Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: hello_him w 04 Listopad, 2018, 15:33

Tytuł: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: hello_him w 04 Listopad, 2018, 15:33
Witajcie, zastanawia mnie ten tręd,  ponieważ w 3 zborach z którymi mam kontakt przez rodzine/ znajomych występuje niedobór ubiegających się. W moim było przemówienie w dodatkowym pomieszczeniu gdzie zaproszono wszystkich braci. Omówiono jaka to szlachetna praca i jak Jehowa by się radował. Czy to jest na większą skalę?  Chyba  faktycznie starszyzna to towar deficytowy. W jednym ze zborów co znam usługuje tylko 2 starszych na ok 70 głosicieli. Ja zrezygnowałem z uslugiwania ok 3 lata temu. W tym miesiącu osiągnąłem mój cel godzinowy w służbie - 0 godzin.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 04 Listopad, 2018, 15:49
No niestety starsi wiedzą więcej niż młodsi. :)
Ryba ponoć psuje się od głowy. ;)
Jak się starsi dowiadują o wielu kwestiach to rezygnują.
Za jakie grzechy mają wkuwać kolejne nowe zarządzenia, listy, wytyczne.
Lepiej sobie cicho siedzieć i obserwować co się będzie dalej działo. ;)

Takie moje refleksje.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: lukier w 04 Listopad, 2018, 16:13
Coś w tym chyba jest co piszecie, bo w moim zborze i w ogóle w mieście są duże braki w tym względzie. Ciągle słyszę, że przysyłają z pomocą pionierów specjalnych do takich zborów.

Trochę się nie dziwię, że mało kto chce usługiwać, bo to bardzo niewdzięczna robota. Bierzesz na swoje barki olbrzymią odpowiedzialność, okupujesz to brakiem czasu dla rodziny i siebie, starganymi nerwami po wysłuchaniu wszystkich problemów świata z jakimi przychodzą do Ciebie ludzie ze zboru oraz musisz sprostać niebotycznym wymaganiom orga. Kiepska sprawa...
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 04 Listopad, 2018, 16:16
Głowa psuje się od ryby. Sprawdzone info.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: hello_him w 04 Listopad, 2018, 16:53
Ja już bym dawno trzasnął drzwiami aż by zadrżało, mam jednak jeszcze rodzinę do wybudzenia. Komisja autralijska, mrugające światła i cała ta zabawa dla dużych chłopców  w szkoły teokratyczne i komitety sadownicze  wpłynęły na to ze jestem mentalnie o lata świetlne od rydwanu ośmiornicy. Widać ze ten twór powoli traci impet, zostaną same betony.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 04 Listopad, 2018, 17:01
Duch Boży za pośrednictwem CK przewidział niedobory kadrowe i dlatego zlecił utworzyć TV JW.org. Jak wejdą komitety online to ciekawe, czy też trzeba będzie jechać na na salę czy będzie można wreszcie we własnym domu zostać wykluczonym?
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: O Yeah Bunny! w 04 Listopad, 2018, 17:35
Nie ulega wątpliwości, że wrażliwi usługujący odpływają od wspaniałego rydwanu "pastuchów" elektrycznych. Coraz mniej będzie w tym "wspaniałym" gronie ludzi zrównoważonych i empatycznych. Raczej mamy już do czynienia z betonami kierowanymi przez korporacyjne metody, a z takimi osobami i w takich układach trudno jest współpracować. to dobrze, niech usługujący odpływają, za jakiś czas poczują na co pozwolili, choć powiedzmy szczerze, najpierw zrobili nagonkę na starszych bo za mało robili....,  teraz to im dziękują starsi bo za dużo robią ... I bardzo dobrze, sami się o to prosili :) Niedługo Warszawska 14 z Nadarzyna będzie musiała ruszyć w Polskę, czas najwyższy, aby zaczęli zbierać żniwa swojego prezesowania nad ludźmi, arogancji oraz poniżania człowieka. Amen.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 04 Listopad, 2018, 17:59
niedobory kadrowe były już za moich czasów w latach 90-tych; długie lata istniał dziwny zbór Karpacz-Kowary. Wyjaśniam że Karpacz i Kowary to sąsiednie miasta, ale w obydwu miastach były odrębne sale królestwa odrębne zebrania itd. Przez kilkadziesiąt lat nie odbyło sie ani razu (nawet z okazji pamiątki) ani jedno wspólne zebranie. Skąd więc taka fikcja sztucznego łączenia dwóch organizmów w jeden zbór? Stąd, że 2 zbory to minimum 6 starszych, a starszych ciągle brakowało.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 04 Listopad, 2018, 18:33
Starsi sami się wypalają w walkach wewnętrznych. Ostatnio dotarła do mnie informacja, że wieloletni starszy, bardzo zaangażowany i działający w RKB zrezygnował z usługiwania. Kilka miesięcy temu byłem także na herbatce u innego starszaka. Opowiedział podczas spotkania co się dzieje u niego w zborze, jak połowa starszych toczy spór ze sobą. Facet był na skraju wyczerpania psychicznego i poważenie myślał o złożeniu rezygnacji z funkcji starszego.
Ale to jest też tak, jak zamianowania były na łapu capu, osób nie mających kwalifikacji. Walki w zborach o władzę trwają i ci trochę szlachetniejszego usposobienia będą odpływać.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: lukier w 04 Listopad, 2018, 18:35
A to się zgadza Gandalfie, też znam przynajmniej 3 przypadki osób które zrezygnowały z usługiwania przez walki na 'szczycie'. Smutne to, bo nie wiem o co oni się w sumie tak zabijają...
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 04 Listopad, 2018, 18:39
A to się zgadza Gandalfie, też znam przynajmniej 3 przypadki osób które zrezygnowały z usługiwania przez walki na 'szczycie'. Smutne to, bo nie wiem o co oni się w sumie tak zabijają...
[/b][/size][/size]
Władza nad zborem. Poklask, uznanie ciotek, które będą patrzeć jak na Mojżesza. Zachwyt na twarzach jak stoi za mównicą. Podejmowanie niepodważalnych decyzji, bo kto by śmiał się sprzeciwić. W myśl zasady: moje musi być na wierzchu. Widziałem to na swoje stare zmęczone oczy. Był to pierwszy krok do mego wybudzenia.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 04 Listopad, 2018, 18:47
Władza nad zborem. Poklask, uznanie ciotek, które będą patrzeć jak na Mojżesza. Zachwyt na twarzach jak stoi za mównicą. Podejmowanie niepodważalnych decyzji, bo kto by śmiał się sprzeciwić. W myśl zasady: moje musi być na wierzchu.
mnie taka motywacja jest obca (i nawet nie garnąłem się do bycia starszym ani sługą) ale potwierdzam, że często takie motywacje stoją za podejmowaniem się tychże funkcji.

tak na zdrowy chłopski rozum: jeśli facet zasuwa gratis tzn. że liczy na satysfakcję inną niż materialna, a wiec np. na poklas zachwyty itd. itp.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: lukier w 04 Listopad, 2018, 18:49
No tak, ale jak trzeba być próżnym i łasym na ten poklask, żeby posuwać się do jakichś czasem nieczystych zagrywek, dla mnie to bez sensu...
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 04 Listopad, 2018, 18:51
No tak, ale jak trzeba być próżnym i łasym na ten poklask, żeby posuwać się do jakichś czasem nieczystych zagrywek, dla mnie to bez sensu...
próżność idzie w parze z pychą, a pycha sprawia, że człowiek patrzy na siebie bezkrytycznie a na innych z pogardą. A to czasami wystarczy do rozpętania konfliktu o cokolwiek.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 04 Listopad, 2018, 18:52
Walki w zborach o władzę trwają i ci trochę szlachetniejszego usposobienia będą odpływać.

Wszyscy wiemy, kto  nie da się nikomu wygryźć, zostanie do samego końca i ostatni zgasi światło, prawda? :D Widzimy oczyma wyobraźni tę uśmiechniętą, zadowoloną z siebie wąsatą mordę...

Say his name...
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: lukier w 04 Listopad, 2018, 18:55
No tak wychodzi na to, ze brat Bogumił to nie taka groteska w WTSie a samo życie!
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 04 Listopad, 2018, 18:57
W latach 90 trzeba było się wysilić aby dostać przywilej. Służba polowa, zadania w zborze np: usługiwanie w nagłośnieniu, prace przy sali np sprzątanie, przydzielone sprawy organizacyjne, obligatoryjnie przykładna rodzina, obecność na zebraniach, usposobienie duchowe  itp. można długo wymieniać. Obecnie kwalifikacje zostały obniżone, a w zasadzie ograniczone do służby polowej. Czyli jak dużo głosisz to brany jesteś pod uwagę do zamianowania. Już gdzieś na tym forum pisałem jak to w moim zborze dwie osoby otrzymały przywilej nie spełniając podstawowych kwalifikacji duchowych i organizacyjnych. Jeden opuszczał zebrania, dosyć regularnie był na nich nieobecny. Drugi żona niby pionierka, ale nie było i do tej pory nie ma jej w zborze ani na zbiórkach. Nie stoi przy mężu ani go nie wspiera. Oceniam, że ich małżeństwo to fikcja.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 04 Listopad, 2018, 19:01
Przyjdzie czas że wrócą do starych praktyk. :)

Aż do roku 1972, w zborach usługiwał tylko jeden starszy:

   „W latach 1932-1972 nadzór nad zborem najczęściej sprawował jeden brat. Do roku 1936 takiego zamianowanego brata nazywano kierownikiem służby. Później nazywano go sługą zastępu, następnie sługą zboru, a w końcu nadzorcą zboru” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 122).

Pamiętają czasy, gdy w zborach zamiast grona starszych był sługa zboru, w poszczególnych krajach zamiast Komitetu Oddziału – sługa oddziału, a kierunek działalności był wytyczany nie przez ogólnie znane Ciało Kierownicze Świadków Jehowy, ale przez prezesa Towarzystwa Strażnica” (Strażnica 15.07 2015 s. 9).
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 04 Listopad, 2018, 19:09
zdarza się że wokół zborów rosną interesy i interesiki teokratyczne; niektórzy bracia mają biznesy związane z dostarczaniem np. materiałów budowlanych na sale królestwa i starają się wypropomować osoby które będą składały zamówienia we "właściwych" podmiotach. Aby wypromować swojego czasami obcego trzeba zgnoić.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 04 Listopad, 2018, 19:13
zdarza się że wokół zborów rosną interesy i interesiki teokratyczne; niektórzy bracia mają biznesy związane z dostarczaniem np. materiałów budowlanych na sale królestwa i starają się wypropomować osoby które będą składały zamówienia we "właściwych" podmiotach. Aby wypromować swojego czasami obcego trzeba zgnoić.
[/b][/size]
Dokładnie tak. Ten starszak, który jeździ po innych starszakach  i nie tylko, bo także po zwykłych osobach w zborze, był podczas budowy sali jednym z partycypujących w kosztach sali. Obecnie każdy się boi wystąpić przeciw niemu. Nawet skargi do koordynatora, a także do NO nie dają rezultatu. Napiszę jeszcze, że gość ma gruby zamożny portfel. 
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 04 Listopad, 2018, 19:18
Sami widzicie, że jeden starszy dawał sobie radę aż do roku 1972.

Ciekawe skąd brali osoby do komitetu sądowniczego?
Czyżby z sąsiednich zborów? :-\
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 04 Listopad, 2018, 19:20
Komitet był jedno osobowy :) lub starszy dobierał sobie doświadczonego sługę pomocniczego.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 04 Listopad, 2018, 19:35
Komitet był jedno osobowy :) lub starszy dobierał sobie doświadczonego sługę pomocniczego.
Bardzo enigmatycznie piszą:

*** jv rozdz. 13 s. 187 Rozpoznawani po swym postępowaniu ***
Wiele lat później, w Strażnicy z 15 maja 1944 roku, ponownie omówiono to zagadnienie w świetle całej Biblii i wykazano, że takie sprawy dotyczące zboru powinni rozpatrywać odpowiedzialni bracia sprawujący w nim nadzór (1 Kor. 5:1-13; por. 5 Mojż. 21:18-21). Z kolei w Strażnicy z 1 marca 1952 roku (wyd. pol. numer 15 z 1952 roku) opublikowano artykuły, które nie tylko przedstawiały właściwy tryb postępowania, ale również uzasadniały konieczność czynienia konkretnych kroków w celu utrzymywania organizacji w czystości. Od tamtej pory temat ten poruszano wielokrotnie. Zawsze jednak chodziło o to samo: 1) o zachowanie czystości organizacji oraz 2) o uświadomienie winowajcy potrzeby okazania szczerej skruchy i dopomożenie mu w odzyskaniu zdrowia duchowego.

To się nie trzyma kupy. :-\
Piszą, że od 1932 do 1972 był jeden nadzorca czy sługa, a tu piszą, o braciach od 1944 r.

Edit.
W roku 1957 pisali coś enigmatycznie o braciach, nadzorcy obwodu (tłumaczenie google):

Aby jakiekolwiek zgromadzenie otrzymało błogosławieństwo i łaskę Jehowy, musi nastąpić czysta, do przyjęcia kult. (1Kor 5: 6-13, NW) Jeśli jakaś osoba w zborze naruszy przykazania Jehowy dotyczące czystego życia, obowiązkiem wydawcy, który zna się na naruszeniu, jest zwrócenie uwagi na tę kwestię komisji kongregacyjnej, który Pismo ma obowiązek utrzymywać organizację w czystości. Komitet w pełni zbada sprawę, a następnie podejmie wszelkie niezbędne działania, wyklucza sprawcę lub postawi go na próbę i odpowiednio zawiadomi kongregację. W zborach, w których siostry pracują w komisji, nie powinny zajmować się problemem, który może prowadzić do wykluczenia lub zawieszenia. Tam, gdzie komitet ma dwóch braci, oni to usłyszą. W przypadku rozbieżności zdań między dwoma braćmi co do tego, jaka decyzja powinna zostać podjęta, może zostać wezwany dojrzały brat z innego zboru, lub jeśli sługa obwodu wkrótce się zjawi, może ukończyć komitet. Jeśli nie ma braci, którzy mogliby służyć w komitecie, lub tylko jeden, to sprawa będzie czekać na wizytę sługi obwodu, albo wezwani zostaną bracia z pobliskiego zboru.

Tekst ang.

*** w57 2/15 p. 125 par. 12 Overseers of the Ministry ***
For any congregation to have Jehovah’s blessing and favor, clean, acceptable worship must be forthcoming. (1 Cor. 5:6-13, NW) Should some individual in the congregation violate Jehovah’s commands for clean living, it is the responsibility of the publisher who knows of the violation to bring that matter to the attention of the congregation committee, who Scripturally have the responsibility to keep the organization clean. The committee will fully investigate the matter and then take whatever action may be necessary, disfellowshiping the offender or putting him on probation, and making appropriate announcement to the congregation. In congregations where sisters are serving on the committee they should not handle a problem involving possible disfellowshiping or probation. Where the committee has two brothers on it, they will hear the matter. Should there be a difference of opinion between the two brothers as to what decision should be made, then a mature brother from another congregation may be called on, or if the circuit servant is soon to visit he may complete the committee. Should there be no brothers to serve on the committee, or only one, then the matter will await the visit of the circuit servant, or brothers from a nearby congregation will be called upon.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 04 Listopad, 2018, 20:19
W 1970 r. pisali:

*** w71/5 s. 5 ak. 13 Sędziowie i doradcy w społeczności nowego porządku ***
Zazwyczaj wypadek taki rozpatrują trzej dojrzali mężczyźni, a mianowicie sługa zboru, czyli nadzorca, zastępca sługi zboru i sługa studiów biblijnych. Muszą to być ludzie, którzy dali dowody wierności oraz którzy miłują sprawiedliwość i miłosierdzie (1 Tym. 3:1-10). Poważne wykroczenia, które się odbijają na zborze i jego stosunku do Boga,

Czyli władza jednoosobowa, ale jednak zastępców i pomocników miał.
Od 1972 r. się zmieniło, na kilku równorzędnych starszych.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 04 Listopad, 2018, 20:26
Witajcie, zastanawia mnie ten tręd,  ponieważ w 3 zborach z którymi mam kontakt przez rodzine/ znajomych występuje niedobór ubiegających się. W moim było przemówienie w dodatkowym pomieszczeniu gdzie zaproszono wszystkich braci. Omówiono jaka to szlachetna praca i jak Jehowa by się radował. Czy to jest na większą skalę?  Chyba  faktycznie starszyzna to towar deficytowy. W jednym ze zborów co znam usługuje tylko 2 starszych na ok 70 głosicieli. Ja zrezygnowałem z uslugiwania ok 3 lata temu. W tym miesiącu osiągnąłem mój cel godzinowy w służbie - 0 godzin.
W zborze niedaleko ode mnie, z tego co mi opowiadał jeden odstępczuch, który zrezygnował z przywilejów, był deficyt starszych. Było dwóch. Na komitety musiał przyjeżdżać jeden w gościnne występy. Groteska.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: disloyal w 04 Listopad, 2018, 20:46
Za moich czasów to był swoisty wyścig szczurów. Jedni latali latali  po domach, zabierali głos po kilka razy na zebraniach, starali się z aktywnością aby dostać przywilej a druga grupa urodziła się w rodzinie gdzie tatuś był starszy i wszystko załatwił. Ja to zawsze byłem gdzieś pomiędzy  :P Aktualnie to nie wiem jak jest, ale jak zmniejszyła się frekwencja na zebraniach to nie ma komu usługiwać !
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: nowicjusz w 04 Listopad, 2018, 22:21
Jak to mówił Kot wcielając sie w role prof. Religi "Starym sie nie chce, a młodzi nie mogą. Nie zostawiajcie mnie z tym".
Braki są. Obwodowi dokręcają srubę. Jak grono trzyma sie razem, i nie donosi do obwodowego to jeszcze jakoś to gra. Ale jak któryś z grona 'sypie' to jest im po prostu ciężko. Troche pomaga łączenie zborów. Niech Wam ktoś z byłych starszych opowie ile to mieli na głowie. Ale dramat będzie za 10 lat. Przespali lata 90' i początek 00', kiedy młodzi sie garnęli ale im nie pozwalano. Teraz młodzi chcą sie ślubić i jechać na wakacje.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 04 Listopad, 2018, 22:35
Ale dramat będzie za 10 lat. Przespali lata 90' i początek 00', kiedy młodzi sie garnęli ale im nie pozwalano. Teraz młodzi chcą sie ślubić i jechać na wakacje.
Dramat jest ściśle związany z pokoleniem. Mianowicie chodzi o pokolenie wyżu powojennego, filary zborów to ludzie urodzeni w latach 50-siątych, produktywnego trzęsienia zborami zza mównicy zostało im co najwyżej 10 lat, wielu już się wypaliło, część zmarła, kolejne pokolenia są bardziej wyluzowane.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 04 Listopad, 2018, 23:03
W prognostę trudno mi się bawić. W tym są dobre wróżki i Świadkowie J :D. A, i jeszcze pogodynka.
Ktoś mi powiedział, że w jego okolicach obrodziło trochę 'borowików' i 'podgrzybków'.
Pewnie to błogosławieństwo samego Jehowy.
Nie znam tych ludzi, ale znajomy mówił, że to 'dzieciaki' pod względem rozumku, a nie peselu.
Więc nowe mianowania są i będą nadal. Pytanie tylko o jakość tych usługujących.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 04 Listopad, 2018, 23:12
rozwiązaniem byłoby zamianowanie kobiet :)

podstawa biblijna jest gdyż mamy wzmiankę o diakonisie Febie
zrobić nadzorcę zboru wspomaganego przez kilka kobiet i po problemie

a tak na marginesie: jakich funkcji OBECNIE kobieta nie może pełnić "w zastępstwie" gdy nie ma ani jednego mężczyzny? Może przecież w "rosyjskowyglądającej" chustce na głowie służyć modlitwą, może prowadzić zebranie strażnicy, może prowadzić zbiórkę do służby polowej itd. itp. To co obecnie robią "awaryjnie" zlecić im na stałe jako "diakonisom" i po problemie...
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Kachinas w 05 Listopad, 2018, 07:20
Pamiętam jak sam kiedys latalem,  jak ze sraczką, zeby zasłużyć na przywilej. Były to czasy gdzie aż nadmiar był starszych więc zawsze mówili staraj się staraj. A potem jak zaczęły się braki i odpływ, to zaczęli łączyć zbory i mianować już tylko tych co zostali.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: vincent w 05 Listopad, 2018, 09:17
W prognostę trudno mi się bawić. W tym są dobre wróżki i Świadkowie J :D. A, i jeszcze pogodynka.
Ktoś mi powiedział, że w jego okolicach obrodziło trochę 'borowików' i 'podgrzybków'.
Pewnie to błogosławieństwo samego Jehowy.
Nie znam tych ludzi, ale znajomy mówił, że to 'dzieciaki' pod względem rozumku, a nie peselu.
Więc nowe mianowania są i będą nadal. Pytanie tylko o jakość tych usługujących.
To że jakość co raz to gorsza to chyba dobrze. Pierdzielenie glupot zza mownicy zniechęca i może co raz więcej ludzi się przebudzi
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: ogórek kiszony w 06 Listopad, 2018, 00:53
Jak jest brak sługów pomocniczych, to ja się zgłaszam.
Ale mam kilka warunków.
Nie astra. Minimum panamera. Włosów (już do szyi) nie ścinam.
Co tydzień inna siostra do usługiwania.
Zamiast pieśni, leci Metallica, no dobra, w niedzielę niech będzie Opeth.

Proszę o pisemne podania. Na złotej tacy podane!
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 07 Listopad, 2018, 19:18
Od czasu do czasu przypomina się zborowym spodniom o możliwości ubiegania się o przywilej,czy jest taka potrzeba czy nie.Jednocześnie po fali skreśleń i rezygnacji,można zauważyć mały deficyt starszyzny.Istnieje potrzeba wychowania nowego modelu starszego ,który byłby wiernym przekaźnikiem polityki CK, gdyby jeszcze potrafił w sensowny sposób wytłumaczyć całą twórczość, tych dziadków,to kariera pewna ,do momentu zmiany polityki CK.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Snowid w 09 Listopad, 2018, 22:02
Ogólnie w Polsce brakuje rąk do pracy. Niech se sprowadzą starszych z Ukrainy.

Sent from my Redmi 3 using Tapatalk

Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 09 Listopad, 2018, 22:33
Ogólnie w Polsce brakuje rąk do pracy. Niech se sprowadzą starszych z Ukrainy.
Dać im pracę i zajęcie w zborze. :)
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 14 Listopad, 2018, 10:19
A może powrócić do dawnych czasów i kobiety powoływać?  ;D

Lata 30. i 40. XX w.

   „Pytanie: Czy zdolne siostry mogą być członkami komitetu służby?
Odpowiedź: Pismo Święte nie wyróżnia tego. Jednakże lepiej mieć mężczyzn; lecz jeżeli żaden mężczyzna nie odpowiada zdolności według Pisma Św., a tylko siostra nadaje się do tego działu, wtedy jako taka może być zaliczona do komitetu służby.
Pytanie: Czy sekretarz i skarbnik mają być wybierani z pomiędzy komitetu?
Odpowiedź: Nie jest to pożądanem w żadnym znaczeniu. Sekretarzem może być siostra lub brat” (Strażnica 15.11 1932 s. 347).

Lata 50. i 60. XX wieku


   Od połowy lat 40. XX wieku i w początkowych latach 50. XX wieku Towarzystwo Strażnica co najmniej kilka razy pisało na powyższy temat:

„W grupach, gdzie w służbie Pana brak poświęconych braci, mianowaną zostanie poświęcona, posiadająca duchowe wyrozumienie, dojrzała siostra jako sługa grupy a inne siostry jako jej pomocnice. Zatroszczy się ona jak najlepiej o wszystkie obowiązki służby do czasu, aż mężczyzna, całkowicie oddany Panu, przyłączy się do grupy. Gdy brat co najmniej jeden rok czynny był w służbie polowej i posiada zdolności do kierowania pracą, winna Towarzystwu być zaproponowana zmiana, przyczem podać należy sprawozdanie co do wszystkich zdolności osoby i o całym stanie rzeczy. (1Tym. 3:6) Gdy zdolny pionier – mężczyzna ma łączność z grupą, w której siostra pełni służbę sługi grupy, siostra ta winna poprosić pioniera, by tak długo, jak on przebywa w tej grupie, na jej miejscu kierował studiami »Strażnicy« i zebraniami służby oraz kursem teokratycznym. – Dz.Ap.16:13-15,40; 1 Kor.11:1-3” (Wskazówki organizacyjne dla głosicieli Królestwa 1945 s. 12, par. 66 [Organization Instructions for the Kingdom Publisher 1945 s. 20-21]).

   „W okolicy, gdzie nie ma żadnych poświęconych braci, lecz gdzie są poświęcone siostry, Towarzystwo może utworzyć grupę, składającą się z sióstr. W ten sposób będą one mogły regularnie zgromadzać się dla prowadzenia studiów i spełniania służby. Nadająca się do tego siostra będzie mianowana jako sługa grupy, a inne siostry jako pomocnice, które troszczyć się będą o różne funkcje, wymagające pieczy w grupie, włącznie ze wszystkimi studiami” (Rady dla Świadków Jehowy o organizacji teokratycznej, wydane 1 marca 1949 r., s. 13, par. 63 [ang. Counsel On Theocratic Organization For Jehovah’s Witnesses 1949 s. 20, par. 63, s. 20]).

„W małych grupach, gdzie jest niewielu zdolnych braci, siostry mogą być mianowane jako słudzy dla pomocy słudze grupy. Siostry we wszystkich wypadkach starać się będą naśladować przykład pobożnych sług przeszłych czasów, jak na przykład Feby, którą zalecił był apostoł Paweł dla jej dobrego dzieła. – Dz. Ap. 16:13-15, 40; Rzym.16:1” (Rady dla Świadków Jehowy o organizacji teokratycznej, wydane 1 marca 1949 r., s. 13, par. 63 [ang. Counsel On Theocratic Organization For Jehovah’s Witnesses 1949 s. 20, par. 63, s. 20]).

   „Towarzystwo postanawia sług potrzebnych do troszczenia się o sprawy zboru (...) Jeżeli nie ma dość braci, którzy by mogli służyć, mogą być też postanowione zdolne siostry. Towarzystwo wystosuje do zboru list nominacyjny, który ma być mu odczytany, a następnie przechowywany w aktach zboru” (Kazanie wspólne w jedności ok. 1955 [ang. 1955] s. 24, par. 90).

„(...) obecnie z powodu braku zdolnych braci konieczność może zmusić siostry do zapełnienia stanowisk służby w zborze. Może ona nawet wymagać zajęcia się obowiązkami sługi zboru. Jednak siostry nie nazwalibyśmy nadzorcą (...) Kiedy siostra będąca sługą zboru albo jakaś inna oddana Bogu i ochrzczona siostra w ramach swych powinności pełni obowiązki przewodniczenia, które normalnie powinny być wykonywane przez nadzorcę, sługę pomocniczego lub prowadzącego studium, wtedy jest konieczne, żeby miała nakrytą głowę” (Strażnica Nr 4, 1965 s. 5).

Tak więc z braku laku można wrócić do starszego zwyczaju, bo taka moda teraz w wielu kościołach. Gdzie brak facetów to się kobiety powołuje na pastorów, starszych a nawet biskupki. :)
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 14 Listopad, 2018, 20:24
Może powyższe słowa będą prorocze:

obecnie z powodu braku zdolnych braci konieczność może zmusić siostry do zapełnienia stanowisk służby w zborze. Może ona nawet wymagać zajęcia się obowiązkami sługi zboru."

Jaki język grzeczny. :)
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 14 Listopad, 2018, 20:47
Może powyższe słowa będą prorocze:

obecnie z powodu braku zdolnych braci konieczność może zmusić siostry do zapełnienia stanowisk służby w zborze. Może ona nawet wymagać zajęcia się obowiązkami sługi zboru."

Jaki język grzeczny. :)

Wyobrażam sobie komitet sądowniczy prowadzony przez 3 siostry z których każda będzie miała objawy PMS  ;D ;D
Wybaczcie szowinizm ale wyobraźnia mi zadziałała.  ;D
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Ola w 14 Listopad, 2018, 20:57
Wtedy na takim komitecie potrzebna by była góra czekolady 😂
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 14 Listopad, 2018, 20:57
To była jedyna czynność, której kobiety jako "starsze" nie robiły, przynajmniej od roku 1957:  :)

„W zborach, gdzie w komitetach usługują siostry, nie powinny one zajmować się problemem objętym możliwością pozbawienia społeczności bądź wyznaczeniem okresu próbnego” (ang. Strażnica 15.02 1957 s. 125).
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Ignorant2004 w 15 Listopad, 2018, 07:13
U mnie w zborze takie spotkanie wszystkich braci i nagabywanie o staranie się o przywilej było już z 2-3 lata temu :)
Efekty marne były, duże miasto, lokalni młodzi bracia wola na imprezę i zarabiać kase. Do pionierek zeslanych do zboru dołączyli betonowI narzeczeni - za przeproszeniem ze wsi i szybko się zaklimatyzowali i zdobyli stolki czekające na obsadzenie:)
Tylko ludzie bez szkoły i niezrealizowani zawodowo garna się po TE 'przywileje' i stoją z żoną na stojaku w centrum miasta o 8.00 kiedy wszyscy ludzie biegną na komunikację miejską...
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: NNN w 15 Listopad, 2018, 08:22
   Wczoraj mi powiedziano "na mieście", iż w zborach rysuje się tendencja powoływania do usługiwania ludzi po studiach, że nawet zdejmuje się osoby bez wyższego wykształcenia. Czy coś o tym ktoś słyszał?
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: vincent w 15 Listopad, 2018, 08:34
   Wczoraj mi powiedziano "na mieście", iż w zborach rysuje się tendencja powoływania do usługiwania ludzi po studiach, że nawet zdejmuje się osoby bez wyższego wykształcenia. Czy coś o tym ktoś słyszał?
Wątpię w to. Człowiek który się jakoś realizuje nie jest zainteresowany usługiwaniem w zborze a po 2 myślę że to próba ratowania reputacji zboru jacy to my oswieceni i ruszamy z duchem czasu.
Ogólnie brakuje inteligencji. Już sama wymiana baterii w mikrofon ach przerasta niektórych braci od nagłośnienia. No cóż... Duch ochoczy ale ciało słabe xD
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: ZłoteDziecko w 15 Listopad, 2018, 08:36
   Wczoraj mi powiedziano "na mieście", iż w zborach rysuje się tendencja powoływania do usługiwania ludzi po studiach, że nawet zdejmuje się osoby bez wyższego wykształcenia. Czy coś o tym ktoś słyszał?

Twoj informator pomylił religie.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: dawalkowiak w 15 Listopad, 2018, 22:17
Twoj informator pomylił religie.
Zgadzam się  :D
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 15 Listopad, 2018, 22:25
moje trzy grosze:
Nie wiem jak to jest??- ale, na etaty starszaków i młodszych miotłowych w pierwszej kolejności powołują po studiach jeżeli  spełnia ich warunki,
natomiast obecni są skreślani za to czy owo albo wykruszają się z wiekiem.
(Ww) potrzebuje nowy narybek, który idzie z postępem a nie tych uwzględnia się, co okazują miłosierdzie czy współczucie innym- ta era przeminęła bezpowrotnie.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 15 Listopad, 2018, 22:26
W Gdańsku dawno temu był starszy dr Wilk (biolog) i starszy docent Roznerski (fizyk).
A magistrów sporo. :)
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: dawalkowiak w 15 Listopad, 2018, 22:49
To i ja rzeknę słowo. Brakuje starszych, co do tego nie ma wątpliwości ;) Jeszcze kiedy ja starałem się o ten "przywilej" (tak, tak starałem się  ;) ) To była niepisana zasada że do 30 lat ciężko o taki przywilej. Ale coś w tej sprawie się zmienia... https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/straznica-do-studium-sierpien-2018/nie-osadzaj-po-pozorach/ (https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/straznica-do-studium-sierpien-2018/nie-osadzaj-po-pozorach/) AKAPIT 16.
Ogólnie bardzo dużo zależy od obwodowego, który mianuje i dyskryminuje... (przepraszam, "skreśla" miało być  ;D) On teraz ma władzę. Jak ktoś dobrze się zaprezentuje, dobrze posłodzi, a starsi go zalecą to przywilej dostajesz momentalnie. Ale rodzina też pracuje na to, więc żony też muszą być przykładne  ;) Ogólnie wystarczy rok dobrej ściemy i spokojnie można być sługą. Potem kolejny rok, dwa i starszy. A jak już jesteś starszym to pamiętaj, że słowo Obwodowego jest święte! Jeśli uważasz inaczej to lecisz... :o
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 15 Listopad, 2018, 23:19
To była niepisana zasada że do 30 lat ciężko o taki przywilej. Ale coś w tej sprawie się zmienia... https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/straznica-do-studium-sierpien-2018/nie-osadzaj-po-pozorach/ (https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/straznica-do-studium-sierpien-2018/nie-osadzaj-po-pozorach/) AKAPIT 16.

Nie wiem co się zmienia, bo za zmianami ciężko nadążyć. Pisana zasada mówi, że starszym nie zostaniesz przed ukończeniem 23 lat.
Czy brakuje usługujących? Tak. Ale to może być na zasadzie ogłoszeń do pracy w znanych marketach. Tam zawsze potrzebują pracowników, bo rotacja jest duża. W PL teoretycznie po syntezach zborowych ten temat powinien zniknąć. Jednak występuje nadal.
Cała machina WTSu wypluła dużo ciekawych i cennych ludków - bo za dużo myśleli. Ten deficyt trzeba czymś zapełnić.
Innymi problemami (nie wspomnianymi wcześniej) są klimaty zborowe. W jednym wychowuje się w normalny sposób sług, a później starszych. W innych zborach tego się nie robi, albo wręcz starszaki nie lubią nowej konkurencji i zamianowań nie ma.
Z perspektywy takiej firmy jak org, to warto zawsze mieć ogłoszenie na tablicy, że poszukujemy nowych pełnoetatowych starszych, czy też sług. Od kiedy NO mianuje i skreśla, to ruch się w interesie zrobił.
I sam duch święty za tym nie nadąża.

Skutek jak zawsze jest taki, że są ludzie z łapanki, kompletnie nieprzygotowani, z sianem w głowie, albo inni fanatycy religijni.
Tutaj wszedł temat jakości. Wolałbym w trójkę (podstawowy skład komitetu służby) z mądrymi, gdzie każdy wie co ma robić, niz 12 osobową brygadę, gdzie każdemu trzeba pokazywać palcem, co ma zrobić. A na koniec jeszcze trzeba za matołków brać odpowiedzialność.

A niech im brakuje! ;D

Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: dawalkowiak w 15 Listopad, 2018, 23:36
A niech im brakuje! ;D
[/quote] Pewnie... niech się męczą ;D Tylko właśnie... teraz wyraźnie lecą na ilość a nie na jakość. Podzielam Twoje zdanie, że lepiej paru fajnych starszaków niż rzesza karierowiczów i fanatyków, którzy uwielbiają błyszczeć na scenie i zwracać uwagę na siebie a nie na Biblię. Powiedzcie czemu tak jest że spośród rzeszy starszaków w obwodzie (ok 150) tylko kilku jest takich co naprawdę są ludźmi, z empatią i zdrowym rozsądkiem? To raptem 2% :-\
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 15 Listopad, 2018, 23:45
moje trzy grosze:
W towarzyskich elitach jest pewna zasada, lepiej posłuchać kilku słów konkretnych, poważanych, szanowanych osób niż zwracać uwagę na błyskotliwych bawi-damków
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: ZłoteDziecko w 15 Listopad, 2018, 23:45
A niech im brakuje! ;D
 Pewnie... niech się męczą ;D Tylko właśnie... teraz wyraźnie lecą na ilość a nie na jakość. Podzielam Twoje zdanie, że lepiej paru fajnych starszaków niż rzesza karierowiczów i fanatyków, którzy uwielbiają błyszczeć na scenie i zwracać uwagę na siebie a nie na Biblię. Powiedzcie czemu tak jest że spośród rzeszy starszaków w obwodzie (ok 150) tylko kilku jest takich co naprawdę są ludźmi, z empatią i zdrowym rozsądkiem? To raptem 2% :-\

Strasznie w tej dyskusji jedziecie ogólnikami! Znasz tych wszystkich 150 starszych w obwodzie? Wątpię. Znasz na tyle, żeby stwierdzić jakimi są ludźmi i tworzyć procentowe statystyki? No raczej nie!

Wydaje się Wam, że skoro w waszych zborach brakuje starszych lub sług to znaczy, że wszędzie brakuje. W moim jest stanowczo za dużo. Mogę się z Wami podzielić  :)


Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: dawalkowiak w 15 Listopad, 2018, 23:52
Strasznie w tej dyskusji jedziecie ogólnikami! Znasz tych wszystkich 150 starszych w obwodzie? Wątpię. Znasz na tyle, żeby stwierdzić jakimi są ludźmi i tworzyć procentowe statystyki? No raczej nie!

Wydaje się Wam, że skoro w waszych zborach brakuje starszych lub sług to znaczy, że wszędzie brakuje. W moim jest stanowczo za dużo. Mogę się z Wami podzielić  :)
Znam ich jakieś 80% serio. Byłem starszym, całkiem niedawno. Brałem udział w komitetach sądowniczych, przyłączeniowych, odwoławczych i specjalnych. Miałem punkty na zgromadzeniach i kongresach i wierz mi że znam zdecydowaną większość starszaków w obwodzie. A spotykając się z nimi podczas różnych spotkań z NO i widząc jakie mają podejście, jak bardzo restrykcyjne itp to łatwo można poznać jacy są.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: ZłoteDziecko w 16 Listopad, 2018, 00:00
Znam ich jakieś 80% serio. Byłem starszym, całkiem niedawno. Brałem udział w komitetach sądowniczych, przyłączeniowych, odwoławczych i specjalnych. Miałem punkty na zgromadzeniach i kongresach i wierz mi że znam zdecydowaną większość starszaków w obwodzie. A spotykając się z nimi podczas różnych spotkań z NO i widząc jakie mają podejście, jak bardzo restrykcyjne itp to łatwo można poznać jacy są.

Nadal nie widzę związku między przemawianiem na kongresie lub bycie członkiem komitetu odwoławczego z dobrą znajomością 150 starszych w obwodzie. Z tego co piszesz wynika tylko jedno: ewentualnie to oni znają Ciebie! Ale luz! Nie będziemy sobie teraz tego udowadniać.

Patrzymy na organizacje przez pryzmat swojego zboru. Jeśli u nas jest kilku idiotów to myślimy, że tacy są wszędzie. Jeśli u nas brakuje usługujących, to myślimy że brakuje wszędzie. Analogicznie odwrotnie, jeśli u nas jest dobrze i jeśli u nas jest dużo starszych to myślimy, że tak jest wszędzie.

Na pewno brakuje usługujących, bo zbyt często piszą o tym w Strażnicach i mówią na zebraniach i zgromadzeniach, by miało być inaczej. To jest fakt! Reszta tej dyskusji jest nieweryfikowalna i bardzo subiektywna
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: dawalkowiak w 16 Listopad, 2018, 00:09
Nadal nie widzę związku między przemawianiem na kongresie lub bycie członkiem komitetu odwoławczego z dobrą znajomością 150 starszych w obwodzie. Z tego co piszesz wynika tylko jedno: ewentualnie to oni znają Ciebie! Ale luz! Nie będziemy sobie teraz tego udowadniać.

Patrzymy na organizacje przez pryzmat swojego zboru. Jeśli u nas jest kilku idiotów to myślimy, że tacy są wszędzie. Jeśli u nas brakuje usługujących, to myślimy że brakuje wszędzie. Analogicznie odwrotnie, jeśli u nas jest dobrze i jeśli u nas jest dużo starszych to myślimy, że tak jest wszędzie.

Na pewno brakuje usługujących, bo zbyt często piszą o tym w Strażnicach i mówią na zebraniach i zgromadzeniach, by miało być inaczej. To jest fakt! Reszta tej dyskusji jest nieweryfikowalna i bardzo subiektywna

No jasne, że patrzy się przez pryzmat swojego zboru. Ja w ostatnich 7 latach byłem w 4 zborach (ze względu na potrzeby) + zbór moich bliskich którzy opowiadają to i owo. To oprócz tego co sam wiem daje, naprawdę szerokie spectrum postrzegania starszych. Wierz mi, że najczęściej spotyka się starszych, którzy są wiekowi i mają bardzo restrykcyjne podejście , albo starszych którzy są młodzi ale fanatycy lub karierowicze którzy uważają że jak list to list i nie ma dyskusji. Mało jest rozsądnych starszych, o to mi chodziło.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 17 Listopad, 2018, 20:27
Czyli jakie macie rady dla zborów, bo wymieniono dotychczas:

przywieźć ukraińskich starszych
powoływać po staremu w zborach po jednym starszym
powoływać koordynatora faceta, a na starszych wysłużone pionierki. :)

Są inne propozycje? ;)
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Kachinas w 17 Listopad, 2018, 20:46
No jasne, że patrzy się przez pryzmat swojego zboru. Ja w ostatnich 7 latach byłem w 4 zborach (ze względu na potrzeby) + zbór moich bliskich którzy opowiadają to i owo. To oprócz tego co sam wiem daje, naprawdę szerokie spectrum postrzegania starszych. Wierz mi, że najczęściej spotyka się starszych, którzy są wiekowi i mają bardzo restrykcyjne podejście , albo starszych którzy są młodzi ale fanatycy lub karierowicze którzy uważają że jak list to list i nie ma dyskusji. Mało jest rozsądnych starszych, o to mi chodziło.

Dodam jedynie trzy gorsze. Otóż wśród młodych "starszych" znajdują się niespełnieni zawodowo ludzie, którzy na polu zboru próbują swoich sił w zarządzaniu i kierowaniu. Niestety "moim" problemem jest to, że co nieco wiem o zarządzaniu więc nieudolne podejście tych super młodych "starszych" po prostu wytrąca mnie z równowagi.
Pzdr
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 17 Listopad, 2018, 23:51
moje trzy grosze:
Starszyzna zborowa składająca się po części z młodziaków (zwłaszcza po studiach), wprowadza pewne nowe trendy lokalne spostrzegane przez warownię (Ww) w której również tam działają młodziaki, są więc odgórnie z naciskiem pozytywnie akceptowane.
Natomiast trudno zrozumieć i dostosować się do takiej nowoczesnej sztafety starszemu pokoleniu krawaciarzy, gdzie dominującą presje wywołują w zborach krawatowe młodziki.

Przy wizytacji spadochroniarza zawsze będzie on adorował młodzików, bo w nich jest dalsza przyszłościowa egzystencja zborów, odpowiednie skierowane subtelne pouczenie do starszego pokolenia krawaciarzy przez spadochroniarza, mający wachlarz zaleceń, listów z biura (Ww).
Spory wewnętrzne pomiędzy nimi są w ten sposób sztucznie zacierane, a prim niepisany prowadzą jak wspominałem młodziaki
np. jest 3 st. młodych (30+czy 40+), 2 starszych wiekiem(50+) logika wskazuje po czyjej stronie jest przewaga, jak również akceptacja spadochroniarza.

Na przełomie, pewnego okresu czasu widoczne jest totalne przeobrażenie struktury w gronach starszych.
Wiekowi (60+; 70+ innych wiekowych nie biorę już pod uwagę) są tylko statystami w tym gronie i przeważnie ich decyzje to popieranie młodszych wiekiem.
Nie nadmieniam tudzież o nagłych skreśleniach - niewygodnych.

Jeżeli w gronie (zakładam teoretycznie) jest pięciu starszaków w tym trzech młodziaków (40+, 50+) na najważniejszych osadzonych miejscach: koordynator, sekretarz, nadz. służby (czyli komitet-zborowy, zwał jak zwał), na pozostałe grono starszych podczas spotkań wywierana jest wielka presja.
Nie jeden z WAS tutaj na Forum, był starszym czy spadochroniarzem, więc wie doskonale jakim to trybikiem działa.

Najzabawniejsze są spotkania na trzech rocznych zlotach w czasie przerwy ze spadochroniarzem w omawianych bieżących sprawach obwodu -szczególnie, jak ważnej sprawy kasy, to gwoźdź programu dla obecnych.
Jedną taką burzliwą groteskę śladowo opisałem, gdzie nadzorca OK nie OB skasował kilku starszaków, co głośnym echem przeszło pośród wszystkich służbowych starszych krawaciarzy.
Dlatego w tym przeobrażeniu władzy naczelnych zboru, jest pewien schemat (Ww), który wydaje się dla ogółu szaraków ograniczony, lecz jest szybki i skuteczny.
Na ten temat może ktoś z WAS dogłębniej napisać będących/m na wyższym stopniu piramidy władzy.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 17 Listopad, 2018, 23:58
moje trzy grosze:
Starszyzna zborowa składająca się po części z młodziaków (zwłaszcza po studiach), wprowadza pewne nowe trendy lokalne spostrzegane przez warownię (Ww) w której również tam działają młodziaki, są więc odgórnie z naciskiem pozytywnie akceptowane.
Natomiast trudno zrozumieć i dostosować się do takiej nowoczesnej sztafety starszemu pokoleniu krawaciarzy, gdzie dominującą presje wywołują w zborach krawatowe młodziki.

Przy wizytacji spadochroniarza zawsze będzie on adorował młodzików, bo w nich jest dalsza przyszłościowa egzystencja zborów, odpowiednie skierowane subtelne pouczenie do starszego pokolenia krawaciarzy przez spadochroniarza, mający wachlarz zaleceń, listów z biura (Ww).
Spory wewnętrzne pomiędzy nimi są w ten sposób sztucznie zacierane, a prim niepisany prowadzą jak wspominałem młodziaki
np. jest 3 st. młodych (30+czy 40+), 2 starszych wiekiem(50+) logika wskazuje po czyjej stronie jest przewaga, jak również akceptacja spadochroniarza.

Na przełomie, pewnego okresu czasu widoczne jest totalne przeobrażenie struktury w gronach starszych.
Wiekowi (60+; 70+ innych wiekowych nie biorę już pod uwagę) są tylko statystami w tym gronie i przeważnie ich decyzje to popieranie młodszych wiekiem.
Nie nadmieniam tudzież o nagłych skreśleniach - niewygodnych.

Jeżeli w gronie (zakładam teoretycznie) jest pięciu starszaków w tym trzech młodziaków (40+, 50+) na najważniejszych osadzonych miejscach: koordynator, sekretarz, nadz. służby (czyli komitet-zborowy, zwał jak zwał), na pozostałe grono starszych podczas spotkań wywierana jest wielka presja.
Nie jeden z WAS tutaj na Forum, był starszym czy spadochroniarzem, więc wie doskonale jakim to trybikiem działa.

Najzabawniejsze są spotkania na trzech rocznych zlotach w czasie przerwy ze spadochroniarzem w omawianych bieżących sprawach obwodu -szczególnie, jak ważnej sprawy kasy, to gwoźdź programu dla obecnych.
Jedną taką burzliwą groteskę śladowo opisałem, gdzie nadzorca OK nie OB skasował kilku starszaków, co głośnym echem przeszło pośród wszystkich służbowych starszych krawaciarzy.
Dlatego w tym przeobrażeniu władzy naczelnych zboru, jest pewien schemat (Ww), który wydaje się dla ogółu szaraków ograniczony, lecz jest szybki i skuteczny.
Na ten temat może ktoś z WAS dogłębniej napisać będących/m na wyższym stopniu piramidy władzy.
[/b][/size]
Nadaszyniaku mylisz się. Osoby po studiach wyższych nie zostają starszymi. U mnie w zborze są starsi z maksymalnie średnim wykształceniem. Ci z wyższym wykształceniem stoją z boku i przypatrują się patologi, która odbywa się w zborze.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 18 Listopad, 2018, 02:08

Nadaszyniaku mylisz się. Osoby po studiach wyższych nie zostają starszymi. U mnie w zborze są starsi z maksymalnie średnim wykształceniem. Ci z wyższym wykształceniem stoją z boku i przypatrują się patologi, która odbywa się w zborze.
Jatiw-Gandalf Szary
Powiem tak w kilku zborach w południowej części polski ten program (Ww) już funkcjonuje, nie pisałbym wiadomości niedorzecznych wyssanych z palca.
Po studiach z odpowiednim kierunkiem prowadzą np. zbory obcojęzyczne w dużych aglomeracjach, mają pierwszeństwo uczestniczenia na różne szkolenia poza zborowe ... np.KSU itp (Mogę wymienić nawet po nazwiskach, lecz dyskretnie na razie zatrzymam dla siebie) 

Na pewno w niedługim czasie, będzie kolejne małe sukcesywne przetasowanie, oni nie wylewają ''dziecka z kąpielą'', lecz stanowczo realizują zamierzone plany.
Niektórym wybrańcom (Ww) opłacała studia a młodziaki muszą później się zrekompensować odpowiednią postawą według ich kryteriów, bo inaczej jest zwrot kosztów za opłacane studia.

Ponadto te osoby po studiach, będących w poszczególnych zborach, którzy im ulegną i dostosują się do ich wytycznych w dozorowaniu, to takich spryciarzy szybko spadochroniarz weźmie pod swoje skrzydło a efekt końcowy wielu ujrzy jak wykształcony świecko i przez (Ww) zostanie BETONEM zborowym na ich usługach, cała struktura się zmienia i chcąc czy nie chcąc, wiele szeregowych to dostrzeże. 
W moim poście zasugerowałem aby inni w ten temat weszli i dokładniej sprecyzowali (Ww) machnacje - życzę miłej nocki  :)
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 18 Listopad, 2018, 08:44
Jatiw-Gandalf Szary
Powiem tak w kilku zborach w południowej części polski ten program (Ww) już funkcjonuje, nie pisałbym wiadomości niedorzecznych wyssanych z palca.
Po studiach z odpowiednim kierunkiem prowadzą np. zbory obcojęzyczne w dużych aglomeracjach, mają pierwszeństwo uczestniczenia na różne szkolenia poza zborowe ... np.KSU itp (Mogę wymienić nawet po nazwiskach, lecz dyskretnie na razie zatrzymam dla siebie) 

Na pewno w niedługim czasie, będzie kolejne małe sukcesywne przetasowanie, oni nie wylewają ''dziecka z kąpielą'', lecz stanowczo realizują zamierzone plany.
Niektórym wybrańcom (Ww) opłacała studia a młodziaki muszą później się zrekompensować odpowiednią postawą według ich kryteriów, bo inaczej jest zwrot kosztów za opłacane studia.

Ponadto te osoby po studiach, będących w poszczególnych zborach, którzy im ulegną i dostosują się do ich wytycznych w dozorowaniu, to takich spryciarzy szybko spadochroniarz weźmie pod swoje skrzydło a efekt końcowy wielu ujrzy jak wykształcony świecko i przez (Ww) zostanie BETONEM zborowym na ich usługach, cała struktura się zmienia i chcąc czy nie chcąc, wiele szeregowych to dostrzeże. 
W moim poście zasugerowałem aby inni w ten temat weszli i dokładniej sprecyzowali (Ww) machnacje - życzę miłej nocki  :)
[/b][/size]
Łoł to jest news!!! Czyli z naszych datków wybrańcy losu mają opłacane studia. Rozumiem, że tylko określone kierunki, niezbędne dla organizacji. Oczywiście lojalkę będą musieli podpisać.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: dawalkowiak w 18 Listopad, 2018, 09:28
Czyli jakie macie rady dla zborów, bo wymieniono dotychczas:

przywieźć ukraińskich starszych
powoływać po staremu w zborach po jednym starszym
powoływać koordynatora faceta, a na starszych wysłużone pionierki. :)

Są inne propozycje? ;)
Starszy z importu :) To jest myśl ;)
Ale to co napisał Nadaszyniak wydaje mi się naprawdę mało prawdopodobne. Nadal jestem w zborze, a starszym nie jestem od około roku i nigdy nie słyszałem o tym by ktoś komuś opłacał jakiekolwiek studia. Raczej wszelkie artykuły w Strażnicach zachęcają żeby zaraz po szkole, powiedzmy średniej, zostać pionierem, starać się o przywilej itp. Nawet pamiętam jedno ze spotkań starszych podczas wizyty NO (około 2-3 lata temu) gdzie wyraźnie mieliśmy powiedziane, że jeżeli dziecko któregoś ze starszych czy sług pom. pójdzie na studia, to trzeba rozważyć czy ten usługujący nadal ma kwalifikacje do usługiwania.
A co do tych młodych którzy starają się by zostać starszakiem, to zauważyłem, że większość robi to dla poklasku, by być kimś i by rządzić. Znam nawet jednego, nadal jest starszakiem, który powiedział, że jak nim zostanie to "zrobi porządek" tu i tam. I potem dziwić się, że owieczki uciekają od takich pastuchów?
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Listopad, 2018, 13:46
Są inne propozycje? ;)
losowanie spośród wszystkich ochrzczonych mężczyzn lub losowanie spośród wszystkich ochrzczonych wiernych (z kobietami włącznie)

można także rozważyć opcję wyznaczania starszyzny zborowej przez miejscowego biskupa rzymskokatolickiego :)
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Listopad, 2018, 14:47
Można by w ramach kary czy rotacyjnie na pół roku powoływać na starszych. :)
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Listopad, 2018, 15:43
ogólnie problemem nie są obiektywne braki kadrowe ale zbyt wielkie kompetencje starszyzny. Gdyż to właśnie "wszechmoc" starszaków powoduje blokady awansów, kopanie dołków jeden pod drugim itd. itp.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 18 Listopad, 2018, 16:33
Myślę, że jednym z powodów jest podcinanie skrzydeł. Za brak 10-ciu godzin u żony, za to że nastoletnie dzieci nie chcą się ochrzcić, że dziecko poszło studiować, za brak 100% frekwencji na zebraniach, itp.  Słowem - za duperele, które nijak się miały do poziomu jaki ewentualny kandydat na usługującego sobą przedstawiał. To zaobserwowałem u siebie w zborze, gdzie zleciało kilku młodych sług pom.

Znajomemu ze zboru, którego nieochrzczony, dorosły już syn stracił zainteresowanie "prawdą", na pytanie dlaczego nawet nie może być lektorem na zebraniu, po wielu próbach uzyskania sensownej odpowiedzi - dano w końcu do zrozumienia, że raczej nie stanowi dobrego przykładu dla innych, bo nie zadbał o należyte wychowanie syna. A chłopak pracowity, samodzielny, nie sprawiał nigdy problemów.
Teokratyczny strzał w ryj jak nic.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Listopad, 2018, 16:47
kiedyś w Polsce Ludowej starszymi zboru zostawali (czasami walnięci ale) ideowcy, ludzie którzy nie tylko ryzykowali więzieniem ale najczęściej mieli w swoim życiorysie odsiedziane wyroki "za prawdę".

dzisiaj bycie starszym to głównie łechtanie własnego ego, czasami lans obliczony na zdobycie żony czy dobrej pracy, rzadziej wpychanie na stanowisko przez rodzinę itd. itp.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: dawalkowiak w 18 Listopad, 2018, 21:42
Myślę, że jednym z powodów jest podcinanie skrzydeł. Za brak 10-ciu godzin u żony, za to że nastoletnie dzieci nie chcą się ochrzcić, że dziecko poszło studiować, za brak 100% frekwencji na zebraniach, itp.  Słowem - za duperele, które nijak się miały do poziomu jaki ewentualny kandydat na usługującego sobą przedstawiał. To zaobserwowałem u siebie w zborze, gdzie zleciało kilku młodych sług pom.
Zgadzam się z tym. Chyba mam jeszcze gdzieś ten list, który mówił, o 10 godzinach minimum, jeśli dobrze pamiętam to dotyczyło tylko usługujących, a potem oczywiście wszyscy dodawali swoje przemyślenia, że żona też musi mieć ponad "dychę", a szkoda, że jeszcze nie teść i teściowa ;D
Potem pojawiły się wyliczenia, otóż: "No tak ten brat ma 12 godzin, ale prowadzi studium z dzieckiem, to 4 godziny. 4 godziny w miesiącu jest na wózku, prowadzi studium z zainteresowanym, może 2-3 godziny miesięcznie, więc wychodzi na to że tak naprawdę głosi 1 godzinę miesięcznie. Trzeba z nim porozmawiać bo się nie nadaje" Serio tak bywało  :o Więc się z bratem porozmawiało, a on, żeby zdobyć przywilej nic nie zmieniał tylko zaczynał sobie dopisywać kilka godzinek więcej i wg starszaków z automatu zaczynał się nadawać! :-\ Powiem Wam, że jak to się widzi na własne oczy to wnioski nie mogą być inne... Sami wiecie jakie.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Listopad, 2018, 22:39
Niektórym wybrańcom (Ww) opłacała studia a młodziaki muszą później się zrekompensować odpowiednią postawą według ich kryteriów, bo inaczej jest zwrot kosztów za opłacane studia.
Łoł to jest news!!! Czyli z naszych datków wybrańcy losu mają opłacane studia
ciekawy jestem wg jakich kryteriów wybiera się kandydata na wybrańca;

gdyby miał być pionierem z 10 letnim stażem od 9rż. do 19rż. to zapewne nie miałby odpowiednich wyników w nauce, aby sprostać wymaganiom na studiach na wyższej uczelni;

ale jakie inne kryterium można zastosować? "genetyczne"?! :) (= ojciec 2 dziadków i 4 pradziadków oraz matka i 2 babcie i 4 prababcie w organizacji od 100 lat?)

jakieś inne propozycje?
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 18 Listopad, 2018, 22:54

ciekawy jestem wg jakich kryteriów wybiera się kandydata na wybrańca;
jakieś inne propozycje?
Jatiw-Sebastian
Na zadane pytanie nie odpowiem konkretnie Tobie- bo nie wiem, jakimi kryteriami się kierują- nie spekuluję
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 19 Listopad, 2018, 00:12
ciekaw jestem jaki będzie za 5 do 10 lat efekt tego programu sponsorowania wyższych studiów...

ciekaw jestem ilu młodych postudiuje np. prawo i zdobędzie tytuł adwokata "na koszt jw.org" a potem zasili szeregi odstępcze :)

owszem, mogą kazać podpisać lojalkę, ale jeśli ktoś podpisze tę lojalkę z takim wewnętrznym przeświadczeniem jak to które miał Józef Piłsudski składając przysięgę wojskową na wierność państwu niemieckiemu?! :)

a od strony praktycznej: jak jw.org zamierza wyegzekwować zwrot kasy za te studia? Weksel plus komornik? Przecież to byłby wizerunkowy strzał w stopę!
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Diotrefes w 20 Listopad, 2018, 09:57
ciekaw jestem jaki będzie za 5 do 10 lat efekt tego programu sponsorowania wyższych studiów...


Poważnie uwierzyliście, że taki "program" został uruchomiony?
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 21 Listopad, 2018, 12:20
   Wczoraj mi powiedziano "na mieście", iż w zborach rysuje się tendencja powoływania do usługiwania ludzi po studiach, że nawet zdejmuje się osoby bez wyższego wykształcenia. Czy coś o tym ktoś słyszał?
ponieważ o wszystkim decyduje nadzorca podróżujący więc jeśli on jest akurat osobą wykształconą to informacja może być prawdziwa, ale tylko lokalnie, tam gdzie ów nadzorca nadzoruje... Natomiast nie uwierzę w taką zmianę ogólnopolską czy ogólnoświatową...

poza tym: dużo zależy z jakiego kierunku ktoś ma to wykształcenie. Jeśli studiował marksizm leninizm albo archeologię śródziemnomorską ewentualnie kosmetologię to trudno mi wyobrazić sobie korzyści z zamianiowania takiej osoby. Co innego psychologia lub zarządzanie zwłaszcza zarządzanie organizacją pozarządową prowadzącą działalność gospodarczą...
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 21 Listopad, 2018, 12:41
Cytuj
ponieważ o wszystkim decyduje nadzorca podróżujący więc jeśli on jest akurat osobą wykształconą to informacja może być prawdziwa, ale tylko lokalnie, tam gdzie ów nadzorca nadzoruje..
Może być w tym sporo racji bo:

   Od września 2014 roku

„Biorąc pod uwagę powyższy wzorzec biblijny, Ciało Kierownicze Świadków Jehowy wprowadziło zmianę w sposobie mianowania starszych i sług pomocniczych. Począwszy od 1 września 2014 roku, proces ten przebiega następująco: Każdy nadzorca obwodu starannie analizuje zalecenia ze swego obwodu. W trakcie wizyty w danym zborze stara się poznać kandydatów do zamianowania, w miarę możliwości współpracując z nimi w służbie kaznodziejskiej. Po omówieniu zaleceń z miejscowym gronem starszych nadzorca obwodu mianuje starszych i sług pomocniczych w danym zborze. Postanowienie to jeszcze bardziej odpowiada wzorcowi z I wieku” (Strażnica 15.11 2014 s. 29).

