Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

Ankieta

Co po organizacji? Czyli twoje obecne poglądy po odłączeniu, wykluczeniu lub usunięciu się w cień...

Ateista
4 (5.5%)
Powrót do wcześniejszej religii (katolik, protestant,  itd)
2 (2.7%)
Agnostyk
14 (19.2%)
Chrześcijanin (bez przynależności)
39 (53.4%)
Inne (można napisać jakie)
14 (19.2%)

Głosów w sumie: 68

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?  (Przeczytany 28697 razy)

Offline Milla83

Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #30 dnia: 03 Październik, 2015, 19:36 »
  I fajnie, ciesz się życiem i wolnością.
Choć czasem możesz wpaść w jakiś dołek, szybko go zakop i idź dalej do przodu.
Dziękuje  :) Pewnie przyjdzie nie jeden słabszy dzień...
Ale z Waszym wsparciem uda mi się go pokonać.
Pomożecie, jakby co?  ;)


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #31 dnia: 03 Październik, 2015, 19:44 »
Dziękuje  :) Pewnie przyjdzie nie jeden słabszy dzień...
Ale z Waszym wsparciem uda mi się go pokonać.
Pomożecie, jakby co?  ;)
 
    Pomożemy. :D

 Pewnie że Ci się uda. Pierwszy najważniejszy krok masz za sobą, otworzyłaś drzwi i wyszłaś. A teraz to już tylko będzie lepiej. Na pewno nie przejmuj się tym, że dawni "przyjaciele" nie będą Cię poznawać, ignorować.
To znaczy tylko że nie byli szczerzy i nie są Ciebie warci, ani jakiejkolwiek uwagi. Takim ludziom trzeba tylko współczuć. :)
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Milla83

Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #32 dnia: 03 Październik, 2015, 19:51 »
 
    Na pewno nie przejmuj się tym, że dawni "przyjaciele" nie będą Cię poznawać, ignorować.


Tylko właśnie to jest najgorsze. Nie umiem się tym nie przejmować.
 Bez wspomagaczy, nie dałabym rady  :-\


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #33 dnia: 03 Październik, 2015, 20:02 »
Tylko właśnie to jest najgorsze. Nie umiem się tym nie przejmować.
 Bez wspomagaczy, nie dałabym rady  :-\

  Ja wiem moja droga to czasem boli. Sama pamiętam jak płakałam gdy moje kuzynki (z którymi się wychowałam, miałam wrażenie że jesteśmy blisko) udały na ulicy że mnie nie znają. Przeszły koło mnie jakbym była przeźroczysta, mimo że się do nich z daleka odzywałam.
To był chyba taki podwójny cios, ale i to przetrzymałam. Dziś gdy się mijamy sam na sam ( nie ma nikogo znajomego postronnego w pobliżu) już się nie odzywam.
Aleeeee jak jest ktoś w zasięgu kto nas doskonale zna, odzywam się do nich, co je stawia w niezbyt komfortowej sytuacji.
Kiedyś nasz wspólny nauczyciel zapytał....a co wy się gniewacie? Ja mówię....nie, tylko one są śJ a ja nie i już mnie nie znają. :)
Czy jestem podła? Nie, tylko trochę upierdliwa :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Milla83

Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #34 dnia: 04 Październik, 2015, 09:19 »
  Ja wiem moja droga to czasem boli. Sama pamiętam jak płakałam gdy moje kuzynki (z którymi się wychowałam, miałam wrażenie że jesteśmy blisko) udały na ulicy że mnie nie znają. Przeszły koło mnie jakbym była przeźroczysta, mimo że się do nich z daleka odzywałam.


Mnie omija osoba,którą kochałam najbardziej na świecie. Która była dla mnie najważniejsza. Której bardzo zawsze pomagałam i zależało mi na jego pomyślności. Gdy mówił KOCHAM CIĘ wierzyłam,bo i czemu miałabym nie wierzyć.To mój rodzony brat,którego wraz z mężem wychowywawliśmy jak własnego syna. Widocznie popelniliśmy gdzieś błąd... Z dnia na dzień zerwał z nami wszelkie kontakty. I to właśnie jest strata,z którą najtrudniej się pogodzić i która najbardziej boli.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #35 dnia: 04 Październik, 2015, 09:46 »
Mnie omija osoba,którą kochałam najbardziej na świecie. Która była dla mnie najważniejsza. Której bardzo zawsze pomagałam i zależało mi na jego pomyślności. Gdy mówił KOCHAM CIĘ wierzyłam,bo i czemu miałabym nie wierzyć.To mój rodzony brat,którego wraz z mężem wychowywawliśmy jak własnego syna. Widocznie popelniliśmy gdzieś błąd... Z dnia na dzień zerwał z nami wszelkie kontakty. I to właśnie jest strata,z którą najtrudniej się pogodzić i która najbardziej boli.

  Wiem że to marne pocieszenie, ale u mnie po drugiej stronie są....matka, siostra, brat z rodzinami. Jeden brat utrzymuje ze mną kontakty. Choć do niedawna zastanawiałam się czy nie robi tego z innych pobudek bardziej materialnych. Z siostrą nie rozmawiałam dziesięć lat, matka traktuje mnie jak powietrze. Może nie jak czyste ale takie zatrute (bąkiem) bo się krzywi na mój widok. :D

Sorry za sarkazm, ale już się nawet na to nie złoszczę.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Milla83

Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #36 dnia: 04 Październik, 2015, 10:15 »
  Wiem że to marne pocieszenie, ale u mnie po drugiej stronie są....matka, siostra, brat z rodzinami. Jeden brat utrzymuje ze mną kontakty. Choć do niedawna zastanawiałam się czy nie robi tego z innych pobudek bardziej materialnych. Z siostrą nie rozmawiałam dziesięć lat, matka traktuje mnie jak powietrze. Może nie jak czyste ale takie zatrute (bąkiem) bo się krzywi na mój widok. :D

Sorry za sarkazm, ale już się nawet na to nie złoszczę.
Jesteś niesamowita  :)
Marzę o tym,by kiedyś też mieć takie wesołe podejście do tych spraw.
Rozbawiłaś mnie doszczętnie  ;D dzięki wielkie  ;)


Offline Córka Weterana

Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #37 dnia: 04 Październik, 2015, 10:23 »
Jesteś niesamowita  :)
Marzę o tym,by kiedyś też mieć takie wesołe podejście do tych spraw.
Rozbawiłaś mnie doszczętnie  ;D dzięki wielkie  ;)

Ja jeszcze dopowiem...
ostatnio przekonałam się, że życie to droga, na której spotykasz różnych przechodniów. Jedni idą z Tobą kawałek, inni Cię mijają, ale ludzie czasem po coś też wracają, czasem zmieniają kierunek.
Mając świadomość, w jakim kierunku zmierza organizacja, życzę po prostu wielu dawniej bliskim mi osobom, by to dostrzegli i opamiętali się. Cóż więcej da się zrobić... A że jeszcze być może kilkadziesiąt lat życia przed nami, kto wie, może i spotka nas jakieś miłe zaskoczenie :)
Przedwczoraj odezwał się do mnie jeden dawny znajomy, Anglik, były mąż jednej Polki śJ, sam też się ochrzcił pod wpływem nacisków, ale później jednak się odlączył, bo mu wciąż się dużo rzeczy nie zgadzało (wymienil rok 1914). Napisał mi, że szkoda, że nie wiedział wtedy parę lat temu, że ja też miałam taką sytuację, bo był o zupełnie sam z tą decyzją i bólem (ma dwoje małych dzieci, obecnie widuje je 1-2x w miesiącu i bardzo się o nie martwi).


Offline Dietrich

Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #38 dnia: 04 Październik, 2015, 10:55 »
Tak właśnie wyznawcy 'jedynej prawdziwej religii' dbają o szczęśliwe życie wśród członków najbliższej rodziny, krewnych i przyjaciół. Żałosne.


Offline Milla83

Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #39 dnia: 04 Październik, 2015, 11:06 »
Tak właśnie wyznawcy 'jedynej prawdziwej religii' dbają o szczęśliwe życie wśród członków najbliższej rodziny, krewnych i przyjaciół. Żałosne.
Żałosne jest to,że grudniowe Przebudźcie się jest zatytułowane : Jak przywrócić zgodę w rodzinie
No tylko,że my (tzn byli Świadkowie) to już nie jesteśmy zaliczani przez najbliższych do rodziny  :(


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #40 dnia: 04 Październik, 2015, 19:43 »
Jesteś niesamowita  :)
Marzę o tym,by kiedyś też mieć takie wesołe podejście do tych spraw.
Rozbawiłaś mnie doszczętnie  ;D dzięki wielkie  ;)

  Prawidłowa  reakcja. :D

Upłynęło trochę czasu nim się tego nauczyłam. Dużo pomogli mi ludzie z miejsc podobnych do tego. Wtedy poczułam że wcale nie jestem taka najgorsza na świecie. Że wiele osób  miało bardzo podobnie, podobnie się czuło i miotało. To naprawdę niezła ulga. :)
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #41 dnia: 05 Październik, 2015, 13:40 »
Sonda:

Na 20 głosów ani jednego ateisty ?

Ciekawe :)
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #42 dnia: 05 Październik, 2015, 14:13 »
Sonda:

Na 20 głosów ani jednego ateisty ?

Ciekawe :)
Pomimo,że ja kliknąłem "agnostyk" to mój światopogląd bardziej pasuje do ateisty.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #43 dnia: 05 Październik, 2015, 14:23 »
Czyś jedyny zatem ?
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Jaką drogę wybraliście po odejściu z organizacji?
« Odpowiedź #44 dnia: 05 Październik, 2015, 17:26 »
Czyś jedyny zatem ?
Może? ? ?
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi