Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odejścia w Berlinie  (Przeczytany 111993 razy)

Offline zaocznie wywalony

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #270 dnia: 17 Czerwiec, 2016, 21:56 »
Prze praszam za błędy i literòwki, telefon to nie jest odp urządzenie do pisania długich postòw. I ewentualna prośba do moderatoròw o korektę ( mi zajmie to do pòłnocy) i wtedy o usuniènie tego posta.
 ;)


Offline Salome

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #271 dnia: 17 Czerwiec, 2016, 22:17 »
taki cytat ładny w temacie komitetu w Berlinie

STRAŻNICA (WYDANIE DO STUDIUM) 2006-11-15
"Zawsze przyjmuj karcenie od Jehowy"

paragraf 18

18. W jaki sposób starsi traktują błądzących współwyznawców?

18. Dlaczego ktoś, kto się dopuścił poważnego grzechu, może zaufać starszym? Ponieważ są oni przede wszystkim pasterzami trzody Bożej (1 Piotra 5:1-4). Żaden troskliwy pasterz nie bije łagodnej owieczki, która zrobiła sobie krzywdę i zaczęła beczeć. Podobnie starszym, którzy mają do czynienia z błądzącym współwyznawcą, zależy nie na wymierzeniu mu kary za przewinienie, lecz na tym, by w miarę możliwości pomóc mu odzyskać zdrowie duchowe (Jakuba 5:13-20) . Starsi muszą sądzić w sposób nacechowany prawością i ‛czule obchodzić się z trzodą’ (Dzieje 20:29, 30; Izajasza 32:1,2). Podobnie jak wszyscy inni chrześcijanie, mają ‛czynić zadość sprawiedliwości, miłować życzliwość oraz być skromni, chodząc ze swoim Bogiem’  (Micheasza 6:8) Koniecznie muszą przejawiać te przymioty, gdy podejmują decyzje związane z życiem i świętą służbą ‛owiec pastwiska Jehowy’ (Psalm 100:3).





"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #272 dnia: 17 Czerwiec, 2016, 22:30 »
To kto w końcu karci Jehowa czy Starsi?

Trudno znaleźć logike w tych strażnicowych wywodach?
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #273 dnia: 17 Czerwiec, 2016, 22:34 »
Ideały narodowego socjalizmu też brzmiały pięknie  >:( Praca dla wszystkich, ochrona rodziny i moralności, itp.
Podobnie komunizmu.
Z życie pokazało - a w przypadku WTS-u wciąż pokazuje jaka jest rzeczywistość.  >:(
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #274 dnia: 18 Czerwiec, 2016, 01:08 »
To kto w końcu karci Jehowa czy Starsi?

Trudno znaleźć logike w tych strażnicowych wywodach?

Kpisz czy o drogę pytasz? Jeśli ktoś wierzy, że starsi działają pod wpływem Ducha św., to uważa, że Bóg posługuje się starszymi. Więc cóż w tym dziwnego? Katolicy wierzą, że Bóg działa przez księdza, protestanci, że przez pastora itp. Czy Ty napraw∂ę musisz psuć każdy temat, choćbyś nie miał nic do powiedzenia??? :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'(
« Ostatnia zmiana: 18 Czerwiec, 2016, 12:02 wysłana przez Weteran »
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Lila

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #275 dnia: 18 Czerwiec, 2016, 16:00 »
Ich autorytarna postawa i aroganckie metody nie tylko zmienią się ,ale obawiam sięm,że jeszcze nasilą. w jednym z niedawnych przemówień NO  ( powołując sie na słowa z Jana 10 ) porównał starszych w zborach do pasterzy, którzy troszczą się o owce w zborze, i powiedział,że gdy członek zboru od pasterza ucieka to znaczy,ze nie jest owcą owcą Jehowy.Ups! ???


