Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).  (Przeczytany 11057 razy)

Offline NNN

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #45 dnia: 14 Październik, 2021, 15:40 »
157.    Związek w szczególności: (...) kupuje, sprzedaje, buduje i wynajmuje lub pod innym tytułem prawnym bierze i oddaje we władanie obiekty służące realizacji celów statutowych: 6) nabywa oraz zbywa mienie służące realizacji celów statutowych: ..." (Statut rozdz. 2 Art. 7 p. 5 i 6).

 Członkowie Zarządu Związku są inicjatorami budów i sprzedaży wszelkich obiektów. Inicjatywa nie idzie z dołu, według potrzeb. A poza tym, nie wskazano, że fundusze pochodzą ze specjalnych zbiórek na ten cel inicjowanych pośród wiernych, a nie z dobrowolnych datków  (dlatego próbuje się ostatnio to zmienić). Jak by nie było, tutaj mamy furtkę do różnych nadużyć. Zapytajcie głosicieli, kto jest właścicielem sal królestwa; powiedzą że zbory. Tymczasem Związek buduje sale dla Towarzystwa Strażnica i sprzedaje dla Towarzystwa Strażnica.W praktyce to wygląda tak: Związek daje pieniądze swych członków i wkład z ich darmowej siły roboczej; inwestorem i właścicielem w chwili budowy (także działki pod budowę) jest Towarzystwo Strażnica. Związek jest tylko pośrednikiem. Ale właściciel nie jest w Związku wyznaniowym. Może przeznaczać tak uzyskane fundusze i mienie na co tylko chce.


157a.  "To naprawdę zakrawa na ironię, że organizacja, która przewidziała wielokrotnie, że koniec świata jest nieuchronny (ostatni raz w 1975 roku), stworzyła długoterminowy portfel inwestycyjny z nieruchomościami, który starannie utrzymywany zarabia dużo pieniędzy. Ciało Kierownicze nadzoruje rozległe globalne portfolio nieruchomości w regionalnych centralach i Salach Królestwa zbudowanych przez zbory na całym świecie. To wielki, wielomiliardowy biznes!"
                         
  https://youtu.be/gDwHdj7plWo?t=960

  https://sjwp.pl/ze-swiata/ucieczka-przed-swiadkami-jehowy-w-niebezpiecznym-swiecie-brutalnej-religii/msg235877/#msg235877    W tym  filmiku można ustawić napisy w j. polskim.

   Niestety, ten wielomiliardowy biznes już u swego zarania jest wyprowadzany poza Związek, do Towarzystwa Strażnica, które nie musi realizować celów Związku, bowiem nie  znajduje się w jego strukturach, będąc firmą, inaczej przedsiębiorstwem, korporacją handlową SA (spółką akcyjną).
« Ostatnia zmiana: 14 Październik, 2021, 16:03 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Światus

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #46 dnia: 15 Październik, 2021, 00:38 »
Myśl niezależna  ;)

Strażnica, wojując "prawdą, od Prawdy też zginie.
Prawda jest niezmienna i dla wszystkich taka sama. Inaczej nie jest prawdą.


Offline NNN

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #47 dnia: 15 Październik, 2021, 15:12 »
158.    "... Związek w szczególności: (...) 7) udziela pomocy materialnej i duchowej ofiarom klęsk i katastrof, jak również innym potrzebującym, przyczyniając się tym  do wywyższenia Boga ...". (Statut rozdz.2 Art.7 p. 7).

A co wtedy, jak na danym terenie nie ma katastrof i klęsk żywiołowych, a o pomaganiu "innym potrzebującym" starsi i głosiciele zwyczajnie stale są skłonni zapominać? Wtedy Bóg nie jest wywyższany? Nie jest, ale na to jest wytłumaczenie: pomagamy ludziom głosząc im dobrą nowinę i ratujemy im życie. A w domyśle: na nic więcej już nie starcza sił i czasu. Czy zwykły świadek Jehowy, głosiciel, jest w stanie tak zwyczajnie, na co dzień pomagać innym potrzebującym, jeśli mu się odejmie ten przymus wywyższania Jehowy?

158a. W większości zapis o udzielaniu pomocy materialnej innym, a więc także swoim współwyznawcom, jest martwy. Nie ma stałej, instytucjonalnej, zorganizowanej pomocy materialnej w Związku i wyznaniu świadków Jehowy. Bywa organizowana doraźnie, lub indywidualnie, prywatnie. Kto tak naprawdę w praktyce udziela pomocy materialnej i duchowej kosztem swojego czasu i kosztem czasu potrzebnego swojej rodzinie dowiadujemy się z Artykułu 9: "Realizując cele działalności w sposób opisany w Art. 8 członkowie Związku  spełniają chrześcijański nakaz miłowania bliźniego i biblijne polecenie...". (podkreślenie moje; Statut rozdz. 2 Art.9). Wygodnie jest reprezentować Związek i zarządzić materialną zbiórkę, od siebie dając tylko swój szyld, czarną robotę wykonają i tak zwykli członkowie i to oni zawsze poniosą ryzyko, jeśli takowe zaistnieje. Zarząd Związku często nie wychyla się nawet ze swojej siedziby, ale po wszystkim to oni puszą się i chwalą przed kamerami i mikrofonami, że to "my" pomagaliśmy, tak naprawdę  nie dając od siebie nic. Później napiszą w Strażnicy, jak organizacja jest gotowa pomagać i pomaga na chwałę Jehowy. Na koniec zapiszą dla maluczkich odpowiedni paragraf w Statucie. Czas covidu obnażył Związek całkowicie. Zarząd Związku w Nadarzynie zamknięto w pomieszczeniach, skąd wydawano drogą telefoniczną i elektroniczną polecenia starszym, aby oni ryzykując zarażeniem siebie i swojej rodziny, działali na zewnątrz w kierunku, by Związek nie uległ rozsypce.     
« Ostatnia zmiana: 15 Październik, 2021, 15:59 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NNN

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #48 dnia: 17 Październik, 2021, 12:08 »
159.    "Działania wymienione w art. 7 pkt. 1-3  są podejmowane przez wszystkich członków Związku dobrowolnie"... (Statut rozdz. 2 Art. 8; zobacz także Preambułę p. 6).

159a.  Dlaczego więc co miesiąc trzeba składać (niedobrowolnie) "dobrowolne" sprawozdania z tego, co się zrobiło dla kultu? Dlaczego zarówno starsi zborowi jak i wyżsi rangą przywódcy stale kontrolują wszystkie poczynania wiernych, drobiazgowo prowadząc imienne i szczegółowe kartoteki głosicieli? Czyż nie powinno wystarczyć im prowadzenie przez Jehowę Boga  szczegółowego rejestru z ludzkich czynów w "księgach życia"? Po co to dublować?

---------------------

160.    "Działania wymienione w art. 7 pkt. 1-3 są podejmowane przez wszystkich członków Związku dobrowolnie"... (Statut rozdz. 2 Art. 8; zobacz też Preambułę p. 6).

160a.  Jak tę dobrowolność zauważono i zmierzono, skoro Statut w r. 7 Art. 75 stwierdza, iż każdy członek Związku w szczególności jest zobowiązany studiować Biblię ..., głosić Słowo Boże oraz uczestniczyć w zebraniach religijnych? (punkty 1-3). A rozdział 2 Art. 9 przecież wspomina o nakazie miłości i biblijnym poleceniu... . Gdzie tu kończy się obowiązek, a zaczyna się dobrowolność? W praktyce członkowi Związku i bez jego wiedzy o statucie, przypomina się ciągle o powyższych obowiązkach, strasząc utratą życia wiecznego.
Dobrowolność członek Związku i Świadek Jehowy zostawił na brzegu basenu, w którym go chrzczono, a po wyjściu z niego zastał już tylko obowiązek.


Podkreślenia moje.
« Ostatnia zmiana: 17 Kwiecień, 2022, 16:01 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NNN

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #49 dnia: 19 Październik, 2021, 06:49 »
161.    "Związek chroni swoje prawa, a także prawa swoich jednostek organizacyjnych oraz prawa swoich członków... występując w sprawach dotyczących : 1) ochrony równości oraz niedyskryminacji przed bezpodstawnym, bezpośrednim zróżnicowaniem praw i obowiązków obywateli: 2) ochrony wolności i praw człowieka. (Statut r. 2 Art. 11).

161a.  Związek chroni prawa swych członków tylko wtedy, gdy zagrożona jest organizacja jako całość. Domaga się niedyskryminacji, ale sam różnicuje te prawa. Nie chroni wolności i praw swoich członków przedkładając organizację nad ich dobro. Jeśli ktoś chce skorzystać z przysługującej mu prawnie możliwości swobodnego odejścia z kultu świadków J., chce publicznie uzasadnić swój krok i pożegnać się z osobami ze zboru, to zaczynają się schody (Statut r. 7 Art. 76 p. 2 i 3; Konstytucja RP art. 47 i Art. 53). Wtedy wszczyna się bez jego wiedzy dochodzenie, ustanawia komitet sądowniczy, niemiłosiernie przewlekając czynności nie informuje się osobę o postępie w dochodzeniu, traktuje się go nie jako podmiot, ale jako skazańca, któremu nie należy się nawet informacja, życzliwe wysłuchanie  czy godziwa obrona. Śledzi się taką osobę, zbiera o niej informację, nieraz próbuje się wchodzić do jej domu o każdej porze.Taka osoba niejednokrotnie orientuje się, iż organizacja świadków J. w celach swojej obrony jest w stanie poświecić nawet swojego najlepszego członka.

Na koniec takiej osobie "zamyka się usta" przypisując jej "niestworzone czyny" i wyrzucając ją z kultu stygmatyzuje się nazywając odstępcą. Tworzy się jej kartotekę z zarzutami, nie dając możliwości zapoznania się z nimi oraz odniesienia się do nich. Następnie uruchamiane są  kolejne etapy krzywdzenia tej osoby, poprzez izolację od znajomych, przyjaciół i rodziny. Podobnie jest w tym kulcie i Związku z osobami dotkniętymi, instytucjonalną pedofilią. Nierzadko poświęca się je dla organizacji, bowiem na ziemi nie ma nic świętszego jak ona. Stosuje się instytucjonalny rasizm religijny względem reszty wyznań, traktując je z odrazą nazywa  "Babilonem wielkim", ogłaszając wszem i wobec, że ich Bóg wywrze na nich pomstę za rzekome zło dokonując niebywałej eksterminacji 99,9% ludności Ziemi. Przy tym nie zauważając, iż byłoby nieodpowiedzialne ze strony Jehowy posyłać na śmierć męczeńską swego Syna, w celu ratowania tak małej garstki ludzi. W ten sposób przyznałby się On do nieudolności i fiaska swej misji chronienia jak największej ilości ludzi poprzez Dobrą Nowinę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie. Jest niedorzecznością, by Jehowa, Bóg miłości, musiał mordować tak jak człowiek, przejawiając tak daleką nieudolność w rozwiązywaniu pokojowymi metodami piętrzących się problemów na stworzonej przez siebie planecie Ziemi.
 Gdzie w tym wszystkim widać ochronę wolności i praw człowieka?
« Ostatnia zmiana: 19 Październik, 2021, 07:08 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NNN

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #50 dnia: 20 Październik, 2021, 17:49 »
162.    " ... decyzje Komitetu Oddziału są podejmowane w formie uchwały zwykłą większością głosów" (Statut r. 3 Art. 22).

162a.  "Najwyższa Góra" toleruje u siebie i na na " Niższej Górze" niejednomyślność, a na "dołach" musi być bezwzględna jednomyślność co do postanowień obu tych "Gór".

--------------------

163.    "... Wszyscy Świadkowie Jehowy uznają nadzorczą rolę Ciała Kierowniczego." (Statut r. 4 Art. 29).

163a.  Wszyscy chrześcijanie uznają nadzorczą rolę Jezusa Chrystusa (Pismo Święte).

--------------------

 164.    "Każdy członek Zboru jest także członkiem Związku" (Statut r. 5 Art. 43).

164a.   Każdy członek Zboru powinien więc posiadać i znać Statut Związku.

---------------------

165.     Wspólnota  Specjalnych Sług Pełnoczasowych  ma charakter zakonny i jest urzędem duchowym (Statut r. 5 Art. 47, 48).

165a.   Tylko u Świadków Jehowy małżonkowie razem są w zakonie, a żony wraz z mężami sprawują tam różne czynności duchowe, przy czym współżycie seksualne pomiędzy małżonkami w tych zakonach jest dozwolone, a nawet pożądane, aby na przykład Nadzorcę Obwodu nie ciągnęło do sióstr w Zborze. Jego małżonka więc, towarzysząc mu w wizytacji zborów, spełnia bardzo ważny urząd duchowy, rozładowując pożądanie swego męża, pilnując także go, by ten nie pozwalał się uwodzić i nie miał skłonności do skoków w bok. Jest ona także buforem pomiędzy mężem a siostrami, aby im się nie chciało podrywać przystojnego NO.
 "Krew nie woda" jak mawiano w zakonie Karmelitów Bosych.
 
« Ostatnia zmiana: 17 Kwiecień, 2022, 16:08 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Sebastian

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #51 dnia: 20 Październik, 2021, 18:03 »
165.     Wspólnota  Specjalnych Sług Pełnoczasowych  ma charakter zakonny i jest urzędem duchowym (Statut r. 5 Art. 47, 48).

165a.   Tylko u Świadków Jehowy małżonkowie razem są w zakonie, a kobiety wraz z mężami sprawują tam różne czynności duchowe, przy czym współżycie seksualne pomiędzy małżonkami w tych zakonach jest dozwolone, a nawet pożądane, aby na przykład Nadzorcę Obwodu nie ciągnęło do sióstr w Zborze. Jego małżonka więc, towarzysząc mu w wizytacji zborów, spełnia bardzo ważny urząd duchowy, rozładowując pożądanie swego męża, pilnując także go, by ten nie pozwalał się uwodzić i nie miał skłonności do skoków w bok. Jest ona także buforem pomiędzy mężem a siostrami, aby im się nie chciało podrywać przystojnego NO.
to jest dobre!

Nie wiedziałem, że zbory wizytowane są przez zakonnika (przeora? :) ) z małżonką... :)

a małżonka NO dba, aby "przeor" NIE _przeorał_ :) jakiejś zamężnej lub niezamężnej siostry :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline NNN

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #52 dnia: 20 Październik, 2021, 18:39 »
Fajne skojarzenie Sebku!

Ja oczywiście nie wziąłem tego wszystkiego z sufitu. Kiedyś czytałem gdzieś w literaturze WTS-u, że w czasie, jak NO wizytował zbory sam, to nieraz takie jazdy były odstawiane. Ale po jakimś okresie przyszło nowe światło. Może niektórzy żałowali czasu utraconego?
« Ostatnia zmiana: 17 Kwiecień, 2022, 16:10 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Sebastian

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #53 dnia: 20 Październik, 2021, 20:08 »
no cóż, "przeor" :) ma wzięcie i mógłby niejedną siostrę "przeorać"... :)

pamiętam jak przed wieloma laty był u nas w zborze na wizycie brat podróżujący z żoną która mogłaby być jego córką :) no cóż, jeździł jeździł wizytował zbory aż upatrzył sobie _wyjątkowo_ piękną pionierkę i poślubił ją, aby dalej jeździć już wspólnie...

wniosek: bycie "przeorem" :) , wróć, nadzorcą obwodu, musiało działać na panny jak afrodyzjak...

w realnym życiu wyjątkowo rzadko zdarza się, aby dużo starszy mężczyzna _bez_dużego_majątku_ zaimponował dużo młodszej od siebie kobiecie, np. kobiecie 20 lat młodszej czy tym bardziej kobiecie 25 lat młodszej od niego.

Owszem, zdarzają się takie przypadki (akurat ja coś na ten temat wiem :) że tak skromnie powiem), ale "rozsądny wydaje się wniosek" że zdarza się to _bardzo_ rzadko (a wśród nadzorców podróżujących zdarza się _dużo_ częściej niż wskazywałaby statystyka).
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline NNN

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #54 dnia: 27 Październik, 2021, 17:34 »
166.    Wspólnota Specjalnych Sług Pełnoczasowych ma charakter zakonny, a członkostwo w niej  jest urzędem duchowym (Statut r. 5 Art. 44, 47, 48).
"Ilekroć przepisy prawa państwowego mówią na temat osób duchownych oraz osób zakonnych, ustanowionych według przepisów prawa wewnętrznego kościołów i innych związków wyznaniowych, należy przez to rozumieć osoby sprawujące w Związku urzędy duchowe w zrozumieniu niniejszego Statutu." (Statut r. 6 art. 51).

166a.  W wielu związkach wyznaniowych za "osobę duchową" uważa się osobę cywilną o mocnej wierze. Takim mianem nazywa się przeważnie wiernych kościołów, rzadko kapłanów, którzy niejako z urzędu charakteryzują się większą wiarą. Liderzy świadków nie mogąc nazwać starszych "osobami duchownymi" (którymi są zwykli cywile), która to nazwa nawiązuje do kapłana, czy księdza, biskupa itp., z powodu dużej awersji w nauczaniu i postępowaniu wobec duchownych, zagospodarowali sobie pojęcie "osoby duchowej". Nie mieli już jednak żadnych obaw by nazwać rezydentów swoich Biur Oddziałów "zakonnikami". Nadarzyn to Zakon, a zakonnicy to "osoby duchowe" coś na wzór biskupa albo Przeora, choć głosiciele wzdragają się ich tak spostrzegać, tak samo jak w czasie wizyty NO nie widzą w nim zakonnika. Ustanowienie zakonów z Biur Oddziałów potrzebne jest liderom do całkowitego uzależnienia od siebie ludzi tam przebywających, do pozbawienia ich decydowania o sobie oraz zabrania im możliwości zarobkowych, wiążąc ich specjalną zakonną  przysięgą. W ten sposób Biura Oddziałów stają się miejscem wyzysku ludzi im zależnych i ich więzieniem na podobieństwo zakonów z nominalnego chrześcijaństwa.
Biura Oddziałów Świadków Jehowy to hybrydy - wiele w jednym, gromadzących ludzi do wszystkiego. Są to bracia, zakonnicy, kapłani, pionierzy, spowiednicy, wizytatorzy, rozjemcy oraz na co dzień urzędnicy; stanowią Zarząd Związku Wyznaniowego jednocześnie będąc "prawą ręką" Towarzystwa Strażnica, stanowią Biuro do spraw nieruchomości, Biuro porad prawnych i Kancelarię prawniczą, Bank i Sąd odwoławczy. Dodatkowo CK i TS ustanawia ich na pewien czas pełnomocnikami do pilnych i specjalnych poruczeń, jako że liderzy wywodzący się  z obcego kraju tutaj posiadają swój majątek i poprzez pełnomocników nim zarządzają.
 
« Ostatnia zmiana: 27 Październik, 2021, 17:38 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NNN

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #55 dnia: 28 Październik, 2021, 11:26 »
167.    "Osoba sprawująca urząd duchowy jest zobowiązana do zachowania w tajemnicy wszelkich informacji powierzonych jej w związku z pełnieniem tego urzędu z godnie z obowiązującymi przepisami prawa." (Statut r. 6 Art. 54).
"Celem postępowań (...) jest udzielenie danej osobie pomocy duchowej, aby pojednała się z Bogiem przez skruchę, wyznanie grzechów oraz zmianę postępowania, które to okoliczności objęte są tajemnicą." (Statut r. 7 Art. 80).

167a.  Statut wprowadza do organizacji świadków tajemniczą "tajemnicę", czyli nic innego jak spowiedź, a artykuł osiemdziesiąty to nic innego jak wyznanie sakramentu spowiedzi. W wydaniu ciała zarządzającego jest to spowiedź rozszerzona, zmuszająca wszystkich odpowiedzialnych za cokolwiek w organizacji do nieujawniania żadnych poczynań zaistniałych w kulcie, w szczególności zła, które tam się stanie, nawet żądającym tego władzom państwowym (List do gron starszych z 6.11. 2014. dotyczący zasad postępowania w sprawach związanych z kwestiami prawnymi str. 3 p. 10). Wiąże się to z trudnością wykrycia każdego przestępstwa popełnionego w tak wyizolowanej wspólnocie oraz z ogromną trudnością w udowodnieniu jego zaistnienia, oraz w ustaleniu samego jego popełnienia w związku z działalnością tego kultu. W przypadku przestępczej działalności sekt destrukcyjnych, zagadnienie tzw. "ciemnej liczby" jest szczególnie istotne ze względu na bardzo małą liczbę przestępstw ujawnianych.

Świadkowie Jehowy jak przystało na kult destrukcyjny, mają wiele tajemnic przed władzą świecką, muszą wiec cały czas funkcjonować niejako w podziemiu.  Ich  liderzy przed swoimi wiernymi stosują biblijną zasłonę dymną z Listu do Rzymian 13 rozdziału, sami się do tego nie stosując utrzymują własnych prawników w celach obrony przed odpowiedzialnością moralną oraz prawną, Jehowę, swego Boga spychając wtedy do roli bezwolnej istoty. Wprowadzenie "zakonów", "osób duchowych" oraz "spowiedzi" poprzez Statut i tylko Statut a nie poprzez nauczanie w kulcie, kwalifikuje te określenia jako kluczenie, mijanie się z prawdą, aż do nazwania tych zabiegów ukrytym oszukiwaniem władz świeckich z premedytacją. W wewnętrznej rzeczywistości kultowej nie naucza się bowiem, że coś takiego istnieje, wręcz kult ma wieloletnią odrazę do takich "urzędów duchowych". Prawdopodobnie z powodu tego rzeczywistego braku nauczania pochodzącego bezpośrednio od ciała zarządzającego, głosicielom nie udostępnia się Statutu, utrudniając im także jego nabycie, aby problem "zamieść pod dywan". Tymczasem sprawianie wrażenia przed władzami państwa, jakoby to wszystko istniało w organizacji, potrzebne jest jej przywódcom do legalizacji ubiegania się o nienależne im wszelkie możliwe dotacje, zwolnienia i ulgi, które i tak trafiają do kiesy  pazernych liderów, a nie do zborów. Upodobnianie starszych do kleru, a struktury organizacyjnej kultu do struktury istniejącej w Kościele Katolickim pozwala ubiegać się także i tutaj o emerytury dla swoich aparatczyków, którzy tak naprawdę większość swojego życia nie poświecili na pracę dla siebie i społeczeństwa, a otrzymują te świadczenia z kieszeni podatników. Z kolei "tajemnica spowiedzi" potrzebna jest ciału kierowniczemu  świadków do ukrywania wszelakiego zła jakie dzieje się w środku zarządzanego przez nich kultu, łącznie z odrażającą pedofilią, w ten sposób tworzy ono nierealny, nieistniejący, sztuczny "raj duchowy" ułudę służącą do mamienia wiernych.   

 Ciało Kierownicze potwierdza swoim postępowaniem powiedzenie, że " jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę" oraz że "najciemniej jest zawsze pod latarnią".
« Ostatnia zmiana: 28 Październik, 2021, 11:35 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Światus

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #56 dnia: 30 Październik, 2021, 18:17 »
a) Królestwo Boże zaczęło panować (1914), zanim pojawili się Świadkowie Jehowy (1931).
b) Widocznie Królestwo może istnieć bez Świadków Jehowy.
Prawda jest niezmienna i dla wszystkich taka sama. Inaczej nie jest prawdą.


Offline Światus

Odp: "Złote myśli" tyczące Świadków Jehowy (przemyślenia, skojarzenia, riposty).
« Odpowiedź #57 dnia: 31 Październik, 2021, 19:35 »
Myśl nie jest typowo "świadkowa", ale pasuje jak ulał.

O rządzących i rządzonych.

"Są trzy sposoby postępowania jeźdźca z koniem: z góry, z boku i z dołu.

Sposób  z  góry:  jesteś  koniem  i  nic  tego  nie  odmieni,  zawsze  będę  siedział  ci  na  grzbiecie,  bądź  więc  koniem posłusznym, bo w przeciwnym razie dostaniesz batem.

Sposób z boku:  nie  ma  między  nami  różnicy,  obaj dążymy w tym samym  kierunku,  i tylko aby  lepiej  pilnować  naszej wspólnej drogi, siedzę ci na grzbiecie.

Sposób  z  dołu:  świat  należy  do  koni,  jam  tylko  twoim  sługą,  którego  wybrałeś  do  siedzenia  ci  na  grzbiecie, nieprawdaż? Wprawdzie tego nie potwierdzasz, ale wystarcza, że ja to oświadczam w twoim imieniu."
(Marian Mazur - Cybernetyka i charakter)
Prawda jest niezmienna i dla wszystkich taka sama. Inaczej nie jest prawdą.


Offline NNN

a) Królestwo Boże zaczęło panować (1914), zanim pojawili się Świadkowie Jehowy (1931).
b) Widocznie Królestwo może istnieć bez Świadków Jehowy.

Wszystko ważne co dotyczyło Świadków Jehowy odbywało się bez tychże Świadków,... iiii ... bez naocznych świadków.

Przypomniało mi to książkę "Prawda was wyswobodzi" (wydaną w j. polskim w 1946 r.). Tam na stronie 282 pod koniec pierwszego akapitu jest napisane:

 "Przyjście Chrystusa do świątyni w roku 1918 było całkiem nieoczekiwane, nawet przez jego poświęconych wiernych naśladowców. W owym czasie prawda o jego przyjściu do świątyni, była wpierw spostrzeżona przy pomocy Pism, i wypełnieniu się proroctw po tym wydarzeniu, a mianowicie w roku 1922.

(...) Jego obecność tamże, spostrzeżona najpierw przez jego czuwających uczni, nie była trzymana w tajemnicy". ( str 283 ak. 1). 

Jak ci uczniowie czuwali, kiedy się spostrzegli dopiero po czterech latach, iż ich Pryncypał wizytuje świątynię, a oni nie przywitali Go chlebem i solą? Jak nic musieli  wtedy spać głębokim snem i całkowicie nie byli przygotowani na tę wizytę.

A tak naprawdę, to Rutherford właśnie w tym roku 1922 opracował na temat swojego wybrania  nową interpretację Pism i stąd ta zwłoka. Podobnie zresztą jak to robili jego następcy i nadal robią następcy następców. CK w 2013 roku też się popisało "czuwaniem", dając nową interpretację rzekomych zdarzeń od 1914 roku z opóźnieniem całego wieku. Wyraźnie "jaśniejsze światło" zanim się przedrze przez te stratosfery i jonosfery czy jeszcze przez coś innego, dostaje takiego  opóźnienia, że szkoda gadać.

Ale rzeczywiście, Świadków Jehowy nie było ani w 1914 roku, ani też w roku 1922. W tym czasie na świecie byli tylko Badacze Pisma Świętego, a w roku 1922 to już było ich kilka odłamów, ale na pewno wszyscy nazywali się Badaczami, ale nie Świadkami Jehowy.

 Światusie, popisałeś się trafnym spostrzeżeniem, że Królestwo Boże może całkowicie obywać się bez Świadków i nieraz bez nich się obywało. Brawo!
« Ostatnia zmiana: 02 Listopad, 2021, 13:43 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NNN

168.    Statut, do Związku Wyznaniowego  Świadków Jehowy wprowadza takie terminy jak : "osoby duchowe", "zakony" oraz "spowiedź". Terminy te nie istnieją jednak w wewnętrznym nauczaniu kultowym, oraz w ich wewnętrznej siatce organizacyjnej.  Stanowi to dowód na to, iż Świadkowie Jehowy to sekta destrukcyjna, bowiem tylko w takich sektach często istnieją jednocześnie  dwie prawdy: wewnętrzna i zewnętrzna, dla zmylenia władz świeckich.

168a.  Prawo świeckie jest oszukiwane statutem jakoby spowiedź, zakony i osoby duchowe istniały w kulcie, dla partykularnych i materialnych korzyści Ciała Kierowniczego. W ten sposób wyłudza się świecką ochronę prawną, dotacje, ulgi i zwolnienia podatkowe. Ukrywa się także przestępstwa i naruszanie prawa, utrudniając, a często wręcz uniemożliwiając wykrywanie takich czynów.

-------------------------------

169.    Starszy Zboru jest "osobą duchową", coś na wzór księdza. (Statut Art. 52).

169a.  Starszego Zboru obowiązuje tajemnica spowiedzi. (Statut Art. 54).

-------------------------------

170.    Świadkowie Jehowy nie uznając "sakramentu spowiedzi", brzydzą się nią, mając ją w głębokiej pogardzie.

170a.  Ciało Kierownicze wymaga jednak, aby głosiciele wszystko Starszym przekazywali, w każdym czasie, jak na spowiedzi. 

-------------------------------

171.    Komitet Sądowniczy zaleca winowajcy pojednanie się z Bogiem przez skruchę, wyznanie grzechów i zmianę postępowania. To wszystko jest objęte tajemnicą. (Statut Art. 80).

171a.  To jest wyznanie "sakramentu spowiedzi". Głosiciele i Starsi brzydzą się spowiedzią, ale dla prawnych i finansowych korzyści "oddają Bogu świeczkę, a diabłu ogarek".

-------------------------------

172.    Świadomość kultowa głosicieli  o istnieniu w nim spowiedzi, zakonów i osób duchowych jest znikoma wskutek nieformalnego zakazu posiadania i znajomości Statutu.

172a.  Głosiciel wie tylko tyle o Statucie, że jego statutem jest Biblia. Nie zna swoich praw i obowiązków wymienionych w Statucie, dlatego łatwo nim manipulować.

-------------------------------

173.    Świadków Jehowy naucza się, że poprzez lata pobytu w kulcie zdobywają tak zwane "wyszkolone sumienie".

173a.  W rzeczywistości kultowej nie ma nic takiego jak "wyszkolone sumienie". Głosiciel ma przede wszystkim bezwarunkowo podporządkować się swoim bezpośrednim  przełożonym, czyli Starszym Zboru i właśnie w tym celu  "szkoli" się jego sumienie. Samodzielne myślenie w takich warunkach jest w znacznym stopniu zaburzone, wręcz całkowicie uniemożliwione. "Wyszkolone sumienie" to nic innego jak nowa, kultowa "tożsamość", w drukowana w głowę po poprzednim usunięciu tożsamości  osobniczej. Naturalne, osobiste sumienie, z jakim wszedł do kultu osobnik już dawno zostało stłamszone, zredukowane prawie do zera, aby nie przeszkadzało i nie odzywało się w trakcie takiego "szkolenia", a później w wykonywaniu sprzecznych i szkodliwych poleceń przełożonych. 

-------------------------------

174.    Czy Jehowa, Bóg świadków, nie jest w stanie ochronić swojej i ich organizacji oraz zapewnić im byt doczesny, bez uciekania się do takich trików jak "osoby duchowe, zakony i spowiedź"?

174a.  Tak! Jehowa nie jest w stanie ich ochraniać. Nie ratuje ich także modlitwa do Niego. Ich ratunkiem, ochroną i błogosławieństwem jest cała armia korporacyjnych prawników, umocowanych od najniższych szczebli kultu aż do samego jego szczytu.   







« Ostatnia zmiana: 15 Listopad, 2021, 13:15 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.