No właśnie temat jest:
Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
Atakujecie zwyczaje katolickie, ale czy Wam tu ja proponuję w zamian katolicyzm?.
Czy ja napisałem gdziekolwiek: chodźcie na katolicyzm?
W życiu nie chciałbym w katolicyzmie kolejnych takich jak Wy wyśmiewających zwyczaje Kościoła.
Mamy dość takich swoich malkontentów, co nie wiedzą o co chodzi. Dla nich np. święta to picie wódki.
Tak więc dajce se na luz.
To co piszecie nie ma nic wspólnego z tematem.
Sami stworzyliście nowy temat szydzenia ze zwyczajów katolickich. Jeśli ktoś kłamie na temat zwyczajów katolickich, to nie dziwcie się, że Tusia czy ja piszemy, że kłamiecie.
Od dziecka byłam wychowywana w org śJ, od dziecka słuchałam szydzenia, wyśmiewania świąt, zwyczajów w KK przez świadków Jehowy. Setki, tysiące razy zmuszona byłam słuchać podobnych drwin np. gdy szłam głosić jak to Katolicy raz w roku pięknie się ubierają i idą na groby w dniu Święta Zmarłych, jak to raz do roku sprzątają mieszkanie na Święta Bożego Narodzenia, jak to Katolicy są gorsi od śJ bo wierzą w pogańskie święta, jak to czczą bożki, jak to będą leżeć jak gnój na polu po Armagedonie itd.
Czy myślicie, że łatwo było iść głosić z świadkiem Jehowy, który to najpierw posługuje się obelżywą mową, a potem puka do drzwi Katolika z uśmiechem na twarzy, aby nawracać na "religię prawdziwą"? Przecież to obłuda potem przy drzwiach Katolika powiedzieć " szanujemy pana/ pani religię". I napiszę sobie emocjonalnie
głoszenie w takich warunkach, z takimi świadkami Jehowy, którzy są dwulicowi, było dla mnie udręką!! Ponieważ, albo szanuję kogoś i według tego się zachowuję, albo przynajmniej milczę.
To wszystko jest już poza mną, odeszłam ze zboru a w zamian otrzymałam zgodnie z naukami świadków Jehowy ostracyzm, gdzie najbliżsi, rodzina pod grozba ograniczenia, napomnienia, wykluczenia ma nie utrzymywać ze mną kontaktu.