Zgodnie z tym co pisze ks.prof. Michał Paradowski w książce
pt. "Talmud czy Biblia" sprawy w narodzie wybranym, bardzo
upraszczając szły zawsze, nazwijmy to dwutorowo. Może zatem
cały sekret albo problem tkwi w podziale po miedzy mozaizmem,
a judaizmem. Pozwolę sobie zacytować fragment z tej książki:
"Otóż, w dziejach "narodu wybranego" nastąpił wyraźny podział między mozaizmem i
judaizmem. Mozaizm jest przede wszystkim religią
skodyfikowaną przez Mojżesza, ale także i kulturą inspirowaną przez Torę. Natomiast
judaizm jest głównie kulturą, zawierającą elementy religijne. W skrócie można
powiedzieć, że mozaizm to religia objawiona i kultura żydowska oparta na Biblii,
głównie na Pięcioksięgu Mojżesza (Tora), a judaizm to przede wszystkim kultura
żydowska, bardzo stara, zaczynająca się na wiele wieków przed Mojżeszem, dla której
jego autorytet jest tylko jednym z wielu, będąc opartą najpierw na bardzo starych
tradycjach przedmojżeszowych, a później głównie na Talmudzie, a więc na Misznie i
Gemarze, obejmująca najrozmaitsze prądy, w których przeważają tendencje
materialistyczne i bałwochwalcze (jak kult złotego cielca)."
Ciekawe jak wielowiekowe przedmojżeszowe wpływy judaizmu musiały rzutować
na oblicze wielbienia i postrzegania jedynego prawdziwego Boga