Nie wnikam we frakcje,tabele.Dla mnie to kwestia sumienia.Powtórzę sie,że w ST krew miała być wylana lub ofiarowana na ołtarzu.Bóg nie przewidział dla niej innego zastosowania.Musi mieć dla Niego olbrzymie znaczenie, skoro zabronił jej spożywać.Wydaje mi się,że zakaz z Dz.ap. był podany pod wpływem Ducha ŚW..Zatem Bóg wiedział ,że w przyszłości krew będzie wykorzystywana w innych celach.
Na arenach pito krew gladiatorów.Dlaczego?Bo nie mieli co pić?
Wierzono, że krew gladiatorów leczy epilepsję. To doprowadziło do tego, że ludzie kupowali świeżą krew dopiero co zabitych gladiatorów tuż po walce.
Jak myślicie,czy żydzi lub chrześcijanie łamali wtedy prawo Boże ,żeby być zdrowszym?
Pomyślmy(załóżmy):gdyby inne narody,plemiona,używały krwi do ratowania życia ,to czy ówcześni Izraelici mieliby wymówkę ,że spożywaja krew, nie po to żeby sie najeść,ale żeby ratować swoje zdrowie lub życie?Jak wtedy ważny był dla nich ten zakaz?Jak poważnie go traktowali?Gotów jestem założyć hipotezę,że gdyby np.:Egipcjanie znali transfuzje i dawałaby ona pozytywny skutek,to Izrael i tak dalej by sie powstrzymywał od jej przyjmowania.Mieli jasno powiedziane:do ziemi,lub na ołtarzu.Koniec kropka.
Gra się na emocjach mówiąc o tym ,że SJ ofiaruja swoje dzieci. Dorośli też ponoszą taka ofiarę.
Czy jakiś żyd w z ST czy Nt dałby swojemu umierającemu dziecku niewykrwawione mięso?Wątpię.
Jak pisałem wcześniej Bóg okazuje łaskę komu i kiedy zechce.Rzym.9:15 Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję7. 16 [Wybranie] więc nie zależy od tego, kto go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie.'' Wygłodniałym żołnierzom po walce darował,co nie znaczy,że działo się tak za każdym razem.prawo mówiło,że taka osoba ma byc uśmiercona.Nie przewidziano łagodzących okoliczności.
Dlatego poddałem przykład 3 hebrajczyków, dla których poświęcenie swojego cennego życia było ważniejsze niż złamanie zakazu bałwochwalstwa.Ich przykład jest dowodem,że życie nie stanowi najwyższą wartość ,ale posłuszeństwo.W innympoście było napisane,że Jezus wspomniał o tych ,którzy będą chcieli zachować swoje życie to je straca, i na odwrót.Jezus nie dał imalternatywy: zawsze za wszelką cenę brońcie swojego życia.kTO PRZESTRZEGA MOICH PRZYKAZAŃ ten spełnia wole mego Ojca w niebie.To sie spełnia ,albo nie spełnia.Bogu też się zarzuca,że wydalł swojego syna na śmierć.To co nie kochał go?Jezus zgodził się na taka ofiarę.
Co z Abrachamem i Izaakiem?Czyż nie ojciec gotów był zabic swoje dziecko ,bo taki dał nakaz Bóg?Wyobrażam sobie co musiał czuć.Czy szukał wymówki,sposobu aby nie ofiarować syna?
To znamy wszyscy: (18) Jeżeli ktoś ma syna upartego i krnąbrnego, który nie słucha ani głosu swojego ojca, ani głosu swojej matki, a choć oni go karcą, on ich nie słucha,
(19) to pochwycą go jego ojciec i matka i przyprowadzą do starszych jego miasta, do bramy tej miejscowości,
(20) i powiedzą do starszych miasta: Ten nasz syn jest uparty i krnąbrny, nie słucha naszego głosu, żarłok to i pijak.
(21) Wtedy wszyscy mężowie tego miasta ukamienują go i poniesie śmierć. Wytępisz zło spośród siebie, a cały Izrael to usłyszy i będzie się bał. Ks. Powt. Prawa 21:18-21
Jak widzimy rodzice za wszelka cene nie ratowali życia swoich dzieci.Gotowi byli sami wydać ich na śmierć.
Dura lex, sed lex - Twarde prawo, ale prawo.
Tylko jedna osoba odpowiedziała,czy gotowa by była złamać zakaz bałwochwalstwa ,aby ratować życie dziecka.
Pytanie do pozostałych osób ponawiam:czy dopuściłbys sie bałwochwalstwa aby ratowac swoje życie lub dziecka?Jak często byłbys gotów łamac prawo Boże dla ratowania życia?