Gandalfie Złoty, nie chciałbym tutaj dużo pisać, bo ten wątek ma inne zadanie, dobrze by było, aby te moje przemyślenia były dosyć skoncentrowane, a nie rozwleczone po wielu stronach. Ale może mi się uda w skrócie:
W materiałach Stowarzyszenia Ruch Obrony Rodziny i Jednostki jest taki zapis: "Wiele współczesnych sekt to niesłychanie potężne organizacje - dysponują milionami, jeśli nie miliardami dolarów, własnymi mediami, zespołami bezwzględnych i utalentowanych prawników, zorganizowanym lobbingiem, własnymi uczonymi...".
Chyba zdajesz sobie sprawę, iż właśnie taka jest organizacja świadków.
Dlaczego ta organizacja nie korzysta z kancelarii prawniczych "na mieście"? Gangsterzy, mafia często także posiadają wewnątrz grupy swoich prawników. Najlepsi prawnicy to "umaczani prawnicy", także tacy, którzy są stale pod kontrolą organizacji, będący od niej bardzo zależni. Najlepiej jak prawnicy są na miejscu, w Nadarzynie, bo są tam stworzone odpowiednie warunki, aby nikt nie podsłuchiwał, aby nic nie wyciekało na zewnątrz, aby się ktoś nie rozmyślił i odchodząc od kultu nie "sprzedał" sprawy.
Książka "Paście" wskazuje, że w Nadarzynie jest utworzony Dział Prawny, a wygląda to na własną kancelarię prawniczą. Nic nie wiadomo, jakoby prawnicy byli tam zatrudnieni na jakąś umowę o pracę, czy o dzieło, czy co tam innego. Raczej wygląda mi na to, że daje im się awanse organizacyjne chociażby po to, aby mieli w przyszłości emeryturę, lub dodatek do niej. Zwykły głosiciel tego nie ma, choćby siedział nie wiadomo ile w Nadarzynie. Także klauzula zakonna nie pozwala im podejmować żadnej pracy gdzie indziej i bardzo uzależnia od sekty. Czy im coś dają pod stołem, nic mi nie wiadomo. Parę lat temu poszła wiadomość (nie pamietam teraz skąd ją znam), że wyszkolono 6 czy 8 młodych prawników na koszt organizacji i umocowano ich w Nadarzynie.
Na to wszystko wskazuje także list z Nadarzyna do gron starszych z sierpnia 2021, ten w którym poinformowano o zapotrzebowaniu na doświadczonych adwokatów, radców prawnych, prawników i asystentów prawnych. Parę cytatów stamtąd:
"Niemałą pomoc w wykonywaniu pracy w Betel świadczą wykwalifikowani duchowo adwokaci ..." Wykwalifikowani duchowo? Dlaczego na wstępie tak się to bardzo akcentuje, dodając do tego werset z Filipian 1:7?
"Słusznie myślę tak o was wszystkich... - wy, którzy razem ze mną zaznajecie niezasłużonej życzliwości i wspieracie mnie zarówno w moich więzach, jak i w obronie dobrej nowiny i umacnianiu prawa do jej głoszenia" (srebrzanka).
No proszę, a więc to jest umocowanie biblijne, wiec stosując się do Słowa Bożego, wręcz trzeba mieć rzeszę prawników. Tylko, że sprawa mi śmierdziała i sprawdziłem w dwóch innych przekładach, a tam wcale nie ma końcowej frazy "i umacnianiu prawa do jej głoszenia."
Te skurczybyki, dodali sobie tę końcówkę. Prawnik mając tak mocną biblijną podstawę, będzie walczył jak lew, i prawdopodobnie dlatego będzie gotowy do daleko idącego poświecenia "dla Pana". To jest także obowiązek, by organizacja występowała zażarcie w sądach w obronie wiary, a tak naprawdę przeciwko wszelkiej maści swoim przeciwnikom. Tylko, że sami to sobie do Biblii dopisali. Dodatkowo umieścili sobie na końcu literkę b, a pod nią jest wspomniany 1 Tymoteusza 3:1-8 traktujący o "przełożonych kościoła", a to już jest podstawą do awansowania prawników. I w ten oto sposób nie trzeba zatrudniać sprzedajnych świeckich prawników, którzy mogliby "wypaplać"co tak naprawdę dzieje się wewnątrz przenajświętszej.
Dzięki temu, że zapytałeś Gandalfie, to odkryłem tę manipulację Biblią.
Dalszy cytat z listu z N. "... żeby wesprzeć prace w Betel w zakresie niepełnoczasowym i pełnoczasowym"... Pomóżcie im zrozumieć ten dostępny dla nich przywilej oraz radość i satysfakcję jakich mogą zaznać, wykorzystując swoje umiejętności na rzecz Królestwa."
Tak się tworzy najlepszych, bezpłatnych żołnierzy sekty. Praca dla wyimaginowanego królestwa! Pamiętajmy, że to jest werbunek z osób już wcześniej z manipulowanych, a wiec podatnych. Oni będą gotowi zadowolić się tylko awansami korporacyjnymi i religijnymi.