Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.  (Przeczytany 53866 razy)

Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #165 dnia: 05 Lipiec, 2015, 17:34 »
No ale to nie tylko "nic innego", ale też i nic nowego. 
Sabekk, jeśli to nic innego i nowego, to skąd twoje wcześniejsze stwierdzenie -
Cytuj
Wybacz, Dosiu, ale przedstawiony przez ciebie podział, który ma być "podziałem na składniki krwi, wydał mi się tak niedorzeczny, że wierz mi, odniosłem wrażenie, że skleciłaś go sobie z kilku opracowań i na ich podstawie stworzyłaś to, co powyżej. Teraz jednak się dowiaduję, że coś takiego najwyraźniej jest w "Tablice biologiczne  Witolda Mizerskiego IV wydanie".
Sam przyznajesz, że teraz dopiero się dowiedziałeś.

Cytuj
Jeśli ty mi proponujesz na podstawie Mizerskiego podział krwi na związki organiczne i nieorganiczne, no to moje pytanie brzmi: czego są to związki i jak taki podział zmienia ogólne przyjęty przez naukę podział krwi na składniki?
Ten podział nie jest dziełem Mizerskiego, ale pracą wielu naukowców. Mizerski jedynie opracował przystępne tablice. Jest to jeden z z ogólnie przyjętych przez naukę podziałów  krwi, na poszczególne składniki.

Cytuj
...ale nie powiedziałem, że "krew oprócz podstawowych składników, dzielimy również na ich frakcje", doszłaś do wniosku, że nie mam o tym najmniejszego pojęcia i po to mi cytujesz Mizerskiego, 

Jeszcze raz podkreślam, to nie jest podział Mizerskiego, ale opracowany, zbadany i ogólnie przyjęty przez naukowców. Mizerski opracowuje różnego rodzaju tabele ułatwiające naukę. Opracował tablice chemiczne, geograficzne, historyczne itp. Matko kochana... :o Odesłałam Cię do tablic Mizerskiego, bo to bardzo przystępne opracowanie, podziału, którego przykład dałam. Sam o to prosiłeś - patrz powyżej.
Cytuj
To proste...  W zestawieniu Mizerskiego brakuje wody.
Biust opada..... :-[

Mizerski za opracowaniami ściśle naukowymi, podaje każdy składnik w mmol/dm3, a dla pewności dla niektórych składników dodaje normę w mg/100 cm3 płynu w którym jest zawieszony.
I tak np. białka zawieszone w osoczu, w tablicy szczegółowo są przypisane, do konkretnej objętości wody:

Albuminy    35 – 55 g/dm3    
Globuliny    20 – 37 g/dm3    
Fibrynogen    2 – 5 g/dm3    
Immunoglobuliny G    7 – 15 g/dm3    
Immunoglobuliny A    0,6 – 3 g/dm3
Immunoglobuliny M    0,5 – 1,8 g/dm3
Immunoglobuliny D    < 0,03 g/dm3
Immunoglobuliny E    < 0,0003 g/dm3

Cytuj
CK nie wybrało żadnego jednego podziału z wielu. Podział krwi jest tylko jeden: na jej podstawowe składniki i ich frakcje.


Niestety wybrało świecki, niczym nie sugerowany przez Biblię, a jedynie przez grupę świeckich naukowców, i wybrało pierwszy z brzegu, bardziej popularny.

Co do frakcji, to każda z nich pochodzi z pobieranej od honorowych krwiodawców - magazynowanej, przetwarzanej, i nie wylanej w ziemię, krwi. Każda frakcja jest częścią pozyskaną z krwi :).
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline R2D2

  • Pionier
  • Wiadomości: 700
  • Polubień: 115
  • "Umiesz mówić prawdę? Naucz się też jej słuchać. "
Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #166 dnia: 05 Lipiec, 2015, 17:57 »

  Czy jakiś żyd w z ST czy Nt dałby swojemu umierającemu dziecku niewykrwawione mięso?Wątpię.

 
 
Wątpię.... to jednak nie pewność. Cała Twoja argumentacja jest oparta na najwyraźniej, pewnie, możliwe że....

Ale ja nie o tym.
Czy mógłbys mi powiedzieć jakie mięso jest w 100% wykrawawione, czy znasz sposób 100% oddesania krwi z mięsa i czy sam spożywasz mięso któe w 100% pozbawiasz krwi. ?
Miłość nigdy nie ustaje..., [nie jest] jak proroctwa, które się skończą 1 Kor 13:8


Offline Liberal

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #167 dnia: 05 Lipiec, 2015, 18:40 »
Jak widzimy rodzice za wszelka cene nie ratowali życia swoich dzieci.Gotowi byli sami wydać ich na śmierć.
Dura lex, sed lex - Twarde prawo, ale prawo.
 Tylko jedna osoba odpowiedziała,czy gotowa by była złamać zakaz bałwochwalstwa ,aby ratować życie dziecka.
 Pytanie do pozostałych osób ponawiam:czy dopuściłbys sie bałwochwalstwa aby ratowac swoje życie lub dziecka?Jak często byłbys gotów łamac prawo Boże dla ratowania życia?

Ponawiasz pytanie o bałwochwalstwo, pomijając już pytanie o rozpustę, która nagle w kontekście gwałtu definiowanego przez WTS nagle stała się niewygodna.
A czy wytyczne WTS w sprawie bałwochwalstwa nie są identycznie debilne?
Dla nich bałwochwalstwem jest wszystko, co rzekomo przekracza jakieś normy. Ale jakie normy? Czy jak ja lubię jeść i jem więcej niż inni to jestem bałwochwalcą? Wg Strażnicy tak. A czy według Boga też?

Pytasz czy żydowscy rodzice ratowaliby życie dziecka jedzeniem mięsa z krwią. A dlaczego nie? Biblia nic o tym nie mówi. Być może ratowali, a być może nie. Puste dywagacje.
Marek Boczkowski

Viva la Apostasía!


Offline bene

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #168 dnia: 05 Lipiec, 2015, 21:23 »
Tak czytam ten wątek i nie mogę się nadziwić. Z jednej jak i drugiej strony padają mniej lub bardziej sensowne argumenty na poparcie swojego stanowiska. Mnie zastanawia jedno skoro Świadkowie Jehowy tak mocno akcentują by nie przyjmować krwi to dlaczego sami nie mają ośrodków gdzie można by bez tej wstrętnej według nich transfuzji ciężkie przypadki leczyć. Tylko potrafią wymagać od innych. Tak chciałbym przeczytać usłyszeć coś takiego mamy tyla a tyle ośrodków gdzie w razie czego służymy pomocą by leczyć bez krwi. Wydaliśmy tyle a tyle na badania z tym związane. Przeszkoliliśmy i mamy w gotowości tyle a tyle personelu który w razie czego służy fachową pomocą a nie tylko mędrkowaniem jak to powinno wyglądać.
Ciekawe jakie rośliny mają zmysły by poznać jaką budowę ma  owad oraz gdzie mają mózg aby mogły przetwarzać dane z poprzednich cyklów swojej egzystencji aby móc dostosować się do jego budowy


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #169 dnia: 05 Lipiec, 2015, 23:18 »
Tablice Mizerskiego, to nic innego jak udokumentowany podział krwi, którego dokonali naukowcy

No ale to nie tylko "nic innego", ale też i nic nowego.

Sabekk, jeśli to nic innego i nowego, to skąd twoje wcześniejsze stwierdzenie -

Cytat
sabekk
Wybacz, Dosiu, ale przedstawiony przez ciebie podział, który ma być "podziałem na składniki krwi, wydał mi się tak niedorzeczny, że wierz mi, odniosłem wrażenie, że skleciłaś go sobie z kilku opracowań i na ich podstawie stworzyłaś to, co powyżej. Teraz jednak się dowiaduję, że coś takiego najwyraźniej jest w "Tablice biologiczne  Witolda Mizerskiego IV wydanie".

Sam przyznajesz, że teraz dopiero się dowiedziałeś.

Moje "teraz się dowiaduję" ma określony sens i wynika on z kontekstu naszej rozmowy. Biorąc pod uwagę, że chlapnęłaś kilka razy tekstem typu "chcesz dyskutować w temacie, co do którego musiałbyś uzupełnić wiedzę", czy też "nie masz pojęcia o czym rozmawiasz", najwyraźniej widać, że chcesz uczyni faktem, jakobym nie miał zielonego pojęcia, że krew dzielimy na frakcje jej podstawowych składników. Ba!...   "To nie były argumenty ad personam, ale stwierdzenie faktu" swoją opinię już faktem czynisz. Dlatego tez konkretnie, Dosiu, jaki jest sen moich słów: "teraz się dowiaduję".
Tylko nie rób slalomów a konkrety, bo zapewniałaś mnie w taki sposób "Ja również uważnie czytam to co Ty napisałeś", a jednak wyraźnie widać, że nie czytasz mnie w ten sposób. Teraz czytasz mnie już w sposób mający uczynić mnie dyletantem. Konkretne ustosunkowanie się z twojej strony do tego poproszę. 'Mario' już czytał w mych słowach to, czego w nich nie było...