W moim rodzinnym zborze pojawił się kiedyś brat starszy z żoną. Podobno był to zbór z potrzebami i go ściągnięto z innego zboru w mieście. Facet był, delikatnie mówiąc, nawiedzony. Despota, tyran i fanatyk. Do tego tępy. Po prostu mocno średnio inteligentny. Owszem posługiwał się dosyć poprawnie językiem ojczystym, ale
każde
słowo
mówił
oddzielnie,
co sprawiało, że nie dało się go słuchać.
Wiadomo, że w każdym społeczeństwie są tacy co myślą szybciej i tacy, co wolniej. To normalne. Ale jego punkty były katorgą dla mózgu. Takie cedzenie słów, a potem powtarzanie zdania dwa-trzy razy wyprowadzało najwytrwalszych na manowce wyobraźni.
Jak już wiedziała, że nie jestem w stanie dostosować się do jego sposobu przemawiania, to zajmowałam się czymś innym. Gdy wychodził na podium, wyciągałam czasopismo i czytałam, albo jakiś fragment w Biblii, albo układałam sobie w głowie pracę domową do szkoły - cokolwiek, żeby nie zmarnować tego czasu.
Facet był mega narcyzem. Myślę, że mógł mieć ok. 50 gdy przyszedł do tego zboru. Był przekonany o swojej nieomylności w kwestii zrozumienia i interpretacji czegokolwiek. On jedynie miał monopol na prawdę i rację. Zdominował całe grono starszych, cały zbór. Nie znam nikogo, kto bygo lubił. Wszyscy w okolicy wzdychali na myśl o nim, a ja w tym czasie uważałam, że to dla nas jedna z prób, które mamy przechodzić w czasach końca, bo przecież te próby mogą pochodzić z wnętrza organizacji, od współbraci. I tak sobie to latami tłumaczyłam i starałam się go omijać szerokim łukiem. Facet miał hopla i każdego ustawiał, każdego krytykował. Nie umknęła mu ani zbyt modna grzywka u młodej siostry, ani farbowane włosy... Żal i żenada.
Gdy w zborze jedna młoda siostra próbowała popełnić samobójstwo, zamiast otoczyć ją opieką i próbować pomóc, to zaczął jej wytykać złe zachowanie, zły wygląd, grozić komitetem (co zresztą jest zgodne z Paście i było kilka lat wcześniej przyczyną mojego szoku i początkiem odejścia...).
Wg niego każda jedna młoda siostra to z założenia potencjalna nierządnica i na pewno marzy tylko o tym, żeby przespać się z pierwszym lepszym kolesiem.
Finał? Całkiem niedawno, przy obsłudze, został zdjęty z hukiem! Pozostali starsi chyba już nie wytrzymali jego panoszenia się.

Tak więc, często owce uciekają od fałszywego pastrza.
Często tacy pseudopasterze stanowią próbę nie do przejścia i swoim zachowaniem zniechęcają i ranią tych, których mają chronić :(
Gdyby wts był prawdą, to można by było mieć żal, że tyle osób odeszło przez takich palantów. Ale w sumie dla nich to lepiej się stało. Szkoda tylko, że mogli odnieść rany, z których latami muszą się leczyć.


Offline Cielec Kierowniczy

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #276 dnia: 18 Czerwiec, 2016, 17:58 »
taki cytat ładny w temacie komitetu w Berlinie

STRAŻNICA (WYDANIE DO STUDIUM) 2006-11-15
"Zawsze przyjmuj karcenie od Jehowy"

paragraf 18

18. W jaki sposób starsi traktują błądzących współwyznawców?

18. Dlaczego ktoś, kto się dopuścił poważnego grzechu, może zaufać starszym? Ponieważ są oni przede wszystkim pasterzami trzody Bożej (1 Piotra 5:1-4). Żaden troskliwy pasterz nie bije łagodnej owieczki, która zrobiła sobie krzywdę i zaczęła beczeć. Podobnie starszym, którzy mają do czynienia z błądzącym współwyznawcą, zależy nie na wymierzeniu mu kary za przewinienie, lecz na tym, by w miarę możliwości pomóc mu odzyskać zdrowie duchowe (Jakuba 5:13-20) . Starsi muszą sądzić w sposób nacechowany prawością i ‛czule obchodzić się z trzodą’ (Dzieje 20:29, 30; Izajasza 32:1,2). Podobnie jak wszyscy inni chrześcijanie, mają ‛czynić zadość sprawiedliwości, miłować życzliwość oraz być skromni, chodząc ze swoim Bogiem’  (Micheasza 6:8) Koniecznie muszą przejawiać te przymioty, gdy podejmują decyzje związane z życiem i świętą służbą ‛owiec pastwiska Jehowy’ (Psalm 100:3).
Salome
10/10 za cytat :Niestety teoria sobie a życie sobie.
To co się dzieje w wielu zborach naprawdę woła o pomstę do nieba.
Ile ludzi zostało skrzywdzonych i żyć złamanych przez takich sprawiedliwych.
Chociażby po tym widać, że nie ma w tej org. ducha bożego.


Offline Deborah

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #277 dnia: 18 Czerwiec, 2016, 19:12 »
Miejmy nadzieję, że na takich pastuchach z CK na czele wkrótce spełni się moje ulubione o nich proroctwo z 34 rozdziału Ezechiela.
Zacytuję początkowy fragment z Biblii Warszawskiej:
 
"Pasterze! Tak mówi Wszechmocny Pan:
Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie
paśli! Czy pasterze nie powinni raczej
paść trzody?
Mleko wy zjadacie, w wełnę wy się
ubieracie, tuczne zarzynacie, lecz owiec
nie pasiecie.
Słabej nie wzmacnialiście, chorej nie
leczyliście, skaleczonej nie opatrywaliście,
zbłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem,
zagubionej nie szukaliście, a nawet silną
rządziliście gwałtem i surowo.
Tak rozproszyły się moje owce, gdyż
nie było pasterza i były żerem dla wszelkiego
zwierzęcia polnego. Rozproszyły się
i błąkały się moje owce po wszystkich
górach i po wszystkich wysokich pagórkach;
po całym kraju rozproszyły się moje
owce, a nie było nikogo, kto by się o nie
zatroszczył lub ich szukał."


Offline Alek

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #278 dnia: 18 Czerwiec, 2016, 19:26 »
Miejmy nadzieję, że na takich pastuchach z CK na czele wkrótce spełni się moje ulubione o nich proroctwo z 34 rozdziału Ezechiela.
Zacytuję początkowy fragment z Biblii Warszawskiej:
 
"Pasterze! Tak mówi Wszechmocny Pan:
Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie
paśli! Czy pasterze nie powinni raczej
paść trzody?
Mleko wy zjadacie, w wełnę wy się
ubieracie, tuczne zarzynacie, lecz owiec
nie pasiecie.
Słabej nie wzmacnialiście, chorej nie
leczyliście, skaleczonej nie opatrywaliście,
zbłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem,
zagubionej nie szukaliście, a nawet silną
rządziliście gwałtem i surowo.
Tak rozproszyły się moje owce, gdyż
nie było pasterza i były żerem dla wszelkiego
zwierzęcia polnego. Rozproszyły się
i błąkały się moje owce po wszystkich
górach i po wszystkich wysokich pagórkach;
po całym kraju rozproszyły się moje
owce, a nie było nikogo, kto by się o nie
zatroszczył lub ich szukał."

Dokładnie ten werset zacytowalismy w jednym z naszych pism do Nadarzyna. Myślicie, że ktoś się przejął :-\ ?
Mój kanał na Youtube - Detektor Prawdy.


Offline Deborah

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #279 dnia: 18 Czerwiec, 2016, 19:35 »
Dokładnie ten werset zacytowalismy w jednym z naszych pism do Nadarzyna. Myślicie, że ktoś się przejął :-\ ?
Idą w zaparte, jak faryzeusze za czasów Jezusa. Nie kryli się z tym, że ich "prawa" są ważniejsze od uzdrowionego człowieka, który cierpiał całe życie. >:(


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 880
  • Polubień: 2976
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #280 dnia: 19 Czerwiec, 2016, 08:22 »
"Dokładnie ten werset zacytowalismy w jednym z naszych pism do Nadarzyna. Myślicie, że ktoś się przejął :-\ ?"

I dobrze , że tak reagują , dlaczego ? bo w ten sposób pokazują kim są , co jest ich celem , do czego zmierzają .
W swoich listach do Nadarzyna powoływałam się tylko i wyłącznie na publikacje towarzystwa . NR strażnic, strony , wszystko dokładnie przedstawiłam , jak zostało złamane prawo organizacji , czy dostałam odpowiedź ? NIE , starsi w zborze łącznie z obwodowymi zapierali się , że Nadarzyn cokolwiek do nich przysłał . Teraz po czasie wiem , że dobrze się stało jak się stało , bo nie mam żadnych wątpliwości , żadnych skrupułów wobec nich . Brat ( z samej góry) podczas rozmowy stosował sztuczki manipulacji ale nie pozostałam mu dłużna .Jestem całkowicie przekonana , że miał świadomość mojej manipulacji słowem i gestem . Ale dla mnie najważniejsze jest moje przekonanie o NICH bo to przekonanie powoduje , że nie mam wątpliwości , wyrzutów sumienia wobec siebie .
 Dlatego należy się cieszyć , że kolos na glinianych nogach jest obnażany , teraz staram się pomagać tym , którzy zostali wykluczeni za tzw uczynki ciała i są w rozterce , odrzuceni przez rodzinę , przyjaciół a jednocześnie chcą żyć po swojemu , popadają w depresje , rozterki , sami siebie oskarżają , bo wpojone przez lata postawy nie wyparowują od razu , rozum mówi jedno a sumienie oskarża .  Ci którzy odeszli świadomie choć z tym nie mają problemu dlatego mówią , że ich życie jest lepsze , wartościowsze .  Po prostu Żyją
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #281 dnia: 19 Czerwiec, 2016, 08:37 »

W moim rodzinnym zborze pojawił się kiedyś brat starszy z żoną. Podobno był to zbór z potrzebami i go ściągnięto z innego zboru w mieście. Facet był, delikatnie mówiąc, nawiedzony. Despota, tyran i fanatyk. Do tego tępy. Po prostu mocno średnio inteligentny. Owszem posługiwał się dosyć poprawnie językiem ojczystym, ale
każde
słowo
mówił
oddzielnie,
co sprawiało, że nie dało się go słuchać.
Wiadomo, że w każdym społeczeństwie są tacy co myślą szybciej i tacy, co wolniej. To normalne. Ale jego punkty były katorgą dla mózgu. Takie cedzenie słów, a potem powtarzanie zdania dwa-trzy razy wyprowadzało najwytrwalszych na manowce wyobraźni.

"Mocno średnio inteligentny" - ubawiłaś mnie Lila,
pożyczam Twoje określenie do mojego zasobu
wysławiania się. A jednak każdą tragedię można
też przedstawić pozytywnie, nie obrażając nikogo 
:) :) :) :) :)
Dzięki!


Offline gangas

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #282 dnia: 19 Czerwiec, 2016, 23:26 »
 Są tacy. Pamiętam podróżującego co mawiał; zbudowaaliście mnie, jestem zbudowaany. Codziennie czytaj slowo boże Biblię i z takiem lwowskiem akcentem. Konkretny chyba miał ksywę. ::) ::)
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline Nomadan

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #283 dnia: 21 Czerwiec, 2016, 03:18 »
Chyba wszyscy na tym forum juz wiedza, ze Korba to prowokator i zostal zbanowany, wiec mysle, ze jego postu nie warto brac pod uwage.Ja mam inny plan rozstania sie z Najswietsza.Mieszkam w kaju, gdzie org.usilnie stara sie o status trzeciej oficjalnej religii w panstwie. Poniewaz kraj sklada sie z 16 krajow zwiazkowych,oO powyzszy status staraja sie w kazdym z krajowzwiazkowych oddzielnie.Dotychczas osiagneli taki status juz w 14 krajach zwiazkowych, wiec matematyka podpowiada, ze zostaly im juz tylko 2. Jesli to osiagna wystapia o status religii na terenie calej federacji, co bedzie oznaczac, ze moga sie posluzyc federalnym Ministerstwem Finansow do sciagania podatkow ze  swoich wiernych przy pomocy tego narzedzia i dostapic innych przywilejow finansowych dotychczas niedostepnych.Oczywiscie odzegnuja sie od tego, ze wcale im o to nie chodzi, ale kto im jeszcze wierzy, ze zrobia to co mowia?Dlatego pomyslalem sobie,ze mozna uciec do przodu zanim dopna swego celu i nie pozwolic pastuchom na satysfakcje wykluczenia mnie.Dlatego kiedy ja uznam, ze nadeszla chwila rozstania to nic nie bede pisal i na nic nie bede odpowiadal przed sadem kapturowym "nie majacym kompetencji", tylko pofatyguje sie do Urzedu Meldunkowego i zaplaciwszy groszy pare poprosze o zmiane przynaleznosci religijnej. Wowczas Urzad ten wysyla powiadomienie do krajowego ( w znaczeniu federalnego)Biura Oddzialu stosowny kwit powodujacy skreslenie mnie z Krajowej Listy dobrowolnych wspolpracownikow i o fakcie tym powiadamia funkcjonariuszy z mojego zboru, ktorym pozostaje tylko oglosic na zebraniu pozostalej trzody, ze dotychczasowy brat Naiwny przestal byc czlonkiem  zboru. I tyle i az tyle!Jak Wam sie to podoba?Chetnie przeczytam jak to jest widziane z boku.Najblizsza rodzina jest tego samego zdania, a jedyny domniemany przyjaciel juz zrezygnowal z kontaktow.Innych przyjaciol w zbozu nie mialem.Dziekuje za uwage!Kim ja zacz?Wkrotce napisze jeszcze raz, bo wczesniejsze oredzie powitalne wchlonal internet! Pozdrawiam ludzi wolnych i niezaleznych od org.azmow!
 


Offline dziewiatka

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #284 dnia: 21 Czerwiec, 2016, 07:54 »
Mam pytanie czy przynależność religijną zgłasza dana religia, czy musi się to zrobić osobiście.Bo na przykład zbory nie posiadają tych danych osobowych ,które są potrzebne w urzędzie skarbowym .W Polsce jest to pesel.Wobec tego byłbym trochę spokojniejszy .