Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie => Wątek zaczęty przez: Alek w 08 Czerwiec, 2016, 14:38

Tytuł: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Alek w 08 Czerwiec, 2016, 14:38
Nie bardzo wiem, w jakim to dziale umiescić, ale ten jest chyba w sam raz:
ostatnie wieści z Berlina:
wczoraj ogłoszono w jednym ze zborów ,ze pewna osoba juz nie jest SJ.
Na tym zebraniu był jej ( też wybudzony) mąż.
po ogłoszeniu zaczał klaskać i podszedł do podium , z pytaniem, czy moze coś powiedzieć,
oczywiście mowca odparł,ze nie i dał znak, by nagłosnienie wyłaczyło głos ( przerwali też transmisje telefoniczne)
Ale dzielny nasz As się nie zniechęcił, wszedł na podium i zanim go grupa porządkowych dopadła zdązył powiedzieć,ze
poswiecił tej organizacji 18 lat, jego żona 24 i od tej chwili nie poswieci juz jej ani minuty więcej.
Podziekował imiennie kilku przyjaciołom za wspólnie spędzone chwile, pozegnał sie ze zborem ...
i wyszedł. ;D
Wczesniej nagłasniał w zborze pewne nieprawidłoswosci i przekrety jednego ze starszych,
więc można się domyślać, ze i tak lubiany w gronie nie był.
W Berlinie wybudziło się ostatnimi czasy więcej osób.
Zachęcę ich, zeby się do naszego forum dołaczyli, choć pewnie częśc już tu jest  ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 08 Czerwiec, 2016, 16:22
Hip hip! Hurra! Brawo on.
Mnie zawsze interesuje jak dochodzi do wybudzenia danej osoby. Co czyta, z kim sie spotyka, jak reaguje druga połówka...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: rzeski w 08 Czerwiec, 2016, 16:47
Hip hip! Hurra! Brawo on.
Mnie zawsze interesuje jak dochodzi do wybudzenia danej osoby. Co czyta, z kim sie spotyka, jak reaguje druga połówka...
Tez jestem za
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 08 Czerwiec, 2016, 17:35
Alek, a to w polskojęzycznym zborze?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 08 Czerwiec, 2016, 18:02
Alek, a to w polskojęzycznym zborze?

Tak, w polskojęzycznym. Poniżej nagranie z samego ogłoszenia (nazwisko wyciąłem):

https://drive.google.com/open?id=0B6x59Q9rx60oUnpUYURuZUFVbEk

Niestety po pytaniu "czy mogę coś powiedzieć" i zdecydowanej odpowiedzi "nie możesz" wyłączono nagłośnienie i już nie słychać, co dalej.

Edit: poprawiłem link

Edit: Poprawiłem link jeszcze raz, tym razem działa ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 08 Czerwiec, 2016, 22:26
Poprawiłem link ponownie, teraz powinien działać: https://drive.google.com/open?id=0B6x59Q9rx60oUnpUYURuZUFVbEk
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Alek w 08 Czerwiec, 2016, 22:33
jeszcze mi się przypomniało,że mąż tej wykluczonej w ostatnim zdaniu powiedział do zboru:
 "Czytajcie Biblię !
obudźcie się i jesli tylko możecie , ratujcie się, przychodząc do Jezusa"
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 09 Czerwiec, 2016, 10:10
Historia ma ciąg dalszy :). Wczoraj o godzinie 22 z minutami do naszego bohatera przyszli starsi chcąc mu wręczyć osobiście list, jednak nie było go w domu (sąsiedzi mu powiedzieli że ktoś był tak późno). Jaki list? Powołano przeciw niemu Komitet Sądowniczy. Zarzut? Odstępstwo i rozpasanie ;D.

(kliknij, aby powiększyć)
(http://i.imgur.com/apqFtCT.jpg)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Alek w 09 Czerwiec, 2016, 10:43
Jutro jadziemy do Berlina spotkać się z naszymi kochanymi braćmi i wybieramy się na komitet sądowniczy
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 09 Czerwiec, 2016, 10:49
Jutro jadziemy do Berlina spotkać się z naszymi kochanymi braćmi i wybieramy się na komitet sądowniczy
Na komitet? To jakieś 'drzwi otwarte'? Wpuszczą was i publicznie będą sądzić?
Chyba, że masz na myśli 'grupę wsparcia' i będziesz z sądzonym przed salą i przed i po komitecie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gangas w 09 Czerwiec, 2016, 10:56
 Drogi Bracie!
 Ponieważ chcemy ci pomóc masz się stawić na przesłuchanie w sali królestwa bo jak nie to wpier...l. Twoi umiłowani bracia.
 Niedługo togi sobie poszyją a na łańcuchu będzie niebieskie jw.org.  ;D ;D
Żenua.  :( :(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 09 Czerwiec, 2016, 11:37
List aż "ocieka miłością" i chęcią okazania pomocy bratu.
Dla mnie wygląda gorzej jak wezwanie na przesłuchanie na podrzędnym posterunku.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 09 Czerwiec, 2016, 11:38
Ale im pilno! 8-ego było zebranie z jego wystąpieniem a już 10-ego komitet!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 09 Czerwiec, 2016, 11:45
Ale im pilno! 8-ego było zebranie z jego wystąpieniem a już 10-ego komitet!

Muszą trzymać rękę na plusie, żeby więcej owieczek się nie zainteresowało sprawą. Normalne. Widać to po tym liście napisanym jakby na kolanie w samochodzie ;) Wstyd i żenada.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gangas w 09 Czerwiec, 2016, 12:01
 Jeśli stawi się na tym komitecie, nie dadzą mu żadnych szans. A jak nie to będzie zaoczny. Smród po sprawie i tak długo będzie się unosił.
 Ale zobaczcie.W czasach, kiedy nie było internetu, nawet gdyby jakiś brat przyjechał z tego zboru i opowiedział by tą historię, to większość odebrała by, że to jakiś szurnięty odstępca pchał się na podium, żeby wykrzyczeć swoje poglądy ale czujni bracia nie dopuścili do szerzenia się zarazy. A tak naprawdę nawet sąsiednie zbory by się o tym nie dowiedziały i ktokolwiek by o tym mówił byłby naznaczony.
 O internecie mój internecie jak śpiewał Gracjan... ;) ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 09 Czerwiec, 2016, 13:12
Szybkość działania wskazuje, że nie zostały podjęte (kilkakrotnie) próby osobistego kontaktu według rad z ks10 6:6-8.
To znaczy, że otwór gębowy chcą mu szybko zaplajstrować.
Zresztą po co on im - i tak nie da żadnej monety do skarbony.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: kinezyn w 09 Czerwiec, 2016, 13:44
jeszcze mi się przypomniało,że mąż tej wykluczonej w ostatnim zdaniu powiedział do zboru:
 "Czytajcie Biblię !
obudźcie się i jesli tylko możecie , ratujcie się, przychodząc do Jezusa"

A to dla mnie (podkreślone) bardzo budujące.
Dobrze, że ten brat powiedział to w zborze.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Polinux w 09 Czerwiec, 2016, 14:15
Jeśli stawi się na tym komitecie, nie dadzą mu żadnych szans. A jak nie to będzie zaoczny. Smród po sprawie i tak długo będzie się unosił.
 Ale zobaczcie.W czasach, kiedy nie było internetu, nawet gdyby jakiś brat przyjechał z tego zboru i opowiedział by tą historię, to większość odebrała by, że to jakiś szurnięty odstępca pchał się na podium, żeby wykrzyczeć swoje poglądy ale czujni bracia nie dopuścili do szerzenia się zarazy. A tak naprawdę nawet sąsiednie zbory by się o tym nie dowiedziały i ktokolwiek by o tym mówił byłby naznaczony.
 O internecie mój internecie jak śpiewał Gracjan... ;) ;)

Dlatego mysle ze ten caly ruch odchodzacych to w glownej mierze dzieki temu ze dostep do informacji staje sie bardziej otwary. Ja pamietam jak w 2002 jakos czegos sie chcialem dowiedziec o tych calych odstepczuchach ale nie bylo az tyle informacji. Pamietam tylko jak jeden braciak chalil sie ze rozmawial wtedy z Lebioda i z kims tam jeszcze ale stwierdzil ze odstepcy nic nie wiedza i tylko klamia. Troszke zajelo czasu zanim sie wiecej informacji zebralo. A dzisiaj nie ma problemu. Mamy dostep do "zakazanych ksiag", listow do straszakow i inne fajne rzeczy.

Pozostaje tylko czekac az glosiciele sie wkoncu zorientuja co sie dzieje i zaczna widziec niedorzecznosci golym okiem.

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 09 Czerwiec, 2016, 16:57
Powiem tak walą cepami na oślep ale cepy jak kije samobije potrafią spłatać figla. ;D Dobrze że Polacy pokazują Niemcom jak postępować, bo oni z daleka od buntu.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 09 Czerwiec, 2016, 20:27
Słowa "przesłuchanie" i "zarzut" świadczą o tym, że komitet odbędzie się w duchu braterskiej miłości  ;D

To bardzo miłe ze strony starszych, że zostawili "zaproszenie" na komitet, a nie od razu list informujący od wykluczeniu!  ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 09 Czerwiec, 2016, 20:34
Słowa "przesłuchanie" i "zarzut" świadczą o tym, że komitet odbędzie się w duchu braterskiej miłości  ;D

To bardzo miłe ze strony starszych, że zostawili "zaproszenie" na komitet, a nie od razu list informujący od wykluczeniu!  ;D

jak by mogli to mieli by juz przygotowane madejowe łoże i kilka innych ciekawych wynalazków co by skruszonego grzesznika na łono przenajświętszej nawrócić,  pewnie żałują że lato bo by mu zrobili próbę wody w przeręblu
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 09 Czerwiec, 2016, 21:05
jak by mogli to mieli by juz przygotowane madejowe łoże i kilka innych ciekawych wynalazków co by skruszonego grzesznika na łono przenajświętszej nawrócić,  pewnie żałują że lato bo by mu zrobili próbę wody w przeręblu

Albo biegi: boso po rozżarzonych klockach lego.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Cielec Kierowniczy w 09 Czerwiec, 2016, 21:11
Wydawałoby się, że Berlin europejska stolica, wysoko rozwinięte miasto, high tech a tymczasem w polskojęzycznym zborze...komputera brak i wezwanie trzeba pisać ręcznie :Ciekawe czy mają tam zborowego skrybę który na tłustym papierze po kiełbasie przygotowuje WAŻNE urzędowe pisma?  ;D
A gdzie zwrotne potwierdzenie odbioru?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 09 Czerwiec, 2016, 21:19
Słowa "przesłuchanie" i "zarzut" świadczą o tym, że komitet odbędzie się w duchu braterskiej miłości  ;D

To bardzo miłe ze strony starszych, że zostawili "zaproszenie" na komitet, a nie od razu list informujący od wykluczeniu!  ;D

Przypomniał mi się cytat z Matrixa:

"Jeśli się ze mną nie zgadzasz, idź do diabła, ale tylko wtedy, gdy ci na to pozwolę."
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 09 Czerwiec, 2016, 21:20
a po co potwierdzenie , dostarczono, a skoro sie nie stawi znaczy odstępca na całego
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Abba w 09 Czerwiec, 2016, 21:23
"Drogi bracie.
Moglibyśmy okazać ci współczucie i wyobrazić
sobie, że musisz być bardzo przybity wykluczeniem
żony. Gdybyśmy kierowali się empatią i troską,
zakładalibyśmy, że twoje zachowanie wynikało z
emocji. Wtedy zaproponowalibyśmy Ci wizytę,
by wszystko móc wyjaśnić, i spróbować zrozumieć
co przeżywasz. Moglibyśmy także rozwiać Twoje wątpliwości,
jeśli Chciałbyś o niech porozmawiać...
Ale, wiesz co?
Nie umiemy rozwiewać wątpliwości, bo nie dopuszczamy
do siebie niczego, co psuje nasze błogie poczucie bezpieczeństwa.
Dlatego porządnie nas wk.... wiłeś! Jesteś winny śmierci,
i w d... mamy, jakim naprawdę jesteś człowiekiem.
Jak ci się nie podoba to wyp... Masz tu w skrzynce wezwanie,
CIĄŻY NA TOBIE ZARZUT. Jesteś ROZPASANY, gnoju.
i - żeby nie było - napiszemy jak urzędnicy:
z poważaniem" "


Tak to odebrałem. Fajna ta rodzina duchowa :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 09 Czerwiec, 2016, 21:29
"Drogi bracie.
Moglibyśmy okazać ci współczucie i wyobrazić
sobie, że musisz być bardzo przybity wykluczeniem
żony. Gdybyśmy kierowali się empatią i troską,
zakładalibyśmy, że twoje zachowanie wynikało z
emocji. Wtedy zaproponowalibyśmy Ci wizytę,
by wszystko móc wyjaśnić, i spróbować zrozumieć
co przeżywasz. Moglibyśmy także rozwiać Twoje wątpliwości,
jeśli Chciałbyś o niech porozmawiać...
Ale, wiesz co?
Nie umiemy rozwiewać wątpliwości, bo nie dopuszczamy
do siebie niczego, co psuje nasze błogie poczucie bezpieczeństwa.
Dlatego porządnie nas wk.... wiłeś! Jesteś winny śmierci,
i w d... mamy, jakim naprawdę jesteś człowiekiem.
Jak ci się nie podoba to wyp... Masz tu w skrzynce wezwanie,
CIĄŻY NA TOBIE ZARZUT. jesteś, k...wa, rozpasany.
Poprawiamy małą literkę w słowie "tobie"
na dużą, i - żeby nie było - napiszemy jak urzędnicy:
z poważaniem" "


Tak to odebrałem. Fajna ta rodzina duchowa :)

"posikałem się" ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 09 Czerwiec, 2016, 21:30
"Drogi bracie.
Moglibyśmy okazać ci współczucie i wyobrazić
sobie, że musisz być bardzo przybity wykluczeniem
żony. Gdybyśmy kierowali się empatią i troską,
zakładalibyśmy, że twoje zachowanie wynikało z
emocji. Wtedy zaproponowalibyśmy Ci wizytę,
by wszystko móc wyjaśnić, i spróbować zrozumieć
co przeżywasz. Moglibyśmy także rozwiać Twoje wątpliwości,
jeśli Chciałbyś o niech porozmawiać...
Ale, wiesz co?
Nie umiemy rozwiewać wątpliwości, bo nie dopuszczamy
do siebie niczego, co psuje nasze błogie poczucie bezpieczeństwa.
Dlatego porządnie nas wk.... wiłeś! Jesteś winny śmierci,
i w d... mamy, jakim naprawdę jesteś człowiekiem.
Jak ci się nie podoba to wyp... Masz tu w skrzynce wezwanie,
CIĄŻY NA TOBIE ZARZUT. Jesteś ROZPASANY, gnoju.
i - żeby nie było - napiszemy jak urzędnicy:
z poważaniem" "


Tak to odebrałem. Fajna ta rodzina duchowa :)

Padłam, mam problemy ze złapaniem oddechu i oplułam monitor i wszystko dookoła kawą.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Abba w 09 Czerwiec, 2016, 21:34
"posikałem się" ;)
Baran, Zdążyłeś zacytować mój post zanim go trochę wyedytowałem :(.
Przepraszam, ale także przeżywałem to wszystko, a także
wielu dobrych moich oddanych prawdzie przyjaciół.
No po prostu nóż się otwiera na takich pastuchów.
Trochę mnie emocje poniosły, bo wiem dobrze jak oni działają.
Te matriksowe pastuchy. I oni się chlubią, że są "książętami
dla prawości". MASAKRA. Sorry za cytat, ale tylko
on oddał to jaką butę widzę u takich ludzi.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 10 Czerwiec, 2016, 01:03
Postawienie zarzutów rozpasania i odstępstwa ,jednoznacznie wskazuje na to że chcą go wykluczyć.Z punktu widzenia starszych taka wizyta po dwóch dniach jest właściwa ,ale pora i list pisany na kolanie .Po jakich kursach dla starszych tych procedur się nauczyli.Jeżeli to są usilne starania by przywieść takiego do opamiętania ,to są to totalne nieroby.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Abba w 10 Czerwiec, 2016, 02:37
(kliknij, aby powiększyć)
(http://i.imgur.com/apqFtCT.jpg)


K T O  T O  P I S A Ł ???!!!

Można było zaprosić na "spotkanie z braćmi,
którzy będą stanowić komitet sądowniczy",
ale, jak widać, trzeba już samym powiadomieniem
pokazać delikwentowi, gdzie jego miejsce.

STAWIENIE SIĘ?
Czyli my jesteśmy wyżsi,
bo my mamy     
 k  w  a  l  i  f  i  k  a  c  j  e.
Do nas się nie "przychodzi",
przed nas należy się "STAWIĆ"

...NA PRZESŁUCHANIE!

No i normalnie, ci Oni, będą go
P R Z E S Ł U C H I W A Ć.
Ha! Szach mat!

Kto to pisał??? Chyba jakiś automat z wybujałym
ego, nabuzowany faryzejską szkołą
feligijnego ordnungu, który tyle ma z miłością
wspólnego, co fortepian z betoniarką.

Kiedy wspominam, że jeszcze niedawno stałbym
murem za takimi oprawcami, jestem przybity.
Coraz bardziej mi wstyd, że zachęcałem innych,
by przyszli do Organizacji. What a shame!
Naprawdę jestem zażenowany.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Klara w 10 Czerwiec, 2016, 07:14
Takie komitety jak są powoływane to oznacza, że dany delikwent jest już osądzony, skazany chyba że okaże skruchę. A jak ma ma okazać skruchę jeśli nic złego nie zrobił, wręcz przeciwnie okazał sie wierny Słowu Bożemu. Zwyczajni głosiciele nie mają o tym pojęcia, myślą, że nieźle narozrabiał lub w przypadku odstępstwa właśnie to on odwrócił się od Boga. I właśnie żeby owieczki nic się nie dowiedziały taki komitet nie ma na celu pomocy tylko zamknięcie ust i zastraszenie innych aby nie ośmielili się sprawdzić czy aby on może ma rację.
" Odejdźcie ode mnie czyniciele bezprawia"
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: rzeski w 10 Czerwiec, 2016, 07:24
Bo kiedy rozum śpi wtedy demony budzą się jak śpiewa Krzysztof Cugowski
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 10 Czerwiec, 2016, 08:18
(kliknij, aby powiększyć)
(http://i.imgur.com/apqFtCT.jpg)


K T O  T O  P I S A Ł ???!!!

Można było zaprosić na "spotkanie z braćmi,
którzy będą stanowić komitet sądowniczy",
ale, jak widać, trzeba już samym powiadomieniem
pokazać delikwentowi, gdzie jego miejsce.

STAWIENIE SIĘ?
Czyli my jesteśmy wyżsi,
bo my mamy     
 k  w  a  l  i  f  i  k  a  c  j  e.
Do nas się nie "przychodzi",
przed nas należy się "STAWIĆ"

...NA PRZESŁUCHANIE!

No i normalnie, ci Oni, będą go
P R Z E S Ł U C H I W A Ć.
Ha! Szach mat!

Kto to pisał??? Chyba jakiś automat z wybujałym
ego, nabuzowany faryzejską szkołą
feligijnego ordnungu, który tyle ma z miłością
wspólnego, co fortepian z betoniarką.

Kiedy wspominam, że jeszcze niedawno stałbym
murem za takimi oprawcami, jestem przybity.
Coraz bardziej mi wstyd, że zachęcałem innych,
by przyszli do Organizacji. What a shame!
Naprawdę jestem zażenowany.

tak mogą pisać tylko ludzie którzy własna osoba nie reprezentują nic, gdyby nie funkcja starszego byli by nikim, zwykłym szarym człowiekiem z potężnymi kompleksami , ale niestety dostali funkcje która daje im władze i przez ta funkcje lecza swoje kompleksy niższości. Niestety zapominając że starszy to pasterz który ma paść z miłością a nie panoszący sie wśród nas.
znam ja tez paru takich, co niektórzy ledwo zawodówki pokończyli i anie nie umieją sie poprawnie wysłowić ani napisać logicznie kilku zdań, ale niestety dzięki funkcji sa kimś i mogą podleczyć swoje wybujałe ego
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 10 Czerwiec, 2016, 08:21
takim to wypadało by odpowiedzieć w ich stylu : wy możecie Pana Majstra pocałować tam gdzie słońce nie dochodzi, w dupę... Tak jest Jasiu i wężykiem ich :):):)
Bo chamstwo trzeba zwalczać siłom i godnościom osobistom  ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 10 Czerwiec, 2016, 08:33
To po prostu urażona ambicja.List i sposób działania tych starszych to klasyczny przykład jak nie powinno się postępować.Ja na miejscu tego brata poszedłbym na ten komitet .Działając zgodnie z przysługującym mi  prawie,powołałbym na świadków,całe grono wraz z rodzinami na świadków. Taki komitet zostałby sparaliżowany ,jednocześnie można by wykazać tym nieukom ich braki.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 10 Czerwiec, 2016, 08:36
To po prostu urażona ambicja.List i sposób działania tych starszych to klasyczny przykład jak nie powinno się postępować.Ja na miejscu tego brata poszedłbym na ten komitet .Działając zgodnie z przysługującym mi  prawie,powołałbym na świadków,całe grono wraz z rodzinami na świadków. Taki komitet zostałby sparaliżowany ,jednocześnie można by wykazać tym nieukom ich braki.

to tak można ??? powiem szczerze mój staż w WTS to ponad 30 lat ale nie słyszałem ze oskarżony może powołać sobie świdków
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 10 Czerwiec, 2016, 08:42
To po prostu urażona ambicja.List i sposób działania tych starszych to klasyczny przykład jak nie powinno się postępować.Ja na miejscu tego brata poszedłbym na ten komitet .Działając zgodnie z przysługującym mi  prawie,powołałbym na świadków,całe grono wraz z rodzinami na świadków. Taki komitet zostałby sparaliżowany ,jednocześnie można by wykazać tym nieukom ich braki.

Świadkowie na komitecie??? Starsi pewnie odwołaliby komitet i wykluczyliby go zaocznie w innym terminie. Po tym liście widać że to nie są ludzie nawykli do stawania z problemem twarzą w twarz. Wolą niestety sposób..."siłą złego na jednego".
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 10 Czerwiec, 2016, 08:50
Można, można.Nie będę znęcał się na tych starszych bo nie wypada krzywdzić skrzywdzonych.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Deborah w 10 Czerwiec, 2016, 09:10
A ja bym na tym liściku na dole odpisała, że mam zamiar sprawę skierować na drogę postępowania sądowego lub też poinformować miejscowe media, a jeżeli będą mnie dalej nękać to istnieje duże ryzyko, że popełnię samobójstwo, bo jestem w tak ciężkim stanie psychicznym, że nie ręczę za siebie (z podkreśleniem, że kopia pisma została przekazana do lekarza rodzinnego lub też psychiatry i w razie czego, gdy coś mi się stanie, to będzie wiadomo, kto za to odpowiada).
W ten sposób mają już dwa powody, dla których muszą wstrzymać swoje "postępowanie sądownicze" i wydzwaniać do "wszystkich świętych" w biurze oddziału w celu uzyskania instrukcji, co robić z takim delikwentem.  ::)
Taki liścik bym wysłała pocztą z potwierdzeniem odbioru do któregoś ze starszych, zaangażowanych w sprawę.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 10 Czerwiec, 2016, 09:28
Mam nadzieje, że to co poniżej napiszę przeczyta grono starszych ze zboru Berlin-Neukölln-Polnisch.
O sposobie informowania i jego formie już napisano.

Człowiek pod koniec zebrania wychodzi na scenę i mówi: 'ani minuty dłużej w tej organizacji'.
Grono starszych spotyka się po zebraniu. Co ten brat, mówiąc tak, miał na myśli?
Interpretacji może być kilka. Dlatego 2 starszych wyznaczonych przez grono ma za zadanie porozmawiać z tym człowiekiem.
Jeśli nie uda się rozmowy w 6 oczy zorganizować, to pozostaje telefon z zestawem głośno mówiącym.
Wtedy jeden starszy pyta: 'bracie co miałeś na myśli mówiąc tak a tak?' Dwóch pozostałych słucha.
Wnioskować należ, że odpowiedź padnie: 'nie chce być dłużej ŚJ'.
Wtedy należy dopytać czy ta decyzja jest ostateczna? Czy na jej podjęcie nie miała wpływu sprawa z żoną?
Jeśli decyzja jest ostateczna można poprosić o ujęcie jej na piśmie. Ale nawet gdyby nie było chęci wyrażenia swojej woli na piśmie, należy poinformować o tym, że na najbliższym zebraniu podane zostanie takie a takie ogłoszenie ( zgodnie z wolą tego człowieka), co będzie skutkować tym i tym, i że powrót jest możliwy tylko wymagana jest pisemna prośba o przyjęcie.

Teraz zapytam: po co wołać, przymuszać, zapraszać tego brata na spotkanie przed komitetem sądowniczym?
Po co jakieś paragrafy odstępczo - rozpaśne?
Przecież można to wszystko zrobić bez wielkiego wysiłku i na spokojnie.

A co jeśli ten brat odwoła się od decyzji komitetu? Przyjedzie kolejnych 3 z Mitte, Nord, West.
Pośmieją się z kolegów po fachu czy stworzą towarzystwo wzajemnej adoracji?

Ktoś jest żądny krwi?  Może to osobiste porachunki?  A może ambicja grona starszych nie pozwala im przełknąć,
że ów brat powiedział im 'f*** off'?  Zapraszają go na komitet, by wyszło, że to jednak oni mu chcą powiedzieć 'f*** off'!
Taka jest rola świętej inkwizycji? 'My ci nie pozwalamy zwolnić się z pracy, bo to MY cię zwalniamy'.
Chcą się gdzieś wykazać, że namierzyli zborowego odstępczucha i wyrwali chwasta?
Ta szybkość działania (a tym kardynalne błędy) pokazuje, że watach jest wygłodniała albo rozsmakowała się w rozlewie krwi.
To Jezus powiedział, że ze względu na mnie wykluczać was będą z synagogi?
Jak przebiegał proces Jezusa? Śpieszyli się? Mieli wiarogodnych świadków?
Jakie świadectwo dają ci duchowi pasterze? Chciałby ktoś mieć takich starszych w swoim zborze? Tak, to istne dary w ludziach.
Ale od kogo ten dar pochodzi? Sposób działania tych darów jest podpisem autora

Kto na takie coś pozwala? Znane powiedzenie mówi od której strony ryba się psuje.
To w ramach sprawiedliwości Jehowy???

 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 10 Czerwiec, 2016, 09:29
to tak można ??? powiem szczerze mój staż w WTS to ponad 30 lat ale nie słyszałem ze oskarżony może powołać sobie świdków

Mój staż w org. to ponad 20 lat.  Słyszałem dosłownie RAZ o takim komitecie od jednego starszego. Ale było to dość dawno.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: rzeski w 10 Czerwiec, 2016, 09:36
Oczywiście że można powołać swoich świadków, to pewne , wiem o tym ze szkoleń
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 10 Czerwiec, 2016, 09:50
dobrze wiedziec na przyszłość :):):)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 10 Czerwiec, 2016, 09:57
Ks. Paście 7 akp. 2 ostatnie zdanie:

'Gdyby prosił o przesłuchanie świadków, którzy mieliby dowieść jego niewinności, komitet sądowniczy wyrazi na to zgodę'.

Tylko, że w tym tu przypadku następuje odłączenie z woli danej osoby, więc po co świadków? Wystarczy jego oświadczenie. Świadkowie są potrzebni tylko wtedy, gdy oskarżony się nie przyznaje.
Tak samo gdy ktoś się odłącza nie może się odwołać. Odwołanie występuje tylko wtedy, gdy oskarżony nie zgadza się z decyzją o wykluczeniu. Po co się odwoływać jeśli ktoś sam nie chce być Świadkiem Jehowy?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 10 Czerwiec, 2016, 10:02
W życiu realnym powołuje się świadków, ale najczęściej robi to KS i są to świadkowie, którzy zeznają przeciw oskarżonemu.
Spróbujcie powiedzieć starszym, że zgadzacie się na komitet ale przyprowadzacie świadka.
Zaproponujcie świadka na zwyczajną wizytę pasterską i opiszcie mi reakcje.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Inka w 10 Czerwiec, 2016, 10:33
Nigdy nie zgodzą się na świadka komitetu itp. Zdają sobie sprawę, że łamią podstawowe prawa człowieka i jest to karalne. Żaden przestępca nie chce przecież świadków swych czynów czy słów. Komitety są nielegalne, bezprawne. Wkraczają bezprawnie w prawa drugiego człowiek. Wykluczenia dotyczą przecież nie tylko życia religijnego , ale wykluczają też z życia społecznego /ingerencja w znajomości, przyjaźnie,rodzinę/, a do tego już prawa nie mają. W moim przypadku komitetu nie było, zrobiłam im niespodziankę i złożyłam  "wypowiedzenie" listownie. Oczywiście gdyby był taki komitet to oczywiście w tym cyrku nie wzięłabym udziału.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 10 Czerwiec, 2016, 10:44
Oczywiście że można powołać swoich świadków, to pewne , wiem o tym ze szkoleń
Miałem wrażenie, że przez moment widziałem ten wpis w innej nieco formie.
Modyfikacja? Aż chce się napisać class number
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: rzeski w 10 Czerwiec, 2016, 11:16
Yes!yes!yes!
niestety sam niejednokrotnie się przekonałem że procedury zgodne ze wskazówkami CK to jedno,
a praktyka to drugie,niestety czasami po linii najmniejszego oporu.
To tak jak z odwołaniem się od komitetu odwoławczego, można, ale wskazówka jest wyraźna:
nie informować delikwenta o takiej możliwości.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: alojzy pompka w 10 Czerwiec, 2016, 11:26
Yes!yes!yes!
niestety sam niejednokrotnie się przekonałem że procedury zgodne ze wskazówkami CK to jedno,
a praktyka to drugie,niestety czasami po linii najmniejszego oporu.
To tak jak z odwołaniem się od komitetu odwoławczego, można, ale wskazówka jest wyraźna:
nie informować delikwenta o takiej możliwości.

Zatajanie takich informacji przed braćmi jest obrzydliwe!

Ile w nich miłości braterskiej?
Tyle co brudu za paznokciem  >:(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: rzeski w 10 Czerwiec, 2016, 11:37
W którymś wątku na forum jest cytat z którego wynika że Russell zdecydowanie potępiał działania
które przypominają sądy kapturowe.
Pocieszające jest to, że jest naprawdę wielu starszych którzy kierują się ideą że przede wszystkim chcą pomóc danej osobie.
Choć niestety prawdą jest że dla niektórych "jest to awans społeczny" jak to powiedział pewien NO i dzieje się tak że przysłowiowa
woda sodowa daje w łeb.
I jeszcze jedna pociecha: jaka miarą mierzycie, taką wam odmierzą, i nikt z nas tego nie przeskoczy.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 10 Czerwiec, 2016, 11:45
a ja bym chyba wolał mieć komitet, chętnie bym popatrzył jak sie wija i próbują uciekać od odpowiedzi
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 10 Czerwiec, 2016, 12:22
W którymś wątku na forum jest cytat z którego wynika że Russell zdecydowanie potępiał działania
które przypominają sądy kapturowe.

Nie tylko przez Russella, ekskomunikę potępiano jeszcze w roku 1947: http://imgur.com/xGC2hdZ

Czytamy tam, że praktyka wykluczania (ekskomuniki) jest "całkowicie obca biblijnym naukom" i że wywodzi się z pogaństwa. Ciekawe czy Roszada nie ma w swoich archiwach polskiego odpowiednika tego artykułu, chętnie bym go zdobył.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Czerwiec, 2016, 13:07
Niestety Przebudźcie się! nie wychodziło WCALE po polsku w latach 1946-1959. :(

Dopiero w latach 1960-1969 wydano 14 egzemplarzy.
A w latach 1970-1979 wydano 17 egz.
Natomiast w USA wychodziło po ang. co dwa tygodnie.

Może były też polonijne egz., ale nie mam pojęcia czy też w tych latach było wydawane, bo nie znam nikogo w Polsce co ma to.
Sam mam w PDF kilka sztuk z lat 1978-82.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 10 Czerwiec, 2016, 13:20
Niestety Przebudźcie się! nie wychodziło WCALE po polsku w latach 1946-1959. :(

Szkoda. W takim razie sam przetłumaczę ten artykuł w wolnej chwili na polski. Chyba, że ktoś inny chciałby się tego podjąć :).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 10 Czerwiec, 2016, 13:24
Spróbujcie powiedzieć starszym, że zgadzacie się na komitet ale przyprowadzacie świadka.
Zaproponujcie świadka na zwyczajną wizytę pasterską i opiszcie mi reakcje.

Co prawda nie na komitet, a wizytę pasterskią zarządzam obecności mojego świadka. Mieli przyjść do mnie, a postanowili że na sali, więc zgodziłem się pod warunkiem że kogoś wezmę że sobą, byli bardzo niezadowoleni z tego faktu, o dziwo się zgodzili. Przez całą rozmowę czułam że jest im to na rękę, nie byłam dostatecznie zestresowana chyba, przez mojego figla.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 10 Czerwiec, 2016, 14:24
Uważam moim skromnym zdaniem, że wszystkie komitety sądownicze gdzie pada zarzut odstępstwa i rozpasania  powinny być nagrywane i wrzucane do sieci. Może M zrobi taką zakładkę. :D Ludzie wiedzieliby jak się zachować, starsi wstydziliby się swojej postawy i może wtedy zaczęli by postępować jak pasterze, a nie jak egzekutorzy. Wiele ludzi by się ocknęło widząc krzywdę ludzką i pokrętną manipulacje.

Kolejny raz jednostka przegrywa z systemem, ale teraz mamy internet i aktywistów którzy nie pozwolą  zapomnieć i będą głośno mówić o prawdzie w prawdzie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 10 Czerwiec, 2016, 14:26
M: Użytkownik "Korba" został zbanowany, ponieważ nie jest tym za kim się podaje. Cały poniższy post to mistyfikacja. Czytaj więcej TUTAJ (https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2837.msg39777#msg39777).

W życiu realnym powołuje się świadków, ale najczęściej robi to KS i są to świadkowie, którzy zeznają przeciw oskarżonemu.
Spróbujcie powiedzieć starszym, że zgadzacie się na komitet ale przyprowadzacie świadka.
Zaproponujcie świadka na zwyczajną wizytę pasterską i opiszcie mi reakcje.

Bez przesady :-D
Byłem na wielu komitetach i na wielu było obecnych świadków obrony. Czasem faktycznie zdarzyło się, że sprawę zamykano bez wykluczenia. Powiem wam dlaczego rzadziej zdarza się, że oskarżony nie prosi na komitet świadków obrony.
Prawda jest taka, że zanim zostanie powołany komitet, wyznacza się dwóch starszych do zbadania sprawy. Dajmy na to, kogoś widziano, jak nocował u cudzej kobiety. Wtedy tych dwóch (to jeszcze nie komitet!) rozmawia z nim, mówią mu co wiedzą. Wtedy 'podejrzany', na swoją obronę podaje swoich świadków, jeśli tacy są, że w tym czasie był zupełnie, gdzie indziej. Jeśli się to potwierdzi, wtedy nie powołuje się żadnego komitetu sądowniczego.
Czasem zdarza się, że podczas pierwszej rozmowy (z dwoma starszymi) ktoś przegapi fakt, że ktoś może zaświadczyć o jego niewinności, wtedy, choć to już jest komitet sądowniczy, wciąż może takiego świadka wywołać.
Dlatego świadkowie obrony rzadziej występują na komitecie sądowniczym. Za to częściej podczas spotkania z dwoma starszymi, ale wtedy na ogół, do komitetu nie dochodzi.
Gra?
Praktyk napisał :)
Generalnie prawda jest taka, że mało jest starszych, którzy czyhają na okazję, aby babrać się w komitecie sądowniczym. gdy ustalaliśmy skład, kogo wybrać, najczęściej nikt sam się nie zgłaszał, a gdy padła propozycja, to raczej się trochę bronią.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 10 Czerwiec, 2016, 15:08
Bez przesady :-D
Byłem na wielu komitetach i na wielu było obecnych świadków obrony. Czasem faktycznie zdarzyło się, że sprawę zamykano bez wykluczenia. Powiem wam dlaczego rzadziej zdarza się, że oskarżony nie prosi na komitet świadków obrony.
Prawda jest taka, że zanim zostanie powołany komitet, wyznacza się dwóch starszych do zbadania sprawy. Dajmy na to, kogoś widziano, jak nocował u cudzej kobiety. Wtedy tych dwóch (to jeszcze nie komitet!) rozmawia z nim, mówią mu co wiedzą. Wtedy 'podejrzany', na swoją obronę podaje swoich świadków, jeśli tacy są, że w tym czasie był zupełnie, gdzie indziej. Jeśli się to potwierdzi, wtedy nie powołuje się żadnego komitetu sądowniczego.
Czasem zdarza się, że podczas pierwszej rozmowy (z dwoma starszymi) ktoś przegapi fakt, że ktoś może zaświadczyć o jego niewinności, wtedy, choć to już jest komitet sądowniczy, wciąż może takiego świadka wywołać.
Dlatego świadkowie obrony rzadziej występują na komitecie sądowniczym. Za to częściej podczas spotkania z dwoma starszymi, ale wtedy na ogół, do komitetu nie dochodzi.
Gra?
Praktyk napisał :)
Generalnie prawda jest taka, że mało jest starszych, którzy czyhają na okazję, aby babrać się w komitecie sądowniczym. gdy ustalaliśmy skład, kogo wybrać, najczęściej nikt sam się nie zgłaszał, a gdy padła propozycja, to raczej się trochę bronią.


To o czym napisałeś nie dotyczy kiedy stawiany jest zarzutu odstępstwa. Tu sprawy idą o wiele szybciej i świadków "obrony" się nie powołuje, bo niby świadków czego?
Jedynie może świadków samej rozmowy na komitecie, ale tu wszyscy boją się takich jak ognia. Bo mało osób z poza grona zdaje sobie sprawy z odpowiedzialności takich starszych, jeżeli ktoś po takiej rozmowie popełni samobójstwo, a np. byli świadkowie na takim komitecie lub rozmowa była nagrywana.

A zresztą starsi też nie wiele na ten temat wiedzą, bo nie mają wiedzieć. Jestem pewien, że w takim wypadku można by było takich starszych próbować wsadzić do więzienia i na pewno w wielu krajach by się to udało. Nie znam grona, które po uzyskaniu informacji, że jeżeli mnie wykluczycie to popełnię samobójstwo z powodu załamania psychicznego i depresji w której obecnie się znajduję, wykluczyło by taką osobę. A jeżeli są  takie grona  to gratuluję odwagi i chrześcijańskiej postawy.

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 10 Czerwiec, 2016, 15:22
M: Użytkownik "Korba" został zbanowany, ponieważ nie jest tym za kim się podaje. Cały poniższy post to mistyfikacja. Czytaj więcej TUTAJ (https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2837.msg39777#msg39777).

To o czym napisałeś nie dotyczy kiedy stawiany jest zarzutu odstępstwa.

Nie warto uogólniać. Odstępstwo odstępstwu nie równe. Np. ktoś w zborze robi ferment herezjami, wiadomo, że będzie postawiony zarzut odstępstwa. Jednak ktoś inny jest posądzony o odstępstwo, gdyż bracia widzieli go, jak sobie zaczął chodzić do kościoła. Nie robi fermentu w zborze, a gdy powoła świadków obrony, może się okazać, że fakt, chodził do kościoła, ale... jako hydraulik i naprawiał rury :) (uprościłem :-) ).
Odstępuje się wtedy od posądzenia o odstępstwo z wiadomych względów. Wtedy nawet do komitetu nie dochodzi.

Tak sobie myślę, że gdybym ja osobiście stanął przed komitetem, raczej nie chciałbym upubliczniać tego co tam bym mówił i jak bym się zachowywał. Jak już, to pewnie napisałbym list z informacją o odłączeniu się i kwita. Każdy tak może zrobić. Jakoś robić zadymy przy tym, mi nie pasuje. Pomijam, że nagrywanie bez wiedzy innych i publiczne ujawnianie chyba nie jest zgodne z prawem.
Tak sobie myślę, jakiś pijak postawiony przed komitetem... nagrany, upubliczniony, potem pijak wykluczony, a za parę lat chce wrócić. Albo jego dzieć, nie do końca świadome, oglądają takie brudy o swoim ojcu...
Kij ma dwie strony, nagranie ukazuje nie tylko starszych, ale też oskarżonego.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 10 Czerwiec, 2016, 16:46
Nie warto uogólniać. Odstępstwo odstępstwu nie równe. Np. ktoś w zborze robi ferment herezjami, wiadomo, że będzie postawiony zarzut odstępstwa. Jednak ktoś inny jest posądzony o odstępstwo, gdyż bracia widzieli go, jak sobie zaczął chodzić do kościoła. Nie robi fermentu w zborze, a gdy powoła świadków obrony, może się okazać, że fakt, chodził do kościoła, ale... jako hydraulik i naprawiał rury :) (uprościłem :-) ).
Odstępuje się wtedy od posądzenia o odstępstwo z wiadomych względów. Wtedy nawet do komitetu nie dochodzi.

Tak sobie myślę, że gdybym ja osobiście stanął przed komitetem, raczej nie chciałbym upubliczniać tego co tam bym mówił i jak bym się zachowywał. Jak już, to pewnie napisałbym list z informacją o odłączeniu się i kwita. Każdy tak może zrobić. Jakoś robić zadymy przy tym, mi nie pasuje. Pomijam, że nagrywanie bez wiedzy innych i publiczne ujawnianie chyba nie jest zgodne z prawem.
Tak sobie myślę, jakiś pijak postawiony przed komitetem... nagrany, upubliczniony, potem pijak wykluczony, a za parę lat chce wrócić. Albo jego dzieć, nie do końca świadome, oglądają takie brudy o swoim ojcu...
Kij ma dwie strony, nagranie ukazuje nie tylko starszych, ale też oskarżonego.

Musimy jednak pamiętać że przy każdym wykluczeniu w grę wchodzi czynnik ludzki i czynnik systemowy. Oczywiście, tak jak wspomniałeś nie każdy ma taki charakter, że chce upubliczniać to co mówi i jak się zachowuje na komitecie sądowniczym, zwłaszcza jeżeli przeskrobał "coś" co w rozumieniu norm społecznych ogólnie pojętych, mogło by zostać uznane za niewłaściwe np. takie pijaństwo czy cudzołóstwo. Ale kiedy mówimy o "poglądach" i prawdach z nimi związanych to już coś zupełnie  innego. Żeby walczyć ze złym systemem trzeba publicznie pokazywać jaka jest prawda, a w tym wypadku muszą to robić jednostki bo na razie taką komisję jak ROYAL COMMISSION mamy tylko jedną.

Ja osobiście oglądnąłem i wysłuchałem wiele komitetów sądowniczych w Polsce i za granicą i uważam, że takie komitety powinny być nagrywane i puszczane do sieci, Należałoby informować takie grono, że taka rozmowa będzie nagrywana i może zostać udostępniona i jeżeli się nie zgadzają to powinni się „rozłączyć” ;D  ale jeżeli się zgodzą to taki komitet oczywiście będzie mógł się odbyć po takiej akceptacji. ;D
 
Takie komitety sądownicze w takiej formie nie mają poparcia w Biblii, to wymysł ludzki. To państwo w państwie i mam nadzieję że będzie więcej takich jak
minister sprawiedliwości Anna - Maija Henriksson która "wyraziła zaniepokojenie doniesieniami lokalnej organizacji pozarządowej, że Świadkowie Jehowy w Finlandii mają własne Komitety Sądownicze wymierzające sprawiedliwość winowajcom. Komitety Sądownicze wydają surowe wyroki, w tym nakazujące ostracyzm wobec innych członków społeczności.
 Nawiązując do raportu UUT, który działa na rzecz ofiar organizacji religijnych, Henriksson powiedziała, że w Finlandii nie ma miejsca dla dwóch oddzielnych systemów sądowniczych.”

http://watchtower-forum.pl/blogs/entry/279-fińska-minister-sprawiedliwości-w-sprawie-komitetów-sądowniczych/
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 10 Czerwiec, 2016, 16:59
W przypadku jeżeli jakiś starszy chciałby nas podać do sądu za wrzutę takiego komitetu sądowniczego z moim udziałem do internetu w sprawie odstępstwa bronił bym się tym:

§ 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:
1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego

Ale myślę, że żaden, ale to żaden starszy nie pójdzie z tym do sądu, bo media zniszczyły by go, a jaką hańbę by to przyniosło Organizacji kiedy wyszły by sprawy pedofilii, finansów, ostracyzmu itd. Musiał by najpierw sam zrezygnować z przywileju.
A potem kto wie może sam stanął by przed komitetem.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 10 Czerwiec, 2016, 17:01
W przypadku jeżeli jakiś starszy chciałby nas podać do sądu za wrzutę takiego komitetu sądowniczego z moim udziałem do internetu bronił bym się tym:

Do tego dochodzi fakt, że o ile mi wiadomo zabronione jest jedynie publikowanie wizerunku czyichś osób. Głos nie jest wizerunkiem, nazwiska można "wypikać", a twarz można zamazać. I po problemie :).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 10 Czerwiec, 2016, 17:02
Z tą Finlandią to niedobry przykład. Ich przykład i w ogóle krajów skandynawskich pokazuje, że Ty ze swoją mentalnością Polaka, gdybyś chciał tam wychowywać dzieci, tak jak tu... to byłbyś złym ojcem, zabraliby ci je i umieścili w rodzinie zastępczej. I to w świetle prawa.
Pani minister na którą się powołujesz to reprezentantka takiego prawa, które w efekcie ubodzie w ciebie. Przykładów w sieci wiele.
Natomiast różne kościoły (Luterański, Prawosławny - główne), też mają swój wewnętrzny system sądowniczy. A że istnieje tam rozdział państwa od kościoła, to ukrócenie świadków Jehowy ukróciłoby też wolność innych religii.

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 10 Czerwiec, 2016, 17:05
Cytuj
Ale myślę, że żaden, ale to żaden starszy nie pójdzie z tym do sądu,
A znacie w ogóle jakąś sprawę, gdy starszy zboru podał do sądu kogoś za takie nagranie?
Ja nie słyszałem.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Klara w 10 Czerwiec, 2016, 17:06
Jeżeli oficjalnie się powie, że chce się nagrywać podczas komitetu sądowniczego to się nie zgadzają, powołują się na spowiedź. Jeżeli ktoś chce nagrać może zrobić to potajemnie. Znam dwa takie przypadki. Boją się sądów i wiedzą co robią, potem mogą dowolnie oszkalować taką osobę i prawie nikt jej nie uwierzy, chyba że ma nagranie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 10 Czerwiec, 2016, 17:11
uważam, że takie komitety powinny być nagrywane i puszczane do sieci

Zgadzam się z tym całkowicie! :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 10 Czerwiec, 2016, 17:24
Z tą Finlandią to niedobry przykład. Ich przykład i w ogóle krajów skandynawskich pokazuje, że Ty ze swoją mentalnością Polaka, gdybyś chciał tam wychowywać dzieci, tak jak tu... to byłbyś złym ojcem, zabraliby ci je i umieścili w rodzinie zastępczej. I to w świetle prawa.
Pani minister na którą się powołujesz to reprezentantka takiego prawa, które w efekcie ubodzie w ciebie. Przykładów w sieci wiele.
Natomiast różne kościoły (Luterański, Prawosławny - główne), też mają swój wewnętrzny system sądowniczy. A że istnieje tam rozdział państwa od kościoła, to ukrócenie świadków Jehowy ukróciłoby też wolność innych religii.

Mówisz tu o Norwegii która nie jest w Unii Europejskiej, Finladia  jest, i nie dochodzi tam do takich sytuacji częściej niż w pozostałych krajach Unii. Nie powołuję się tu na Syrię czy na Pakistan tylko na europejską minister która ma tu 100 procent racji.
I nie ma znaczenia że jest rozdział państwa od kościoła, gdyby tak było jak mówisz dopuścilibyśmy w Europie np. khitan czyli  wycięcie łechtaczki. Prawie wszystkie Egipcjanki zostają poddane temu brutalnemu zabiegowi - zarówno muzułmanki, jak i chrześcijanki. Oficjalnie zabieg obrzezania nie występuje w dogmatyce islamskiej czy koptyjskiej, to popiera go zarówno wielu imamów, jak i księży. Również w Europie.
I tu musi zadziałać państwo w obronie obywateli.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: rzeski w 10 Czerwiec, 2016, 17:36
Chcesz się nie bać władzy, czyń dobrze, nie na próżno miecz nosi, w końcu też jest sługą Bożym.
Cezar ma możliwości których nie ma zbór. Np. w przypadku pedofilii, nie potrzeba dwóch świadków, są inne metody dojścia do prawdy, gdyby naprawdę chodziło o prawdę to korzystalibyśmy z tej możliwości w uzasadnionych przypadkach.
Znamienny jest przykład Ananiasza i Safiry, chcieli uchodzić za lepszych w oczach innych niż było w rzeczywistości.
Niestety tak jest jak bardziej chce się podobać ludziom nie Bogu. Poza tym Bóg ceni prostolinijność i szczerość a nie cwaniactwo.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: wspaniale w 11 Czerwiec, 2016, 10:23
odnosze wrażenie, że cała org jest jakby w opozycji do władz.
Są dość nie biblijni w tej kwestii
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: alojzy pompka w 11 Czerwiec, 2016, 10:52
Jutro jadziemy do Berlina spotkać się z naszymi kochanymi braćmi i wybieramy się na komitet sądowniczy

I jak po komitecie?
Możecie uchylić rąbka tajemnicy? ;)

Pozdrawiamy Was serdecznie!  :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 11 Czerwiec, 2016, 10:56
Jasne, prosimy o chwile cierpliwości M już działa
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: alojzy pompka w 11 Czerwiec, 2016, 11:40
M czekamy cierpliwie  8-)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: alojzy pompka w 11 Czerwiec, 2016, 12:55
M - moja cierpliwość się kończy ;)
No dawaj!
 8-)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 11 Czerwiec, 2016, 17:02
Będzie na pewno dzisiaj, ale godziny nie mogę obiecać :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: parasin w 11 Czerwiec, 2016, 21:18
 Jestem pełen podziwu dla tego brata, który tam wyskoczył po zebraniu. Ja bym się chyba ne odważył. Pełen szacun.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Alek w 11 Czerwiec, 2016, 22:20
Właśnie siedzimy sobie i mamy tu dobrą wódeczke ,ale czekamy na M . Świadkowie mówią że nie pozdrawiają odstępców a zemną się na komitecie witali ;-] hieny cmentarne
Na komitecie zastaliśmy 4 starszychbyli zaskoczeni i wkur...ni że Robert nie przyszedł sam
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 11 Czerwiec, 2016, 22:40
Świadkowie mówią że nie pozdrawiają odstępców a zemną się na komitecie witali ;-] hieny cmentarne
Wiedzieli, że jesteś exSJ?
Cytuj
Na komitecie zastaliśmy 4 starszychbyli zaskoczeni i wkur...ni że Robert nie przyszedł sam
Ale zapewne na przesłuchanie was nie wpuścili?
A po komitecie? Jaki werdykt?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 12 Czerwiec, 2016, 00:06
Filmik gotowy i już się wysyła, będzie niedługo, zamieszczę link jak skończy się wysyłać.

EDIT: Gotowe:

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 12 Czerwiec, 2016, 00:39
 to było chyba do przewidzenia...Wiemy,że są małe lub żadne szanse na postronne osoby podczas spotkania z KS.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Terek w 12 Czerwiec, 2016, 00:53
No to se pogadali >:(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: ExSJMario w 12 Czerwiec, 2016, 01:00
Tajemnica spowiedzi- tak to można nazwać.
Tylko ze spowiedzią to nic wspólnego nie ma.
Nie słyszałem nigdy, żeby ksiądz wysłał komuś list z wezwaniem do spowiedzi, bo ciążą na kimś jakieś zarzuty.
Totalna farsa!!
Zachowanie poniżej krytyki.
Szczyt galopującej bezczelności i chamstwa.
Nie będziemy rozmawiać i do widzenia.

Dostałem białej gorączki jak tą rozmowę słuchałem >:(
Powinny się nimi jakieś poważne instytucje zająć bo przechodzi to wszelkie granice.

Należą Wam się podziękowania i wyrazy uznania, bo czym więcej takich udokumentowanych sądów kapturowych tym więcej dowodów dla prokuratury.
Może kiedyś doczekamy???
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 12 Czerwiec, 2016, 01:04
 to przesłuchanie ,a nie spowiedź.Na spowiedź idzie się z własnej nieprzymuszonej woli.3 na jednego to banda łysego.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 12 Czerwiec, 2016, 01:05
to przesłuchanie ,a nie spowiedź.Na spowiedź idzie się z własnej nieprzymuszonej woli.3 na jednego to banda łysego.

W tym wypadku było nawet 4 na jednego, w tym ponoć jeden z Biura oddziału w Selters (ten najbardziej pyskaty).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 12 Czerwiec, 2016, 01:10
czyli moherowe betony są wszędzie
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 12 Czerwiec, 2016, 01:16
to przesłuchanie ,a nie spowiedź.Na spowiedź idzie się z własnej nieprzymuszonej woli.3 na jednego to banda łysego.

To banda łysego, która cofnęła się o tysiące lat w rozwoju.

Każdy człowiek powinien mieć prawo do obrony i obrońcy. A takie komitety - jeżeli "oskarżony" nie zgłosi sprzeciwu - powinny być jawne!

A tutaj siedzi 3-4 sędziów-prokuratorów z oskarżeniem, na przeciwko jednej osoby, która nie dość, że nie ma obrońcy, to jeszcze nie jest informowana o swoich prawach (np. do odwołania się).

Takie sądy, gdzie oskarżony nie ma żadnych praw, obecnie to chyba już tylko w Korei Północnej są.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: parasin w 12 Czerwiec, 2016, 02:43
Właśnie siedzimy sobie i mamy tu dobrą wódeczke ,ale czekamy na M . Świadkowie mówią że nie pozdrawiają odstępców a zemną się na komitecie witali ;-] hieny cmentarne
Na komitecie zastaliśmy 4 starszychbyli zaskoczeni i wkur...ni że Robert nie przyszedł sam


Przypomniałem sobie mój komitet. Szkoda, że nie miałem takiego "obrońcy". Pamiętam to przerażenie ta bezsilność,  każda próba obrony własnej osoby bezwzględnie i bezlitośnie zgniatana przez trzech ludzi o których, do tej pory myślałeś, że są twoimi braćmi.

Braterstwo, bracia, miłość rodzina wsparcie, pomoc, wyciąganie ręki, przyjaźń, oddawanie życia za swoich przyjaciół, jeszcze nie tak dawno z jednym z nich głosiłem. A inny ten drugi pytał mnie jak leci, kiedy spotkaliśmy się na mieście - odniosłem wrażenie, że naprawdę o mnie zatroskany, że naprawdę miłuje powierzone owce, skoro nawet nie swojego traktuje delikatnie (był starszym w sąsiednim mieście).

Ucieszyłem się, gdy dowiedziałem się, że będzie na moim komitecie. A teraz na komitecie....  Boże co się dzieje o co chodzi? Gdzie się podział ten brat. Gdzie jego  uśmiech tak wyraźnie, przeze mnie zapamiętany. Gdzieś tu musi być. Może się odkleił - gdzieś spadł może jest pod stolikiem? Opuszczam wzrok, szukam, wodzę po podłodze W oczach znaki zapytania na pewno nie zmieszczą się na s-77... Czy z tych pryszniców nie powinna lecieć woda? Dlaczego nie mogę oddychać?...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gangas w 12 Czerwiec, 2016, 06:46
Właśnie siedzimy sobie i mamy tu dobrą wódeczke ,ale czekamy na M . Świadkowie mówią że nie pozdrawiają odstępców a zemną się na komitecie witali ;-] hieny cmentarne
Na komitecie zastaliśmy 4 starszychbyli zaskoczeni i wkur...ni że Robert nie przyszedł sam
A do wódeczki macie śledziczka i pieczyweczko?. Zróbcie sobie grilleczka i szaszłyczki.
A rączkę Twą ściskali,bo na komiteciku jeszcze nie wiedzieli czy rączka wykluczoniutka, czy też nie.  :o :o :o :o
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Cielec Kierowniczy w 12 Czerwiec, 2016, 09:27
Alek, wielki szacun dla Ciebie za pomoc naszemu bratu w tej trudnej chwili. :)
Pozdrowienia dla wszystkich zaangażowanych w tą sprawę. :D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 12 Czerwiec, 2016, 10:04
Robert dzis jeszcze w szoku, powoli się otrząsają, nadchodzi czas na weryfikacje ich znajomosci, jedni już z FB ich wyrzucili, ale inni wyrażają słowa poparcia , gratulują,
Ogólnie świetna atmosfera, jakoś w niczym nie przypomina tego co  na filmiku widzieliśmy na  zgromadzeniu rok temu (  ciemny pokój , smętna muzyka i totalny brak nadziei)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: kinezyn w 12 Czerwiec, 2016, 10:06
Co za wygodnictwo. Jak tak, to się psioczy, ale w sytuacjach, które literatura nie przewidziała, to nagle:

"My działamy tak, jak księża"

I jeszcze, znowu, jakże wygodne w ówczesnej chwili nawiązanie, tyle, że ni przypiłął, ni przyłatał.

"My jesteśmy zobowiązani do całkowitej ... przestrzegania takiej tajemnicy spowiedzi"

Raczej organizacja dość krytycznie odnosi się do spowiedzi:

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1101989217 ; http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2010648 ;

co oczywiście nic złego, bo każdy może mieć takie zdanie. Sam mam zbliżone co do takiego sposobu wyznawania grzechów i uważam, że Biblia naucza inaczej. Ale po co w takim razie się na nią powoływać?

A konkluzja jest niesamowita

"I wtedy ..., w takim wypadku prawnik nie ma zastosowania"

Czyżby?!

Po pierwsze, przykład spowiedzi tu nie ma zastosowania - to w ogóle jakiś przykład z kosmosu. Po drugie, w KRK również zdarzają się postępowania przed wieloinstancyjnym sądem kościelnym na podstawie tzw. prawa kanonicznego. Popatrzmy, jak to wygląda - link (https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C4%85d_ko%C5%9Bcielny#S.C4.85dy_diecezjalne):

Cytuj
Najniższą instancję sądów kościelnych stanowią sądy biskupie związane z daną diecezją lub eparchią w kościołach prawosławnych. Kościół nie uznaje zasady trójpodziału władzy i dlatego najwyższym sędzią jest biskup, pełniący równocześnie funkcje wykonawcze i prawodawcze. Swoją władzę biskup ceduje na wikariusza sądowego, choć w szczególnych sprawach sam może rozstrzygać. Sędziowie rozstrzygający sprawy w sądach kościelnych muszą się wykazać znajomością prawa kanonicznego potwierdzoną odpowiednimi dyplomami uczelni kościelnych.

Biskup wyznacza dla postępowań przed sądem duchownym promotora sprawiedliwości, który reprezentuje diecezję na podobnej zasadzie jak prokurator działający w imieniu państwa. Powód w procesie może powołać adwokata przemawiającego w jego imieniu.
źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C4%85d_ko%C5%9Bcielny#S.C4.85dy_diecezjalne

Co więcej - link (http://www.niedziela.pl/artykul/58094/nd/Sprawy-sadu-koscielnego)

Cytuj
Czasami trafiają się sprawy karne. - W przypadku naruszenia prawa karnego biskup wstępnie rozważa, czy zaszła możliwość popełnienia przestępstwa i decyduje, czy postępowanie należy przeprowadzić na drodze administracyjnej (bo tą drogą też można nałożyć karę), czy też wyrok zostanie ogłoszony przez postępowanie sądowe. Te dwa tryby różnią się od siebie formalnie, jednak kierują się tym samym prawem materialnym - tłumaczy ks. Zieliński. - Przede wszystkim proces sądowy daje większe prawa stronom do obrony, do pomocy ze strony adwokata, do zgromadzenia środków dowodowych. To postępowanie trwa dłużej, z natury swej ma charakter publiczny. Sąd, wydając wyrok, musi dotrzeć do prawdy obiektywnej na tyle, na ile jest to możliwe, oraz dowieść istnienia winy (umyślnej bądź nieumyślnej), bierze pod uwagę okoliczności łagodzące bądź zaostrzające karę - oczywiście tylko w takim zakresie, jaki przewiduje prawo karne. Natomiast w postępowaniu administracyjnym nie jest się tak ściśle związanym wymogami prawa formalnego, chociaż tu również wymaga się rzetelności w dochodzeniu do sprawiedliwego rozstrzygnięcia.
źródło: http://www.niedziela.pl/artykul/58094/nd/Sprawy-sadu-koscielnego

W ogóle w KRK podkreślany jest termin proces - link (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ekskomunika#Ko.C5.9Bci.C3.B3.C5.82_katolicki)

Cytuj
Drugi rodzaj ekskomuniki to ferendae sententiae (nałożona), która jest karą ogłoszoną przez biskupa ordynariusza po przeprowadzonym procesie kanonicznym.
źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ekskomunika#Ko.C5.9Bci.C3.B3.C5.82_katolicki



Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 12 Czerwiec, 2016, 10:09
Kinezyn, świetne linki! ŚJ chętnie powołują się na przywileje dotyczące KRK które umożliwiają utrzymanie pewnych informacji w tajemnicy, ale jednocześnie odcinają się od innych praktyk tej instytucji, które jak widać są dużo bardziej rozsądne i po prostu bardziej ludzkie niż to, co serwuje nam przenajświętsza organizacja.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: anonymous w 12 Czerwiec, 2016, 10:18


"My działamy tak, jak księża"





Widocznie tak a powiedzialbym nawet ze jak inkwizycyjni ksieza.  Literatura JW  chetnie wykorzystywala sprawe KK a Galileusz, dzisiaj sama zaadaptowala te same procedury. :(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 12 Czerwiec, 2016, 10:20
Takim najniższej rangi procesem jest w KK spowiedź.
Ale co sobie chwalę, mogę być w niej anonimowy i anonimowy może być dany ksiądz podczas spowiedzi.

Mogę pójść sobie do spowiedzi gdzie chcę, nawet do innego miasta czy państwa. Nie muszę znać księdza. Owszem jeśli chce go wciągnąć w swe błędy mogę chodzić do stałego spowiednika. Moja wola.

U ŚJ niestety każde wyznawanie swoich słabości nie może być raczej anonimowe bo i starszy nas zna, a tym bardziej komitet sądowniczy. :(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Otwórz_Oczy w 12 Czerwiec, 2016, 10:37
Siedzi obok mnie moja luba i zapytuje od kiedy to Ona uczęszcza na NABOŻEŃSTWA!?

Gorąco pozdrawiamy !
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 12 Czerwiec, 2016, 10:42
M: Użytkownik "Korba" został zbanowany, ponieważ nie jest tym za kim się podaje. Cały poniższy post to mistyfikacja. Czytaj więcej TUTAJ (https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2837.msg39777#msg39777).

Cytuj
U ŚJ niestety każde wyznawanie swoich słabości nie może być raczej anonimowe bo i starszy nas zna, a tym bardziej komitet sądowniczy.

Co innego osoby trzecie - nie wiadomo skąd, nie wiadomo kto, a co innego, gdy starsi znają oskarżonego.
Czasem to ma dobre korzyści. Wiedzą, że np. nie udaje, znając go dobrze mogą wziąć pod uwagę okoliczności łagodzące.
Kiedyś brałem udział w komitecie, posądzony brat był o pobicie żony. Żona nie była świadkiem. Mąż-brat przyznał się, że uderzył żonę, fakt. Więc komitet, zarzut: przemoc.
Co się okazało, ten brat dzień w dzień znosił katorgę w domu ze strony swojej żony. Jędza była taka, że każdego dnia facetowi wypruwała flaki o byle co, jego dzieci pouciekały z domu. A on jej gotował, prał, pomagał, zarabiał itd. itp.
Kiedyś sobie za dużo wypiła i rzuciła się na niego z pazurami. Brat w obronie machnął ręką i oberwała w ramię. Zrobił się siniak. Przyleciała na skargę do starszych.
gdybyśmy nie znali tego brata i jego sytuacji w domu, łatwo byłoby go skrzywdzić. Ona potem tez przyznała, że to było raczej niechcący z jego strony i w obronie. Dzieci podobnie zeznawały.
Tak więc dobra znajomość oskarżonego ma też dobre strony. Oczywiście nie pochwaliliśmy przemocy, pouczyliśmy go i do domu. Dziś jego relacje z żoną są o niebo lepsze.
A może ona zasługiwała w końcu by jej dowalić? I to pomogło? Ha, ha!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: anonymous w 12 Czerwiec, 2016, 11:08
Robert dzis jeszcze w szoku, powoli się otrząsają, nadchodzi czas na weryfikacje ich znajomosci, jedni już z FB ich wyrzucili, ale inni wyrażają słowa poparcia , gratulują,
Ogólnie świetna atmosfera, jakoś w niczym nie przypomina tego co  na filmiku widzieliśmy na  zgromadzeniu rok temu (  ciemny pokój , smętna muzyka i totalny brak nadziei)
Alek i Iza - okazaliscie sie prawdziwym bratem "urodzonym na czasy udreki"(Prz 17:17)
Slowa uznania dla Roberta i pozdrowienia z UK.

PS: Od teraz  Dzem bedzie sie nam kojarzyl z komitetami sadowniczymi ;) ;) :o
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Abba w 12 Czerwiec, 2016, 11:12
Jedno zdanie, które kilka razy przewinęło się w nagraniu
całej rozmowy, zostało mi jako podsumowanie całości, to:

"Pan nie ma kwalifikacji, żeby z nami rozmawiać"

Trzeba mieć niezłą pychę duchową, żeby takie słowa wypowiadać do innych,
zwłaszcza, jeśli się uważa za naśladowcę Chrystusa.
Biedni, zakompleksieni i ślepi przewodnicy. Bardzo to przykre tego słuchać.

Coś mi to przypomina.
Rozmowę faryzeuszy z uzdrowionym przez Jezusa niewidomym,
jego podobnie traktowano i podobnie się pyszniono:

"Złorzeczyli mu więc, mówiąc:
Ty jesteś uczniem jego, ale my jesteśmy uczniami Mojżesza. (...)
Tyś się cały w grzechach urodził i chcesz nas uczyć? I wyrzucili go.
(Jana 9:28, 34)


Wstyd, wstyd. Jedyna religia prawdziwa? Chyba jedynie w gronie
własnych współwyznawców, bo na pewno nie w świetle Pisma Świętego.
Pan nie ma kwalifikacji... dobre, zapamiętam to.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 12 Czerwiec, 2016, 11:21
to przesłuchanie ,a nie spowiedź.Na spowiedź idzie się z własnej nieprzymuszonej woli.3 na jednego to banda łysego.

 To jak ,,sąd" za czasów Hitlera lub Stalina.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 12 Czerwiec, 2016, 11:55
Alku, Izo w organizacji dawaliście z siebie 220%, po wyjściu się to nie zmieniło, działacie kierując się sercem.
Gratuluję z serca, siostrze i bratu, za tak odważny krok jakim jest odłączenie. Bratu jeszcze będą trzymać emocje, miał okazję zobaczyć i przekonać się na własnej skórze o wspaniałości pasterzy, co innego świadomość ich działania, a zobaczyć, usłyszeć.
Piękne świadectwo dla tych co maja jeszcze wątpliwości.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 12 Czerwiec, 2016, 11:57
Po obejrzeniu i wysłuchaniu tej pożal się Boże „rozprawy” powiem tylko jedno – do tych, co się jeszcze wahają:

Nawet samo CHODZENIE na zebrania do tych zbirów JEST  POPIERANIEM NIEGODZIWOŚCI!

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 12 Czerwiec, 2016, 12:12
  I ten tekst...swoim wystąpieniem zburzyłeś jedność, wiele osób płakało... wpędzanie w poczucie winy.
A nie przyszło mu do głowy, że płakali bo nie mają dość odwagi aby zrobić to samo?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 12 Czerwiec, 2016, 12:19
czy to tak kazdy komitet sadowniczy tak wyglada ??? jakas parodia ci starsi nawet nie potrafia sie wyslowic... wykluczyli brata tylko za to ze wyszedl na podium i powiedzial do widzenia...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 12 Czerwiec, 2016, 12:22
czy to tak kazdy komitet sadowniczy tak wyglada ??? jakas parodia ci starsi nawet nie potrafia sie wyslowic... wykluczyli brata tylko za to ze wyszedl na podium i powiedzial do widzenia...

Ten komitet był specyficzny, bo sędziowie byli zdezorientowani obecnością innej osoby, która reprezentowała Roberta prawnie. To wychodzi poza ich wytyczne i szkic, więc dostali szału i dlatego nie chcieli rozmawiać.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 12 Czerwiec, 2016, 12:34
Wielki szacun  ;D ;D ;D
Rozmawiałem telefonicznie z Alkiem i Robertem, to co zrobili to wyłom w "Berlińskim Murze" do tej pory nic się u naszych sąsiadów nie działo. Miałem wiele tel od osób z Niemiec z zapytaniem jak sie rodzi opozycja ale to wszystko.
 Alek z Robertem otworzyli drzwi do wolności, Robert swoim śpiewem pokazał że tak naprawdę to nic nie mogą nam zrobić a to co robią to teatr groteski i humoru ale nawet aktorzy z nich kiepscy. Ubawiło mnie to stwierdzenie że KS to "spowiedź"
Pozdrawiam WAS głoście wolność dla wszystkich, tego juz się nie zatrzyma.  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 12 Czerwiec, 2016, 13:06
Widocznie tak a powiedzialbym nawet ze jak inkwizycyjni ksieza.  Literatura JW  chetnie wykorzystywala sprawe KK a Galileusz, dzisiaj sama zaadaptowala te same procedury. :(
;D
https://www.youtube.com/watch?v=FytQkOosE9s
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Salome w 12 Czerwiec, 2016, 13:47
Alek i Iza - okazaliscie sie prawdziwym bratem "urodzonym na czasy udreki"(Prz 17:17)

Eh, też bym sobie życzyła mieć takie wsparcie moralno-prawne, jak się za mnie wezmą...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 12 Czerwiec, 2016, 13:53
czy to tak kazdy komitet sadowniczy tak wyglada ??? jakas parodia ci starsi nawet nie potrafia sie wyslowic... wykluczyli brata tylko za to ze wyszedl na podium i powiedzial do widzenia...

Tak wygląda, albo jeszcze gorzej. Myślących się wywala, albo sami odchodzą, co najmniej z „przywileju” lub w ogóle z sekty, a pozostają „mierni, ale wierni”, najczęściej bez wykształcenia, inteligencji czy umiejętności myślenia. A o empatii to nawet nie słyszeli, bo nie wiedzą, co ten termin oznacza.  I to chodzi ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 12 Czerwiec, 2016, 13:55
Eh, też bym sobie życzyła mieć takie wsparcie moralno-prawne, jak się za mnie wezmą...
Salome, kochana mówisz i masz! Daj tylko znać ! Odwagi. Nie jesteśmy zostawieni samym sobie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 12 Czerwiec, 2016, 15:43
Po obejrzeniu i wysłuchaniu tej pożal się Boże „rozprawy” powiem tylko jedno – do tych, co się jeszcze wahają:

Nawet samo CHODZENIE na zebrania do tych zbirów JEST  POPIERANIEM NIEGODZIWOŚCI!

WYBACZ, ALE NIEKTÓRZY MUSZĄ, CHOĆ BY NIE CHCIELI... Nie wydaje mi się, bym uczestnictwem w tym forum dowodził popierania niegodziwości, choć na zebrania z różnych przyczyn muszę chodzić.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 12 Czerwiec, 2016, 15:45
Eh, też bym sobie życzyła mieć takie wsparcie moralno-prawne, jak się za mnie wezmą...

Jestem do Twojej dyspozycji, masz pytania pisz na PW lub zadzwon
Zawsze możesz liczyć na wsparcie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 12 Czerwiec, 2016, 15:59
WYBACZ, ALE NIEKTÓRZY MUSZĄ, CHOĆ BY NIE CHCIELI... Nie wydaje mi się, bym uczestnictwem w tym forum dowodził popierania niegodziwości, choć na zebrania z różnych przyczyn muszę chodzić.

Nie bardzo zrozumiałem. Uczestnictwem w tym forum dowodzisz, że NIE popierasz niegodziwości :) :) :) Niegodziwość jest tam, ale ja nikogo nie mam prawa osądzać, bo wiem, że są różne uwarunkowania. Sam mam przyjaciół, którzy też TAM jeszcze chodzą. Ale w pewnym momencie wielu z tych, którzy myślą, że muszą, ma dość tego wewnętrznego rozdarcia i decyduje się na ostateczne pożegnanie sekty. I NIE ŻAŁUJĄ!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 12 Czerwiec, 2016, 16:18
Przez lata w org miało się wrażenie,że jesteśmy bezpieczni,mamy taką społeczność braci. A tu nagle szlaban. Bufon mówi,żeś rozpasaniec i heretyk i nie ma przyjaciół. Chrystusa się zachciało.
I co radosne,to po wyjściu pojawiają się ci prawdziwi brzcia i siostry. Izo i Alku,kocham was. Wasze oddanie i wsparcie jest cudowne.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 12 Czerwiec, 2016, 16:27
Robert dzis jeszcze w szoku, powoli się otrząsają, nadchodzi czas na weryfikacje ich znajomosci, jedni już z FB ich wyrzucili, ale inni wyrażają słowa poparcia , gratulują,
Ogólnie świetna atmosfera, jakoś w niczym nie przypomina tego co  na filmiku widzieliśmy na  zgromadzeniu rok temu (  ciemny pokój , smętna muzyka i totalny brak nadziei)

Pełen szacunek dla Was, wspaniale się zachowaliście , rozmowa przeprowadzono wzorowo.

Przypomina mi się sytuacja w Biblii podczas procesu w sprawie Jezusa u Piłata.
Piłat miał chyba większy szacunek do Jezusa niż tych "czterech jeźdźców Apokalipsy”do Was.

Życzę Wam wszystkiego najlepszego, dużo nowych przyjaciół, prawdziwych przyjaciół, zrobiliście to w porę, a wasz długoletni  staż w Wts na pewno nie pójdzie na marne, bo macie wielkie doświadczenie i wielką odwagę, z pewnością będziecie wiedzieć jak pomagać innym.

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Salome w 12 Czerwiec, 2016, 16:29
Jestem do Twojej dyspozycji, masz pytania pisz na PW lub zadzwon
Zawsze możesz liczyć na wsparcie.

Salome, kochana mówisz i masz! Daj tylko znać ! Odwagi. Nie jesteśmy zostawieni samym sobie.

Iza i Gedeon, dziękuję za słowa otuchy. 

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 12 Czerwiec, 2016, 17:03
;D
https://www.youtube.com/watch?v=FytQkOosE9s


Rewelacja ,ten inkwizytor w kapeluszu to chyba ten z Selters. ;D ;D
Właśnie tak będę sobie ich teraz wobrażał ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 12 Czerwiec, 2016, 17:18
Tak wygląda, albo jeszcze gorzej. Myślących się wywala, albo sami odchodzą, co najmniej z „przywileju” lub w ogóle z sekty, a pozostają „mierni, ale wierni”, najczęściej bez wykształcenia, inteligencji czy umiejętności myślenia. A o empatii to nawet nie słyszeli, bo nie wiedżą, co ten termin oznacza.  I to chodzi ;D ;D ;D
Od lat istnieje prosta zależność: czym niższą pozycję w "tym świecie" ma pełniący przywilej, tym bardziej panoszy się w zborze. Ludzie mierni, pomiatani przez przełożonych, wykonujący proste prace fizyczne na codzień, odreagowują w zborze, gdzie czują się władcami. To, że brak im  miłości braterskiej, w niczym im nie przeszkadza. Ma być tak, jak każą i koniec.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Lila w 12 Czerwiec, 2016, 18:09
Takim najniższej rangi procesem jest w KK spowiedź.
Ale co sobie chwalę, mogę być w niej anonimowy i anonimowy może być dany ksiądz podczas spowiedzi.

Mogę pójść sobie do spowiedzi gdzie chcę, nawet do innego miasta czy państwa. Nie muszę znać księdza. Owszem jeśli chce go wciągnąć w swe błędy mogę chodzić do stałego spowiednika. Moja wola.

U ŚJ niestety każde wyznawanie swoich słabości nie może być raczej anonimowe bo i starszy nas zna, a tym bardziej komitet sądowniczy. :(

Tylko, że spowiedź jest po to by OCZYŚCIĆ, a komitet by SKAZAĆ.


W tej chwili zarzuty o rozpasanie i odstępstwo są lekarstwem organizacji na pozbycie się każdego niewygodnego elementu. Nie spotkałam się jeszcze z przypadkiem, by ktoś poszedł z wątpliwościami do starszego i potem nie był z tego powodu na cenzurowanym. WTS boi się jak ognia każdego, kto ma swoje zdanie, kto myśli, szuka, albo kto po prostu cierpi na wypalenie i nie może dalej znosić wszystkich nieścisłości i zmian.
Rozmowa w takich przypadkach zawsze skazana jest na bycie absurdalną. WTS nie ma żadnych argumentów do dyskusji. Nie ma nic do zaproponowania oprócz takiego bełkotu, niespójnych argumentów, przemocy i ostracyzmu :(

Jakkolwiek jestem przeciwna spowiedzi, to anonimowość księdza jest moim zdaniem dobrym rozwiązaniem. Kojarzy mi się to z "pośrednictwem" w odpuszczeniu przewinień - ksiądz jest tylko "uchem" boga. W przypadku KS nie ma mowy o spowiedzi, bo to spotkanie poprzedzone jest śledztwem, przesłuchaniami świadków, co kojarzy się bezpośrednio z procesem sądowym. Co więcej, czy ksiądz prowadzi notatki i wysyła gdzieś raporty ze spowiedzi??? Starsi komisarze sądowniczy prowadzą dokumentację, dyskutują, omawiają, konsultująm, wysyłają do Betel... Na koniec ogłaszają przed rodzimym, a często i sąsiednim zborem, że oskarżony dostał karę.
No błagam... Widzieliście księdza, który z ambony ogłasza, że parafianin dostał pokutę?


Dla mnie spowiedź = ulga, a komitet = kara.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 12 Czerwiec, 2016, 18:15
Hippopotamus, mam te same obserwacje, przy czym znajdują one potwierdzenie w tym:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb

W moim jednym zborze nadzorcą przewodniczacym najpierw był absolwent matematyki stosowanej.
Ale pewien mechanik samochodowy nie mógł się z tym pogodzić.
Truł, jątrzył, kopał dołki, z pomocą swojej żony.
W końcu doprowadził do tego, że tamten w ogóle zrezygnował z przywileju.
Ten sam mechanik samochodowy miał zięcia pracującego "na taśmie" w fabryce.
Zięciowi z nieba spadła praca biurowo-umysłowa z wypłatą w euro - załatwił ją pewien brat z zagranicy.
Tenże przyjezdny był znany z pubowych imprez zakrapianych, na które zaciągał zborową młodzież.
Bardzo lubił młode dziewczęta i nieraz zachowywał się w stosunku do nich dwuznacznie.
Był nietykalny, z powodu przysługi oddanej przewodniczącemu.


Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 12 Czerwiec, 2016, 18:52
Hippopotamus, mam te same obserwacje, przy czym znajdują one potwierdzenie w tym:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb


Truł, jątrzył, kopał dołki, z pomocą swojej żony.

Był nietykalny, z powodu przysługi oddanej przewodniczącemu.



Tylko, że spowiedź jest po to by OCZYŚCIĆ, a komitet by SKAZAĆ.


 Starsi komisarze sądowniczy prowadzą dokumentację, dyskutują, omawiają, konsultująm, wysyłają do Betel... Na koniec ogłaszają przed rodzimym, a często i sąsiednim zborem, że oskarżony dostał karę.
No błagam... Widzieliście księdza, który z ambony ogłasza, że parafianin dostał pokutę?


Dla mnie spowiedź = ulga, a komitet = kara.

Poza tym ksiądz najczęściej nie ma żony ;D, a więc nie plotkuje z żoną o tym kogo by tu wykluczyć, a kogo ocalić.  ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 12 Czerwiec, 2016, 19:09
1:0 Polska Irlandia Pół. ;D :D ;) :) ;D ;D ;D ;D

Trochę mnie poniosło, przepraszam wszystkich braci w Irlandii :) :)

Dobrze, że nie gramy z Niemcami :D :D :D :D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 12 Czerwiec, 2016, 19:15
1:0 Polska Irlandia Pół. ;D :D ;) :) ;D ;D ;D ;D

Trochę mnie poniosło, przepraszam wszystkich braci w Irlandii :) :)

Dobrze, że nie gramy z Niemcami :D :D :D :D

Kein Problem :D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Klara w 12 Czerwiec, 2016, 20:24
A zauważyliście jakie z nich "starszych" kłamczuchy, powiedzieli, że żadna notatka nie wyjdzie z tej sali. Czy oni się Boga nie boją? Jeszcze wycierają sobie buzię mówiąc, że działają pod wpływem ducha, cieszę się, że ta obłuda wychodzi na jaw, szkoda, że było rozmowy w środku, może innym razem🤔
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 12 Czerwiec, 2016, 20:29
A zauważyliście jakie z nich "starszych" kłamczuchy, powiedzieli, że żadna notatka nie wyjdzie z tej sali. Czy oni się Boga nie boją?

Zauważyliśmy, dlatego wstawiłem do materiału wycinek z książki Paście żeby obnażyć ich kłamstwo :).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 12 Czerwiec, 2016, 21:42
Zauważyliśmy, dlatego wstawiłem do materiału wycinek z książki Paście żeby obnażyć ich kłamstwo :).
A tak w ogóle , to WIELKIE dzięki M za rewelacyjne posklejane i zrobienie tego filmiku, Twoja pomoc jest nieoceniona. Wyszło super.!!!
 
A Wam dziękujemy za wielkie wsparcie, to forum tez robi świetną robotę   :-*
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: janeczek w 12 Czerwiec, 2016, 21:56
Sondami starszych straszyli za nie wykonywanie poleceń korporacj Strażnica,Boga to oni do zarabiania kasy używają to krótki metraż dokument M nam na reżysera montażyste wyrasta
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Światłoczuły w 13 Czerwiec, 2016, 01:13

Nowy wpis w tym temacie na:
http://rozpoznacieichpoichowocach.blogspot.com/2016/06/komitet-sadowniczy-berlin-czerwiec-2016.html


To "nic nowego pod słońcem", organizacja ta, ma taki system działania i takiego właśnie ducha. Dlatego może warto w tym miejscu postawić pytania:
Jeśli dana religia wydaje tego rodzaju owoce, to komu ona tak naprawdę służy?
W pierwszym wieku Jezus wykazał, iż religia która powinna prowadzić do Boga (zresztą, za taką sama się uważała),  służyła Jego przeciwnikowi.
.
.
.
.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 13 Czerwiec, 2016, 01:41
W ciągu 24 godzin od umieszczenia film obejrzało ponad tysiąc ludzi. Na jakimś forum padł zarzut przez obecnego świadka że nikogo nie interesują takie rzeczy i takie filmiki. Myślę, że ta liczba pokazuje jak jest naprawdę :).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 13 Czerwiec, 2016, 08:54
kropla drąży skałę, ważne że się zaczęło, myślę że co poniektórym coś zacznie świtać w umysłach, zaczną sprawdzać czytać, rozmawiać o tym z innymi i z czasem przyniesie to efekt
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 13 Czerwiec, 2016, 10:41
W ciągu 24 godzin od umieszczenia film obejrzało ponad tysiąc ludzi. Na jakimś forum padł zarzut przez obecnego świadka że nikogo nie interesują takie rzeczy i takie filmiki. Myślę, że ta liczba pokazuje jak jest naprawdę :).

  Jak się ktoś boi to pisze, że go nie interesuje. Co ma powiedzieć, że jest tchórzem,  cierpiącym na manie prześladowczą pt szatan - wykluczeni?

Jakby taki kozak posłuchał zobaczyłby jak jego pasterze ładnie mówią....nabożeństwo, a to porównują się do duchownych a swoje spotkanie do spowiedzi.

kropla drąży skałę, ważne że się zaczęło, myślę że co poniektórym coś zacznie świtać w umysłach, zaczną sprawdzać czytać, rozmawiać o tym z innymi i z czasem przyniesie to efekt

  Tak, zgadzam się . Ale są takie osoby które za chiny ludowe nie przyznają się do swojego błędu, religijnej porażki. Nawet jak będą widzieć to wszystko, pójdą w zaparte....
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 13 Czerwiec, 2016, 11:04
Hippopotamus, mam te same obserwacje, przy czym znajdują one potwierdzenie w tym:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb

W moim jednym zborze nadzorcą przewodniczacym najpierw był absolwent matematyki stosowanej.
Ale pewien mechanik samochodowy nie mógł się z tym pogodzić.
Truł, jątrzył, kopał dołki, z pomocą swojej żony.
W końcu doprowadził do tego, że tamten w ogóle zrezygnował z przywileju.
Ten sam mechanik samochodowy miał zięcia pracującego "na taśmie" w fabryce.
Zięciowi z nieba spadła praca biurowo-umysłowa z wypłatą w euro - załatwił ją pewien brat z zagranicy.
Tenże przyjezdny był znany z pubowych imprez zakrapianych, na które zaciągał zborową młodzież.
Bardzo lubił młode dziewczęta i nieraz zachowywał się w stosunku do nich dwuznacznie.
Był nietykalny, z powodu przysługi oddanej przewodniczącemu.

W latach 90. przewodniczącym w moim zborze był przez wiele lat operator koparki "Białoruś". Zdarzało się, że na mównicę wchodził bezpośrednio po zejściu z roboty, w ubłoconych butach. Prowadzone przez niego punkty bywały atrakcyjne lingwistycznie. Najczęstsze przykłady - używanie formy "akuratnie", "List do Tymateusza" i tym podobne kwiatki. Ale rządził wiele lat, do czasu, aż ze względu na wiek musiał zaniechać działań. Inni starsi też prezentowali ciekawy poziom. Pewien brat kiedyś uparcie perorował podczas zebrania o tym, jak Mojżesz zabił Indianina.
Trzeba pamiętać, że WTS ma dość ograniczone jakościowo i ilościowo kadry, więc na przywilej bierze się tego, kto ślepo trzyma się zasad i potrafi powiedzieć parę zdań publicznie (i od niedawna musi też obsługiwać tablet). Gdyby nie odradzano zdobywania wyższego wykształcenia, to pewnie poziom byłby nieco wyższy. Ale i tak "wykształciuchy" są niemile widziani po zborach, bo gros owieczek nadal przedkłada wykształcenie teokratyczne ponad świeckie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 13 Czerwiec, 2016, 11:30
Wszystko pięknie, ale jeżeli nie wykorzysta się tej sprawy prawnie, pozostanie jedynie satysfakcja i bezkarność inkwizytorów, a to o wiele za mało.
Co należałoby zrobić – (dotyczy to szczególnie „podsądnego”), aby „ukręcić łeb tej hydrze”  macie tutaj:

http://komitetsadowniczy.blogspot.com/2016/06/kto-wygra-w-berlinie-komitet-sadowniczy.html

Szkoda, że Alek - przy całym szacunku - nie przygotował od razu komitetowi twardych prawnych argumentów. A wezwanie na komitet należało od razu zanieść na niemiecką policję.
Przecież w „Paście” mają napisane, aby nie zostawiać żadnych śladów. A tym „wezwaniem” się podłożyli. I co? I na razie nic  :'(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 13 Czerwiec, 2016, 12:37
Szkoda, że Alek - przy całym szacunku - nie przygotował od razu komitetowi twardych prawnych argumentów

Tylko jakich argumentów, jak oni nie chcieli w ogóle dyskutować? Ten jeden z Selters ucinał każde pytanie i nawet strofował pozostałych żeby się za bardzo nie rozgadywali. Alek zrobił dobrą robotę bo chociaż nie chcieli przyznać tego wprost, to użył słowa "komitet sądowniczy", a tamci nie zaprzeczyli że takowy miał miejsce. Więc mamy dowód rzeczowy że takie coś miało miejsce i że odmówiono człowiekowi prawa do obrony.

Poza tym rozmawialiśmy już o możliwości skierowania tego na drogę prawną i nawet rozmawialiśmy z jednym radcą prawnym z Polski, ale on nie zna prawa niemieckiego. Trzebaby wynająć adwokata w Niemczech, a to już kosztuje i to pewnie nie mało...

Odnośnie Twojego artykułu na blogu - tu nie chodzi tylko o to kto wygrał, a kto nie. Myślę, że nie to było celem tego nagrania. Celem było obnażenie wewnętrznych procedur i pokazanie ich zarówno światu zewnętrznemu jak i szeregowym ŚJ. I ten cel jak się wydaje został osiągnięty, bo wczoraj wieczorem Alek mówił mi, że przez cały dzień nie odchodzili od telefonów - masa ludzi po tym filmie do nich dzwoniła i pisała w tym temacie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 13 Czerwiec, 2016, 12:39
My jesteśmy otwarci na sugestie i konstruktywna krytykę, jeśli ktoś ma pomysły, jak takie sprawy załatwiać lepiej i skuteczniej, to jesteśmy nastawieni na słuchanie , zawsze mozna coś ulepszyć.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 13 Czerwiec, 2016, 13:16
My jesteśmy otwarci na sugestie i konstruktywna krytykę, jeśli ktoś ma pomysły, jak takie sprawy załatwiać lepiej i skuteczniej, to jesteśmy nastawieni na słuchanie , zawsze mozna coś ulepszyć.

Można spróbować:
>>Ponieważ mam problemy zdrowotne, które przeszkadzają w skutecznym i zrozumiałym wypowiadaniu się, poprosiłem tego pana (tu imię i nazwisko) aby był "moimi ustami" zgodnie z Biblijnym wzorcem jakim był Aaron dla Mojżesza. Ponieważ taki wzór ustanowił sam Jehowa Bóg, myślę, że nie będzie to dla Was stanowiło przeszkody.<<
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 13 Czerwiec, 2016, 13:19
hehe to jest dobre, ew ponieważ nie rozumiem co do mnie mówcie ten człowiek przetłumaczy mi z polskiego na nasze :):)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 13 Czerwiec, 2016, 13:39
Odnośnie Twojego artykułu na blogu - tu nie chodzi tylko o to kto wygrał, a kto nie. Myślę, że nie to było celem tego nagrania. Celem było obnażenie wewnętrznych procedur i pokazanie ich zarówno światu zewnętrznemu jak i szeregowym ŚJ. I ten cel jak się wydaje został osiągnięty, bo wczoraj wieczorem Alek mówił mi, że przez cały dzień nie odchodzili od telefonów - masa ludzi po tym filmie do nich dzwoniła i pisała w tym temacie.

Małe sprostowanie - artykuł na blogu jest administratora, nie mój. Bezprawne użycie terminu „rozpasanie” daje możliwość rozważenia sprawy o zniesławienie. Rzeczywiście trzeba znać prawo niemieckie. Ale powtarzam - „wezwanie” na „przesłuchanie” należało od razu zanieść na policję. To nic nie kosztuje. Policja może wezwać zbirów na przesłuchanie. Poza tym zostają zaprotokołowane zeznania osoby pokrzywdzonej. Ja tak zrobiłem, mając nagranie rozmowy telefonicznej, w której był wyśpiewany cały skład komitetu. Inna sprawa, że prokuratura umorzyła, bo nie chciało im się zająć sprawą. Ale nie zawsze musi tak być i nie wiadomo, kiedy - nawet po wstępnym niepowodzeniu - można będzie powrócić do tematu. A zapiski na policji zostają - przynajmniej przez kilka lat.   
Natomiast co do celu - to zależy kto i co chce osiągnąć. Jeśli chodzi o rozgłos wśród budzących się i przebudzonych, to zgadzam się. Ale jeśli chodzi o bezkarność łajdackich komitetów, to nic nie zostało osiągnięte i nie zostanie, dopóki nie zaczną płacić grzywny za łamanie prawa.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 13 Czerwiec, 2016, 13:41
My jesteśmy otwarci na sugestie i konstruktywna krytykę, jeśli ktoś ma pomysły, jak takie sprawy załatwiać lepiej i skuteczniej, to jesteśmy nastawieni na słuchanie , zawsze mozna coś ulepszyć.

Nie ma mowy o żadnej krytyce. Zrobiliście już bardzo dużo i trzeba działać dalej. Tak trzymać!  :) :) :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 13 Czerwiec, 2016, 13:49
Z bezkarnością komitetów jest problem, bo przynajmniej w Polsce działają oni w świetle prawa. Przynajmniej takie były orzeczenia - mają swoje "prawo wewnętrzne" i sądy nie chcą się w to wtrącać. Chociaż, kto wie, ostatnio dzieje się zakulisowo kilka grubych rzeczy i być może niedługo to się zmieni ;).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: ravasz w 13 Czerwiec, 2016, 15:31
Filmik gotowy i już się wysyła, będzie niedługo, zamieszczę link jak skończy się wysyłać.

Dopiero dzisiaj miałem możliwość oglądnąć ten filmik, siedzę i płaczę. Jak mogliśmy wdepnąć w takie bagno i dać sterować swoim życiem bezdusznym pachołkom amerykańskiej korporacji .Nie płaczę nad sobą tylko nad bliskimi , których się wciągnęło do tej sekty. Z całego serca dziękuję Wam , że obnażacie  to gniazdo jadowitych węży.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 13 Czerwiec, 2016, 16:01
-        Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem.
A gdy oni to usłyszeli i sumienie ich ruszyło, wychodzili jeden za drugim.
Kiedy zostali sami, Jezus rzekł do owej kobiety:
-        Idź i odtąd już nie grzesz.
Ewangelia Jana 8, 1 - 11

A oni rzucili...

A ich sumienie pojechało na wakacje.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 13 Czerwiec, 2016, 16:16
A ich sumienie pojechało na wakacje.

Tak, tylko że to są wakacje całoroczne :-[ :-[ :-[ :-[ :-[ :-[ :-[
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 13 Czerwiec, 2016, 20:39
Nie bardzo zrozumiałem. Uczestnictwem w tym forum dowodzisz, że NIE popierasz niegodziwości :) :) :) Niegodziwość jest tam, ale ja nikogo nie mam prawa osądzać, bo wiem, że są różne uwarunkowania. Sam mam przyjaciół, którzy też TAM jeszcze chodzą. Ale w pewnym momencie wielu z tych, którzy myślą, że muszą, ma dość tego wewnętrznego rozdarcia i decyduje się na ostateczne pożegnanie sekty. I NIE ŻAŁUJĄ!

Chodziło mi o to:
Cytuj
Nawet samo CHODZENIE na zebrania do tych zbirów JEST  POPIERANIEM NIEGODZIWOŚCI!
Ja chodzę bo muszę. A nie uważam, że wciąż popieram niegodziwość...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Rob Roy w 13 Czerwiec, 2016, 20:58
Bardzo dobrze się spisaliście. Ujawniliście ich obłudę i prostactwo.
Ucinanie rozmowy przypomina zachowanie skorumpowanych urzędników, polityków:
- odmawiam komentarza
- nie jestem upoważniony
- przeprowadzone śledztwo nie wykazało uchybień
- odpowiednie osoby już się tym zajmują
- proszę opuścić to miejsce

Zachowanie charakterystyczne dla osób, które mają coś do ukrycia lub czegoś się boją.

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: disloyal w 13 Czerwiec, 2016, 21:19
Dwie rzeczy mnie uderzyły:
- My znamy prawo lepiej
- Pan nie ma kompetencji
Z tymi ludźmi nie wygrasz, ale warto godnie i z klasą zamknąć za sobą ostatnie drzwi !
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: rzeski w 13 Czerwiec, 2016, 21:39
Pycha poprzedza upadek
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 14 Czerwiec, 2016, 08:22
Ja ten filmik obejrzałem chyba do 5 minuty z sali brak obrazu był tylko dźwięk .Nie chcę być totalnym krytykiem ale powiem tak ,broń mnie panie Boże przed takimi obrońcami.Co to za obrońca który nie zna ani prawa świeckiego (prawa niemieckiego )ani prawa towarzystwa .Ten nasz braciszek to szedł jak owca na rzeź jeszcze ze śpiewem.Przypuszczam ,że ten filmik może odnieś odwrotny efekt od zamierzonego,bo przeciwstawił emocje emocjom.Żeby wykazać obłudę ,hipokryzję i co tam się chce ,to trzeba się do tego przygotować .Na tym forum jest tylu byłych starszych jest  pasajcie dlaczego nie skorzystano z wiedzy .Przecież ten brat mógł iść na ten komitet i domagać się swoich praw ,praw gwarantowanych przez towarzystwo.Rozmowa była nagrywana ,przypuszczam ,że w sposób niezauważalny to tym bardziej się dziwię .Moim zdaniem to było takie świadkowskie ,radość z wyrwania kolejnej owcy.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 14 Czerwiec, 2016, 09:06
Ja ten filmik obejrzałem chyba do 5 minuty z sali brak obrazu był tylko dźwięk . .Przecież ten brat mógł iść na ten komitet i domagać się swoich praw ,praw gwarantowanych przez towarzystwo.

O jakim prawie gwarantowanym przez Towarzystwo mówisz?!?! Jako starszy powinieneś wiedzieć że takowego nie ma, ja wiem i Alek który przyszedł w Berlinie jako przedstawiciel Roberta też o tym wie, bo też był starszym.

Filmik trwa dłużej niż 5 minut i proponuję Ci  żebyś oglądnął go w całości.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 14 Czerwiec, 2016, 09:14
Co to za obrońca który nie zna ani prawa świeckiego (prawa niemieckiego )ani prawa towarzystwa. (...)
Żeby wykazać obłudę ,hipokryzję i co tam się chce ,to trzeba się do tego przygotować .Na tym forum jest tylu byłych starszych jest  pasajcie dlaczego nie skorzystano z wiedzy .Przecież ten brat mógł iść na ten komitet i domagać się swoich praw ,praw gwarantowanych przez towarzystwo.

Alek bodajże przez 8 lat był starszym.
Gdy jest zarzut rozpasania czy odstępstwa, zwłaszcza ostatnio , to oskarżony nie ma żadnych praw, a to wiem z doświadczenia. Chcą się jak najszybciej pozbyć takiej osoby, by nie pociągnęła innych, a dodatkowo wykluczają zaocznie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 09:47
Alek bodajże przez 8 lat był starszym.
Gdy jest zarzut rozpasania czy odstępstwa, zwłaszcza ostatnio , to oskarżony nie ma żadnych praw, a to wiem z doświadczenia. Chcą się jak najszybciej pozbyć takiej osoby, by nie pociągnęła innych, a dodatkowo wykluczają zaocznie.

A może był kiepskim starszym? Skąd wiesz?
Nie ma znaczenia, jaki pada zarzut, nawet jeśli jest to zarzut rozpasania czy odstępstwa. Oskarżony ma takie same prawa jak oskarżony o pijaństwo czy kradzież.
Jakie to prawa? Może wezwać świadków obrony, może się odwołać od decyzji o wykluczeniu, może nie chcieć w ogóle rozprawy, tylko, wręczyć komitetowi list o swoim odłączeniu się, (bo zdaje się o to mu chodziło w swoim wystąpieniu, prawda?).
Z drugiej strony... faktycznie trochę lipa z tym udawanym prawnikiem.
Alek nawet nie nadawałby się na świadka obrony podczas przesłuchania, bo... przy zarzucie rozpasania, brane jest pod uwagę min.to, jak oskarżony reagował wcześniej na udzielane mu rady. Alek na pewno nie widział tych reakcji.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 14 Czerwiec, 2016, 09:53
prawda jest taka że jeśli chca wykluczyć to zrobią to , a w tym przypadku czuli sie dodatkowo zagrożeni i wiadomo było że zrobia wszystko żeby ukrócić to jak najszybciej, chodziło o to żeby w możliwie jak najkrótszym czasie odseparować goscia od reszty i tyle
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 10:25
Tak naprawdę to nie wiadomo jak wyglądała jego wcześniejsza historia, tzn. co robił w ramach swojego odstępstwa czy rozpasania. To jakiś proces i zapewne wielokrotnie zwracano mu uwagę. Nie wiem o co chodziło, nie wiem, czy ktokolwiek tu wie coś więcej.
Jednak, nie dziwię się, że 'szybko' sprawę chciano załatwić. Jeśli ktoś chciałby rozwalić zbór to, też bym długo nie czekał :-D
Jaki sens czekać?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 14 Czerwiec, 2016, 10:40
A może był kiepskim starszym? Skąd wiesz?
Nie ma znaczenia, jaki pada zarzut, nawet jeśli jest to zarzut rozpasania czy odstępstwa. Oskarżony ma takie same prawa jak oskarżony o pijaństwo czy kradzież.
Jakie to prawa? Może wezwać świadków obrony, może się odwołać od decyzji o wykluczeniu, może nie chcieć w ogóle rozprawy, tylko, wręczyć komitetowi list o swoim odłączeniu się, (bo zdaje się o to mu chodziło w swoim wystąpieniu, prawda?).
Z drugiej strony... faktycznie trochę lipa z tym udawanym prawnikiem.
Alek nawet nie nadawałby się na świadka obrony podczas przesłuchania, bo... przy zarzucie rozpasania, brane jest pod uwagę min.to, jak oskarżony reagował wcześniej na udzielane mu rady. Alek na pewno nie widział tych reakcji.




Masz rację, kiepski starszy to taki który ma uczucia, jest delikatny, miłosierny, dąży do prawdy i stara się naśladować Chrystusa, który traktuje zbór jak rodzinę. Takich jest już niewiele, przeważnie są to starsi  ludzie z doświadczeniem. Młode "wilki" korporacyjne żądne są krwi i poklasku organizacyjnego. "Panie prezesie melduję wykonanie zadania".  Ciekawy jestem czy postąpili by tak samo ze swoją córką, czy synem? Obawiam się że tak. Wiadome jest, że wyrok jest już w teczce. O jakich prawach Ty tu mówisz? Komitet odwoławczy w 99 procentach podtrzymuje decyzje grona pierwotnego zboru. Rzadko które grono informuje o możliwości odwołania. Poczytaj sobie proszę trochę o zeznaniach ofiar (czy to rodziców ofiar, czy samych ofiar) w sprawie pedofilii które stanęły przed KS ponieważ one lub ich rodzice nagłaśniały sprawę, a były przecież ofiarami i miały do tego prawo. Stało za nimi prawo zarówno świeckie jak i "duchowe". I co? Wykluczono ich. Powód- burzenie wiary w zborze.

Mam inne doświadczenia, nadal jedziesz koleinami. Mam również wrażenie , że nie czytałeś jeszcze "Kryzysu sumienia" . A warto.  Z czasem z tych kolein wyskoczysz, ale to jeszcze nie ten czas.



Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 14 Czerwiec, 2016, 10:40
Tak naprawdę to nie wiadomo jak wyglądała jego wcześniejsza historia, tzn. co robił w ramach swojego odstępstwa czy rozpasania. To jakiś proces i zapewne wielokrotnie zwracano mu uwagę. Nie wiem o co chodziło, nie wiem, czy ktokolwiek tu wie coś więcej.
Jednak, nie dziwię się, że 'szybko' sprawę chciano załatwić. Jeśli ktoś chciałby rozwalić zbór to, też bym długo nie czekał :-D
Jaki sens czekać?


I tu masz rację. też bym tak zrobił, oczywiście gdyby moje "sumienie wyjechało na wakacje" ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 14 Czerwiec, 2016, 10:42
Patrzysz z pozycji technokraty organizacyjnego. Z tego punktu widzenia oczywiście masz rację. Ale...
Organizacja szczyci się mianem "bożej". Takie postępowanie i zasady cechują korporacje nastawione na zysk. Nie na pomoc i rozwój swoich członków  :-\
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Malutki [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 10:56
Kto to jest technokrata?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 10:58
Myślę, że akurat w tym przypadku jest wiele znakow zapytania.
czy ktoś wie dokładnie, jakie żale miał ten pan z Niemieckiego zboru, że postanowił się pożegnać? O co mu konkretnie poszło? Jakie zarzuty stawiał organizacji?
Jeśli mielibyśmy taką wiedzę, to podpytałbym dalej:
czy te zarzuty były uzasadnione? Słuszne? Czy raczej poniosły go emocja, które, jak wiemy, często zaślepiają? Czy jego żal był rozsądny, czy może się machnął w ocenie?
A jeśli mielibyśmy i tą wiedzę, to skąd wiadomo, że komitet nie udowodniłby mu, że faktycznie się myli i ze jego żale są nieuzasadnione? Może starsi dysponowali większą wiedzą jakiejś sprawy niż on? Skąd wiadomo, że nie przekonaliby, ze po prostu pojechał po bandzie?
Nie wiadomo, bo za mało danych.
Moim zdaniem, strzał w kolano. Sam nie dał sobie szansy. Jeśli miał argumenty zawsze mógł je przedstawić a nie wyskakiwać z Alkiem.
Jeśliby decyzja komitetu była negatywna, to zawsze mógłby się odwołać. Nieprawda, że komitety odwoławcze w 99% są zgodne z pierwszym.
Brałem udział w wielu komitetach i oskarżony odwoływał się. Wg. mojej oceny było pół na pół. Nie raz musiałem po prostu przyznać rację, że powody do powołania komitetu były śliskie, albo, że była skrucha, tylko my (w tym i ja!) jej nie widzieliśmy a komitet odwoławczy dostrzegł. Tak więc różnie jest.
Nie potępiałbym każdego komitetu. Choć niekiedy dali ciała :D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 14 Czerwiec, 2016, 11:07
Korba, nie bierzesz pod uwagę jednego, podstawowego faktu. Robert nie chciał pozostawać w tej organizacji ani chwili dłużej. Poszedł na komitet tylko po to, żeby przekonać się co powiedzą mu starsi. Czy będą próbowali go ratować? Jak się w stosunku do niego zachowają? Dlatego też poszedł razem z Alkiem, aby przekonać się czy faktycznie swoje wewnętrzne prawo przedkładają na podstawowe prawa człowieka - prawo do obrony, prawo do publicznego "procesu", do wsparcia podczas rozprawy. I na filmie wyraźnie widzieliśmy, że owi starsi mieli te prawa głęboko w tyłku. W dodatku byli zajadli, wręcz agresywni, wchodzili w słowo. Pokazali swoje prawdziwe oblicze.

Nie potrzeba tu większej ilości danych. Niezależnie od tego co było wcześniej, takie postępowanie starszych jest godne pogardy, prawdziwy "pasterz" nigdy nie powinien się tak zachować.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 14 Czerwiec, 2016, 11:17
Myślę, że akurat w tym przypadku jest wiele znakow zapytania.
czy ktoś wie dokładnie, jakie żale miał ten pan z Niemieckiego zboru, że postanowił się pożegnać? O co mu konkretnie poszło? Jakie zarzuty stawiał organizacji?
Jeśli mielibyśmy taką wiedzę, to podpytałbym dalej:
czy te zarzuty były uzasadnione? Słuszne? Czy raczej poniosły go emocja, które, jak wiemy, często zaślepiają? Czy jego żal był rozsądny, czy może się machnął w ocenie?
A jeśli mielibyśmy i tą wiedzę, to skąd wiadomo, że komitet nie udowodniłby mu, że faktycznie się myli i ze jego żale są nieuzasadnione? Może starsi dysponowali większą wiedzą jakiejś sprawy niż on? Skąd wiadomo, że nie przekonaliby, ze po prostu pojechał po bandzie?
Nie wiadomo, bo za mało danych.
Moim zdaniem, strzał w kolano. Sam nie dał sobie szansy. Jeśli miał argumenty zawsze mógł je przedstawić a nie wyskakiwać z Alkiem.
Jeśliby decyzja komitetu była negatywna, to zawsze mógłby się odwołać. Nieprawda, że komitety odwoławcze w 99% są zgodne z pierwszym.
Brałem udział w wielu komitetach i oskarżony odwoływał się. Wg. mojej oceny było pół na pół. Nie raz musiałem po prostu przyznać rację, że powody do powołania komitetu były śliskie, albo, że była skrucha, tylko my (w tym i ja!) jej nie widzieliśmy a komitet odwoławczy dostrzegł. Tak więc różnie jest.
Nie potępiałbym każdego komitetu. Choć niekiedy dali ciała :D

A według mojej oceny 99% i nieprawdą jest że pół na pół :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 11:24
Komitet zapewne był świadomy, ze Robert nie chce być świadkiem więc czego mogli sie spodziewać, gdy pojawił się w towarzystwie Alka? To pachniało zadymą na 100 kilometrów :-D
No i... Alek dominuja w tej rozmowie a nie Robert.
Skąd wiesz, ze sam na sam z Robertem by mu nie pomogli? Dlaczego obecność Alka miałaby mu pomóc? (moim zdaniem raczej zaszkodziła).

Piszesz:
Cytuj
podstawowe prawa człowieka - prawo do obrony, prawo do publicznego "procesu", do wsparcia podczas rozprawy.
Miał prawo się bronić. Mógł powołać na świadka obrony Alka jeśli chciał, ale nie jako obserwatora i to, dziwnie prawnego. To zasadnicza różnica.
No i druga sprawa, skąd wziąłeś, że 'publiczny proces' to podstawowe prawo człowieka? Nie spotkałem się z tym, Owszem, są procesy, gdzie jest wstęp wolny, ale to decyduje o tym sąd. Np. rozprawa Polańskiego odbyła się wg. zarządzenia sądu za zamkniętymi drzwiami.

Moim zdaniem Robert uznał władzę tego sądu, skoro przyjął jego zaproszenie i stawił się na przesłuchanie. Jeśli uważa, ze sąd ten nie zachował jakiejś procedury mógł się odwołać. Ale mam wrażenie, że nie chodziło mu o to.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 14 Czerwiec, 2016, 11:29
Piszesz:Miał prawo się bronić. Mógł powołać na świadka obrony Alka jeśli chciał, ale nie jako obserwatora i to, dziwnie prawnego. To zasadnicza różnica.

Dlaczego nie jako obserwatora? Co by to zmieniło w podjęciu przez starszych decyzji, jeśli dla wsparcia Roberta byłby tam ktoś, to po prostu słucha o czym jest mówione? Zostało to w rozmowie zaproponowane przez Roberta, powiedział że Alek będzie tylko słuchaczem. I nie zgodzono się na to. Więc pytam - na jakiej podstawie odmawia się człowiekowi takiego prawa?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 14 Czerwiec, 2016, 11:29
Ale chyba tracimy z oczu sprawę zasadniczą: Robert był oskarżony o rozpasanie!!!
A co to za rozpasanie, kiedy po prostu nie zgadza się z kolejnymi bzdurami wmawianymi przez CK?
Równie dobrze mogliby go oskarżyć o niemoralność, kradzieże, itp.  >:(
Po to tylko, by przypiąć-przyłatać cokolwiek z Biblijnym oparciem?
Reszta to już sprawy organizacyjne. Czy miał prawo do świadka? Czy do obrońcy?
A czego się komitet obawiał? Że postronna osoba poświadczy niekompetencję komitetu? I nie będzie już można powiedzieć, że to Robert wymyślił?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 14 Czerwiec, 2016, 11:31
A czego się komitet obawiał? Że postronna osoba poświadczy niekompetencję komitetu? I nie będzie już można powiedzieć, że to Robert wymyślił?

Właśnie tego się obawiał, tego obawia się też CK, dlatego wytyczne są takie a nie inne.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 14 Czerwiec, 2016, 11:41
Piszesz:Miał prawo się bronić. Mógł powołać na świadka obrony Alka jeśli chciał, ale nie jako obserwatora i to, dziwnie prawnego. To zasadnicza różnica.
No i druga sprawa, skąd wziąłeś, że 'publiczny proces' to podstawowe prawo człowieka? Nie spotkałem się z tym, Owszem, są procesy, gdzie jest wstęp wolny, ale to decyduje o tym sąd. Np. rozprawa Polańskiego odbyła się wg. zarządzenia sądu za zamkniętymi drzwiami.

Pozwolę sobie zauważyć, że prawo do obrony jest podstawowym prawem oskarżonego w KAŻDYM procesie!!!
Nawet inkwizycja je stosowała, choć w wypaczonym zakresie.
Jedynie zbrodnicze systemy totalitarne zawsze usiłowały go ograniczyć.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 14 Czerwiec, 2016, 11:47
Myślę, że akurat w tym przypadku jest wiele znakow zapytania.
czy ktoś wie dokładnie, jakie żale miał ten pan z Niemieckiego zboru, że postanowił się pożegnać? O co mu konkretnie poszło? Jakie zarzuty stawiał organizacji?
Jeśli mielibyśmy taką wiedzę, to podpytałbym dalej:
czy te zarzuty były uzasadnione? Słuszne? Czy raczej poniosły go emocja, które, jak wiemy, często zaślepiają? Czy jego żal był rozsądny, czy może się machnął w ocenie?
A jeśli mielibyśmy i tą wiedzę, to skąd wiadomo, że komitet nie udowodniłby mu, że faktycznie się myli i ze jego żale są nieuzasadnione? Może starsi dysponowali większą wiedzą jakiejś sprawy niż on? Skąd wiadomo, że nie przekonaliby, ze po prostu pojechał po bandzie?
Nie wiadomo, bo za mało danych.
Moim zdaniem, strzał w kolano. Sam nie dał sobie szansy. Jeśli miał argumenty zawsze mógł je przedstawić a nie wyskakiwać z Alkiem.
Jeśliby decyzja komitetu była negatywna, to zawsze mógłby się odwołać. Nieprawda, że komitety odwoławcze w 99% są zgodne z pierwszym.
Brałem udział w wielu komitetach i oskarżony odwoływał się. Wg. mojej oceny było pół na pół. Nie raz musiałem po prostu przyznać rację, że powody do powołania komitetu były śliskie, albo, że była skrucha, tylko my (w tym i ja!) jej nie widzieliśmy a komitet odwoławczy dostrzegł. Tak więc różnie jest.
Nie potępiałbym każdego komitetu. Choć niekiedy dali ciała :D

Co to za w ogóle za dyskusja na temat komitetów, jak gdyby byłī czymś właściwym i uzasadnionym biblijnie? Pertraktacje z przestępcami? Odwoływanie się od jednej mafijnej instancji do drugiej?
Toż to myślenie chyba sprzed 15 lat. KOMITETY TO HAŃBA. jedna z wielu tej organizacjo/korporacjo/sekty. Dlatego należy działać prawnie, aby tę ohydę utrącić. Pisałem  o tym wielokrotnie, zacytuję co napisano na blogu komitetsadowniczy.net:

Lecz jeśli nie będzie dalszych kroków prawnych ze strony poszkodowanego, to członkowie owego komitetu mogą spać spokojnie, z błogim poczuciem dobrze wykonanego zadania. W zborze i tak nikt im "nie podskoczy", a jak nawet podskoczy, to migiem się delikwenta wykluczy i będzie spokój. Jeśli zaś chodzi o opinię u tzw. "odstępców", to zawsze mieli ją gdzieś poniżej pleców.
[/i

Nie chcę być totalnym krytykiem ale powiem tak ,broń mnie panie Boże przed takimi obrońcami.Co to za obrońca który nie zna ani prawa świeckiego (prawa niemieckiego )ani prawa towarzystwa .Ten nasz braciszek to szedł jak owca na rzeź jeszcze ze śpiewem.Przypuszczam ,że ten filmik może odnieś odwrotny efekt od zamierzonego,bo przeciwstawił emocje emocjom.Żeby wykazać obłudę ,hipokryzję i co tam się chce ,to trzeba się do tego przygotować .Na tym forum jest tylu byłych starszych jest  pasajcie dlaczego nie skorzystano z wiedzy.

Dokładnie tak. I jak już pisałem - przy całym szacunku dla miłośników prawdy i szczerości - na razie niewiele osiągnięto.
Zadam proste pytanie: Czy Robert zaniósł już to „wezwanie” na policję? Nie? Tak właśnie myślałem. A przecież to nic nie kosztuje. A nuz prokuratura niemiecka chciałaby zająć się sprawą? A tak nadal - mimo satysfakcji - tkwi się w czarnej d...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 11:47
Cytuj
Pozwolę sobie zauważyć, że prawo do obrony jest podstawowym prawem oskarżonego w KAŻDYM procesie!!!
Prawa do obrony nie odmówiono Robertowi. Dlatego wezwanie na przesłuchanie. Gdyby odmówiono mu prawa do obrony, nie byłoby potrzeby go przesłuchiwać z uwzględnieniem nawet powołania świadków obrony. Zrobiono by wtedy wyrok zaocznie i tylko ogłoszono w zborze. Jednak zaproszono. Po co? W celu własnej obrony. Tak zawsze rozumiałem te wezwania i to miało sens. Myślę, że Robert nie dał sobie szans na jakąś obronę strzałem w kolano przez Alka :-D

Prawo do obrony to jedno, ale prawo do obrony w procesie publicznym to drugie. O tym drugim decyduje zawsze sąd.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 14 Czerwiec, 2016, 11:50
Prawo do obrony to jedno, ale prawo do obrony w procesie publicznym to drugie. O tym drugim decyduje zawsze sąd.

Czyli Twoim zdaniem sąd też może pozbawić osobę prawa do adwokata? To oświeć mnie w jakim państwie jest taki zwyczaj, bo ja o nim nigdy nie słyszałem.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 14 Czerwiec, 2016, 11:52
No i druga sprawa, skąd wziąłeś, że 'publiczny proces' to podstawowe prawo człowieka? Nie spotkałem się z tym, Owszem, są procesy, gdzie jest wstęp wolny, ale to decyduje o tym sąd. Np. rozprawa Polańskiego odbyła się wg. zarządzenia sądu za zamkniętymi drzwiami.
Prawo do obrony to jedno, ale prawo do obrony w procesie publicznym to drugie. O tym drugim decyduje zawsze sąd.

Sąd decyduje o wyłączeniu jawności tylko w ściśle określonych prawem przypadkach oraz wyłącznie na wniosek jednej ze stron.
Jakoś tu nie zauważyłem wniosku Roberta o wyłączenie jawności...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 11:53
Cytuj
Co to za w ogóle za dyskusja na temat komitetów, jak gdyby byłī czymś właściwym i uzasadnionym biblijnie?
Robert jednak uznał, że ten sąd ma jakieś prawa skoro zareagował na jego wezwanie i się stawił na przesłuchanie.
Wyobraź sobie, że trzech kolesi z osiedla się skrzyknęło, żeby Ciebie osądzić. Sąd ten nie ma ani prawa bytu ani nie jest kompetentny.
Przyjmujesz zaproszenie? Pewnie się wypniesz. Jednak Robert się nie wypiął. Jeśli stawił się na sąd powołany nielegalnie to, pytam PO CO?
Jeśli w momencie wyjścia na podium w zborze pożegnał się ze świadkami Jehowy, uznając, że nie uznaje tej organizacji, to zarazem uznał, że nie uznaje też jej sądów. A jednak się stawił.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 14 Czerwiec, 2016, 11:53
Prawa do obrony nie odmówiono Robertowi. Dlatego wezwanie na przesłuchanie. Gdyby odmówiono mu prawa do obrony, nie byłoby potrzeby go przesłuchiwać z uwzględnieniem nawet powołania świadków obrony. Zrobiono by wtedy wyrok zaocznie i tylko ogłoszono w zborze. Jednak zaproszono. Po co? W celu własnej obrony. Tak zawsze rozumiałem te wezwania i to miało sens. Myślę, że Robert nie dał sobie szans na jakąś obronę strzałem w kolano przez Alka :-D

Prawo do obrony to jedno, ale prawo do obrony w procesie publicznym to drugie. O tym drugim decyduje zawsze sąd.

WEZWANO? NA PRZESŁUCHANIE??? To gdzie Ty żyjesz? W Korei Płn? Apostołowie WZYWALI kogos na przesłuchanie??? Mówisz ich językiem. Tragedia. :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 14 Czerwiec, 2016, 11:56
Znane są przypadki do zapłaty rzekomych "długów" na które uczciwi ludzie reagują.
To wcale nie oznacza ich legitymizacji!!!
Mylisz nie mający podstaw Biblijnych KS z legalnymi instytucjami, zrównując je w prawach, ale odmawiając KS obowiązków
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 11:56
Czyli Twoim zdaniem sąd też może pozbawić osobę prawa do adwokata? To oświeć mnie w jakim państwie jest taki zwyczaj, bo ja o nim nigdy nie słyszałem.
Piszemy o wewnętrznym prawie zarejestrowanych religii a nie o prawie świeckim.
Nic nie czytałem w Biblii o adwokatach :D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 14 Czerwiec, 2016, 11:57
Robert jednak uznał, że ten sąd ma jakieś prawa skoro zareagował na jego wezwanie i się stawił na przesłuchanie.
Wyobraź sobie, że trzech kolesi z osiedla się skrzyknęło, żeby Ciebie osądzić. Sąd ten nie ma ani prawa bytu ani nie jest kompetentny.
Przyjmujesz zaproszenie? Pewnie się wypniesz. Jednak Robert się nie wypiął. Jeśli stawił się na sąd powołany nielegalnie to, pytam PO CO?
Jeśli w momencie wyjścia na podium w zborze pożegnał się ze świadkami Jehowy, uznając, że nie uznaje tej organizacji, to zarazem uznał, że nie uznaje też jej sądów. A jednak się stawił.

Jesli chcesz wiedzieć, ja właśnie NIE PRZYJĄŁEM, zabroniłem im się ze mną kontaktować i złożyłem zeznanie na policji. Potem mnie zaocznie wykluczyli, z czego do dziś się cieszę ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 14 Czerwiec, 2016, 11:57
A o Aaronie czytałeś?
A o KS w którym miejscu wyczytałeś?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 14 Czerwiec, 2016, 11:59
Piszemy o wewnętrznym prawie zarejestrowanych religii a nie o prawie świeckim.
Nic nie czytałem w Biblii o adwokatach :D

Ale czytałeś pewnie w ewangeliach o jednym procesie pewnego niewinnego człowieka, który przypomina dzisiejsze komitety. Odbył się on:

- w tajemnicy przed osobami postronnymi
- bez świadków
- bez obrońcy dla oskarżonego
- tłumom przekazano tylko ostateczną decyzję bez jej uzasadnienia

Zapewne wiesz o których proces mi chodzi. I teraz sam sobie odpowiedz - czy ten proces był dobrym wzorem do naśladowania.

Cytat: Korba
Jednak Robert się nie wypiął. Jeśli stawił się na sąd powołany nielegalnie to, pytam PO CO?

Po to, żeby obnażyć ten nielegalnie działający sąd przed ludźmi, którzy nie mają pojęcia że takie instytucje w ich państwie funkcjonują.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 12:04
Ale czytałeś pewnie w ewangeliach o jednym procesie pewnego niewinnego człowieka,
Barabasza? Ten sam sąd, te same procedury. Był winny Barabasz czy nie?
Cytuj
Po to, żeby obnażyć ten nielegalnie działający sąd przed ludźmi, którzy nie mają pojęcia że takie instytucje w ich państwie funkcjonują.
Nielegalnie? Pojechałeś po bandzie... myślisz, ze Rząd danego kraju nie wie, że pozwalając działać jakiejś religii zarazem pozwala jej na coś takiego jak ekskomunika? Owszem, co innego zgadzać się z tym a co innego pozwalać. Dziś Prawa Rządów pozwalają na takie sądy. Czy się z nimi zgadzają to już coś innego. Może kiedyś im sie odwidzi i zdeleagalizują religie dokonujące takich sądów.
Kto wie. Na razie są legalne.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 14 Czerwiec, 2016, 12:04
Piszemy o wewnętrznym prawie zarejestrowanych religii a nie o prawie świeckim.
Nic nie czytałem w Biblii o adwokatach :D

To że ktoś tworzy sobie zbójeckie prawo i nazywa to „prawem wewnętrznym” nie ma żadnego znaczenia. Przyjdzie czas - oby jak najrychlej - że odpowiednie czynniki wezmą się za to prawo, które rozbija rodziny, alienuje ludzi, doprowadza wielu z nich do cierpienia i prób samobójczych. Państwo islamskie też ma prawo wewnętrzne i co z tego?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 14 Czerwiec, 2016, 12:07
Barabasza? Ten sam sąd, te same procedury. Był winny Barabasz czy nie?

Barabasz był niewinny?

Chodziło mi oczywiście o Jezusa. Toć to nawet sama Strażnica pisała, że to "Najbardziej haniebny proces w dziejach ludzkości" (http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2011248).

Cytat: w11 1.4 s.19, 20
Poza tym posiedzenie powinno toczyć się jawnie, a nie przy drzwiach zamkniętych.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 14 Czerwiec, 2016, 12:11
tylko spokój może nas uratować....
wiadomo ze prawo w takiej czy innej postaci jest potrzebne, jest potrzebne odseparowanie szkodliwych jednostek, nawet w prawie cywilnym wsadza sie do zakładów zamkniętych szkodliwe jednostki, ale powtarzam szkodliwe, nie takie które maja inne poglądy, co innego gdy te poglądy próbują siłą narzucić innym, wtedy inna melodia, jednak jesli ktoś mysli inaczej i mysli tylko dla siebie , wolna droga twój wybór ale bez kapturowych sadów
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: anonymous w 14 Czerwiec, 2016, 12:17
Barabasza? Ten sam sąd, te same procedury. Był winny Barabasz czy nie?
Pomyliles Barabasza z Jezusem bo do tego pewnie nawiazywal M. ;)
Barabasza skazali Rzymianie bo tylko oni mogli go ulaskawic.
Twierdzisz ze to jest to samo prawo te same procedury(Pilat reprezentowal prawo rzymskie) jako podstawe do komitetow sadowniczych religijnej organizacji??? ??? ??? ???
Biblista z ciebie nie ma co
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 12:17
Barabasz był niewinny?

Chodziło mi oczywiście o Jezusa.
No wiem :-D
Tylko czy inaczej wyglądał proces Barabasza (winnego) niż Jezusa (niewinnego)?
Procedura jak procedura.
No i jest różnica, Jezusa siłą (aresztowano) przyprowadzono przed sąd, a Robert dobrowolnie przyszedł.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estrella Despierta w 14 Czerwiec, 2016, 12:18
My jesteśmy otwarci na sugestie i konstruktywna krytykę, jeśli ktoś ma pomysły, jak takie sprawy załatwiać lepiej i skuteczniej, to jesteśmy nastawieni na słuchanie , zawsze mozna coś ulepszyć.

Moim zdaniem nie powinniście być podatni na krytykę i jakieś tam sugestie, bo robicie swoje filmiki bardzo dobrze. Mam na myśli to, że jesteście w nich autentyczni, naturalni. Nic nie jest montowane, wszystko leci na żywo. Alek jest w swoim żywiole - jest energiczny, pozytywny, odważny! Tych cch brakuje zlęknionym wybudzonym, które chciałby opuścić org. , ale się boją i nie wiedzą jak. Jesteście prawdziwym błogosławieństwem dla takich osób. Można śmiało powiedzieć że ratujecie ludziom życie. Oby tak dalej. Ja nie mam takich zdolności. Żałuję.
Róbcie swoje po swojemu!!!!!!!!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 14 Czerwiec, 2016, 12:23
No wiem :-D
Tylko czy inaczej wyglądał proces Barabasza (winnego) niż Jezusa (niewinnego)?
Procedura jak procedura.
No i jest różnica, Jezusa siłą (aresztowano) przyprowadzono przed sąd, a Robert dobrowolnie przyszedł.

Dalej nie odpowiedziałeś na pytanie czy wg Ciebie te procesy (m.in. fakt, że proces Jezusa był niejawny) były dobrym wzorem do naśladowania. Bo to właśnie robi Strażnica z Komitetami Sądowniczymi.

Może się mylę, ale mam wrażenie, że masz gdzieś z tyłu głowy poczucie winy za wiele komitetów sądowniczych w których (jak pisałeś w innym temacie) brałeś udział i stąd to nielogiczne bronienie procedur i instytucji, które zasługują bezsprzecznie jedynie na pogardę i nie mają nic wspólnego ani z Biblią, ani nawet z obowiązującym nas prawem świeckim.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Korba [Bobo] w 14 Czerwiec, 2016, 12:25
Chcę powiedzieć, że jawność lub niejawność procesu nie jest wskaźnikiem że oskarżony jest winny lub niewinny.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estrella Despierta w 14 Czerwiec, 2016, 12:30
Chcę powiedzieć, że jawność lub niejawność procesu nie jest wskaźnikiem że oskarżony jest winny lub niewinny.
Za to twoja jawność na tym forum wskazuje rozdwojenie jaźni, faktów i wymądrzania się bez sensu. Zamulasz i wprowadzasz ciężką atmosferę. Odpuść, mądraliński.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 14 Czerwiec, 2016, 12:52
Chcę powiedzieć, że jawność lub niejawność procesu nie jest wskaźnikiem że oskarżony jest winny lub niewinny.

Nikt tak nie twierdzi.  :-\
Udowadniamy, że to co wymaga Biblia aby było jawne, przez WTS jest utajniane.
Roztrząsamy także powody, dla których tak uczyniła organizacja.
Analizujemy też przyczyny, dlaczego nie może być obrońcy podczas komitetu.
Wszystkie te przemyślenia prowadzą niestety do jednego wniosku:
W przypadku Roberta nie było mowy o osądzaniu wg zasad Biblijnych. Zebrał się sąd organizacyjny, w oparciu w wytyczne organizacji oraz własne widzimisię.
A doszukiwanie się w tym wzorców Biblijnych jest po prostu nadużyciem  :(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 14 Czerwiec, 2016, 13:26
Nikt tak nie twierdzi.  :-\
Udowadniamy, że to co wymaga Biblia aby było jawne, przez WTS jest utajniane.
Roztrząsamy także powody, dla których tak uczyniła organizacja.
Analizujemy też przyczyny, dlaczego nie może być obrońcy podczas komitetu.
Wszystkie te przemyślenia prowadzą niestety do jednego wniosku:
W przypadku Roberta nie było mowy o osądzaniu wg zasad Biblijnych. Zebrał się sąd organizacyjny, w oparciu w wytyczne organizacji oraz własne widzimisię.
A doszukiwanie się w tym wzorców Biblijnych jest po prostu nadużyciem  :(

Jaśniej już nie da się tego przedstawić.
Starsi nawet nie powoływali się na Biblię, a swoje wytyczne.
Korba zdaje mi się że jeszcze tkwisz w koleinach myślowych CK, przeanalizuj na spokojnie, bez wytycznych strażnicowych, a zwyczajnie na chłopski rozum, jak powinna wyglądać rozmowa z pasterzami reprezentującymi jedyną prawdziwą religię. Tyle mówi się jacy są wspaniali pasterze, dlaczego więc tego nie okazali, zamiast chrześcijańskiej pokory w filmiku widziałam przeciwieństwo tego czego uczyłam się przez tyle lat.

Zachowanie pasterzy mogę określić: MY, NASZE PRAWA, A WY MACIE SŁUCHAĆ, TO WY MACIE SIĘ KAJAĆ zachowanie Alka:NIE ROZUMIEM, PROSZĘ MI WYTŁUMACZYĆ, POWOŁAĆ SIĘ NA BIBLIĘ

Ja na tym kończę dyskusje, ciągnięcie jej dalej to jak napełnianie wodą szklani bez dna
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 14 Czerwiec, 2016, 13:44
Chcę powiedzieć, że jawność lub niejawność procesu nie jest wskaźnikiem że oskarżony jest winny lub niewinny.
Ale jeżeli proces jest niejawny to nie ma żadnego mechanizmu kontroli nad słusznością wyroku.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 14 Czerwiec, 2016, 13:45
Prawo do obrony to jedno, ale prawo do obrony w procesie publicznym to drugie. O tym drugim decyduje zawsze sąd.
Oszalałeś. DOMYŚLNIE proces sądowy jest zawsze jawny, o ile sąd nie zadecyduje inaczej (a prawo podaje powody, kiedy może tak zrobić).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 14 Czerwiec, 2016, 13:47
Robert jednak uznał, że ten sąd ma jakieś prawa skoro zareagował na jego wezwanie i się stawił na przesłuchanie.
Wyobraź sobie, że trzech kolesi z osiedla się skrzyknęło, żeby Ciebie osądzić. Sąd ten nie ma ani prawa bytu ani nie jest kompetentny.
Przyjmujesz zaproszenie? Pewnie się wypniesz. Jednak Robert się nie wypiął. Jeśli stawił się na sąd powołany nielegalnie to, pytam PO CO?
Jeśli w momencie wyjścia na podium w zborze pożegnał się ze świadkami Jehowy, uznając, że nie uznaje tej organizacji, to zarazem uznał, że nie uznaje też jej sądów. A jednak się stawił.
Przykład o kolesiach z osiedla,  zupełnie nie oddaje tego czym jest komitet sądowniczy.
PO CO ? Robert przyjął zaproszenie? PO CO?
A powiem Tobie PO CO :) Między innymi po to, aby  mój mąż, czynny śJ mógł ten filmik zobaczyć i usłyszeć chociażby to, że teraz u sJ jest spowiedz, tak  latami krytykowana, wyśmiewana w KK przez śJ, co go totalnie zatkało, rozumiesz ;) na własne uszy usłyszał, że śJ mają spowiedz, i jeszcze PO TO, że usłyszał jak bezczelny, chamski był ten jeden braciszek, jak zadufany w sobie i w tej  swojej pożal się Boże "władzy sądowniczej." Zapytałam męża, czy wyobrażał sobie, że taki brat  z Selters mógłby tak się zachowywać, tak się wyrażać, z taką wyższością nad innym bratem (czy nie bratem), mąż był zdezorientowany, bo tak sobie braci swoich kochanych na wyższym szczeblu nie wyobrażał.
Dobrą robotę zrobiliście Robert, Alek !Dziękuje Wam z całego serca, bo dzięki temu co zrobiliście mój mąż powiedział do mnie : wiesz, możesz mieć rację! Bo po obejrzeniu filmiku, rozmawialiśmy o tym filmiku, o patologii takich komitetów, o samobójstwach, depresjach, rozbitych rodzinach, których przyczyną bywają komitety sadownicze i proszę bardzo, kropla drąży skałę, rozmawialiśmy o  wersetach biblijnych, o organizacji jaka jest obecnie, a jaka była, gdy wzięliśmy w niej chrzest. A jeszcze ponad rok wstecz jadałam sama, tak jak żąda tego CK w swoich wytycznych co do "odstępców" i wykluczonych przez ks-y.

Robert Alek, dziękuje, dziękuje :)  mój mąż coraz bardziej się przebudza. Najlepszego Wam życzę i Izuni również :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 14 Czerwiec, 2016, 13:49
Piszemy o wewnętrznym prawie zarejestrowanych religii a nie o prawie świeckim.
Nic nie czytałem w Biblii o adwokatach :D
Nie? Mojżesza "adwokatem" był Aaron.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 14 Czerwiec, 2016, 13:52
No wiem :-D
Tylko czy inaczej wyglądał proces Barabasza (winnego) niż Jezusa (niewinnego)?
Procedura jak procedura.
No i jest różnica, Jezusa siłą (aresztowano) przyprowadzono przed sąd, a Robert dobrowolnie przyszedł.
M chodziło o żydowską część procesu Jezusa (Sanhedryn), a nie sąd przed Piłatem, który był przecież jawny. O procesie Barabasza nic nie wiemy, ale raczej osądzili go tylko Rzymianie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Alek w 14 Czerwiec, 2016, 13:52
Prawa do obrony nie odmówiono Robertowi. Dlatego wezwanie na przesłuchanie. Gdyby odmówiono mu prawa do obrony, nie byłoby potrzeby go przesłuchiwać z uwzględnieniem nawet powołania świadków obrony. Zrobiono by wtedy wyrok zaocznie i tylko ogłoszono w zborze. Jednak zaproszono. Po co? W celu własnej obrony. Tak zawsze rozumiałem te wezwania i to miało sens. Myślę, że Robert nie dał sobie szans na jakąś obronę strzałem w kolano przez Alka :-D

Prawo do obrony to jedno, ale prawo do obrony w procesie publicznym to drugie. O tym drugim decyduje zawsze sąd.
   
Korba a czy ty byłeś na komitecie w roli oskarżonego
oskarżenie bez podstaw biblijnych zwołane w panicznym pośpiechu w jednym celu by usunąć kogoś kto odkrył ich prawdziwe oblicze.Naprawde nie masz zielonego pojęcia o tym co się wokół ciebie dzieje i na jakim gruncie stąpasz.Byłem starszym uczestniczyłem w niejednym komitecie i za to się dziś wstydze bo wiem jak to wygląda byłem też sam oskarżony o odstępstwo  .Widziałem reakcje starszych ich nienawiść arogancjie i to jak w oczy kłamią.Oni nie zebrali się tam po to by go wysłuchać ale po to by odrzeć go z szacunku i godności a następnie wyrzucić.Jak chcesz się  o tym przekonać powiedz paru osobą że np organizacja jest omylna  myliła się w przeszłości pokaż starsze publikacje albo przynieś biblie  innego wydania na zebraniu i sam będziesz mógł zobaczyć miłosierdzie tych 'Pasterzy'
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: kinezyn w 14 Czerwiec, 2016, 13:58
Nie wiem, może ktoś już to wklejał, ale kanał youtubowy Jak Berejczycy
odnosi się do tego filmu o komitecie. Bardzo ciekawe, moim zdaniem, spostrzeżenia:

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 14 Czerwiec, 2016, 14:22
co innego gdy te poglądy próbują siłą narzucić innym, wtedy inna melodia, jednak jesli ktoś mysli inaczej i mysli tylko dla siebie , wolna droga twój wybór ale bez kapturowych sadów

Nie musi myśleć tylko dla siebie. Mam prawo dzielić się tym, co odkrył z innymi. Narzucać - nie. Między jednym a drugim jest wiele przestrzeni. Sęk w tym, że często funkcyjni próbują zamknąć usta każdemu, kto chce spokojnie podzielić się swoimi przemyśleniami z innymi, wcale ich nie narzucając, i szantażują go KS-em. I to jest podłe.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 14 Czerwiec, 2016, 14:27
Twierdzisz ze to jest to samo prawo te same procedury(Pilat reprezentowal prawo rzymskie) jako podstawe do komitetow sadowniczych religijnej organizacji??? ??? ??? ???
Biblista z ciebie nie ma co

Czym się różni biblista od „biblisty” strażnicowego? Tym, czym demokracja od demokracji socjalistycznej i tym, czym krzesło od krzesła elektrycznego.  ;D ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 14 Czerwiec, 2016, 14:37
Korba zdaje mi się że jeszcze tkwisz w koleinach myślowych CK

A mnie się nawet nie zdaje. jestem pewny  :D :D :D

Ja na tym kończę dyskusje, ciągnięcie jej dalej to jak napełnianie wodą szklanki bez dna

Słuszna decyzja. Chyba pójdę w Twoje ślady.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 14 Czerwiec, 2016, 14:43
Nie musi myśleć tylko dla siebie. Mam prawo dzielić się tym, co odkrył z innymi. Narzucać - nie. Między jednym a drugim jest wiele przestrzeni. Sęk w tym, że często funkcyjni próbują zamknąć usta każdemu, kto chce spokojnie podzielić się swoimi przemyśleniami z innymi, wcale ich nie narzucając, i szantażują go KS-em. I to jest podłe.

oczywiście że ma prawo , zebrania powinny byc takim miejscem swobodnej wymiany myśli spostrzeżeń i dotarciem do wspólnego wniosku a nie tępym odczytywaniem akapitów
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 14 Czerwiec, 2016, 14:45
Robert Alek, dziękuje, dziękuje :)  mój mąż coraz bardziej się przebudza. Najlepszego Wam życzę i Izuni również :)

A ja Tobie życzę z całego serca, aby Twój mąż całkiem pozbył się środków nasennych :) :) :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: wrzesien w 14 Czerwiec, 2016, 17:57
WTS lubi brać przykład ze starożytnego Izraela, a więc rozpatrzmy jak wyglądał sąd wtedy:

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200001051#h=13

Cytuj
Rozprawy sądowe odbywały w ‛bramie miasta’ (Pwt 16:18; 21:19; 22:15, 24; 25:7; Rut 4:1). Najwyraźniej chodziło o znajdujący się przed bramą plac miejski, na którym zgromadzonemu ludowi czytano Prawo i ogłaszano różne obwieszczenia (Neh 8:1-3). Łatwo było tam znaleźć świadków w sprawach cywilnych, takich jak sprzedaż nieruchomości, gdyż w ciągu dnia wiele osób wchodziło i wychodziło przez bramę. Poza tym publiczny charakter rozprawy zapewne zachęcał sędziów do starannego rozpatrzenia dowodów i wydania sprawiedliwego wyroku. W sąsiedztwie bramy najprawdopodobniej było wyznaczone dogodne miejsce do posiedzeń sądu (Hi 29:7). Samuel obchodził Betel, Gilgal i Micpę, „sądząc Izraela we wszystkich tych miejscach”. Odbywał też sądy w Ramie, gdzie znajdował się jego dom (1Sm 7:16, 17).

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: wrzesien w 14 Czerwiec, 2016, 18:04
1 Koryntian 5:11

Cytuj
Ale teraz piszę wam, żebyście przestali się zadawać+ z każdym, kto jest zwany bratem, a jest rozpustnikiem albo chciwcem,+ albo bałwochwalcą, albo człowiekiem rzucającym obelgi, albo pijakiem,+ albo zdziercą — żebyście z takim nawet nie jadali.

Za który z powyższych powodów został wykluczony Robert?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 14 Czerwiec, 2016, 18:19
A najlepsze jest to:

"Jezus polecił swym uczniom, by ewentualne osobiste nieporozumienia starali się najpierw załatwić między sobą. Gdyby to się nie udało, a sprawa była poważna, mieli ją przedstawić do rozpatrzenia zborowi (tzn. mężczyznom odpowiedzialnym za jego funkcjonowanie). Paweł pouczył później chrześcijan, by właśnie w ten sposób rozwiązywali spory, zamiast udawać się do świeckich sądów (Mt 18:15-17; 1Ko 6:1-8; zob. SPRAWA SĄDOWA)."

http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200001051#h=13


Od kiedy zbór to bracia starsi. Ale ściema :) prosty sposób do tego żeby podczas wykluczenia osądzać braci w zamkniętym gronie starszych, czyli sądów kapturowych na tajnych posiedzeniach.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 14 Czerwiec, 2016, 18:38
I tutaj sedno:

"Człowieka, który wywołuje podziały albo popiera sekty, najpierw ostrzega się raz i drugi, a dopiero potem można poczynić dalsze kroki (Tyt 3:10, 11)."
http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200001051#h=13

WUJEK1923   Człowieka heretyka po pierwszem i po wtórem strofowaniu się strzeż,
2.   RAKOW.NT   Odszczepieńca człowieka po jednym i drugim upominaniu chroń się.
3.   GDA.1881   Człowieka heretyka po pierwszem i wtórem napominaniu strzeż się,
4.   JACZEWSKI   Heretyka po jednem i drugiem upomnieniu unikaj:
5.   SYMON   Człowieka heretyka po jednem i drugiem upomnieniu unikaj:
6.   TYS.WYD5   Od sekciarza odsuń się po pierwszym lub po drugim upomnieniu,
7.   BRYTYJKA   A człowieka, który wywołuje odszczepieństwo, po pierwszym i drugim upomnieniu unikaj,
8.   POZNAŃSKA   A człowieka, który rozbija jedność - po jednym lub drugim upomnieniu - unikaj
9.   WARSZ.PRASKA   Tych, którzy wprowadzają rozłamy, upominaj raz i drugi, a jeśli to nie pomoże, po prostu ich unikaj,

Ta ostatna wersja odpowiada mi najbardziej :) ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Abba w 14 Czerwiec, 2016, 18:43
Tak naprawdę to nie wiadomo jak wyglądała jego wcześniejsza historia, tzn. co robił w ramach swojego odstępstwa czy rozpasania. To jakiś proces i zapewne wielokrotnie zwracano mu uwagę.

O czym Ty piszesz. Przyjmij do wiadomości, że Organizacja która tak
wspaniale wypowiada peany na temat wolności sumienia i wyznania,
kiedy chodzi o zdobycie własnych korzyści, jednocześnie sama tę wolność
sumienia brutalnie depcze.
Był ostrzegany?
Wiesz co, z Twoich wypowiedzi bije wiara w sprawiedliwość systemu
Organizacji, ale ja, jako bezpośredni świadek i poszkodowany
mówię Ci z pełną odpowiedzialnością, że dla ludzi myślących i chcących
normalnie, rozumnie i rozsądnie wypowiadać myśli, jeśli wyrażają inny niż
programowany przez organizację sposób patrzenia - NIE MA ŻADNEJ TARYFY ULGOWEJ.

Równie dobrze oprawca może ostrzegać że zabije,
i co, pójdziesz do sądu i podniesiesz rękę mówiąc
"ofiara na pewno była ostrzegana"

Mafia także ostrzega, podkładając zdechłą rybę
na wycieraczkę, żeby zastraszyć / zmusić ofiarę do
postępowania korzystnego dla mafii.
Jakie ktokolwiek ma prawo tworzyć państwo w państwie i
zabierać ludziom wolność poglądów, zabraniać rozmawiania o nich?

Wake up!!
Wake up!!!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 14 Czerwiec, 2016, 18:54
To jest dobre wytłumaczenie >:(

"Strażnica – w wydaniu z 1954 roku, s. 62: ,,W dzisiejszych czasach nie żyjemy pośród narodów teokratycznych, kiedy to nasi bracia mogliby zostać zgładzeni przez Boga i przez jego teokratyczną organizację za odstępstwo, jak to było możliwe i było nakazywane wśród ludu Izraela...możemy występować przeciwko apostatom tylko w ograniczonym stopniu... Prawo państwowe i prawo boskie poprzez Chrystusa zabraniają nam zabijać apostatów, nawet jeśli są naszymi braćmi"

tylko w ograniczonym stopniu no szkoda!!!!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Alek w 14 Czerwiec, 2016, 23:22
Dziś w Berlinie zanim ogłosili Roberta było wygłoszone przemówienie o 'ODSTĘPSTWIE'  ;-] przez jednego z braci który jak namol powtarzał że nie mam konpetencji
Jest nagranie mam nadzieje że uda się wyemitować bo bardzo ciekawe.Pan Marek F bez konpetencji pochodzi z Nurnberg lubi pouczać innych chodż sam ma poważne problemy alkocholowe
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 14 Czerwiec, 2016, 23:41
Dziś w Berlinie zanim ogłosili Roberta było wygłoszone przemówienie o 'ODSTĘPSTWIE'  ;-] przez jednego z braci który jak namol powtarzał że nie mam konpetencji
Jest nagranie mam nadzieje że uda się wyemitować bo bardzo ciekawe.Pan Marek F bez konpetencji pochodzi z Nurnberg lubi pouczać innych chodż sam ma poważne problemy alkocholowe
Super byłoby posłuchać, bo na rozmowie z wami wypowiadał się elokwentnie:D:P
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gangas w 15 Czerwiec, 2016, 00:15
Dziś w Berlinie zanim ogłosili Roberta było wygłoszone przemówienie o 'ODSTĘPSTWIE'  ;-] przez jednego z braci który jak namol powtarzał że nie mam konpetencji
Jest nagranie mam nadzieje że uda się wyemitować bo bardzo ciekawe.Pan Marek F bez konpetencji pochodzi z Nurnberg lubi pouczać innych chodż sam ma poważne problemy alkoholowe


  Rozumiem tą całą fascynacje sytuacją z Robertem. Alek tak naprawdę to ten jakiś tam starszy po prostu stwierdził, że nie jesteś jego adwokatem - zgodnie z resztą z prawdą. Występujesz w roli jego kumpla, przyjaciela i nie wiem kogo tam jeszcze. Nie reprezentujesz go formalnie. ( Chyba, że czegoś nie doczytałem).
 Poprawiłem Ci błąd w alkoholowych,( zapomniałem o konpetencjach) nie gniewaj się. Ale tak na marginesie nie podniecajcie się tak bardzo tymi wódeczkami i qrwi...em. Ktoś przeczyta i powie; no tak, po prostu tego mu brakowało a tam tkwił bez przekonania a naprawdę się tam nie nadawał. ;) ;)
 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 15 Czerwiec, 2016, 00:18
  Rozumiem tą całą fascynacje sytuacją z Robertem. Alek tak naprawdę to ten jakiś tam starszy po prostu stwierdził, że nie jesteś jego adwokatem - zgodnie z resztą z prawdą. Występujesz w roli jego kumpla, przyjaciela i nie wiem kogo tam jeszcze. Nie reprezentujesz go formalnie. ( Chyba, że czegoś nie doczytałem).

Chociaż Alek nie ma wykształcenia prawnego, to nie ma nic nieprawdziwego w stwierdzeniu, że reprezentował podczas komitetu Roberta prawnie. Był tam m.in. w charakterze świadka tego, co ma zajść, aby zgodnie z wytycznymi WTS-u zresztą było dwóch świadków zdarzenia :).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gangas w 15 Czerwiec, 2016, 00:22
 OK niech będzie w roli świadka ale nie jako pełnomocnik. Nie bronie w żadnym wypadku ks ale tam też chcą mieć jakiś porządek. Tak mi sie wydaje
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 15 Czerwiec, 2016, 00:27
OK niech będzie w roli świadka ale nie jako pełnomocnik. Nie bronie w żadnym wypadku ks ale tam też chcą mieć jakiś porządek. Tak mi sie wydaje

Gedeon też posiada nagranie ze swojego przybycia przed taki komitet (może je w końcu również opublikujemy?) gdzie przyszedł z nim autentyczny prawnik i reakcja starszych była bardzo podobna, więc to raczej nie jest kwestia tego kim jest ta druga osoba, a po prostu faktu, że starsi nie mogą wyrazić zgody, by ich sądy kapturowe oglądał ktoś z zewnątrz, kto mógłby potem zdać z nich relację lub co gorsza, świadczyć przeciwko nim w sądzie :).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gangas w 15 Czerwiec, 2016, 00:35
Gedeon też posiada nagranie ze swojego przybycia przed taki komitet (może je w końcu również opublikujemy?) gdzie przyszedł z nim autentyczny prawnik i reakcja starszych była bardzo podobna, więc to raczej nie jest kwestia tego kim jest ta druga osoba, a po prostu faktu, że starsi nie mogą wyrazić zgody, by ich sądy kapturowe oglądał ktoś z zewnątrz, kto mógłby potem zdać z nich relację lub co gorsza, świadczyć przeciwko nim w sądzie :).

 Tak jest zgadzam się i masz rację ale.... Gedeon był z autentycznym prawnikiem i robili problemy i wiem z jakiego powodu. Prawnik ma pełnomocnictwo a w roli kumpla, czy świadka może wystąpić każdy znajomy wykluczanego i wtedy byłby taki melanż, że armagedon to pikuś.
 To tak jak do kontroli drogowej zatrzymywał by cię szwagier policjanta, jego kumpel, kochanka albo matka. ;) ;) ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 15 Czerwiec, 2016, 06:11
Z kimkolwiek Robert by nie przyszedł,to starsi mogli zachowywać się jak pastrze. Być mili i życzliwi,współczujący. Takie są wymagania biblijne i tak się to opisuje w Strażnicy. A oni mieli ducha siekierowego,który czeka by zrobić swoje. W takim duchu znaleźć się z 4 chłopami z podwyższoną adrenaliną?   Chrystus też przed pojmaniem i sądem kapturowym miał mocne obawy,nawet krwiście się pocił. Ale On szedł na rzeź za nas.  Ja też miałam spotkanie z takimi siekierowymi ,nic nie zrobiłam,nie burzyłam im jedności,nie buntowałam. Musiałam potem brać antydepresanty. I nie byłam sama na takim spotkaniu,była cała rodzina. To co robią starsi jest obrzydliwe. Wróci to na ich głowy. Amen!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 15 Czerwiec, 2016, 07:27
Może zacznę tak.Nie chodziło mi o to czy komitet ma podstawy biblijne czy nie ma tych podstaw .Tylko o to jeżeli komuś postawiono dwa tak ciężkie zarzuty ,to niemożna tego zrobić z dnia na dzień.Jest to dość długi proces zwłaszcza gdy chodzi o rozpasanie.Każdy kto staje przed komitetem ma prawo wiedzieć jakie popełnił wykroczenie i na czym ono polegało.W tym przypadku wiemy o rodzaju wykroczenia natomiast nic nie wiemy o czynach.Czy chodziło o to pożegnanie ze zborem mam wątpliwości ,starsi mogli to załatwić w inny sposób .Po co komitet ,zwykłe odłączenie koniec kropka.Nie chcę wywołać wrażenia że potępiam takie działania jak wypadku tego najazdu na komitet .Tylko moim zdaniem takie działania nie z kompromitują tę instytucję .Z zapisu dźwiękowego wiem ,że na spotkanie przyszli członkowie komitetu a nie było świadków .Wobec tego jak można było postawić zarzut odstępstwa .Podstawowym prawem jest domaganie się od świadka powiedzenie prosto w oczy o co go oskarża .Członek komitetu nie może być świadkiem .Przyjęło się ,że komitet stawia zarzuty ,komitet rozpatruje wcześniej postawione zarzuty.Jeżeli w tym przypadku komitet powołano z dnia na dzień to wyszłoby to w trakcie spotkania a to byłaby kompromitacja tej instytucji i miejscowych starszych.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Skaner w 15 Czerwiec, 2016, 07:29
 Trzeba też przejąć od nich tego ducha siekierowego  :D, a nawet go wzmocnić  ;D. Jak zaczęli mi niszczyć rodzinę to tak zacząłem z nimi rozmowy. Teraz mnie omijają z daleka, żadnych wizyt, rozmów...
  Oni są bojowi kiedy widzą, że owca jest cicha, wystraszona ich blaskiem, to sobie pozwalają, ale tak naprawdę to stado skunksów  które umie zajmować się tylko plotkami.
 Kiedyś miałem spotkanie z takim małym stadkiem- N.okr., N.obw i dwóch starszych i to na ich terenie ;D...tam leciały iskry! :D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 15 Czerwiec, 2016, 07:52
Trzeba też przejąć od nich tego ducha siekierowego  :D, a nawet go wzmocnić  ;D. Jak zaczęli mi niszczyć rodzinę to tak zacząłem z nimi rozmowy. Teraz mnie omijają z daleka, żadnych wizyt, rozmów...
  Oni są bojowi kiedy widzą, że owca jest cicha, wystraszona ich blaskiem, to sobie pozwalają, ale tak naprawdę to stado skunksów  które umie zajmować się tylko plotkami.
 Kiedyś miałem spotkanie z takim małym stadkiem- N.okr., N.obw i dwóch starszych i to na ich terenie ;D...tam leciały iskry! :D

Już cię lubię. Miałem podobną sytuację. Dotąd jeździli po mnie, dopóki nie pokazałem, że nie mają do czynienia z gówniarzem. A i NO też do mnie przyprowadzili.   ;D

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estrella Despierta w 15 Czerwiec, 2016, 08:19
Może zacznę tak.Nie chodziło mi o to czy komitet ma podstawy biblijne czy nie ma tych podstaw .Tylko o to jeżeli komuś postawiono dwa tak ciężkie zarzuty ,to niemożna tego zrobić z dnia na dzień.Jest to dość długi proces zwłaszcza gdy chodzi o rozpasanie.Każdy kto staje przed komitetem ma prawo wiedzieć jakie popełnił wykroczenie i na czym ono polegało.W tym przypadku wiemy o rodzaju wykroczenia natomiast nic nie wiemy o czynach.Czy chodziło o to pożegnanie ze zborem mam wątpliwości ,starsi mogli to załatwić w inny sposób .Po co komitet ,zwykłe odłączenie koniec kropka.Nie chcę wywołać wrażenia że potępiam takie działania jak wypadku tego najazdu na komitet .Tylko moim zdaniem takie działania nie z kompromitują tę instytucję .Z zapisu dźwiękowego wiem ,że na spotkanie przyszli członkowie komitetu a nie było świadków .Wobec tego jak można było postawić zarzut odstępstwa .Podstawowym prawem jest domaganie się od świadka powiedzenie prosto w oczy o co go oskarża .Członek komitetu nie może być świadkiem .Przyjęło się ,że komitet stawia zarzuty ,komitet rozpatruje wcześniej postawione zarzuty.Jeżeli w tym przypadku komitet powołano z dnia na dzień to wyszłoby to w trakcie spotkania a to byłaby kompromitacja tej instytucji i miejscowych starszych.
Jeszcze długa droga przed Tobą...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estrella Despierta w 15 Czerwiec, 2016, 08:22
Ja ten filmik obejrzałem chyba do 5 minuty z sali brak obrazu był tylko dźwięk .Nie chcę być totalnym krytykiem ale powiem tak ,broń mnie panie Boże przed takimi obrońcami.Co to za obrońca który nie zna ani prawa świeckiego (prawa niemieckiego )ani prawa towarzystwa .Ten nasz braciszek to szedł jak owca na rzeź jeszcze ze śpiewem.Przypuszczam ,że ten filmik może odnieś odwrotny efekt od zamierzonego,bo przeciwstawił emocje emocjom.Żeby wykazać obłudę ,hipokryzję i co tam się chce ,to trzeba się do tego przygotować .Na tym forum jest tylu byłych starszych jest  pasajcie dlaczego nie skorzystano z wiedzy .Przecież ten brat mógł iść na ten komitet i domagać się swoich praw ,praw gwarantowanych przez towarzystwo.Rozmowa była nagrywana ,przypuszczam ,że w sposób niezauważalny to tym bardziej się dziwię .Moim zdaniem to było takie świadkowskie ,radość z wyrwania kolejnej owcy.

Nawet bardzo długa...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 15 Czerwiec, 2016, 08:29
Już cię lubię. Miałem podobną sytuację. Dotąd jeździli po mnie, dopóki nie pokazałem, że nie mają do czynienia z gówniarzem. A i NO też do mnie przyprowadzili.   ;D

dokładnie tak z nimi jest, są przyzwyczajeni do potulnych owieczek co łykają każde ich słowo i kajają sie w popiele, ale wystarczy pokazac że się ich nie boi i zbijasz ich z tropu, a wtedy braki nadrabiają agresją, normalna reakcja ludzi słabych i zastraszonych bez kompetencji.
Który pies głośno szczeka i pokazuje zęby tylko ten co sie boi
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 15 Czerwiec, 2016, 10:43
Dziś w Berlinie zanim ogłosili Roberta było wygłoszone przemówienie o 'ODSTĘPSTWIE'  ;-] przez jednego z braci który jak namol powtarzał że nie mam konpetencji
Jest nagranie mam nadzieje że uda się wyemitować bo bardzo ciekawe.Pan Marek F bez konpetencji pochodzi z Nurnberg lubi pouczać innych chodż sam ma poważne problemy alkocholowe

Nagranie ogłoszenia p.t. "Robert nie jest już świadkiem Jehowy" zanosi się na policję i informuje się niemiecki odpowiednik GIODO. Podobnie jak w polskim prawie, nie wolno PUBLICZNIE informować o preferencjach religijnych danej osoby. Publiczne wygłaszanie pow. komunikatu jest naruszeniem prawa i może być ścigane zarówno przez urząd d.s. ochrony danych osobowych, jak też można wnieść sprawę z powództwa cywilnego o znieseławienie, ponieważ w oczach byłych członków zboru Robert jest od teraz postrzegany jako grzesznik winny któregoś z ciężkich przewinień wymienionych w 1 Liście do Koryntian, 5 rozdziale. Potwierdza to dodatkowo zarzut "rozpasania", które wg słowników obejmuje niemoralność, wyuzdanie itp., a tymczasem WTS stworzył sobie własną definicję tego pojęcia nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością. BEZ PODJĘCIA DALSZYCH KROKÓW pozostaje jedynie satysfakcja  i co gorsza, kompletna bezkarność zbójeckich komitetów.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 15 Czerwiec, 2016, 10:57
Jeszcze długa droga przed Tobą...

Baaaaaardzo długa :) :) :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estrella Despierta w 15 Czerwiec, 2016, 11:45
Baaaaaardzo długa :) :) :)
🎼🎤🎷🎻"Szczęśliwej drogi już czas!.... Mapę życia w sercu masz..." 😂
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 15 Czerwiec, 2016, 15:19
Ta droga nie tak długa ,po prostu przestałem żyć marzeniami. Przestałem się nakręcać co komu nie zrobię .Publiczne powiedzenie ,że ktoś nie jest nie jest naruszeniem prawa.Dodatkowo to nie starsi pierwsi zrobili ten krok,tylko sam zainteresowany. Heppening jako wyraz protestu owszem ale nie ma on żadnej wartości merytorycznej.Czy starsi ujawnili zarzuty publicznie NIE więc o jakim zniesławieniu piszecie ,dodatkowo komunikat podawany jest bez żadnych dodatkowych treści,X nie jest już świadkiem.Można się nakręcać budując zamki na piasku ale po co.Ja emocjonalnie  rozstałem się ze zborem ani mnie nie ziębi ani grzeje.Wydaje się ,że potrafię dostrzec mankamenty jak i dobre strony tego ,że 30 lat byłem świadkiem.Życie jest kolorowe a nie czarno białe.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 15 Czerwiec, 2016, 15:49
Tak naprawdę to nie wiadomo jak wyglądała jego wcześniejsza historia, tzn. co robił w ramach swojego odstępstwa czy rozpasania. To jakiś proces i zapewne wielokrotnie zwracano mu uwagę. Nie wiem o co chodziło, nie wiem, czy ktokolwiek tu wie coś więcej

Tylko o to jeżeli komuś postawiono dwa tak ciężkie zarzuty ,to niemożna tego zrobić z dnia na dzień.Jest to dość długi proces zwłaszcza gdy chodzi o rozpasanie.Każdy kto staje przed komitetem ma prawo wiedzieć jakie popełnił wykroczenie i na czym ono polegało.

Oboje się mylicie i/lub zakładacie rzeczy, których nie ma. Za chwilę postaram się wrzucić transkrypcję z "potrzeb zboru" jakie wygłoszono na tym samym zebraniu, na którym ogłoszono wykluczenie Roberta. I sami zobaczycie, że to "rozpasanie" zostało wzięte całkowicie z powietrza, do czego mówca praktycznie sam się przyznaje. Oni po prostu uznali zachowanie Roberta (że śmiał publicznie zabrać głos na sali) za coś "skandalicznego" i dlatego podpięli pod to najcięższy zarzut jaki mieli, aby zdemonizować to co zrobił i że śmiał odejść sobie od tak bez decyzji ich komitetu sądowego. I tyle, nie było żadnego długiego procesu, zbierania dowodów, grzechu itp. To wszyscy to zwyczajna farsa żeby wystraszyć pozostałe owieczki przed pójściem w ich ślady.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 15 Czerwiec, 2016, 15:58
Cytat
Publiczne powiedzenie ,że ktoś nie jest nie jest naruszeniem prawa

Otóż jest. Nie znasz chyba tematu; poczytaj sobie blog komitetsadowniczy i wróć do tematu. Nikt nie ma prawa  PUBLICZNIE ujawniać czyichś przekonań lub ich braku. To że większości nie chce się nic robić, właśnie powoduje bezkarność ogłaszających i pożal się Boże, "sądzących". Ja w tej sprawie konsultowałem się z prawnikami. Dyskusję na tematy oczywiste uważam za zamkniętą.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 15 Czerwiec, 2016, 16:39
Ok, poniżej zamieszczam transkrypcję (słowo w słowo, ewentualne błędy gramatyczne wynikają z takiego a nie innego sposobu wysławiania się mówcy) nagrania z zebrania, na którym wygłoszono "potrzeby zboru" nt. odstępstwa, jak i fakt, że Robert nie jest Świadkiem Jehowy. Uwaga, ściana tekstu:

Cytuj
Zgubiłeś się już kiedyś? Powiedzmy byłeś w lesie albo poszłeś na spacer do lasu no i zgubiłeś się. Albo jechałeś autem, pojechałeś gdzieś autem i w tym momencie nawigacja zastrajkowała nie funkcjonowała i ty byłeś teraz na pastwę losu zostawiony sam. Pamiętasz to uczucie co w tym momencie miałeś, gdy się zgubiłeś? Straszne to mogą być w tym momencie uczucia. Jesteś sam, nie wiesz czy w prawo, czy w lewo, prosto czy do tyłu czy cofnąć się tą samą drogą. Nie wiesz w tym momencie co masz robić. Dlatego w tym momencie na pewno bardzo dobrze by było jakbyś gdzieś do kogoś dzwonił i mu powiedział "słuchaj, ja chciałem tu i tu, potrzebuję tej i tej pomocy". I ta osoba ci udziela właśnie tą pomocą którą w tym momencie potrzebujesz. Uznałbyś na pewno też że w tym momencie to było najlepsze wyjście.

Czy pod względem duchowym czasami możemy się zgubić? Jest taka możliwość? Jest taka możliwość. Bo jesteśmy ludźmi niedoskonałymi i to może się każdemu z nas zdarzyć. Jakie to wtedy jest uczucie? Czasami bardzo kiepskie uczucie, straszne uczucie. Nie radzimy sobie może sami, albo nie wiemy jak sobie w tym momencie radzić. Jeden temat, o którym dzisiaj byśmy właśnie chcieli sobie pomówić jest... będziemy dzisiaj cytować wiele rzeczy właśnie ze Strażnicy, na przykład Strażnica tu mówi tak: "obecnie słudzy Jehowy nieczęsto mają do czynienia z odstępstwem w zborze. Kiedy jednak zetkniemy się z niebiblijnymi naukami, bez względu na ich źródło, musimy stanowczo działać. Musimy stanowczo je odrzucić". Dlaczego to jest takie ważne? Otwórzmy może pierwszy werset, to jest księga Przysłów 11 rozdział, otwórzcie proszę swoje Biblie. Przysłów 11 rozdział i przeczytamy 9 werset. Czytamy tu tak: "odstępstwa ustami swymi doprowadza bliźniego do zguby, lecz prawi zostają uratowani dzięki wiedzy". Zauważyliśmy co odstępcy są w stanie zrobić? Doprowadzić mnie osobiście do zguby. Czyli doprowadzić do tego stopnia, że się całkowicie... zaplątam, zgubię się. Czyli widzimy że to jest nawet możliwe w sensie duchowym - mogę się zgubić. Mogę w pewnym momencie stwierdzić: "gdzie ja jestem?". I na pewno byś się w tym momencie cieszył jak by ktoś powiedział: "Stój, ja wiem gdzie jesteś, pójdź w lewo, dwa razy w prawo, prosto i wyjdziesz". Na pewno byśmy się w tym momencie bardzo dobrze czuli. Ale zwróciliście też uwagę, ten werset mówi tutaj pod koniec co nam tak naprawdę pomaga. Czy nam pomaga... ślepa lojalność? Czy nam pomaga, yhm... jakaś po prostu... bracia ze sceny tak powiedzieli i ja tak będę robił? Nie, tutaj czytamy że wiedza pomaga. Ale nie wiedza zborowa. Nie wiedza która jest tylko tu i wyłącznie wygłoszona z pulpitu, albo z kongresów czy z Broadcastingów, tylko wiedzę, którą ja sam dla siebie będę gromadził, będę budował. I gdzie ja to będę robił? Dla siebie, u siebie w domu, dla mojej rodziny. I to jest ta wiedza o której my chcemy dzisiaj mówić. To jest takim pierwszym bardzo ważnym wskaźnikiem dla mnie czy ja mogę dalej trwać. To takie sytuacje, które mogę czasami też w życiu mogę się z nimi zetknąć i sprowadzą gdzieś na bok, albo na manowce. Albo nie będę wiedział gdzie się akurat znajduję, albo gdzie ja jestem w danym momencie. Zagubiłem się po prostu.

Ale czytamy tutaj też: "Niemądrze byłoby wdawać się w dyskusję z odstępcami, czy to osobiście czy przez komentowanie ich blogów, czy też komunikując się z nimi w jakikolwiek inny sposób. Taka rozmowa nawet gdyby miała służyć udzielaniu pomocy danej osobie, byłaby sprzeczna z omawianą tutaj radą biblijną. Jako słudzy Jehowy bezwzględnie się wystrzegamy odstępstwa, czyli je odrzucamy". No tak. Są osoby, które mówią: "no co złego w tym jak ja będę czytał albo patrzył na takie rzeczy?" No bardzo często słyszymy takie powiedzenie, nie wiem teraz jak po niemiecku, "tu weszło, no i tam wyszło". Bardzo często tak może niektórzy mówią. No, ale kiedyś usłyszałem taki piękny przykład. Brat powiedział tak: "wyobraź sobie, że weźmiesz sobie pistolet raz, sobie przestrzelisz pistoletem tu i tu wyjdzie, to to nic nie, nic ci nie zrobi?" Nawet nie wiemy ile to może nam szkody zrobić, nawet to może nam zabrać życie. I tak samo jest pod względem duchowym. Jeżeli ja powiem sobie: "to co ja słyszę to w ogóle na moje życie, na mój umysł, na moje serce nie ma wpływu" - mylę się w tym momencie, bo to ma wielki wpływ. Bardzo często my coś słyszymy, ja tak często mam, że coś słyszę i dopiero 2-3 godziny później, albo dzień później dopiero o tym rozmyślam co tutaj słyszałem, albo tam słyszałem i wtedy jestem na przykład zły - "dlaczego ta osoba tak powiedziała?". Może też być pod tym względem tak samo. To są rzeczy, które gdzieś są tam głęboko, one pracują i w jakimś momencie wychodzą. Dlatego rada, biblijna rada z naszej literatury jest "odrzucać to". Nie brać w tym udziału.

Jeszcze jeden werset, 2 list Piotra otwórzcie proszę. 2 list Piotra 3 rozdział, przepraszam 2 rozdział. 2 Piotra 2 rozdział i czytamy pierwsze 3 wersety. Czytamy tu tak: "Jednakże powstali też wśród ludu fałszywi prorocy, podobnie jak wśród was będą fałszywi nauczyciele. Właśnie oni cichaczem wprowadzają zgubne sekty i zaprą się nawet właściciela, który ich kupił, tak iż ściągną na siebie prędką zagładę. Ponadto wielu będzie naśladować ich rozpasanie, a z ich powodu będzie się mówić obelżywie o drodze prawdy. I będą was zachłannie wyzyskiwać sfałszowanymi słowami. Ale jeśli chodzi o nich wyrok pradawny się nie odwleka, a ich zagłada nie drzemie". O zagładzie albo o konsekwencjach nie musimy w tym momencie mówić, bo chcemy najpierw rozmyślać co ja mogę zrobić żeby się ochronić przed takim myśleniem. Zwróciliśmy uwagę jak to jest tu omówione, że to są, że cichaczem wchodzą. Że, że zgubne sekty sprowadzają, nie? Że nawet jest mowa rozpasaniu.

Bardzo ciekawe jest to słowo "rozpasanie", dlaczego w tym momencie akurat mówimy o rozpasaniu? Strażnica mówi tak na ten temat: "Rozpasanie oznacza rozwiązłość, wyuzdanie, bezwstyd, lubieżność. W pewnym dziele greckie słowo zdefiniowano jako nieokiełznaną żądzę, skandaliczną niegodziwość, bezwstyd, zuchwalstwo. A wg jeszcze innego leksykonu chodzi o zachowanie naruszające wszelkie, społeczne, uznawane normy". Dlatego w Biblii czytamy w tym momencie, jeśli połączymy odstępstwo z rozpasaniem, że to jest coś skandalicznego, co myśl, co normalnie rzecz biorąc byśmy sobie nigdy nie wyobrazili jak byśmy przyszli tu na zebranie, albo byśmy usiedli w domu do studium biblijnego i nagle nam się otwiera jakiś, jakiś kanał i oglądamy coś na temat odstępców, albo od odstępców. W tym momencie to dla nas jest skandaliczne, to jest obraza, coś, z czym normalnie rzecz biorąc nie chcielibyśmy mieć nic wspólnego. Dlatego widzimy, że jak daleko może takie coś zajść, jeżeli będziemy się takimi rzeczami zajmować. Jak daleko może to nas doprowadzić do upadku pewnego, jeżeli będziemy się tym właśnie zajmować.

Ale jak postępują jeszcze fałszywi nauczyciele? Jedna Strażnica bardzo ciekawie mówi z 2011 roku: "używają przebiegłych metod. Odstępcy 'cichaczem wprowadzają zgubne nauki', działają potajemnie, niczym przemytnicy niepostrzeżenie zaszczepiają spaczone idee. Posługując się 'sfałszowanymi słowami', czyli kłamliwymi argumentami próbują propagować sfabrykowane przez siebie poglądy jako prawdziwe. Upowszechniają zwodnicze nauki, przekręcają Pisma, aby pasowały do ich twierdzeń. Wcale nie leży im na sercu nasze dobro. Idąc za nimi zboczylibyśmy z drogi wiodącej do życia wiecznego". Co na przykład tak mówią odstępcy? Nasza literatura też o tym mówi. Ale, yhm, zwróćmy uwagę chociażby na, na nasze, nasz leksykon biblijny, tu pisze tak: "pierwszym odstępcą był przeciwnik Boga, na co wskazuje imię 'Szatan'". Czyli pierwszym odstępcą był Szatan Diabeł i odtąd właśnie zaciąga ludzi na swoją stronę. Dalej czytamy: "jakie cechy odróżniają odstępców od prawdziwych chrześcijan? Apostołowie ostrzegali przed odstępstwem i zwracali uwagę na różne jego przyczyny: brak wiary, brak wytrwałości w obliczu prześladowań, porzucenie słusznych zasad moralnych, kochanie sfałszowanych słów rzekomych nauczycieli i zwodniczych natchnionych wypowiedzi, oraz próby dostąpienia uznania za prawego na podstawie prawa. Co prawda odstępcy twierdzą, że wierzą w Słowo Boże, lecz w rzeczywistości porzucają służbę dla Boga, lekceważąc dzieło głoszenia i nauczania, które Jezus zlecił swym naśladowcom. Mogą też twierdzić, że służą Bogu, ale odrzucają Jego przedstawicieli, Jego widzialną organizację, a nawet posuwają się do bicia swych wcześniejszych towarzyszy by utrudnić im działalność". Czyli, gdy odstępca ci zamiesza w głowie, to chce cię uratować? Zgodnie z tymi myślami tak nie jest. Osoba, która tak postępuje, cichaczem, tam gdzie nikt nie widzi na razie, próbuje ciebie zwieść na manowce w tym momencie.

Ale czy to tylko może się zdarzyć osobom tym, którzy gdzieś... trzymają się trochę z dala ze zboru? Albo tych, którzy teraz może nie są tak regularnie, nieregularnie się zgłaszają na zebraniach? Nie drodzy, to może się każdemu z nas zdarzyć. To może się starszym w zborze zdarzyć, może się nadzorcowi podróżującemu zdarzyć, to może się zdarzyć nawet bratu, który jest w Ciele Kierowniczym. Bo takie myśli, jeżeli gdzieś są głęboko w naszym sercu, mogą zmienić bieg całego mojego życia jak ja do tego dopuszczę.

Może na koniec omówmy sobie jeszcze: czy w ogóle mogę mieć wątpliwości? Bracia starsi będą mnie ganić jak będę miał jakieś wątpliwości? Mogę mieć, czy nie mogę mieć wątpliwości? Zwróćmy uwagę na Biblię. Otwórzmy list Judy, przedostatnią księgę biblijną. List Judy, chciałbym najpierw zwrócić uwagę na 21 werset, znamy te słowa. Żeby zrozumieć do kogo te słowa są skierowane. Pierwsze zdanie, pierwsze cztery słowa mówią: "trwajcie w miłości Bożej". Czyli każdy z nas musi dzisiaj trwać w miłości Bożej. Niezależnie od tego, czy zbór to robi, czy bracia starsi to robią, czy mój małżonek to robi, czy moje dzieci to robią. Ja osobiście muszę trwać w miłości Bożej. I teraz zwróćcie uwagę na 22 i 23 werset. "Wciąż też okazujcie miłosierdzie tym, którzy mają wątpliwości". Dalej, pierwsza część: "wybawiajcie ich, wyrywając z ognia". To nie są tylko słowa do starszych. To są słowa do nas wszystkich. Jeżeli my słyszymy, że ktoś ma wątpliwości - ratujmy tę osobę! Próbujmy co możemy! Ale jeżeli ta osoba będzie mówić o swoich wątpliwościach... nie swoich wątpliwościach tylko o czymś innym to musimy być wybredni w danym momencie. Ale co mi pomoże, pomogą, albo co ja mogę z tymi wersetami teraz zrobić, albo z tym myśleniem, jeżeli ja mam wątpliwości? Pierwsza i najważniejsza rzecz jest - zdobywaj wiedzę na ten temat. Utwierdź się w tym. W tym mogą ci pomóc inni. Ale jeżeli ty sam nie próbujesz najpierw sobie pomóc, to jak inni mogą ci pomóc? Czyli ja sam muszę siebie budować, a jeżeli ja z tym mam problem później stwierdzam "to mi nie wystarczyło", mogę iść do starszych, mogę iść do przyjaciół, ale taka prośba i taka zachęta też z naszej literatury jest żeby to były dojrzałe duchowo osoby. I w tym momencie wiem, że te osoby chcą mi tak samo pomóc. Nie chcą, albo hm... może też oni nie wiedzą, ale też będą starać się to robić.

Fajny film dzisiaj oglądaliśmy, pieśń w zasadzie. Bardzo często mówimy "Ach... nowy świat, tak daleko". Zostaliśmy zachęceni "trwajcie w miłości Bożej". My wszyscy to potrzebujemy. Ale zastanów się: znajdujesz się tam ze swoją rodziną, z twoimi bliskimi, z tymi osobami którzy może już dawno temu straciłeś. Tylko w tym momencie, jak wytrwasz do końca. A jest to łatwe, wytrwać do końca? Nie jest to łatwe. Ale jeżeli będziemy się trzymać razem, będziemy się trzymać "zdrowych słów", które są zapisane w Słowie Bożym damy radę. Dlatego czujmy się zachęceni. Nie ten pistolet, tylko... Biblia. Biblia ma wpływ na nasze życie i dalej będzie miała. [oklaski]

Przewodniczący: Nasze chrześcijańskie zebranie dobiega końca. Powtórzymy teraz najważniejsze myśli [...]
Jeszcze jedno ogłoszenie: Robert ______ nie jest Świadkiem Jehowy. Zebranie zakończymy pieśnią [...]
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: wspaniale w 15 Czerwiec, 2016, 16:46
" a z ich powodu będzie się mówić obelżywie o drodze prawdy. I będą was zachłannie wyzyskiwać sfałszowanymi słowami. "
o to jest mój zarzut do organizacji ...

bezczeszczenie imienia to tylko pikuś ...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 15 Czerwiec, 2016, 18:41
Ok, poniżej zamieszczam transkrypcję (słowo w słowo, ewentualne błędy gramatyczne wynikają z takiego a nie innego sposobu wysławiania się mówcy) nagrania z zebrania, na którym wygłoszono "potrzeby zboru" nt. odstępstwa, jak i fakt, że Robert nie jest Świadkiem Jehowy. Uwaga, ściana tekstu:

Odstępcy wygłaszają wykład o odstępstwie. Żenujące przykłady - jak ten z pistoletem, strażnicowa nowomowa. Nie wiem, jak ci, co się przebudzili, a jeszcze tam chodzą, mogą to wytrzymać :o
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Alek w 15 Czerwiec, 2016, 19:56
Cytat
Publiczne powiedzenie ,że ktoś nie jest nie jest naruszeniem prawa

Otóż jest. Nie znasz chyba tematu; poczytaj sobie blog komitetsadowniczy i wróć do tematu. Nikt nie ma prawa  PUBLICZNIE ujawniać czyichś przekonań lub ich braku. To że większości nie chce się nic robić, właśnie powoduje bezkarność ogłaszających i pożal się Boże, "sądzących". Ja w tej sprawie konsultowałem się z prawnikami. Dyskusję na tematy oczywiste uważam za zamkniętą.
a mogłbys podac jakies konkretne wyciagi z Kodeksu niemieckiego?
 lub podstawy prawne ? Konsultowałaes to z prawnikiem w PL czy DE ?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 15 Czerwiec, 2016, 20:30
a mogłbys podac jakies konkretne wyciagi z Kodeksu niemieckiego?
 lub podstawy prawne ? Konsultowałaes to z prawnikiem w PL czy DE ?

Konsultowałem oczywiście w Polsce, ale jestem pewien że akurat ten przepis jak większość jest identyczny z przepisami UE. Przekonania religijne lub ich brak są częścią danych osobowych jednostki i tylko ona ma prawo do wglądu, ich poprawiania czy usuwania. Polecam wątek z forum dotyczący sprawy R.R. zakończonej wyrokiem NSA z 21. 04, 2015. Postaram się jeszcze pogrzebać w innych przepisach. Ale oczywiście ciesżę z tego, co już osiągnęliście. Gramy przecież w tej samej drużynie :) :) :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Alek w 15 Czerwiec, 2016, 22:11
jasne, ze tak,
w kupie siła,  ;D ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 15 Czerwiec, 2016, 23:17
Może zacznę tak.Nie chodziło mi o to czy komitet ma podstawy biblijne czy nie ma tych podstaw .Tylko o to jeżeli komuś postawiono dwa tak ciężkie zarzuty ,to niemożna tego zrobić z dnia na dzień.Jest to dość długi proces zwłaszcza gdy chodzi o rozpasanie.Każdy kto staje przed komitetem ma prawo wiedzieć jakie popełnił wykroczenie i na czym ono polegało.W tym przypadku wiemy o rodzaju wykroczenia natomiast nic nie wiemy o czynach.Czy chodziło o to pożegnanie ze zborem mam wątpliwości ,starsi mogli to załatwić w inny sposób .Po co komitet ,zwykłe odłączenie koniec kropka.Nie chcę wywołać wrażenia że potępiam takie działania jak wypadku tego najazdu na komitet .Tylko moim zdaniem takie działania nie z kompromitują tę instytucję .Z zapisu dźwiękowego wiem ,że na spotkanie przyszli członkowie komitetu a nie było świadków .Wobec tego jak można było postawić zarzut odstępstwa .Podstawowym prawem jest domaganie się od świadka powiedzenie prosto w oczy o co go oskarża .Członek komitetu nie może być świadkiem .Przyjęło się ,że komitet stawia zarzuty ,komitet rozpatruje wcześniej postawione zarzuty.Jeżeli w tym przypadku komitet powołano z dnia na dzień to wyszłoby to w trakcie spotkania a to byłaby kompromitacja tej instytucji i miejscowych starszych.

Powiem Ci, że paradoksalnie właśnie "rozpasanie" to najbardziej pojemny worek, w który wrzuca się wszystko, jak się chce kogoś wywalić, a nie ma na czym go "przyłapać".
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 15 Czerwiec, 2016, 23:19
Podaję odnośne przepisy w Polsce oraz wzór wezwania do zaprzestania naruszania dóbr osobistych, który można wysłać do tego, który ogłasza bezprawny komunikat o wykluczeniu:

Szanowny Panie!

Ponieważ w dn. .......... udostępnił Pan moje dane osobowe w publicznie wygłoszonym komunikacie do zebranych w dniu ..........2016 roku na sali w Berlinie, ul. ......................,  naruszył Pan tym samym bezprawnie moje dobra osobiste.Wynika to z Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 101 poz. 926).  Naruszone dobra osobiste (w tym nazwisko, cześć i przekonania religijne) zgodnie z art. 23 Kodeksu Cywilnego podlegają ochronie prawa cywilnego. Dlatego zgodnie z art. 24 § 1 Kodeksu Cywilnego żądam listownych przeprosin oraz zamieszczenia na pański koszt w ............... (tu np. tytuły prasowe) następującego oświadczenia:

„]Imię i nazwisko starszego wygłaszającego komunikat] przeprasza [imię i  nazwisko wykluczonego] za to, że naruszył Jego dobra osobiste w ten sposób, że w wygłoszonym komunikacie do przybyłych w dniu.................. 2016 roku na publicznym zebraniu na sali w Berlinie przy ul. ...................., bez Jego zgody oraz bez podstaw prawnych i faktycznych udostępnił Jego dane osobowe imię, nazwisko i przekonania religijne w celu pozbawienia go zaufania i należnego szacunku przez domniemane przypisanie mu nieprzestrzegania zasad moralnych. Czynem tym spowodował nieuzasadnione zerwanie dotychczasowych kontaktów i znajomości oraz złamanie zasad współżycia społecznego.”

Powyższe oświadczenie powinno zostać zamieszczone w ramce wielkości  X/X strony standardową czcionką czrnego koloru na białym tle.
Jeżeli powyższe żądanie nie zostanie przez Pana spełnione w terminie 60 dni od otrzymania niniejszego listu, otrzyma Pan pozew sporządzony w moim imieniu przez kancelarię prawną.

Należy tylko podłożyć nazwę niemieckiego odpowiednika polskiej UODO i datę sformułowania odnośnego przepisu. Można też żądać finansowego zadośćuczynienia od ogłaszającego na drodze powództwa cywilnego.. Jakby tak raz i drugi zaczęli płacić z własnej kieszeni choćby po tysiąc euro, szybko skończyłyby się te farsy w postaci sądów nad prawymi ludźmi i ogłaszanie ich jako przestępców Prawa Bożego. 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 15 Czerwiec, 2016, 23:25
Powiem Ci, że paradoksalnie właśnie "rozpasanie" to najbardziej pojemny worek, w który wrzuca się wszystko, jak się chce kogoś wywalić, a nie ma na czym go "przyłapać".

Na anonsowanym już przeze mnie wpisie na zaprzyjażnionym blogu pod adresem http://komitetsadowniczy.blogspot.com/2016/06/kto-wygra-w-berlinie-komitet-sadowniczy.html
dokładnie jest wytłumaczony absurd zarzutu rozpasania.

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 15 Czerwiec, 2016, 23:34
Biblijny, grecki termin też nie jest tak pojemny. Asélgeia, którą ŚJ tłumaczą „rozpasanie” ma zabarwienie głównie seksualne. Słowniki grecko-angielskie mówią, że jest to licentiousness, debauchery, sensuality. Słownik Abramowiczówny mówi, że znaczy ono rozwiązłość, zuchwałość, pycha.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 15 Czerwiec, 2016, 23:37
Takie wezwania pisane do ogłaszających komunikaty są ważne też z tego względu, że muszą oni widzieć, iż w razie kłopotów centrala WTS w danym kraju wypnie się na nich i zrozumieją, że są pozostawieni sami sobie. Nikt im nie da pieniędzy na grzywny. A kiedy popłyną z własnej kieszeni, to zaczną oddawać mandaty lub tak jak niektórzy starsi - kiedy jeszcze miałem z nimi do czynienia - przestali brać udział w komitetach o „odstępstwo”, jako że po pierwsze resztki sumienia im mówiły, że to nonsens, a po drugie woleli nie ryzykować wizyty na policji czy w sądzie i nadstawiania karku oraz ewentualnie kieszeni za zawiadowców organizacji, którzy przecież mają takich nadgorliwców-sędziów w d... :'(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 15 Czerwiec, 2016, 23:45
Biblijny, grecki termin też nie jest tak pojemny. Asélgeia, którą ŚJ tłumaczą „rozpasanie” ma zabarwienie głównie seksualne. Słowniki grecko-angielskie mówią, że jest to licentiousness, debauchery, sensuality. Słownik Abramowiczówny mówi, że znaczy ono rozwiązłość, zuchwałość, pycha.

Tylko że ci analfabeci/„bibliści” tworzą własne definicje na potrzeby organizacji, dobrze wiedząc, że większość (niestety) łyknie te ich „uczoność”, bo przecież oni mają Ducha Bożego :-*
Napiszą sobie na ten przykład „w pewnym leksykonie czytamy...” albo „pewien biblista określa...” i nic nie szkodzi, że ani takiego leksykonu nie ma, ani taki biblista nie istnieje.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 15 Czerwiec, 2016, 23:57
Towarzystwo lubi redefiniować znaczenie słów. Dla nich "kłamstwo" to też nie zawsze kłamstwo (jeśli np. kłamie się by bronić organizacji, z angielskiego tzw. "theocratic warfare"), a "pokolenie" może trwać 120 lat ;).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 16 Czerwiec, 2016, 00:05
Tak, tak – tzw. „strategia wojny teokratycznej”. „Pokolenie” ma już chyba szóstą z kolei definicję – nie nadążam ani nawet już nie chcę – szkoda życia na takie bzdury.

Wprawdzie anonsuję to w swojej kronice, ale w tym miejscu stosowne będzie przypomnieć sobie kilka przykładów „kwiatków” z „najlepszego przekładu na świecie” made in WTS, gdzie jak na dłoni widać ich „znajomość” pojęć.

http://rozpoznacieichpoichowocach.blogspot.com/2014/06/amatorszczyzna-przekadu-nowego-swiata.html
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 16 Czerwiec, 2016, 00:18
Frederick Franz też był „uczonym biblistą” (pamiętam, jak napisano to w biało-czarnej Strażnicy po wybraniu go na prezesa), apotem okazało się że studiował pól roku hebrajski i coś tam z greki i na tym polegała jego „uczoność”. Ale ponieważ prawie wszystko pisał sam, to wtedy literatura jako tako „trzymała się kupy”. W pewnym sensie, oczywiście :-\ 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 16 Czerwiec, 2016, 08:09
  Mamy przykład jak wygląda reakcja na przyjście ze świadkiem na KS.
Następne osoby,które czeka KS mogę się teraz lepiej przygotować.
 Fajnie by było zrobić jakiś poradnik odnośnie możliwych odpowiedzi i pytań po obu stronach.
Coś w tym stylu:KS:to spotkanie będzie miało charakter spowiedzi.Wtedy można zapytać co konkretnie ma na myśli,jaka jest podstawa biblijna,czy taka spowiedź ma konsekwencje prawne itp.Zapytać się ich czy, jednakowo rozumiemy czym jest spowiedź.
Jakie kwalifikacje powinna mieć osoba,żeby mogła być obecna jako świadek na takim spotkaniu?
 Jeżeli powiedzą,że nie może być podczas rozmowy inna osoba jako świadek,to również pytamy się czy jest to zapisane w statucie,prawie wewnętrznym organizacji i jakie to ma podstawy biblijne.Prosimy o okazanie formalnego dokumentu,w którym stwierdza się,że na takim spotkaniu nie może być świadek.Prosimy o odroczenie KS do czasu udostępnienia takiej treści.
 Przygotowujemy  sobie przepisy prawne odnośnie ochrony naszych danych osobowych i inne,które mogą być wykorzystane podczas rozmowy.
 Tak na szybko tylko to mi przyszło do głowy.Z pewnością będzie więcej detali,na które trzeba zwrócić uwagę.Generalnie iść na takie spotkanie dobrze przygotowanym.Nie dać się zaskoczyć,a pokazać że mamy głowę na karku.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 16 Czerwiec, 2016, 08:48
Wykład przygotowany na kolanie ale widać próbę naśladowania sposobu omawiania wersetów .Niestety ta próba jest nieudana .Temu starszemu trzeba by powiedzieć jak się chłopie na czymś nie znasz to się za to nie bierz .Jeżeli to prawda ,że chodziło tylko o wyskok na zebraniu to ci starsi mają kłopoty z jasnym myśleniem.Co stało na przeszkodzie by postarać się spotkać z tym bratem i zapytać czy jego deklaracja była na poważnie .Potem komitet ale już nie sądowniczy przychyliłby się do deklaracji a komunikat byłby ten sam X nie jest już świadkiem.W innych sprawach pozostanę przy swoim.Myślę ,że każda organizacja ma prawo do wydalenie osób z grona swoich członków i ogłoszenie ,że dana osoba nie należy do tej organizacji.Na pewno takie ogłoszenie nic nie mówi o przekonaniach .Takie ogłoszenie informuje ,że X nie może podawać się za członka danej organizacji, gdyby tak robił czyni to w sposób bezprawny .Podobnie z danymi osobowymi ,napisanie listu odłączającego to przesłanki do tego ,że nadawca wyraża zgodę na takie ogłoszenie.Po za tym czegoś nie rozumiem gdy czegoś się domagam to po cholerę mam pretensję że ktoś spełnił moje żądanie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 16 Czerwiec, 2016, 09:58
Podaję odnośne przepisy w Polsce oraz wzór wezwania do zaprzestania naruszania dóbr osobistych, który można wysłać do tego, który ogłasza bezprawny komunikat o wykluczeniu:

Szanowny Panie!

Ponieważ w dn. .......... udostępnił Pan moje dane osobowe w publicznie wygłoszonym komunikacie do zebranych w dniu ..........2016 roku na sali w Berlinie, ul. ......................,  naruszył Pan tym samym bezprawnie moje dobra osobiste.Wynika to z Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 101 poz. 926).  Naruszone dobra osobiste (w tym nazwisko, cześć i przekonania religijne) zgodnie z art. 23 Kodeksu Cywilnego podlegają ochronie prawa cywilnego. Dlatego zgodnie z art. 24 § 1 Kodeksu Cywilnego żądam listownych przeprosin oraz zamieszczenia na pański koszt w ............... (tu np. tytuły prasowe) następującego oświadczenia:

„]Imię i nazwisko starszego wygłaszającego komunikat] przeprasza [imię i  nazwisko wykluczonego] za to, że naruszył Jego dobra osobiste w ten sposób, że w wygłoszonym komunikacie do przybyłych w dniu.................. 2016 roku na publicznym zebraniu na sali w Berlinie przy ul. ...................., bez Jego zgody oraz bez podstaw prawnych i faktycznych udostępnił Jego dane osobowe imię, nazwisko i przekonania religijne w celu pozbawienia go zaufania i należnego szacunku przez domniemane przypisanie mu nieprzestrzegania zasad moralnych. Czynem tym spowodował nieuzasadnione zerwanie dotychczasowych kontaktów i znajomości oraz złamanie zasad współżycia społecznego.”

Powyższe oświadczenie powinno zostać zamieszczone w ramce wielkości  X/X strony standardową czcionką czrnego koloru na białym tle.
Jeżeli powyższe żądanie nie zostanie przez Pana spełnione w terminie 60 dni od otrzymania niniejszego listu, otrzyma Pan pozew sporządzony w moim imieniu przez kancelarię prawną.

Należy tylko podłożyć nazwę niemieckiego odpowiednika polskiej UODO i datę sformułowania odnośnego przepisu. Można też żądać finansowego zadośćuczynienia od ogłaszającego na drodze powództwa cywilnego.. Jakby tak raz i drugi zaczęli płacić z własnej kieszeni choćby po tysiąc euro, szybko skończyłyby się te farsy w postaci sądów nad prawymi ludźmi i ogłaszanie ich jako przestępców Prawa Bożego.

ten tekst to chyba sobie wytne i zachowam na mój komitet ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: anonymous w 16 Czerwiec, 2016, 10:49
"Nie drodzy, to może się każdemu z nas zdarzyć. To może się starszym w zborze zdarzyć, może się nadzorcowi podróżującemu zdarzyć, to może się zdarzyć nawet bratu, który jest w Ciele Kierowniczym.


http://zalacznik.wp.pl/0/d686/MAhdtYm.jpg?tsn=1466067152029&zalf=Nowe&wid=20130&p=2&o2=242552&t=IMAGE&st=JPEG&ct=QkFTRTY0

Geoffrey Jackson
"Mysle ze byloby to aroganckie (bezczelne) stwierdzenie ze jestesmy jedynym rzecznikiem ktorym Bog sie posluguje"
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 16 Czerwiec, 2016, 10:54
mysle ze bardziej chodziło mu o Franza
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Lila w 16 Czerwiec, 2016, 10:56
"Nie drodzy, to może się każdemu z nas zdarzyć. To może się starszym w zborze zdarzyć, może się nadzorcowi podróżującemu zdarzyć, to może się zdarzyć nawet bratu, który jest w Ciele Kierowniczym.


http://zalacznik.wp.pl/0/d686/MAhdtYm.jpg?tsn=1466067152029&zalf=Nowe&wid=20130&p=2&o2=242552&t=IMAGE&st=JPEG&ct=QkFTRTY0

Geoffrey Jackson
"Mysle ze byloby to aroganckie (bezczelne) stwierdzenie ze jestesmy jedynym rzecznikiem ktorym Bog sie posluguje"

Byłoby to rozpasanie!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 16 Czerwiec, 2016, 11:04
Myślę ,że każda organizacja ma prawo do wydalenie osób z grona swoich członków i ogłoszenie ,że dana osoba nie należy do tej organizacji.Na pewno takie ogłoszenie nic nie mówi o przekonaniach .Takie ogłoszenie informuje ,że X nie może podawać się za członka danej organizacji, gdyby tak robił czyni to w sposób bezprawny .Podobnie z danymi osobowymi ,napisanie listu odłączającego to przesłanki do tego ,że nadawca wyraża zgodę na takie ogłoszenie.Po za tym czegoś nie rozumiem gdy czegoś się domagam to po cholerę mam pretensję że ktoś spełnił moje żądanie.

Niestety nadal niewiele rozumiesz. Komunikat „X nie jest już świadkiem Jehowy” mówi o przekonaniach, ponieważ dla wielu osób bycie świadkiem Jehowy to coś więcej niż bycie częścią społeczności czy organizacji. Gdyby komunikat brzmiał (przykładowo, improwizuję): „.... nie jest członkiem miejscowego zboru”, WTEDY można by - choć z trudem - przyjąć, że nie mówi o przekonaniach. A co do danych osobowych, to przejrzyj sobie prawomocny wyrok NSA z 21. 04. 2015 i całą sprawę opisaną nieco humorystycznie na blogu komitetsadowniczy.net jako tzw. sprawę Józefa K. (aluzja do powieści Franza Kafki) - początek kilku odcinków tutaj:
http://komitetsadowniczy.blogspot.com/2011/12/krotka-historia-pewnego-szczerego.html

Mnie szkoda czasu na dyskusję z faktami - czy jak to mówią niektórzy - na kopanie się z koniem.
Nadal uważam, jak i kilku innych forumowiczów, że przed Tobą dłuuuuga droga. Pytanie tylko, czy chcesz ją przebyć... ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Ingrid w 16 Czerwiec, 2016, 11:55
Podaję odnośne przepisy w Polsce oraz wzór wezwania do zaprzestania naruszania dóbr osobistych, który można wysłać do tego, który ogłasza bezprawny komunikat o wykluczeniu:

(...)

[/i]Należy tylko podłożyć nazwę niemieckiego odpowiednika polskiej UODO i datę sformułowania odnośnego przepisu. Można też żądać finansowego zadośćuczynienia od ogłaszającego na drodze powództwa cywilnego.. Jakby tak raz i drugi zaczęli płacić z własnej kieszeni choćby po tysiąc euro, szybko skończyłyby się te farsy w postaci sądów nad prawymi ludźmi i ogłaszanie ich jako przestępców Prawa Bożego.

Jeśli ktoś w Berlinie lub za inną granicą chce to brać na poważnie, to życzliwie zalecam kontakt z niemieckim wzgl. innym miejscowym prawnikiem, a nie "podłożenie nazwy" i "daty sformułowania przepisu".

W Polsce zresztą też przemyślałabym nieco treść tego listu. Ewentualne bezprawne udostępnienie danych osobowych (ewentualna właściwość GIODO) i ewentualne naruszenie dóbr osobistych (przypisanie nieprzestrzegania zasad moralnych; ewentualna właściwość sądu powszechnego) to dwa różne postępowania.

No i oczywiście wzywa się do usunięcia skutków naruszenia, a nie do zaprzestania naruszenia (no chyba, że nadal naruszają, ale wtedy trzeba sformułować oddzielne żądanie).
Przepraszam za wymądrzanie się, ale już widzę odpowiedź ze słynnego działu prawnego, wytykającą te wszystkie i inne jeszcze błędy. Wzory pism mają jedną wadę: zazwyczaj wszystko w nich trzeba zmienić :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 16 Czerwiec, 2016, 13:14
Nie aspiruję do wzorodawcy pism - nie jestem prawnikiem, choć nie uważam, że WSZYSTKO trzeba zmienić. Oczywiście, że sprawa musiałaby być skonsultowana z niemieckim prawnikiem. Moje sformułowania o "podłożeniu" daty czy nazwy, które krytykujesz, to jedynie skróty myślowe. To, co napisałem, ma stanowić jedynie punkt wyjścia do napisania profesjonalnego pisma.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 16 Czerwiec, 2016, 14:11
Czy kiedykolwiek ktoś został ukarany za taki komunikat.Gdy w tv słyszę komunikat ,że dany poseł został wyrzucony z klubu lub partii to nic mi to nie mówi o jego przekonaniach politycznych ale raczej ,że partia z jakiś powodów nie chce go w swoich szeregach.Cały problem w tym że Ty piszesz o przekonaniu innych co to może oznaczać a nie co znaczy taki komunikat .Ten sposób myślenia doprowadziłby do paranoi .Każda wypowiedź X nie jest mogłaby podlegać zaskarżeniu bo naruszałaby dobra Iksa. Piętnowanie nieprawidłowości komitetów czy anachroniczności tej instytucji nie na tym powinno polegać W berlińskim przypadku można by było pokazać ,że to narzędzie odwetu wykorzystywane wbrew procedurom towarzystwa.Można by było pokazać ,że ludzie którzy tworzą takie komitety są mentalnie nieprzygotowani do takiej roli i zamiast pomagać szkodzą nie są niezależni i bezstronni .Tylko mam jedną wątpliwość zdaje się ,że przy pomocy prawa cywilnego nie będziemy mogli uzyskać zmiany decyzji komitetu.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: matus w 16 Czerwiec, 2016, 15:22
Tylko mam jedną wątpliwość zdaje się ,że przy pomocy prawa cywilnego nie będziemy mogli uzyskać zmiany decyzji komitetu.
Przecież w tej całej sprawie nie chodzi o zmianę decyzji komitetu.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 16 Czerwiec, 2016, 15:42
Mimo calej tej dyskusji na temat tego, czy ci pozal sie Boze starsi zboru zachowali sie zgodnie z prawem, czy nie, wiem jedno i powtorze za niektorymi: Alek, Robert, Iza TO BYL KAWAL DOBREJ ROBOTY  :D :D :D: Oczywiscie nie moge tez nie wspomniec o M, ktory nam podal ten material na talerzu  ;) I jestem pewna, ze po wysluchaniu tego pasjonujacego belkotu ze strony komitetu niejeden wahajacy sie do dzisiaj swiadek, nie bedzie mial najmniejszej watpliwosci, co to za szemrane towarzycho >:( To sa naturalnie najlagodniejsze okreslenia jakie przyszly mi do glowy ;)
Robert, zycze Tobie i Twojej zonie wszystkiego naj na nowej, lepszej drodze zycia  :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 16 Czerwiec, 2016, 16:52
Wykład przygotowany na kolanie ale widać próbę naśladowania sposobu omawiania wersetów .Niestety ta próba jest nieudana .Temu starszemu trzeba by powiedzieć jak się chłopie na czymś nie znasz to się za to nie bierz .Jeżeli to prawda ,że chodziło tylko o wyskok na zebraniu to ci starsi mają kłopoty z jasnym myśleniem.Co stało na przeszkodzie by postarać się spotkać z tym bratem i zapytać czy jego deklaracja była na poważnie .Potem komitet ale już nie sądowniczy przychyliłby się do deklaracji a komunikat byłby ten sam X nie jest już świadkiem.W innych sprawach pozostanę przy swoim.Myślę ,że każda organizacja ma prawo do wydalenie osób z grona swoich członków i ogłoszenie ,że dana osoba nie należy do tej organizacji.Na pewno takie ogłoszenie nic nie mówi o przekonaniach .Takie ogłoszenie informuje ,że X nie może podawać się za członka danej organizacji, gdyby tak robił czyni to w sposób bezprawny .Podobnie z danymi osobowymi ,napisanie listu odłączającego to przesłanki do tego ,że nadawca wyraża zgodę na takie ogłoszenie.Po za tym czegoś nie rozumiem gdy czegoś się domagam to po cholerę mam pretensję że ktoś spełnił moje żądanie.


Należy jednak pamiętać, że ta organizacja podobno jest "organizacją Bożą". Nikt nie ma prawa odcinać mnie od Boga z powodu nieprawdziwego oskarżenia w stylu rozpasanie, bo najpierw trzeba mi to rozpasanie udowodnić. Co do odstępstwa jestem w stanie się tu zgodzić. Tyle, jeżeli chodzi o moralną stronę.

Słownik Języka Polskiego
Rozpasany:
1. pozbawiony wszelkich hamulców moralnych; wyuzdany, rozwydrzony, rozpustny;
 2. mający cechy orgii; orgiastyczny, hulaszczy;
 3. nie dający się powściągnąć, opanować, pohamować; nieokiełzany, nieujarzmiony, niepowściągliwy.


A teraz prawo, polskie prawo
Definicja organizacyjna słowa rozpasanie nie będzie miała dla sądu żadnego znaczenia, znaczenie ma definicja świecka i to jak rozumie ją przeciętny obywatel.
 miejmy w pamięci list skierowany do Roberta podpisany przez trzech, czy czterech starszych. Jeżeli zarzut rozpasania został podtrzymany przez starszych, a jak rozumiem został podtrzymany(wystarczy, np. że mamy świadka któremu ci starsi się zwierzyli, np żony tych starszych ;), albo notatkę która zostaje przesłana do centrali, można oczywiście się na nią powołać w sądzie i domagać się jej ujawnienia. Wtedy starsi albo skłamią, że jej nie było i jej nie pokażą, albo nie skłamią, i pokażą co jest mało prawdopodobne, bo tu kłamiemy dla dobra organizacji.))  wówczas:

Art. 216

§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze , aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.

§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.


Gdyby Robert pełnił funkcję publiczną (a miejsce przestępstwa byłby teren Rzeczypospolitej) , ale z tego co wiem nie był starszym, bo miał brodę, lub mogło by to zaszkodzić jego wizerunkowi w pracy to:

"Zgodnie z art. 212 § 1 Kodeksu karnego „kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”

. Zasadą jest, iż każdy podmiot korzysta z domniemania, że jego zachowanie, działanie jest uczciwe i zgodne z zasadami. Ustawodawca posługuje się zwrotem „zarzucać”, „posądzać” lub „oskarżać”. Powyższe wskazuje, iż sprawca swoim zachowaniem, dla wypełnienia przesłanek przestępstwa stypizowanego w art. 212 Kodeksu karnego, przypisuje pomawianemu negatywne zachowanie, które w swych skutkach może doprowadzić do utraty zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu.

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego”.

Jak wynika z § 4 powyższego przepisu, ściganie tego przestępstwa odbywa się z oskarżenia prywatnego. Oskarżycielem prywatnym jest pokrzywdzony, który wnosi i popiera oskarżenie o przestępstwo ścigane w trybie prywatnoskargowym (art. 59 § 1 Kodeksu postępowania karnego).



„Zniesławienie” oznacza bezpodstawne zarzucenie lub niesłuszne przypisanie czegoś komuś, posądzenie lub oskarżenie kogoś o coś. Z sytuacją taką będziemy mieli do czynienia jeśli np. pracownik zarzuci dyrektorowi zakładu, że ten jest złodziejem i oszustem. „Znieważeniem” będzie natomiast zniewaga innej osoby w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła. „Znieważenie” to ubliżenie komuś słowem lub czynem, ciężka obraza, obelżywy epitet, gest, rysunek.



I na koniec…
Sprawa w Sądzie raczej przegrana bo w konsekwencji powołają się na to że Robert był osobą nie dającą się powściągnąć, opanować, pohamować; był nieokiełzany, nieujarzmiony, niepowściągliwy ale:

Największym problemem dla Wts nie jest to, że jakieś siostry płaczą po ogłoszeniu o wykluczeniu, nie wynik procesu, nie prawne zagadnienia czy można , czy nie można,
tylko to że nadaje się danej sprawie rozgłos i to że płoszą się owieczki i zaczynają sprawdzać czy tak się rzeczy maja i czy faktycznie jest tak, że Wts krzywdzi ludzi. Kasa wtedy zaczyna odpływać.
To jest ich prawdziwy problem.


Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 16 Czerwiec, 2016, 17:01
Czy kiedykolwiek ktoś został ukarany za taki komunikat.Gdy w tv słyszę komunikat ,że dany poseł został wyrzucony z klubu lub partii to nic mi to nie mówi o jego przekonaniach politycznych ale raczej ,że partia z jakiś powodów nie chce go w swoich szeregach.Cały problem w tym że Ty piszesz o przekonaniu innych co to może oznaczać a nie co znaczy taki komunikat .Ten sposób myślenia doprowadziłby do paranoi .Każda wypowiedź X nie jest mogłaby podlegać zaskarżeniu bo naruszałaby dobra Iksa. Piętnowanie nieprawidłowości komitetów czy anachroniczności tej instytucji nie na tym powinno polegać W berlińskim przypadku można by było pokazać ,że to narzędzie odwetu wykorzystywane wbrew procedurom towarzystwa.Można by było pokazać ,że ludzie którzy tworzą takie komitety są mentalnie nieprzygotowani do takiej roli i zamiast pomagać szkodzą nie są niezależni i bezstronni .Tylko mam jedną wątpliwość zdaje się ,że przy pomocy prawa cywilnego nie będziemy mogli uzyskać zmiany decyzji komitetu.

 Poseł pełni funkcje publiczną i dotyczą jego trochę inne przepisy. Poza tym posłowie bardzo często się bronią przed zniesławieniem ich osoby.  :) Sam wylot z partii czy organizacji jest faktycznie zależny od szefostwa, albo większości co zależy od wewnętrznego regulaminu ale zniesławienie, czy znieważenie to już co innego.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 16 Czerwiec, 2016, 18:26
Czy kiedykolwiek ktoś został ukarany za taki komunikat.Gdy w tv słyszę komunikat ,że dany poseł został wyrzucony z klubu lub partii to nic mi to nie mówi o jego przekonaniach politycznych ale raczej ,że partia z jakiś powodów nie chce go w swoich szeregach.Cały problem w tym że Ty piszesz o przekonaniu innych co to może oznaczać a nie co znaczy taki komunikat .Ten sposób myślenia doprowadziłby do paranoi .Każda wypowiedź X nie jest mogłaby podlegać zaskarżeniu bo naruszałaby dobra Iksa. Piętnowanie nieprawidłowości komitetów czy anachroniczności tej instytucji nie na tym powinno polegać W berlińskim przypadku można by było pokazać ,że to narzędzie odwetu wykorzystywane wbrew procedurom towarzystwa.Można by było pokazać ,że ludzie którzy tworzą takie komitety są mentalnie nieprzygotowani do takiej roli i zamiast pomagać szkodzą nie są niezależni i bezstronni .Tylko mam jedną wątpliwość zdaje się ,że przy pomocy prawa cywilnego nie będziemy mogli uzyskać zmiany decyzji komitetu.

Jeśli w ogóle rozważać temat komitetów, to masz sporo racji. Ale z biblijnego punktu widzenia jest to ohyda i dlatego ja od początku jej nie uznałem, o czym pisałem wcześniej. Do tego – powtarzam —dochodzi problem polegający na tym, że do 2014 roku poza ok. 70 członkami związku wyznaniowego (który jednocześnie był jego zarządem; coś na wzór dawnego absurdalnego tłumaczenia przez WTS „niewolnika” i „czeladzi”; de facto jedno i to samo :D ) całą reszta społeczności była jedynie fan-klubem WTS-u. I dlatego NSA zatwierdził wyrok WSA, ponieważ nie można usunąć nikogo ze związku, do którego nie należy, a tym bardziej tego ogłaszać. Z partiami politycznymi jest zupełnie inaczej. Czy naprawdę muszę to wyjaśniać??? :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 16 Czerwiec, 2016, 18:30
Przecież w tej całej sprawie nie chodzi o zmianę decyzji komitetu.

Dokładnie tak! Ale niektórzy ciągle chcą w jakiś sposób uznawać ten twór, tłumaczyć go, dyskutować z nim, przekonywać itp. A tu chodzi o położenie kresu tej ohydzie!!!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Martinez [Bobo] w 16 Czerwiec, 2016, 19:57
M: Użytkownik "Martinez" został zbanowany, ponieważ nie jest tym za kim się podaje. Cały poniższy post to mistyfikacja. Czytaj więcej TUTAJ (https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2837.msg39777#msg39777).

Masz na myśli komitet sądowniczy?  :'(
Miałem już ze dwa  :) Więc chyba jestem tu weteranem :)
A poza tym, witam!
Wybudzam się (tak to określacie?) powoli. To nie proste gdy ma się żonę, dzieci, dalszą rodzinę w "zborze". Piszę zborze w cudzysłowie, gdyż dochodzę do wniosku, że zbór ma jednak inny charakter niż przedstawiają braciszki i CK.
Pierwszy komitet był za kobietę :D
Drugi za wybryki inne w tym głośne wyrażanie opinii na zebraniach. Jakoś mnie nie wykluczyli, ale nie mogę się teraz zgłaszać. Chyba o to im chodziło!  >:(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 16 Czerwiec, 2016, 20:38
Trzeba też przejąć od nich tego ducha siekierowego  :D, a nawet go wzmocnić  ;D. Jak zaczęli mi niszczyć rodzinę to tak zacząłem z nimi rozmowy. Teraz mnie omijają z daleka, żadnych wizyt, rozmów...
  Oni są bojowi kiedy widzą, że owca jest cicha, wystraszona ich blaskiem, to sobie pozwalają, ale tak naprawdę to stado skunksów  które umie zajmować się tylko plotkami.
 Kiedyś miałem spotkanie z takim małym stadkiem- N.okr., N.obw i dwóch starszych i to na ich terenie ;D...tam leciały iskry! :D
Spoko, też tak raz miałem.
Sprawę sztucznie wyciszono bo ewidentnie i dobitnie udowodniłem że mam rację, ale i tak za 2 lata po iskrach poleciałem ja. To jest tylko przegrupowanie i szukanie haków przed ostatecznym k teraz już skutecznym atakim.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 16 Czerwiec, 2016, 20:52
Masz na myśli komitet sądowniczy?  :'(
Miałem już ze dwa  :) Więc chyba jestem tu weteranem :)
A poza tym, witam!
Wybudzam się (tak to określacie?) powoli. To nie proste gdy ma się żonę, dzieci, dalszą rodzinę w "zborze". Piszę zborze w cudzysłowie, gdyż dochodzę do wniosku, że zbór ma jednak inny charakter niż przedstawiają braciszki i CK.
Pierwszy komitet był za kobietę :D
Drugi za wybryki inne w tym głośne wyrażanie opinii na zebraniach. Jakoś mnie nie wykluczyli, ale nie mogę się teraz zgłaszać. Chyba o to im chodziło!  >:(
Mogę Ci odpowiedzieć identycznie jak poprzednio.
Na następnym komitecie - a  jakże by inaczej, za rozpasanie i odstępstwo- już wylecisz. Jeśli zaś jesteś zbyt wygadany i za wiele nie znajdą to wylecisz zaocznie. Koła rydwanu jworga miażdżą czasem szybko, czasem powoli ale skutecznie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Martinez [Bobo] w 16 Czerwiec, 2016, 21:38
M: Użytkownik "Martinez" został zbanowany, ponieważ nie jest tym za kim się podaje. Cały poniższy post to mistyfikacja. Czytaj więcej TUTAJ (https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2837.msg39777#msg39777).

Mogę Ci odpowiedzieć identycznie jak poprzednio.
Na następnym komitecie - a  jakże by inaczej, za rozpasanie i odstępstwo- już wylecisz. Jeśli zaś jesteś zbyt wygadany i za wiele nie znajdą to wylecisz zaocznie. Koła rydwanu jworga miażdżą czasem szybko, czasem powoli ale skutecznie.

Z twojego niku wnioskuję, że wlasnie to cię spotkało?
Mam niewyparzoną gębę czasami powiem za dużo. Ale w zborze raczej prawdę mowię i nie ukrywam, że coś mi się nie podoba
Np. ostatnio rezoluzja za rezolucją. Kasa i kasa. A to coś na salę a to na monitory, bo teraz te filmy trza puszczać.
A gdzie Słowo Boże? jakieś programy się uczymy obsługiwać. A jak wyjaśnić np. rok 1914? Jakoś nic się teraz o udowadnianiu tego roku nie mowi za wiele.
Czyję ze CK szykuje się do zmiany swiatełka. Coś błysnie, na podium huknie i poleci dalej  :D
Dlatego maja ze mną urwanie głowy, że na głos takie rzeczy mowię.
Zaocznie_wywalony, a jaki zarzut ty miałeś? Rozpasanie? Jak to z tobą było? Znaczy się nie stawiłeś się na komitet?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: wrzesien w 16 Czerwiec, 2016, 21:52
Martinez chłopie... wywalą Cię za rozpasanie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 16 Czerwiec, 2016, 23:54
Jak ulał pasuje do "Berlina", od czasów Franza nic się nie zmieniło. Franz zauważył co następuje:

„Gdy opuścił dom, uczeni w Piśmie i faryzeusze rozpoczęli gwałtowny atak na Niego starając się wymusić na Nim odpowiedź na niezliczone pytania, stawiane w sposób podchwytliwy, aby złapać Go na jakimś słowie” – Łuk 11:53,54 (tłumaczenie za Jerusalem Bible)

"Inkwizycja w sensie religijnym jest śledztwem skierowanym na osobiste przekonania i wierzenia jednostki. Ujmując rzecz historycznie, jej celem nie była pomoc jednostce, nie było stworzenie podstawy do dyskusji z nią, lecz oskarżenie jej i skazanie za herezję.
Wstępny powód śledztwa często nie miał nic wspólnego z działaniami rozłamowymi przypisywanymi oskarżonej osobie, z zagrożeniem ze strony tej osoby czy – szczególnie – z jej otwartym mówieniem o swoich przekonaniach. Wystarczyło podejrzenie, aby nadać bieg akcjom inkwizytorskim. Podejrzany był traktowany jako osoba nie mająca żadnych praw, nawet jej osobiste rozmowy z najbli-ższymi przyjaciółmi uważane były za sferę, w której inkwizytor miał pełne prawo „grzebać”.
Hiszpańska inkwizycja zyskała sobie w historii pełne pogardy imię nie tylko za okrutne kary. Na imię to zapracowały również autorytarna postawa oraz aroganckie metody przesłuchań, mające na celu znalezienie u poszukiwanego
przez trybunał sądowy oskarżenia często z wielką gorliwością. Zadawanie tortur i okru-tne kary są dzisiaj przez prawo zakazane. Ale autorytarna postawa i aroganckie metody przesłuchań wciąż mogą być praktykowane z widoczną bezkarnością."
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Alek w 17 Czerwiec, 2016, 09:43
 Ich autorytarna postawa i aroganckie metody nie tylko zmienią się ,ale obawiam sięm,że jeszcze nasilą. w jednym z niedawnych przemówień NO  ( powołując sie na słowa z Jana 10 ) porównał starszych w zborach do pasterzy, którzy troszczą się o owce w zborze, i powiedział,że gdy członek zboru od pasterza ucieka to znaczy,ze nie jest owcą owcą Jehowy.Ups! ???
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 17 Czerwiec, 2016, 09:58
Ich autorytarna postawa i aroganckie metody nie tylko zmienią się ,ale obawiam sięm,że jeszcze nasilą. w jednym z niedawnych przemówień NO  ( powołując sie na słowa z Jana 10 ) porównał starszych w zborach do pasterzy, którzy troszczą się o owce w zborze, i powiedział,że gdy członek zboru od pasterza ucieka to znaczy,ze nie jest owcą owcą Jehowy.Ups! ???

Niech powie to dzieciom gwałconym przez tychże pasterzy  >:(
Że nie poddając się ich obleśnym praktykom tym samym oddalają się od Jehowy  >:(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 17 Czerwiec, 2016, 10:15
Ich autorytarna postawa i aroganckie metody nie tylko zmienią się ,ale obawiam sięm,że jeszcze nasilą. w jednym z niedawnych przemówień NO  ( powołując sie na słowa z Jana 10 ) porównał starszych w zborach do pasterzy, którzy troszczą się o owce w zborze, i powiedział,że gdy członek zboru od pasterza ucieka to znaczy,ze nie jest owcą owcą Jehowy.Ups! ???

Szkoda że owoce nie są pozbawione uczuć, wtedy by nie dochodziły. Widzę drzazge U kogoś, a u siebie belki nie, ja biję i zastanawiam się dlaczego nikt nie chcę się że mną bawić, paranoja.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 17 Czerwiec, 2016, 10:19
Szkoda że owoce nie są pozbawione uczuć, wtedy by nie dochodziły. Widzę drzazge U kogoś, a u siebie belki nie, ja biję i zastanawiam się dlaczego nikt nie chcę się że mną bawić, paranoja.

Po raz kolejny powtarzam:
Pasterze nie muszą uciekać się do przemocy. Tak jak powiedział Jezus "Moje owce mnie znają i słuchają mojego głosu".
Pastuchy natomiast siłą próbują wymusić ślepe posłuszeństwo, a kiedy owieczka się niepokornaharda  ;D trafi, wtedy zmieniają się w bezwzględnych inkwizytorów  >:(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 17 Czerwiec, 2016, 10:44
Po raz kolejny powtarzam:
Pasterze nie muszą uciekać się do przemocy. Tak jak powiedział Jezus "Moje owce mnie znają i słuchają mojego głosu".
Pastuchy natomiast siłą próbują wymusić ślepe posłuszeństwo, a kiedy owieczka się niepokornaharda  ;D trafi, wtedy zmieniają się w bezwzględnych inkwizytorów  >:(

Cóż mogę powiedzieć, a raczej napisać, znowu czytasz mi w myślach, zaczynam się Ciebie bać.
Starszym nie wadzilam ich pracy, zawsze zdawałam sobie sprawę z tego ile pracy mają, a jak miałam problem to z ogromnymi wyrzutami sumienia poszłam poprosić o pomoc, bezcenny tekst 'to Twój problem', a po czasie na własnej skórze przekonałam się czym byli tak zajęci.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 17 Czerwiec, 2016, 15:47
Po raz kolejny powtarzam:
Pasterze nie muszą uciekać się do przemocy. Tak jak powiedział Jezus "Moje owce mnie znają i słuchają mojego głosu".
Pastuchy natomiast siłą próbują wymusić ślepe posłuszeństwo, a kiedy owieczka się niepokornaharda  ;D trafi, wtedy zmieniają się w bezwzględnych inkwizytorów  >:(
Ale co za tupet trzeba mieć i zupełny brak rozeznania , żeby takiego porównania użyć, nie pomyśli jeden z drugim, ze bracia by sami do nich lgnęli i nie uciekali, gdyby byli traktowani z szacunkiem i serdecznie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 17 Czerwiec, 2016, 21:51
Z twojego niku wnioskuję, że wlasnie to cię spotkało?
Mam niewyparzoną gębę czasami powiem za dużo. Ale w zborze raczej prawdę mowię i nie ukrywam, że coś mi się nie podoba
Np. ostatnio rezoluzja za rezolucją. Kasa i kasa. A to coś na salę a to na monitory, bo teraz te filmy trza puszczać.
A gdzie Słowo Boże? jakieś programy się uczymy obsługiwać. A jak wyjaśnić np. rok 1914? Jakoś nic się teraz o udowadnianiu tego roku nie mowi za wiele.
Czyję ze CK szykuje się do zmiany swiatełka. Coś błysnie, na podium huknie i poleci dalej  :D
Dlatego maja ze mną urwanie głowy, że na głos takie rzeczy mowię.
Zaocznie_wywalony, a jaki zarzut ty miałeś? Rozpasanie? Jak to z tobą było? Znaczy się nie stawiłeś się na komitet?
Moje zarzuty to oczywiście rozpasanie i odstępstwo. Tylko i aż tyle się na początku od krawaciaży dowiedziałem. Pòźniej na odwoławczym usłyszałem dopiero zarzuty. A u mnie było tak, że zacząłem wyjeżdżać za granicę, więc sprytnie jeden wypytał kidy jadę i np. 1 termin zaproponowano mi 4 dni PO MOIM WYJEŹDZIE, gdy powiedziałem że to głupie, zaproponawali termin za 2 dni, tuż przed moim wyjazdem. Oczywiście znając skład komitetu (ściśle i ślepo posłusznych koordynatorowi- żeby nie stracić "przywilejòw" bo wszyscy trzej mają duuużo za pazurami, (((a wiem że wiecie o kogo chodzi i to czytacie, nie pozdrawim was fałszywi obłudnicy))) też się nie zgodziłem. Więc po powrocie zaproponoali znowu termin 2 dni przed wyjazdem, gdy się nie stawiłem - pisząc sms z wyjaśnieniem absurdu i pozbawienia mnie prawa doew odwołania- następnego dnia wyleciałem zaocznie. Co ciekawe, ponieważ wiedzieli że mam wyjazd, mòj komitet odwoławczy długo odwlekali, ale wyjazd odwołałem i w końcu po prawie 3 tygodniach dowiedziałem się co mi zarzucają. I w sumie tylko po to pisałem odwołanie i tylko o to mi cbodziło,  o że wylece wiedziałem dasno, i do wielu osòb to jawnie mòwiłem
 
O zarzutach pisałem, były tak głupie, absurdalne, niebiblijne i bezzasadne że nie chce mi się powtarzać. Możesz je przeczytać w moich pierwszych postach.

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 17 Czerwiec, 2016, 21:52
Oni już nie myślą,za nich myśli organizacja.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 17 Czerwiec, 2016, 21:56
Prze praszam za błędy i literòwki, telefon to nie jest odp urządzenie do pisania długich postòw. I ewentualna prośba do moderatoròw o korektę ( mi zajmie to do pòłnocy) i wtedy o usuniènie tego posta.
 ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Salome w 17 Czerwiec, 2016, 22:17
taki cytat ładny w temacie komitetu w Berlinie

STRAŻNICA (WYDANIE DO STUDIUM) 2006-11-15
"Zawsze przyjmuj karcenie od Jehowy"

paragraf 18

18. W jaki sposób starsi traktują błądzących współwyznawców?

18. Dlaczego ktoś, kto się dopuścił poważnego grzechu, może zaufać starszym? Ponieważ są oni przede wszystkim pasterzami trzody Bożej (1 Piotra 5:1-4). Żaden troskliwy pasterz nie bije łagodnej owieczki, która zrobiła sobie krzywdę i zaczęła beczeć. Podobnie starszym, którzy mają do czynienia z błądzącym współwyznawcą, zależy nie na wymierzeniu mu kary za przewinienie, lecz na tym, by w miarę możliwości pomóc mu odzyskać zdrowie duchowe (Jakuba 5:13-20) . Starsi muszą sądzić w sposób nacechowany prawością i ‛czule obchodzić się z trzodą’ (Dzieje 20:29, 30; Izajasza 32:1,2). Podobnie jak wszyscy inni chrześcijanie, mają ‛czynić zadość sprawiedliwości, miłować życzliwość oraz być skromni, chodząc ze swoim Bogiem’  (Micheasza 6:8) Koniecznie muszą przejawiać te przymioty, gdy podejmują decyzje związane z życiem i świętą służbą ‛owiec pastwiska Jehowy’ (Psalm 100:3).





Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 17 Czerwiec, 2016, 22:30
To kto w końcu karci Jehowa czy Starsi?

Trudno znaleźć logike w tych strażnicowych wywodach?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 17 Czerwiec, 2016, 22:34
Ideały narodowego socjalizmu też brzmiały pięknie  >:( Praca dla wszystkich, ochrona rodziny i moralności, itp.
Podobnie komunizmu.
Z życie pokazało - a w przypadku WTS-u wciąż pokazuje jaka jest rzeczywistość.  >:(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 18 Czerwiec, 2016, 01:08
To kto w końcu karci Jehowa czy Starsi?

Trudno znaleźć logike w tych strażnicowych wywodach?

Kpisz czy o drogę pytasz? Jeśli ktoś wierzy, że starsi działają pod wpływem Ducha św., to uważa, że Bóg posługuje się starszymi. Więc cóż w tym dziwnego? Katolicy wierzą, że Bóg działa przez księdza, protestanci, że przez pastora itp. Czy Ty napraw∂ę musisz psuć każdy temat, choćbyś nie miał nic do powiedzenia??? :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Lila w 18 Czerwiec, 2016, 16:00
Ich autorytarna postawa i aroganckie metody nie tylko zmienią się ,ale obawiam sięm,że jeszcze nasilą. w jednym z niedawnych przemówień NO  ( powołując sie na słowa z Jana 10 ) porównał starszych w zborach do pasterzy, którzy troszczą się o owce w zborze, i powiedział,że gdy członek zboru od pasterza ucieka to znaczy,ze nie jest owcą owcą Jehowy.Ups! ???


W moim rodzinnym zborze pojawił się kiedyś brat starszy z żoną. Podobno był to zbór z potrzebami i go ściągnięto z innego zboru w mieście. Facet był, delikatnie mówiąc, nawiedzony. Despota, tyran i fanatyk. Do tego tępy. Po prostu mocno średnio inteligentny. Owszem posługiwał się dosyć poprawnie językiem ojczystym, ale
każde
słowo
mówił
oddzielnie,
co sprawiało, że nie dało się go słuchać.
Wiadomo, że w każdym społeczeństwie są tacy co myślą szybciej i tacy, co wolniej. To normalne. Ale jego punkty były katorgą dla mózgu. Takie cedzenie słów, a potem powtarzanie zdania dwa-trzy razy wyprowadzało najwytrwalszych na manowce wyobraźni.
Jak już wiedziała, że nie jestem w stanie dostosować się do jego sposobu przemawiania, to zajmowałam się czymś innym. Gdy wychodził na podium, wyciągałam czasopismo i czytałam, albo jakiś fragment w Biblii, albo układałam sobie w głowie pracę domową do szkoły - cokolwiek, żeby nie zmarnować tego czasu.
Facet był mega narcyzem. Myślę, że mógł mieć ok. 50 gdy przyszedł do tego zboru. Był przekonany o swojej nieomylności w kwestii zrozumienia i interpretacji czegokolwiek. On jedynie miał monopol na prawdę i rację. Zdominował całe grono starszych, cały zbór. Nie znam nikogo, kto bygo lubił. Wszyscy w okolicy wzdychali na myśl o nim, a ja w tym czasie uważałam, że to dla nas jedna z prób, które mamy przechodzić w czasach końca, bo przecież te próby mogą pochodzić z wnętrza organizacji, od współbraci. I tak sobie to latami tłumaczyłam i starałam się go omijać szerokim łukiem. Facet miał hopla i każdego ustawiał, każdego krytykował. Nie umknęła mu ani zbyt modna grzywka u młodej siostry, ani farbowane włosy... Żal i żenada.
Gdy w zborze jedna młoda siostra próbowała popełnić samobójstwo, zamiast otoczyć ją opieką i próbować pomóc, to zaczął jej wytykać złe zachowanie, zły wygląd, grozić komitetem (co zresztą jest zgodne z Paście i było kilka lat wcześniej przyczyną mojego szoku i początkiem odejścia...).
Wg niego każda jedna młoda siostra to z założenia potencjalna nierządnica i na pewno marzy tylko o tym, żeby przespać się z pierwszym lepszym kolesiem.
Finał? Całkiem niedawno, przy obsłudze, został zdjęty z hukiem! Pozostali starsi chyba już nie wytrzymali jego panoszenia się.

Tak więc, często owce uciekają od fałszywego pastrza.
Często tacy pseudopasterze stanowią próbę nie do przejścia i swoim zachowaniem zniechęcają i ranią tych, których mają chronić :(
Gdyby wts był prawdą, to można by było mieć żal, że tyle osób odeszło przez takich palantów. Ale w sumie dla nich to lepiej się stało. Szkoda tylko, że mogli odnieść rany, z których latami muszą się leczyć.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Cielec Kierowniczy w 18 Czerwiec, 2016, 17:58
taki cytat ładny w temacie komitetu w Berlinie

STRAŻNICA (WYDANIE DO STUDIUM) 2006-11-15
"Zawsze przyjmuj karcenie od Jehowy"

paragraf 18

18. W jaki sposób starsi traktują błądzących współwyznawców?

18. Dlaczego ktoś, kto się dopuścił poważnego grzechu, może zaufać starszym? Ponieważ są oni przede wszystkim pasterzami trzody Bożej (1 Piotra 5:1-4). Żaden troskliwy pasterz nie bije łagodnej owieczki, która zrobiła sobie krzywdę i zaczęła beczeć. Podobnie starszym, którzy mają do czynienia z błądzącym współwyznawcą, zależy nie na wymierzeniu mu kary za przewinienie, lecz na tym, by w miarę możliwości pomóc mu odzyskać zdrowie duchowe (Jakuba 5:13-20) . Starsi muszą sądzić w sposób nacechowany prawością i ‛czule obchodzić się z trzodą’ (Dzieje 20:29, 30; Izajasza 32:1,2). Podobnie jak wszyscy inni chrześcijanie, mają ‛czynić zadość sprawiedliwości, miłować życzliwość oraz być skromni, chodząc ze swoim Bogiem’  (Micheasza 6:8) Koniecznie muszą przejawiać te przymioty, gdy podejmują decyzje związane z życiem i świętą służbą ‛owiec pastwiska Jehowy’ (Psalm 100:3).
Salome
10/10 za cytat :Niestety teoria sobie a życie sobie.
To co się dzieje w wielu zborach naprawdę woła o pomstę do nieba.
Ile ludzi zostało skrzywdzonych i żyć złamanych przez takich sprawiedliwych.
Chociażby po tym widać, że nie ma w tej org. ducha bożego.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Deborah w 18 Czerwiec, 2016, 19:12
Miejmy nadzieję, że na takich pastuchach z CK na czele wkrótce spełni się moje ulubione o nich proroctwo z 34 rozdziału Ezechiela.
Zacytuję początkowy fragment z Biblii Warszawskiej:
 
"Pasterze! Tak mówi Wszechmocny Pan:
Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie
paśli! Czy pasterze nie powinni raczej
paść trzody?
Mleko wy zjadacie, w wełnę wy się
ubieracie, tuczne zarzynacie, lecz owiec
nie pasiecie.
Słabej nie wzmacnialiście, chorej nie
leczyliście, skaleczonej nie opatrywaliście,
zbłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem,
zagubionej nie szukaliście, a nawet silną
rządziliście gwałtem i surowo.
Tak rozproszyły się moje owce, gdyż
nie było pasterza i były żerem dla wszelkiego
zwierzęcia polnego. Rozproszyły się
i błąkały się moje owce po wszystkich
górach i po wszystkich wysokich pagórkach;
po całym kraju rozproszyły się moje
owce, a nie było nikogo, kto by się o nie
zatroszczył lub ich szukał."
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Alek w 18 Czerwiec, 2016, 19:26
Miejmy nadzieję, że na takich pastuchach z CK na czele wkrótce spełni się moje ulubione o nich proroctwo z 34 rozdziału Ezechiela.
Zacytuję początkowy fragment z Biblii Warszawskiej:
 
"Pasterze! Tak mówi Wszechmocny Pan:
Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie
paśli! Czy pasterze nie powinni raczej
paść trzody?
Mleko wy zjadacie, w wełnę wy się
ubieracie, tuczne zarzynacie, lecz owiec
nie pasiecie.
Słabej nie wzmacnialiście, chorej nie
leczyliście, skaleczonej nie opatrywaliście,
zbłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem,
zagubionej nie szukaliście, a nawet silną
rządziliście gwałtem i surowo.
Tak rozproszyły się moje owce, gdyż
nie było pasterza i były żerem dla wszelkiego
zwierzęcia polnego. Rozproszyły się
i błąkały się moje owce po wszystkich
górach i po wszystkich wysokich pagórkach;
po całym kraju rozproszyły się moje
owce, a nie było nikogo, kto by się o nie
zatroszczył lub ich szukał."

Dokładnie ten werset zacytowalismy w jednym z naszych pism do Nadarzyna. Myślicie, że ktoś się przejął :-\ ?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Deborah w 18 Czerwiec, 2016, 19:35
Dokładnie ten werset zacytowalismy w jednym z naszych pism do Nadarzyna. Myślicie, że ktoś się przejął :-\ ?
Idą w zaparte, jak faryzeusze za czasów Jezusa. Nie kryli się z tym, że ich "prawa" są ważniejsze od uzdrowionego człowieka, który cierpiał całe życie. >:(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Dorkas w 19 Czerwiec, 2016, 08:22
"Dokładnie ten werset zacytowalismy w jednym z naszych pism do Nadarzyna. Myślicie, że ktoś się przejął :-\ ?"

I dobrze , że tak reagują , dlaczego ? bo w ten sposób pokazują kim są , co jest ich celem , do czego zmierzają .
W swoich listach do Nadarzyna powoływałam się tylko i wyłącznie na publikacje towarzystwa . NR strażnic, strony , wszystko dokładnie przedstawiłam , jak zostało złamane prawo organizacji , czy dostałam odpowiedź ? NIE , starsi w zborze łącznie z obwodowymi zapierali się , że Nadarzyn cokolwiek do nich przysłał . Teraz po czasie wiem , że dobrze się stało jak się stało , bo nie mam żadnych wątpliwości , żadnych skrupułów wobec nich . Brat ( z samej góry) podczas rozmowy stosował sztuczki manipulacji ale nie pozostałam mu dłużna .Jestem całkowicie przekonana , że miał świadomość mojej manipulacji słowem i gestem . Ale dla mnie najważniejsze jest moje przekonanie o NICH bo to przekonanie powoduje , że nie mam wątpliwości , wyrzutów sumienia wobec siebie .
 Dlatego należy się cieszyć , że kolos na glinianych nogach jest obnażany , teraz staram się pomagać tym , którzy zostali wykluczeni za tzw uczynki ciała i są w rozterce , odrzuceni przez rodzinę , przyjaciół a jednocześnie chcą żyć po swojemu , popadają w depresje , rozterki , sami siebie oskarżają , bo wpojone przez lata postawy nie wyparowują od razu , rozum mówi jedno a sumienie oskarża .  Ci którzy odeszli świadomie choć z tym nie mają problemu dlatego mówią , że ich życie jest lepsze , wartościowsze .  Po prostu Żyją
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Abba w 19 Czerwiec, 2016, 08:37

W moim rodzinnym zborze pojawił się kiedyś brat starszy z żoną. Podobno był to zbór z potrzebami i go ściągnięto z innego zboru w mieście. Facet był, delikatnie mówiąc, nawiedzony. Despota, tyran i fanatyk. Do tego tępy. Po prostu mocno średnio inteligentny. Owszem posługiwał się dosyć poprawnie językiem ojczystym, ale
każde
słowo
mówił
oddzielnie,
co sprawiało, że nie dało się go słuchać.
Wiadomo, że w każdym społeczeństwie są tacy co myślą szybciej i tacy, co wolniej. To normalne. Ale jego punkty były katorgą dla mózgu. Takie cedzenie słów, a potem powtarzanie zdania dwa-trzy razy wyprowadzało najwytrwalszych na manowce wyobraźni.

"Mocno średnio inteligentny" - ubawiłaś mnie Lila,
pożyczam Twoje określenie do mojego zasobu
wysławiania się. A jednak każdą tragedię można
też przedstawić pozytywnie, nie obrażając nikogo 
:) :) :) :) :)
Dzięki!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gangas w 19 Czerwiec, 2016, 23:26
 Są tacy. Pamiętam podróżującego co mawiał; zbudowaaliście mnie, jestem zbudowaany. Codziennie czytaj slowo boże Biblię i z takiem lwowskiem akcentem. Konkretny chyba miał ksywę. ::) ::)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Nomadan w 21 Czerwiec, 2016, 03:18
Chyba wszyscy na tym forum juz wiedza, ze Korba to prowokator i zostal zbanowany, wiec mysle, ze jego postu nie warto brac pod uwage.Ja mam inny plan rozstania sie z Najswietsza.Mieszkam w kaju, gdzie org.usilnie stara sie o status trzeciej oficjalnej religii w panstwie. Poniewaz kraj sklada sie z 16 krajow zwiazkowych,oO powyzszy status staraja sie w kazdym z krajowzwiazkowych oddzielnie.Dotychczas osiagneli taki status juz w 14 krajach zwiazkowych, wiec matematyka podpowiada, ze zostaly im juz tylko 2. Jesli to osiagna wystapia o status religii na terenie calej federacji, co bedzie oznaczac, ze moga sie posluzyc federalnym Ministerstwem Finansow do sciagania podatkow ze  swoich wiernych przy pomocy tego narzedzia i dostapic innych przywilejow finansowych dotychczas niedostepnych.Oczywiscie odzegnuja sie od tego, ze wcale im o to nie chodzi, ale kto im jeszcze wierzy, ze zrobia to co mowia?Dlatego pomyslalem sobie,ze mozna uciec do przodu zanim dopna swego celu i nie pozwolic pastuchom na satysfakcje wykluczenia mnie.Dlatego kiedy ja uznam, ze nadeszla chwila rozstania to nic nie bede pisal i na nic nie bede odpowiadal przed sadem kapturowym "nie majacym kompetencji", tylko pofatyguje sie do Urzedu Meldunkowego i zaplaciwszy groszy pare poprosze o zmiane przynaleznosci religijnej. Wowczas Urzad ten wysyla powiadomienie do krajowego ( w znaczeniu federalnego)Biura Oddzialu stosowny kwit powodujacy skreslenie mnie z Krajowej Listy dobrowolnych wspolpracownikow i o fakcie tym powiadamia funkcjonariuszy z mojego zboru, ktorym pozostaje tylko oglosic na zebraniu pozostalej trzody, ze dotychczasowy brat Naiwny przestal byc czlonkiem  zboru. I tyle i az tyle!Jak Wam sie to podoba?Chetnie przeczytam jak to jest widziane z boku.Najblizsza rodzina jest tego samego zdania, a jedyny domniemany przyjaciel juz zrezygnowal z kontaktow.Innych przyjaciol w zbozu nie mialem.Dziekuje za uwage!Kim ja zacz?Wkrotce napisze jeszcze raz, bo wczesniejsze oredzie powitalne wchlonal internet! Pozdrawiam ludzi wolnych i niezaleznych od org.azmow!
 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 21 Czerwiec, 2016, 07:54
Mam pytanie czy przynależność religijną zgłasza dana religia, czy musi się to zrobić osobiście.Bo na przykład zbory nie posiadają tych danych osobowych ,które są potrzebne w urzędzie skarbowym .W Polsce jest to pesel.Wobec tego byłbym trochę spokojniejszy .
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 21 Czerwiec, 2016, 09:14
Te dziady mogą mieć nasze pesele i inne dane.Ja żałuję,że zaświadczenie do szkoły z oceną z religii dla syna brałam,bo jego dane mają.Mają takie sposoby,że oczy ze zdumienia się baaaardzo szeroko otwierają.
Wyobraźmy sobie,co by było,gdyby stali się religią panującą. Szariat, dyby,lochy ze szczurami,brak opieki zdrowotnej.  Uciekać trzeba,ale tych ludzi zniewolonych strasznie żal.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 22 Czerwiec, 2016, 00:04
Witam wszystkich forumowiczów,
może się przedstawię, choć nazwa, której używam też może sporo o mnie powiedzieć ;-)
Jestem jednym z tych, co odeszli ostatnio z WTS w Berlinie - 'rozpasanym odstępcą' ze zboru Berlin-Polnish-Neukoeln.
Dopiero uczę się tu poruszać po tych forach (może ktoś mi też czasem w tym pomoże? :-)  ).
Cieszę się, że jestem z Wami, a jeszcze bardziej, że udało nam się razem z żoną to osiągnąć!
Wszystko dopiero przed nami, leczenie się z JW.ORG i jej naleciałości, ale jesteśmy dobrej myśli (Jn 8:32)
Na razie może tyle, jest już dość późno.

P.S.
Gdyby ktoś zechciał jakichś informacji z pierwszej ręki... ;-)
to serdecznie zapraszam.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gangas w 22 Czerwiec, 2016, 00:33
 Witaj Robercie. Jesteś świeżo po przejściach to sobie odsapnij. Na forum będziesz poruszał się bez problemu. Jak będziesz miał pytania,to jest dział techniczny - chętnie pomogą. Lubisz Dżemola, to już dużo ;) ;). 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Puszek w 22 Czerwiec, 2016, 01:02
Witaj Robercie!
Sądzę, że byłeś tu wyczekiwany przez wielu i już jesteś NASZ. Bardzo się cieszę z twojej rejestracji na tym forum.
Życzę wszystkiego co najlepsze na kolejnej ścieżce życia.

PS. Pozdrowienia dla małżonki.
PS2. Zazdroszczę jaj! :o
PS3. Ładnie śpiewasz!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: parasin w 22 Czerwiec, 2016, 07:48
Witamy bohatera wątku...:D  Nie wiem czy się da całkowicie wyleczyć z jw.org. może jak to przestanie istnieć upadnie jak Babilon może wtedy odzyskamy prawdziwą niezakłóconą wolność.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 22 Czerwiec, 2016, 07:53
Cała młodość,piękne lata macierzyństwa i dojrzewania spędziliśmy pod presją Organizacji. Służyliśmy Bogu i teho nie żałujemy,ale trening i manipulacja nałożona na nas odbiła swoje piętno. To jak dzieciństwo w domu dziecka. Można z tego wyjść,ale to zostaje w nas.Ale Bóg otrze wszelką łzę i nie będzie się dawnych rzeczy wdpominać. Ehh.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Abba w 22 Czerwiec, 2016, 09:00
Witaj Robert, wielki bracie!
Pozdrowienia dla żony!
Nie zostaliście sami, i mam nadzieję,
że tylko jeszcze bardziej z każdym dniem
Waszego życia, będziecie sobie to coraz
lepiej uświadamiać. Wszystkiego naj naj.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Cielec Kierowniczy w 22 Czerwiec, 2016, 09:04
Cześć Robert.
Witaj na forum i wszystkiego dobrego. :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 22 Czerwiec, 2016, 09:31
Robert - za to czego udało Wam się dokonać - ogromny szacun  :)
Witajcie zatem  :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 22 Czerwiec, 2016, 10:50
Witam Roberta wraz z rodziną :)

A tutaj Franz unaocznił czy Robert z Berlina wraz z małżonką mogli odejść po cichu z honorem:

"Jeśli ktoś nie chce żyć według naszych zasad, może odejść. Tu nie ma dręczenia, żadnego fizycznego czy emocjonalnego nękania. ... Nie dyktujemy odgórnie.6
Nie jesteśmy duchowymi policjantami. ... Nie próbujemy stłumić niczyjej opinii.7
Jeśli ludzie nie chcą zostać, mogą odejść. ... Nie mogę zrozumieć, dlaczego ci, którzy się
nie zgadzają po prostu nie odejdą po cichu...8"

To centrala, a teraz Franz w końcu były członek Ciała Kierowniczego:

"Jestem pewien, że wszyscy ci ludzie wiedzą, że obraz, który malują nie zgadza się z rzeczywistością. Wiedzą, co się dziś dzieje, kiedy jeden ze Świadków Jehowy próbuje “odejść po cichu.” Faktyczna sytuacja jest podobna do tej, w której żołnierz poszedłby do dowodzącego oficera i powiedział, “ze względu na moje sumienie postanowiłem odejść i właśnie chcę poinformować, że odejdę cicho i nie zakłócę w żaden sposób spokoju oddziałów.” Groziłoby mu upokarzające zwolnienie – lub w czasie wojny – egzekucja. Podobnie w sensie duchowym dzieje się wśród Świadków Jehowy.
Ci, którzy myślą o “spokojnym wycofaniu się” wiedzą, że mają przyłożona broń do głowy – ryzyko bycia uważanym za heretyka, nie nadającym się do przynależenia do prawdziwych chrześcijan, ktoś, kogo nawet rodzina powinna traktować jako “wyrzutka.” Polityka Organizacji nie pozwala na odejście z honorem. Jedynie osoba nieczuła na ludzkie uczucia mogłaby uważać, że nie ma “emocjonalnego dręczenia.”



6.Walter Graham, z kanadyjskiego oddziału, cytat z gazety w Toronto.7 Nadzorca podróżujący, Samuel Herd, cytat z Chicago Tribune.
8.Robert Balzar, biuro główne Strażnicy, człowiek z działu public relations.
Fragment książki "IN SEARCH OF CHRISTIAN FREEDOM by Raymond Franz
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 22 Czerwiec, 2016, 11:18
Witaj Robercie!
Gratulacje dla Ciebie i żony.
Możesz mi wierzyć na słowo, szybko przyzwyczaicie się do nowej sytuacji, nie Jesteście sami.
Czytaj, korzystaj z naszych doświadczeń i dziel się swoimi (na to ostatnie czekam z niecierpliwością)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 22 Czerwiec, 2016, 17:40
Witam raz jeszcze,
i wraz z żoną pragniemy Wam drodzy wszystkim podziękować za serdeczne przyjęcie na forum,
za słowa zachęty (nieraz potrafiące rozbawić do łez).
Alek ma nieraz taki spontan, że wyszło z tego co wyszło... ;-)
Niektórzy piszą mi po tym "teledysku": -"...po co się szarpiesz?", "chciałeś być celebrytą to jesteś", ale myślę, że Wy najlepiej rozumiecie moje/nasze intencje, że obłudę religijną WTS trzeba obnażać na każdym kroku, podobnie jak reprezentanci WTS niemal na każdym newralgicznym punkcie chcą być widoczni, ale z innej strony.

Mamy obecnie z kochaną żoneczką sporo zajęć, ale chętnie zajrzymy do polecanych przez Was źródeł, gdzie nie ma indoktrynacji, lecz dzielenie się czystym zrozumieniem Pisma Świętego - gdzie jeszcze możemy ich szukać?

"Pozdrówcie się nawzajem pocałunkiem miłości. Pokój wam wszystkim, którzyście w Chrystusie"
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 22 Czerwiec, 2016, 18:40
Witam raz jeszcze,
i wraz z żoną pragniemy Wam drodzy wszystkim podziękować za serdeczne przyjęcie na forum,
za słowa zachęty (nieraz potrafiące rozbawić do łez).
Alek ma nieraz taki spontan, że wyszło z tego co wyszło... ;-)
Niektórzy piszą mi po tym "teledysku": -"...po co się szarpiesz?", "chciałeś być celebrytą to jesteś", ale myślę, że Wy najlepiej rozumiecie moje/nasze intencje, że obłudę religijną WTS trzeba obnażać na każdym kroku, podobnie jak reprezentanci WTS niemal na każdym newralgicznym punkcie chcą być widoczni, ale z innej strony.

Mamy obecnie z kochaną żoneczką sporo zajęć, ale chętnie zajrzymy do polecanych przez Was źródeł, gdzie nie ma indoktrynacji, lecz dzielenie się czystym zrozumieniem Pisma Świętego - gdzie jeszcze możemy ich szukać?

"Pozdrówcie się nawzajem pocałunkiem miłości. Pokój wam wszystkim, którzyście w Chrystusie"

Wyszło bardzo dobrze, najbardziej wiarygodne są sytuacje autentyczne, daliscie czadu a filmik rozszedł się po świecie.
Sami widzicie ile w tym jest Boskiego a ile ludzkiego. Robert wielki szacun dla Ciebie i Twojej żony.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 22 Czerwiec, 2016, 19:11
Wyszło bardzo dobrze, najbardziej wiarygodne są sytuacje autentyczne, daliscie czadu a filmik rozszedł się po świecie.
Sami widzicie ile w tym jest Boskiego a ile ludzkiego. Robert wielki szacun dla Ciebie i Twojej żony.
Dokladnie tak.... To byla autentyczna i naprawde swietna transmisja :) A ze do tego jeszcze z podkladem muzycznym Dzemu, ktory uwielbiam, to juz wogole jestem jak najbardziej na TAK :)
Brawo Ty i Twoja zonka  ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: matus w 22 Czerwiec, 2016, 19:21
To może jeszcze raz, bo poprzednie posty zostały usunięte (wypadało by wysyłać jakąś informację, jak się tak robi, netykieta tego wymaga).
Może było zbyt brutalnie i zbyt zawoalowane.

Mamy obecnie z kochaną żoneczką sporo zajęć, ale chętnie zajrzymy do polecanych przez Was źródeł, gdzie nie ma indoktrynacji, lecz dzielenie się czystym zrozumieniem Pisma Świętego - gdzie jeszcze możemy ich szukać?
Nigdzie nie szukajcie. Nie musicie. Nie ma żadnego wymogu należenia gdziekolwiek.
Nie ma czegoś takiego jak "czyste zrozumienie Pisma Świętego" w jakiejś grupie.
Każda taka grupa jest skażona wypaczeniami.
Najbardziej "czyste" będzie Twoje osobiste (albo Wasze, jak chcesz to robić z żona), dlatego, że będzie Twoje/Wasze.

"Pozdrówcie się nawzajem pocałunkiem miłości. Pokój wam wszystkim, którzyście w Chrystusie"
Weź pod uwagę (być może szokujący dla Ciebie) fakt, że nie wszyscy na tym forum (i generalnie na świecie) uznają Biblię i takie pozdrowienie nie jest "w porządku" wobec takich forumowiczów.

Wyjście z WTSu to dopiero pierwszy krok. Niektórzy boją się iść dalej i mimo "wybudzenia" dalej tkwią w pewnych myślowych schematach. Życzę odwagi.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 22 Czerwiec, 2016, 22:04
Witam ponownie matus,
a na początek napiszę, że Twój komentarz skłonił mnie do ponownego przeczytania regulaminu.
Stwierdzam, że nie znalazłem tam nic, co negowało by sposób pozdrowienia, jakim się posłużyłem.
A sama nazwa forum podpowiada mi, że wiele osób będących tu mogło zyskać ogromny szacunek do Biblii
 i jeśli są chrześcijanami to ja się z nimi utożsamiam. Do nich kierowałem biblijne pozdrowienie. Może więc - jeśli Ty możesz nie uznawać Biblii - nie warto odnosić tych słów do siebie?

Kolejna rzecz to moja prośba o wskazanie źródeł do ciekawych spostrzeżeń, przemyśleń ludzi, którzy mogą być już bliżej Pana Jezusa niż ja/my teraz. Nie prosiłem o wielokrotne odradzanie mi czegokolwiek lecz właśnie wskazanie tego, co mnie interesuje - proszę uszanuj moje prawo do tego. Właśnie źródła, o które proszę mogą mi pomóc wyjść ze schematów myślowych, w których na pewno w jakimś stopniu tkwię, a rozszerzyć moje horyzonty...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 22 Czerwiec, 2016, 23:55
Witam ponownie matus,
a na początek napiszę, że Twój komentarz skłonił mnie do ponownego przeczytania regulaminu.
Stwierdzam, że nie znalazłem tam nic, co negowało by sposób pozdrowienia, jakim się posłużyłem.
A sama nazwa forum podpowiada mi, że wiele osób będących tu mogło zyskać ogromny szacunek do Biblii
 i jeśli są chrześcijanami to ja się z nimi utożsamiam. Do nich kierowałem biblijne pozdrowienie. Może więc - jeśli Ty możesz nie uznawać Biblii - nie warto odnosić tych słów do siebie?

Kolejna rzecz to moja prośba o wskazanie źródeł do ciekawych spostrzeżeń, przemyśleń ludzi, którzy mogą być już bliżej Pana Jezusa niż ja/my teraz. Nie prosiłem o wielokrotne odradzanie mi czegokolwiek lecz właśnie wskazanie tego, co mnie interesuje - proszę uszanuj moje prawo do tego. Właśnie źródła, o które proszę mogą mi pomóc wyjść ze schematów myślowych, w których na pewno w jakimś stopniu tkwię, a rozszerzyć moje horyzonty...

Witaj Robert, myślę że Twoje pozdrowienie jest całkiem na miejscu i nikt nie powinien czuć się z  tym źle. Natomiast rzeczywiście - jeśli wolno coś radzić, bądź ostrożny z przyswajaniem różnych idei jakoby wynikających z Biblii i sprawiających wrażenie bardzo przkonywujących i „jedynie słusznych”. Szczególnie uważaj na tzw. „nowo narodzonych” itp., którzy będą wpędzać Cię w poczucie winy, jeśi skonstatujesz, że nie czujesz tego co oni. Krótko mówiąc, uważąj, aby nie wpaść „z deszczu pod rynnę”. Niektórym moim przyjaciołom to się niestety przytrafiło. Pamiętaj o słowach Jezusa: „Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). Życzę Tobie i Twojej małżonce wszystkiego dobrego. :) :) :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 23 Czerwiec, 2016, 01:15
Witam ponownie matus,
a na początek napiszę, że Twój komentarz skłonił mnie do ponownego przeczytania regulaminu.
Stwierdzam, że nie znalazłem tam nic, co negowało by sposób pozdrowienia, jakim się posłużyłem.
A sama nazwa forum podpowiada mi, że wiele osób będących tu mogło zyskać ogromny szacunek do Biblii
 i jeśli są chrześcijanami to ja się z nimi utożsamiam. Do nich kierowałem biblijne pozdrowienie. Może więc - jeśli Ty możesz nie uznawać Biblii - nie warto odnosić tych słów do siebie?

Kolejna rzecz to moja prośba o wskazanie źródeł do ciekawych spostrzeżeń, przemyśleń ludzi, którzy mogą być już bliżej Pana Jezusa niż ja/my teraz. Nie prosiłem o wielokrotne odradzanie mi czegokolwiek lecz właśnie wskazanie tego, co mnie interesuje - proszę uszanuj moje prawo do tego. Właśnie źródła, o które proszę mogą mi pomóc wyjść ze schematów myślowych, w których na pewno w jakimś stopniu tkwię, a rozszerzyć moje horyzonty...

Hej Robert nie ma co przejmować się niektórymi wypowiedziami naszych braci ateistów. Twoje przywitanie było jak najbardziej na miejscu, ponieważ większość na tym forum utożsamia się z Chrystusem, a poza tym, tutaj wszyscy mają taką burzę mózgów. Kiedy pozdrawiasz tylko wierzących, a zdeklarowanych ateistów nie, to według nich obrażasz ich boga który nazywa się BOGANIEMA. Oni głęboko w niego wierzą i czują się wtedy niekomfortowo.

Być może ja bym poczuł się tak samo gdybyś przywitał się tak:

 Pozdrówcie się nawzajem pocałunkiem miłości. Pokój wam wszystkim, którzyście na Darwinie wychowani”(uprościłem to trochę :) )
  ale wtedy powiedział bym sobie: to nie do mnie i tyle… a oni są trochę bardziej wrażliwi, jak każda mniejszość w różnych społeczeństwach.

 Quentin Crisp( notabene to ten pisarz i aktor, który pojawił się w teledysku Stinga „Englishman in New York”) powiedział kiedyś:
 "Będąc w Irlandii Północnej, zwierzyłem się, że jestem ateistą. Jedna z kobiet spytała: Ale to w Boga katolików czy w Boga protestantów Pan nie wierzy?”

Miała rację, każdy w coś wierzy.
Oni też mocno wierzą i w obronie swojej wiary mogą nam dać po nosie.( np. nie będą Ci dawać lubików  ;D ;) )

Poza tym bracia ateiści na tym forum są tak samo poszkodowani przez system, jak my wszyscy chrześcijanie, ale czasami zaboli ich szybciej niż pozostałych. ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Puszek w 23 Czerwiec, 2016, 02:07
Jeśli mogę coś dodać od siebie...
Może to dziwne ale właśnie to forum(mimo wielu kłótni) pozwoliło mi bardzo szanować cudze poglądy. Całkowicie się dziś wyleczyłem z myślenia, że wierzący tak czy siak jest "beee". Z każdym jestem teraz w stanie bez uprzedzeń porozmawiać czy napić się flaszki i co więcej nauczyłem się nie narzucać swoich poglądów jako jedyne słuszne. Minął ponad rok od mojego przebudzenia i jest to świetny progres!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gorolik w 23 Czerwiec, 2016, 07:22
Zgadzam się w całej rozciągłości z matusem.
Dlatego polecam drugą książkę nieocenionego Raya, szczególnie rozdziały 17 i 18.
Nie wszystkim jest na rękę to co tam napisał.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 23 Czerwiec, 2016, 08:47
Witam ponownie matus,
a na początek napiszę, że Twój komentarz skłonił mnie do ponownego przeczytania regulaminu.
Stwierdzam, że nie znalazłem tam nic, co negowało by sposób pozdrowienia, jakim się posłużyłem.
A sama nazwa forum podpowiada mi, że wiele osób będących tu mogło zyskać ogromny szacunek do Biblii
 i jeśli są chrześcijanami to ja się z nimi utożsamiam. Do nich kierowałem biblijne pozdrowienie. Może więc - jeśli Ty możesz nie uznawać Biblii - nie warto odnosić tych słów do siebie?

Kolejna rzecz to moja prośba o wskazanie źródeł do ciekawych spostrzeżeń, przemyśleń ludzi, którzy mogą być już bliżej Pana Jezusa niż ja/my teraz. Nie prosiłem o wielokrotne odradzanie mi czegokolwiek lecz właśnie wskazanie tego, co mnie interesuje - proszę uszanuj moje prawo do tego. Właśnie źródła, o które proszę mogą mi pomóc wyjść ze schematów myślowych, w których na pewno w jakimś stopniu tkwię, a rozszerzyć moje horyzonty...

Drogi Robercie, jako Administrator tego forum, zapewniam Ciebie że nie przekroczyłeś w niczym regulaminu, piszemy tak jak czujemy. ;D ;D ;D Cieszę się bardzo że jesteś z nami.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: matus w 23 Czerwiec, 2016, 09:51
Tak, żeby co poniektórzy wiedzieli: ja nie jestem ateistą :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 23 Czerwiec, 2016, 10:06
A jak byś siebie matus określił, jeśli mogę spytać? 
Łatwiej będzie mi 8 pewnie innym prowadzić z Tobą rozmowy w dobrym duchu :-)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 23 Czerwiec, 2016, 10:37
Zgadzam się w całej rozciągłości z matusem.
Dlatego polecam drugą książkę nieocenionego Raya, szczególnie rozdziały 17 i 18.
Nie wszystkim jest na rękę to co tam napisał.
Poproszę o kilka ciekawszych Twoim gorolik zdań z tej książki, byś rozbudził na nią mój apetyt ;-)
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 23 Czerwiec, 2016, 10:52
Witaj Robert, mysle ze co do książki to warto zapoznać sie z całością niz czytać niektóre wyrwane cytaty, a sama książke na spokojnie znajdziesz w necie w postaci PDF na chomikach jest sporo np.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 23 Czerwiec, 2016, 10:55
Witaj nasz pozytywny bracie. Podziwiam twoją odwagę,stanąłeś w obronie żony i rodziny. Nie dałeś się poniewierać tym,co przyszli przeszpiegować naszą chrześcijańską wolność. Co do prostowania "głowy",to najlepsze będą szczere modlitwy do Boga o rozjaśnienie myśli. Ja tak "wyśniłam",po czytaniu biblii, że nie ma 2 nadziei,a 2 owce to przecież poganie,co przysxli do Chrystusa. Obudziłam się z tą wiedzą i poczułam ulgę,a potem czytając różne publikacje okazało się,że inni to wiedzieli,a ja Ameryki nie odkryłam .Ale to było moje odkrycie (wierzę),za pomocą ducha św. I do wielu wniosków tak doszłam. I teraz mam wewnętrzny spokój i radość. Co nie znaczy,że wszystko już wiem. Kierownictwem ducha wiem,że nie muszę wszystkiego wiedzieć i rozumieć. Co mi jest niezbędne to mam. Pozdrawiam ciebie i twoją żonę.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gorolik w 23 Czerwiec, 2016, 11:02
Już baran zamieszcza spore fragmenty w innym wątku
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 23 Czerwiec, 2016, 11:22
Na mnie takie pozdrowienie działa zupełnie normalnie, pozytywnie.
Mimo, że nie określam się w żaden sposób.
Namaste hinduskie też ma odniesienie do boskości w człowieku, ale gdyby Hindus tak mi powiedział, nie warczałabym na niego o moich poglądach.
Jeśli ktoś pozdrawia pozytywnie w sobie uznany sposób, trzeba się cieszyć i brac za dobrą monetę.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: matus w 23 Czerwiec, 2016, 11:55
A jak byś siebie matus określił, jeśli mogę spytać? 
Łatwiej będzie mi 8 pewnie innym prowadzić z Tobą rozmowy w dobrym duchu :-)
Określam się jako człowieka. Po prostu i aż.
Wierzę we wszystkich bogów i nie wierzę w żadnego.
Rozszerzenie tej wypowiedzi byłoby dość długie, może gdzieś-kiedyś przy okazji ;)

Mam wrażenie, że mój tekst został odebrany jako jakiś atak.
Nie było to moim zamiarem.
Raczej chciałem (nadal chcę) się dowiedzieć, jakie masz podejście do tych pozostałych, poza cytatem. Bo jest tutaj trochę takich osobników, którzy co raz to okazują (czasem bezwiednie - bo np. "poganin" jest określeniem obraźliwym) swoją wyższość wobec tych, którzy mają inny (czasem minimalnie) system wartości. I wolę od razu bezpośrednio o takie coś zapytać, mając nadzieję na nie odbicie się :)


Ze swojej strony do wyżej wymienionych polecam książkę Berta Hellingera "Bóg w Kościołach"
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 23 Czerwiec, 2016, 13:24
 ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 23 Czerwiec, 2016, 13:44
Przypominam że w temacie ateizmu i pochodnych mamy na forum specjalny wątek (https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2438.0) ;D.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 23 Czerwiec, 2016, 14:18

Wracając do Berlina...
Podoba mi się poczucie humoru Franza:

Podejście organizacji do trzody

"Jeśli którejkolwiek z was owiec nie podoba się sposób karmienia czy praca pasterska to może odejść. Lecz każda, która chce odejść, powinna jednakże przyjść do nas po to byśmy mogli najpierw ciebie napiętnować jako odrzuconego i spryskać cię substancją o zapachu wilków, tak aby reszta stada mogła ciebie zidentyfikować i unikać. I proszę, bądź na tyle przyzwoita i odejdź cicho, bez beczenia."

Fragment książki "IN SEARCH OF CHRISTIAN FREEDOM by Raymond Franz
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 23 Czerwiec, 2016, 15:18
"Mam wrażenie, że mój tekst został odebrany jako jakiś atak.
Nie było to moim zamiarem.
Raczej chciałem (nadal chcę) się dowiedzieć, jakie masz podejście do tych pozostałych, poza cytatem. Bo jest tutaj trochę takich osobników, którzy co raz to okazują (czasem bezwiednie - bo np. "poganin" jest określeniem obraźliwym) swoją wyższość wobec tych, którzy mają inny (czasem minimalnie) system wartości. I wolę od razu bezpośrednio o takie coś zapytać, mając nadzieję na nie odbicie się :)"

Hej,
chętnie odpowiem Ci, że chcę zachowywać takie samo nastawienie umysłu, jakie miał Chrystus Jezus.
Nawet będąc w WTS poprawiałem nieraz współbraci mówiących "światus", na "człowiek ze świata" o kimś spoza organizacji. Ale i nie widzę w tym nic niestosownego, że tu na forum pragnę kontaktować się z ludźmi mającymi poglądy zbliżone do moich, a na pewno chcących dalej zgłębiać Pismo Święte i podążać za Panem Jezusem Chrystusem.


Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 30 Czerwiec, 2016, 22:15
Robert, rośnie z ciebie prawdziwy celebryta. Masz dobry PR i nawet fotka taka przyjemna.
Powodzenia na nowej drodze życia!

Jedynie co bym zapytał: długo w tym Berlinie byłeś ŚJ?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 01 Lipiec, 2016, 15:12
Hej Moyses,
dziękuję, miło mi za zdjęcie, ale nie było w zamiarze celebrowanie siebie, raczej obłudy WTS.
W Berlinie nie zdążyłem się długo nabyć tym świadkiem, nieco ponad 3 lata,
wcześniejsze lata w Polsce (zachodniopomorskie - Goleniów), razem 18 :-(
Zbyt długo, bo koleiny mózgowe dają o sobie znać.
Człowiek wyszedł z WTSu, ale kiedy on wyjdzie ze mnie...

A o sobie rąbek tajemnicy uchylisz Moyses?
Ile czasu byłeś ewentualnie w..., a ile poza?
Jak to się stało, że zacząłeś się wybudzać?

Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 01 Lipiec, 2016, 21:50
Heh... Ja jestem aktywnym i wiernym ŚJ, więc co mogę napisać???
Budzę się codziennie - zazwyczaj rano :)

Pytałem o Berlin, bo kiedyś tam parę osób znałem w polskim zborze, ale to było nie za Twojej kadencji.
Zresztą słyszałem, że się porozjeżdżali po Germanii.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 04 Lipiec, 2016, 00:32
To czemu widzę "Nieochrzczony głosiciel", czemu nie pokażesz się na zdjęciu, lub nie ujawnisz imienia i nazwiska?
Świadkowie działają ponoć otwarcie i publicznie, nic nie ukrywają (bo to mogłoby znamiona sekty nosić)?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gangas w 04 Lipiec, 2016, 00:45
To czemu widzę "Nieochrzczony głosiciel", czemu nie pokażesz się na zdjęciu, lub nie ujawnisz imienia i nazwiska?
Świadkowie działają ponoć otwarcie i publicznie, nic nie ukrywają (bo to mogłoby znamiona sekty nosić)?

Wiesz Robert mało postów i stąd status. A co dalej się okaże. Taki gość to duża doza zrównoważenia postów. Pozdrawiam was obu.  ;) ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: muminka w 04 Lipiec, 2016, 07:52
To czemu widzę "Nieochrzczony głosiciel", czemu nie pokażesz się na zdjęciu, lub nie ujawnisz imienia i nazwiska?
Świadkowie działają ponoć otwarcie i publicznie, nic nie ukrywają (bo to mogłoby znamiona sekty nosić)?

Ps. Widziałam Filmik z Twoim udziałem. Wow mogę powiedzieć. Ja się nie odważyłam na taki krok choć odpowiednio się prawnie zabezpieczyłam. Obecnie czekam na swoją kartotekę.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 04 Lipiec, 2016, 08:59
To czemu widzę "Nieochrzczony głosiciel", czemu nie pokażesz się na zdjęciu, lub nie ujawnisz imienia i nazwiska?
Świadkowie działają ponoć otwarcie i publicznie, nic nie ukrywają (bo to mogłoby znamiona sekty nosić)?

Robert, chyba nie złapałeś ironii gdy Moyses pisał że jest "wiernym" ŚJ ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 04 Lipiec, 2016, 09:38
Dziękuje Wam: Gangas, M, Robert!

Wystarczyło po jednym małym poście a sprawiliście, że naprawdę szczerze się uśmiechnąłem.
Podobno człowiek uśmiechnięty jest ładniejszy i młodszy.
Ot, jak niewiele trzeba do szczęścia.

Jeszcze raz dziękuje! ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Giwon w 04 Lipiec, 2016, 10:19
Ps. Widziałam Filmik z Twoim udziałem. Wow mogę powiedzieć. Ja się nie odważyłam na taki krok choć odpowiednio się prawnie zabezpieczyłam. Obecnie czekam na swoją kartotekę.

Muminka, czy możesz powiedzieć na czym polega "prawne zabezpieczenie" i co zrobiłaś że czekasz na kartoteki? Ja w liście na odchodne napisałem że powołaniu na ustawę o ochronie danych osobowych nie życzę sobie jakiegokolwiek dalszego przetwarzania a co za tym idzie m. in. kontaktowania. Ale jeśli są jeszcze inne opcje to chętnie skorzystam :D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: muminka w 04 Lipiec, 2016, 12:34
I właśnie ta ustawa ci to gwarantuje.  W każdej chwili masz wgląd do swoich danych dokonać zmian jak również zgłosić fakt by nie były udostępniane bądź wykasowane. Ja jako dziecko brałam chrzest i nie podpisywalam niczego ą więc nie mieli prawa wykorzystać danych i tworzyć kartotek i mnie. Jeśli nie otrzymam wyśle pismo ponaglajace S następnie udam się do swojego prawnika. Tu o nic nie chodzi ale mają takie dane jak data urodzenia ilość członków rodziny wykształcenie itd. Kto wie do czego kiedyś wykorzystają.  Ja boję się o dzieci dlatego to tobie
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 04 Lipiec, 2016, 14:30
Moyses,
przemówiła za Ciebie Aaronia ;-),
a ja bym wolał Ciebie usłyszeć.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 04 Lipiec, 2016, 19:45
Ps. Widziałam Filmik z Twoim udziałem. Wow mogę powiedzieć. Ja się nie odważyłam na taki krok choć odpowiednio się prawnie zabezpieczyłam. Obecnie czekam na swoją kartotekę.

Hej muminka,
może się powtórzę, ale jestem zdania, że jak ode mnie oczekiwano, bym publicznie odpowiedział na dwa pytania do chrztem, a potem przed całym zgromadzeniem dał się ochrzcić, to czemu miałbym odejść z mniejszą pompą? ;-)
Naprawdę byłem dumny z decyzji żony, dlatego głośno klaskałem na sali po jej ogłoszeniu, a odwaga...
Sporo mnie kosztowało wytrzymanie do końca zebrania (z pewnością był to najgorszy, choć ostatni czas, tak nie mogłem już słuchać tej obłudy).
Zrobiłem to z taką myślą, że skoro nie docierają do wielu logiczne argumenty, a byłem wciąż wtedy jednym z nich (argumenty dotyczące choćby tego przestępcy gospodarczego, którego obnażyłem w zborze i po ponad rocznej batalii zdjęty został z przywileju), to zastosuję na odejściu terapię wstrząsową ...

Ja też powiem Wow! Ale Alkowi i Izie, bo z taką mocą działają, a mając ich za sobą, 'cała droga nasza, nikt nam nie podskoczy' :-)

Pozdrawiam!


 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 04 Lipiec, 2016, 19:49
Robert, chyba nie złapałeś ironii gdy Moyses pisał że jest "wiernym" ŚJ ;)

M masz rację,
chyba za dużo we mnie zostało jeszcze prostolinijności po WTSie ;-) i nie załapałem ironii...

Dzięki! :-)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 12 Lipiec, 2016, 17:03
Ok, poniżej zamieszczam transkrypcję (słowo w słowo, ewentualne błędy gramatyczne wynikają z takiego a nie innego sposobu wysławiania się mówcy) nagrania z zebrania, na którym wygłoszono "potrzeby zboru" nt. odstępstwa, jak i fakt, że Robert nie jest Świadkiem Jehowy. Uwaga, ściana tekstu:

A od kilku dni można też wysłuchać nagrania tego przemówienia na sali:

https://www.youtube.com/watch?v=1AeKfW0LYsQ
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 12 Lipiec, 2016, 18:37
I właśnie ta ustawa ci to gwarantuje.  W każdej chwili masz wgląd do swoich danych dokonać zmian jak również zgłosić fakt by nie były udostępniane bądź wykasowane. Ja jako dziecko brałam chrzest i nie podpisywalam niczego ą więc nie mieli prawa wykorzystać danych i tworzyć kartotek i mnie. Jeśli nie otrzymam wyśle pismo ponaglajace S następnie udam się do swojego prawnika. Tu o nic nie chodzi ale mają takie dane jak data urodzenia ilość członków rodziny wykształcenie itd. Kto wie do czego kiedyś wykorzystają.  Ja boję się o dzieci dlatego to tobie
Prawo prawem a Wts i tak robi co chce . Mamy na forum wątek na ten temat.

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=355.0

Powodzenia w walce. Informuj o postępach. ✌🏻️😉
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 12 Lipiec, 2016, 18:44
A tu jeszcze jeden z komentarzy na YT, bo dyskusja trwa tam w najlepsze😉 Wklejam komentarz do nagrania "Komitet sądowniczy" z yt, użytkownika
Henryk Ryk


" a na czyje zlecenie działa autor??? gra służb specjalnych toczy się od od końca drugiej wojny światowej, kiedy UB próbowało przejąć zbory w Polsce. to samo miało miejsce kilka lat temu, kiedy zostało przejęte Betel , czyli Biuro Główne śJ w Polsce i część zborów w Polsce. Strażnica rozwiązała zarząd Betel w Polsce oraz cześć zborów ,które miały bardzo dyskusyjny charakter swojej działalności. jak spec służby przejmowały zbory?? lokowały w nich swoich ludzi na stanowiskach starszych zborów ,a kto był niewygodny i lojalny wobec Strażnicy, to tego usuwani fizycznie eliminując z życia. tak to wyglądało proszę pana. do dzisiaj w Polsce są agenci służb , którzy podają się za świadków Jehowy. nie mogę patrzeć na te ich gęby.autor filmu jest zawiedziony sytuacją panującą obecnie, bo znowu służbom specjalnym nie udało się przejąć organizacji świadków Jehowy w Polsce. do czego autor filmu rości sobie nie istniejące prawo i na jakiej podstawie??? to są agenci służb próbujący robić zamieszanie, i tyle w temacie. oczywiście że Strażnica rozwiązała te zbory , którymi moim zdaniem kierowali konfidenci. bo rozwiązanie zboru , z automatu zdejmuje konfidentów z przywilejów starszych. większość ludzi nie wie o tym, że Strażnica rozwiązała część zborów w Polsce, że zarząd Betel(biuro główne) został rozwiązany i powołany nowy. jak przypatruje tym agentom - konfidentom, jak przez lata udają świadków Jehowy, to mi się słabo robi. oni byliby chorzy , jakby nie mieszali  i nie robili wszystkiego na opak, po to żeby gorszyć innych. zasadą działania konfidentów w zborach było gorszenie śJ z forum zboru.to są knypy ,którym się wydaje że Bóg nie istnieje i nie widzi tego co robią."

😂😂😂
No i co Wy na to knypy ?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 12 Lipiec, 2016, 20:32
A tu jeszcze jeden z komentarzy na YT, bo dyskusja trwa tam w najlepsze😉 Wklejam komentarz do nagrania "Komitet sądowniczy" z yt, użytkownika
Henryk Ryk


" a na czyje zlecenie działa autor??? gra służb specjalnych toczy się od od końca drugiej wojny światowej, kiedy UB próbowało przejąć zbory w Polsce. to samo miało miejsce kilka lat temu, kiedy zostało przejęte Betel , czyli Biuro Główne śJ w Polsce i część zborów w Polsce. Strażnica rozwiązała zarząd Betel w Polsce oraz cześć zborów ,które miały bardzo dyskusyjny charakter swojej działalności. jak spec służby przejmowały zbory?? lokowały w nich swoich ludzi na stanowiskach starszych zborów ,a kto był niewygodny i lojalny wobec Strażnicy, to tego usuwani fizycznie eliminując z życia. tak to wyglądało proszę pana. do dzisiaj w Polsce są agenci służb , którzy podają się za świadków Jehowy. nie mogę patrzeć na te ich gęby.autor filmu jest zawiedziony sytuacją panującą obecnie, bo znowu służbom specjalnym nie udało się przejąć organizacji świadków Jehowy w Polsce. do czego autor filmu rości sobie nie istniejące prawo i na jakiej podstawie??? to są agenci służb próbujący robić zamieszanie, i tyle w temacie. oczywiście że Strażnica rozwiązała te zbory , którymi moim zdaniem kierowali konfidenci. bo rozwiązanie zboru , z automatu zdejmuje konfidentów z przywilejów starszych. większość ludzi nie wie o tym, że Strażnica rozwiązała część zborów w Polsce, że zarząd Betel(biuro główne) został rozwiązany i powołany nowy. jak przypatruje tym agentom - konfidentom, jak przez lata udają świadków Jehowy, to mi się słabo robi. oni byliby chorzy , jakby nie mieszali  i nie robili wszystkiego na opak, po to żeby gorszyć innych. zasadą działania konfidentów w zborach było gorszenie śJ z forum zboru.to są knypy ,którym się wydaje że Bóg nie istnieje i nie widzi tego co robią."

😂😂😂
No i co Wy na to knypy ?

Iza, rewelacja.
Oplułem ekran, nie mogę uwierzyć w to co czytam. 
"usuwani fizycznie eliminując z życia" " to samo miało miejsce kilka lat temu, kiedy zostało przejęte Betel , czyli Biuro Główne śJ w Polsce i część zborów w Polsce"  "do dzisiaj w Polsce są agenci służb , którzy podają się za świadków Jehowy. nie mogę patrzeć na te ich gęby."

Z tego wynika że wszyscy jesteśmy agentami, konfidentami i szpiegami. Służby specjalne? Ciekawe jaki stopień ma Gedeon, Roszada czy Nemo? O rany, a PoProstuJa to agentka rosyjska, a Tazła to z Mossadu jest. ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 12 Lipiec, 2016, 21:36
A Dietrich pewnie chce nadejścia Czwartej Rzeszy ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 12 Lipiec, 2016, 22:35
Z tego wynika że wszyscy jesteśmy agentami, konfidentami i szpiegami. Służby specjalne? Ciekawe jaki stopień ma Gedeon, Roszada czy Nemo? O rany, a PoProstuJa to agentka rosyjska, a Tazła to z Mossadu jest. ;)

Że ja rosyjska niby?!  ;D Czemu zaraz rosyjska? Ja jestem patriotyczna, polska agentka...!  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 12 Lipiec, 2016, 22:57
Że ja rosyjska niby?!  ;D Czemu zaraz rosyjska? Ja jestem patriotyczna, polska agentka...!  ;D ;D ;D

Ha, wydało się !
Ale ze ja 18 lat po ślubie i nie wyczułam,ze Alek to agent. Ale się maskował, spryciarz jeden.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 12 Lipiec, 2016, 23:28
Ale,że Betel było sterowane przez SB przed paru laty? Biedny Antoś T.nawet nie wie,że na jego "gębę" br.Ryk patrzeć nie mógł. A to taka poczciwina.
Ja to leśny ludek,to rozumiem.😞
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: kinezyn w 13 Lipiec, 2016, 16:00
A tu jeszcze jeden z komentarzy na YT, bo dyskusja trwa tam w najlepsze😉 Wklejam komentarz do nagrania "Komitet sądowniczy" z yt, użytkownika
Henryk Ryk


" a na czyje zlecenie działa autor??? gra służb specjalnych toczy się od od końca drugiej wojny światowej, kiedy UB próbowało przejąć zbory w Polsce. to samo miało miejsce kilka lat temu, kiedy zostało przejęte Betel , czyli Biuro Główne śJ w Polsce i część zborów w Polsce. Strażnica rozwiązała zarząd Betel w Polsce oraz cześć zborów ,które miały bardzo dyskusyjny charakter swojej działalności. jak spec służby przejmowały zbory?? lokowały w nich swoich ludzi na stanowiskach starszych zborów ,a kto był niewygodny i lojalny wobec Strażnicy, to tego usuwani fizycznie eliminując z życia. tak to wyglądało proszę pana. do dzisiaj w Polsce są agenci służb , którzy podają się za świadków Jehowy. nie mogę patrzeć na te ich gęby.autor filmu jest zawiedziony sytuacją panującą obecnie, bo znowu służbom specjalnym nie udało się przejąć organizacji świadków Jehowy w Polsce. do czego autor filmu rości sobie nie istniejące prawo i na jakiej podstawie??? to są agenci służb próbujący robić zamieszanie, i tyle w temacie. oczywiście że Strażnica rozwiązała te zbory , którymi moim zdaniem kierowali konfidenci. bo rozwiązanie zboru , z automatu zdejmuje konfidentów z przywilejów starszych. większość ludzi nie wie o tym, że Strażnica rozwiązała część zborów w Polsce, że zarząd Betel(biuro główne) został rozwiązany i powołany nowy. jak przypatruje tym agentom - konfidentom, jak przez lata udają świadków Jehowy, to mi się słabo robi. oni byliby chorzy , jakby nie mieszali  i nie robili wszystkiego na opak, po to żeby gorszyć innych. zasadą działania konfidentów w zborach było gorszenie śJ z forum zboru.to są knypy ,którym się wydaje że Bóg nie istnieje i nie widzi tego co robią."

😂😂😂
No i co Wy na to knypy ?

No tak. Jak już nie wie jak sobie wszystko wytłumaczyć, to najlepiej uderzyć w teorię spiskową. O dziwo, teraz w Polsce, w necie jest mnóstwo ludzi wierzących w biblijne teorie spiskowe [jak to określił jeden z moich internetowych znajomych - tzw. biblizm antybiblijny - czyli odrzucanie Apostoła Pawła, płaska albo wklęsła Ziemia niby na podstawie Biblii, Jerozolima na Bosforze itp]. Wiecie, kto wiedzie główny prym w polskojęzycznym internecie w tej materii? Że nie chcę nazwisk wymieniać, to nicki tylko wspomnę - redoctober, thewordwatcher. A wiecie kim oni są? Byłymi ŚJ. Zauważyłem wielką podatność jakiejś niemałej liczby byłych ŚJ na zachłystywanie się teoriami spiskowymi po wyjściu. Myślę, że ogólnie organizacja nie wprost, ale w jakiś inny sposób powoduje narastanie takich postaw u ludzi, którzy naturalnie na coś takiego są podatni. Ujawnia się to mocno w sytuacjach emocjonalnych. A taką jest przecież opuszczenie organizacji. Po wyjściu taka postawa się uaktywnia.

Bo, myślą pewnie tak: wtedy była organizacja, która wszystko wiedziała, a ja byłem w niej. Teraz jestem poza organizacją, więc to ja wiem więcej i lepiej.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 18 Lipiec, 2016, 20:05
Też zauważam taką tendencję wśród byłych śJ.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: muminka w 19 Lipiec, 2016, 06:58
Tak naprawdę ludzie wierzą w co chcą. Pewne sprawy są niepodważalne więc ich powinno się trzymać a to co kwestią sumienia tak powinno być odbierane. Te wszystkie przemówienia nastawiające na lojalność wobec organizacji prowadzonej "duchem bożym" czy filmy świadków w których jest coraz więcej przemocy i pokazywane na zgromadzeniach przy dzieciach pokazując że to nie my odchodzący mamy problem a oni mają problem ponieważ dla nich wiara ma inne znaczenie. Owszem wierzą. Wierzą bardzo mocno ale wiarę myli się z ślepym posłuszeństwem wobec człowieka na którego Bóg zlewa łaskę ducha świętego.
Nie wiem co jest gorsze- ślepa ufność w człowieka czy topienie się informacjami poza organizacją ale wiem jedno najważniejsze to wyzwolić się z cudzego myślenia z wiecznego podporządkowania człowiekowi z świadomości że wiecznie coś za mało.
Krety są wszędzie - wystarczy przejść się ulicą miasta będą świadkiem z kimś kto wygląda nietuzinkowo np. ma irokeza i maczetę w dłoni... lub w mini ... wierne osoby donoszą uprzejmie analizując każdy twój krok jak nie mają dostępu poprzez zabezpieczenia na portalach próbują się dostać przez naszych znajomych. I tak doświadczyłam tego wczoraj jak pewien Pan obsmarował mi tyłek i znajomym wysłał wiadomość jakim to jestem podłym podstępnym odstępcą. No cóż. Żle trafił. W duchu miłosierdzia wytłumaczyłam mu co i z czym się je. Reasumując : Jak to mówią oni że można być na dnie byle świadkiem.Nie ważne jak się zachowujesz ważne że w Arce. A przepraszam gdzie jest arka bo ja myślałam że na górze Ararat czy jak jej tam :P
Trzeba żyć zgodnie z sobą i intuicją mając na sercu słowa Pana Jezusa. Bez zbędnym obciążeń.
:P
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: chmura w 19 Lipiec, 2016, 08:22
Trzeba żyć zgodnie z sobą i intuicją mając na sercu słowa Pana Jezusa. Bez zbędnym obciążeń.

Zgadzam się w 100%

M: Poprawiłem cytat :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: chmura w 19 Lipiec, 2016, 08:24
Coś mi to wklejanie cytatów słabo idzie :'(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 19 Lipiec, 2016, 17:25
Pewne sprawy są niepodważalne więc ich powinno się trzymać a to co kwestią sumienia tak powinno być odbierane.

Tylko kto decyduje, które sprawy są niepodważalne?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: muminka w 20 Lipiec, 2016, 02:55
Tylko kto decyduje, które sprawy są niepodważalne?

Przyjmuje że np. Należy do nich by nie czynić nikomu co tobie nie miłe a więc nie kradnieny .... żony ... męża .... czy innej 😈 .... lub też nie dopuszczamy się czynu nazwanego sprytnie zabronionym np. Morderstwa. Ogólne zasady. Wszystko inne jest korzystne mniej lub bardziej. Sumienie zdrowego na umyśle człowieka raczej definiuje Co jest okey lub niestosowne. Przynajmniej tak się mi wydaje 😆
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 20 Lipiec, 2016, 04:05
Przyjmuje że np. Należy do nich by nie czynić nikomu co tobie nie miłe a więc nie kradnieny .... żony ... męża .... czy innej 😈 .... lub też nie dopuszczamy się czynu nazwanego sprytnie zabronionym np. Morderstwa. Ogólne zasady. Wszystko inne jest korzystne mniej lub bardziej. Sumienie zdrowego na umyśle człowieka raczej definiuje Co jest okey lub niestosowne. Przynajmniej tak się mi wydaje 😆

A np. są ludzie, którzy lubią dym papierosowy (jest im to wręcz miłe). A ja nie lubię i jest mi niemiłe to wdychać i wąchać. Niemiłe jest także wg mnie stanie na ulewnym deszczu ze śniegiem bez parasola, kiedy obok mam zadaszony przystanek. Niestety, temu, kto lubi papierosowy dymek też niemiły jest ów deszcz ze śniegiem i on też nie ma parasola. I co teraz? To jest łagodny przykład, który rozwiązuje prawo WYMYŚLONE (opresyjnie?) przez polskiego ustawodawcę. W Albanii jest to regulowane zupełnie odwrotnie. Wydaje się, że piszemy o oczywistościach, ale nie ma czegoś takiego jak oczywistości jeśli mówimy o moralności czy ogólnie o normach postępowania... I nie głoszę tu relatywizmu w tym względzie. Zwracam tylko uwagę na to, że ktoś, jakaś siła, musi narzucać normy społeczne i uciskać niedostosowanych. Było tak zawsze.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 21 Lipiec, 2016, 09:54
A np. są ludzie, którzy lubią dym...

A co o tym myślisz Gorszycielu:
" Na przykład wszyscy, którzy bez prawa zgrzeszyli, bez prawa też zginą;+ ale wszyscy, którzy pod prawem zgrzeszyli,+ przez prawo zostaną osądzeni.+ 13 Bo nie ci, którzy prawa słuchają, są prawi wobec Boga, lecz ci, którzy prawo wypełniają,+ zostaną uznani za prawych.+ 14 Kiedy bowiem ludzie z narodów,+ nie mający prawa,+ z natury czynią to, co jest w prawie,+ ludzie ci, chociaż nie mają prawa, sami dla siebie są prawem. 15 Właśnie oni pokazują, że treść prawa jest zapisana w ich sercach,+ gdy ich sumienie+ świadczy wraz z nimi i we własnych myślach są oskarżani+ lub też uniewinniani. 16 Okaże się to w dniu, gdy Bóg przez Chrystusa Jezusa będzie sądził+ skryte+ sprawy ludzi+ — zgodnie z oznajmianą przeze mnie dobrą nowiną.+" ?

M: Poprawiłem formatowanie
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 21 Lipiec, 2016, 14:49
No właśnie. Jest coś takiego jak prawo naturalne. I jego dawcą jest Bóg. Tak myślę.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 21 Lipiec, 2016, 23:51
No właśnie. Jest coś takiego jak prawo naturalne. I jego dawcą jest Bóg. Tak myślę.

Ja też myślę podobnie. Więc po co mamy mieć nad sobą kogoś z ludzi, który nas uciska - jak pisałeś? Mamy sumienie, żyjemy przed Bogiem i przed Nim zdamy sprawę. Drugiemu człowiekowi, jak nam przeszkadza np. jego palenie papierosa, możemy łagodnie zwrócić na to uwagę, ale jak nas nie uszanuje to 'strząśnijmy proch' i idźmy dalej. Ratujmy siebie i nie pozwólmy, by inni nam szkodzili. Jaki mamy na nich wpływ? Świata nie zbawimy, nawet Pan Jezus, choć by chciał, nie obejmie swą ofiarą wszystkich, bo ludzie sami na to nie pozwolą! Chcą żyć po swojemu i mają do tego prawo, choć z pewnością Dawcy życia to nie cieszy.
Możemy pomóc co najwyżej najbliższemu otoczeniu, u którego mamy szacunek, rodzina, dzieci, sąsiedzi czy koledzy. Choć nawet nieraz 'prorok nie jest mile widziany w swoich rodzinnych stronach'...
Zgodzisz się ze mną?

Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 22 Lipiec, 2016, 02:14
Zgadzam się.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: muminka w 22 Lipiec, 2016, 07:59
Też się zgadzam. Każdy z nas musi pilnować własnego wybawienia.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 22 Lipiec, 2016, 17:13
Witam i chcę się z Wami podzielić czymś, co mnie dziś spotkało ze względu na wiarę, bo choć odszedłem od organizacji, nie przestałem być chrześcijaninem.
Zacznę od tego, że chodzę tu w Niemczech do szkoły językowej, by uczyć się niemieckiego. Mamy młodą, ale bardzo oczytaną nauczycielkę, która jest ateistką. Nieraz pozwala, by nasze dyskusje zeszły na całkiem nieprogramowy temat i trwały godzinę lub dłużej - jak dziś. Z kolei wszyscy z naszej klasy [jak mniemam] są wierzący (muzułmanie i chrześcijanie). Niefortunnie wypłynął dziś temat homoseksualizmu (jutro w Berlinie parada gejów). O ile nauczycielka potrafi wiele rzeczy ładnie wytłumaczyć niejednokrotnie na przykładach, które tworzą w głowie wyraziste obrazy, o tyle dziś nas zaskoczyła. Wypowiadając się nikt [tak przypuszczam] nie zamierzał nikogo obrażać, ani krytykować, ale przedstawialiśmy swój punkt widzenia podpierając argumentami z fachowej literatury czy obserwacji naturalnych procesów. Padło (min. z moich ust) stwierdzenie, że homoseksualizm jest niezgodny z naturą, na co podałem przykład, że gdyby wszyscy zostali gejami świat ludzki przestał by istnieć. No i zrobiło się gorąco! Nigdy nie widziałem, by nasza nauczycielka tak się emocjonowała i czerwieniła, tak poruszyło ją do głębi i osobiście najwyraźniej dotknęło to, co mieliśmy do powiedzenia. Inny kolega z Rosji powiedział, że homoseksualizm to choroba i coś nienormalnego. Nasza pani, jak dotąd samodzielna i odpowiadająca na nasze pytania, wątpliwości i dociekania, poskarżyła się tym razem pani dyrektor szkoły. Po przerwie przyszły we dwie z egzemplarzami konstytucji Niemiec dla każdego i zrobiło się jeszcze goręcej! Dyrektorka chciała wiedzieć kto obrażał gejów [samo to słowo już jest dla nich obraźliwe] i postraszyła, że jest to w Niemczech karalne, bo ci ludzie mają swoje prawa i jeżeli jeszcze raz coś takiego będzie miało miejsce, zostanie taki delikwent wydalony ze szkoły!!! Żadne argumenty już nie docierały, że my tylko dyskutowaliśmy i wymienialiśmy osobiste poglądy, jak to miało miejsce dotychczas. Nikt nie zamierzał nikogo obrażać, ale ocenić czy nazwać samo zjawisko na podstawie nabytej wiedzy i doświadczenia.

Co o tym myślicie Drodzy? Czy to właśnie nie są prawdziwe prześladowania ze względu na wiarę? "„Jeżeli ktoś chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i dzień po dniu bierze swój pal męki, i stale mnie naśladuje. Bo kto by chciał wybawić swą duszę, ten ją straci, ale kto by stracił swą duszę ze względu na mnie, ten ją wybawi. Właściwie jakiż pożytek odniesie człowiek, jeśli pozyska cały świat [będąc politycznie poprawnym choćby w ww temacie], lecz straci samego siebie lub dozna szkody?  Bo kto by się zawstydził mnie i moich słów, tego Syn Człowieczy się zawstydzi, gdy przybędzie w chwale swojej i Ojca, i świętych aniołów." (Łukasza 9:23-26) Sorki za PNŚ ;-)

Pozdawiam!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 22 Lipiec, 2016, 17:23
Powiem skrótowo: Twoja nauczycielka od niemieckiego to lesba! Zresztą podobnie jak ja.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 22 Lipiec, 2016, 17:32
Drogi Robercie, oczywiście, że możesz to co się wydarzyło względem Ciebie traktować jako prześladowania za wiarę. Jezus powiedział, że świat was znienawidzi bo nie należycie do niego. Ja miałbym podobne odczucia jak Ty. Jednak jeśli podobna sytuacja spotkała ateistę to dla niego będą to prześladowania za przekonania.  :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 22 Lipiec, 2016, 18:20
Drogi Robercie, oczywiście, że możesz to co się wydarzyło względem Ciebie traktować jako prześladowania za wiarę. Jezus powiedział, że świat was znienawidzi bo nie należycie do niego. Ja miałbym podobne odczucia jak Ty. Jednak jeśli podobna sytuacja spotkała ateistę to dla niego będą to prześladowania za przekonania.  :)

Ha ha ha   no tak,
patrząc z  punktu widzenie tej choćby nauczycielki - była dziś przez nas wierzących prześladowana!  ;D ;D ;D
Jakże samolubnie pomyślałem, zaraz wór pokutny założę i popiołem się posypię,
dzięki za spostrzeżenie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Agalloch w 22 Lipiec, 2016, 19:22
Co o tym myślicie Drodzy? Czy to właśnie nie są prawdziwe prześladowania ze względu na wiarę?

Cześć :) Moim skromnym zdaniem jednak nie. Jeśli już, podciągnąłbym to pod "prześladowania" (cudzysłów nieprzypadkowy) za poglądy.
Biblia wprawdzie potępia homoseksualizm, ale nigdzie nazywa homoseksualistów ludźmi nienormalnymi albo chorymi. Tym bardziej nie daje innym prawa do takiego etykietowania innych.

A dlaczego dostało się Wam za poglądy?

Bo wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa innych. Nie znam konstytucji niemieckiej i nie wiem, do jakiego konkretnie zapisu odwoływały się dyrektorka z nauczycielką, ale zapewne chodziło o jakiś ogólnie sformułowany przepis, który gwarantuje każdemu prawo do bycia nie nazywanym przez innych osobą "nienormalną" lub "chorą" ze względu na jej płeć, narodowość, wyznanie lub orientację seksualną.

Rozpatrując zaś temat z punktu widzenia:

1. naukowego i medycznego - należy stwierdzić, że homoseksualizm jest chorobą w takim samym stopniu, w jakim masturbacja prowadzi do ślepoty (innymi słowy oba poglądy to XIX-wieczne zabobony, które nawet w tym XIX wieku nie były traktowane jako naukowe),

2. etycznego - mnie osobiście homoseksualizm wydaje się o wiele mniej "nienormalny" i "nienaturalny" (w sensie etycznym) niż np. niewolnictwo, które w Biblii w NT jest akceptowane, a w ST nawet prawnie sankcjonowane.

Co innego, gdyby ktoś Was namawiał do czynności homoseksualnych, a następnie ze względu na Waszą odmowę w jakiś sposób karał - wtedy rzeczywiście mielibyście prawo czuć się prześladowanymi za wiarę :)

Padło (min. z moich ust) stwierdzenie, że homoseksualizm jest niezgodny z naturą, na co podałem przykład, że gdyby wszyscy zostali gejami świat ludzki przestał by istnieć.

Nie obraź się, ale moim zdaniem powyższe dobrze oddaje poziom argumentacji prezentowanej przez zwolenników nazywania homoseksualizmu chorobą. A co, gdyby wszyscy zostali kobietami (i nie osiągnęli jeszcze takiego poziomu medycyny jak siostry z Genetix)? Świat ludzki również przestałby istnieć, prawda? Ale czy jest to wystarczający argument do tego, by stwierdzić, że bycie kobietą jest "niezgodne z naturą"?

Robert, nie gniewaj się za moje zdanie odrębne, nie traktuj powyższego jako ataku na Twoją osobę. Szczerze Cię lubię, przy czym wyraźnie chcę podkreślić, że używając nomenklatury Twojego rosyjskiego kolegi, jestem jak najbardziej "normalny" i "zdrowy", więc nie musisz się obawiać, że lubię Cię za bardzo  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 22 Lipiec, 2016, 19:56
Jedni są bardzo wdzięczni za to, że się uzewnętrzniamy, czego dowodem niech będzie ta prywatna wiadomość do mnie:
"Hej,
Przede wszystkim muszę powiedzieć, że po lekturze paru Twoich postów jestem totalnie zdziwiony, że organizacja Świadków Jehowy jest szyta takimi grubymi nićmi. Od zawsze dziwiło mnie, że świadkowie nie mogą mieć jakichkolwiek wątpliwości, a jedyną wizytę w sali królestwa wspominam jako odczytywanie idealnie skrojonych tekstów i zadawanie wcześniej przygotowanych pytań bez możliwości spontanicznego "gdybania", ale mimo wszystko myślałem, że tylko nie nadążam, że nie odkryłem odpowiedniego "klucza", ale dopiero teraz, dzięki Twojej akcji i aktywności zaczynam patrzeć na to wszystko z innej perspektywy, chociaż jeszcze trudno mi się konkretnie wypowiedzieć w temacie...

Gratuluję odwagi bycia sobą i szukania własnej ścieżki bez względu na konsekwencje! 

Jeśli chodzi o "Komitet Sądowniczy" to po prostu jestem w szoku, że tak wygląda rozmowa z ludźmi, którzy teoretycznie powinni być rozwinięci duchowo... 😞  Przy czym czuć wyraźnie, że Wy jesteście nastawieni wyjątkowo przyjaźnie i domagacie się tylko prawa do jawnej rozmowy z możliwością zadawania trudnych pytań. Hmm...

A co spowodowało, że spojrzałeś na wszystko z innej perspektywy? To był długi proces czy jakieś jedno konkretne zdarzenie? Widzę, że sprawa jest świeża...
Jak zareagował Marcin na Twoje "odstępstwo"? 😉 "

...natomiast inni nie do końca rozumieją, czy są wdzięczni, czy też jeszcze nie ;-) na dowód czego zacytuję też prywatną wiadomość od osoby, która sama poprosiła o dołączenie do moich kontaktów na Facebooku:

"Robert witam Cie jestes super bardzo mi sie podoba twoje komentarze  i jestes bardzo pszywiozany do biblia i czerpiesz mondrosc  pozdrawiam Cie i mysle ze jestes kochany bratiszek ktury wzmacnia i podkszepia  Pozdrawiam Cie i Jehowa niech Cie blogislawi  pozdrawiam Cie Maria twoja duchowa siostra z Bulgaria miasto Burgas"

Gdy ją zaakceptowałem -udostępniła mój link do książki Tadeusza Półgenska "STOP Przeczytaj! ...zanim zostaniesz Świadkiem Jehowy...", a następnie za niedługi czas, bez słowa, zablokowała mi dostęp do swojego konta!!!
Czyżby zobaczyła, co udostępniła i co ja rzeczywiście udostępniam??? ;-) ;-) ;-)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 25 Lipiec, 2016, 18:51
Hoho, wygląda na to że Strażnica chwyta się wszystkiego byle tylko zamknąć nam usta. Właśnie dostaliśmy tzw. "roszczenie dot. praw autorskich" na Youtubie i film dotyczący komitetu sądowniczego w Berlinie został usunięty z kanału Alka. Strona zgłaszająca roszczenie? "Świadkowie Jehowy w Niemczech":

(http://i.imgur.com/Zw0MWCu.png)

Film który zdjęto nie zawierał ŻADNEGO chronionego prawem autorskim materiału należącego do Strażnicy. Jeśli już ktokolwiek mógłby się przyczepić do tego filmu to zespół Dżem którego piosenki Alek z Robertem śpiewają ;D.

Oczywiście wysłaliśmy już roszczenie wzajemne i czekamy na rozwój sytuacji.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 25 Lipiec, 2016, 19:10
Zażądaj wycofania rozumiem.
Na czym polega roszczenie wzajemne?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Cielec Kierowniczy w 25 Lipiec, 2016, 19:42
Taka nerwowa reakcja dowodzi tylko tego, że zwieracze puszczają niektórym wujkom ;D
Gdyby nie mieli nic do ukrycia nie zajmowaliby się nic nie znaczącymi filmami odstępców.
Skoro jest reakcja, to jest to znak, że trafia w czuły punkt.
 :P :P :P :P :P :P
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 25 Lipiec, 2016, 20:05
Hoho, wygląda na to że Strażnica chwyta się wszystkiego byle tylko zamknąć nam usta. Właśnie dostaliśmy tzw. "roszczenie dot. praw autorskich" na Youtubie i film dotyczący komitetu sądowniczego w Berlinie został usunięty z kanału Alka. Strona zgłaszająca roszczenie? "Świadkowie Jehowy w Niemczech":

(http://i.imgur.com/Zw0MWCu.png)

Film który zdjęto nie zawierał ŻADNEGO chronionego prawem autorskim materiału należącego do Strażnicy. Jeśli już ktokolwiek mógłby się przyczepić do tego filmu to zespół Dżem którego piosenki Alek z Robertem śpiewają ;D.

Oczywiście wysłaliśmy już roszczenie wzajemne i czekamy na rozwój sytuacji.

Znam ten problem z roszczeniami na YouTube. Należy wypełnić proponowany formularz, gdzie trzeba zakreslić info, że film nalezy do Ciebie, jest Twoją wyłączną własnością i masz do niego wszelkie prawa. W uzasadnieniu trzeba podać fakt, ze nie upowszechniasz WIZERUNKU, a publikowanie głosów pochodzących z PRYWATNEJ ROZMOWY (bo de facto tym jest KS) nie jest zabronione prawem. Zgłaszać roszczenie mogłyby ewentualnie prywatne osoby, które rozpoznałyby swoje glosy na tym filmiku. Ale przecież te prywatne osby nie wchodzą na kanał YOUTube załozony przez — w ich mniemaniu — odstępców, nieprawdaż? :D :D :D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: muminka w 25 Lipiec, 2016, 20:14
......
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 25 Lipiec, 2016, 20:17
Film który zdjęto nie zawierał ŻADNEGO chronionego prawem autorskim materiału należącego do Strażnicy.

Poprawka, dopiero sobie przypomniałem, że filmik zawierał fragment książki Paście po polsku - jej okładkę i poniższy wycinek (całość była na ekranie może kilka sekund):

(http://i.imgur.com/EQ7g7Tc.png)

Mimo to roszczenie jest bezzasadne bo istnieje coś takiego jak "dozwolony użytek", a także Prawo cytatu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_cytatu) (TUTAJ (http://www.gesetze-im-internet.de/urhg/__51.html) wycinek z niemieckiego ustawodawstwa). Więc sprawa jest dla nich przegrana, a w dodatku Strażnica strzeliła sobie w stopę bo pokazała nam, że się nas boją i że są gotowi z nami walczyć. Nie omieszkamy tego faktu nagłośnić ::).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 25 Lipiec, 2016, 20:22
Taka nerwowa reakcja dowodzi tylko tego, że zwieracze puszczają niektórym wujkom ;D
Gdyby nie mieli nic do ukrycia nie zajmowaliby się nic nie znaczącymi filmami odstępców.
Skoro jest reakcja, to jest to znak, że trafia w czuły punkt.
 :P :P :P :P :P :P

Wprawdzie oni nie potrafią się wstydzić, ale wstydzą się tego, ze nie potrafią się wstydzić :D :D :D

(Księga Jeremiasza 8:12)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 25 Lipiec, 2016, 20:30
no ale na szczęście filmik jest na yt zamieszczony przez inną osobę.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 25 Lipiec, 2016, 20:43
Co ciekawe usunęli też filmik z kanału "Romeo Światłoczułego" z nagraniem z zebrania w Berlinie, na którym wygłoszono "potrzeby zboru" o odstępstwie:

https://www.youtube.com/watch?v=1AeKfW0LYsQ

W tym filmie nie było już na pewno nic czego mogliby się czepić z prawnego punktu widzenia poza prywatnym nagraniem odbywającego się publicznie spotkania religijnego.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: janeczek w 25 Lipiec, 2016, 20:57
A może wystempują nie jako organizacja religijna ale firma korporacja tam prawa własności są dużo większe filmik pobrałem miałem tylko link coś wykombinowali że tacy bezczelni
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 25 Lipiec, 2016, 21:00
A może wystempują nie jako organizacja religijna ale firma korporacja tam prawa własności są dużo większe

Korporacja czy nie korporacja, takie usuwanie treści które są dla nich niewygodne godzi w wolność słowa i jest całkowicie bezpodstawne. Dlatego też będziemy z tym walczyć.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 25 Lipiec, 2016, 21:19
No to dla mnie jest wystarczający dowód na to, że organizacja boi się zwykłych ludzi, którzy mogą zaszkodzić jej interesom.
Czy organizacja ma słabą wiarę w Boga i jego Ducha, żeby prosić o pomoc "Egipcjan"  w walce z tymi, którzy mówią
prawdę jak jest. Przecież film relacjonował, krótką rozmowę z komitetem sądowniczym i nie zawierał żadnych kłamstw.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 25 Lipiec, 2016, 21:24
Hoho, wygląda na to że Strażnica chwyta się wszystkiego byle tylko zamknąć nam usta. Właśnie dostaliśmy tzw. "roszczenie dot. praw autorskich" na Youtubie i film dotyczący komitetu sądowniczego w Berlinie został usunięty z kanału Alka. Strona zgłaszająca roszczenie? "Świadkowie Jehowy w Niemczech":

(http://i.imgur.com/Zw0MWCu.png)

Film który zdjęto nie zawierał ŻADNEGO chronionego prawem autorskim materiału należącego do Strażnicy. Jeśli już ktokolwiek mógłby się przyczepić do tego filmu to zespół Dżem którego piosenki Alek z Robertem śpiewają ;D.

Oczywiście wysłaliśmy już roszczenie wzajemne i czekamy na rozwój sytuacji.

Witam kochani, na szczęście się troszeczkę zabezpieczyłem:

https://www.youtube.com/watch?v=XmOcPDjyQT0

Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: CzarnySmok w 25 Lipiec, 2016, 22:06
Hoho, wygląda na to że Strażnica chwyta się wszystkiego byle tylko zamknąć nam usta. Właśnie dostaliśmy tzw. "roszczenie dot. praw autorskich" na Youtubie i film dotyczący komitetu sądowniczego w Berlinie został usunięty z kanału Alka. Strona zgłaszająca roszczenie? "Świadkowie Jehowy w Niemczech":

(http://i.imgur.com/Zw0MWCu.png)

Film który zdjęto nie zawierał ŻADNEGO chronionego prawem autorskim materiału należącego do Strażnicy. Jeśli już ktokolwiek mógłby się przyczepić do tego filmu to zespół Dżem którego piosenki Alek z Robertem śpiewają ;D.

Oczywiście wysłaliśmy już roszczenie wzajemne i czekamy na rozwój sytuacji.

Co to za dziwny mail z domena 'gmail.com'?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 25 Lipiec, 2016, 22:31
Ciężko powiedzieć, prawdopodobnie założyli taki adres żeby mieć konto Google, które jest potrzebne do składania roszczeń na Youtubie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 25 Lipiec, 2016, 23:19
Ciężko powiedzieć, prawdopodobnie założyli taki adres żeby mieć konto Google, które jest potrzebne do składania roszczeń na Youtubie.

No, zważywszy na ilość materiałów na całym świecie obnażających WTS, to armia ludzi musi być zatrudniona, aby wszystko na bieżąco śledzić. A przecież jest nie tylko YouTube...
Ciekawe, czy tacy „śledczy” mogą to raportować jako „prace Pańską”?  :D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 26 Lipiec, 2016, 08:25
Ciekaw jestem ile czasu trwa rozpoznanie odwołania..
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 26 Lipiec, 2016, 09:08
Ciekaw jestem ile czasu trwa rozpoznanie odwołania..

To zależy od sprawy, ale maks. 30 dni.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 26 Lipiec, 2016, 09:12
Pisali tam że do 10 amerykańskich dni roboczych.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Abba w 28 Lipiec, 2016, 00:52

Pięknie pokazane. Widać też autentyczne, szczere  emocje. Oby coraz więcej takich świadectw.

D Z I Ę K U J Ę !!!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 29 Lipiec, 2016, 10:26
W tym miejscu chciałbym wyrazić swoją opinie o producentach : Izie i Alku oraz o ich produkcji.
Widzę, że profesjonalizm dziennikarsko - medialny wzrasta.
O ile w warunkach plenerowych (tak jak w SK w Berlinie) ciężko jest przewidzieć reakcję przeciwnika i trzeba improwizować, to w 'studio domowym' idzie Wam coraz lepiej.
Merytorycznie:   Ubiliście węża jego własnym jadem. WYMIATACIE!
Jeśli Wam ktoś podpowiedział, jak załatwić pensylwańską firmę jej własną produkcją, to proszę podziękujcie tej osobie.

Czy nie warto podstawić niemieckie napisy do filmiku? Robert by mógł okazać się pomocny.
Nie wiem jak 'oni' często zaglądają na Wasz kanał, ale tak pomyślałem aby filmik wysłać na CD pod adres Jehovas Zeugen in Deutschland.
Zresztą mam takie marzenie aby nadworny kucharz z jw.org'a w porannym wielbieniu na brodkastingu omawiając kwestię odstępców wyświetlił wasz filmik. Jego długość odpowiadałaby długości audycji porannej.

Powiem krótko: osobiście dziękuję za tę produkcję!

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 29 Lipiec, 2016, 20:01
Może raz na rok będziemy przyznawać nagrodę złotego odstępcy za najlepszy film na youtube. Jakieś głosowanko tu zrobimy (chyba, że wolicie teokratycznie, a nie demokratycznie :P ).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 29 Lipiec, 2016, 22:04
Może raz na rok będziemy przyznawać nagrodę złotego odstępcy za najlepszy film na youtube. Jakieś głosowanko tu zrobimy (chyba, że wolicie teokratycznie, a nie demokratycznie :P ).

Ja popieram pomysł!  ;D Złoty odstępca - to brzmi dumnie!  ;D
Ale jaką statuetkę dostanie zwycięzca? Macie jakiś pomysł?
Może złotego aniołka z megafonem ostrzegającym rzesze ludzi? (w nawiązaniu do anioła z Apokalipsy)? :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 29 Lipiec, 2016, 23:21
Przyszedł mi do głowy jeszcze inny pomysł na statuetkę.

Krecik, który wyszedł z kanału  ;D

Wszyscy wiemy, że "kanał łączności" to jest prawdziwy kanał, taki ściekowy z deklem.  ;D
Na deklu będzie napis WTS, i na nim będzie stał ów krecik :)

Statuetkę można przyznawać w kliku kategoriach:

1. Za filmiki na youtube - krecik trzymający w łapce kamerkę internetową :)
2. Za zdobywanie tajnych materiałów WTS - krecik szpieg w płaszczu z taśmą pod pachą (skojarzenie z avatarem forumowicza M :) )
3. Za udzielenie super wywiadu - krecik z mikrofonem
4. Za super aktywność na odstępczym forum - krecik piszący na laptopie
 ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 29 Lipiec, 2016, 23:31
Przyszedł mi do głowy jeszcze inny pomysł na statuetkę.

Krecik, który wyszedł z kanału  ;D

Wszyscy wiemy, że "kanał łączności" to jest prawdziwy kanał, taki ściekowy z deklem.  ;D
Na deklu będzie napis WTS, i na nim będzie stał ów krecik :)

 ;D ;D ;D
Z jednym deklem ?
Ja bym tam sporo "dekli" szybko i bezproblemowo znalazł
Na różnych stopniach "kariery" i z różnymi "powołaniami" ;D

Przyszedł mi do głowy jeszcze inny pomysł na statuetkę.

Statuetkę można przyznawać w kliku kategoriach:

1. Za filmiki na youtube - krecik trzymający w łapce kamerkę internetową :)
2. Za zdobywanie tajnych materiałów WTS - krecik szpieg w płaszczu z taśmą pod pachą (skojarzenie z avatarem forumowicza M :) )
3. Za udzielenie super wywiadu - krecik z mikrofonem
4. Za super aktywność na odstępczym forum - krecik piszący na laptopie
 ;D ;D ;D
5. Krecik w stroju okulisty z budzikiem - dla tych którzy otworzyli oczy, i pomogli obudzić się innym.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 30 Lipiec, 2016, 13:40
Przyszedł mi do głowy jeszcze inny pomysł na statuetkę.

Krecik, który wyszedł z kanału  ;D

Wszyscy wiemy, że "kanał łączności" to jest prawdziwy kanał, taki ściekowy z deklem.  ;D
Na deklu będzie napis WTS, i na nim będzie stał ów krecik :)

Statuetkę można przyznawać w kliku kategoriach:

1. Za filmiki na youtube - krecik trzymający w łapce kamerkę internetową :)
2. Za zdobywanie tajnych materiałów WTS - krecik szpieg w płaszczu z taśmą pod pachą (skojarzenie z avatarem forumowicza M :) )
3. Za udzielenie super wywiadu - krecik z mikrofonem
4. Za super aktywność na odstępczym forum - krecik piszący na laptopie
 ;D ;D ;D

O ja nie mogę, PPJ , Ty jesteś niemożliwa po prostu!!! Ale się uśmiałam czytając ten post.  ;D
Pomysł z krecikiem jest super.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 05 Sierpień, 2016, 19:17
Cześć :) Moim skromnym zdaniem jednak nie. Jeśli już, podciągnąłbym to pod "prześladowania" (cudzysłów nieprzypadkowy) za poglądy.
Biblia wprawdzie potępia homoseksualizm, ale nigdzie nazywa homoseksualistów ludźmi nienormalnymi albo chorymi.
 (...)
Bo wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa innych. Nie znam konstytucji niemieckiej i nie wiem, do jakiego konkretnie zapisu odwoływały się dyrektorka z nauczycielką, ale zapewne chodziło o jakiś ogólnie sformułowany przepis, który gwarantuje każdemu prawo do bycia nie nazywanym przez innych osobą "nienormalną" lub "chorą" ze względu na jej płeć, narodowość, wyznanie lub orientację seksualną.
 (...)
A co, gdyby wszyscy zostali kobietami (...)? Świat ludzki również przestałby istnieć, prawda? Ale czy jest to wystarczający argument do tego, by stwierdzić, że bycie kobietą jest "niezgodne z naturą"?

Robert, nie gniewaj się za moje zdanie odrębne, nie traktuj powyższego jako ataku na Twoją osobę. Szczerze Cię lubię, przy czym wyraźnie chcę podkreślić, że używając nomenklatury Twojego rosyjskiego kolegi, jestem jak najbardziej "normalny" i "zdrowy", więc nie musisz się obawiać, że lubię Cię za bardzo  ;D ;D ;D

Cześć Agalloch,
odpowiadając Ci zacytuję to, co napisałem: "Padło (min. z moich ust) stwierdzenie, że homoseksualizm jest niezgodny z naturą(...)", a więc nie ma mowy o nazywaniu kogoś nienormalnym, dalej cytat biblijny: "Dlatego też Bóg wydał ich haniebnym żądzom seksualnym, bo zarówno ich kobiety zamieniły pożycie zgodne z naturą na PRZECIWNE NATURZE,  jak i mężczyźni podobnie porzucili ZGODNE Z NATURĄ pożycie z kobietą i gwałtownie zapłonęli w swej pożądliwości jedni ku drugim, mężczyźni z mężczyznami czyniąc to, co sprośne, i na samych sobie otrzymując pełną odpłatę należną za ich błąd." (Rzymian 1:26, 27) .

Tu wstawiam link jako przykład działanie w majestacie prawa "innych" (pewnie w oparciu o konstytucję Niemiec ;-) ):
http://wrealu24.pl/index.php/services/1225-skandal-nagrywal-zamachowca-podczas-ataku-teraz-jest-oskarzony-o-znieslawienie-islamisty

A co do wypowiedzi: "(...)gdyby wszyscy zostali kobietami (...)" - jak można zostać kobietą? (i jaki to "poziom argumentacji"?) Homoseksualistą owszem jak choćby w ww fragmencie Biblii no chyba, że nie dostrzegam znów ironii :-).
"I Bóg przystąpił do stworzenia człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył; stworzył ich JAKO MĘŻCZYZNĘ i KOBIETĘ [nie ma innych możliwości, te są w zgodzie z naturą i nie my o tym decydujemy którą płcią będziemy]." (Rodzaju 1:27)

Nie gniewam się z byle powodu, zwłaszcza, że trudniej jest o czymś pisać nieznajomemu, niż powiedzieć słowami -więc się nie obawiaj :D
Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 12 Sierpień, 2016, 10:52
No i mamy zwycięstwo!

Właśnie otrzymaliśmy informację, że Youtube przywróciło film o komitecie w Berlinie, uznając tym samym roszczenie Towarzystwa Strażnica za bezzasadne. Stało się tak, ponieważ Strażnica nie raczyła odpowiedzieć w terminie 10 dni roboczych na nasze roszczenie wzajemne w którym wyjaśniliśmy, że film nie łamie żadnych ich praw autorskich i korzysta jedynie z prawa do cytatu zamieszczając fragment książki Paście. W związku z tym przegrali roszczenie walkowerem i film wrócił na Youtube, można go obejrzeć ponownie na kanale  Detektor prawdy (https://www.youtube.com/channel/UCM06iF_Ip_O_2UXzNNMz5nQ).

Mamy namacalny dowód na to, że Strażnica chwyta się przysłowiowej "brzytwy" nawet gdy wiedzą, że nie mają racji. Żądanie usunięcia tego filmu przez nich było niczym innym jak złośliwą zagrywką mającą na celu zamknięcie nam ust. Na szczęście się im to nie udało.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 12 Sierpień, 2016, 10:55
To dobrze, że prawda i sprawiedliwość zwyciężyły.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 12 Sierpień, 2016, 11:09
No i mamy zwycięstwo!

Właśnie otrzymaliśmy informację, że Youtube przywróciło film o komitecie w Berlinie, uznając tym samym roszczenie Towarzystwa Strażnica za bezzasadne. Stało się tak, ponieważ Strażnica nie raczyła odpowiedzieć w terminie 10 dni roboczych na nasze roszczenie wzajemne w którym wyjaśniliśmy, że film nie łamie żadnych ich praw autorskich i korzysta jedynie z prawa do cytatu zamieszczając fragment książki Paście. W związku z tym przegrali roszczenie walkowerem i film wrócił na Youtube, można go obejrzeć ponownie na kanale  Detektor prawdy (https://www.youtube.com/channel/UCM06iF_Ip_O_2UXzNNMz5nQ).

Mamy namacalny dowód na to, że Strażnica chwyta się przysłowiowej "brzytwy" nawet, gdy nie wiedzą, że nie mają racji. Żądanie usunięcia tego filmu przez nich było niczym innym jak złośliwą zagrywką mającą na celu zamknięcie nam ust. Na szczęście się im to nie udało.


GRATULUJĘ, choć wolałbym pełne zwycięstwo, po werdykcie sądu Youtube, to znaczy gdyby odpisali a jutub ich wyśmiał.
Wtedy wiedzielibyśmy że wygrywamy argumentami a nie jedynie przez procedury.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 12 Sierpień, 2016, 11:14
GRATULUJĘ, choć wolałbym pełne zwycięstwo, po werdykcie sądu Youtube, to znaczy gdyby odpisali a jutub ich wyśmiał.
Wtedy wiedzielibyśmy że wygrywamy argumentami a nie jedynie przez procedury.

W zasadzie wygraliśmy argumentami, bo my mieliśmy argumenty i je przedstawiliśmy, a oni nie mieli żadnych więc nabrali wodę w usta i dlatego przegrali :).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: accurate w 12 Sierpień, 2016, 11:22
No i mamy zwycięstwo!

Właśnie otrzymaliśmy informację, że Youtube przywróciło film o komitecie w Berlinie, uznając tym samym roszczenie Towarzystwa Strażnica za bezzasadne. Stało się tak, ponieważ Strażnica nie raczyła odpowiedzieć w terminie 10 dni roboczych na nasze roszczenie wzajemne w którym wyjaśniliśmy, że film nie łamie żadnych ich praw autorskich i korzysta jedynie z prawa do cytatu zamieszczając fragment książki Paście. W związku z tym przegrali roszczenie walkowerem i film wrócił na Youtube, można go obejrzeć ponownie na kanale  Detektor prawdy (https://www.youtube.com/channel/UCM06iF_Ip_O_2UXzNNMz5nQ).

Mamy namacalny dowód na to, że Strażnica chwyta się przysłowiowej "brzytwy" nawet, gdy nie wiedzą, że nie mają racji. Żądanie usunięcia tego filmu przez nich było niczym innym jak złośliwą zagrywką mającą na celu zamknięcie nam ust. Na szczęście się im to nie udało.

Kolejny dowód ,że to tak naprawdę jest walka .
Osoby obudzone , rozumieją o co chodzi .Tym co nie byli w środku i nie czuli atmosfery nawet trudno pojąć jak można być tak obłudnym .
Na zewnątrz wizerunek organizacji ludzi miłości i życzliwości  . A w działaniu zero uczuć i zwalczanie oponentów wszelkimi metodami , byle tylko zadusić przekaz prawdy  o WTS .Oczywiście w białych rękawiczkach i pod krawatem ,no i zawsze z uśmiechem na buzi .
Walka propagandowa trwa .
Na razie 1:0 .
 :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 12 Sierpień, 2016, 15:08
Hej, a czy ktoś coś wie o przemówieniu w temacie 'rozpasanych odstępców', który zamieścił  Romeo?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 12 Sierpień, 2016, 16:45
Hej, a czy ktoś coś wie o przemówieniu w temacie 'rozpasanych odstępców', który zamieścił  Romeo?
Niestety Romeo musiałby złożyć roszczenia wzajemne ale  wtedy musiałby podać swoje dane osobowe i byłby do namieżenia .Ale spoko wrzucimy to jeszcze raz na detektora prawdy 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 12 Sierpień, 2016, 17:07
(...) .Ale spoko wrzucimy to jeszcze raz na detektora prawdy

Detektor naprawdę działa bez zarzutu! :D
Taka myśl mi jeszcze przyszła do głowy, bo nie wiem, czy chcecie wrzucić film w takiej wersji jaką znamy od Romea Ś,
czy chcecie przerobić na potrzeby waszego kanału. Jeśli byście przerabiali to może przed przemówieniem wstawicie obydwa ogłoszenia nas: 'Aleksandra...nie jest już ŚJ' i oklaski ;) , a za tydzień: "Robert ..." -jak stare dobre małżeństwo, co?
Mielibyśmy piękną pamiątkę dla potomności ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: accurate w 12 Sierpień, 2016, 17:19
Detektor naprawdę działa bez zarzutu! :-D

Po tym co do tej pory zrobiliście ,aż boję się co czują usługujący w okręgu -tzn.  zasięgu ALKA I IZY .
Może będą tworzone siły reagowania na kongresach , izolowania Alkowi podobnych  .
Ale co jak wejdzie takich 3 ,4,5 ...Alków i to w miejscu gdzie go nie rozpoznają(z czasem będzie ich coraz mniej ) ;D .

Ja bym miał wzgląd na ich zdrowie , przecież oni i tak zestresowani , słabe serducha i ogólne zmęczenie kongresowe .
może zrobią taki wykaz ze zdjęciami " tych klientów nie obsługujemy "  .

Poważnie mają zagwostkę w tej  Hameryce , to nie średniowiecze .
Tylko szkoda że w środku jest jeszcze tyle  tyle ludzi , którzy powinni to zrozumieć.
Robert jesteś odważny ,ale teraz pewnie oddychasz jak po detoksykacji w czystej okolicy .
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 12 Sierpień, 2016, 19:23
Po tym co do tej pory zrobiliście ,aż boję się co czują usługujący w okręgu -tzn.  zasięgu ALKA I IZY .
Może będą tworzone siły reagowania na kongresach , izolowania Alkowi podobnych  .
Ale co jak wejdzie takich 3 ,4,5 ...Alków i to w miejscu gdzie go nie rozpoznają(z czasem będzie ich coraz mniej ) ;D .

Ja bym miał wzgląd na ich zdrowie , przecież oni i tak zestresowani , słabe serducha i ogólne zmęczenie kongresowe .
może zrobią taki wykaz ze zdjęciami " tych klientów nie obsługujemy "  .

Poważnie mają zagwostkę w tej  Hameryce , to nie średniowiecze .
Tylko szkoda że w środku jest jeszcze tyle  tyle ludzi , którzy powinni to zrozumieć.
Robert jesteś odważny ,ale teraz pewnie oddychasz jak po detoksykacji w czystej okolicy .

Popieram, Alek z Izą wystąpili z JW.OGR-a, bo to był kanał... , a teraz występują na własnym kanale - jakże różnym! :D

"Ale co jak wejdzie takich 3 ,4,5 ...Alków..." zrobi się Alkalicznie ;)

Dzięki accurate, ale sporo mnie to kosztowało, bo krwi mi napsuli zwłaszcza w ostatnim roku.
W głoście słychać, że miałem jeszcze ściśnięte gardło, ale z każdym dniem czujemy się tylko lepiej!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: M w 15 Sierpień, 2016, 18:49
Opisałem całą sytuację na zagranicznym forum r/exjw (https://www.reddit.com/r/exjw/comments/4xtuab/watchtower_removed_our_video_on_youtube_we_fought/), niech za granicą wiedzą że nie tylko walczymy ze Strażnicą, ale nawet odnosimy sukcesy :).
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 15 Sierpień, 2016, 19:02
Opisałem całą sytuację na zagranicznym forum r/exjw (https://www.reddit.com/r/exjw/comments/4xtuab/watchtower_removed_our_video_on_youtube_we_fought/), niech za granicą wiedzą że nie tylko walczymy ze Strażnicą, ale nawet odnosimy sukcesy :).

Żadna broń wykonana przeciwko tobie nie okaże się skuteczna i potępisz każdy język, który się podniesie przeciwko tobie w sądzie.
:D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 05 Wrzesień, 2016, 17:02
HEJ KOCHANI ! ! !
To już prowadzimy 2:0 z Jehovas Zeugen in Deutschland  8-).
Na kanale Romeo Światłoczuły na YouTube powróciło przemówienie poprzedzające ogłoszenie mnie:

https://www.youtube.com/watch?v=20GQGLWHb7o

Serdecznie pozdrawiam  :D,
a będzie tego więcej, oj sami się o to prosili  >:(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 05 Wrzesień, 2016, 19:59

  Jak nic kawałek z Piotra pasuje do nich jak ulał :D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 23 Wrzesień, 2016, 23:00
Witam!
Jakieś 2 godziny temu YouTube napisał do mnie maila, że zapoznał się z moim roszczeniem wzajemnym i tym razem przywrócił film "Komitet Sądowniczy Berlin czerwiec 2016" na moim koncie w NIEMCZECH ! ! !

Wcześniej ten sam film oraz przemówienie w zborze o odstępcach na kanale Romeo Światłoczułego po złożeniu roszczenia wzajemnego oddał YouTube w Polsce.

Jak to liczyć, bo łącznie to już 3:0 dla nas! 2:0 w Polsce i 1:0 w Niemczech  :D

Załączam dziś otrzymanego pomyślnego maila i jeszcze jeden wcześniejszy z wiadomością ode mnie dla moich dawnych "braci"  ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: qmaty w 23 Wrzesień, 2016, 23:36
Witam!
Jakieś 2 godziny temu YouTube napisał do mnie maila, że zapoznał się z moim roszczeniem wzajemnym i tym razem przywrócił film "Komitet Sądowniczy Berlin czerwiec 2016" na moim koncie w NIEMCZECH ! ! !

Wcześniej ten sam film oraz przemówienie w zborze o odstępcach na kanale Romeo Światłoczułego po złożeniu roszczenia wzajemnego oddał YouTube w Polsce.

Jak to liczyć, bo łącznie to już 3:0 dla nas! 2:0 w Polsce i 1:0 w Niemczech  :D

Załączam dziś otrzymanego pomyślnego maila i jeszcze jeden wcześniejszy z wiadomością ode mnie dla moich dawnych "braci"  ;)

GRATULACJE !!!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Iza w 30 Wrzesień, 2016, 19:52
Witam!
Jakieś 2 godziny temu YouTube napisał do mnie maila, że zapoznał się z moim roszczeniem wzajemnym i tym razem przywrócił film "Komitet Sądowniczy Berlin czerwiec 2016" na moim koncie w NIEMCZECH ! ! !

Wcześniej ten sam film oraz przemówienie w zborze o odstępcach na kanale Romeo Światłoczułego po złożeniu roszczenia wzajemnego oddał YouTube w Polsce.

Jak to liczyć, bo łącznie to już 3:0 dla nas!
Brawo Robert, tak trzymać !
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estera w 08 Październik, 2016, 01:03
Brawo Robert, tak trzymać !
B r a w o ..., i nie tylko Robert, brawo też dla takich odważnych ludzi jak Alek, który dzielnie mu w tej sytuacji pomagał, bo żeby zerwać z jw.org, potrzeba odwagi, stamtąd nie wychodzi się   w   b i a ł y m   g a r n i t u r z e...   ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 08 Październik, 2016, 14:00
B r a w o ..., i nie tylko Robert, brawo też dla takich odważnych ludzi jak Alek, który dzielnie mu w tej sytuacji pomagał, bo żeby zerwać z jw.org, potrzeba odwagi, stamtąd nie wychodzi się   w   b i a ł y m   g a r n i t u r z e...   ;)

Powtórzę się, ale masz ciekawy cytat Estera:

"Dzielność, nie jest właściwością ciała, lecz duszy, stanowi o niej moc serca, a nie siła ramion i nóg" Pierre Charron

Dzięki  8-)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estera w 08 Październik, 2016, 14:08
A mnie się bardzo podoba Twój cytat pod zdjęciem...
"Myśle, więc mnie nie ma w jw.org"
Krótkie... i ...bardzo wymowne i pasujące do tych, co tu są na forum...
Bo myślę, że obecność tu, jest owocem tego, o czym mówi twoja myśl.
I    ś w i e t n i e   i oby więcej takich "owocków" ;D ;D ;D ;D ;D

Pozdrawiam serdecznie, wszystkich, którzy podobnie myślą...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 08 Październik, 2016, 14:14
B r a w o ..., i nie tylko Robert, brawo też dla takich odważnych ludzi jak Alek, który dzielnie mu w tej sytuacji pomagał, bo żeby zerwać z jw.org, potrzeba odwagi, stamtąd nie wychodzi się   w   b i a ł y m   g a r n i t u r z e...   ;)

  Zgadza się, stamtąd wychodzi się z gołym tyłkiem nieźle obrobionym.  ;D
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estera w 08 Październik, 2016, 21:22
  Zgadza się, stamtąd wychodzi się z gołym tyłkiem nieźle obrobionym.  ;D
Tak, raczej tak, wyjeżdżasz na "miotełce" odstępcy, albo robią z ciebie psychicznie chorego...
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: wiki w 24 Październik, 2016, 11:53
Kiedys w moim domu rodzinnym przyszlo takich trzech braciszkow ,zeby matke upomniec.Bylam przy tym.Myslalam ze pękne ze śmiechu byli arogantcy,władczy i nie mieli pojecia o sprawie.Jakies okręgowe braciszki.  Wiecie jak wyglada rozmowa mlodziezy pod blokiem ku....a to   ku.....rwa....tamto ,ze nawet nie wiadomo o czym jest rozmowa.Ci braciszkowie na dwa zdania uzyli z 15 razy JEHOWA TO JEHOWA TAMTO az nie wiadomo o czym oni wogle mowili.Zapytalam czy on wiedza wogle kim sa moi rodzice i w czym maja matke upominac.Kazali mi wyjsc bo nie mam prawa zabierac glosu nie bedac sw,jeh.     Wybaczcie ale nie wytrzymalam i kazalam im wyjsc bo sa w moim domu.to jest blazenada .brak slow.
a na marginesie to mieszkam pod berlinem.pozdrawiam
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 24 Październik, 2016, 11:57
Kiedys w moim domu rodzinnym przyszlo takich trzech braciszkow ,zeby matke upomniec.Bylam przy tym.Myslalam ze pękne ze śmiechu byli arogantcy,władczy i nie mieli pojecia o sprawie.Jakies okręgowe braciszki.  Wiecie jak wyglada rozmowa mlodziezy pod blokiem ku....a to   ku.....rwa....tamto ,ze nawet nie wiadomo o czym jest rozmowa.Ci braciszkowie na dwa zdania uzyli z 15 razy JEHOWA TO JEHOWA TAMTO az nie wiadomo o czym oni wogle mowili.Zapytalam czy on wiedza wogle kim sa moi rodzice i w czym maja matke upominac.Kazali mi wyjsc bo nie mam prawa zabierac glosu nie bedac sw,jeh.     Wybaczcie ale nie wytrzymalam i kazalam im wyjsc bo sa w moim domu.to jest blazenada .brak slow.
a na marginesie to mieszkam pod berlinem.pozdrawiam


Kazali ci wyjść z twojego mieszkania? To jacyś debile..
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: wiki w 24 Październik, 2016, 12:22
jak odwiedzalam rodzicow a akurat bylo u nich zebranie ,wtedy jeszcze budowali sale krolestwa.To świetojebliwy brat poprosil zebym na czas zebrania wyszla z domu by nie gorszyc mlodzierzy.Oczywiscie wyszlam bo nie mialam ochoty sluchac tego ich wycia piesni
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 24 Październik, 2016, 12:25
jak odwiedzalam rodzicow a akurat bylo u nich zebranie ,wtedy jeszcze budowali sale krolestwa.To świetojebliwy brat poprosil zebym na czas zebrania wyszla z domu by nie gorszyc mlodzierzy.Oczywiscie wyszlam bo nie mialam ochoty sluchac tego ich wycia piesni

I nie powiedziałaś mu że jest chamem?
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 24 Październik, 2016, 12:37
Kiedys w moim domu rodzinnym przyszlo takich trzech braciszkow ,zeby matke upomniec.Bylam przy tym.Myslalam ze pękne ze śmiechu byli arogantcy,władczy i nie mieli pojecia o sprawie.Jakies okręgowe braciszki.  Wiecie jak wyglada rozmowa mlodziezy pod blokiem ku....a to   ku.....rwa....tamto ,ze nawet nie wiadomo o czym jest rozmowa.Ci braciszkowie na dwa zdania uzyli z 15 razy JEHOWA TO JEHOWA TAMTO az nie wiadomo o czym oni wogle mowili.Zapytalam czy on wiedza wogle kim sa moi rodzice i w czym maja matke upominac.Kazali mi wyjsc bo nie mam prawa zabierac glosu nie bedac sw,jeh.     Wybaczcie ale nie wytrzymalam i kazalam im wyjsc bo sa w moim domu.to jest blazenada .brak slow.
a na marginesie to mieszkam pod berlinem.pozdrawiam
Witaj Wiki!  :)
Wybaczcie, ale mam satysfakcję z tego, że kazałaś tym obcym ludziom wyjść z Twojego/ Waszego domu.
Do czego to dochodzi, żeby obcy ludzie wypraszali domownika z jego domu! :-\
Panoszą się jakby byli nie wiadomo kim!
Sama wspierałam swoją Mamę, gdy była po takich odwiedzinach, czy telefonach, gdzie wpływali na poczucie winy za nieobecność na zebraniu, osoby starszej wiekiem i schorowanej.
Dobrze zrobiłaś, że ich wyprosiłaś, to Twój/ Wasz dom.
Pozdrawiam Cię serdecznie Wiki.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Exodus w 24 Październik, 2016, 14:15
Kiedys w moim domu rodzinnym przyszlo takich trzech braciszkow ,zeby matke upomniec.Bylam przy tym.Myslalam ze pękne ze śmiechu byli arogantcy,władczy i nie mieli pojecia o sprawie.Jakies okręgowe braciszki.  Wiecie jak wyglada rozmowa mlodziezy pod blokiem ku....a to   ku.....rwa....tamto ,ze nawet nie wiadomo o czym jest rozmowa.Ci braciszkowie na dwa zdania uzyli z 15 razy JEHOWA TO JEHOWA TAMTO az nie wiadomo o czym oni wogle mowili.Zapytalam czy on wiedza wogle kim sa moi rodzice i w czym maja matke upominac.Kazali mi wyjsc bo nie mam prawa zabierac glosu nie bedac sw,jeh.     Wybaczcie ale nie wytrzymalam i kazalam im wyjsc bo sa w moim domu.to jest blazenada .brak slow.
a na marginesie to mieszkam pod berlinem.pozdrawiam

 Dobrze zrobiłaś ! Muszę przyznać Wiki, że jesteś opanowaną osobą .  :) ( kazałam wyjść )
 Ja podejrzewam, że jednemu jak i drugiemu tak na odchodne - w drzwiach sprzedałbym '' kujawiaka '' tzn. zasadził kopa w cztery litery.
 Ps. trafiłaś na tupeciarzy. Co ja piszę... nazwijmy rzecz po imieniu!
  CHAMY i PROSTAKI !
 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estera w 24 Październik, 2016, 15:30
     "Exodusiku", ja też bym tak zrobiła. Dokładnie.
     Oni, to się trochę zapominają, że prywatny dom, to nie sala królestwa  ;D ;D ;D
     I to ich jeszcze dodatkowo obnaża, z jakim duchem oni do człowieka podchodzą.
     Ludzie, po takich "ichnych" rozmowach "duchowych", to po kilka tygodni dochodzą do równowagi psychicznej.
     Albo potrzebują codziennego wsparcia od    p r a w d z i w y c h   przyjaciół. Koszmar, co to za "pasterze"!!!
                                                                                                                                           Pozdrawiam
     Ps. I owszem, skrzywdziłabym tych, którzy są naprawdę, jakby dobrymi pasterzami, bo też takich,
     spotkałam na swojej drodze, ale z przykrością trzeba stwierdzić, że to ogromna mniejszość, niemniej
     tacy są. To tak, żeby uogólnieniem, nie skrzywdzić tych co mają naprawdę ludzkie oblicze.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: wiki w 27 Październik, 2016, 11:14
Odeszłam z domu w wieku 18 lat ,byłam silna.Prawie nikt na coś takiego by się nie odważył ,od dziecka prano mi mózg a jednak potrafiłam samodzielnie myśleć i nie przyjmować argumentów typu BRACIA POWIEDZIELI a gówno mnie obchodziło co bracia powiedzieli. Ale coś ciągnie się przez całe moje życie ,jakiś smrodek który zniszczył moich rodziców.Oddali całe swoje życie tej sekcie.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 29 Listopad, 2016, 21:03
Witam Forumowiczów w tym wątku z choćby dwóch względów:
-Pierwszy jest ten, że temat, w którym chciałem się wypowiedzieć został zamknięty ("...BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie » Z cyklu: opowiesci z Wtsu" https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=3555.0 )
-Drugi, że podobno główna bohaterka tamtego wątku Ewa, jak nam powiedziała, otworzyła oczy i w konsekwencji wyszła z WTS dzięki 'Komitetowi Sądowniczemu Berlin czerwiec 2016', który do tego wątku należy.

Nie przeczytałem z większą uwagą wielu ostatnich komentarzy tam, ale kilka z nich min. "Sztyrlyc", czemu kibicowała "Arvena" zmierzało do jednego celu - bym przeprosił.

Pozwólcie, ze zapytam: Za co?

Zanim temat na forum zaczął być opisywany, a byłem najwyraźniej pierwszą osobą, która się o nim z ust Ewy dowiedziała, poinformowałem osoby, którym ufam o temacie i wszyscy wsłuchaliśmy się (nieraz przy wideo rozmowach) w głos bohaterki. Więc byłem to ja, następnie Alek, Iza, moja żona Ola i M, 5 osób. Włączając w to pierwszoplanową bohaterkę Ewę (chyba najważniejsze świadectwo, bo osobiste) mamy już osób 6.
 
Czy według Was, Drodzy Forumowicze jest to zbyt mało, by zacząć temat opisywać na forum???


Jako ciekawostkę powiem, że jeszcze w niedzielę, gdy po raz pierwszy zajrzałem do zamkniętego już wtedy wątku, mój pierwszy komentarz ze strony 6 'polubiało' już tylko 12 osób, z 20 poprzednio (zapamiętałem, bo tak okrągło wyszło), natomiast Ewy 24, dziś już tylko 23, ale wciąż 'polubia'.
Czy można tak 'odlubić' coś, czemu się kibicowało, lub rzeczywiście polubiło? Wycofać, by inni nie widzieli kto i co?

Może dodam, że nawet WTS-owi wystarczy świadectwo 2 świadków, by sprawę ruszyć z miejsca [ "Na podstawie wypowiedzi dwóch świadków lub trzech świadków (...)" (Powtórzonego Prawa 17:6) ]

Co do wszelkich pobocznych tematów, jak choćby dlaczego moja relacja brzmiała jakbym był tam na miejscu w Szkocji (choć duchem byłem tam z Ewą i miałem informacje "z pierwszej ręki") proszę zadawać stopniowo, odpowiem na nie jeśli to w ogóle ma dla kogoś jeszcze jakiś sens.

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estera w 29 Listopad, 2016, 21:19
 Robercie, sprawa tej nieszczęsnej Ewy, jakby została zamknięta.
 Nie warto chyba drapać ran.
 Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 29 Listopad, 2016, 21:39
Robercie myślę że wystarczy to co napisałeś i nie ma potrzeby dalej tego ciągnąć.
Postąpiliście bardzo szlachetnie i niech tak pozostanie.
W temacie Ewy już wszystko zostało powiedziane.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 29 Listopad, 2016, 23:08
AMEN
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Sztyrlyc w 30 Listopad, 2016, 08:12
Niejako Robert odpowiedział na moją prośbę, więc pozwolę sobie
na krótki komentarz.
Bardzo ci dziękuję za to wyjaśnienie, jeśli takie jest, to znaczy że
takie musi być.
Pozdrawiam serdecznie i niech Nasz Pan Jezus Chrystus ma Cię w
opiece.
 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Robert Dworak (Berlin) w 25 Kwiecień, 2017, 22:22
  Witam ponownie w tym wątku po dłuższej nieobecności  :)

Historię, którą chcę Wam pokrótce opowiedzieć zdecydowałem się nazwać - "Wdzięczność Świadka Jehowy"  :-\

(http://i.imgur.com/DOLR7lM.jpg)

   Pewnie nie pisałbym tu już za wiele, gdyby nie sytuacja, która mnie dziś spotkała.
Może przypomnę, że oficjalnie odeszliśmy z organizacji pisząc wraz z żoną listy na przełomie maja i czerwca ubiegłego roku.
Dziś mój sympatyczny sąsiad z góry dzwoni do moich drzwi, chcąc przekazać mi przesyłkę na moje nazwisko, którą wczoraj odebrał od kuriera, ponieważ nie było mnie w domu (zdjęcia przesyłki w załącznikach, ponieważ nie potrafię ich tu wstawić).
Przesyłka nie z daleka, bo z Berlina (ja mieszkam tuż przy samej granicy tego miasta w Erkner). Dopiero, gdy spojrzałem na nadawcę zrozumiałem wszystko...
   Przesyłka zawierała kilka moich profesjonalnych narzędzi budowlanych.
Tuż przed "Pamiątką" u świadków, napisałem SMS-a do Piotra, nadawcy tej paczki. Proiłem o zwrot tego, co należy do mnie, gdyż zaraz minie rok, a tu ani widu, ani słychu...  Dalej, że jeśli wciąż nie zamierza się odzywać to mogę wpaść do nich z kamerą na tą imprezę po zachodzie słońca i przypomnieć publicznie kilka 'kwiatków', których dokonali tamtejsi członkowie zboru, a których byłem często naocznym świadkiem, i zrobimy mały reportaż.
Odpisał.
Coś w stylu, że jak wiem on zawsze oddaje rzeczy, które jest komuś dłużny. Przeprosił, że to tak długo trwało i postara się oddać jak najszybciej lecz, w tym czasie jest chory to nie wychodzi nawet z domu.

    Piotr był mi najbliższą osobą w organizacji. Poznaliśmy się w Polsce, gdy schodzili z terenu, gdzie byli pionierami, bo jego żona zaszła w ciążę i potrzebowali większego mieszkania oraz stałej pracy. Pomogliśmy im znaleźć mieszkanie tuż za płotem naszego domu, choć wtedy jeszcze w ogóle się nie znaliśmy, ani nawet nie widzieliśmy. Usłyszeliśmy tylko o ich trudnym położeniu i zrobiliśmy ze swej strony to, co było w naszej mocy.
Piotr był tak w porządku człowiekiem z dużym poczuciem humoru  ;D, że od razu się polubiliśmy. Zaufaliśmy mu do tego stopnia, że miał klucze od naszego garażu pod domem, skąd mógł brać kiedy chce niezbędne mu narzędzia, czy choćby ciąć sobie u nas drzewo na opał.
    Gdy po kilku latach po raz kolejny spotkała go podobnie trudna sytuacja, bo jego żona spodziewała się kolejnego dziecka, mieli kredyt mieszkaniowy, a on czuł, że nie zostanie mu już przedłużona umowa o pracę, zadzwonił do mnie. Był wtedy jedynym żywicielem rodziny. Zapytał, czy byłaby możliwość podjęcia przez niego pracy tu pod Berlinem, gdzie my już wtedy mieszkaliśmy od blisko roku czasu.
    Pech chciał, że w tym samym czasie stracił również pracę drugi nasz wspólny znajomy z naszych stron w Polsce, Tomek. Też oczywiście świadek  ;D. Nie zastanawiając się długo, zapytałem swojego szefa, czy mogę opuścić ekipę jego ludzi i stworzyć własną, zarazem dalej wykonując dla niego usługi. Ponieważ jest człowiekiem wyrozumiałym i mieliśmy dobry kontakt, zgodził się na ten układ.
    Tak więc od tego czasu wspólnie pracowaliśmy zadowoleni, bo w ekipie samych świadków. By ograniczyć ponoszone przez Piotrka i Tomka koszty do minimum, ze względu na ich trudną sytuację i przelicznik życia inny niż w Polsce, pozwoliliśmy im na czas pobytu, i pracy w Niemczech pomieszkiwać u nas przez 5 dni roboczych. Na weekend w piątek po pracy wracali do swoich domów. Dostali wspólny pokój. Ta sytuacja trwała ponad 2 miesiące. Gdy Tomek miał już nagraną dobrą pracę w Polsce, postanowiliśmy w jego miejsce przyjąć do naszego mieszkania żonę Piotra z synkiem. Pomieszkali tak nieco ponad miesiąc, aż poruszone kontakty w zborze i rachunki z kilku miesięcy pozwoliły im na znalezienie własnego mieszkania w Berlinie.

    Choć z wieloma członkami zboru widzieliśmy całe mnóstwo nieprawidłowości, choćby w naszym jednym polskojęzycznym zborze w Berlinie, i nawet kilka odważniejszych osób poszło z nimi do nadzorcy obwodu podczas wizyty, a Piotr był pierwszym z nich, to jednak dalsze "przywileje" służby zamknęły im usta. Choć wciąż byliśmy wtedy jeszcze w zborze, czuliśmy już niechęć innych członków zboru do nas, ponieważ nie dawaliśmy za wygraną i pragnęliśmy na ile możemy "oczyścić zbór", by Bóg mu błogosławił.

   Po naszym odejściu z organizacji ani słowem nie odezwał się do nas żaden tych dwóch wymienionych powyżej z imienia, choć mamy kontakt z nielicznymi osobami, które wciąż pozostają w organizacji, ale wyraźnie poprosiły o dyskrecję.
Nawet specjalnie przyjechało do mnie dwoje starszych zboru, a jeden z nich to koordynator, by wręczyć mi osobiście wezwanie na przesłuchanie dotyczące powołania przeciwko mnie komitetu sądowniczego, a tu ktoś tak bliski, z kim tyle razem przeżyliśmy, robi taki wybieg...

   Może tyle.

                      Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: salvat w 26 Kwiecień, 2017, 08:49
Robercie, to jak zostaliście potraktowani ową paczką pokazuje tylko po raz kolejny jak wybiórcza, warunkowa i obłudna jest miłość wśród braci. Dopóki jesteś w zborze to jest cacy a potem traktują cię jak powietrze. Smutne ale niestety prawdziwe.

Doświadczyliśmy tego i my. Kiedy potrzebowaliśmy pomocy zboru czy też nawet zwykłego szczerego zainteresowania, to było jakieś bzdurne tłumaczenie się lub zwykła olewka. Nasi świeccy sąsiedzi są bardziej uczynni niż bracia ze zboru też sąsiedzi.

Można jedynie współczuć wam jeśli takie postępowanie świadków was jednak w jakiś sposób kłuje w serce i/lub im, że miłość bliźniego jest u nich pustym frazesem używanym wtedy gdy im wygodnie. Ostracyzm w każdej formie ma pokazać, że oni są "lepsi", bo reszta świata jest jak plebs dla tej duchowej arystokracji. I mają najwyraźniej selektywną amnezję - tuż po opuszczeniu jw.org przez kogoś, wszystkie jego zasługi, okazane innym serce i życzliwość, zostają po prostu przekreślone, wyrzucone na śmietnik. Nie mówię że ktos ma nadal sie przyjaźnić z wykluczonym czy odłączonym, ale przecież mógł podjechać wasz domniemany przyjaciel i patrząc w oczy powiedzieć: "Zwracam ci twoje rzeczy, bardzo dziękuję za okazaną pomoc, ale sam dobrze wiesz, że nie mogę się z tobą dalej przyjaźnić ani spotykać."

Myślę że taki osobisty kontakt byłby przynajmniej jakimś dowodem na posiadanie resztki przyzwoitości, ale takie sytuacje chyba nie następują a ja  pisząc taki scenariusz wydarzeń chyba wierzę w cuda.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 26 Kwiecień, 2017, 15:00
Niestety,za chęć rozmowy z wykluczonym robi się już komitet. I tylko dobra znajomość prawa wewnętrznego może pomóc się wybronić. Przez to ludzi naprawdę paraliżuje strach. Miejmy wyrozumiałość dla naszych przyjaciół.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 26 Kwiecień, 2017, 18:42
Worek soli zjesz, a człowieka nie poznasz.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 26 Kwiecień, 2017, 19:07
 PRAWDZIWI PRZYJACIELE POMAGAJĄ NAWET GDY NIE ROZUMIEJĄ.  Robert , szkoda czasu i energii na takie znajomości
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 26 Kwiecień, 2017, 19:10
Niestety,za chęć rozmowy z wykluczonym robi się już komitet. I tylko dobra znajomość prawa wewnętrznego może pomóc się wybronić. Przez to ludzi naprawdę paraliżuje strach. Miejmy wyrozumiałość dla naszych przyjaciół.

To nie są przyjaciele, co najwyżej byli znajomi. Przykro mi tak mówić, ale takie jest moje zdanie.
 
Ostatnio kolega powiedział mi że czuje się jak Żyd podczas okupacji hitlerowskiej. Jest odstępcą i odszedł już z organizacji. Powiedział mi cytuję: " Baran, tak w części czuję się jak Żyd podczas okupacji. Kiedy idę do swoich dzieci (Świad. Jeh.) to robię to w nocy, ( na tym osiedlu mieszka sporo Świadków Jehowy), Zakładam czapkę, nasuwam kaptur, ubieram się tak jak nigdy się nie ubierałem i idę spotkać się z dziećmi ( dzieci i wnuki). Oni zasuwają zasłony we wszystkich pokojach, tak na wszelki wypadek. Nie chcę im robić krzywdy, bo wiem że jak zostaną przeze mnie wykluczeni, to ich firma upadnie bo całkowicie uzależnili się od zleceń .... (pada nazwa firmy). Wiesz oni mają kredyty, a ja im nie pomogę bo jestem na emeryturze. Oni są prawie przebudzeni, nie podoba im się to co dzieje się w organizacji. Męczą się na zebraniach. Mieli już jedną rozmowę ze starszymi, żeby się z nami nie spotykali, bo nie mieszkamy pod jednym dachem i powinniśmy je ograniczyć do całkowitego minimum. Straszyli ich.  Wnuki są nauczone przez dzieci, że nie mogą nikomu mówić, że był dziadek albo babcia, bo jak ktoś się dowie, to nie będą się już mogli z nami spotykać. Ukrywają nas. Dla bezpieczeństwa chodzimy do nich osobno. Baran do czego to doszło..."




Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 26 Kwiecień, 2017, 19:42

  Oni zasuwają zasłony we wszystkich pokojach, tak na wszelki wypadek. Wnuki są nauczone przez dzieci, że nie mogą nikomu mówić, że był dziadek albo babcia, bo jak ktoś się dowie, to nie będą się już mogli z nami spotykać. Ukrywają nas. Dla bezpieczeństwa chodzimy do nich osobno. Baran do czego to doszło..."

Ktoś z ulicy powie : to nieprawda szkalujecie świadków , oni są tacy mili , chętnie pomagają i dbają o swoje rodziny.
Ktoś ze zboru powie: i bardzo im tak dobrze , mają to, na co zasłużyli, mogli nie odchodzić.
Ktoś z forum powie: szkoda rodziny, takie zachowanie jest  niestety nagminne.
Wolę ludzi z ulicy , bo można rzetelnie przedstawić drugą stronę medalu.
Wolę ludzi z forum , bo mają odczarowane umysły.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Waćpan w 27 Kwiecień, 2017, 00:52
Dziś w Berlinie zanim ogłosili Roberta było wygłoszone przemówienie o 'ODSTĘPSTWIE'  ;-] przez jednego z braci który jak namol powtarzał że nie mam konpetencji
Jest nagranie mam nadzieje że uda się wyemitować bo bardzo ciekawe.Pan Marek F bez konpetencji pochodzi z Nurnberg lubi pouczać innych chodż sam ma poważne problemy alkocholowe
w Norymberdze byl kilka lat,a pochodzi z Hanoweru :)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estera w 27 Kwiecień, 2017, 01:04
To nie są przyjaciele, co najwyżej byli znajomi. Przykro mi tak mówić, ale takie jest moje zdanie.
 
Ostatnio kolega powiedział mi że czuje się jak Żyd podczas okupacji hitlerowskiej. Jest odstępcą i odszedł już z organizacji. Powiedział mi cytuję: " Baran, tak w części czuję się jak Żyd podczas okupacji. Kiedy idę do swoich dzieci (Świad. Jeh.) to robię to w nocy, ( na tym osiedlu mieszka sporo Świadków Jehowy), Zakładam czapkę, nasuwam kaptur, ubieram się tak jak nigdy się nie ubierałem i idę spotkać się z dziećmi ( dzieci i wnuki). Oni zasuwają zasłony we wszystkich pokojach, tak na wszelki wypadek. Nie chcę im robić krzywdy, bo wiem że jak zostaną przeze mnie wykluczeni, to ich firma upadnie bo całkowicie uzależnili się od zleceń .... (pada nazwa firmy). Wiesz oni mają kredyty, a ja im nie pomogę bo jestem na emeryturze. Oni są prawie przebudzeni, nie podoba im się to co dzieje się w organizacji. Męczą się na zebraniach. Mieli już jedną rozmowę ze starszymi, żeby się z nami nie spotykali, bo nie mieszkamy pod jednym dachem i powinniśmy je ograniczyć do całkowitego minimum. Straszyli ich.  Wnuki są nauczone przez dzieci, że nie mogą nikomu mówić, że był dziadek albo babcia, bo jak ktoś się dowie, to nie będą się już mogli z nami spotykać. Ukrywają nas. Dla bezpieczeństwa chodzimy do nich osobno. Baran do czego to doszło..."
   Ja pierdziu, do czego to dochodzi.
   Żeby z własnymi dziećmi i wnukami spotykać się, jak partyzantka za czasów okupacji.
   Mam syna wykluczonego, odwiedzam go otwarcie, bez ukrywania się.
   I może to kamień zaczepny, ale tylko czekam, aż mnie spróbują zaczepić w tej kwestii.
 
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Baran w 27 Kwiecień, 2017, 09:16
   Ja pierdziu, do czego to dochodzi.
   Żeby z własnymi dziećmi i wnukami spotykać się, jak partyzantka za czasów okupacji.
   Mam syna wykluczonego, odwiedzam go otwarcie, bez ukrywania się.
   I może to kamień zaczepny, ale tylko czekam, aż mnie spróbują zaczepić w tej kwestii.
 

Odstępcy wśród głosicieli i starszych są traktowani wyjątkowo. Cała uwaga zboru jest na nich teraz zwrócona. Jesteśmy w końcu wrogami Jehowy, śnimy im się po nocach, zostaliśmy przecież uznani za terrorystów duchowych.

„nastanie bowiem czas, gdy nie zniosą zdrowej nauki”, lecz raczej poszukają sobie nauczycieli, którzy będą nauczać zgodnie z ich pragnieniami, i w rezultacie „odwrócą uszy od prawdy” — Paweł pisał więc nie o osobach postronnych, lecz o członkach zboru (2Tm 4:3, 4).(...)Dzięki takiemu postępowaniu mógł powstrzymywać odstępstwo i pozostać wolnym od winy krwi, podobnie jak Paweł (Dz 20:25-32)."
Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1 ss. 694-695

Głosiciele kablując nie chcą być winni krwi i dlatego chcą na wszelkie sposoby powstrzymywać odstępstwo.


Cytuj
2013 PROGRAM       'SŁOWO BOŻE JEST PRAWDĄ!’
Kongres Świadków Jehowy, jednolity program wygłoszony na całym świecie.
....................................
11.10 Sympozjum: Strzeż się odstępców!
Szatan (Jana 8:44)
Ludzie, którzy stali się odstępcami (1 Jana 2:19)
Prelegent przyrównał między innymi odstępstwo do zatrucia pokarmowego, ale o znacznie groźniejszym wymiarze. Posłuchajmy:
Prelegenci wystąpili w roli pożałowania godnych ekspertów w dziedzinie odstępstwa. Pożałowania godnych ponieważ, jako eksperci musieli więcej niż „jedną kropelkę tej odstępczej trucizny" wysączyć, żeby móc w tej materii zabłyszczeć. Skąd mieliby informację o rzekomych kłamstwach w internecie lub mediach, gdyby nie zajrzeli do źródeł. Teraz tych nieszczęśników, zgodnie z ich słowami czeka wiadomy finał zatrucia większą dawką „odstępczej trucizny”. To, że cała zawarta w sympozjum: "Strzeż się odstępców" nagonka, to typowa manipulacja informacją można sprawdzić za pomocą artykułu pt.: „Manipulowanie informacją (II) – zniesławianie" opartym na Przebudźcie się! z czerwca 2000 roku.
1. Odstępcy powodują zatrucie pokarmowe a ich działanie prowadzi do duchowej śmierci.
2. Odstępcy buntują się i oczerniają oraz odciągają dawnych współwyznawców od religii prawdziwej.
3. Odstępca pojawia sie jak widmo…
4. Dostarczają mocna truciznę, która powoduje śmierć niszczy mózg.
5. Szatan diabeł to szef skażonej kuchni, a odstępcy to jego pomocnicy, którzy promują trującą żywność i       przyprawiają ja kłamstwami, karmiąc się ze stołu demonów.
6. Jak rozpoznać truciznę... zaczyna sie od maleńkiej kropelki, ambicji dumy i samolubstwa, wyniosłość,       przebiegłość i nieuczciwość.
7. Odstępca to duchowy terrorysta, który podkłada bomby oszczerstw.
8.Probują zdyskredytować sług Jehowy i doprowadzić do ich delegalizacji.
9. Stron od odstępców i nie zapraszaj do domu, bo terroryści zdemolują twój dom.
10. Działają potajemnie jak przemytnicy przemycając kłamstwo. Odstępca zawsze pragnie kogoś Oszukać, dlatego ukrywa swoja tożsamość i działa w ukryciu.

Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Startek w 27 Kwiecień, 2017, 09:28
Nawet nie wiedziałem że taki jestem .  Propaganda godna samego Geobelsa .
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Woland w 27 Kwiecień, 2017, 09:34
Cytuj
2013 PROGRAM       'SŁOWO BOŻE JEST PRAWDĄ!’
Kongres Świadków Jehowy, jednolity program wygłoszony na całym świecie.
....................................
11.10 Sympozjum: Strzeż się odstępców!
Szatan (Jana 8:44)
Ludzie, którzy stali się odstępcami (1 Jana 2:19)
Prelegent przyrównał między innymi odstępstwo do zatrucia pokarmowego, ale o znacznie groźniejszym wymiarze. Posłuchajmy:
Prelegenci wystąpili w roli pożałowania godnych ekspertów w dziedzinie odstępstwa. Pożałowania godnych ponieważ, jako eksperci musieli więcej niż „jedną kropelkę tej odstępczej trucizny" wysączyć, żeby móc w tej materii zabłyszczeć. Skąd mieliby informację o rzekomych kłamstwach w internecie lub mediach, gdyby nie zajrzeli do źródeł. Teraz tych nieszczęśników, zgodnie z ich słowami czeka wiadomy finał zatrucia większą dawką „odstępczej trucizny”. To, że cała zawarta w sympozjum: "Strzeż się odstępców" nagonka, to typowa manipulacja informacją można sprawdzić za pomocą artykułu pt.: „Manipulowanie informacją (II) – zniesławianie" opartym na Przebudźcie się! z czerwca 2000 roku.
1. Odstępcy powodują zatrucie pokarmowe a ich działanie prowadzi do duchowej śmierci.
2. Odstępcy buntują się i oczerniają oraz odciągają dawnych współwyznawców od religii prawdziwej.
3. Odstępca pojawia sie jak widmo…
4. Dostarczają mocna truciznę, która powoduje śmierć niszczy mózg.
5. Szatan diabeł to szef skażonej kuchni, a odstępcy to jego pomocnicy, którzy promują trującą żywność i       przyprawiają ja kłamstwami, karmiąc się ze stołu demonów.
6. Jak rozpoznać truciznę... zaczyna sie od maleńkiej kropelki, ambicji dumy i samolubstwa, wyniosłość,       przebiegłość i nieuczciwość.
7. Odstępca to duchowy terrorysta, który podkłada bomby oszczerstw.
8.Probują zdyskredytować sług Jehowy i doprowadzić do ich delegalizacji.
9. Stron od odstępców i nie zapraszaj do domu, bo terroryści zdemolują twój dom.
10. Działają potajemnie jak przemytnicy przemycając kłamstwo. Odstępca zawsze pragnie kogoś Oszukać, dlatego ukrywa swoja tożsamość i działa w ukryciu.
hell's kitchen jakaś
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estera w 27 Kwiecień, 2017, 17:04
  Sparafrazowałabym te myśli kongresowe, Baranku.
  I brzmiałoby to mniej więcej tak.

• Odstępcy sprawiają odtrucia pokarmowe, a ich działanie powoduje przebudzenie duchowe;
• Odstępcy buntują się przeciwko kłamstwom WTS i odciągają dawnych współwyznawców od religii fałszywej, jaką ona właśnie jest;
• Odstępca, pojawia się jak widmo, bo musi działać niejednokrotnie z ukrycia, by pomagać bliskim się wybudzić;
• Dostarczają mocną odtrutkę, która powoduje śmierć fałszywych nauk jw.org.;
• Szatan diabeł to szef skażonej kuchni WTS, a odstępcy promują najzdrowszą żywność duchową, przyprawiając ją prawdami o WTS,
   karmiąc się ze "źródeł wód życia" z poza granic "strażnicy";
• Jak rozpoznać swoje odtruwanie się? Widzimy jaśniej fałsz i obłudę, serwowaną przez "najjaśniejszą, jedyną";
   Zaczynamy wyciągać własne, niezależne wnioski;
• Odstępca, to nie jest duchowy terrorysta, który podkłada bomby oszczerstw i kłamstw i psychomanipulacji;
• Odstępca, to człowiek, który dyskredytuje WTS i doprowadza, że "staje się ona naga" duchowo;
• Odstępcy mówią: stroń od WTS i nie zapraszaj ich do domu, bo ci terroryści, zdemolują Ci, całą Twoją psychikę, wycisną Cię, jak cytrynkę
   i wyrzucą do kosza;
• Przestrzegają, że WTS działa i jak przemytnicy przemyca swoje kłamstwa i zagarnia w posiadanie Twoje całe jestestwo.
• Odstępca, zawsze pragnie komuś pomóc, czasami ukrywa swoją tożsamość, ze względu na ostracyzm w jw.org.,
  ale stara się działać ku dobru swoich współbraci, by im pomóc wybudzić się z tego czarnego snu WTS.


Jeśli Bracie, zrozumiałeś, kim są odstępcy, to napewno opuścisz ten idylliczny obraz raju na ziemi serwowany przez WTS.
A to oznacza, że wracasz do swojego poziomu myślenia i odzyskujesz swój rozum i swoje jestestwo.
Brawo, brawo, życzymy całkowitego przebudzenia.
 :D :D :D :D :D
Nastał bowiem czas, że WTS nie może znieść zdrowej nauki odstępców i szuka tylko takich, co bezwarunkowo i bezmyślnie
popierają wszelakie bzdury wymyślane przez ich kilku osobowe "niebieskie ciałko", omylne i nienatchnione.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 27 Kwiecień, 2017, 18:17
To nie są przyjaciele, co najwyżej byli znajomi. Przykro mi tak mówić, ale takie jest moje zdanie.
 
Ostatnio kolega powiedział mi że czuje się jak Żyd podczas okupacji hitlerowskiej. Jest odstępcą i odszedł już z organizacji. Powiedział mi cytuję: " Baran, tak w części czuję się jak Żyd podczas okupacji. Kiedy idę do swoich dzieci (Świad. Jeh.) to robię to w nocy, ( na tym osiedlu mieszka sporo Świadków Jehowy), Zakładam czapkę, nasuwam kaptur, ubieram się tak jak nigdy się nie ubierałem i idę spotkać się z dziećmi ( dzieci i wnuki). Oni zasuwają zasłony we wszystkich pokojach, tak na wszelki wypadek. Nie chcę im robić krzywdy, bo wiem że jak zostaną przeze mnie wykluczeni, to ich firma upadnie bo całkowicie uzależnili się od zleceń .... (pada nazwa firmy). Wiesz oni mają kredyty, a ja im nie pomogę bo jestem na emeryturze. Oni są prawie przebudzeni, nie podoba im się to co dzieje się w organizacji. Męczą się na zebraniach. Mieli już jedną rozmowę ze starszymi, żeby się z nami nie spotykali, bo nie mieszkamy pod jednym dachem i powinniśmy je ograniczyć do całkowitego minimum. Straszyli ich.  Wnuki są nauczone przez dzieci, że nie mogą nikomu mówić, że był dziadek albo babcia, bo jak ktoś się dowie, to nie będą się już mogli z nami spotykać. Ukrywają nas. Dla bezpieczeństwa chodzimy do nich osobno. Baran do czego to doszło..."
Poważnie trzeba na podstawie takich historii nakręcić filmy odwzorowujace te dramaty rodzinne
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: CEGŁA w 27 Kwiecień, 2017, 22:00
Poważnie trzeba na podstawie takich historii nakręcić filmy odwzorowujace te dramaty rodzinne

Normalnie wyjąłeś mi to z ust. A fuj! Zróbmy to, wystarczą trzy rodziny :)


No dobra. Właśnie puściłem film na swoim kanale: "Życie dla Ruth". Film z 1962 roku w języku angielski. Opowiada o rodzinie Świadków Jehowy, w której córeczka głównego bohatera umiera z powodu braku zgody tegoż ojca na transfuzję krwi.

Nie mam sił go tłumaczyć. Tłumacze teraz co innego :)



W filmie padają słowa: "Ale gdybyśmy zgodzili się na to, Ruth straciłaby swoją szansę na wieczne życie"
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 27 Kwiecień, 2017, 23:03
Fakt,że przyjaciele kochają w każdym czasie,a bratem stają się w nieszczęściu. Moja najbliższa kiedyś przyjaciółka jest sparaliżowana gdy wpada na chwilę do miasta i spotykamy się. Zawsze zadzwoni i choćby na 5 min. Ale to co się z nią dzieje mnie przeraża. A ja nie jestem wykluczona. Ona boi się zarazić wolnomyśleniem, że zburzę jej świat. ???  Kocham ją,ale odchorowuję te spotkania. To silna presja organizacji wpływa na nią. Przeprosiła mnie za ten stan i wyznała,że ta sprawa ją przerasta. Nie jest za młoda,ma w org 2 dzieci. Organizację uważa mimo wiedzy jaką o niej ma za jedyną od Boga. Ta sytuacja sprawia mi autentyczny ból. Trzewia mi pękają. Spać nie mogę w nocy. Ona jest mi największym dowodem jak chory jest wpływ tej Nierządnicy. Jak słodko gorzkie tam mają orędzie. Przyciąga miłością i dobrocią a potem pali goryczą od czubka języka aż po ujście. Jak goryczak,grzyb. Odejście jest traumą. Ten ból psychiczny. Nie dziwię się,że niektórzy tego nie wytrzymują.
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 27 Kwiecień, 2017, 23:15
Też mam taką przyjaciółkę
też odtruwam sie po niej
nie mogę jej nic powiedzieć
kiedyś sama mi opowiadała o oenzecie dziś struga świątojebliwą
też sie boi
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Estera w 28 Kwiecień, 2017, 18:43
   Skoro zdarza się i tak, że ludzie sobie odbierają życie, bo nie wytrzymują psychicznie, po wyjściu z orga.
   To myślę, że to jest najsilniejszy dowód na to, jak bardzo negatywnie ta organizacja wpływa na ludzi.
    :'( :'( :'( :'( :'(
   Nic dziwnego, że niektórzy pomimo posiadanej wiedzy, nie decydują się na oficjalne odejście.
   Nie każdy "Dawid", jest w stanie zmierzyć się z takim "Goliatem", jak WTS.
   A szczególnie wtedy, gdy musi sam, bez żadnego wsparcia, stanąć z nią "oko w oko".
    :'( :'( :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Aliki w 08 Listopad, 2019, 23:16
Wskrzeszam wątek  ;). Odeszłam w Berlinie - 4 lipca. A wczoraj odeszła moja koleżanka, o której nie miałam pojęcia, że też się równocześnie ze mną wybudza! Kto jeszcze z Berlina albo okolic - ręka w górę!
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Salome w 08 Listopad, 2019, 23:26
Wskrzeszam wątek  ;). Odeszłam w Berlinie - 4 lipca.

Ładna data Aliki- 4 lipca Independence Day....
Gratuluję
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Aliki w 09 Listopad, 2019, 00:02
Dziękuję Salome :). Będę świętować kolejne rocznice z milionami bliźnich zza oceanu  ;)
Tytuł: Odp: Odejścia w Berlinie
Wiadomość wysłana przez: Ruben w 01 Listopad, 2020, 17:38
Boże co się dzieje o co chodzi? Gdzie się podział ten brat. Gdzie jego  uśmiech tak wyraźnie, przeze mnie zapamiętany. Gdzieś tu musi być. Może się odkleił - gdzieś spadł może jest pod stolikiem? Opuszczam wzrok, szukam, wodzę po podłodze W oczach znaki zapytania na pewno nie zmieszczą się na s-77... Czy z tych pryszniców nie powinna lecieć woda? Dlaczego nie mogę oddychać?...

Jezus Maria!!! Czy Wy wszyscy wiecie że zreezygnować z codziennej pracy możecie, ażeby oddać się całkowicie sztuce pisarstwa???- ja będę kupował książki!!!