Poproszę cię jeszcze o odpowiedź na moje pytanie: Co stanie się z tobą, jeśli w przeciągu sekundy z twojej krwi wyparuje woda?
Konkrety i bez slalomów, jakimi wypełniłaś swój ostatni post.




Jeśli ty mi proponujesz na podstawie Mizerskiego podział krwi na związki organiczne i nieorganiczne, no to moje pytanie brzmi: czego są to związki i jak taki podział zmienia ogólne przyjęty przez naukę podział krwi na składniki?


Jeszcze raz podkreślam, to nie jest podział Mizerskiego, ale opracowany, zbadany i ogólnie przyjęty przez naukowców. Mizerski opracowuje różnego rodzaju tabele ułatwiające naukę. Opracował tablice chemiczne, geograficzne, historyczne itp. Matko kochana... :o Odesłałam Cię do tablic Mizerskiego, bo to bardzo przystępne opracowanie, podziału, którego przykład dałam. Sam o to prosiłeś - patrz powyżej.

No więc konkretnie, Dosiu...  czego są to związki i jak taki podział zmienia ogólne przyjęty przez naukę podział krwi na składniki?.
Mizerskiego mogę pisać przez "Mizerski", co byś nie miała wątpliwości, że chodzi w rzeczy samej o owych naukowców. Konkretnie i bez obwodnic, jakie stosujesz.




A w tablicach biologicznych przedstawił faktyczny skład krwi. Jak wywnioskowałeś, że faktyczny skład krwi, jest "betonem", i "taka krew by mnie zabiła"? Taką krew mają wszyscy ludzie na świecie, i jakoś ich nie zabija. Nie "doprowadza serca do krańcowej niewydolności". Po raz kolejny udowadniasz, że nie masz pojęcia o czym rozmawiasz. Może "oświecisz" forumowiczów, w jaki sposób faktyczny skład krwi, przebadany i ustalony przez naukowców, a przedstawiony w dostępny sposób przez Mizerskiego, doprowadzi serce do krańcowej niewydolności?

To proste...  W zestawieniu Mizerskiego brakuje wody. To woda jest tym czynnikiem, dzięki któremu reszta głównych składników krwi przemieszcza się w układzie krążenia. Jest coś takiego w medycynie jak nadkrwistość. Zaburzony zostaje wówczas stosunek składników morfotycznych w stosunku do osocza, co skutkuje zagęszczeniem się krwi i komplikacjami typu pękających naczynek w oku, zwiększonej jej krzepliwości (zagrożenie skrzepami), szumy w uszach, nadciśnienie, wiele innych, no i bóle w klatce piersiowej. Osóby starsze mogą wręcz czuć, jak ich serce walczy o kolejny skurcz i rozkurcz własnych komór. Stosuje się wówczas coś na rozrzedzenie krwi. Domowym sposobem... aspirynę. Mówimy tu tylko o zaburzeniu tych proporcji. Gdyby teraz zaburzyć ten stosunek na maxa, usuwając z krwi wodę całkowicie, efekt byłby mniej więcej taki...  1..., 2..., 3... death. Karetka przyjechałaby po 1501, 1502, 1503...  "wypisać akt zgonu".
A zatem to, co Mizerski przedstawia w swych tablicach, nie można traktować jako "faktyczny skład krwi". Można jednak potraktować jako zestawienie frakcji krwi w poszczególnych podstawowych jej składnikach. To dlatego Mizerski podzielił osocze na składniki organiczne i nieorganiczne, pomijając przy tym wodę. Sama woda nie zawiera frakcji. Tyle, że co w tym nowego?
Jeśli ty mi zatem ponownie piszesz "nie masz pojęcia o czym rozmawiasz", nie pozostaje mi nic innego, jak ponownie... "z pokorą przyjmuję naganę".

Biust opada..... :-[

Mizerski za opracowaniami ściśle naukowymi, podaje każdy składnik w mmol/dm3, a dla pewności dla niektórych składników dodaje normę w mg/100 cm3 płynu w którym jest zawieszony.
I tak np. białka zawieszone w osoczu, w tablicy szczegółowo są przypisane, do konkretnej objętości wody:

Albuminy    35 – 55 g/dm3    
Globuliny    20 – 37 g/dm3    
Fibrynogen    2 – 5 g/dm3    
Immunoglobuliny G    7 – 15 g/dm3    
Immunoglobuliny A    0,6 – 3 g/dm3
Immunoglobuliny M    0,5 – 1,8 g/dm3
Immunoglobuliny D    < 0,03 g/dm3
Immunoglobuliny E    < 0,0003 g/dm3

Ty mi tu nie rób zasłony dymnej gramami na decymetr sześcienny, tylko biust do góry i konkretnie bierz się za odpowiedź na moje pytanie: Co stanie się z tobą, jeśli w przeciągu sekundy z twojej krwi wyparuje woda?. Ja, co ze swej strony pomogłem jak mogłem, a odpowiedzieć powinnaś, bo mnie sprowadzasz do poziomu dyletanta, a samemu walisz z tego własnie poziomu pytanie: "w jaki sposób faktyczny skład krwi, przebadany i ustalony przez naukowców, a przedstawiony w dostępny sposób przez Mizerskiego, doprowadzi serce do krańcowej niewydolności?".




dlaczego CK  na podstawie świeckich niebiblijnych podziałów, wybrało właśnie ten jeden - jeśli sabekk, zna tylko ten wybrany przez CK :).

CK nie wybrało żadnego jednego podziału z wielu. Podział krwi jest tylko jeden: na jej podstawowe składniki i ich frakcje.

Niestety wybrało świecki, niczym nie sugerowany przez Biblię, a jedynie przez grupę świeckich naukowców, i wybrało pierwszy z brzegu, bardziej popularny.


A to ciekawe, co piszesz...

*** g 8/06 s. 9 Transfuzjologia — czy ma przed sobą przyszłość? ***
Nauka i technika umożliwiają rozpoznanie oraz wyizolowanie drobnych składników krwi w tak zwanym procesie frakcjonowania.

Skoro uważasz, że podział krwi na podstawowe składniki i ich frakcje, uznawany przez WTS, jest bardziej popularny, no to bardzo cie proszę o konkretne namiary na ten mniej popularny. Tylko zrób to naprawdę konkretnie, beż zasłon dymnych, slalomów i objazdów. Stać cię na takie konkrety, czy tylko na głodne kawałki typu "musiałbyś uzupełnić wiedzę"? 




Co do frakcji, to każda z nich pochodzi z pobieranej od honorowych krwiodawców - magazynowanej, przetwarzanej, i nie wylanej w ziemię, krwi.


Poważnie? No dzięki za info, Dosiu. Spokojnie wal mi teraz... dyletant. Nigdy o tym nie słyszałem...  ;D ;D ;D




Każda frakcja jest częścią pozyskaną z krwi :).

I dlatego też WTS zadaje pytanie...
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Fantom

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #170 dnia: 06 Lipiec, 2015, 00:56 »
Ponawiasz pytanie o bałwochwalstwo, pomijając już pytanie o rozpustę, która nagle w kontekście gwałtu definiowanego przez WTS nagle stała się niewygodna.
A czy wytyczne WTS w sprawie bałwochwalstwa nie są identycznie debilne?
Dla nich bałwochwalstwem jest wszystko, co rzekomo przekracza jakieś normy. Ale jakie normy? Czy jak ja lubię jeść i jem więcej niż inni to jestem bałwochwalcą? Wg Strażnicy tak. A czy według Boga też?

Pytasz czy żydowscy rodzice ratowaliby życie dziecka jedzeniem mięsa z krwią. A dlaczego nie? Biblia nic o tym nie mówi. Być może ratowali, a być może nie. Puste dywagacje.

Liberal-wybacz,ale miałem trochę mało czasu(dalej mam go mało),aby odnieść się do gwałtu w interpretacji WTS.Ja starałem oprzeć swoja dosc prosta argumentacje biblią.Wydaje mi się,że rozmowy o krwi pre pryzmat nauk WTS nigdzie nas nie zaprowadzą.Zostawmy WTS i ich frakcje.Odnośnikiem dla nas powinna byc biblia i to jak ja rozumiemy.Ja wyraziłem swój pogląd,to jak rozzumiem jak biblia przemawia w tym temacie do mnie.Nie mam zzamiaru walczyć i kruszyc kopii z każdym kto inaczej to rozumie na podstawie biblii.Wymieniamy się argumentami.Jeżeli one przekonaja innych lub dadzą do myślenia ,to świetnie.Jeżeli nie,to nie i tyle.Każdy zostanie przy swoim.Latami ciągną sie dyskusje o krwi.Podobnie wygląda rozmowa kreacjonisty z ewolucjonistą.Można gadać aż do śmierci.Nikt nie ustąpi.Ja nie chcę odnosic się do zrozzumienia WTS w sprawie gwałtu czy frakcji krwi.Wiemy,że najlepszym żródłem do rostrzzygania takich dylematów jest biblia.Dlatego pomijam akurat w tym wątku ich pogląd.Podtrzymuję ,że każdy ma prawo w swoim sumieniu zdecydować,czy jakieś części składowe krwi można przyjąć lub nie.Moje sumienie mówi mi,że tak.Prost przykład.Mój ojciec zabrania mi kupić auto bo się boi o moje życie.Czy mam sie go pytac czy moge kupić kierownice lub koło i czy on będzie uważałł,że to dalej jest autem?Co jest autem?poszczególne części czy całość?Czy lusterko boczne z auta będzie autem i czy będzie zagrażać mojemu bezpieczeństwu?Te części auta, są jak te frakcje.Same w sobie nie są autem.

