Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odejścia w Berlinie  (Przeczytany 116618 razy)

Offline M

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #210 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 00:27 »
OK niech będzie w roli świadka ale nie jako pełnomocnik. Nie bronie w żadnym wypadku ks ale tam też chcą mieć jakiś porządek. Tak mi sie wydaje

Gedeon też posiada nagranie ze swojego przybycia przed taki komitet (może je w końcu również opublikujemy?) gdzie przyszedł z nim autentyczny prawnik i reakcja starszych była bardzo podobna, więc to raczej nie jest kwestia tego kim jest ta druga osoba, a po prostu faktu, że starsi nie mogą wyrazić zgody, by ich sądy kapturowe oglądał ktoś z zewnątrz, kto mógłby potem zdać z nich relację lub co gorsza, świadczyć przeciwko nim w sądzie :).


Offline gangas

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #211 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 00:35 »
Gedeon też posiada nagranie ze swojego przybycia przed taki komitet (może je w końcu również opublikujemy?) gdzie przyszedł z nim autentyczny prawnik i reakcja starszych była bardzo podobna, więc to raczej nie jest kwestia tego kim jest ta druga osoba, a po prostu faktu, że starsi nie mogą wyrazić zgody, by ich sądy kapturowe oglądał ktoś z zewnątrz, kto mógłby potem zdać z nich relację lub co gorsza, świadczyć przeciwko nim w sądzie :).

 Tak jest zgadzam się i masz rację ale.... Gedeon był z autentycznym prawnikiem i robili problemy i wiem z jakiego powodu. Prawnik ma pełnomocnictwo a w roli kumpla, czy świadka może wystąpić każdy znajomy wykluczanego i wtedy byłby taki melanż, że armagedon to pikuś.
 To tak jak do kontroli drogowej zatrzymywał by cię szwagier policjanta, jego kumpel, kochanka albo matka. ;) ;) ;)
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline TomBombadil

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #212 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 06:11 »
Z kimkolwiek Robert by nie przyszedł,to starsi mogli zachowywać się jak pastrze. Być mili i życzliwi,współczujący. Takie są wymagania biblijne i tak się to opisuje w Strażnicy. A oni mieli ducha siekierowego,który czeka by zrobić swoje. W takim duchu znaleźć się z 4 chłopami z podwyższoną adrenaliną?   Chrystus też przed pojmaniem i sądem kapturowym miał mocne obawy,nawet krwiście się pocił. Ale On szedł na rzeź za nas.  Ja też miałam spotkanie z takimi siekierowymi ,nic nie zrobiłam,nie burzyłam im jedności,nie buntowałam. Musiałam potem brać antydepresanty. I nie byłam sama na takim spotkaniu,była cała rodzina. To co robią starsi jest obrzydliwe. Wróci to na ich głowy. Amen!


Offline dziewiatka

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #213 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 07:27 »
Może zacznę tak.Nie chodziło mi o to czy komitet ma podstawy biblijne czy nie ma tych podstaw .Tylko o to jeżeli komuś postawiono dwa tak ciężkie zarzuty ,to niemożna tego zrobić z dnia na dzień.Jest to dość długi proces zwłaszcza gdy chodzi o rozpasanie.Każdy kto staje przed komitetem ma prawo wiedzieć jakie popełnił wykroczenie i na czym ono polegało.W tym przypadku wiemy o rodzaju wykroczenia natomiast nic nie wiemy o czynach.Czy chodziło o to pożegnanie ze zborem mam wątpliwości ,starsi mogli to załatwić w inny sposób .Po co komitet ,zwykłe odłączenie koniec kropka.Nie chcę wywołać wrażenia że potępiam takie działania jak wypadku tego najazdu na komitet .Tylko moim zdaniem takie działania nie z kompromitują tę instytucję .Z zapisu dźwiękowego wiem ,że na spotkanie przyszli członkowie komitetu a nie było świadków .Wobec tego jak można było postawić zarzut odstępstwa .Podstawowym prawem jest domaganie się od świadka powiedzenie prosto w oczy o co go oskarża .Członek komitetu nie może być świadkiem .Przyjęło się ,że komitet stawia zarzuty ,komitet rozpatruje wcześniej postawione zarzuty.Jeżeli w tym przypadku komitet powołano z dnia na dzień to wyszłoby to w trakcie spotkania a to byłaby kompromitacja tej instytucji i miejscowych starszych.


Offline Skaner

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #214 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 07:29 »
 Trzeba też przejąć od nich tego ducha siekierowego  :D, a nawet go wzmocnić  ;D. Jak zaczęli mi niszczyć rodzinę to tak zacząłem z nimi rozmowy. Teraz mnie omijają z daleka, żadnych wizyt, rozmów...
  Oni są bojowi kiedy widzą, że owca jest cicha, wystraszona ich blaskiem, to sobie pozwalają, ale tak naprawdę to stado skunksów  które umie zajmować się tylko plotkami.
 Kiedyś miałem spotkanie z takim małym stadkiem- N.okr., N.obw i dwóch starszych i to na ich terenie ;D...tam leciały iskry! :D


Offline Dietrich

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #215 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 07:52 »
Trzeba też przejąć od nich tego ducha siekierowego  :D, a nawet go wzmocnić  ;D. Jak zaczęli mi niszczyć rodzinę to tak zacząłem z nimi rozmowy. Teraz mnie omijają z daleka, żadnych wizyt, rozmów...
  Oni są bojowi kiedy widzą, że owca jest cicha, wystraszona ich blaskiem, to sobie pozwalają, ale tak naprawdę to stado skunksów  które umie zajmować się tylko plotkami.
 Kiedyś miałem spotkanie z takim małym stadkiem- N.okr., N.obw i dwóch starszych i to na ich terenie ;D...tam leciały iskry! :D

Już cię lubię. Miałem podobną sytuację. Dotąd jeździli po mnie, dopóki nie pokazałem, że nie mają do czynienia z gówniarzem. A i NO też do mnie przyprowadzili.   ;D



Offline Estrella Despierta

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #216 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 08:19 »
Może zacznę tak.Nie chodziło mi o to czy komitet ma podstawy biblijne czy nie ma tych podstaw .Tylko o to jeżeli komuś postawiono dwa tak ciężkie zarzuty ,to niemożna tego zrobić z dnia na dzień.Jest to dość długi proces zwłaszcza gdy chodzi o rozpasanie.Każdy kto staje przed komitetem ma prawo wiedzieć jakie popełnił wykroczenie i na czym ono polegało.W tym przypadku wiemy o rodzaju wykroczenia natomiast nic nie wiemy o czynach.Czy chodziło o to pożegnanie ze zborem mam wątpliwości ,starsi mogli to załatwić w inny sposób .Po co komitet ,zwykłe odłączenie koniec kropka.Nie chcę wywołać wrażenia że potępiam takie działania jak wypadku tego najazdu na komitet .Tylko moim zdaniem takie działania nie z kompromitują tę instytucję .Z zapisu dźwiękowego wiem ,że na spotkanie przyszli członkowie komitetu a nie było świadków .Wobec tego jak można było postawić zarzut odstępstwa .Podstawowym prawem jest domaganie się od świadka powiedzenie prosto w oczy o co go oskarża .Członek komitetu nie może być świadkiem .Przyjęło się ,że komitet stawia zarzuty ,komitet rozpatruje wcześniej postawione zarzuty.Jeżeli w tym przypadku komitet powołano z dnia na dzień to wyszłoby to w trakcie spotkania a to byłaby kompromitacja tej instytucji i miejscowych starszych.
Jeszcze długa droga przed Tobą...


Offline Estrella Despierta

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #217 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 08:22 »
Ja ten filmik obejrzałem chyba do 5 minuty z sali brak obrazu był tylko dźwięk .Nie chcę być totalnym krytykiem ale powiem tak ,broń mnie panie Boże przed takimi obrońcami.Co to za obrońca który nie zna ani prawa świeckiego (prawa niemieckiego )ani prawa towarzystwa .Ten nasz braciszek to szedł jak owca na rzeź jeszcze ze śpiewem.Przypuszczam ,że ten filmik może odnieś odwrotny efekt od zamierzonego,bo przeciwstawił emocje emocjom.Żeby wykazać obłudę ,hipokryzję i co tam się chce ,to trzeba się do tego przygotować .Na tym forum jest tylu byłych starszych jest  pasajcie dlaczego nie skorzystano z wiedzy .Przecież ten brat mógł iść na ten komitet i domagać się swoich praw ,praw gwarantowanych przez towarzystwo.Rozmowa była nagrywana ,przypuszczam ,że w sposób niezauważalny to tym bardziej się dziwię .Moim zdaniem to było takie świadkowskie ,radość z wyrwania kolejnej owcy.

Nawet bardzo długa...


Offline Czuwający

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #218 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 08:29 »
Już cię lubię. Miałem podobną sytuację. Dotąd jeździli po mnie, dopóki nie pokazałem, że nie mają do czynienia z gówniarzem. A i NO też do mnie przyprowadzili.   ;D

dokładnie tak z nimi jest, są przyzwyczajeni do potulnych owieczek co łykają każde ich słowo i kajają sie w popiele, ale wystarczy pokazac że się ich nie boi i zbijasz ich z tropu, a wtedy braki nadrabiają agresją, normalna reakcja ludzi słabych i zastraszonych bez kompetencji.
Który pies głośno szczeka i pokazuje zęby tylko ten co sie boi


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #219 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 10:43 »
Dziś w Berlinie zanim ogłosili Roberta było wygłoszone przemówienie o 'ODSTĘPSTWIE'  ;-] przez jednego z braci który jak namol powtarzał że nie mam konpetencji
Jest nagranie mam nadzieje że uda się wyemitować bo bardzo ciekawe.Pan Marek F bez konpetencji pochodzi z Nurnberg lubi pouczać innych chodż sam ma poważne problemy alkocholowe

Nagranie ogłoszenia p.t. "Robert nie jest już świadkiem Jehowy" zanosi się na policję i informuje się niemiecki odpowiednik GIODO. Podobnie jak w polskim prawie, nie wolno PUBLICZNIE informować o preferencjach religijnych danej osoby. Publiczne wygłaszanie pow. komunikatu jest naruszeniem prawa i może być ścigane zarówno przez urząd d.s. ochrony danych osobowych, jak też można wnieść sprawę z powództwa cywilnego o znieseławienie, ponieważ w oczach byłych członków zboru Robert jest od teraz postrzegany jako grzesznik winny któregoś z ciężkich przewinień wymienionych w 1 Liście do Koryntian, 5 rozdziale. Potwierdza to dodatkowo zarzut "rozpasania", które wg słowników obejmuje niemoralność, wyuzdanie itp., a tymczasem WTS stworzył sobie własną definicję tego pojęcia nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością. BEZ PODJĘCIA DALSZYCH KROKÓW pozostaje jedynie satysfakcja  i co gorsza, kompletna bezkarność zbójeckich komitetów.
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #220 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 10:57 »
Jeszcze długa droga przed Tobą...

Baaaaaardzo długa :) :) :)
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Estrella Despierta

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #221 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 11:45 »
Baaaaaardzo długa :) :) :)
🎼🎤🎷🎻"Szczęśliwej drogi już czas!.... Mapę życia w sercu masz..." 😂


Offline dziewiatka

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #222 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 15:19 »
Ta droga nie tak długa ,po prostu przestałem żyć marzeniami. Przestałem się nakręcać co komu nie zrobię .Publiczne powiedzenie ,że ktoś nie jest nie jest naruszeniem prawa.Dodatkowo to nie starsi pierwsi zrobili ten krok,tylko sam zainteresowany. Heppening jako wyraz protestu owszem ale nie ma on żadnej wartości merytorycznej.Czy starsi ujawnili zarzuty publicznie NIE więc o jakim zniesławieniu piszecie ,dodatkowo komunikat podawany jest bez żadnych dodatkowych treści,X nie jest już świadkiem.Można się nakręcać budując zamki na piasku ale po co.Ja emocjonalnie  rozstałem się ze zborem ani mnie nie ziębi ani grzeje.Wydaje się ,że potrafię dostrzec mankamenty jak i dobre strony tego ,że 30 lat byłem świadkiem.Życie jest kolorowe a nie czarno białe.


Offline M

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #223 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 15:49 »
Tak naprawdę to nie wiadomo jak wyglądała jego wcześniejsza historia, tzn. co robił w ramach swojego odstępstwa czy rozpasania. To jakiś proces i zapewne wielokrotnie zwracano mu uwagę. Nie wiem o co chodziło, nie wiem, czy ktokolwiek tu wie coś więcej

Tylko o to jeżeli komuś postawiono dwa tak ciężkie zarzuty ,to niemożna tego zrobić z dnia na dzień.Jest to dość długi proces zwłaszcza gdy chodzi o rozpasanie.Każdy kto staje przed komitetem ma prawo wiedzieć jakie popełnił wykroczenie i na czym ono polegało.

Oboje się mylicie i/lub zakładacie rzeczy, których nie ma. Za chwilę postaram się wrzucić transkrypcję z "potrzeb zboru" jakie wygłoszono na tym samym zebraniu, na którym ogłoszono wykluczenie Roberta. I sami zobaczycie, że to "rozpasanie" zostało wzięte całkowicie z powietrza, do czego mówca praktycznie sam się przyznaje. Oni po prostu uznali zachowanie Roberta (że śmiał publicznie zabrać głos na sali) za coś "skandalicznego" i dlatego podpięli pod to najcięższy zarzut jaki mieli, aby zdemonizować to co zrobił i że śmiał odejść sobie od tak bez decyzji ich komitetu sądowego. I tyle, nie było żadnego długiego procesu, zbierania dowodów, grzechu itp. To wszyscy to zwyczajna farsa żeby wystraszyć pozostałe owieczki przed pójściem w ich ślady.
« Ostatnia zmiana: 15 Czerwiec, 2016, 15:51 wysłana przez M »


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #224 dnia: 15 Czerwiec, 2016, 15:58 »
Cytat
Publiczne powiedzenie ,że ktoś nie jest nie jest naruszeniem prawa

Otóż jest. Nie znasz chyba tematu; poczytaj sobie blog komitetsadowniczy i wróć do tematu. Nikt nie ma prawa  PUBLICZNIE ujawniać czyichś przekonań lub ich braku. To że większości nie chce się nic robić, właśnie powoduje bezkarność ogłaszających i pożal się Boże, "sądzących". Ja w tej sprawie konsultowałem się z prawnikami. Dyskusję na tematy oczywiste uważam za zamkniętą.
« Ostatnia zmiana: 15 Czerwiec, 2016, 18:43 wysłana przez Weteran »
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS