Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: spychszymon4454 w 04 Marzec, 2018, 12:26

Tytuł: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: spychszymon4454 w 04 Marzec, 2018, 12:26
Każdy ma takie, które zapadają w pamięć i na długo nie dają o sobie zapomnieć. Byłem pionierem stałym przez prawie 4 lata i wiele się wówczas działo, ale najgorsze zdarzenia były związane z dzieciństwem.
1. Raz gdy miałem jakieś 10 lat rozpowszechniając zaproszenia na pamiątkę otworzył nam pan całkiem nago. Był bardzo zainteresowany i nawet wyszedł do nas na korytarz z dyndającym przyrodzeniem, by sprawdzić szczegóły w świetle padającym z okna. Na szczęście moja mama szybko zakończyła rozmowę. Cóż, pornografia w tak młodym wieku... A mówili, że służba to samo dobro.
2. W młodym wieku wielokrotnie spotykałem się z przekleństwami, wyzwiskami szczególnie w tak zwanych melinach. Jednak dziwnie mi było słyszeć jak jeden pan za drugim próbował poderwać moją mamę, z którą głównie wtedy chodziłem do służby.
3. Raz jeden pies wbił mi się w podeszwę od buta, drugi odbił się od torby, innym razem pan złapał mnie za nos i łajał, że mam iść do szkół, a nie po budach łazić.
Teraz wasza kolej. Jakie były wasze najgorsze przeżycia ze służby?
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Gorg w 04 Marzec, 2018, 12:33
Dla mnie strasznym przeżyciem było samo chodzenie do niej. Zawsze się wykręcałem jak by tu nie iść. Nie mówiąc o ludziach z terenu którzy nie lubią jak w niedzielę rano nachodzi ich się w domach. Różne wtedy epitety idą. Całe szczęście że mnie już to nie dotyczy. ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 04 Marzec, 2018, 12:51
jak ja sobie pomyśle że się napraszałam tym biednym ludziom i to w niedziele to aż mnie mdli
nieraz kogoś budziliśmy bo był po nocy  :o

raz robiłam pomocniczego pioniera (60h) i brakowało mi dosłownie 2 godzin
była niedziela godzina 17 i byłam na zebraniu i pomyślałam
po zebraniu już będzie późno a jutro już nowy miesiąc
wpadłam na pomysł że wyjdziemy z zebrania do głoszenia z moją koleżanką
poszłyśmy na mój teren, drzwi otworzył nam jakiś typek chyba podpity
chwycił nas za ręce i wyprowadził z bloku
niewiedzeniem co robi (mógł nas równie dobrze zabrać do piwnicy) zaczęłam krzyczeć i szarpać się
a on przed klatką nas zostawił i wrócił do domu.
tak się zdenerwowałyśmy że wróciłyśmy do domu,
uważając to za ,karę' od Boga że opuściłyśmy zebranie
miałam może 17 lat
 
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Anioł Otchłani w 04 Marzec, 2018, 15:35
Dla mnie najbardziej dramatyczny był moment kiedy drzwi otworzyła wychowawczyni.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 04 Marzec, 2018, 15:54
Dla mnie najgorsze były eskapady po domach w mocno minusowych temperaturach. Powrót do domu z na wpół domrożonymi kończynami.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 04 Marzec, 2018, 16:57
Dwa najgorsze przezycia z lat 80-tych w Poznaniu , zbor Ognik .

Pierwsze : jako jeszcze nieochrzczony glosiciel  probowalem  w czasie rozmowy w mieszkaniu  wytlumaczyc  mlodemu malzenstwu  jak nalezy biblijnie obliczyc , ze zyjemy  od 1914 w czasach konca . Zaplatalem sie totalnie  i widzialem , ze ich nie przekonuje ta wyliczanka  o 2520 latach .  ;D

Drugie : juz  ochrzczony , razem z drugim mlodym bratem , wdalismy sie w dyskusje  o ewolucji z pewnym facetem przy drzwiach  . Okazalo sie , ze  nasz rozmowca to  biolog  i wykazal nam niezbicie , ze  jestesmy jelopy i nie wiemy o czym mowimy . ;D

Moze te przezycia nie takie dramatyczne , bardziej rysa na ego niz konkretna szkoda  , ale zapadly mi w pamiec na dlugo , bo bylem wtedy cholernie przejety  poznaniem tzw. Prawdy i  wydawalo mi sie , ze zawiodlem na calej linii .
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 04 Marzec, 2018, 20:15
  W ogóle nie lubiłam głoszenia, nieważne czy to chodzenie po domach, czy wymądrzanie się w towarzystwie.

Jednak najgorsze były dla mnie poranne, niedzielne naloty. Czułam się jak intruz zakłócając innym spokój.
Kiedyś z jednym starszym panem weszliśmy do domu, rodzina akurat siedziała przy śniadaniu.
Do dziś pamiętam ten widok, dzieci w piżamach, pięknie pachnące kakao i rodzice.
Wtedy gospodarz powiedział do nas..jak wam nie wstyd, cały tydzień zap...w niedzielę chcę z rodziną zjeść śniadanie,a wy przychodzicie bezwstydu.
Prawie wyrzucił nas za drzwi. Tak bardzo było mi wstyd, myślałam że zapadnę się pod ziemię.
Przecież miał rację, a mój towarzysz zwał na niego ( do mnie) od ciemnoty, niewdzięczników i różnych takich.

Od tamtej pory  broniłam się przed służbą jak mogłam, a nawet bywało, że szłam bo matka kazała, a nie docierałam. Tzn docierałam, ale w inne miejsca. I stąd pozdrawiam Waldka i Tomka moich braci w niedoli.  ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: chmura w 04 Marzec, 2018, 20:22
Ja mimo ze z werbunku nie lubiłam głosić. Nigdy nie byłam pionierka i nie jeździłam na obozy pionierskie. Nigdy nie głosiłam ze swoimi dziećmi bo uważałam ze muszą podjąć samodzielną decyzję czy chcą.
Mało chodziłam do służby, a najbardziej sie cieszylam gdy na dźwięk dzwonka nikt nie otwieral drzwi.
Pamiętam ten ścisk zoladka gdy chodziliśmy po klatkach. Bracia mówili: po służbie czujemy sie szczęśliwi. Ja też czułam sie szczęśliwa bo miałam głoszenie z głowy na jakiś czas:)
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 04 Marzec, 2018, 20:30
Dla mnie strasznym przeżyciem było samo chodzenie do niej. Zawsze się wykręcałem jak by tu nie iść. Nie mówiąc o ludziach z terenu którzy nie lubią jak w niedzielę rano nachodzi ich się w domach. Różne wtedy epitety idą. Całe szczęście że mnie już to nie dotyczy. ;D
Kurde. A myślałem że tylko ja mam takie zapatrywanie na zawracanie ludziom du.. znaczy się głowy.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Lame Dog w 04 Marzec, 2018, 20:53
Było jeszcze głoszenie w Wigilię... To dopiero była katastrofa... Raz tylko dałem się wciągnąć w taki manewr. Potem już zawsze mówiłem: NIE! Dajmy ludziom spokój!
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 04 Marzec, 2018, 21:19
Byłem w służbie z siostrą,postanowiliśmy że opracujemy ten blok zaczynając od ostatniego piętra.Stałem już przed dźwiami i miałem nacisnąć dzwonek gdy z mieszkania wyskoczył mężczyzna w moim wieku ,około 35 lat.Zaczął krzyczeć,że niczego nie kupi,ja na to że niczego nie sprzedaję tylko rozdaje nieodpłatnie. Usłyszałem ,jak tak to ja też wam dam i znikną w mieszkaniu po chwili wyskoczył z pistoletem i kilka razy wystrzelił.Nie wiem jak znalazłem się przed blokiem,odetchnąłem dopiero jak zobaczyłem ,że spodnie mam suche.Miałem też dwie szarże z siekierą
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 04 Marzec, 2018, 21:56
Kiedyś byłem zaproszony przez kolegę do jego domu. Umówił się ze ŚJ. Temat: dusza nieśmiertelna. Przyszli młodzi. Nie znali mnie. Zapytałem, czy wiedzą jaka jest katolicka wykładnia o duszy nieśmiertelnej. Nie wiedzieli. Więc przeszedłem do "ataku". Miałem w ręce tylko Pismo Święte (nie wziąłem ze sobą mojej słynnej torby). Wyłożyłem im temat. Nie wiedzieli co odpowiadać. Po jakimś czasie zapytałem mimo chodem: czy znają Państwo Andryszczaka. Odpowiedzieli bardzo szybko: "tak, znamy, on się nawet Pismem Świętym nie posługuje". Uśmiechnąłem się i przedstawiłem. Nazywam się Piotr Andryszczak. Pokazałem im Pismo Święte, które trzymałem w ręce. Zdębieli. Mina był bezcenna. Nagle on źle się poczuł i powiedział, że musi już iść. Wydaje mi się, że to chyba było ich najgorsze przeżycie w służbie.  8-)
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Safari w 04 Marzec, 2018, 22:04
Haha świetny wątek! 😆 Czytam z przyjemnością 😀😀😀 przypominają się różne wydarzenia ale nie takie ekstremalne 😆. Dziewiątka, ten facet wystrzelił ale to chyba były ślepaki?
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 04 Marzec, 2018, 22:29
kiedyś otworzyła nam mocno skacowana osoba która była tak mocno "przedwczorajsza" że nie zauważyła że wypuściła psa - i ten pies zaatakował mnie i mojego współtowarzysza. Ja uciekłem w popłochu do WC na półpiętrze a mojego kolegę pies zaatakował, ale że kolega zasłonił się torbą pełną strażnic to jedyną pamiątką z tego spotkania były odciski psich kłów wbitych w tę torbę. Koleś później przechwalał się tym trofeum (wiadomo: prześladowania, spełniające się proroctwo itd. itp.)

Ja do dzisiaj panicznie boję sie psów mimo że minęło od tego zdarzenia grubo ponad 20 lat.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 04 Marzec, 2018, 22:34
Ja miałam przygodę na ośrodku pionierskim. Nasz prowadzący był młody i zdecydowanie nadambitny. Już pierwszego dnia pojechaliśmy z rana rowerami na wioskę oddaloną od nas o 35 km! Jechaliśmy w słońcu i skwarze kilka godzin - pod górkę. Masakra!
Na miejsce dotarliśmy ledwo żywi. Pogłosiliśmy trochę i już trzeba było się zbierać z powrotem. I wtedy co? Oczywiście burza! Taka ulewa się zerwała, że hej!
Sama nie wiem jak ja to zrobiłam, ale w tym deszczu przejechałam 30 km! Pozostałe 5 km już było w słońcu, bo deszcz przestał padać.
W zasadzie nie miałam wyboru - gdybym nie wracała rowerem, to pierwszy autobus z tej wiochy (i zdaje się jedyny) miałabym dopiero następnego dnia o godzinie 6 rano.

No więc przejechałam jednego dnia 70 km na rowerze. Byłam przekonana, że następnego dnia nie będę w stanie ruszać odnóżami, ale o dziwo nic mi nie było. Wtedy postrzegałam to jako błogosławieństwo :)


P.S. Prowadzący ośrodek obecnie nie jest już młody, ale nadal ma różne pomysły i prowadzi ekstremalny tryb życia - ale to już temat na inny wątek z cyklu: szczęśliwy bezrobotny pionier żywiący się błogosławieństwem i tęsknie czekający na Armagedon
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 04 Marzec, 2018, 22:43
Najbardziej ekstremalna służba,to gdy ja młodziutka i niewinna zapukałam,usłyszałam proszę,drzwi otwarte ,a w środku na wersalce kopulująca parka. Pan nie przerywając sobie zapytał o co chodzi. Uciekłam i nigdy w te okolice już nie poszłam.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 05 Marzec, 2018, 07:02
Było to na ośrodku pionierskim, wieś zabita dechami. W dwójkę podjeżdżamy do gospodarza na rowerach, który właśnie gnój z obory na taczkach wywoził. Podchodzę do niego, próbuję powiedzieć wstęp, a ten za widły i wrzeszczy; a przebić cię tymi widłami. W te pędy odwróciłem się na pięcie, na rower i już mnie nie było wraz z braciakiem, z którym głosiłem. Najciekawsze  było to, że nie przeraził mnie widok wideł w jego rękach, tylko ten gnój, w którym te widły były ubabrane:).
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 05 Marzec, 2018, 08:17
Jako młody chłopak głosiłem z jednym wiekowo starszym bratem i miałem powiedzieć wyuczony w domu  wstęp o raju. Jako , że osiedle, na którym głosiliśmy to głównie milicyjno, wojskowe otworzył nam pan w starszym wieku o woskowym drylu i mówi gdy skończyłem z uśmiechem swój wstęp:
- Raj chłopcze to ja miałem , jak mi Rosjanka założyła nogi na pagony  ;D ;D i wymownie to pokazał.
Zostałem z tym głupim uśmieszkiem do dziś.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 05 Marzec, 2018, 09:41
Wszystkie Wasze przygody "na tak i na nie" są super. :)
Świetnie się czyta, można się pośmiać i zrelaksować. :)
Wątek jak najbardziej potrzebny i niech się rozwija.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 05 Marzec, 2018, 11:12
I jeszcze jedno zdarzenie mi się przypomniało. W niedziele rano po zbiórce poszedłem z jednym starszym głosić do bloku na jednym z osiedli zbudowanych z wielkiej płyty. Była godzina ok. 10 rano. Pukam do drzwi i otwiera mi starsza, zaspana osoba, ubrana tylko w koszulę nocną sięgającą jej do kolan oraz w szlafmycę na głowie. Wziąłem tę osobę za kobietę, więc mówię: Dzień dobry Pani. A tu odpowiedz - Ja nie jestem kobietą. Nie zdążyłem nic powiedzieć, gdyż drzwi z hukiem się zamknęły, a ja zdziwiony stałem z otwartymi ustami jeszcze przez chwilę przed zamkniętymi drzwiami:)     
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 05 Marzec, 2018, 11:23
Wziąłem tę osobę za kobietę, więc mówię: Dzień dobry Pani.
Ja nie jestem kobietą.   
Kto nie miał takich wpadek... haha.  ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: gangas w 05 Marzec, 2018, 21:13
 Kiedyś na ośrodku głosimy na jakiejś wiosce mazurskiej. Byłem w parze z jednym z moich dobrych kumpli. najprostszy wstęp dotyczył zazwyczaj zagadnienia publikacji, którą chciało się w danym momencie rozpowszechnić.
Miałem strażnicę z tytułem; Dlaczego Watykan jest zaniepokojony?
Żeby oddać atmosferę wyobrazcie sobie zwykłe wiejskie obejście z psami, kurami, ogólnym hasiorem i faceta ze wzrostem ok 150cm z lekkim jakby niedorozwojem ( nie piszcie, że śmieje się z niego, bo nie o to chodzi )

Wstęp; Jak Pan myśli, dlaczego Watykan jest zaniepokojony? 
facet zrozumiał; dlaczego pan taki zaniepokojony?
- odpowiada; dlaczego niezapokojony? ( tak przekręcił) Ja miałem wypadek, mi piwnica na głowę spadła.
 powiedział to z kamienną twarzą, my po sobie spojrzeliśmy i nie możemy powstrzymać śmiechu.
Wreszcie jednocześnie parsknęliśmy na głos odwróciliśmy się i dyla z podwórka.
Wiem, że to nieładnie ale przestaliśmy się brechać jakieś 10 min pózniej leżąc na trawie przed chałupą.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: spychszymon4454 w 05 Marzec, 2018, 21:23
Kiedyś pamiętam, że jako podlotek dzwoniłem przez domofon do jakiejś pani, a ona, że spieszy się na pogrzeb. Na to ja wyparowałem z przyzwyczajenia: życzymy pani miłego dnia. Na co ona zmieszana: Na pewno nie będzie miły :D ale wtedy miałem buraka na twarzy...
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 05 Marzec, 2018, 21:35
Wieś w której czas się zatrzymał.
-Dzień dobry.
-Cooo??? Co mówisz młodzieńcu do mnie? Mów głośno, bo ja głucha jestem!!!!
- DZIEŃ DOBRY!!!!!
-A, dzień dobry, co chcenie?
-ODWIEDZAMY DZISIAJ WSZYSTKICH MIESZKAŃCÓW TEJ MIEJSCOWOŚCI I ZADAJEMY PYTANIE... i jakiś tam wstęp był.
-Co robita, a kim wy jesteśta?
-JESTEŚMY ŚWIADKAMI JEHOWY!!!
-Kim jesteśta?
-ŚWIADKAMI JEHOWY!!!!!
-Oż ku...a, wypi...dalajta mnie stąd, ićta se gdzie indziej te krwie mieszać, tfu. Zenek, Zenek!!!!! Puść psa, jehowi przylaźli.

Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Baran w 05 Marzec, 2018, 22:16
Podczas pracy na ośrodku pionierskim, czasami zdarzało się, że ktoś zapraszał nas na jakiś poczęstunek. Dochodziło nawet do takiej wymiana barterowej, my publikacje, książki a ktoś jakieś jajka, raz nawet kurę czy litr mleka. Pamiętam jak kolorowe książki pachniały farbą drukarską. Wtedy miały one wartość nawet dla ludzi przy drzwiach a co dopiero dla nas, młodych sekciarzy.  A że zdarzali się ludzie honorowi to niejednokrotnie  "udało się" nam coś dostać w zamian.   

Starsza pani po wysłuchaniu wstępu i przyjęciu kilku publikacji powiedziała, że czytać nie umie ale ma syna, który odwiedza ją w niedzielę i jej trochę poczyta. Zaprosiła nas w podziękowaniu na gotowane ziemniaki. Byliśmy bardzo głodni, bo to był ośrodek pionierski i piąta czy szósta godzina chodzenia po domach. Stwierdziliśmy, że skorzystamy z zaproszenia. Starsza pani zapytała kolegę czy chce bryzgane mlekiem czy z samą solą. Powiedział, że bryzgane….
Po chwili kilkuzębna babcia wyszła z kuchni i przyniosła nam ziemniaki oblane kwaśnym mlekiem. Zjedliśmy z apetytem i byliśmy zadowoleni, na tyle, że  kolega poprosił o dokładkę.
Kiedy kończył drugą porcję zacząłem się nudzić i zajrzałem ukradkiem do kuchni. Tam "nasza babcia" nakładała sobie ziemniaki, ale dopiero opadła mi kopara, kiedy zobaczyłem jak kobieta zasysa kwaśne mleko do buzi a następnie bryzga nim ziemniaki.

Cofnęło mnie od razu i nic nie mówiąc wyleciałem z chaty zwymiotować.
Kolega po chwili wyszedł i zapytał się czy mi coś zaszkodziło...
No cóż...