 Na podstawie ST widzę jak bardzzo Izraelici starali sie przestrzegać prawa Bożego.Byli bardzo skrupulatni.Można to nazwac pustą dywagacją. Co jednak by zrobili ,gdyby w tamtych czasach była stosowana transfuzja?Łamali by boski zakaz?Logika mi podpowiada,że nie.Można też odpowiedzzieć ,że nie mamy wiedzy jak by sie zachowywali. Jednak widząc jak poważnie traktowali Zakon,to skłaniam sie ,że nie brali by jej pod uwagę.
 Strach ma wielkie oczy i każdy z nas reaguje inaczej.Jednych on paraliżuje,innym odbiera racjonalne myślenie.Dlatego osoba gwałcona czy wygłodniała jak wilk(żołnierze) moga w danej chwili być pozbawieni świadomości wagi swoich czynów.Dlatego uważam,że Bóg jest w stanie ocenić nasza świadomość i dlatego jednym okazuje łaskę a innym nie.
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #171 dnia: 06 Lipiec, 2015, 16:53 »


Moje "teraz się dowiaduję" ma określony sens i wynika on z kontekstu naszej rozmowy. Biorąc pod uwagę, że chlapnęłaś kilka razy tekstem typu "chcesz dyskutować w temacie, co do którego musiałbyś uzupełnić wiedzę", czy też "nie masz pojęcia o czym rozmawiasz",
I nadal uważam, że powinieneś uzupełnić wiedzę, choćby dlatego, że nie dostrzegasz pełnej krwi, w podziale powyżej przedstawionym.
Cytuj
najwyraźniej widać, że chcesz uczyni faktem, jakobym nie miał zielonego pojęcia, że krew dzielimy na frakcje jej podstawowych składników. Ba!... 
Nigdzie nie napisałam, że nie masz pojęcia o dzieleniu krwi na frakcje, ale, że opierasz się  na jednym tylko podziale. Gdybyś rozważył inny, to zrozumiałbyś, że frakcją mogą być np. pełne erytrocyty.
Cytuj
To nie były argumenty ad personam, ale stwierdzenie faktu
Dokładnie tak


Cytuj
Poproszę cię jeszcze o odpowiedź na moje pytanie: Co stanie się z tobą, jeśli w przeciągu sekundy z twojej krwi wyparuje woda?
Konkrety i bez slalomów, jakimi wypełniłaś swój ostatni post.
Pytanie jest bezsensowne, ponieważ, nigdzie nie przedstawiałam składników pełnej krwi bez wody. Przykro mi, że nie zrozumiałeś mojego posta, postrzegając go jako "slalomy". Bo jest naprawdę przejrzysty, i przystępnie napisany.


Cytuj
No więc konkretnie, Dosiu...  czego są to związki i jak taki podział zmienia ogólne przyjęty przez naukę podział krwi na składniki?.
Mizerskiego mogę pisać przez "Mizerski", co byś nie miała wątpliwości, że chodzi w rzeczy samej o owych naukowców. Konkretnie i bez obwodnic, jakie stosujesz.

Przykład podziału, jaki przedstawiłam, zawiera wszystkie związki organiczne, i nieorganiczne. z normami mmol/dm3, względnie mg/dm3, jakie zawiera pełna krew człowieka. Nie wiem, jak jeszcze prościej można to wytłumaczyć.


Cytuj
To proste...  W zestawieniu Mizerskiego brakuje wody.
W tym podziale nie brakuje wody, patrz powyżej.

Cytuj
Skoro uważasz, że podział krwi na podstawowe składniki i ich frakcje, uznawany przez WTS, jest bardziej popularny, no to bardzo cie proszę o konkretne namiary na ten mniej popularny.

Patrz powyżej.

 

Cytuj
Poważnie? No dzięki za info, Dosiu. Spokojnie wal mi teraz... dyletant. Nigdy o tym nie słyszałem...  ;D ;D ;D


No to właśnie dzięki mojej cierpliwości, i łagodnemu usposobieniu, miałeś okazję się dowiedzieć :).

Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline Liberal

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #172 dnia: 06 Lipiec, 2015, 22:12 »
Prost przykład.Mój ojciec zabrania mi kupić auto bo się boi o moje życie.Czy mam sie go pytac czy moge kupić kierownice lub koło i czy on będzie uważałł,że to dalej jest autem?Co jest autem?poszczególne części czy całość?Czy lusterko boczne z auta będzie autem i czy będzie zagrażać mojemu bezpieczeństwu?Te części auta, są jak te frakcje.Same w sobie nie są autem.

 Na podstawie ST widzę jak bardzzo Izraelici starali sie przestrzegać prawa Bożego.Byli bardzo skrupulatni.Można to nazwac pustą dywagacją. Co jednak by zrobili ,gdyby w tamtych czasach była stosowana transfuzja?Łamali by boski zakaz?Logika mi podpowiada,że nie.Można też odpowiedzzieć ,że nie mamy wiedzy jak by sie zachowywali. Jednak widząc jak poważnie traktowali Zakon,to skłaniam sie ,że nie brali by jej pod uwagę.

Kiedyś opisałem niemal identyczne porównanie, o którym piszesz. Ponieważ świetnie tu pasuje, to pozwolę sobie powtórzyć tą argumentację:

Cytuj
Kapłańska 11:7,8
Również świnia, ponieważ ma rozdzielone kopyto i rozwidloną racicę, ale nie przeżuwa pokarmu. Jest dla was nieczysta. Nie wolno wam jeść niczego z ich mięsa i nie wolno wam dotykać ich padliny. Są dla was nieczyste.

Bóg zabronił w Prawie jedzenia pewnych rodzajów mięsa, np. wieprzowiny, uznając je za nieczyste. Co ciekawe, w Prawie Noahickim wyraził się zupełnie inaczej: "Wszelkie poruszające się zwierzę, które żyje, może służyć wam za pokarm. Tak jak zieloną roślinność daję wam to wszystko" (Rdz 9:4). Ale pomijając tą pozorną sprzeczność pomyślmy co by się stało, gdyby Izraelita rozumował podobnie jak obecnie Ciało Kierownicze? Czy mógłby sobie pomyśleć, że wolno mu obejść ten zakaz gotując sobie np. zupę ogonową? Przecież to był tylko "drobny składnik" świni. A może mógł sobie pozwolić na salceson z głowizny? To tylko odpadki, nie będące samą zabronioną świnią. Co powiedzieć o galarecie z nóżek wieprzowych? Tutaj nawet można samo mięso wyjąć i delektować się efektem końcowym, czyli wspomnianą galaretą. Czy nie dostrzegamy tu podobieństwa do obecnego stanowiska wobec krwi prezentowanego przez Strażnicę?

Jehowa Bóg powiedział wyraźnie: "Nie wolno jeść NICZEGO ze świni", tak jak powiedział: "Jeśli jakiś człowiek z domu Izraela lub jakiś osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysz, spożywa jakąkolwiek krew, to zwrócę swe oblicze przeciw duszy, która spożywa krew; i niechybnie zgładzę go spośród jego ludu" (Kpł 17:10). Tak samo jak obłudne byłoby w przypadku Izraelity szukanie "kruczków" w nakazie wstrzymywania się od wieprzowiny, tak obłudne jest aktualne stanowisko Towarzystwa w sprawie krwi i jej frakcji, przy jednoczesnym powoływaniu się na zasady z Prawa Mojżeszowego, dopuszczającego przecież jednak możliwość spożywania zarówno padliny i krwi, kiedy zachodziły wyjątkowe okoliczności (Kpł 17:15).


Marek Boczkowski

Viva la Apostasía!


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #173 dnia: 07 Lipiec, 2015, 02:41 »
Moje "teraz się dowiaduję" ma określony sens i wynika on z kontekstu naszej rozmowy. Biorąc pod uwagę, że chlapnęłaś kilka razy tekstem typu "chcesz dyskutować w temacie, co do którego musiałbyś uzupełnić wiedzę", czy też "nie masz pojęcia o czym rozmawiasz", najwyraźniej widać, że chcesz uczyni faktem, jakobym nie miał zielonego pojęcia, że krew dzielimy na frakcje jej podstawowych składników.

