Sabek, ja wiem do czego zmierzasz
Tylko ja już za stary wilk jestem na takie zabawy :p
Jeżeli Kpł 17:15,16 jest dla Ciebie niejednoznaczna, albo sądzisz, że napisano tam coś innego niż napisano, to już nie mój problem.
Ja - na podstawie m.in. judaistycznych wykładni i zdrowego rozsądku - uważam, że jest to precedens, który w określonych warunkach zezwala na spożycie mięsa z krwią. I kiedy werset wcześniej napisano, że za jedzenie czegoś z krwią jest obłożone karą śmierci, a tu czytamy, że za zjedzenie niewykrwawionego mięsa karą jest jedynie nieczystość do wieczora, to siłą rzeczy nasuwa się wniosek, iż mowa jest o zupełnie innym przypadku.
A ja z kolei na podstawie Pisma uważam, że wers 15 nie jest zezwoleniem na takie spożywanie. I oczywiście, będzie tu mowa o innym przypadku, który wynika z tekstu wcześniejszego.
(Kapłańska 5:1-19)
2. „‚Albo gdy ktoś, jakaś dusza, dotknie czegoś nieczystego, czy to padliny nieczystego dzikiego zwierzęcia, czy padliny nieczystego zwierzęcia domowego, czy padliny nieczystego rojącego się stworzenia,
chociażby to było przed nim ukryte, jest nieczysty i zawinił.
(...)
17. „A jeśli ktoś, jakaś dusza, zgrzeszy, czyniąc jedną ze wszystkich rzeczy, których Jehowa zakazuje czynić,
chociaż o tym nie wiedział, to zawinił i odpowie za swe przewinienie.
18. I jako dar ofiarny za przewinienie przyprowadzi do kapłana zdrowego barana z trzody, zgodnie z szacunkową wartością; a kapłan dokona za niego przebłagania za
pomyłkę, którą nieumyślnie popełnił, chociaż sam o tym nie wiedział, i zostanie mu przebaczona.
(PNS)
A zatem Kapłańska 17:15 to jeden z tych tekstów, który domyślnie bierze pod uwagę nieumyślny występek, wszak "u niego nie ma zmienności obracania się cienia" (Jakuba 1:17 PNS) Roszada był bardzo blisko mówiąc: "
Ktoś może sobie po fakcie uświadomić, że nie było dobrze wykrwawione".
Zauważ, że o owej "
jedynie nieczystości do wieczora" mowa jest również w 5:2. Jest ona w kontekście faktu, że ktoś mógł o tym nie wiedzieć. Nie ma nigdzie podane w PS, że w razie zagrożenia życia żyd mógł złamać to prawo. I skoro przywołujesz na argument "wyznawców Prawa Mojżeszowego", to pozwolę sobie przypomnieć fakt, że na przykład podczas powstania Machabeuszy sami wyznawcy Prawa woleli dać się wyrżnąć z pełną świadomością zagrożenia życia, niż złamać prawa dotyczącego sabatu. Przynajmniej w opinii rabinów. To pokazuje, że nawet w sytuacji zagrożenia życia woleli owo poświęcić, niż złamać Prawo. Kapł. 17:15 nie jest żadną furtką.