Zastanawialiśmy się czy babcia zrobiła to specjalnie i opluła nam ziemniaki czy faktycznie było to dla niej takie zwykle, normalne, codzienne menu.
Ja do dzisiaj mam cofkę jak patrzę na ziemniaki polane kwaśnym mlekiem.
Dla mnie ta potrawa na zawsze pozostanie już niezwykła.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Safari w 05 Marzec, 2018, 22:20
Ja to z tymi kluskami bryzganymi słyszałam jako dowcip... 😂 Nie wierzę, że to autentyczne przeżycie i jeszcze do tego poznałam na forum żywą legendę... Hahaha 😀 No serio. Teraz muszę pomyśleć kto to opowiadał, może mamy wspólnych znajomych 😁😁😁😁
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Baran w 05 Marzec, 2018, 22:25
...ale to nie były kluski tylko ziemniaki ;)
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Safari w 05 Marzec, 2018, 22:34
...ale to nie były kluski tylko ziemniaki ;)

A tooze ktoś przekręcił. Ja słyszałam o kluskach bryzganych, nie ziemniakach. Reszta 100% tak samo. Chyba jakiś NO o tym wspominał.. nie mogę sobie przypomnieć 🙂🙂🙂
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Baran w 05 Marzec, 2018, 22:37
Chyba jakiś NO o tym wspominał.. nie mogę sobie przypomnieć 🙂🙂🙂

Jest taka opcja. :) Ale to moja historia i nakopie mu jeżeli jakiś NO sobie ją przywłaszczył ;)
Ja do dzisiaj sobie to tłumaczę, że ona nam normalnie polała te ziemniaki mlekiem czy jakąś śmietaną, a tylko sobie bryzgnęła. Nigdy nie miałem okazji się już jej zapytać, ale chcę wierzyć, że tak było.  ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 06 Marzec, 2018, 02:34
Wydaje mi się, że to chyba było ich najgorsze przeżycie w służbie.  8-)
muszę przyznać że przez kilkanaście lat służby brooklyńskiemu cielcowi nie spotkałem się z podobną sytuacją. I z tej perspektywy patrząc, gdyby trafiło akurat na mnie, to mógłbym to uznać za bardzo ciężkie przeżycie w służbie, zwłaszcza że byłem ambitnym głosicielem i starałem sie być kompetentny.

W ogóle nikt nas nie przygotowywał do tego jak rozmawiać z katolikami którzy znają naukę Kościoła Katolickiego. I dotyczy to zarówno ogółu wiernych (tych co chodzili na TSKK) jak i "elity" którą zapraszano na "kursy pionierskie".

a propo kursów pionierskich: pamiętam że pytano nas o to jakie mamy potrzeby związane ze służbą. Pytanie na tyle dziwne że nikt nie wiedział co ono znaczy.

Ja zgłosiłem się i spytałem, czy są dostępne jakieś wydane przez Towarzystwo Strażnica książki które fachowo przygotowują jak rozmawiać z osobami które znają nauczanie swojego kościoła, np. z gorliwymi zielonoświątkowcami, bo na zebraniach jesteśmy uczeni polemiki wyłącznie z kościołem katolickim a o innych religiach nic nie wiemy.

Odpowiedź była przecząca i zaskakująca: nie ma takich publikacji bo nie są potrzebne.

W rozwinięciu dowiedzieliśmy się że doświadczenie życiowe wskazuje, że osoby które interesują się "prawdą" nie mają takich potrzeb. Przytoczono mi przypadek "katoliczki" która zapytana o to czy zna katolicką naukę o Trójcy Św. i czy potrafi wymienić wszystkie Trzy Osoby Boskie odpowiedziala z przekonaniem "tak, oczywiście: Bóg Ojciec, Syn Boży i Matka Boska" ;) Oczywiście wszyscy kursanci śmiali się do rozpuku z głupoty tejże "katoliczki".

Nie mam pojęcia czy faktycznie ktokolwiek z głosicieli kiedykolwiek spotkał w służbie tak wyedukowaną "katoliczkę" czy historyjkę wymyślono na potrzeby kursu, ale pamiętam jak dziś że taką historię opowiedziano nam na kursie pionierskim.

Na koniec pocieszono nas że osoby które dobrze znają zasady swojej wiary można spotkać w służbie bardzo rzadko i podsumowano to złośliwą uwagą, że "nie bez powodu katoliccy kapłani nazywają swoje owieczki parafianami".

Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Vida w 06 Marzec, 2018, 17:16
Podczas pewnego sierpniowego poranka, kiedy jako 14-latka byłam (przymusowo, jak to w sobotę) w służbie grupowej, miało miejsce bardzo nieprzyjemne dla mnie doświadczenie i właśnie uświadomiłam sobie, że do tej pory nikomu o tym nie powiedziałam. Otóż szłam na samym końcu grupy, na wąskiej dróżce, gdy wymijał nas jakiś mężczyzna.
Kiedy przeszedł obok mnie, powiedział kilka słów, których dokładnie nie pamiętam, było to coś w stylu "taka ładna dziewczyna, a kociara" i delikatnie to ujmując zaczął mnie obłapiać. Nikt tego nie widział, a ja byłam w tym momencie tak zszokowana, że nie wiedziałam co zrobić, więc po prostu odepchnęłam go i szybko poszłam dalej. Do dzisiaj czuję obrzydzenie na samą myśl o tym zdarzeniu.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 06 Marzec, 2018, 17:21
Zastanawialiśmy się czy babcia zrobiła to specjalnie i opluła nam ziemniaki czy faktycznie było to dla niej takie zwykle, normalne, codzienne menu.
To nie tylko ludzie ze świata tak serwują papu.
Na jednym z ośrodków w zabitej dechami wsi, siostra przyjmująca ośrodek zadała pytanie czy pierogi mają być same czy bryzgane.
Na pytanie "bryzgane?" odparła "no śmietaną".
Ośrodkowicze poprosili o bryzgane.  ;D
No i dostali bryzgane identycznie z buzi... jak Ty Baran. ;D ;D ;D
Tak więc tych historii o specjałach regionalnych jest więcej jak widzisz.  ;)
Na szczęście ja nie uczestniczyłem w tym ośrodku.  ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Safari w 06 Marzec, 2018, 17:47
A w którym to regionie Polski takie bryzganych kluski są specjałem regionalnym? Poważnie pytam...
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 06 Marzec, 2018, 20:34
  Kluski bryzgane lub ziemniaki tu ciężko powiedzieć czyj to wymysł. Suwalszczyzna twierdzi, że jej, rdzenni górale, że to ich.
Ale więcej w tym picu niż prawdy.

Mnie też tak kiedyś chciano ugościć, jak otworzyłam oczy ze zdziwienia i omal nie puściłam pawia na stół. Gospodyni szybko zareagowała...ale to tak tylko dla żartu i zaraz podała prawdziwy obiad.
Niestety, ze mnie straszny tyfus i już w tym domu nic nie zjadłam. ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Lame Dog w 06 Marzec, 2018, 20:52
Z tego co mi wiadomo, to jednak Suwalszczyzna. Mam tam rodzinę i oni zawsze mówią o tych zabryzganych kluskach :D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 06 Marzec, 2018, 20:56
Dajcie spoko.
To nie jest wątek kulinarny tylko o "przeżyciach w służbie". :-\

Kiedyś jeden z forumowiczów pisał, jak to przy drzwiach relacjonowali gościowi walkę Smoka w niebie. :)
Gościu patrzył na nich jak na cudaków, a pytał, czy smok był taki jak wawelski. ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 06 Marzec, 2018, 21:13
  Kluski bryzgane lub ziemniaki tu ciężko powiedzieć czyj to wymysł. Suwalszczyzna twierdzi, że jej, rdzenni górale, że to ich.
Ale więcej w tym picu niż prawdy.