I nadal uważam, że powinieneś uzupełnić wiedzę,

Uważać sobie możesz, tyle, że ta rozmowa bardzo wyraźnie pokazuje która strona ma realne podstawy, aby tak myśleć o drugiej.




choćby dlatego, że nie dostrzegasz pełnej krwi, w podziale powyżej przedstawionym.

Dostrzegłem... i dlatego zacytowałem twój post w taki sposób:

Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg10762#msg10762
"Na przykład krew dzielimy na:

Związki organiczne, których frakcjami są:

(...)


Jony nieorganiczne, których frakcjami są:

(...)


Białka, których frakcjami są:

(...)


Elementy morfotyczne i hemoglobina, których frakcjami są:

(...)"


Dostrzegłem coś jeszcze. Otóż definiowałaś tablice "Mizerskiego" jako "faktyczny skład krwi". Jak się okazało, na to, aby był "faktycznym"... czegoś zabrakło. To, co przedstawiłaś kopiując te tablice, to zestawienie frakcji z poszczególnych podstawowych składników krwi wraz z ich rozmieszczeniem w owych podstawowych składnikach. Absolutnie normalny schemat znany zarówno mnie, jak i WTS, ale nie jest to "faktyczny skład krwi". Definiowanie tej tablicy w taki sposób, to jak podane przez 'Liba', linki do poszczególnych zestawień komponentów stosowanych w transfuzjach, które określił "klasyfikacją podstawowych składników krwi" jednocześnie dobrze wiedząc, że wśród niech wymieniany jest krioprecypitat, który nie jest podstawowym składnikiem krwi, a pochodzącą z nich frakcją. Jednak różnica między tobą a 'Libem' jest taka, że on brał mnie pod włos dobrze o tym wiedząc, a ty definiujesz "Mizerskiego" określając jego tablice "faktycznym składem krwi" nie mając jednocześnie bladego pojęcia, że czegoś w nim brakuje.
 





najwyraźniej widać, że chcesz uczyni faktem, jakobym nie miał zielonego pojęcia, że krew dzielimy na frakcje jej podstawowych składników.

Nigdzie nie napisałam, że nie masz pojęcia o dzieleniu krwi na frakcje, ale, że opierasz się  na jednym tylko podziale. Gdybyś rozważył inny, to zrozumiałbyś, że frakcją mogą być np. pełne erytrocyty.


Opieram się na jednym, bo jest tylko jeden. A że erytrocyty są frakcją, to żadna dla mnie nowość. Powiedz mi tylko... frakcją czego, bo to może już nowością być. :)   
Dosiu, czego frakcją są erytrocyty? Konkretnie, bez slalomów.




Ba!...   "To nie były argumenty ad personam, ale stwierdzenie faktu" swoją opinię już faktem czynisz.

Dokładnie tak

No to powiem ci, że zadając to pytanie...

"Może "oświecisz" forumowiczów, w jaki sposób faktyczny skład krwi, przebadany i ustalony przez naukowców, a przedstawiony w dostępny sposób przez Mizerskiego, doprowadzi serce do krańcowej niewydolności?"

...pokazałaś, że nie masz najmniejszego pojęcia o skutkach, jakie następują po usunięciu z krwiobiegu jednego elementu krwi, który stanowi jakieś 50% jej objętości. Myślę, że spokojnie mogę ci zwrócić pod twoim adresem twoje "Smutne jest to, że włączając się w dyskusję w kwestii krwi masz tak ograniczoną wiedzę na ten temat". A smutne jest to tym bardziej, że zadaję ci podstawówkowe pytania, a ty podchodzisz do nich jak do zadań maturalnych o podniesionym stopniu trudności i uważasz, że nikt nie zauważy, że jedyne co przy nich robisz to wlepianie się wzrokiem w sufit.  :o 




Poproszę cię jeszcze o odpowiedź na moje pytanie: Co stanie się z tobą, jeśli w przeciągu sekundy z twojej krwi wyparuje woda?
Konkrety i bez slalomów, jakimi wypełniłaś swój ostatni post.

Pytanie jest bezsensowne, ponieważ, nigdzie nie przedstawiałam składników pełnej krwi bez wody. Przykro mi, że nie zrozumiałeś mojego posta, postrzegając go jako "slalomy". Bo jest naprawdę przejrzysty, i przystępnie napisany.

No tak...  powyzej mówisz "powinieneś uzupełnić wiedzę, choćby dlatego, że nie dostrzegasz pełnej krwi, w podziale powyżej przedstawionym." a teraz mamy "nigdzie nie przedstawiałam składników pełnej krwi bez wody.".

Dla przypomnienia gdzie to zrobiłaś...

http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg10759#msg10759

... określając to jeszcze "faktycznym składem krwi". Czarne na białym. 
No i proszę po raz kolejny o odpowiedź na pytanie: Co stanie się z tobą, jeśli nagle z twojej krwi zniknie woda?




Jeśli ty mi proponujesz na podstawie Mizerskiego podział krwi na związki organiczne i nieorganiczne, no to moje pytanie brzmi: czego są to związki i jak taki podział zmienia ogólne przyjęty przez naukę podział krwi na składniki?


Ten podział nie jest dziełem Mizerskiego, ale pracą wielu naukowców. Mizerski jedynie opracował przystępne tablice. Jest to jeden z z ogólnie przyjętych przez naukę podziałów  krwi, na poszczególne składniki.

No więc konkretnie, Dosiu...  czego są to związki i jak taki podział zmienia ogólne przyjęty przez naukę podział krwi na składniki?.

Przykład podziału, jaki przedstawiłam, zawiera wszystkie związki organiczne, i nieorganiczne. z normami mmol/dm3, względnie mg/dm3, jakie zawiera pełna krew człowieka. Nie wiem, jak jeszcze prościej można to wytłumaczyć.

No niestety... "matura" oblana na całego. Związki organiczne i nieorganiczne w przedstawionym przez ciebie podziale, dotyczą związków zawartych w osoczu, jednej z podstawowych frakcji krwi. Widać to po tym, że białka, wraz ze swymi frakcjami (Albuminy, Globuliny, Fibrynogen) jako organiczne, nie są jako organiczne w przedstawianym przez ciebie podziale wymienione. A zatem przykład podziału związków organicznych i nieorganicznych "Mizerskiego" nie przedstawia tego podziału w "krwi pełnej", tylko w osoczu. A to oznacza, że odpowiedzią na moje pytanie - "jak taki podział zmienia ogólne przyjęty przez naukę podział krwi na składniki?" - jest... nie zmienia w ogóle. Nadal mamy osocze z wymienionymi przez "Mizerskiego" związkami organicznymi i nieorganicznymi wraz z ich frakcjami, oraz składniki morfotyczne wraz z ich frakcjami. Nie ma innego podziału określającego skład krwi. Jeśli ty mi zatem na moje pytanie odpowiadasz, że "Przykład podziału, jaki przedstawiłam, zawiera wszystkie związki organiczne, i nieorganiczneakie jakie zawiera pełna krew człowieka.", to ponownie twój własny tekst wraca do ciebie - "Smutne jest to, że włączając się w dyskusję w kwestii krwi masz tak ograniczoną wiedzę na ten temat"



Może "oświecisz" forumowiczów, w jaki sposób faktyczny skład krwi, przebadany i ustalony przez naukowców, a przedstawiony w dostępny sposób przez Mizerskiego, doprowadzi serce do krańcowej niewydolności?

W zestawieniu Mizerskiego brakuje wody.

W tym podziale nie brakuje wody, patrz powyżej.


No to zerknij sama...

http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg10759#msg10759 




Niestety wybrało świecki, niczym nie sugerowany przez Biblię, a jedynie przez grupę świeckich naukowców, i wybrało pierwszy z brzegu, bardziej popularny.


A to ciekawe, co piszesz...

*** g 8/06 s. 9 Transfuzjologia — czy ma przed sobą przyszłość? ***
Nauka i technika umożliwiają rozpoznanie oraz wyizolowanie drobnych składników krwi w tak zwanym procesie frakcjonowania.

Skoro uważasz, że podział krwi na podstawowe składniki i ich frakcje, uznawany przez WTS, jest bardziej popularny, no to bardzo cie proszę o konkretne namiary na ten mniej popularny.

Patrz powyżej.

Widziałem. Oprócz tego, że nie ma w nim wody, niczym się nie różni od przyjętego przez WTS. Czy zatem mogła byś mi podać w końcu ten mniej popularny podział krwi?

 


Co do frakcji, to każda z nich pochodzi z pobieranej od honorowych krwiodawców - magazynowanej, przetwarzanej, i nie wylanej w ziemię, krwi.

Poważnie? No dzięki za info, Dosiu. Spokojnie wal mi teraz... dyletant. Nigdy o tym nie słyszałem...  ;D ;D ;D

No to właśnie dzięki mojej cierpliwości, i łagodnemu usposobieniu, miałeś okazję się dowiedzieć :).

No to miałbym jeszcze malutką prośbę. Chciałbym sie dowiedzieć, czego frakcją są erytrocyty;)




Każda frakcja jest częścią pozyskaną z krwi :).

I dlatego też WTS zadaje pytanie...

*** lv rozdz. 7 s. 78 ak. 11 Czy cenisz życie tak jak Bóg? ***
Czy chrześcijanin mógłby się zgodzić na leczenie frakcjami? Czy powinien traktować je wciąż jak „krew”? W tej sprawie każdy musi podjąć decyzję osobiście.
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #174 dnia: 07 Lipiec, 2015, 20:14 »



Dostrzegłem coś jeszcze. Otóż definiowałaś tablice "Mizerskiego" jako "faktyczny skład krwi". Jak się okazało, na to, aby był "faktycznym"... czegoś zabrakło.
Nie zabrakło niczego, jest to skład pełnej krwi.
Cytuj
To, co przedstawiłaś kopiując te tablice, to zestawienie frakcji z poszczególnych podstawowych składników krwi wraz z ich rozmieszczeniem w owych podstawowych składnikach. Absolutnie normalny schemat znany zarówno mnie, jak i WTS, ale nie jest to "faktyczny skład krwi".
Tablic nie skopiowałam, ale odesłałam Cię do nich, jako do dość przystępnego źródła, gdzie można przeczytać o takim podziale krwi.
Cytuj
Definiowanie tej tablicy w taki sposób
  Ja nie definiuję "podziału Mizerskiego" - Mizerski nie opracował żadnego podziału. 
Cytuj
krioprecypitat, który nie jest podstawowym składnikiem krwi, a pochodzącą z nich frakcją.
Tak na marginesie, skąd bierze się osocze do wyizolowania krioprecypitatu, czy nie z krwi krwiodawców, zmagazynowanej - zamrożonej, a nie wylanej w ziemię?
Cytuj
ty definiujesz "Mizerskiego" określając jego tablice "faktycznym składem krwi" nie mając jednocześnie bladego pojęcia, że czegoś w nim brakuje.
Składowi krwi, przedstawionemu przez Mizerskiego w tablicach, niczego nie brakuje. Kolejny raz odsyłam Cię do tego opracowania. Poczytaj, i wróć do dyskusji.

Cytuj
Opieram się na jednym, bo jest tylko jeden. A że erytrocyty są frakcją, to żadna dla mnie nowość. Powiedz mi tylko... frakcją czego, bo to może już nowością być. :)   
Dosiu, czego frakcją są erytrocyty? Konkretnie, bez slalomów.

Bawisz się w "odpytywanie Jasia" (ty mogłabym odbić piłeczkę i poprosić - jeżeli wiesz to powiedz), ale ja już z niejednym SJ rozmawiałam, i jestem niezwykle cierpliwa, w udzielaniu odpowiedzi.

W podziale krwi, w którym jednym z głównych składników są elementy morfotyczne, frakcjami są między innymi  erytrocyty. Ponieważ wszystkie składniki elementów morfotycznych wytwarzane są w układzie krwiotwórczym, w tym podziale całość elementów morfotycznych, to  pełny składnik krwi, kolejnie dzielony na frakcje, czyli erytrocyty, leukocyty trombocyty, z których w dalszym frakcjonowaniu, można wyizolować kolejne frakcje.


Cytuj
...pokazałaś, że nie masz najmniejszego pojęcia o skutkach, jakie następują po usunięciu z krwiobiegu jednego elementu krwi, który stanowi jakieś 50% jej objętości. Myślę, że spokojnie mogę ci zwrócić pod twoim adresem twoje "Smutne jest to, że włączając się w dyskusję w kwestii krwi masz tak ograniczoną wiedzę na ten temat". A smutne jest to tym bardziej, że zadaję ci podstawówkowe pytania, a ty podchodzisz do nich jak do zadań maturalnych o podniesionym stopniu trudności i uważasz, że nikt nie zauważy, że jedyne co przy nich robisz to wlepianie się wzrokiem w sufit.  :o 

Nie wiem, w jakim celu usuwasz z krwiobiegu 50% jakiegoś elementy krwi. To chyba Twoja "tajemnica" jak udowodnić "racniejszą" rację.

Ja podałam wprawdzie inny od przyjętego przez WTS, mniej popularny, ale pełny skład krwi opracowany przez naukowców, i przyjęty na całym świecie.




Cytuj
... określając to jeszcze "faktycznym składem krwi". Czarne na białym. 
No i proszę po raz kolejny o odpowiedź na pytanie: Co stanie się z tobą, jeśli nagle z twojej krwi zniknie woda?
W podziale przeze mnie przedstawionym woda jest ujęta co do miligrama i przedstawiona w ogólnoświatowych jednostkach. Jeszcze raz odsyłam do podanego przeze mnie źródła.


 

Cytuj
No niestety... "matura" oblana na całego. Związki organiczne i nieorganiczne w przedstawionym przez ciebie podziale, dotyczą związków zawartych w osoczu, jednej z podstawowych frakcji krwi. Widać to po tym, że białka, wraz ze swymi frakcjami (Albuminy, Globuliny, Fibrynogen) jako organiczne, nie są jako organiczne w przedstawianym przez ciebie podziale wymienione. A zatem przykład podziału związków organicznych i nieorganicznych "Mizerskiego" nie przedstawia tego podziału w "krwi pełnej", tylko w osoczu.

Matko kochana... odsyłam Cię jeszcze raz do źródła. Przeanalizuj, co tam potraktowano jako główne składniki. Znajdziesz skład krwi pełnej, a jak będziesz miał jakiś problem to pytaj jeszcze raz. (przeczytaj jeszcze raz to, co napisałeś powyżej :) też się uśmiechniesz).

Cytuj
I dlatego też WTS zadaje pytanie...

*** lv rozdz. 7 s. 78 ak. 11 Czy cenisz życie tak jak Bóg? ***
Czy chrześcijanin mógłby się zgodzić na leczenie frakcjami? Czy powinien traktować je wciąż jak „krew”? W tej sprawie każdy musi podjąć decyzję osobiście.

WTS zadaje takie pytanie, a ja zadam tobie podobne - gdzie Bóg zadaje takie pytanie? Bo ja w WTS nie wierzę.
« Ostatnia zmiana: 07 Lipiec, 2015, 20:19 wysłana przez Noc_spokojna »
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #175 dnia: 08 Lipiec, 2015, 01:21 »
Dostrzegłem coś jeszcze. Otóż definiowałaś tablice "Mizerskiego" jako "faktyczny skład krwi". Jak się okazało, na to, aby był "faktycznym"... czegoś zabrakło.

Nie zabrakło niczego, jest to skład pełnej krwi.
 

Wsiąkło gdzieś 50% objętości na jednostkę i ty mówisz, że niczego nie zabrakło?  ;D   
Co dalej...?




To, co przedstawiłaś kopiując te tablice, to zestawienie frakcji z poszczególnych podstawowych składników krwi wraz z ich rozmieszczeniem w owych podstawowych składnikach. Absolutnie normalny schemat znany zarówno mnie, jak i WTS, ale nie jest to "faktyczny skład krwi".

Tablic nie skopiowałam, ale odesłałam Cię do nich, jako do dość przystępnego źródła, gdzie można przeczytać o takim podziale krwi.

Jak ci nie odpowiada określenie "kopiując", mogę użyć przepisałaś. Ale zaraz będzie "Tablic nie przepisałam", dalej będzie "Tablic nie wrzuciłam, skanowałam, udostępniałam, i...  ja nie robię żadnych slalomów, a tylko nie umiesz znaleźć właściwego określenia, co ja z tymi tablicami tak naprawdę zrobiłam.".  Myślę, że tak naprawdę zgubiłaś i akurat to, co chciałaś jako argument przedstawić, przypadkiem sie w tym temacie znalazło. Ufff, całe szczęście, że się znalazło...   ;)




"faktyczny skład krwi". Definiowanie tej tablicy w taki sposób, to jak podane przez 'Liba', linki do poszczególnych zestawień komponentów stosowanych w transfuzjach, które określił "klasyfikacją podstawowych składników krwi" jednocześnie dobrze wiedząc, że wśród niech wymieniany jest krioprecypitat, który nie jest podstawowym składnikiem krwi, a pochodzącą z nich frakcją.

Ja nie definiuję "podziału Mizerskiego" - Mizerski nie opracował żadnego podziału.
 

Jak ci nie odpowiada słowo "definoiwanie", mogę to samo powiedzieć używając słowa - określanie. Tylko, jak to bywa z kobietami, ten zestaw znaczeniowy również ci nie będzie odpowiadał, a szukanie tego, którego znaczenie w końcu zaakceptujesz, mogę chyba tylko porównać do wyborów dokonywanych przez blondynkę w sklepie z butami, bo akurat imprezka się trafiła i żadne nie pasują do garsonki.  Ehhh te kobiety...;D




krioprecypitat, który nie jest podstawowym składnikiem krwi, a pochodzącą z nich frakcją.