Jeśli NO jest po szkole podstawowej, to raczej nie będzie sięgał po ludzi po studiach by go intelektem nie dołowali. :-\

Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 21 Listopad, 2018, 13:14
osoba z wyższym wykształceniem najczęściej pracuje zawodowo i raczej nie myśli o służeniu organizacji jako podróżujący, ale... gdyby taki trafił się, to może zrobić rewolucję kadrową na swoim terenie...
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 21 Listopad, 2018, 13:22
moje trzy grosze:
Znam z autopsji, po studiach otrzymali miano sł.pomc + p. pom
odznaczenie starszego oraz szefa zboru 
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 21 Listopad, 2018, 20:56
moje trzy grosze:
Znam z autopsji, po studiach otrzymali miano sł.pomc + p. pom
odznaczenie starszego oraz szefa zboru
jesli chodzi o funkcje starszego zboru to faktycznie nic dziwnego: można być starszym, mieć rodzinę i normalnie pracować zawodowo; dużo mniej prawdopodobne jest porzucenie dobrej pracy np. w urzędzie skarbowym i pójście w teren jako nadzorca podróżujący.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 21 Listopad, 2018, 21:19
Z moich obserwacji wynika, że wymagania wobec kandydatów na usługujących z upływem czasu zostają zaniżane. W latach 90 trzeba było być nie tylko przykładnym członkiem zboru, ale także ściśle odpowiadać wymaganiom zawartym w 1 Tes. 3:1-10. W tamtych latach zbory były pełne młodych i oddanych, było z czego wybierać. Obecnie tak nie jest, dosyć, że rozradowany lud się kurczy, to w dodatku liczą się tylko godziny spędzone w służbie. Dobrzy głosiciele spędzający mnóstwo godzin ,,W Pracy Pańskiej", ale życiowi nieudacznicy lub tyrani domowi, ludzie bez serca i bez zasad mają dostęp do tego przywileju.
Mój wniosek jest taki: że skoro takie osoby brane są pod uwagę na usługujących to kadra się kurczy bo nie ma z kogo wybierać.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: hello_him w 24 Listopad, 2018, 13:02
religia + brak milosci = fanatyzm
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Johnny w 12 Luty, 2019, 12:02
U nas na południu Polski funkcjonuje starszy po studiach i jest koordynatorem... Choć z tego co wiem, studia robił sam(towarzystwo tego nie sponsorowało) w okresie, kiedy przymykano oko na wyższe wykształcenie(nie wiem czy był usługującym w czasie gdy studiował).
Z moich obserwacji zgadzam się z Gandalfem Szarym: Wymagania są coraz niższe pomimo tych wytycznych że 10 godzin w służbie, czy obecność na wszystkich zebraniach.

Nie umiem sobie wyjaśnić tego(przykład z życia wzięty): Jak starszym może zostać 25 letni chłopiec (nie mężczyzna), który jest pionierem stałym, nie utrzymuje się sam, bo cała rodzinka go sponsoruje, dodatkowo lewy do "roboty" i kawaler przebierający w panienkach (znaczy siostrach)?
Jak się to ma z biblijnym wzorcem z listu 1 do Tymoteusza 3 rozdział?
Przykre to trochę, ale dla organizacji najważniejsi są ci, co podnoszą statystyki.
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: LILY w 12 Luty, 2019, 14:28
Taka jest prawda starsi w zborach to bardzo często młodzi mężczyźni nawet 25 letni.
Chłopcy, którzy dzięki temu, ze są pionierami dostali ten przywilej a którzy nie mają pojęcia o niczym, o życiu, o problemach o małzeństwie itd.
Najczęściej w chwili gdy taki chłopak dostanie przywilej w tak młodym wieku to mu odbija, jest fanatyczny i oczywiscie najmądrzejszy.Często jest traktowany w taki sposób przez ciotki ze zboru no bo przecież duch swiety go namaścił :). I rosną takie tłumany na co dzień nie reprezentujący żadnego poziomu z rozbuchanym EGO.
Naprawde zal patrzeć jak na mównice wychodzi taki chłopiec co ma jeszcze mleko pod nosem i mądrzy się a ma problemy ze zbudowaniem poprawnie zdania w języku polskim.

O rywalizacji nie wspomnę......to jest w każdym zborze.

Ponieważ wychowałam się w tej ....nie wiem jak to nazwać ale na pewno nie religii......znam naprawde wiele osób, mam porównanie . Niestety wykształconych inteligentnych mężczyzn na stanowisku starszego jest niewielu (ale są takie przypadki :) )
Większosć to znerwicowani, zakompleksieni i niedouczeni idioci.
Przykre ale prawdziwe
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 12 Luty, 2019, 16:43
Taka jest prawda starsi w zborach to bardzo często młodzi mężczyźni nawet 25 letni.
Chłopcy, którzy dzięki temu, ze są pionierami dostali ten przywilej a którzy nie mają pojęcia o niczym, o życiu, o problemach o małzeństwie itd.
Najczęściej w chwili gdy taki chłopak dostanie przywilej w tak młodym wieku to mu odbija, jest fanatyczny i oczywiscie najmądrzejszy.Często jest traktowany w taki sposób przez ciotki ze zboru no bo przecież duch swiety go namaścił :). [/b][/size][/b][/size]

To jest tylko jedna strona medalu. Ale to nie oni są jeszcze najgorsi. Jeszcze jest lepszy sort w wieku 35 - 45 lat, którzy w życiu nic nie osiągnęli i w świecie nic nie znaczyli. Zaniżone poczucie wartości, brak wiary w siebie, a tu nagle w zborze otrzymują  możliwość zrobienia kariery. Komitety, wizyty pasterskie pozwalają im na pozysaknie wiedzy o prywatnym życiu innych ludzi. Ta wiedza oraz świadomość, że mają wpływ na osobiste decyzje osób uległych hierarchii władzy zborowej doprowadzają ich do zepsucia moralnego. Stają się wyniośli, przeświadczeni o swojej wyjątkowości i nieliczący się ze zdaniem drugiego człowieka. Do tego dochodzą wytyczne organizacyjne bezwzględnie wprowadzane w czyn. To nie jest usługiwanie, o którym naucza Biblia.

O rywalizacji nie wspomnę......to jest w każdym zborze.
W tym wypadku wiek nie ma znaczenia. Nawet wśród dużych chłopców występuje piaskownica. Znam to z autopsji jak to grono starszych w wieku 50+ darło ze sobą koty. Po każdym zebraniu musieli zostawać na ok. 1 godz, aby się dogadywać. A gdy się rozchodzili do domów zaraz za drzwiami sali królestwa znów wracali do stronnictw. W prywatnych samochodach dochodziło do prawdziwych uzgodnień dot. prowadzenia zboru, ale w tych rozmowach brały udział tylko osoby zaufane. Kolejne zebrania pokazywały jaka jest jedność w gronie. Taka sytuacja nie mogła trwać wiecznie. Wreszcie doszło do walki o przewodnictwo w zborze między starszymi. Szukanie haków, świadków, a nawet szkalowanie i psucie opinii to standardy w szukania sposobu na osłabienie przeciwnika.

Niestety wykształconych inteligentnych mężczyzn na stanowisku starszego jest niewielu (ale są takie przypadki :) )
Większosć to znerwicowani, zakompleksieni i niedouczeni idioci.
Przykre ale prawdziwe
[/b][/size]

Bardzo trafnie to napisałeś!!!
Tytuł: Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
Wiadomość wysłana przez: Adam_73 w 12 Luty, 2019, 17:31
Taka jest prawda starsi w zborach to bardzo często młodzi mężczyźni nawet 25 letni.
Chłopcy, którzy dzięki temu, ze są pionierami dostali ten przywilej a którzy nie mają pojęcia o niczym, o życiu, o problemach o małzeństwie itd.
Najczęściej w chwili gdy taki chłopak dostanie przywilej w tak młodym wieku to mu odbija, jest fanatyczny i oczywiscie najmądrzejszy.Często jest traktowany w taki sposób przez ciotki ze zboru no bo przecież duch swiety go namaścił :). I rosną takie tłumany na co dzień nie reprezentujący żadnego poziomu z rozbuchanym EGO.
Naprawde zal patrzeć jak na mównice wychodzi taki chłopiec co ma jeszcze mleko pod nosem i mądrzy się a ma problemy ze zbudowaniem poprawnie zdania w języku polskim.

O rywalizacji nie wspomnę......to jest w każdym zborze.

Ponieważ wychowałam się w tej ....nie wiem jak to nazwać ale na pewno nie religii......znam naprawde wiele osób, mam porównanie . Niestety wykształconych inteligentnych mężczyzn na stanowisku starszego jest niewielu (ale są takie przypadki :) )
Większosć to znerwicowani, zakompleksieni i niedouczeni idioci.
Przykre ale prawdziwe

to niestety prawda, sam przez chwile bylem onegdaj sluga pomocniczym majacym mleko pod nosem, i jak sobie przypomne jaki glupio-madry bylem to az mi uszy plona ze wstydu ;)
powinny byc jakies kryteria wiekowe czy cos