Mnie też tak kiedyś chciano ugościć, jak otworzyłam oczy ze zdziwienia i omal nie puściłam pawia na stół. Gospodyni szybko zareagowała...ale to tak tylko dla żartu i zaraz podała prawdziwy obiad.
Niestety, ze mnie straszny tyfus i już w tym domu nic nie zjadłam. ;D

tyfus?
a w moich strona mówi sie na takie osoby FUSYT
podobnie taki anagram
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 06 Marzec, 2018, 22:09
Kiedyś jeden z forumowiczów pisał, jak to przy drzwiach relacjonowali gościowi walkę Smoka w niebie. :)
Gościu patrzył na nich jak na cudaków, a pytał, czy smok był taki jak wawelski. ;D
swoją drogą, ciekaw jestem co normalny nie skażony świadkizmem człowiek może pomyśleć o świadkach Jehowy np. gdy wręczą mu oni "wspaniały finał" a on zacznie go czytać.

To musi być odlot nad odlotami... ;)
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: gangas w 06 Marzec, 2018, 22:12
tyfus?
a w moich strona mówi sie na takie osoby FUSYT
podobnie taki anagram

A u mnie SYFUT. W każdym razie nie proście o bryzganie czegokolwiek śmietanom z kakao ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 07 Marzec, 2018, 07:09
Otóż szłam na samym końcu grupy, na wąskiej dróżce, gdy wymijał nas jakiś mężczyzna.
Kiedy przeszedł obok mnie, powiedział kilka słów, których dokładnie nie pamiętam, było to coś w stylu "taka ładna dziewczyna, a kociara"
Taka ładna kociara i sama na końcu grupy? Nie do pomyślenia za moich najlepszych czasów :) Organizacja schodzi na psy. :'(

Kiedyś brat zabrał mnie na wioskę na studium , jak to mówił bardzo obiecujące. Był ranek bo to po sobotniej zbiórce a gospodyni , nieco niechlujna ale mówi :
- jajków ugotowałam to zjicie.
No to zjedliśmy ze świeżym chlebkiem i masełkiem ręcznie trzepanym w słoiku .
- A herbaty sie napijeta?
- no wypijemy odpowiadamy zgodnie.
A ona nie wiele myśląc wodą z gotowanych jajek herbatkę nam zalała  ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 07 Marzec, 2018, 08:12
A ona nie wiele myśląc wodą z gotowanych jajek herbatkę nam zalała  ;D
Na wsi to ludzie są oszczędni. Nic się nie marnuje.  ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 07 Marzec, 2018, 09:07
Kiedyś w bloku otworzyła mi drzwi starsza kobieta. I od razu zarzut do nas, jak mogliśmy wiarę zmienić. Ja jej na to, że przecież Jezus też zmienił religię, a następnie argumentuję: Jezus był Żydem i odrzucił religię swych ojców zapoczątkowując chrześcijanizm. Na to ona wielce oburzona: jak to Żydem!!! Jezus był Polakiem i do tego Katolikiem!!!!! Zaniemówiłem z wrażenia:) 
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 07 Marzec, 2018, 11:43
kiedyś byłam w służbie w bratem w swoim wieku (22l) przechodziliśmy z miejsca na miejsce przez takie lekkie odludzie
przez mostek, mijaliśmy jakiegoś faceta ciut starszego który... złapał mnie za pierś!!! (cycata jestem)
nie było zimno bluzkę miałam z długim rękawem zapięta pod szyje!
nie zareagowałam bo wstydziłam sie tego brata- nie chciałam go zakłopotać
powinien dogonić tego zboczeńca i dać w twarz!
musiałam udać przed bratem że nic takiego sie nie stało,
a stało sie jak na światkówne przystało eh miałam służbe zjechaną
nikt mnie wcześniej za cycki nie łapał taka byłam pożądna aż do tego momentu w służbie
 
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: chmura w 07 Marzec, 2018, 12:05
Nikt nas nie uczył jak zachować sie w służbie w takim wypadku.
Wciąż tylko powtarzano jak to aniołowie nas chronią i nic sie nie stanie a jeśli już to są to prześladowania i trzeba sie z tego cieszyć ze nas przesladuja.
Potem takie sytuacje gdy młode siostry sa molestowane w czasie głoszenia i nie wiedzą jak mają zareagować. Cieszyć sie z prześladowań? ????. A wypadałoby w morde dać.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Nikt w 07 Marzec, 2018, 12:58
kiedyś byłam w służbie w bratem w swoim wieku (22l) przechodziliśmy z miejsca na miejsce przez takie lekkie odludzie
przez mostek, mijaliśmy jakiegoś faceta ciut starszego który... złapał mnie za pierś!!! (cycata jestem)

Z tego co z filmu pamiętam to u Trinity przód raczej tak bardziej płaski był . Trochę do pleców podobny .  No nieźle się maskujesz za postacią z filmu .
Potem takie sytuacje gdy młode siostry sa molestowane w czasie głoszenia i nie wiedzą jak mają zareagować. Cieszyć sie z prześladowań? ????. A wypadałoby w morde dać.
A może złapać za drugiego .  :) No żartuje. Ale taka możliwość tez była.
A jeszcze taki dowcip .
Idzie dwóch młodych chłopaków a na przeciwka idzie pani z dużymi piersiami albo jak to określiła Trinity cycata. I jeden z chłopaków mówi . ty zobacz ale cyc .  Cycata usłyszała i do chłopaczka Gówniarzu chcesz w mordę . A chłopaczek . No a drugiego w rękę .  :).  No cóż wydaje mi się że facet poprostu namacalnie podziwiał piersi Trynity. No tak dla rozluźnienia atmosfer  :) najwyżej post zgnije na cmentarzu.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 07 Marzec, 2018, 13:19
ja byłem naocznym świadkiem jak w czasie służby jakiś gostek próbował łapać nastoletnią głosicielkę za biust a ta odwinęła mu z liścia tak, że facet z wrażenia usiadł. Wtedy ja Sebastian po prostu zacząłem bić jej brawo, a kumple tego gostka zaczęli śmiać się z niego na cały głos. Gostek wykrztusił z siebie niewyraźne "ajmsory" i uciekł.

Przypatrywał się temu pewien staruszek a głosicielka najspokojniej w świecie zaczęła wydawać mu świadectwo. Zupełnie jakby nic się nie stało, jakby zabiła ręką osę czy coś w tym guście.

Potem wracając z terenu pytałem ją o to zajście a ona do mnie "co prawda proroctwo mówi że nie będziemy uczyć się sztuki wojowania, ale ja na szczęście tego i owego nauczyłam sie przed poznaniem prawdy". A potem zastrzegła "ale ty wiesz że ja mam narzeczonego?!" ja na to "teraz już wiem ale minutę temu jeszcze nie wiedziałem. A dlaczego pytasz?!" A ona uśmiechnęła się i mówi "po prostu nie mam dzisiaj ochoty na riplej" a po chwili dodała "wiesz, zgłodniałam, dasz się zaprosić do baru?"

Byłem w ciężkim szoku.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 07 Marzec, 2018, 13:49
Ale nasza droga Trinity ratowała honor tego brata , który musiał biedak udawać ,że nic nie widział  8-)
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 07 Marzec, 2018, 13:54
Trinity uprawia autoreklamę, choć skromnie w nawiasie:  :)

Cytuj
(cycata jestem)

Czyli "biuściasta". :)
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 07 Marzec, 2018, 20:01
Ale nasza droga Trinity ratowała honor tego brata , który musiał biedak udawać ,że nic nie widział  8-)

widzisz Harnasiu

nie wiem co ja robiłam

ja powinnam mu dać w ryj albo choć go skląć
ale byłam wychowana w poczuciu że muszę być uległa, cierpieć dla Jehowy
że jak będę miła i nie pyskata to zbawię świat albo chociaż rozmówcę
dziś juz wiem że tak to nie działa
a mój kompan cóż
jesteśmy znajomymi na fejsie, ożenił się z moją dobrą koleżanką
nasze dzieci się lubią
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 07 Marzec, 2018, 21:42
a stało sie jak na światkówne przystało eh miałam służbe zjechaną
nikt mnie wcześniej za cycki nie łapał taka byłam pożądna aż do tego momentu w służbie

 Biedactwo  :-[

   Mnie gdy w czasie służby zjechano za odkryte ramiona lub dekolt, choć dziś uważam, że o dekolcie to oni nie mieli bladego pojęcia.
Całą winę zrzucałam na Jehowę i zwracałam się ku niebiosom i to dosłownie, to on mi dał tam więcej niż przeciętnie.  ;D

Cytuj
Jezus był Polakiem i do tego Katolikiem!!!!!

 Mało tego, z pochodzenia był częstochowianinem, jako syn matki z Częstochowy.  ;D

Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Lame Dog w 07 Marzec, 2018, 21:55
Solejukowa: A Częstochowa gdzie leży? Ha? Przecież nie we Francji ;D ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 07 Marzec, 2018, 21:56
Solejukowa: A Częstochowa gdzie leży? Ha? Przecież nie we Francji ;D ;D

 A na kim wikary myślisz, że się wzorowałam.  :D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: gangas w 07 Marzec, 2018, 22:12
kiedyś byłam w służbie w bratem w swoim wieku (22l) przechodziliśmy z miejsca na miejsce przez takie lekkie odludzie
przez mostek, mijaliśmy jakiegoś faceta ciut starszego który... złapał mnie za pierś!!! (cycata jestem)
nie było zimno bluzkę miałam z długim rękawem zapięta pod szyje!
nie zareagowałam bo wstydziłam sie tego brata- nie chciałam go zakłopotać
powinien dogonić tego zboczeńca i dać w twarz!
musiałam udać przed bratem że nic takiego sie nie stało,
a stało sie jak na światkówne przystało eh miałam służbe zjechaną
nikt mnie wcześniej za cycki nie łapał taka byłam pożądna aż do tego momentu w służbie

Bardzo niedobrze. Nie pamiętałaś słów Jezusa; jak ktoś uderzy cię w jeden policzek nadstaw drugi?. Mogłaś to spokojnie odnieść do piersi ;D ;D.
To by było jakbyś mu węgle rozpalone na głowę wysypała.  ::) ::) ::)
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 08 Marzec, 2018, 18:11
Dla mnie najgorsze było jak wracałem z 'terenu', "ze służby" do domu (swojego)  :(
Wyzwiska i obelgi - "ty jechowcu ! ,wstyd przynosisz swojej rodzinie (całkiem świętej) , co cie opętało ?" i tp. itd.  :-[
No to 'uwielbiałem' ucieczki z domu do "zboru braci i sióstr" - tam zawsze byłem 'pogłaskany' - za prześladowanie wiary (mojej ?)  ???.
Nie żal mi niczego i 'ni mom żalu do nikogo'  ::) ..
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 08 Marzec, 2018, 21:09
Do słüźby ubierałam sie jak trzeba po bożemu
bo różni są na terenie i wolałam nie pchać się do gipsu
ale na zebranie chodziłam z dekoldami
starsi mnie nieraz na dywan brali
a ja  mówiłaęm
,taką mnie Bóg stworzył to taką mnie ma'
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 08 Marzec, 2018, 21:11
   Herbata w brudnej, niedomytej szklance.
   Nie wiedziałam czy ją pić, czy ją wylać.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 08 Marzec, 2018, 21:54
przez mostek, mijaliśmy jakiegoś faceta ciut starszego który... złapał mnie za pierś!!! (cycata jestem)

I to się nazywa: lokowanie produktu!.  :P Trinity pamiętaj, jak będziesz rozdawała swój numer telefonu chłopakom, to ja byłem pierwszy!

Moje dwa i pół grosza w temacie:

Miejsce publiczne. Każdy mógł to zobaczyć. Ogólny gwar i nikt nikomu się nie przyglądał. Parka: jeden duży, drugi mały. Duży zrównoważony, spokojny, opanowany. Mały pyskaty, gadający za dwóch, na wszystkim się zna, choć w d... był i g... widział. Zazwyczaj prowadził monologi, czyli kazania. Nawet jak zadał pytanie, to rozmówca nie zdążył odpowiedzieć, bo mały już ciągnął swoją kwestie.
Rozmowa toczy się standardowo, czyli mały dopadł biernego słuchacza i cytuje mu wszystkie wersety jakie zapamiętał. Nagle dochodzi do Objawienia 19:21 i czyta: "A pozostali byli pozabijani długim mieczem siedzącego na koniu, mieczem, który wychodził z jego ust. I wszystkie ptaki nasyciły się ich ciałami".
Następnie pyta: 'zauważył pan ostatnio ile ptaków fruwa nad miastem?'. Znudzony słuchacz przytakuje. Mały ciągnie dalej: 'a widzi pan!, armagedon się zbliża, proroctwa się spełniają'.
Monolog małego ciągnie się dalej. Po którejś nieudanej próbie zakończenia kazania przez dużego w sposób kulturalny, duży chwyta małego za krawat i go odciąga. Dokładnie tak jak kozę na sznurku lub psa na smyczy, w zależności co kto w dzieciństwie wypasał.
Z jednej strony to był śmieszny widok, z drugiej żenujący.


Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 08 Marzec, 2018, 22:03
No bo się 'idzie do ludzi na teren do opracowania' - a "duch św. i aniołowie was prowadzą w służbie" -
czasem 'na meliny' - bo "owce są wszędzie, tylko trzeba je odnalezć" -
Taka "służba dla zbawienia" zagubionych "w tym świecie" - "nie znających prawdy" - a 'pragnących' - być może "sprawiedliwości, miłości i pokoju Bożego"
Jak powiedział sam Jezus Nazarejczyk - "szukajcie a znajdziecie" , "kołaczcie a otworzą wam" i "posyłam was jak owce między wilki" - itd. i ..
A to już niech sam każdy sobie dopowie (kto był w służbie ten wie) ..
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: gangas w 08 Marzec, 2018, 22:09
Do słüźby ubierałam sie jak trzeba po bożemu
bo różni są na terenie i wolałam nie pchać się do gipsu
ale na zebranie chodziłam z dekoldami
starsi mnie nieraz na dywan brali
a ja  mówiłaęm
,taką mnie Bóg stworzył to taką mnie ma'
     Mówisz, że Bóg Cię stworzył z dekoltem  ::) ::) ::) ::) no chyba, ze na salę przychodziłaś całkiem na waleta :-X :-X :-X
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 08 Marzec, 2018, 22:45
     Mówisz, że Bóg Cię stworzył z dekoltem  ::) ::) ::) ::) no chyba, ze na salę przychodziłaś całkiem na waleta :-X :-X :-X
 
A 'głodnemu chleb się myśli'  :P
Popraw się i wypij 'za zdrowie pań' - bo kobiety "to usmy (8) cud świata "  :)
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 10 Marzec, 2018, 23:23
Zła wiadomość
nikomu telefonu nie podam.bo nie znam.( tak swojego nie znam)
Widze że zmąciłam wam spokój tym moim stwierdzeniem
no cóź
miałam też miano NAJŁADNIEJSZEJ DZIEWCZYNY W ZBORZE
za każdym razem jak mijam na kongresie jakiegoś kolege mojego ojca to.tak.mówi
ale.dość tego chwalenia się
Dobranoc kochani
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Marzec, 2018, 09:06
Zaczyna się jak u Hicchoka, wpierw trzęsienie ziemi...: (cycata jestem) :)
a później...

Cytuj
miałam też miano NAJŁADNIEJSZEJ DZIEWCZYNY W ZBORZE

A ja myślałem, że Najładniejsza co najmniej w obwodzie. ;)
Prosimy o fotki z kongresu... ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 11 Marzec, 2018, 16:49
miałam też miano NAJŁADNIEJSZEJ DZIEWCZYNY W ZBORZE.
Dość tego chwalenia się.
Dokładnie. To się nie ma co chwalić moja droga tylko trzeba wrzucić fotkę i niech odstępcza komisja do spraw punktacji ocenia. ;D
Jak się wstydzisz tutaj to możesz wysłać do mnie na priv.  ;D A potem napiszę wszystkim w skali 1-10.  :P
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 11 Marzec, 2018, 17:07
   Wracając do tematu wątku.
   Stanęłam w drzwiach, w służbie, wstęp z czasopismem, a gościu po moim wstępie mówi tak:

   - Pani (i tu moje imię) A mówicie, że wy tacy porządni jesteście, a ostatnio śj., wyciągali z knajpy, takiego jednego waszego (tu imię) naprutego jak świnia!
   - A i już nieraz go takiego widziałem, rządził napity z kolegami!
   - To gdzie ta wasza porządność?
   - Jak to tam u was jest?
   - Jesteście tacy sami jak my, niczym się nie różnicie!

   Wiedziałam o kogo chodzi i zdarzenia, na które się powoływał mój rozmówca, były prawdziwe.
   Nie wiedziałam, co powiedzieć, w pierwszej chwili, ale słyszałam, że w zborze są prowadzone rozmowy na jego temat.
   Więc odpowiedziałam, że skoro tak sprawy wyglądają, napewno bracia się tym zainteresują.
   I nie będzie tolerancji dla takich zachowań.

   Gościu wkrótce został wykluczony, ale było mi głupio, że muszę znosić takie zarzuty.
   W dodatku prawdziwe i nie można było im w żaden sposób zaprzeczyć.
   Nie cierpiałam takich sytuacji.
   :'(
   
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Nikt w 11 Marzec, 2018, 17:08
Dokładnie. To się nie ma co chwalić moja droga tylko trzeba wrzucić fotkę i niech odstępcza komisja do spraw punktacji ocenia. ;D
Jak się wstydzisz tutaj to możesz wysłać do mnie na priv.  ;D A potem napiszę wszystkim w skali 1-10.  :P
Nie ma brzydkich kobiet tylko wina czasem brak . Ale to tylko słowa głupiutkiej piosenki .
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Marzec, 2018, 18:22
Dokładnie. To się nie ma co chwalić moja droga tylko trzeba wrzucić fotkę i niech odstępcza komisja do spraw punktacji ocenia. ;D
Jak się wstydzisz tutaj to możesz wysłać do mnie na priv.  ;D A potem napiszę wszystkim w skali 1-10.  :P
Ja też lubię oceniać, szczególnie jak jest na kim i na czym oko zawiesić. :)
Nie dane mi było być w komisji Miss Polski czy Polonia, to niech mam jakąś rekompensatę w wyborach Miss Oddział Polski Tow. Straż.. ;)
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 11 Marzec, 2018, 19:04
Ja też lubię oceniać, szczególnie jak jest na kim i na czym oko zawiesić. :)
Nie dane mi było być w komisji Miss Polski czy Polonia, to niech mam jakąś rekompensatę w wyborach Miss Oddział Polski Tow. Straż.. ;)

Komisja oceniająca tylko w zborze to trochę za mało...
W takim razie będziesz oceniał najładniejsze dziewczyny w "obwodzie".
Najpierw zapytasz ile ma w obwodzie, a potem sprawdzisz metrem krawieckim czy faktycznie tyle jest. :P
Oj Trnity coś ty narobiła na forum tym swoim "obwodem".  ;D Kajaj się w popiele.  :P
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Marzec, 2018, 19:08
Oj Trnity coś ty narobiła na forum tym swoim "obwodem".  ;D Kajaj się w popiele.  :P
Moja metrówka do "obwodu" pasa kończy się na 90 cm. ;)

Mam drugą do mierzenia powyżej pasa, ale ta ma na skali od 105 cm w górę. Reszta skali wytarta. :D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 11 Marzec, 2018, 22:05
miałam też miano NAJŁADNIEJSZEJ DZIEWCZYNY W ZBORZE

Autokampani ciąg dalszy!
Swoją drogą, jak brać to królową balu!

Moje trzy grosze odnośnie tematu. Pogrubienie też moje.

Znany ćpun, narkoman. Zajmujący się rówież jakąś parapsychologią, wierzeniami wschodu i inną nirwaną. Otwiera drzwi. Tam dwóch głosicieli. A on mówi: 'chłopcze!, widzę twoją astrę'. Głosiciel na to: 'co ty pier...., ja jeżdżę tojodą'.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: ogórek kiszony w 12 Marzec, 2018, 09:18
Ja kiedyś zacząłem studium z ćpunem. Wchodzimy a on gotował sobie kompot z maków  ;D

Ech podobnie miałem, co do głoszenia. Choć dopiero od średniej szkoły (zacząłem jakoś w 7 czy 8 klasie podstawówki).
Potem najlepsze głoszenia to były z kumplami, lub z siostrami po ulicy. Oczywiście jak najmniej uczęszczanej  ;D
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 22 Sierpień, 2018, 00:35
Moje chyba najgorsze przeżycie w głoszeniu terenowym :
- idziemy z bratem starszym po 'moim' terenie z traktatami (opracowanie przymusowe. do każdych drzwi), brat puka i puka (nikt nie otwiera) powiedział "musimy .."
- w końcu znużony pukaniem sam otworzył drzwi owego mieszkania i nagle wyskoczył na nas wielki pies (chyba wilczur) a za nim naga kobieta ..- i trzasneła drzwiami
prawie rozbijając nos mojego kompana w służbie - powiedział mi już w aucie "ale masz trudny teren" ..
Miałem jeszcze więcej takich przygód 'ciekawych' w "służbie" - ale o tem nie chce mnie sie nawet napisać ..
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: lukier w 22 Sierpień, 2018, 08:25
Ja miałam kiedyś studium z prostytutką i strasznie się bałam tam chodzić, bo kręciło się mnóstwo podejrzanych typów w jej mieszkaniu. Studium trwało na szczęście przez krótki czas.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Gwynbleid w 22 Sierpień, 2018, 21:01
Jak sięgnę pamięcią to chyba wyjazdy na wiochy na ośrodkach pionierskich. Upocony, z dyndającym krawacikiem z teczką...
"Super" było też głoszenie z jakimś nawiedzonym "pijonierem" ( często przyjezdni ze wschodu lub południa kraju) na swojej dzielni. Sam nie wiem, kto większą wiochę robił, pijonier, czy sąsiedzi.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 22 Sierpień, 2018, 21:03
A widłami krewcy chłopi nie gonili, albo psami nie szczuli? :-\
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Gwynbleid w 22 Sierpień, 2018, 21:23
Sporadycznie...chociaż faktycznie były takie sytuacje. Tyko że ja lubię psy ....w różne, dziwne miejsca wchodziłem i cało wychodziłem😁
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 22 Sierpień, 2018, 21:56
albo psami nie szczuli? :-\
Kiedyś na odwiedzinach zainteresowani wypuścili szczura z klatki, pewnie chcieli się przekonać, czy nie uciekniemy z krzykiem. Gdyby to był taki dziki szczur, to pewnie uciekłabym z krzykiem (wiadomo, roznosiciel wszelkich chorób), ale domowemu pozwoliłam po sobie biegać. Czego to się nie robiło dla "prawdy". 😕
Ale to nie było nieprzyjemne wydarzenie. Najbardziej nieprzyjemne było właśnie związane z tymi ludźmi, tylko dużo wcześniej. Głosiłam na nowo przydzielonym terenie i zastukałam też do ich drzwi. Jak wyszli, jak się zaczęli na nas drzeć, chyba pół ulicy ich słyszało (i to właśnie była najbardziej nieprzyjemna rzecz, jaka mnie spotkała w służbie).
Jednak po jakimś dłuższym czasie znowu zastukałam (takie były wtedy rady, żeby nawet przy tak negatywnej reakcji zastukać ponownie do tego mieszkania: a może właściciele zmienili zdanie, a może mieszka tam ktoś nowy), za drugim razem państwo już grzecznie, ale stanowczo odmówili. Więc znowu odczekałam szmat czasu zanim po raz trzeci zastukałam do tych drzwi. Tym razem państwo zaprosili nas do środka, wywiązała się ciekawa rozmowa, a nawet udało mi się założyć studium (na jednych z pierwszych odwiedzin ponownych, jak wspomniałam, poddano nas "próbie szczura"). Szybko jednak to studium przekazałam komuś innemu, bo zmieniałam miejsce zamieszkania. Nie wiem, jak się dalej losy tych państwa potoczyły.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 22 Sierpień, 2018, 21:57
Ja miałam kiedyś studium z prostytutką i strasznie się bałam tam chodzić, bo kręciło się mnóstwo podejrzanych typów w jej mieszkaniu. Studium trwało na szczęście przez krótki czas.
[/b][/size]
Słyszałem o podobnej sytuacji. Studium prowadzone było z mężczyzną, który zamieszkiwał z córką. Pokój był przedzielony na dwie części za pomocą mebli pokojowych. Podczas studium córka przyprowadziła sobie chłopa. Gdy głosiciele objaśniali treść biblii  za regałów dochodziły odgłosy odbywanego stosunku.
O tej historii dowiedziałem się od prowadzącego studium, gdyż byłem tam z nim, ale tylko raz. Jak opowiedział mi co się wcześniej zadziało, więcej tam z nim nie pojechałem.
Tytuł: Odp: Jakie były wasze najgorsze przeżycia w służbie?
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 22 Sierpień, 2018, 22:04
Najgorsze?! Ale dla mnie i komiczne.
Jak domownik trzyma mnie przy drzwiach bo chce zawiadomić policję,
a ja kwituję to uśmiechem i to go zneutralizowało.
A drugi jak łapie mnie za kołnierz marynarki i wyprowadza z klatki.
Prześladowania,prześladowania a ja się radowałem.