Nie latają, ale łażą po domach i są namolni, czasem jedno dziękuję nie wystarcza.
A tak wracając do zalet....tak czytam te przepychanki i mam wrażenie,albo nie. Jestem przekonana że śJ są zarozumiali. I ja też kiedyś byłam zarozumiała. Wpajano mi, że jestem lepsza bo znam prawdę. Że moje koleżanki niebawem zginą, że rozszarpią je kruki i wrony.
Będąc tam człowiek tak bardzo w to wierzy, w tą swoją "lepsiejszość" że zatraca rozsądek, przyzwoitość i wyczucie smaku. Powtarzają ciągle o armagedonie i tym wielkim koszeniu tego świata, tak wyglądają na niego jakby mieli jakieś sadystyczne ciągoty. I gdzie tu miejsce na zalety?
Jak można wyglądać cudzej śmierci?
Zgadzam się z Toba w 100% wielu śJ zachowuje się pyszałkowato, wyniośle, stwarzając pozory wszechwiedzących, co jest wadą śJ
Również czują się sędziami ludzi z tego złego świata, ważniejsi niż sam Bóg, zarozumialstwo to wada sJ.
Sama byłam świadkiem tak nieprzyzwoitych zachowań podczas głoszenia, gdzie gdy domownik zamknął drzwi, bo nie chciał z sJ rozmawiać, to takiego człowieka osądzali, jak to zginie w Armagedonie i będzie leżał jak gnój na polu.
Mnie, po moim odejsciu z org. była siostra sj straszyła, że zginę teraz w Armagedonie.
Dat armagedonów śJ przepowiedzieli kilka np. w 1925 r i w 1975 r Przepowiednie śJ sie nie sprawdziły, czyli KŁAMSTWO - a to jest wadą .