Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.  (Przeczytany 53860 razy)

Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #180 dnia: 11 Lipiec, 2015, 10:36 »
Cytuj
No... to się teraz dużo wyjaśniło. W gruncie rzeczy od samego początku wprowadzałaś w błąd, czym ta tabelka w rzeczy samej jest. Określanie "faktyczny" niesie za sobą określone konsekwencje, znaczy zgodny z rzeczywistością. "Prawidłowy" sprawę stawia jako zgodną z jakąś normą.

Z powyższej Twojej wypowiedzi wynika, że prawidłowy skład krwi, zgodny z normami,  różni się od faktycznego, bo jedynie skład określony terminem "faktyczny" jest rzeczywisty... :-\
« Ostatnia zmiana: 12 Lipiec, 2015, 20:27 wysłana przez Noc_spokojna »
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #181 dnia: 27 Lipiec, 2015, 14:56 »
Z powyższej Twojej wypowiedzi wynika, że prawidłowy skład krwi, zgodny z normami,  różni się od faktycznego, bo jedynie skład określony terminem "faktyczny" jest rzeczywisty... :-\

Jak by to ujęli najdokładniejsi aptekarze: mniej więcej.
Niemniej kwestia nie w składzie krwi w rzeczy samej, biorąc pod uwagę, że chodzi nam o owe frakcje, ale w sposobie ich postrzegania. Jak sama powiedziałaś...

Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg10759#msg10759
Noc_spokojna
"gdyby taki podział przyjęto, (...)"


No i mamy...

Z tabelki zacytowałaś:

Białka, których frakcjami są:

Albuminy   
Globuliny   
Fibrynogen   
Immunoglobuliny G   
Immunoglobuliny A   
Immunoglobuliny M   
Immunoglobuliny D   
Immunoglobuliny E


Dosiu, z jakich białek otrzymujemy frakcje będące albuminami, globulinami itd. ?



Drugą sprawą jest, że wypowiedziałaś się wcześniej w taki sposób:

Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg10759#msg10759
Noc_spokojna
"gdyby taki podział przyjęto, nie byłoby problemu z podaniem masy erytrocytarnej"


Powiedz mi zatem, jak ten podział ma sprawić, że SJ nie miałby problemu z przyjęciem masy erytrocytarnej?
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Puszek

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #182 dnia: 27 Lipiec, 2015, 17:17 »
Chyba za głęboko weszliście w temat  :o Mnie spodobał się kiedyś zasłyszany na youtubie przykład wypowiedziany przez ..................... (forumowy Natan). Otóż krew możemy przyrównać do kanapki składającej się z kilku składników (czyt. frakcji). Nie logiczny wydaje się zakaz zjedzenia kanapki w całości ale gdybym z tej kanapki wyjął już jej składniki i spożywał każde z osobna, to byłoby już ok. Dla mnie, dla szarego człowieka wydaję się to nie logiczne, że krwi przyjąć jako takiej nie mogę ale Bóg już za to pozwala na przyjęcie jej niektórych składników. Czy trzeba w tej kwestii, aż tyle naukowych pojęć?

gedeon: wykropkowałem nazwisko, które jest chronione prawem.
« Ostatnia zmiana: 27 Lipiec, 2015, 21:57 wysłana przez gedeon »
"I chodź ucieknijmy stąd, nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem! Chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze..."


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #183 dnia: 27 Lipiec, 2015, 21:44 »
Chyba za głęboko weszliście w temat  :o Mnie spodobał się kiedyś zasłyszany na youtubie przykład wypowiedziany przez ................... (forumowy Natan). Otóż krew możemy przyrównać do kanapki składającej się z kilku składników (czyt. frakcji). Nie logiczny wydaje się zakaz zjedzenia kanapki w całości ale gdybym z tej kanapki wyjął już jej składniki i spożywał każde z osobna, to byłoby już ok. Dla mnie, dla szarego człowieka wydaję się to nie logiczne, że krwi przyjąć jako takiej nie mogę ale Bóg już za to pozwala na przyjęcie jej niektórych składników. Czy trzeba w tej kwestii, aż tyle naukowych pojęć?

Chyba to nawet kiedyś słuchałem. 'Natan' nie jest jedynym, który w taki sposób chce uprościć sprawę, jednak w ten sposób przedstawia jej fałszywy obraz. Słuchałem na YT wiele jego wykładów i było w nich trochę rzeczy do tego poziomu sprowadzonych. Nawet zaproponowałem mu nieco szerszą dyskusję, ale moderacja uznała ową propozycję za wulgarną i niezgodną z regulaminem, więc raczej nic z tego nie będzie.
Jeśli krew przyrównamy do kanapki, to w swym podstawowym składzie... niech będzie że zawiera powiedzmy masełko, szyneczkę, pomidorka i pieczywko. Obraz jaki prezentujesz wygląda na taki, że SJ nie zdecyduje się na całą kanapkę, ale osobno masełko, szyneczkę, pomidorka, czy pieczywo juz tak. Jest to obraz fałszywy. SJ nie ma wątpliwości co do tych składników, ale jeśli sumienie mu na to pozwala, może rozważyć czy to, co wyciśnie się po umieszczeniu w wirówkach z masła, szynki, pomidora, czy pieczywa nadal jest masłem, szynką, pomidorem czy pieczywem. A to czyni już pewną różnicę w stosunku do tego, co powtarzasz za 'Natanem'.
« Ostatnia zmiana: 27 Lipiec, 2015, 21:58 wysłana przez gedeon »
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline CzarnySmok

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #184 dnia: 28 Lipiec, 2015, 00:04 »
Chyba to nawet kiedyś słuchałem. 'Natan' nie jest jedynym, który w taki sposób chce uprościć sprawę, jednak w ten sposób przedstawia jej fałszywy obraz. Słuchałem na YT wiele jego wykładów i było w nich trochę rzeczy do tego poziomu sprowadzonych. Nawet zaproponowałem mu nieco szerszą dyskusję, ale moderacja uznała ową propozycję za wulgarną i niezgodną z regulaminem, więc raczej nic z tego nie będzie.
Jeśli krew przyrównamy do kanapki, to w swym podstawowym składzie... niech będzie że zawiera powiedzmy masełko, szyneczkę, pomidorka i pieczywko. Obraz jaki prezentujesz wygląda na taki, że SJ nie zdecyduje się na całą kanapkę, ale osobno masełko, szyneczkę, pomidorka, czy pieczywo juz tak. Jest to obraz fałszywy. SJ nie ma wątpliwości co do tych składników, ale jeśli sumienie mu na to pozwala, może rozważyć czy to, co wyciśnie się po umieszczeniu w wirówkach z masła, szynki, pomidora, czy pieczywa nadal jest masłem, szynką, pomidorem czy pieczywem. A to czyni już pewną różnicę w stosunku do tego, co powtarzasz za 'Natanem'.

Sabbku, az sie zalogowalem, zeby Ci odpisac i wlaczyc sie do tej dyskusji :) Przede wszystkim witaj ponownie - milo sie pozegnalismy na starym Forum i mam nadzieje, ze milo sie przywitamy tutaj.

Do rzeczy:
1)  SJ maja watpliwosci do przetaczania calej krwi. Zgodziles sie tez kiedys ze mna, ze przetoczenie choćby 1 ml krwi też mozna nazwa transfuzja. Nie chce wnikac z etymologie biblijna, ale na logike rzecz ujmujac: niewazne ile przetocze tej krwi (1 ml czy 1 litr) to i tak bedzie transfuzja. To, ze do konca nie wykrwawisz miesa czy to, ze przyjmujac przeszczep tez 'wysuszysz' obcego narzadu - to fakty.

2) Frakcje. Piszesz tutaj o mikserze....Idac Twoim tokiem rozumowania:
- Auta kradzionego od Ciebie nie kupie. Ale chetnie przyjme od Ciebie kola, skrzynie biegow, silnik i tlumik. Pozniej to sobie przetuninguje, przespawam, przerobie i wstawie do mojego starego auta. Bedzie ok?
- Nie pale papierosow. Wyjmuje tylko z nich tyton. Pozniej miksuje z inna substancja i zawijam w liscie bambusa. No przeciez nie pale papierosow, tak?
- Nie pijam wodki, coli, Redbulla, cytryny i coracao. Ale nie obraze sie, jesli wrzucisz mi to wszystko do miksera i zmieszasz. To juz nie bedzie wodka, cola, Redbull, cytryna i coracao tylko drink. Na zdrowie?


Offline Puszek

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #185 dnia: 28 Lipiec, 2015, 16:09 »
Sabkku przykład Natana jest tak prosty w swojej prostocie że dziecko to pojmie bez trudu i przeinaczanie tego przykładu do miksowania składników kanapki jest już mocnym nadużyciem (i tak mam do czynienia z czymś co z tej zakazanej kanapki się wymiksowało i dalej ten zmiksowany płyn jest według mnie zakazany). Sens tego jest taki albo można przyjąć krew albo nie można. A kwestia przyjęcia składników krwi przy poparciu sumienia to już spłycenie tematu i można go odnieść do tak prostego przykładu kanapki. Ewidentnie ŚJ mają z tym problem wprowadzając taki nakaz i możliwą furtkę przyjęcia frakcji.
"I chodź ucieknijmy stąd, nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem! Chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze..."


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #186 dnia: 28 Lipiec, 2015, 20:07 »

2) Frakcje. Piszesz tutaj o mikserze....Idac Twoim tokiem rozumowania:
- Auta kradzionego od Ciebie nie kupie. Ale chetnie przyjme od Ciebie kola, skrzynie biegow, silnik i tlumik. Pozniej to sobie przetuninguje, przespawam, przerobie i wstawie do mojego starego auta. Bedzie ok?

Super przykład! Można by powiedzieć, że wyczerpuje temat. Dzięki Czarny Smoku!
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D