Tak na marginesie, skąd bierze się osocze do wyizolowania krioprecypitatu, czy nie z krwi krwiodawców, zmagazynowanej - zamrożonej, a nie wylanej w ziemię?

Zapoczątkowałaś nowy temat, "Honorowe krwiodawstwo"...

http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=1205.msg10739#msg10739

...i tam jest miejsce na rozważenie tego wątku. Liczysz na zmianę tematu?




Jednak różnica między tobą a 'Libem' jest taka, że on brał mnie pod włos dobrze o tym wiedząc, a ty definiujesz "Mizerskiego" określając jego tablice "faktycznym składem krwi" nie mając jednocześnie bladego pojęcia, że czegoś w nim brakuje.

Składowi krwi, przedstawionemu przez Mizerskiego w tablicach, niczego nie brakuje. Kolejny raz odsyłam Cię do tego opracowania. Poczytaj, i wróć do dyskusji.

Przepisany z tablic "Mizerskiego" skład określałaś jako "faktyczny skład krwi", a faktycznie brakuje w nim 50% objętości na jednostkę. Nie możesz sobie dać z tym faktem rady, więc odsyłasz mnie do książki, której akurat nie mam w swym zbiorze, i w tedy wrócić do dyskusji. Myślę, że tego typu zachowanie, choć w białych rękawiczkach, ale jest jednak nieco chamskie. Coś chcesz odreagować?




Opieram się na jednym, bo jest tylko jeden. A że erytrocyty są frakcją, to żadna dla mnie nowość. Powiedz mi tylko... frakcją czego, bo to może już nowością być. :)   
Dosiu, czego frakcją są erytrocyty? Konkretnie, bez slalomów.

Bawisz się w "odpytywanie Jasia" (ty mogłabym odbić piłeczkę i poprosić - jeżeli wiesz to powiedz), ale ja już z niejednym SJ rozmawiałam, i jestem niezwykle cierpliwa, w udzielaniu odpowiedzi.

Nie bawię się w "odpytywanie Jasia". Te kilka pytań zadałem ci tylko po to, aby w przeciwieństwie do ciebie, swoich opinii o stronie przeciwnej nie wydawać bezpodstawnie.



Dosiu, czego frakcją są erytrocyty? Konkretnie, bez slalomów.

W podziale krwi, w którym jednym z głównych składników są elementy morfotyczne, frakcjami są między innymi  erytrocyty. Ponieważ wszystkie składniki elementów morfotycznych wytwarzane są w układzie krwiotwórczym, w tym podziale całość elementów morfotycznych, to  pełny składnik krwi, kolejnie dzielony na frakcje, czyli [1] erytrocyty, [2] leukocyty [3] trombocyty, z których w dalszym frakcjonowaniu, można wyizolować kolejne frakcje.

Innymi słowy erytrocyty, jako frakcja krwi pełnej, stanowią jeden z czterech, wraz z osoczem, podstawowych składników krwi.
Co dalej?




No to powiem ci, że zadając to pytanie...

"Może "oświecisz" forumowiczów, w jaki sposób faktyczny skład krwi, przebadany i ustalony przez naukowców, a przedstawiony w dostępny sposób przez Mizerskiego, doprowadzi serce do krańcowej niewydolności?"

...pokazałaś, że nie masz najmniejszego pojęcia o skutkach, jakie następują po usunięciu z krwiobiegu jednego elementu krwi, który stanowi jakieś 50% jej objętości. Myślę, że spokojnie mogę ci zwrócić pod twoim adresem twoje "Smutne jest to, że włączając się w dyskusję w kwestii krwi masz tak ograniczoną wiedzę na ten temat". A smutne jest to tym bardziej, że zadaję ci podstawówkowe pytania, a ty podchodzisz do nich jak do zadań maturalnych o podniesionym stopniu trudności i uważasz, że nikt nie zauważy, że jedyne co przy nich robisz to wlepianie się wzrokiem w sufit.  :o
 
Nie wiem, w jakim celu usuwasz z krwiobiegu 50% jakiegoś elementy krwi. To chyba Twoja "tajemnica" jak udowodnić "racniejszą" rację.

Cel był opiniotwórczy, co by mieć podstawy zwrócić ci to, co sama robiłaś bezpodstawnie.




Ja podałam wprawdzie inny od przyjętego przez WTS, mniej popularny, ale pełny skład krwi opracowany przez naukowców, i przyjęty na całym świecie.

Dlaczego zatem białka, będące związkami organicznymi, nie zostały w przez owych naukowców zaliczone do związków organicznych?




W podziale przeze mnie przedstawionym woda jest ujęta co do miligrama i przedstawiona w ogólnoświatowych jednostkach. Jeszcze raz odsyłam do podanego przeze mnie źródła.

Już ci się przepisywać nie chce? Zawsze możesz znowuż "zgubić"... i znaleźć tu w temacie :)


 

Przykład podziału, jaki przedstawiłam, zawiera wszystkie związki organiczne, i nieorganiczne. z normami mmol/dm3, względnie mg/dm3, jakie zawiera pełna krew człowieka. Nie wiem, jak jeszcze prościej można to wytłumaczyć.

No niestety... "matura" oblana na całego. Związki organiczne i nieorganiczne w przedstawionym przez ciebie podziale, dotyczą związków zawartych w osoczu, jednej z podstawowych frakcji krwi. Widać to po tym, że białka, wraz ze swymi frakcjami (Albuminy, Globuliny, Fibrynogen) jako organiczne, nie są jako organiczne w przedstawianym przez ciebie podziale wymienione. A zatem przykład podziału związków organicznych i nieorganicznych "Mizerskiego" nie przedstawia tego podziału w "krwi pełnej", tylko w osoczu. A to oznacza, że odpowiedzią na moje pytanie - "jak taki podział zmienia ogólne przyjęty przez naukę podział krwi na składniki?" - jest... nie zmienia w ogóle. Nadal mamy osocze z wymienionymi przez "Mizerskiego" związkami organicznymi i nieorganicznymi wraz z ich frakcjami, oraz składniki morfotyczne wraz z ich frakcjami. Nie ma innego podziału określającego skład krwi. Jeśli ty mi zatem na moje pytanie odpowiadasz, że "Przykład podziału, jaki przedstawiłam, zawiera wszystkie związki organiczne, i nieorganiczneakie jakie zawiera pełna krew człowieka.", to ponownie twój własny tekst wraca do ciebie - "Smutne jest to, że włączając się w dyskusję w kwestii krwi masz tak ograniczoną wiedzę na ten temat"

Matko kochana... odsyłam Cię jeszcze raz do źródła. Przeanalizuj, co tam potraktowano jako główne składniki. Znajdziesz skład krwi pełnej, a Jak będziesz miał jakiś problem to pytaj jeszcze raz. (przeczytaj jeszcze raz to, co napisałeś powyżej :) też się uśmiechniesz).

No to cię zapytam. Jak to możliwe, że białka, będące związkami organicznymi, nie zostały w przez owych naukowców zaliczone do związków organicznych, skoro takiego podziału dokonują?

Powiedziałaś, że "gdyby taki podział przyjęto, nie byłoby problemu z podaniem masy erytrocytarnej". Jak ten podział ma sprawić, że nie stanowiłby on problemu?

No i może zapytam cie jeszcze, jak zatytułowana jest tabela z której zaczerpnęłaś taki podział.




(przeczytaj jeszcze raz to, co napisałeś powyżej :) też się uśmiechniesz).

;D fakt, z braku czasu pisałem to w nocy, nieco na zasadzie zrzucenia z siebie  :)  ;D
A przecież mogłem to wszystko jednym zdaniem: skoro podział, jaki przedstawiasz, dokonuje się na związki organiczne i nieorganiczne, dlaczego białka, będące związkami organicznymi, nie zostały w przez owych naukowców zaliczone do związków organicznych? (Innymi słowy z osocza wywalono istotny jego skład - mam nadzieję, że teraz jaśniej się wyraziłem)




Każda frakcja jest częścią pozyskaną z krwi :).

I dlatego też WTS zadaje pytanie...

*** lv rozdz. 7 s. 78 ak. 11 Czy cenisz życie tak jak Bóg? ***
Czy chrześcijanin mógłby się zgodzić na leczenie frakcjami? Czy powinien traktować je wciąż jak „krew”? W tej sprawie każdy musi podjąć decyzję osobiście.

WTS zadaje takie pytanie, a ja zadam tobie podobne - gdzie Bóg zadaje takie pytanie? Bo ja w WTS nie wierzę.

Bóg nie potrzebuje pytać, gdzie się kończy "rolka papieru". On to wie. A ponieważ my z tym mamy problem, więc pytamy...  Na poprzednich stronach tego tematu pewien kompromis znaleźliśmy w mleku.
« Ostatnia zmiana: 08 Lipiec, 2015, 01:30 wysłana przez sabekk »
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #176 dnia: 08 Lipiec, 2015, 17:11 »

No to cię zapytam. Jak to możliwe, że białka, będące związkami organicznymi, nie zostały w przez owych naukowców zaliczone do związków organicznych, skoro takiego podziału dokonują?


Ależ zostały :)
Z tym, że w związkach organicznych nie uwzględniono białek ponieważ są przedstawione odrębnie  jako  grupa, składająca się z istotnych elementów, które odgrywają znaczącą rolę w składzie krwi - oznaczona, jako ogół białek -  60 – 80 g/dm3
Z czego
Albuminy    35 – 55 g/dm3
Globuliny    20 – 37 g/dm3
Fibrynogen    2 – 5 g/dm3
Immunoglobuliny G    7 – 15 g/dm3
Immunoglobuliny A    0,6 – 3 g/dm3
Immunoglobuliny M  0,5 – 1,8 g/dm3
Immunoglobuliny D < 0,03 g/dm3
Immunoglobuliny E < 0,0003 g/dm3

Cechą wspólną białek jest to, że wszystkie poza  gamma globulinami, powstają w wątrobie (gamma globuliny powstają w układzie krwiotwórczym.

Związki organiczne, wymienione w pierwszej grupie z wyłączeniem białek, są produktami metabolizmu, rozpadu białek, hemoglobiny itd.


Chyba, oprócz Ciebie, nikt nie ma problemu ze zrozumieniem tego podziału.
:).

Wyszukując wyimaginowane problemy ze zrozumieniem tematu (bo nie wierzę, że nie rozumiesz), chcesz "udowodnić", że grono światowych naukowców popełniło błąd, a Ty go znalazłeś. Troszkę, to groteskowe, tym bardziej, że nadal nie pokusiłeś się o przeczytanie całości opracowania. :)






Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #177 dnia: 08 Lipiec, 2015, 22:19 »
No to cię zapytam. Jak to możliwe, że białka, będące związkami organicznymi, nie zostały w przez owych naukowców zaliczone do związków organicznych, skoro takiego podziału dokonują?

Ależ zostały :)

Raczej nie w tej tabelce, którą wrzuciłaś do tematu.  ;D 




Z tym, że w związkach organicznych nie uwzględniono białek ponieważ są przedstawione odrębnie jako  grupa, składająca się z istotnych elementów, które odgrywają znaczącą rolę w składzie krwi - oznaczona, jako ogół białek -  60 – 80 g/dm3
Z czego
Albuminy    35 – 55 g/dm3
Globuliny    20 – 37 g/dm3
Fibrynogen    2 – 5 g/dm3
Immunoglobuliny G    7 – 15 g/dm3
Immunoglobuliny A    0,6 – 3 g/dm3
Immunoglobuliny M  0,5 – 1,8 g/dm3
Immunoglobuliny D < 0,03 g/dm3
Immunoglobuliny E < 0,0003 g/dm3

Cechą wspólną białek jest to, że wszystkie poza  gamma globulinami, powstają w wątrobie (gamma globuliny powstają w układzie krwiotwórczym.

To, że oddzielnie, no to każdy widzi. Jeśli jednak twierdzisz, że "oddzielnie jako grupa odgrywają znaczącą rolę w składzie krwi", to oznacza, że twoje zapewnienia, że tabelka, którą się posłużyłaś, ukazuje nam "faktyczny skład krwi", mijają się gdzieś z opisem tej tabelki. Jest to skład krwi w jakimś aspekcie, ale nie faktycznego składu. Gdyby miała określać faktyczny skład, białka byłyby zaliczone do zwiazków organicznych.



Związki organiczne, wymienione w pierwszej grupie z wyłączeniem białek, są produktami metabolizmu, rozpadu białek, hemoglobiny itd.

Coraz lepiej... związki organiczne, w zapodanej przez ciebie tabeli, są produktami metabolizmu. A zatem tabela, jaką zamieściłaś, nie zajmuje się definicją "faktycznego składu krwi", a składu krwi w aspekcie...  i tu poproszę cię o podanie opisu nad tabelką, który określi nam, jaki zakres obejmuje.




Chyba, oprócz Ciebie, nikt nie ma problemu ze zrozumieniem tego podziału.
:).

Wyszukując wyimaginowane problemy ze zrozumieniem tematu (bo nie wierzę, że nie rozumiesz), chcesz "udowodnić", że grono światowych naukowców popełniło błąd, a Ty go znalazłeś. Troszkę, to groteskowe, tym bardziej, że nadal nie pokusiłeś się o przeczytanie całości opracowania. :)

Chyba jedyną osobą, która nie rozumie, że tabelka z tym podziałem, jaki się "odnalazł" w tym temacie, nie przedstawia "faktycznego składu krwi", jak twierdzisz, jesteś ty sama. Podaj opis tabelki.
Po drugie, ja nie udowadniam, że grono naukowców popełniło błąd. Ja udowadniam, że twierdząc, iż ta tabelka zawiera "faktyczny skład krwi", w rzeczywistości mijasz się z prawdą. Świadczy o tym brak w tym zestawieniu wody, oraz zamieszczenie białek poza związkami organicznymi. Myślę nawet, że podając tą tabelkę nie kierowałaś się jej opisem, a zawartością. Świadczą o tym takie twoje słowa:

Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg11122#msg11122
Noc_spokojna
"frakcją mogą być np. pełne erytrocyty"

I to na słowo "frakcja" zwracałaś uwagę w tej tabelce, sama podkreślając na czerwono, że podział dotyczy elementu... "którego frakcjami". Opis tabelki nam tu wiele wyjaśni. Stawiam na Tolka Banana, że nie brzmi on "faktyczny skład krwi".


Po trzecie, twoje słowa...

Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg11283#msg11283
Noc_spokojna
"Przeanalizuj, co tam potraktowano jako główne składniki"

...wskazują nawet nie na to, co w tej tabelce potraktowano jako "główne składniki", ale jak ty sama traktujesz składniki tam wymienione. I tak na przykład białko jest dla ciebie takim samym głównym składnikiem, jak elementy morfotyczne. Zupełnie nie dostrzegasz faktu, że białko reprezentuje tu element fizycznie namacalny, podczas gdy elementy morfotyczne są określeniem logicznym zbioru elementów fizycznych, jak na przykład erytrocyty. Takim samym zbiorem logicznym określającym zawartość jest osocze, które fizycznie zawiera owe białka... jak i też wodę, która wyparowała z twojej tabelki.
Dlatego też właśnie unikasz odpowiedzi na pytanie dotyczące twego twierdzenia - "gdyby taki podział przyjęto, nie byłoby problemu z podaniem masy erytrocytarnej". A pytanie brzmi, jak ten podział ma sprawić, że SJ nie miałby problemu z przyjęciem masy erytrocytarnej? I nie odpowiesz, bo potraktowałaś zbiór logiczny niczym realną komórkę, z której wyodrębnia się frakcje zwane erytrocytami. Czyli wygląda to tak, że dla ciebie erytrocyty nie są już podstawowym elementem. Wystarczyło określić je frakcją zbioru logicznego i...  "gdyby taki podział przyjęto, nie byłoby problemu z podaniem masy erytrocytarnej".  ;D ;D ;D




nadal nie pokusiłeś się o przeczytanie całości opracowania. :)

Nie jest mi to potrzebne, aby punktować twój sposób myślenia. Z pewnością w sierpniu, jak będę w Polsce, kupię sobie tą pozycję, ale na potrzeby tej rozmowy, z tego co widać, bardziej jest ona potrzebna tobie, niż mnie. Robienie argumentem fakt, że tej książki nie posiadam na tą chwilę, ma najwyraźniej uspokajać ciebie samą... złudną iluzją, że skoro coś zacytowałaś, to znaczy że to rozumiesz. A zatem opis tabelki poproszę...  ;D
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #178 dnia: 09 Lipiec, 2015, 18:57 »

Raczej nie w tej tabelce, którą wrzuciłaś do tematu.  ;D 
Odesłałam do pełnego, przystępnego źródła, ale Ty się z nim nie zapoznałeś :).

Cytuj
Coraz lepiej... związki organiczne, w zapodanej przez ciebie tabeli, są produktami metabolizmu.
No wiesz, trudno mieć pretensje do Pana Boga, że tak to urządził.
Glukoza jest uwalniana w procesie glikogenolizy
kwas mlekowy wyłania się w procesie glikolizy
cholesterol, w końcowej fazie poprzez obróbkę lanosterolu
mocznik jest końcowym produktem przemiany białek
kwas moczowy jest produktem metabolizmu azotowego
kreatynina - produkt metabolizmu powstały w wyniku nieenzymatycznego rozpadu fosforanu kreatyny.
bilirubina produkt rozpadu hemu hemoglobiny z udziałem reduktazy biliwerdynowej

Trudno zaprzeczyć, że to procesy metaboliczne. :)




Cytuj
Stawiam na Tolka Banana, że nie brzmi on "faktyczny skład krwi".
Nie podawałam tytułu, tylko wyjaśniałam, to co oczywiste, ale w dyskusji z Tobą wyjaśnienia jednak potrzebujące. A "tytuł" to -  Prawidłowy skład krwi człowieka.

