Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?  (Przeczytany 51994 razy)

Gorszyciel

  • Gość
Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #165 dnia: 31 Marzec, 2017, 20:17 »
Wiedza ewoluuje i to jest w niej fascynujące. Natomiast wiara często opiera się na kłamliwych założeniach , czasami wprowadzanych do obrotu celowo , czasami przypadkowo , ale nie pozwala myśleć , że jest inaczej .

Ja nie jestem przeciwnikiem ani wiary, ani wiedzy. Jeśli chcesz terminu "ewoluować" to powiem, że zarówno wiara jak i wiedza ewoluują - tak u jednostki jak globalnie. Wiara może opierać się na fałszywych jak i na prawdziwych założeniach. Nie powiesz, że wiedza o przyczynach wielu chorób opierała się na prawdziwych w czasach zanim odkryto wirusy i bakterie? Nie powiesz chyba, że lekarze, którzy na gruźlicę zalecali palenie tytoniu opierali się na przesłankach prawdziwych? Widać nie czytałeś listów Pawła skoro twierdzisz, że wiara to jakaś niewola. Dla mnie nauka i wiara są podobne w licznych aspektach - zwłaszcza w tych, o których napisałeś, że się różnią. Radzę poczytać coś z historii nauki - wówczas zobaczysz, że wiedza jest fascynująca, bo jest ludzka.


Offline HARNAŚ

Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #166 dnia: 31 Marzec, 2017, 20:36 »
Nie twierdzę , że wiara to niewola , tak się nie wyraziłem. Uważam natomiast , że wiara w pewien sposób ogranicza bo nie dopuszcza nowych argumentów . Jeśli ktoś jest fanatycznie wierzący , a takich mam na myśli , to choćbyś mu coś udowodnił to on pozostanie przy swoim , bo gorąco wierzy odrzucając rzeczowe wytłumaczenia. Takiej postawy doświadczamy chociażby tu na forum , gdy ktoś ślepy na Twoje argumenty i tak wierzy bezwzględnie w organizację. Co do apostoła Pawła to już nie mam ochoty czytać nic co on napisał, nie leży mi jako człowiek, uważam , że to  tchórzliwy pyszałek . Zgadzam się z Tobą , że wiedza jest fascynująca , co zawarłem w pierwszym zdaniu swojego poprzedniego postu. ;)


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #167 dnia: 31 Marzec, 2017, 20:46 »
Nie twierdzę , że wiara to niewola , tak się nie wyraziłem. Uważam natomiast , że wiara w pewien sposób ogranicza bo nie dopuszcza nowych argumentów . Jeśli ktoś jest fanatycznie wierzący , a takich mam na myśli , to choćbyś mu coś udowodnił to on pozostanie przy swoim , bo gorąco wierzy odrzucając rzeczowe wytłumaczenia. Takiej postawy doświadczamy chociażby tu na forum , gdy ktoś ślepy na Twoje argumenty i tak wierzy bezwzględnie w organizację. Co do apostoła Pawła to już nie mam ochoty czytać nic co on napisał, nie leży mi jako człowiek, uważam , że to  tchórzliwy pyszałek . Zgadzam się z Tobą , że wiedza jest fascynująca , co zawarłem w pierwszym zdaniu swojego poprzedniego postu. ;)

Wierzący i fanatycznie wierzący to różnica. Mówiąc o wierze ogólnie a myśląc o fanatyku czy myślącemu zaściankowo, krzywdzisz wierzących. To tak jakby mówić o nauce w świetle szalonych naukowców, np. parapsychologów. O Pawle wspomniałem tylko dlatego, że napisałeś, że wiara to niewola. To po prostu nieprawda.


Offline HARNAŚ

Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #168 dnia: 31 Marzec, 2017, 20:59 »
No to sobie wyjaśniliśmy.  :) Nie mam i nie miałem nigdy nic przeciwko wierzącym pod warunkiem , że mają otwarty umysł. Nie upieram się przy swoim sposobie myślenia i nawet byłbym bardzo , ale to bardzo zadowolony gdybym znalazł tu argumenty na to by wierzyć. Może jeszcze do tego nie dorosłem ? Nie wiem . Na ten moment nie mogę przymusić się do wiary w Boga biblijnego . A apostoła Pawła na prawdę nie lubię.  :'( Nawet jak chodziłem na zebrania to nie lubiłem czytać jego wielokrotnie złożonych zdań. Mały człowiek jeszcze jestem :-[


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #169 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:05 »
No to sobie wyjaśniliśmy.  :) Nie mam i nie miałem nigdy nic przeciwko wierzącym pod warunkiem , że mają otwarty umysł. Nie upieram się przy swoim sposobie myślenia i nawet byłbym bardzo , ale to bardzo zadowolony gdybym znalazł tu argumenty na to by wierzyć. Może jeszcze do tego nie dorosłem ? Nie wiem . Na ten moment nie mogę przymusić się do wiary w Boga biblijnego . A apostoła Pawła na prawdę nie lubię.  :'( Nawet jak chodziłem na zebrania to nie lubiłem czytać jego wielokrotnie złożonych zdań. Mały człowiek jeszcze jestem :-[

Nie będę Cię przekonywał ani do wiary w Boga biblijnego, ani tym bardziej do Pawła. ŚJ nie rozumieją Pawła - stąd wiele u ŚJ niejasności, nuda, twierdzenie, że jest niezrozumiały. Ja tam lubię jego pisma. Ale de gustibus non est disputandum :)


Offline HARNAŚ

Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #170 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:20 »
Ale de gustibus non est disputandum :)
Są gusta i guściki :)


Offline Światus

Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #171 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:25 »
A apostoła Pawła na prawdę nie lubię.  :'( Nawet jak chodziłem na zebrania to nie lubiłem czytać jego wielokrotnie złożonych zdań. Mały człowiek jeszcze jestem :-[

Harnasiu, to może spróbuj czytać najpierw jak zwykły list z wyjaśnieniami. Bez żadnych założeń. Ale wg mnie znajomość Ewangelii jest wystarczająca do wiary. W końcu Paweł "wyjaśniał" Ewangelię. A że robił to dość skomplikowanie to już jego "uroda"  :)
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Stanisław Klocek

Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #172 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:37 »
A jest to pytanie fundamentalne: "Dlaczego istnieje bardziej coś niż nic?".
  • To pytanie jest bez sensu, w tym sensie, że odpowiedź jest niemożliwa nawet do wyobrażenia, podobnie jak pytania: Czy czas miał początek? Jeśli był początek, to jak to, skoro teolodzy uczą, że Bóg nie miał początku i z tego powodu czas zawsze był z Bogiem. Mi bliże do sensownego; bytność materii nie miała początku, była zawsze i nie potrzeba jej było odrębnego Bytu osobowego.
  • Czy istnieje początek odległości kosmicznej, oraz koniec? Jeśli kosmos ma początek i koniec, to co jest po obu stronach, poprzedzający początek i co jest za końcem? Czy można sobie wyobrazić koniec odległości? Często odległość porównuje się z punktami materialnymi. Jednakże odległość istnieje nawet w próżni absolutnej. Zatem te "coś i nic" nic nie wnoszą do istnienia Boga, który rzekomo jest duchem czystym, czyli bytem w niebycie. Kolokwialnie mówiąc, tenże duch nie jest żadnym z pierwiastków Mendelejewa, żadną formą materii, ani falą w promieniowaniu, ani nie można ująć w inną postać znanych definiowanych pojęć człowiekowi.
Byt jest dowodem na przyczynę zaistnienia bytu. I tyle.
Byt Boga osobowego jest pojęciem filozoficznym. Wobec tego można filozoficznie odwrócić. Istnienie bytu materii nie miało początku i nie będzie mieć końca, choć forma może ulegać zmianie (E=mc2). Tak więc ewolucja rozwoju materialnego bytu była przyczyną, która doprowadziła do powstania człowieka, który z kolei stworzył sobie w swej wyobraźni Byt boski na swe podobieństwo. Żadna z tych dwu hipotez niema przewagi jedna nad drugą, aby była w pełni zadowalająca, chyba, że w urojonych pragnieniach marzeń. Ewolucja zawiera w sobie selektywną inteligencje, której tożsamość nie jest na tyle znana, aby zakwalifikować ją do osobowych. Z tej też przyczyny określam się około deizmu i agnostycyzmu. Tak wiele i niewiele.
« Ostatnia zmiana: 31 Marzec, 2017, 21:41 wysłana przez Stanisław Klocek »


Offline Startek

Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #173 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:38 »
List do Efezjan polecam , juz od pierwszego rozdziału daje dużo do myślenia .  Oczywiście czytaj Biblię a nie książkę WTSu ta ich biblia nie zasługuje na to miano .  Ja czytałem przekład Romaniuka i powiem że chce się czytać , jak byłem w organizacji jak tylko brałem przekład nowego światła to coś mnie odrzucało od czytania , odczuwałem zmęczenie przy czytaniu . Teraz czytam i jest to dla mnie otwartą księgą , rozumiem co czytam .


Offline HARNAŚ

Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #174 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:45 »
Harnasiu, to może spróbuj czytać najpierw jak zwykły list z wyjaśnieniami. Bez żadnych założeń. Ale wg mnie znajomość Ewangelii jest wystarczająca do wiary. W końcu Paweł "wyjaśniał" Ewangelię. A że robił to dość skomplikowanie to już jego "uroda"  :)
Nie zrozum mnie  źle ale na ten moment kompletnie nie mogę się do tej lektury przymusić , choć uwielbiam czytać. Nie ten czas.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #175 dnia: 31 Marzec, 2017, 21:58 »
Wybacz, Klocku, ale nie odpowiem Ci zbyt merytorycznie, bo musiałbym się zwyczajnie powtarzać. Jak uważnie przeczytasz powyżej, znajdziesz odpowiedź. Skoro pytanie jest bez sensu, to nikt Ci nie każe go zadawać. Generalnie każdy z myślicieli, których czytałem, mierzył się z tym pytaniem: "Dlaczego istnieje bardziej coś niż nic?" Ale jedno się potwierdza: ateiści nie mierzą się z tym pytaniem, tylko uważają je za bezsensowne. Dla mnie jest ono fundamentalne.


Offline Startek

Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #176 dnia: 31 Marzec, 2017, 22:20 »
Nie zrozum mnie  źle ale na ten moment kompletnie nie mogę się do tej lektury przymusić , choć uwielbiam czytać. Nie ten czas.
  Harnasiu  jeśli coś do czytania polecam  tobie  Jacka Piekary :  Sługa Boży ,  Młot na czarownice , Ja Inkwizytor , Miecz Aniołów . Na imieniny córka podarowała mi Hubala tegoż autora .  Ale najlepsze toAndrzej Philipiuk , Kroniki Jakuba Wędrownicza jest cała seria z Jakubem  , Conan destylator , Homo binbrownikus ,  odpoczniesz sobie psychicznie przy Jakubie Wedrowyczu . Polecam


Offline HARNAŚ

Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #177 dnia: 01 Kwiecień, 2017, 06:41 »
  Ale najlepsze toAndrzej Philipiuk , Kroniki Jakuba Wędrownicza jest cała seria z Jakubem  , Conan destylator , Homo binbrownikus ,  odpoczniesz sobie psychicznie przy Jakubie Wedrowyczu . Polecam
Awanturnik i pijus ;D ale rozpoznawalny.
Obecnie przerabiam biografie piłkarzy . Z pewnością mało ambitne ale za to gagi z szatni i  zgrupowań reprezentacji przezabawne :)


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #178 dnia: 01 Kwiecień, 2017, 08:20 »
Generalnie każdy z myślicieli, których czytałem, mierzył się z tym pytaniem: "Dlaczego istnieje bardziej coś niż nic?" Ale jedno się potwierdza: ateiści nie mierzą się z tym pytaniem, tylko uważają je za bezsensowne. Dla mnie jest ono fundamentalne.

Ciekawe jest , ze kazdy z dyskutantow , teista czy ateista ,  na koncu swojej wyprawy  "do praprzyczyny wszystkiego" , laduje w tym samym miejscu .
Teista , cofajac sie myslowo do poczatkow egzystencji wszelkiej materii , znajduje tam wiecznego Boga , "nieruchomego Poruszyciela" o ktorym mowil Arystoteles . Pytanie o to co bylo przed Bogiem , jest bez sensu ; On byl zawsze .
Ateista , przeprowadzajac podobny eksperyment myslowy , dochodzi do Wielkiego Wybuchu , do momentu gdzie niewyobrazalne ilosci energii eksplodowaly , tworzac Kosmos . Pytanie , co bylo przed  Big Bang , jest rowniez bezsensowne . Wieczne NIC .
Jedyna , ale bardzo zasadnicza roznica w tych obydwu podejsciach do sprawy , to pytanie o intencjonalnosc aktu stworzenia .
Widac po przebiegu tej dyskusji , ze rozstrzygnac sie tego dylematu nie da .  Ktory swiatopoglad przajmiemy , zalezy bardziej od naszych pragnien , niz od  powalajacych na kolana dowodow .
To taka moja reflekcja nad tym , nota bene  bardzo interesujacym , tematem .
I  moze krotko jeszcze  o , moim zdaniem bardzo niekonwencjonalnym , punkcie widzenia , ktory  proponuje  ZEN .
Filozofia ta wychodzi z zalozenia , ze logika nie jest wlasciwym narzedziem aby rozstrzygac podobne dylematy .
Metoda ZEN polega na uwolnieniu naszego umyslu z ograniczen logicznego myslenia  i zdobyciu  przez to  calkiem nowego sposobu  postrzegania rzeczywistosci (satori) .
Zainteresowanych odsylam do  "Wprowadzenia do buddyzmu Zen"  D.T. Suzuki. 


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Jaki Bóg mialby byc zeby ateista uwierzyl w Jego istnienie ?
« Odpowiedź #179 dnia: 01 Kwiecień, 2017, 12:06 »
Ateista , przeprowadzajac podobny eksperyment myslowy , dochodzi do Wielkiego Wybuchu , do momentu gdzie niewyobrazalne ilosci energii eksplodowaly , tworzac Kosmos . Pytanie , co bylo przed  Big Bang , jest rowniez bezsensowne . Wieczne NIC .
Jedyna , ale bardzo zasadnicza roznica w tych obydwu podejsciach do sprawy , to pytanie o intencjonalnosc aktu stworzenia .

Jak z NIC powstało COŚ, co wybuchło, nie mówiąc już o tym, jakie to COŚ jest? Ateizm nie zastanawia się nad początkiem wszystkiego, tylko odrzuca Boga, jak sama nazwa zaświadcza.