiana: 02 Kwiecień, 2018, 19:23 wysłana przez Reskator »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #100 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:21 »
Ale spodziewam się, że wszyscy byli świadkowie wpadają z jednej skrajności w drugą i nie mogą dopuścić do siebie przekonania, że jakiś świadek może być w porządku. Nie było bronienia organizacji. Znam jej grzechy.
Może nie jest tak jak piszesz. Ja znam osobiście śJ którzy są "w porządku". Pomimo że jestem byłym śJ i organizacja, a w szczególności świadkowska część mojej rodziny wa wszelką cenę chciała zrujnować mi rodzinę, małżeństwo, a kiedy im się nie udało to przyrównują mnie do "wcielenia szatana, opętanego przez demony, nienormalnego" (dosłownie) to pomimo to znam śJ którzy utrzymują ze mną normalne kontakty, pomimo że znają moje zdanie na temat organizacji.
Wg mnie to nie ludzie są źli, ale organizacja jest zła i swoją psychomanipulacją potrafi zrobić z wielu dobrych ludzi, bezuczuciowe cyborgi sterowane całkowicie przez WTS.
Zwykły prosty człowiek jako jednostka, wielokrotnie jest nieświadomy tego że wyrządza zło. Jest non stop bombardowany informacjami że jego postępowanie jest "podobające się Jehowie".
« Ostatnia zmiana: 02 Kwiecień, 2018, 20:16 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline zxcvbnmz

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #101 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:26 »
Oczywiście, że rozumiem odejścia od organizacji. Męczy mnie trochę tylko otoczka wokół tego. Gdyby to tylko było możliwe to życzyłabym sobie, żeby wszyscy przejrzeli na oczy i zrozumieli czego są częścią. Albo, żeby chociaż ktoś w końcu tam na górze dokonał zmian. Ale to pewnie niemożliwe. Jednak kiedy ucieka się tylko do potężnego kalibru argumentów to ktoś w zaawansowanym stopniu zmanipulowany uzna je jako atak na prawdę, jako potwierdzenie tego jacy to odstępcy nie są, że narzędzie szatańskie, że próby. Jako, że szkoda mi tych wszystkich okłamywanych jednostek to po prostu pamiętanie o tym, że są tam wartościowe, przejmujące się drugimi dobre osoby jest dla mnie ważne.


Offline zona_abrahama

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #102 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:28 »
A! Ważna rzecz, ja nie mam nic przeciwko jednostkom!
Chodzi o system.
Niestety, to jednostki w ramach zasad ssystemu często ranią innych. Ja sama zrezygnowałam z kontaktów z rodziną, która tylko utrzymywała kontakt z wykluczonymi. I pierwsza byłam do skarżenia, że ktoś ma odstępcze poglądy. Wszystko to w imię miłości.
Więc na pewno nie zakładam, że każdy świadek jest zły. Raczej przeciętni ludzie wpadli w zły system.


Offline Roszada

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #103 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:29 »
A ja Ciebie zxcvbnmz witam na forum, choć humorystycznie już wcześniej Ciebie jakbym powitał: :)

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/co-ci-w-duszy-gra/stany-uczuc-i-emocji/msg131170/#msg131170


Offline zxcvbnmz

Odp: Ten pierwszy raz <na forum>
« Odpowiedź #104 dnia: 02 Kwiecień, 2018, 19:35 »
Miło mi, dziękuję. A nick, no cóż, to tylko nick. Może mnie pewna konkretna osoba pozna i napisze do mnie o ile tu jest. Tak swoją drogą, czy drugie popularne forum o tej samej tematyce już definitywnie umarło?

A wracając do tematu to prawdą jest, że bombarduje się nas wskazówkami które to mają prowadzić do nieludzkich zachowań w imię "miłości". I niestety w większości przypadków takie osoby nie mają bladego pojęcia co sieją. Stają się ofiarami, nieświadomymi.