 
Cytuj
I tak na przykład białko jest dla ciebie takim samym głównym składnikiem, jak elementy morfotyczne. Zupełnie nie dostrzegasz faktu, że białko reprezentuje tu element fizycznie namacalny, 

 ;D ;D ;D ;D ;D

"białko element fizycznie namacalny".   ;D ;D ;D ;D ;D

Ogół białek to organiczne składniki krwi, produkowane w wątrobie,  które są rozróżniane, w zależności od konformacji natywnej białka, nadającej im właściwą rolę biochemiczną, czyli rozróżniane są pod względem budowy i funkcji.

 I tak:
Albuminy, miedzy innymi sa odpowiedzialne, za transport hormonów, wiązanie dwutlenku węgla, czy utrzymywanie ciśnienia osmotycznego.
Globuliny, są odpowiedzialne za procesy odporności
Fibrynogen za krzepnięcie krwi
Immunoglobuliny, to białka odpornościowe 

Cytuj
podczas gdy elementy morfotyczne są określeniem logicznym zbioru elementów fizycznych, jak na przykład erytrocyty.
;D ;D ;D

Elementy morfotyczne, to nic innego jak komórkowe składniki krwi, produkowane w układzie krwiotwórczym, rozróżniane pod względem budowy i funkcji.

« Ostatnia zmiana: 09 Lipiec, 2015, 20:34 wysłana przez Noc_spokojna »
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #179 dnia: 10 Lipiec, 2015, 23:00 »
Ależ zostały :)

Raczej nie w tej tabelce, którą wrzuciłaś do tematu.  ;D
 

Odesłałam do pełnego, przystępnego źródła, ale Ty się z nim nie zapoznałeś :).

Przyjdzie i czas na to. Póki co nie jest mi to potrzebne, a jedynie tobie. A fakt w kółko wypominania mi, że jeszcze nie mam tej pozycji w swym księgozbiorze, nie jest zadnym argumentem w tym temacie. No może tylko dla ciebie... skoro innych nie masz  :)




Związki organiczne, wymienione w pierwszej grupie z wyłączeniem białek, są produktami metabolizmu, rozpadu białek, hemoglobiny itd.

Coraz lepiej... związki organiczne, w zapodanej przez ciebie tabeli, są produktami metabolizmu. A zatem tabela, jaką zamieściłaś, nie zajmuje się definicją "faktycznego składu krwi", a składu krwi w aspekcie...

No wiesz, trudno mieć pretensje do Pana Boga, że tak to urządził.

Ależ ja wcale nie mam do niego pretensji. Moje "coraz lepiej" odnosiło się do faktu, że  potrafisz uchwycić jakiś aspekt tego, co przedstawiłaś z tabel "Mizerskiego", a co pokazuje, że tabela nie przedstawia "faktycznego składu krwi". To samo odnosi się do twych słów "nie uwzględniono białek ponieważ są przedstawione odrębnie  jako  grupa, składająca się z istotnych elementów". Po tym można było się zorientować, że miedzy "faktycznym", a tym co zapodałaś, jest pewna różnica.




Glukoza jest uwalniana w procesie glikogenolizy
kwas mlekowy wyłania się w procesie glikolizy
cholesterol, w końcowej fazie poprzez obróbkę lanosterolu
mocznik jest końcowym produktem przemiany białek
kwas moczowy jest produktem metabolizmu azotowego
kreatynina - produkt metabolizmu powstały w wyniku nieenzymatycznego rozpadu fosforanu kreatyny.
bilirubina produkt rozpadu hemu hemoglobiny z udziałem reduktazy biliwerdynowej

Trudno zaprzeczyć, że to procesy metaboliczne. :)

Trudno również zaprzeczyć temu, że sposób w jaki bronisz swojej tabelki wyraźnie pokazuje, że przedstawia ona skład krwi zgodny z jakąś przyjątą normą, a nie faktyczny  :)




Opis tabelki nam tu wiele wyjaśni. Stawiam na Tolka Banana, że nie brzmi on "faktyczny skład krwi".

Nie podawałam tytułu, tylko wyjaśniałam, to co oczywiste, ale w dyskusji z Tobą wyjaśnienia jednak potrzebujące. A "tytuł" to -  Prawidłowy skład krwi człowieka.

No... to się teraz dużo wyjaśniło. W gruncie rzeczy od samego początku wprowadzałaś w błąd, czym ta tabelka w rzeczy samej jest. Określanie "faktyczny" niesie za sobą określone konsekwencje, znaczy zgodny z rzeczywistością. "Prawidłowy" sprawę stawia jako zgodną z jakąś normą. Na przykład może to być:

- "związkach organicznych nie uwzględniono białek ponieważ są przedstawione odrębnie  jako  grupa, składająca się z istotnych elementów"

- "Związki organiczne, wymienione w pierwszej grupie z wyłączeniem białek, są produktami metabolizmu"


Skoro zatem chcesz twierdzić, że przedstawiasz "faktyczny skład krwi", mniej popularny, no to może poszukaj takiego i w końcu przedstaw. Bo to, co przedstawiłaś, to skład krwi oparty o pewien normatyw, ale nie o stan zgodny z rzeczywistością. To dlatego nie ma w nim wody, oraz białka nie są klasyfikowane jako organiczne. Fakt jest taki, że wydawało ci się, że skoro coś zacytowałaś, to znaczy że rozumiesz co  :)  A tak nie jest... Nie ma tego jednak złego, co by na dobre nie wyszło. Przynajmniej dzięki temu dowiedziałaś się, co się stanie z organizmem, gdy z krwi "wyparuje" woda  ;D




Po trzecie, twoje słowa...

Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg11283#msg11283
Noc_spokojna
"Przeanalizuj, co tam potraktowano jako główne składniki"

...wskazują nawet nie na to, co w tej tabelce potraktowano jako "główne składniki", ale jak ty sama traktujesz składniki tam wymienione. I tak na przykład białko jest dla ciebie takim samym głównym składnikiem, jak elementy morfotyczne. Zupełnie nie dostrzegasz faktu, że białko reprezentuje tu element fizycznie namacalny, podczas gdy elementy morfotyczne są określeniem logicznym zbioru elementów fizycznych, jak na przykład erytrocyty.

 
 ;D ;D ;D ;D ;D

"białko element fizycznie namacalny".   ;D ;D ;D ;D ;D

Namacalny... no fakt, biorąc pod uwagę twą wcześniejszą wypowiedź...

Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg11022#msg11022
Noc_spokojna
"Biust opada..... :-["

...mogłem ująć to nieco "poprawniej politycznie" :)




Ogół białek to organiczne składniki krwi, produkowane w wątrobie,  które są rozróżniane, w zależności od konformacji natywnej białka, nadającej im właściwą rolę biochemiczną, czyli rozróżniane są pod względem budowy i funkcji.

 I tak:
Albuminy, miedzy innymi sa odpowiedzialne, za transport hormonów, wiązanie dwutlenku węgla, czy utrzymywanie ciśnienia osmotycznego.
Globuliny, są odpowiedzialne za procesy odporności
Fibrynogen za krzepnięcie krwi
Immunoglobuliny, to białka odpornościowe 
 ;D ;D ;D


Z tabelki zacytowałaś:

Białka, których frakcjami są:

Albuminy   
Globuliny   
Fibrynogen   
Immunoglobuliny G   
Immunoglobuliny A   
Immunoglobuliny M   
Immunoglobuliny D   
Immunoglobuliny E



Czym są te białka, z których w procesie frakcjonowania wyodrębnia się Albuminy, Globuliny, Fibrynogen, czy też  Immunoglobulinę?




podczas gdy elementy morfotyczne są określeniem logicznym zbioru elementów fizycznych, jak na przykład erytrocyty.

Elementy morfotyczne, to nic innego jak komórkowe składniki krwi, produkowane w układzie krwiotwórczym, rozróżniane pod względem budowy i funkcji.

Wypowiedziałaś się wcześniej w taki sposób:

Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg10759#msg10759
Noc_spokojna
"gdyby taki podział przyjęto, nie byłoby problemu z podaniem masy erytrocytarnej"


Opierając się zatem o owy "Prawidłowy skład krwi", jak się okazało, a nie "faktyczny", powiedz mi zatem, jak ten podział ma sprawić, że SJ nie miałby problemu z przyjęciem masy erytrocytarnej?
« Ostatnia zmiana: 10 Lipiec, 2015, 23:10 wysłana przez sabekk »
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra