Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie => Wątek zaczęty przez: Izaaa w 24 Listopad, 2015, 12:50

Tytuł: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 24 Listopad, 2015, 12:50
Bylam 'zainteresowana' nauka sj okolo 1.5 roku.
Moja przygoda z nimi zaczela sie w pazdzierniku 2012 roku. Odwiedzila mnie moja byla kolezanka z klasy wraz z inna glosicielka. Juz wczesniej rozmawiallysmy na tematy biblijne w liceum. W poprzednich latach takze mialam kontakty ze sj. Zawsze chcialam dowiedziec sie o nich wiecej czy to co glosza jest rzeczywiscie prawda.
Po kilku spotkaniach zaproponowaly mi studium biblijne, wiec sie zgodzilam. Na poczatku studium czesto zagladalysmy do biblii wtedy jeszcze korzystalam z biblii 1000 lecia. Wiec porownywalam wersety. Po dluzszym czasie studium wygladalo bardziej na czytaniu ksiazki czego uczy biblia... Na pierwsze zebranie poszlam w styczniu 2013 roku.bylam takze na kilku zgromadzeniach. Podczas studium mialam coraz wiecej watpliwosci, coraz wiecej pytan na ktore oni nie byli wstanie sami udzielic odpowiedzi zawsze mi radzili poszukac w biblioteczce wt. W 2013 roku zaczelam bardziej analizowac ich nauki. Znalazlam ich publikacje harfa Boza po przeczytaniu kilku rozdzialow bylam w szoku jak bardzo zmienne sa ich nauki chocby to ze sami wczesniej uzywali symbolu krzyza.. Pozniej zaczelam analizowac doktrynalne wersety. Najbardziej zabolalo mnie to jak zmienili nowy testament dodajac Jehowe usuwajac praktycznie Jezusa. Wiedzac to nie chcialam juz wiecej studiowac, ostatni raz na zebranie poszlam w marcu 2013.
Ciesze sie bardzo ze nie wstapilam do nich.
Pozdrawiam srdecznie Iza
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 24 Listopad, 2015, 12:52
To bystra panna z ciebie :D Zazwyczaj nikomu się nie chce czytać i sprawdzać.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: M w 24 Listopad, 2015, 12:56
Brawo za wnikliwość i rozsądek. Nie znałem jeszcze osoby, która sama z siebie znalazła publikacje typu Harfa Boża ;D. Dobrze, że nie dotarłaś do "Dokonanej Tajemnicy" (albo któregokolwiek z tomów Russella), tam są dopiero takie kosmosy, że by Ci włos stanął na głowie. Jest wiele rzeczy, których pewnie nie dane było Ci się dowiedzieć o tej organizacji, ale tym lepiej dla Ciebie. Poszukiwanie prawdy to szlachetna rzecz, natomiast jedno jest pewne - Towarzystwo Strażnica jej nie ma, a wręcz ją zaciemnia. Ich głównym celem, szczególnie ostatnio, zdaje się być powiększanie swojego portfolio nieruchomości zamiast przybliżania ludzi do Boga.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 24 Listopad, 2015, 13:52
Niestety nie widzilam 'Dokonanej tajemnicy' ale widzilam pascie trzode Boza
Gdybym nie sprawidzila ich nauk zmarnowalabym sobie zycie dla 7 bogaczy.
Przy dzisiejszym dostepie do wiedzy bedzie im coraz ciezej pozyskac nowych sj, oby tylko ludzie chcieli szukac I sprawdzac.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 24 Listopad, 2015, 13:56
Polują na takich gamoni którym się nie chce :D
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Listopad, 2015, 16:52
Niestety nie widzilam 'Dokonanej tajemnicy' ale widzilam pascie trzode Boza
Gdybym nie sprawidzila ich nauk zmarnowalabym sobie zycie dla 7 bogaczy.
Przy dzisiejszym dostepie do wiedzy bedzie im coraz ciezej pozyskac nowych sj, oby tylko ludzie chcieli szukac I sprawdzac.

Witaj!
Tak każdy przyszły ŚJ powinien przechodzić chrzest bojowy poprzez stare publikacje. ;)
Jak go nie zgorszą na sucho, to niech wskakuje do basenu. ;D

A tu masz, jeśli jeszcze nie znasz, te najbardziej znane książki i broszury w PDF, łącznie z Dokonana Tajemnicą:

http://www.piotrandryszczak.pl/bestsellery.html
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 25 Listopad, 2015, 22:16
Dziekuje
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 26 Listopad, 2015, 18:15
  Witaj :)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 26 Listopad, 2015, 19:12
Witam  Cię serdecznie  :)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 26 Listopad, 2015, 19:22
Witam
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Iza w 26 Listopad, 2015, 19:35
Witaj Izaa! Brawo dla Ciebie, Twoja wnikliwość prawdopodobnie oszczędziła Ci sporo rozczarowań . Ja kiedyś prowadziłam studium jako nastolatka ze świetna dziewczyną, nadawałyśmy na tych samych falach, zaprzyjaźniliśmy sie. Tez była bardzo wnikliwa i kopała, szukała, zadawała pytania, na które w publikacjach odpowiedzi nie było. Ostatecznie tez sie nie ochrzciła, wtedy było mi z tym bardzo złe, traktowałam to jako swoja porażkę, bo mi na niej bardzo zależało. Ale dzis sie z tego cieszę. Żałuje tylko bardzo, ze posłuchałam rady starszych, zeby urwać z nią kontakty, bo widocznie ma złe serce, skoro jej Bóg nie pociągnął, i ze lepiej ten czas poświecić szczerym ( czytaj : bardziej podatnym na manipulacje ) ludziom w terenie. Oj , ale ja byłam durna :-[
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 26 Listopad, 2015, 20:45
Dziwne ze CI zabronili kontaktu, do mnie od czasu do czasu odezwie sie moja 'nauczycielka' ze studium. Nawet gdy spotkalam kogos na ulicy to rozmawiali ze mna. Dziwne. Co prawda denerwowalo mnie nachodzenie tuz po zakonczeniu studium.
Jestem teraz wolna wyjechalam za granice.
W moim zborze poznalam kilka wartosciowych osob szkoda tylko ze nie widza jak straznica nimi manipuluje...
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: donadams w 28 Listopad, 2015, 15:47
Brawo za wnikliwość i rozsądek. Nie znałem jeszcze osoby, która sama z siebie znalazła publikacje typu Harfa Boża ;D. Dobrze, że nie dotarłaś do "Dokonanej Tajemnicy" (albo któregokolwiek z tomów Russella), tam są dopiero takie kosmosy, że by Ci włos stanął na głowie. Jest wiele rzeczy, których pewnie nie dane było Ci się dowiedzieć o tej organizacji, ale tym lepiej dla Ciebie. Poszukiwanie prawdy to szlachetna rzecz, natomiast jedno jest pewne - Towarzystwo Strażnica jej nie ma, a wręcz ją zaciemnia. Ich głównym celem, szczególnie ostatnio, zdaje się być powiększanie swojego portfolio nieruchomości zamiast przybliżania ludzi do Boga.

Polecam przeczytanie Wykładów Pisma Świętego, wszystkich tomów. Osobiście czytam je drugi raz, są do pobrania w necie w kilku różnych formatach. Wydane jakieś 100 lat temu pokazują, że tylko tyle lat było trzeba, żeby Świadkowie Jehowy dołączyli do tych grup, które ówcześnie Russell otwarcie potępiał.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 28 Listopad, 2015, 16:21
A ile jest tych tomow 5 troche sie obawiam czytac tych herezji
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: donadams w 28 Listopad, 2015, 16:47
Najbardziej polecam 1 i 3. Wiesz, w tych książkach są rzeczy absurdalne, są też momentami zabawne, ale prawda jest taka, że to świetna literatura religijna, przynajmniej w moim odczuciu. Jest daleka od stosowania metod, które znamy jako ŚJ lub ich zainteresowani. Te książki są pisane w przyjemny sposób i pokazują wiele rzeczy takimi, jakimi naprawdę są.

Russell np. nigdy nie negował czerpania radości z życia. Tępił religie uczące, że Bóg sprowadzi zagładę na świat. Potępiał gorliwość misjonarzy nauczonych, że głosząc ewangelię ratują ludzkie życie. Tłumaczył przejrzyście, że gdyby wierzyć w coś takiego, życie nie miałoby żadnej radości a człowiek musiałby żyć w ciągłym strachu przed nadchodzącym gniewem Bożym. Brzmi znajomo? Owszem, tylko, że to absolutne przeciwieństwo tego, co mówią dziś na ten temat ŚJ. Naprawdę polecam, bo książki dają poważnie do myślenia dla kogoś, kto jest szczerze zainteresowany Biblią. Pierwszy tom mnie tak wciągnął, że przeczytałem jednym ciągiem.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 28 Listopad, 2015, 19:52
Najbardziej polecam 1 i 3.

A ja polecam tom drugi i te cytaty  ;D

(http://piotrandryszczak.pl/do/1914.jpg)

Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 28 Listopad, 2015, 20:17
A ile jest tych tomow 5 troche sie obawiam czytac tych herezji
Pewnie, że szkoda czasu.
Najlepiej czytać wskazane fragmenty.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 28 Listopad, 2015, 20:47
Gdzie mogę zassać te Wykłady, bo na Allegro nie znalazłem ;-)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 28 Listopad, 2015, 20:52
http://watchtower.org.pl/ksiazki/tomy_russella/tom1-boski_plan_wiekow.html
Jeden jest tutaj
I tu
http://watchtower.org.pl/ksiazki.php
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 28 Listopad, 2015, 21:58
dzięki!
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: donadams w 29 Listopad, 2015, 11:50
Pewnie, że szkoda czasu.
Najlepiej czytać wskazane fragmenty.

Z punktu widzenie kogoś, kto interesuje się tylko i wyłącznie krytyką jest to oczywistą stratą czasu. Z mojego punktu widzenia poza pewnymi absurdami jest to naprawdę dobra literatura religijna - więc nie szkoda mi na nią czasu. Z drugiej strony wolę poświęcić mój czas na to, niż na - dajmy na to - skanowanie książek sygnowanych imprimatur w których znajdują się głupoty i wklejanie ich na katolickich forach (choć może i do tego się przekonam).
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Listopad, 2015, 11:56
Z punktu widzenie kogoś, kto interesuje się tylko i wyłącznie krytyką jest to oczywistą stratą czasu. Z mojego punktu widzenia poza pewnymi absurdami jest to naprawdę dobra literatura religijna - więc nie szkoda mi na nią czasu. Z drugiej strony wolę poświęcić mój czas na to, niż na - dajmy na to - skanowanie książek sygnowanych imprimatur w których znajdują się głupoty i wklejanie ich na katolickich forach (choć może i do tego się przekonam).
Chłopie ja to kilka razy przeczytałem, całe 7 tomów.
Tobie też to doradzam. Czytaj kilka razy.

Ale ja komu innemu doradzałem, że szkoda jej czasu a nie tobie.
Jak nie masz nic ciekawszego do czytania to owszem czytaj.
Na stronie badaczy i epifanii masz opublikowane 6 tomów.

Ja mam oryginały polskie wydane przez Towarzystwo na papierze i ang. oryginały papierowe i w skanach z różnych zmienianych edycji.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Listopad, 2015, 11:59
Z punktu widzenie kogoś, kto interesuje się tylko i wyłącznie krytyką jest to oczywistą stratą czasu.
Ja nie zajmuje się krytyką tomów, bo tam nie ma co krytykować.
Towarzystwo samo je odrzuciło, jako absurdy.

A poza tym nie kłam, że ja się wyłącznie krytyką zajmuję, bo też interesuję się:

historią ruchu badaczy
apologetyką katolicką
pismami wczesnochrześcijańskimi z wieków I-III
adwentyzmem
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Listopad, 2015, 12:24
Z mojego punktu widzenia poza pewnymi absurdami jest to naprawdę dobra literatura religijna - więc nie szkoda mi na nią czasu.
No to opisz nam tę "naprawdę dobrą literaturę religijną". ;)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Listopad, 2015, 12:28
Z drugiej strony wolę poświęcić mój czas na to, niż na - dajmy na to - skanowanie książek sygnowanych imprimatur w których znajdują się głupoty i wklejanie ich na katolickich forach (choć może i do tego się przekonam).
Pewnie do mnie nie pijesz, choć odwołujesz się do mego postu.
Więc daj se spoko, bo ja się skanowaniem literatury z imprimatur nie zajmuję. Zostawiam to tobie. Poza tym na których to katolickich forach ktoś wkleja te skany?

No jeśli te książki o których piszesz zawierają głupoty, to te tomy Russella to sama mądrość. ;D
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 29 Listopad, 2015, 12:38
A gdzie mozna znalesc co lepsze fragmenty tych tomow bo calych nie chce mi sie czytac
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Listopad, 2015, 14:32
A gdzie mozna znalesc co lepsze fragmenty tych tomow bo calych nie chce mi sie czytac
Po kliknięciu w daną okładke wchodzisz w skany z Tomów:

http://www.piotrandryszczak.pl/tomyrussella.html :)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 29 Listopad, 2015, 16:37
Dobre mozna sie usmiac... Z drugiej strony pokazuje to jak zmienne sa nauki sj.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Listopad, 2015, 18:29
Dobre mozna sie usmiac... Z drugiej strony pokazuje to jak zmienne sa nauki sj.
Dlatego wlaśnie z Szymonem napisaliśmy książkę "Zmienne nauki Świadków Jehowy". :)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 29 Listopad, 2015, 18:34
A gdzie mozna ja nabyc? Najlepiej w wersji elektronicznej
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 29 Listopad, 2015, 20:03
A gdzie mozna ja nabyc? Najlepiej w wersji elektronicznej

http://piotrandryszczak.pl/zmienne-nauki-swiadkow-jehowy.html

Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 29 Listopad, 2015, 20:07
Dziekuje
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Boratyniak w 29 Listopad, 2015, 20:31
Izaaa Twoja wnikliwość popłaciła i zapobiegła wielu niepotrzebnym sytuacjom, które by się pojawiły po wstąpieniu do sekty świadków jehowy/mąciciela.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 29 Listopad, 2015, 20:33
Izaaa Twoja wnikliwość popłaciła i zapobiegła wielu niepotrzebnym sytuacjom, które by się pojawiły po wstąpieniu do sekty świadków jehowy/mąciciela.
Tylko dlaczego ja taki mądry nie byłem :( Ile to by mi stresów zaoszczędziło.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 29 Listopad, 2015, 20:40
Az tak zle to nie bylo skoro im zalezalo...
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Listopad, 2015, 21:05
Dzisiaj, osoby które chcą skonfrontować nauki ŚJ, mają łatwiej niż kiedyś.

W necie pełno informacji. Można sobie po cichutku, w samotności przeglądać.
A kiedyś? Po pierwsze nie było książek o ŚJ, a po drugie nie było prawie księgarń typowo religijnych, a po trzecie nie wypadało do nich wchodzić, bo mógłby ktoś zauważyć. ;)

Ale jak ktoś zawierzy w 100% ŚJ i nie chce konfrontować, to nawet net nie pomoże. :-\
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 29 Listopad, 2015, 21:11
No to prawda
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: donadams w 30 Listopad, 2015, 12:05
Drogi Roszado - bez komentarza.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Efezjan w 11 Kwiecień, 2016, 20:17
To bystra panna z ciebie :D Zazwyczaj nikomu się nie chce czytać i sprawdzać.
Czyli innymi słowy: gdyby napisano, że Jezus miał trzy nogi, też by to było łyknięte. Zdumiewam się łatwowiernością ludzi.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 11 Kwiecień, 2016, 20:22
Czyli innymi słowy: gdyby napisano, że Jezus miał trzy nogi, też by to było łyknięte. Zdumiewam się łatwowiernością ludzi.
Czy nie przesadzasz ;D?  ;)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Efezjan w 11 Kwiecień, 2016, 20:34
Czy nie przesadzasz ;D?  ;)
No, jak ktoś jest w stanie łyknąć, że Jezus jest archaniołem Michałem, czy Abadonem, to wszystko jest w stanie łyknąć. Trochę oczywiście przesadzam. Siła ŚJ wyrasta ze słabości katolików i ich nieznajomości dogmatyki, apologetyki, historii Kościoła i Biblii.
Gdy mój ateizm skruszał /siła Biblii/, to chcę właśnie w KK lub w kościele prawosławnym budować swoją relację z Jezusem, ale najpierw czeka mnie solidna dawka lektur: będę kontynuował cykl "Rozmów o Biblii" Anny Świderkówny. Potem pewnie coś z Ojców Kościoła lub mistyków /św. Jan od Krzyża/ na przykład, a potem gdy się przekonam, spowiedź z całego życia i nawrócenie.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 11 Kwiecień, 2016, 20:42
No, jak ktoś jest w stanie łyknąć, że Jezus jest archaniołem Michałem, czy Abadonem, to wszystko jest w stanie łyknąć. Trochę oczywiście przesadzam. Siła ŚJ wyrasta ze słabości katolików i ich nieznajomości dogmatyki, apologetyki, historii Kościoła i Biblii.
Gdy mój ateizm skruszał /siła Biblii/, to chcę właśnie w KK lub w kościele prawosławnym budować swoją relację z Jezusem, ale najpierw czeka mnie solidna dawka lektur: będę kontynuował cykl "Rozmów o Biblii" Anny Świderkówny. Potem pewnie coś z Ojców Kościoła lub mistyków /św. Jan od Krzyża/ na przykład, a potem gdy się przekonam, spowiedź z całego życia i nawrócenie.
Nie mnie osądzać, nie znam milionów ludzi zamieszkujących ziemię. (to, co do "łykania")

A to, co dalej  napisałeś, jestem na "Tak". Masz rację, warto badać ;)
PS. Jak to piszesz, że "ktoś łyknął" którąś z nauk, też ten ktoś może przecież  zacząć badać i wielu bada  :)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: M w 11 Kwiecień, 2016, 20:57
No, jak ktoś jest w stanie łyknąć, że Jezus jest archaniołem Michałem, czy Abadonem, to wszystko jest w stanie łyknąć. Trochę oczywiście przesadzam. Siła ŚJ wyrasta ze słabości katolików i ich nieznajomości dogmatyki, apologetyki, historii Kościoła i Biblii.

Przystopuj trochę proszę. Zauważyłem, że prawie w każdym jednym wątku obrażasz ludzi będących Świadkami Jehowy. To naprawdę nie jest ich (nasza) wina, że zostali zmanipulowani, tylko wina sekty, która ich oszukała. Mam nadzieję, że nie przyszedłeś na to forum tylko po to, żeby połechtać swoje ego, że Ty dobrze rozumiesz Biblię (darmowa porada: nie, najprawdopodobniej nie rozumiesz dobrze), a "Ci ŚJ to tacy idioci, że wierzą w takie bzdury".
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Efezjan w 11 Kwiecień, 2016, 21:02
Przystopuj trochę proszę. Zauważyłem, że prawie w każdym jednym wątku obrażasz ludzi będących Świadkami Jehowy. To naprawdę nie jest ich wina, że zostali zmanipulowani, tylko wina sekty, która ich oszukała. Mam nadzieję, że nie przyszedłeś na to forum tylko po to, żeby połechtać swoje ego, że Ty dobrze rozumiesz Biblię (darmowa porada: nie, najprawdopodobniej nie rozumiesz dobrze), a "Ci ŚJ to tacy idioci, że wierzą w takie bzdury".
W porządku.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Kwiecień, 2016, 22:39
W porządku.
No właśnie wparowałeś ostro na forum, do domu wielu ludzi, i zaczynasz w nim robić zaraz swoje porządki.
Ja mam 6000 postów, ale czuję się nadal gościem u exŚJ, bo to ich forum.
Jestem katolikiem, ale wiem, że nie jestem na swoim forum, a Ty jakbyś o tym zapomniał już na początku. :-\
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Efezjan w 16 Kwiecień, 2016, 16:50
Tylko dlaczego ja taki mądry nie byłem :( Ile to by mi stresów zaoszczędziło.
Czyli przyjmowałeś wszystko bez sprawdzania? Hmm...
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 17 Kwiecień, 2016, 10:34
Lepiej sprawdzac pod czas studium nizeli po gdy juz wejdziesz czyli przyjmiesz chrzest, po za sprawdzanie stajesz sie odstepca tylko dlatego ze masz watpliwosci ...
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 17 Kwiecień, 2016, 10:41
Czyli przyjmowałeś wszystko bez sprawdzania? Hmm...
Młody byłem i naiwny. ;D Internetu nie było. nie był zbytnio gdzie sprawdzać ;)
Teraz jak w dobie internetu i natłoku informacji, jak ktoś daje się wrolować w jakiekolwiek ideologie religijne....
I przyjmuje wszystko bez sprawdzania, to jest dopiero, hmmm...
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Efezjan w 17 Kwiecień, 2016, 11:29
Młody byłem i naiwny. ;D Internetu nie było. nie był zbytnio gdzie sprawdzać ;)
Teraz jak w dobie internetu i natłoku informacji, jak ktoś daje się wrolować w jakiekolwiek ideologie religijne....
I przyjmuje wszystko bez sprawdzania, to jest dopiero, hmmm...
To prawda. Ale wystarczało przecież powiedzieć: 'przecież to nie studium Biblii, tylko książki'.
Po drugie: sprawdzenie cytatu w samej Biblii to nic skomplikowanego. A tu /mając samą Biblię/ nigdy nie dojdzie się do wniosków ŚJ.
A z tym wrolowaniem prawdęś napisał.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 17 Kwiecień, 2016, 13:29
To prawda. Ale wystarczało przecież powiedzieć: 'przecież to nie studium Biblii, tylko książki'.
Po drugie: sprawdzenie cytatu w samej Biblii to nic skomplikowanego. A tu /mając samą Biblię/ nigdy nie dojdzie się do wniosków ŚJ.
A z tym wrolowaniem prawdęś napisał.
To było studium biblii przy pomocy książki. Tak to się nazywało.
I faktem jest, że dopiero śJ pokazali mi np: jak naprawdę brzmi 10 przykazań, że w biblii jest jasno napisane, żeby nikogo na ziemi nie nazywać swoim ojcem, bo jeden jest ojciec, ten w niebie.  Będąc członkiem KK nie miałem biblii w ręku. Pamiętam jak dzisiaj jak ksiądz na religii (odbywającej się jeszcze tak jak powinno być, czyli w salce katechetycznej, a nie w szkole) powiedział podczas rozmowy o biblii że katolik nie potrzebuje czytać biblii, bo ma katechizm, i to mu wystarczy. Może nie wszyscy w to uwierzą, ale to jest prawda. I pamiętam te słowa jak dzisiaj, pomimo upływu 30 z górą lat. I co jest bezdyskusyjne, to dzięki śJ poznałem biblię, a nie dzięki KK. To dzięki śJ poznałem obłudę KK, a dzięki temu forum, i sąsiedniemu obłudę WTS-u. I całe szczęście mam to już za sobą.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Efezjan w 17 Kwiecień, 2016, 13:59
Cytat: Nemo
I faktem jest, że dopiero śJ pokazali mi np: jak naprawdę brzmi 10 przykazań, że w biblii jest jasno napisane, żeby nikogo na ziemi nie nazywać swoim dk, bo jeden jest ojciec, ten w niebie.  Będąc członkiem KK nie miałem biblii w ręku. Pamiętam jak dzisiaj jak ksiądz na religii (odbywającej się jeszcze tak jak powinno być, czyli w salce katechetycznej, a nie w szkole) powiedział podczas rozmowy o biblii że katolik nie potrzebuje czytać biblii, bo ma katechizm, i to mu wystarczy.
A Jezus nazywał Boga Ojcem. Ciekawe, prawda?
A ty swojego ojca rodzonego nie nazywasz ojcem?
A w tym samym katechizmie jest napisane, że nieznajomość Biblii jest nieznajomością Chrystusa. W takim razie to dziwny ksiądz był.
Katolik nieczytający Biblii jest łatwym łupem dla śJ, bo nie umie obronić swej wiary.
Dzięki świadkom poznałeś raczej karykaturę Biblii /tłumaczenie Nowego Świata/.

Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 17 Kwiecień, 2016, 14:18
A Jezus nazywał Boga Ojcem. Ciekawe, prawda?
A ty swojego ojca rodzonego nie nazywasz ojcem?
A w tym samym katechizmie jest napisane, że nieznajomość Biblii jest nieznajomością Chrystusa. W takim razie to dziwny ksiądz był.
Katolik nieczytający Biblii jest łatwym łupem dla ŚJ, bo nie umie obronić swej wiary.
Z tym ojcem, to Ty chyba udajesz że nie wiesz o co chodzi. Papierz to "ojciec święty", zakonnik to "ojciec".
Jezus nazywał boga ojcem, bo w/g biblii był jego synem.
A do rodziciela mówię tato, bo jest moim ojcem. To chyba logiczne. Ale nie używam tego określenia do obcych osób.
Kończę tą dyskusję. Bo widzę że zaczynasz być adwokatem KK i jego doktryn. A to nie jest tematem tego wątku.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Efezjan w 17 Kwiecień, 2016, 14:22
Z tym ojcem, to Ty chyba udajesz że nie wiesz o co chodzi. Papierz to "ojciec święty", zakonnik to "ojciec".
Jezus nazywał boga ojcem, bo w/g biblii był jego synem.
A do rodziciela mówię tato, bo jest moim ojcem. To chyba logiczne. Ale nie używam tego określenia do obcych osób.
Kończę tą dyskusję. Bo widzę że zaczynasz być adwokatem KK i jego doktryn. A to nie jest tematem tego wątku.
Dla mnie sprawa jest jasna:
Nikogo nie nazywajcie waszym ojcem. Skoro nikogo to nikogo. Uważam, że ten werset trzeba w takim razie interpretować inaczej niż my go obaj interpretujemy i jak interpretują go śJ.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 17 Kwiecień, 2016, 19:22
Dla mnie sprawa jest jasna:
Nikogo nie nazywajcie waszym ojcem. Skoro nikogo to nikogo. Uważam, że ten werset trzeba w takim razie interpretować inaczej niż my go obaj interpretujemy i jak interpretują go śJ.

Kolego, jak zwracasz się do faceta, który cię spłodził?
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Efezjan w 17 Kwiecień, 2016, 19:42
 :-[
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 17 Kwiecień, 2016, 20:29
:-[

To była odpowiedź na moje pytanie? :)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Efezjan w 17 Kwiecień, 2016, 20:54
Tak, ja po prostu jeszcze zbyt mało wiem...
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 17 Kwiecień, 2016, 22:28
CZy ŚJ zwracaja sie do Boga - Ojcze?
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 17 Kwiecień, 2016, 23:05
Przekład Nowego Świata w Polsce jest od 1997 r. Korzystaliśmy z biblii warszawskiej i Tysiąclatki.Teraz mamy jeszcze większy wybór,bo św.Wojciech (Wolniewicza super przekład z imieniem Bożym),św.Paweł.Jest super Nowy Testament Popowskiego i wiele,wiele innych.Ale to nie zmienia dla mnie faktu,że podstawowe prawdy są te same.Zaskoczył mnie komentarz do hasła Królestwo Boże w edycji św.Pawła.Polecam.
A Wolniewicz opisuje pewne kwestie dot.tłumaczenia tzw.semityzmów,np ciało i krew. 1Kor 15 :50,że nie chodzi o fizycznego człowieka,ale grzesznego.A to zupełnie zmienia sens i wyjaśnia kwestię odmienienia,czy przemienienia.
Dla mnie ważne jest to,że należąc do Chrystusa mam obiecane życie wieczne.Bezgrzeszne.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 17 Kwiecień, 2016, 23:41
Tak, ja po prostu jeszcze zbyt mało wiem...

Jak się tak przyglądam Twoim komentarzom Efezjan, to zauważam, że chciałbyś tu dyskutować o wszystkich możliwych naukach biblijnych i to w każdym wątku po kolei (nie zważając na temat tego wątku).
W sumie to chyba normalne, że jak człowiek przeżywa fascynację naukami biblijnymi, to myśli o tym i wszystkim opowiada dookoła. Ale na forum robi się trochę chaos.

Droga do zdobywania wiedzy o Bogu, o Chrystusie itd. jest dość długa. Ja przez wiele lat myślałam, że zdobyłam "prawidłową" wiedzę. A teraz jestem w takim punkcie, że widzę, że jednak muszę swoje badania rozpocząć na nowo. Ale postanowiłam sobie nie zwariować i nie studiować wszystkich możliwych nauk i dogmatów oraz znaczeń słówek greckich i hebrajskich. Bo robiąc tak można w pewnym momencie wpaść w totalny chaos.
Ja mam takie przemyślenia, że Jezus wcale nie chciał nam podać bardzo skomplikowanych nauk, bo niby po co? Skomplikowane prawo mieli Izraelici, którzy mieli zapisane np. za jakie grzechy jakie zwierzątko trzeba ofiarować. A my jako chrześcijanie mamy miłować Boga i bliźniego - tylko miłować i AŻ miłować.
Wiara bez uczynków jest martwa. Jak pisał apostoł Paweł proroctwa przeminą, ale miłość nie przeminie. Cóż zatem, że będę miała "w paluszku" wszystkie nauki biblijne i wszystkie katechizmy świata, jeżeli bliźniemu swemu nie podam szklanki wody w potrzebie?!
Ta nauka Jezusa o miłości jest tak prosta, a jednocześnie tak trudna do realizowania jej. Zamiast wcielać ją w życie, to wolimy bić się na śmierć i życie o znaczenie słówek w Biblii i o różne dogmaty...
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 18 Kwiecień, 2016, 09:32
CZy ŚJ zwracaja sie do Boga - Ojcze?
ŚJ nie mają szablonowych modlitw, jak w KK. Modląc się używają własnych słów, a nie nakazanych przez kogoś. Tak że raczej nie usłyszysz, co zebranie tej samej formułki modlitwy. Faktem jest, że nie przypominam sobie, czy kiedyś słyszałem zwrot do boga "ojcze" raczej jest to zwrot "boże". Jednak każda modlitwa jest kończona stwierdzeniem, że jest kierowana za pośrednictwem Jezusa.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: M w 18 Kwiecień, 2016, 09:42
ŚJ nie mają szablonowych modlitw, jak w KK. Modląc się używają własnych słów, a nie nakazanych przez kogoś. Tak że raczej nie usłyszysz, co zebranie tej samej formułki modlitwy. Faktem jest, że nie przypominam sobie, czy kiedyś słyszałem zwrot do boga "ojcze" raczej jest to zwrot "boże". Jednak każda modlitwa jest kończona stwierdzeniem, że jest kierowana za pośrednictwem Jezusa.

Zarówno ja jak i osoby z mojego otoczenia używaliśmy zwrotu "Ojcze" w modlitwach regularnie.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 18 Kwiecień, 2016, 10:37
Ojcze w niebiesiech
Niebiański Ojcze
Ojcze Niebieski.  ( to poruszało dziecięcą wyobraźnię)
Ukochany Ojcze
Nasz Ojcze,Jehowo Boże
 
To częste zwroty w publicznych modlitwach.Skąd wątpliwości,że świadkowie nie nazywają Boga swoim Ojcem?
Skoro uczą,że Jezus jest Synem ,to logiczne ,że wierzą w Ojca.
To prawda,że ck pokrętnie tłumaczy kwestię usynowienia ludzi i rezerwuje to dla 144tys.ale innym nie odmawia,że Bóg jest ich Ojcem. Tak warunkowo.
Bracia pytani o to odpowiadają z całą ufnością,że są dziećmi Bożymi. A na Pamiątce nie spożywają emblematów wyobrażających ciało i krew, bo wiążą to z nadzieją niebiańską, a większość pragnie żyć na ziemi. Uczeni są ,że spożywając z nadzieją ziemską zrobią to niegodnie.Ale to z bojaźni, a nie lekceważenia.
Mało kto wnika w te uściślenia i je rozumie. Ludzie czytają Biblie i biorą sobie do serca . Mam nadzieję,że jeszcze tak jest.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 18 Kwiecień, 2016, 10:55
Ojcze w niebiesiech
Niebiański Ojcze
Ojcze Niebieski.  ( to poruszało dziecięcą wyobraźnię)
Ukochany Ojcze
Nasz Ojcze,Jehowo Boże
 
To częste zwroty w publicznych modlitwach.Skąd wątpliwości,że świadkowie nie nazywają Boga swoim Ojcem?


A chociażby to, że Strażnica do studium z 15 października 2010 uczy: A jak rzecz się ma z „drugimi owcami”? (Jana 10:16). Chociaż Bóg jeszcze nie zalicza ich do swoich dzieci, słusznie mogą nazywać siebie braćmi i siostrami, gdyż tworzą zjednoczoną ogólnoświatową rodzinę chrześcijańską (1 Piotra 2:17; 5:9). Kiedy więc osoby należące do drugich owiec w pełni rozumieją, jakie znaczenie kryje się za słowami „brat” i „siostra”, zyskują ważny powód, by współwyznawców darzyć szczerym respektem (odczytaj 1 Piotra 3:8).

Jak mogą nazywać Jehowę ojcem skoro nie są jego dziećmi?
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 18 Kwiecień, 2016, 10:59
Musze sie przyznac ze mi rowniez dopiero sj pokazali 10 pelnych przykazan Bozych. W samym kk kiedys takze nie czcilo sie obrazow. Zostalo to wprowadzene na soborze w Nicei ok 787.
Tak samo to ze Bog nie mieszka w swiatyniach, budowlach zrobionych przez czlowieka.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 18 Kwiecień, 2016, 11:01

Tak samo to ze Bog nie mieszka w swiatyniach, budowlach zrobionych przez czlowieka.

Oczywiście, że nie mieszka.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: M w 18 Kwiecień, 2016, 11:23
A chociażby to, że Strażnica do studium z 15 października 2010 uczy: A jak rzecz się ma z „drugimi owcami”? (Jana 10:16). Chociaż Bóg jeszcze nie zalicza ich do swoich dzieci, słusznie mogą nazywać siebie braćmi i siostrami, gdyż tworzą zjednoczoną ogólnoświatową rodzinę chrześcijańską (1 Piotra 2:17; 5:9). Kiedy więc osoby należące do drugich owiec w pełni rozumieją, jakie znaczenie kryje się za słowami „brat” i „siostra”, zyskują ważny powód, by współwyznawców darzyć szczerym respektem (odczytaj 1 Piotra 3:8).

Jak mogą nazywać Jehowę ojcem skoro nie są jego dziećmi?

Twój problem Tomek polega na tym, że masz czysto teoretyczną wiedzę o Świadkach Jehowy i tylko na niej wyrabiasz sobie opinię. A tymczasem żaden ŚJ którego znałem nie pomyślał nawet wcześniej o tym co napisałeś i nie miał problemu nazywać Jehowę swoim ojcem.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 18 Kwiecień, 2016, 12:48
Twój problem Tomek polega na tym, że masz czysto teoretyczną wiedzę o Świadkach Jehowy i tylko na niej wyrabiasz sobie opinię. A tymczasem żaden ŚJ którego znałem nie pomyślał nawet wcześniej o tym co napisałeś i nie miał problemu nazywać Jehowę swoim ojcem.


BARDZO MĄDRZE POWIEDZIANE. Teoria i praktyka to dwa różne światy.
SJ są wg WTSu "adoptowani", więc mogą mówić "ojczymie" :)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 18 Kwiecień, 2016, 13:22
Ojcze w niebiesiech
Niebiański Ojcze
Ojcze Niebieski.  ( to poruszało dziecięcą wyobraźnię)
Ukochany Ojcze
Nasz Ojcze,Jehowo Boże
Masz rację. Mam już jednak luki w pamięci :(. Tak się zwracano w modlitwach. Teraz sobie przypomniałem. :)
Oczywiście, że nie mieszka.
To jak wytłumaczyć sens pielgrzymek, do miejsc kultu?
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 18 Kwiecień, 2016, 13:31
Twój problem Tomek polega na tym, że masz czysto teoretyczną wiedzę o Świadkach Jehowy i tylko na niej wyrabiasz sobie opinię. A tymczasem żaden ŚJ którego znałem nie pomyślał nawet wcześniej o tym co napisałeś i nie miał problemu nazywać Jehowę swoim ojcem.
Wiadomo, można sie czepiac w nieskonczoność. Skoro sami o sobie mówią, że nie są dziećmi bożymi to czemu zwracają sie ojcze?
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 18 Kwiecień, 2016, 19:08
Musze sie przyznac ze mi rowniez dopiero sj pokazali 10 pelnych przykazan Bozych. W samym kk kiedys takze nie czcilo sie obrazow. Zostalo to wprowadzene na soborze w Nicei ok 787.
Tak samo to ze Bog nie mieszka w swiatyniach, budowlach zrobionych przez czlowieka.

Mi 10 przykazań w Biblii pokazał kolega, który miał za sobą epizod chyba klasztorny, albo seminaryjny. W każdym razie coś w nim pękło i zaczął namiętnie czytać zarówno samą Biblię, jak też komentarze i literaturę z tym związaną. Wtedy jeszcze tkwiłem głęboko w KK i nie bardzo rozumiałem jego wątpliwości i przemyślenia. Chyba nie miało to nic wspólnego z SJ bo nie wspominał choćby o imieniu Boga.
Później nasze drogi się rozeszły i nie wiem jak się potoczyły dalsze jego losy  :-\
Pamiętam tylko, że miał na imię Arkadiusz i pochodził z okolic Szprotawy.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 19 Kwiecień, 2016, 10:25
Dyskusję o odbiegającą od tematu przeniosłem tutaj: https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2651.msg33392#msg33392color
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Klocek w 19 Kwiecień, 2016, 16:00
Izaaa, założyłaś wątek ,,Byłam zainteresowana" [śJ], ale myślę, że nadal jesteś zainteresowana, tylko innym sposobem dochodzenia sposobu poznania Boga. Ja przeszedłem praktycznie katolicyzm i śJ i po uzyskaniu internetu wiele innych poglądów w sposób teoretyczny. Dokąd mnie to zaprowadziło? Obecnie oceniając siebie samego, doszedłem do agnostycyzmu. I co z tego wynika? Wynika, że nadal jestem zainteresowany powstaniem złożoności bytów widzialnych, słyszanych, namacalnych na ziemi. Tych poza naszym doświadczenie i poza Ziemią nie jestem w stanie potwierdzić, ale nie zamykam swego umysłu i innych potrzebnych mych funkcji do uzyskania odpowiedzi, która by mnie zadowoliła. W każdej religii i niereligijnych tkwi ciekawość, jak doszło do tak skomplikowanych procesów, które ukształtowały tak złożone byty, mające inteligencję, lub instynkt potrafiący pokonywać przeróżne przeszkody, a zarazem organizować sobie egzystencję na wyższy poziom.

Zbliżam się już do 70-tki. Cały czas szukałem Boga biblijnego szczerze, rezygnując z wielu doczesnych uciech i cementowania rodzinnych więzi, na rzecz słów Jezusa "kto kocha bardziej ojca i matkę, nie jest mnie godzien". Szukając odpowiedzi u Boga na nurtujące mnie pytania, nigdy nie uzyskałem odpowiedzi, prócz różnych interpretacji ludzkich i swych. Ale Bóg biblijny, ani sam, ani przez swych posłańców nie zawitał do mnie z jawnym dowodem. Wielu mówi, że trzeba otworzyć "Jemu drzwi", a ja ich nie otwieram. Ja z kolei uważam, że otwieram, choćby przez to, że uczestniczę w tych dyskusjach. Ale nawet, gdyby przyjąć, że moje nastawienie jest przeciwne Bogu, co należy rozumieć przez zamykanie drzwi przed Nim, to i tak nie rozwiązuje problemu. Jezus wchodził przez zamknięte drzwi jako niespodziewany i nieproszony gość i stanął przed niewierzącym Tomaszem w zmartwychwstanie Jezusa Ja 20:25-27 (http://biblia.apologetyka.com/read?utf8=%E2%9C%93&q=J+20%3A25-27&bible%5B%5D=bw&fmt=&num=&codes=1).  Ten sam Bóg potępiając stronniczość u innych Pwt 16:19 (http://biblia.apologetyka.com/read?utf8=%E2%9C%93&q=Pwt+16%3A19+&bible%5B%5D=bw&fmt=&num=&codes=1), a dlaczego nie stosuje wobec mnie dowodu, nawet gdybym te "drzwi serca miał zamknięte?
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Izaaa w 19 Kwiecień, 2016, 16:47
Zgadza sie nadal jestem 'zainteresowana' poznaniem Boga tylko ze teraz nie akceptuje zadnych religii. Kazda  religia zmienia biblie I nauki pod swoje dogmaty.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 19 Kwiecień, 2016, 17:39
To bardzo ciekawe,co piszecie.
Ja mam wiarę, nadal żywą,mocną.Jak dziecko, które ufa ,że tata zawsze da radę i wszędzie sięgnie.
Zawsze miałam bardzo osobistą relację z Ojcem niebiańskim. Czasem ,aż ciarki szły mi po plecach.
Namacalne dowody,że jestem  słyszana i wysłuchiwana.
To dar, jak widzę.To samo przyszło ,jak byłam młodziutka. I nigdy nie minęło. Ludzie zawodzą,systemy religijne, ale nie Bóg Jehowa i Jego Syn.
Ja nie czuję problemu, gdzie będzie Raj.Mam pewność,że jestem na liście. Poznaję wciąż ,jestem zainteresowana umacnianiem tej więzi.
Dzięki temu nie mam poczucia straconego czasu.Idę dalej i nie jestem sama.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gangas w 20 Kwiecień, 2016, 02:06
 TimBombadil           cyt;;Ja mam wiarę, nadal żywą,mocną.Jak dziecko, które ufa ,że tata zawsze da radę i wszędzie sięgnie.
Zawsze miałam bardzo osobistą relację z Ojcem niebiańskim. Czasem ,aż ciarki szły mi po plecach.
Namacalne dowody,że jestem  słyszana i wysłuchiwana.

 A co z tymi, którzy mogli wychowywać się bez taty? Masz fantastyczne wrażenie, że ktoś roztacza nad Tobą skrzydła.
Facet ma inaczej, to on powinien rozkładać nad kimś skrzydła. A nad nim kto?
 Nie masz namacalnych dowodów, że ktoś Cię słucha, miałem takie coś jak się modliłem w dzieciństwie o coś do Jehowy, że on mnie wysłuchał właśnie w tej modlitwie. I nawet mówiłem bliskiej osobie, że jakbym nawiązał więź i czułem to .....ale niestety nie pomógł mi.
 Wiem - użyjesz swoich argumentów na TAK ale znajdujemy się w grupie osób zupełnie rozstrzelonych po innych światach. Tak więc żaba nie wytłumaczy słoniowi, że powinien siedzieć w stawie i składać ikrę ani zając żółwiowi, że ma hasać w trawie. Bardzo ciekawie odniósł się do całej dyskusji Stanisław Klocek. Przeczytaj go jeszcze raz powoli.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 20 Kwiecień, 2016, 07:32
Nie chcę oceniać niczyjej wiary czy niewiary  :)
Czasem myślę, że ludzie głęboko wierzący są szczęśliwsi od tych, co doznali zawodu w jakiejś religii i stali się sceptykami.
A czasem, patrząc z perspektywy uwolnionego od robienia rzeczy które drażnią moje sumienie, odczuwam niejako dumę, że mogę samodzielnie wybierać drogę postępowania  :)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 20 Kwiecień, 2016, 10:30
Gangas,ja to rozumiem.Ogólnie ludzie biorę sprawę albo rozumowo,i to najczęściej mężczyźni,albo uczuciowo. Ja napisałam,jak ja mam.I to traktuję jako dar. Mi jest łatwiej. Ale mam też dużo sytuacji,w których mam pomoc. Czasem to jak telefon do przyjaciela.
Kiedyś miałam finansowy problem.Kasa się skończyła,prosić nie było po co,bo nikt nie miał.Czasy przemian i kryzysu. Poprosiłam Ojca niebiańskiego, by coś pomógł.A potem poszłam szukać po ulicy. I znalazłam .Najpierw rozsypane w krzakach ,starczyło na podstawowe jedzenie.Potem jeszcze banknot na opłaty. A potem już nic ,bo starczyło do pensji.
Innym razem stałam z dzieckiem na mrozie,czekaliśmy na autobus. Ludzi tłum,autobus zaginął,albo zamarzł,a nam się naprawdę spieszyło. Pomodliłam się gorąco,by Ojciec nam pomóģł,bo jestem zrozpaczona.I za chwilę zatrzymał się samochód,miły pan z tłumu wskazał na mnie i zapytał,czy nas gdzieś nie podrzucić.
Można to wyjaśnić,że taki traf. Ale ja tak mam naprawdę często.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gangas w 20 Kwiecień, 2016, 11:39
 Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że nie doznałem żadnego zawodu ze strony religii. Nie zauważyłem też żadnej bezpośredniej pomocy bożej dla ludzi. To, że raz modląc się wydawało mi się, że On mnie wysłuchał, bo doprowadziłem się pewnie do takiego stanu emocjonalnego też nic nie znaczy.
 Bardzo bym chciał uwierzyć w rozrzucanie przez Boga pieniędzy ale jakoś mi trudno. A jeśli już bym uwierzył  to, czemu nie jest w stanie zapobiec katastrofom, żywiołom, zamachom, indywidualnym tragediom ludzkim? Nie zawiodłem się na religii ponieważ nigdy od niej niczego nie oczekiwałem. Od Boga również. Ale, gdyby moje dzieci robiły taki kurdel na bułkach jak dzieci Boga na Ziemi na pewno nie poprzestał bym na rozrzucaniu pieniędzy po krzakach.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 20 Kwiecień, 2016, 14:03
Wybór prarodziców.Kwestia sporna co do prawa do panowania i lojalności. Jeden w to wierzy inny nie.
Ja tak. Jezus mówił,że wiara może góry przenosić.I prosząc trzeba wierzyć,że Boģ wysłuchuje.
Tu na forum spotykamy się jako wierzący,niewierzący,wątpiący,zawiedzeni .Różnie.
Ja zawiodłam się na systemie i na ludziach (ofiarach systemu),nie na Bogu.I o tym piszę,bo może to komuś pomoże,bo też tak ma i chce wiedzieć,że nie jest sam.
Nie ewangelizuję i nie nawracam,bo forum to raczej nie to miejsce.
A że czuję kierownictwo z góry,to chyba dobrze.  Nawet obecnie posypały się okropne kłopoty i gdy już byłam pod ścianą,to zaczęło się dziać coś, co jest ode mnie niezależne,a jest rozwiązaniem lepszym,niż mogłam pomyśleć. I za to jestem wdzięczna mojemu Ojcu. I zachowuję siły i radość.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 20 Kwiecień, 2016, 14:33
Wybór prarodziców.Kwestia sporna co do prawa do panowania i lojalności. Jeden w to wierzy inny nie.
Ja tak. Jezus mówił,że wiara może góry przenosić.I prosząc trzeba wierzyć,że Boģ wysłuchuje.
Tu na forum spotykamy się jako wierzący,niewierzący,wątpiący,zawiedzeni .Różnie.
Ja zawiodłam się na systemie i na ludziach (ofiarach systemu),nie na Bogu.I o tym piszę,bo może to komuś pomoże,bo też tak ma i chce wiedzieć,że nie jest sam.
Nie ewangelizuję i nie nawracam,bo forum to raczej nie to miejsce.
A że czuję kierownictwo z góry,to chyba dobrze.  Nawet obecnie posypały się okropne kłopoty i gdy już byłam pod ścianą,to zaczęło się dziać coś, co jest ode mnie niezależne,a jest rozwiązaniem lepszym,niż mogłam pomyśleć. I za to jestem wdzięczna mojemu Ojcu. I zachowuję siły i radość.
Jak dla mnie, to piękne słowa w Twoim poście, szczególnie:

"I o tym piszę,bo może to komuś pomoże,bo też tak ma i chce wiedzieć,że nie jest sam."
oraz:
"Tu na forum spotykamy się jako wierzący,niewierzący,wątpiący,zawiedzeni .Różnie."
Z szczególnym zainteresowaniem czytam co mają do powiedzenia wszyscy z tych, których powyżej wymieniłaś.
Dzięki takim różnicom zdań  mam okazje poznawać "z pierwszej ręki" argumenty tych osób. Sama stoję w miejscu, gdzie wiara w Boga nie została zdruzgotana, a z drugiej strony staram się rozumieć np. Ateistów, Agnostyków, Katolików i osoby wahające się "co teraz?"

Z mojej strony jest tak samo, piszę aby czytający mogli zobaczyć, że jak Ty napisałaś i ja też zawiodłam się na systemie panującym w Organizacji i na ludziach, gdzie niektórzy zagubili czułość, wyrozumiałość jaką okazywał Jezus  Chrystus.

TomBombadil, czy dobrze zrozumiałam, że zawiodłaś się na "ofiarach systemu?" na tych których system skrzywdził, stawiając ich w pozycji pokrzywdzonych? Czy dałaś przykład (ofiar systemu) w sensie, że tacy ludzie Ciebie zawiedli?
W moim wypadku, to tak wiele ofiar systemu budzi moje współczucie.

Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 20 Kwiecień, 2016, 15:53
Tak jest,jak myślisz. Problemy pojawiły się ,kiedy zmieniliśmy zbór,staliśmy się obcy członkowie zboru.W zborze panowała już ustalona hierarchia,braci z zasługami. Raczej ludzie ze skromnym wykształceniem, zawody kiepsko opłacane, a zdrowie już nie te. A tu my, szczęśliwi,wykształceni,mąż starszy a młody,ja śliczna,wiotka pionierka ze zdrowymi zdolnymi dzieciakami. Z kasą i bez kompleksów.
Wpadliśmy jak burza i wprowadziliśmy innego ducha. W grupie męża  zawsze 150% obecnych, na jego wykłady przychodziły tłumy.W naszym mieszkanku wiecznie ktoś wpadał pogadać,zjeść, wyżalić się.I do tego 0 plotek.
Ze strony współstarszych narastała niechęć. Zaczęły się jakieś gierki,insynuacje. Mąż nigdy o niczym mi nie mówił.W końcu miał atak serca. W tym czasie zaczęło się oślepianie światłami. Mąż wycofał się,a wcześniej postanowić zbadać ten system.Obudził się pierwszy i męczył się dla nas. Miały miejsca wobec nas niezłe świństwa.  W sumie ciągnęło się parę lat. Zmieniliśmy zbór, ale to niewiele dało. Po wizycie NO wróciło wszystko,tyle,że zaatakowano mnie i to z dzieci ,które myślało o chrzcie. Usłyszałam od starszego,że dla nich nic nie znaczy moje oddanie Bogu, liczy się oddanie Organizacji.Organizacja= Jehowa.To była dla mnie "obrzydliwość w miejscu świętym".
Więcej już tam nie poszliśmy. Bałam się ,że to odbije się na wierze dzieci. Ale to mądrzy młodzi ludzie.
 Zaufaliśmy Chrystusowi,że jeśli opuścimy wszystko ,to da nam stokrotnie braci ,sióstr, matek ...
Nie zawiódł.    Forum pomagało mi na początku ułożyć emocje.Szczególnie po Kryzysie Sumienia.  .
Brakowało mi zebrań ,tęskniłam za zborem .Forum łagodziło tęsknotę.Teraz jest dobrze, zaglądam tu ,bo was bardzo polubiłam.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 20 Kwiecień, 2016, 18:40
Tak jest,jak myślisz. Problemy pojawiły się ,kiedy zmieniliśmy zbór,staliśmy się obcy członkowie zboru.W zborze panowała już ustalona hierarchia,braci z zasługami. Raczej ludzie ze skromnym wykształceniem, zawody kiepsko opłacane, a zdrowie już nie te. A tu my, szczęśliwi,wykształceni,mąż starszy a młody,ja śliczna,wiotka pionierka ze zdrowymi zdolnymi dzieciakami. Z kasą i bez kompleksów.
Wpadliśmy jak burza i wprowadziliśmy innego ducha. W grupie męża  zawsze 150% obecnych, na jego wykłady przychodziły tłumy.W naszym mieszkanku wiecznie ktoś wpadał pogadać,zjeść, wyżalić się.I do tego 0 plotek.
Ze strony współstarszych narastała niechęć. Zaczęły się jakieś gierki,insynuacje. Mąż nigdy o niczym mi nie mówił.W końcu miał atak serca. W tym czasie zaczęło się oślepianie światłami. Mąż wycofał się,a wcześniej postanowić zbadać ten system.Obudził się pierwszy i męczył się dla nas. Miały miejsca wobec nas niezłe świństwa.  W sumie ciągnęło się parę lat. Zmieniliśmy zbór, ale to niewiele dało. Po wizycie NO wróciło wszystko,tyle,że zaatakowano mnie i to z dzieci ,które myślało o chrzcie. Usłyszałam od starszego,że dla nich nic nie znaczy moje oddanie Bogu, liczy się oddanie Organizacji.Organizacja= Jehowa.To była dla mnie "obrzydliwość w miejscu świętym".
Więcej już tam nie poszliśmy. Bałam się ,że to odbije się na wierze dzieci. Ale to mądrzy młodzi ludzie.
 Zaufaliśmy Chrystusowi,że jeśli opuścimy wszystko ,to da nam stokrotnie braci ,sióstr, matek ...
Nie zawiódł.    Forum pomagało mi na początku ułożyć emocje.Szczególnie po Kryzysie Sumienia.  .
Brakowało mi zebrań ,tęskniłam za zborem .Forum łagodziło tęsknotę.Teraz jest dobrze, zaglądam tu ,bo was bardzo polubiłam.

Smutna, wzruszająca i ciekawa historia. Niektóre jej elementy przypominają moje przeżycia.

Jednym z takich przeżyć jest to jak przeprowadziliśmy się i przez to zmieniliśmy zbór. Trafiliśmy w nim na niesamowity beton. Betonowi, niereformowalni starsi i betonowi członkowie zboru. Na zebraniu wszyscy wyglądali jak chińska armia z terakoty  ;D Rzędy sztywnych ludzi, bez uśmiechu, bez spontaniczności.
Zobaczylismy, że jest w tym zborze sporo młodych ludzi, którzy - ku naszemu zaskoczeniu - nie integrowali się ze sobą.
Postanowiliśmy rozruszać to towarzystwo, wprowadzić trochę życia w te betonowe mury. Organizowaliśmy spotkania dla młodych, staraliśmy się wymyślać jakieś wspólne inicjatywy.

Efekt... młodzi chętnie zaangażowali się w tę inicjatywę i podobno nawet innym członkom się to podobało (piszę podobno, bo nikt nam w oczy tego wprost nie powiedział). Ale później wmieszała się w naszą inicjatywę jedna siostra, która chciała wdrażać swoje koncepcje i zaczęła mieszać. W efekcie wszystko upadło.
Dodam, że starsi zboru przyglądali się wszystkiemu z boku i nigdy nie wsparli naszych działań. Nigdy nie pochwalili. Co więcej... nie pamiętali nawet jak my się nazywamy! I to nas zabolało najbardziej, bo zgłaszaliśmy się dość często na Strażnicy, a starszy prowadzący nie zadał sobie przez wiele miesięcy trudu żeby zapamiętać nasze imiona czy nazwisko. Byliśmy w końcu tak zniechęceni, że na siłę się przymuszaliśmy żeby pójść choć na jedno zebranie w tygodniu. A nawet jak nie szliśmy, to i tak nikt tego nie zauważał.

Podzieliliśmy się naszymi bolączkami z jednym starszym, którego uważaliśmy za wyrozumiałego. Powiedzieliśmy mu, że czujemy się w zborze obco, że ludzie są sztywni, nikt nie chce się integrować. I że dlatego chcemy zmienić zbór. Ów starszy ku naszemu zdumieniu wcale nie chciał nas zatrzymywać w zborze. Widocznie uznał, że problem jest w nas, a nie w działaniu starszych.
Zmieniliśmy zbór i atmosfera była o niebo lepsza. Ale jak to w życiu bywa - nie ma nic stałego. Z tego drugiego zboru odszedł starszy, aby ratować inny zbór z większymi potrzebami. Niestety wszyscy tak się przyzwyczaili, że ten starszy jest "człowiekiem orkiestrą", który wszystko robi, że jak go zabrakło, to nagle wszystko zaczęło lecieć na pysk. Rządy objął brat o zapędach dyktatorskich. Frekwencja na zebraniach spadła dramatycznie.

Dobrze, że znów się przeprowadziliśmy, bo dzięki temu zmieniliśmy zbór. Okazało się, że to była najlepsza zmiana.
To jak wygląda zbór zależy głównie od starszych. Betonowi starsi produkują betonowych głosicieli :)

A co do tej zazdrości. Też to obserwuję i jest to mało przyjemne. Własnymi rękami zdobywasz wykształcenie, fajną pracę, mieszkanie. A inni to widzą i oczy by wydrapali z zazdrości. Zawsze mnie to smuciło, że na 100 osób w zborze, moje szczęście cieszy tylko jedną bliską przyjaciółkę, a jest powodem do smutku i zawiści u pozostałych 99 osób...  :-\
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 20 Kwiecień, 2016, 19:56
Mnie przeraziło to,że zabroniono samodzielnie myśleć. Brat wprost powiedział,  " Bracia ,my już nie musimy myśleć,bo BRACIA za nas myślą"   chodziło o ck i wydawców Strażnicy.
A ja nigdy nie miałam zaufania na 100% . W moim macierzystym zborze uczono nas,że musimy wszystko rozumieć, bo inaczej staniemy się fanatykami.A fanatycy są dla Boga bezużyteczni .Jezus kazał włączyć myślenie,a nie wyłączyć.
Przeraziło mnie co się robi z tymi ludźmi.  Nie mogę też w sercu się z tym pogodzić.
TO ONI SĄ ODSTĘPCAMI I BAŁWOCHWALCAMI.

Efezjan 2:4, 5" wkradli się do zboru fałszywi bracia ,by przeszpiegować naszą wolność...ale nawet na chwilę nie podporządkoliśmy się im. "     
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 20 Kwiecień, 2016, 19:57
Sorki za literówki
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gangas w 20 Kwiecień, 2016, 23:46
  Nooo TomBombadil to gratulacje!!! Jak widzę zbieranie pieniędzy w krzakach przyniosło efekty. Piszesz;

cyt Ciebie
 Raczej ludzie ze skromnym wykształceniem, zawody kiepsko opłacane, a zdrowie już nie te. A tu my, szczęśliwi,wykształceni,mąż starszy a młody,ja śliczna,wiotka pionierka ze zdrowymi zdolnymi dzieciakami. Z kasą i bez kompleksów.

Brawo Jak widać Pan Bóg wie komu pomagać. Pomoc musiała nastąpić niedawno skoro młodzi. A i dodaj śliczna, wiotka i przede wszystkim skromna.

 Nie powinienem w zasadzie wkraczać w " babską " dyskusje ale jesteście obie uzależnione od zebrań. Tak. po to jest ich tyle, żeby uzależnić. To kolejny etap. Ja mam go za sobą i obeszło się bez emocji
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 20 Kwiecień, 2016, 23:53
Cynizm? Jak się wykształcisz,to potem zarabiasz.A uczciwego chętniej zatrudniają. Z czasem to nawet zatrudnia się innych.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 20 Kwiecień, 2016, 23:59
Tak jest,jak myślisz. Problemy pojawiły się ,kiedy zmieniliśmy zbór,staliśmy się obcy członkowie zboru.W zborze panowała już ustalona hierarchia,braci z zasługami. Raczej ludzie ze skromnym wykształceniem, zawody kiepsko opłacane, a zdrowie już nie te. A tu my, szczęśliwi,wykształceni,mąż starszy a młody,ja śliczna,wiotka pionierka ze zdrowymi zdolnymi dzieciakami. Z kasą i bez kompleksów.
Wpadliśmy jak burza i wprowadziliśmy innego ducha. W grupie męża  zawsze 150% obecnych, na jego wykłady przychodziły tłumy.W naszym mieszkanku wiecznie ktoś wpadał pogadać,zjeść, wyżalić się.I do tego 0 plotek.
Ze strony współstarszych narastała niechęć. Zaczęły się jakieś gierki,insynuacje. Mąż nigdy o niczym mi nie mówił.W końcu miał atak serca. W tym czasie zaczęło się oślepianie światłami. Mąż wycofał się,a wcześniej postanowić zbadać ten system.Obudził się pierwszy i męczył się dla nas. Miały miejsca wobec nas niezłe świństwa.  W sumie ciągnęło się parę lat. Zmieniliśmy zbór, ale to niewiele dało. Po wizycie NO wróciło wszystko,tyle,że zaatakowano mnie i to z dzieci ,które myślało o chrzcie. Usłyszałam od starszego,że dla nich nic nie znaczy moje oddanie Bogu, liczy się oddanie Organizacji.Organizacja= Jehowa.To była dla mnie "obrzydliwość w miejscu świętym".
Więcej już tam nie poszliśmy. Bałam się ,że to odbije się na wierze dzieci. Ale to mądrzy młodzi ludzie.
 Zaufaliśmy Chrystusowi,że jeśli opuścimy wszystko ,to da nam stokrotnie braci ,sióstr, matek ...
Nie zawiódł.    Forum pomagało mi na początku ułożyć emocje.Szczególnie po Kryzysie Sumienia.  .
Brakowało mi zebrań ,tęskniłam za zborem .Forum łagodziło tęsknotę.Teraz jest dobrze, zaglądam tu ,bo was bardzo polubiłam.
Dziękuje Ci za opisanie swoich przeżyć.
Pierwsza część aż cieszy, że dobrą, przyjazną atmosferę budowaliście w zborze, za co byliście doceniani i lubiani, jak to dużo zależy od "wkładanego szczerego serca", co drudzy odczuwają z korzyścią dla obu stron. Tak, wiele zależy od tego jacy są bracia starsi.
Druga część zasmuciła mnie tak bardzo, że "zawiesiłam się " na dobrych kilka minut, dlatego że sama przeżywałam w dwóch zborach dręczenie mnie i rodziny przez "niewykwalifikowanych starszych zboru", straciłam zdrowie, wiele z tego powodu wycierpiałam i rodzina też, podniosłam się siłą woli i może  na tamten czas, nie utraconą wiarą w Boga i Jezusa Chrystusa. Wasza Rodzina przeżyła trudne chwile, raczej lata, a nie chwile, zgotowane przez tych, którzy mienili się "braćmi w wierze".
Tak, sens jest ten? - ofiary systemu - jesteśmy ofiarami, ofiar.
 Cieszy mnie, że teraz możecie żyć w spokoju, w zgodzie z sumieniem, pielęgnując wiarę w Boga.
Pozdrawiam i wszystkiego Dobrego :)
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 21 Kwiecień, 2016, 00:15
A co do tej zazdrości. Też to obserwuję i jest to mało przyjemne. Własnymi rękami zdobywasz wykształcenie, fajną pracę, mieszkanie. A inni to widzą i oczy by wydrapali z zazdrości. Zawsze mnie to smuciło, że na 100 osób w zborze, moje szczęście cieszy tylko jedną bliską przyjaciółkę, a jest powodem do smutku i zawiści u pozostałych 99 osób...  :-\
Niestety nawet wśród współbraci w zborze odczuwa się zazdrość, szkoda, szkoda, ale to też ludzkie uczucie. Jak różne etapy życia człowiek przechodzi, to i zazdrość przechodzi, tym lepiej  jak z korzyścią dla umęczonych zazdrością. Gdy zazdrośnik zdobywa, obiekt zazdrości, to chyba mu mija  ;D  tak trochę żartem. A poważniej to, że z czymkolwiek osobistym, każdy sam musi się uporać.
Gdy przyjechałam kilka pierwszych razy na zebranie samochodem, to nagle w wykładzie było, że do Królestwa Bożego autem się nie wjedzie i po co to, takie przytyczki i jak piszesz, było to "mało przyjemne", nawet zasmuciło i z fajną pracą, wykształceniem to zaraz rozmówki, że się będzie opuszczać zebrania, jak ładne ubranie, to brat starszy mnie upomina, że gorszę innych. Bez sensu. Może ludzka słabość.  Było, minęło. "Każdy walczy ze swoimi demonami".
Jakoś tak teraz śmieszne  się mi to wydało ;D  ;D  ;D takie przemijające  :)
Fajni jesteście  :) Dobranoc
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gangas w 21 Kwiecień, 2016, 00:18
Cynizm? Jak się wykształcisz,to potem zarabiasz.A uczciwego chętniej zatrudniają. Z czasem to nawet zatrudnia się innych.

 I świetnie ale mi coś tu się nie zgadza. Te pieniądze w krzakach to znalazłaś będąc z dziećmi i studiując jednocześnie? Co robił mąż młody a starszy? Czemu uwierzyłaś, że akurat tobie powinien pomóc? To robi się skomplikowane jak serial klan.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 21 Kwiecień, 2016, 00:32
Mnie przeraziło to,że zabroniono samodzielnie myśleć. Brat wprost powiedział,  " Bracia ,my już nie musimy myśleć,bo BRACIA za nas myślą"   chodziło o ck i wydawców Strażnicy.
A ja nigdy nie miałam zaufania na 100% . W moim macierzystym zborze uczono nas,że musimy wszystko rozumieć, bo inaczej staniemy się fanatykami.A fanatycy są dla Boga bezużyteczni .Jezus kazał włączyć myślenie,a nie wyłączyć.
Przeraziło mnie co się robi z tymi ludźmi.  Nie mogę też w sercu się z tym pogodzić.
TO ONI SĄ ODSTĘPCAMI I BAŁWOCHWALCAMI.

Efezjan 2:4, 5" wkradli się do zboru fałszywi bracia ,by przeszpiegować naszą wolność...ale nawet na chwilę nie podporządkoliśmy się im. "   
Mnie przeraziły słowa na wykładzie niedzielnym: Jeżeli Ciało Kierownicze nam powie, że czarne jest białe, my mamy uznać, że czarne jest białe." ( "my mamy uznać, że tak jest")
Siedzę na tym zebraniu i własnym uszom nie wierzę. Siedzę i się we mnie gotuje. Słowa cisną się na usta, że jak? co Ty bracie mówisz? Ty się siebie słyszysz za tą mównicą :( :( :(
Już nie dało się dłużej wytrzymać, jeszcze kilka miesięcy jezdziłam na zebrania do innego zboru, nic to nie pomogło, nie da się umysłu oszukiwać, gdy już  umysł świadomy, uwolniony od wieloletniej indoktrynacji.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 21 Kwiecień, 2016, 01:17
To robi się skomplikowane jak serial klan.

Gangas toś ty chyba Klanu dawno nie widział!  ;D
Ja widziałam dwa dni temu i żadnej akcji tam nie było! Skomplikowana to jest "Moda na sukces", a zwłaszcza motyw wykrywania ojcostwa.  ;D
Czytałam nawet kiedyś jaka będzie treść ostatniego odcinka "Mody na sukces":
"Ridge dowiaduje się, że jego ojciec jest jego synem!"  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 21 Kwiecień, 2016, 07:14
I świetnie ale mi coś tu się nie zgadza. Te pieniądze w krzakach to znalazłaś będąc z dziećmi i studiując jednocześnie? Co robił mąż młody a starszy? Czemu uwierzyłaś, że akurat tobie powinien pomóc? To robi się skomplikowane jak serial klan.

Czyta się 5 sekund,a życie trwa lata.Gangas ,przeżyłam straszną biedę i potem wielki urodzaj. Byłam bezdomną. ,tułałam się po różnych kwaterach, ale i stałam się  deweloperką. Miałam raz świetną pracę, potem byłam też bezrobotną. Było,że "karmiły nas kruki " ,ale i potem ja dokarmiałam innych.
Nie zapominaj,że w naszym kraju przeżyliśmy transformację . A my ludzie operatywni i pracowici.Wspieramy się z mężem, ciągle uczymy.
Życie potrafi zaskoczyć ,w jednej chwili  może wszystko stanąć na głowie. I jedni się załamują ,a drudzy biorą się za bary z tym życiem. I pakują tobołki ,jadą tam gdzie da się poukładać swój świat na nowo.
I w tym wszystkim zawsze spadamy na 4 łapy.A dla mnie to pomoc z góry.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gangas w 21 Kwiecień, 2016, 11:06
PPJ;    Gangas toś ty chyba Klanu dawno nie widział!  ;D
 Zgadłaś faktycznie dawno a nawet dodam że nigdy. Nie dla mnie te mydliny.

Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gangas w 21 Kwiecień, 2016, 11:29
  TomBombadil
 Zupełnie się z tym zgadzam. Los człowieka jest niekiedy skomplikowany. Ale sama piszesz;  A my ludzie operatywni i pracowici.Wspieramy się z mężem, ciągle uczymy.
 I tutaj szukał bym przyczyny zmiany warunków. Jeżeli dostrzegasz w tym pomoc Boga, to niech tak zostanie. W mentalności świadków jest dziękowanie za wszystko co się pięknie ułożyło, lub wypracowaliśmy sami Stwórcy. Wszelkie niepowodzenia - szatan.
 Znam przykład z lat 90 tych rodziny, gdzie oboje stracili pracę i z małymi wówczas dziećmi klepali straszną biedę. Nawet brakowało żywności. Dlaczego Pan Niebieski im wówczas nie pomógł? Mało tego podobno bracia znali sytuację i też nie pomagali. To byli wyjątkowo skromni i spokojni ludzie. Dowiedziałem się o tym po kilku latach i myślałem, że szlag mnie trafi.
 Znając ich pewnie w modlitwach dziękowali jeszcze Jehowie za wszystko. Czyli kogo Bóg miłuje - tego doświadcza można sobie to wytłumaczyć.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 21 Kwiecień, 2016, 11:30
 I Japończyków
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 21 Kwiecień, 2016, 11:33
A moje dziecko czasem  mówi,że dziękować nie musi za czystą odzież,bo pralka sama pierze.😂
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gangas w 21 Kwiecień, 2016, 11:43
  Szczególnie Japończyków
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 21 Kwiecień, 2016, 22:13
Dlaczego Pan Niebieski im wówczas nie pomógł?

To ja odpowiem prostą historyjką.

Lata temu to było. Jechałam w autobusie i dostrzegłam niesamowitą scenkę. Zobaczyłam muchę (czarną pospolitą muchę), która odwrócona pleckami do szyby w oknie starała się z całej siły tę szybę wypchnąć! Mucha pchająca szybę pleckami... Dobre! - pomyślałam!  ;D
Mucha pewnie myśli, że zacznie pchać, szyba pęknie, a ona sobie wyleci na zewnątrz...  ;D

Gdyby tak się zastanowić nad tą muchą, to ciekawe co sobie myślała? Może była wierząca i modliła się po cichutku:
"Boże, spraw żeby ta szyba pękła!",
a może mówiła: "Boże, dodaj mi jeszcze więcej sił, żebym mogła pchać bardziej wytrwale".
Ale Bóg nie wysłuchał... (bo szyba nie pękła!)  :D

Posłał za to mnie i kazał mi machnąć ręką na muchę.  ;D Więc machnęłam :D Mucha wystraszona wzbiła się w powietrze i podfrunęła jakieś 15 cm wyżej. I wtedy mucha zobaczyła, że właśnie na tej wysokości znajduje się małe okienko, które było przez cały czas otwarte! Mogła więc bez żadnych przeszkód i bez żadnego wysiłku od razu wyfrunąć. I wyleciała :)

Ta szalona muszka pchająca szybę pleckami tak mnie zainspirowała, że zapamiętałam ją aż do teraz. Podobnie bowiem zachowują się ludzie, którzy uważają, że Bóg powinien spełnić każde ich życzenie. A często nie wiedzą, że "15 cm na nimi" znajdują się dużo lepsze rozwiązania niż sami sobie wymyślili! I że Bóg może też posłużyć się innymi ludźmi by nam pomóc.  :D

Gdybyśmy nigdy nie zaznali biedy i wszystko dostawali od razu na talerzu, to nigdy nie wykształcilibyśmy w sobie takich cech jak: zaradność, przedsiębiorczość czy determinacja w osiąganiu celów.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gangas w 22 Kwiecień, 2016, 20:51
  Dziewczyny Kto wam wymyśla te historie. Wyluzujcie z tym sf. Mucha nie wypychała żadnej szyby, po prostu kurczowo się jej trzymała. Obserwowałem to wielokrotnie na przedniej szybie auta. Jedna wytrzymała coś do ok. 60 km/h. Po drugie gdyby się oderwała nie doleciała by do żadnego okienka. Autobus powiedzmy 40 km/h ale nie znam muchy, która lata z tą prędkością. No chyba że Ania Mucha.
 Aaa pewnie autobus stał na przystanku.
 A nie to ona pleckami pchała tę szybę. O rety a gdzie jej nogi były> Nie gadaj, że o drzewo się opierała.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 22 Kwiecień, 2016, 20:58
  Dziewczyny Kto wam wymyśla te historie. Wyluzujcie z tym sf. Mucha nie wypychała żadnej szyby, po prostu kurczowo się jej trzymała. Obserwowałem to wielokrotnie na przedniej szybie auta. Jedna wytrzymała coś do ok. 60 km/h. Po drugie gdyby się oderwała nie doleciała by do żadnego okienka. Autobus powiedzmy 40 km/h ale nie znam muchy, która lata z tą prędkością. No chyba że Ania Mucha.
 Aaa pewnie autobus stał na przystanku.
 A nie to ona pleckami pchała tę szybę. O rety a gdzie jej nogi były> Nie gadaj, że o drzewo się opierała.

Hej no daj Dziewczynie pomarzyć..... ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 22 Kwiecień, 2016, 21:01
  Dziewczyny Kto wam wymyśla te historie. Wyluzujcie z tym sf. Mucha nie wypychała żadnej szyby, po prostu kurczowo się jej trzymała. Obserwowałem to wielokrotnie na przedniej szybie auta. Jedna wytrzymała coś do ok. 60 km/h. Po drugie gdyby się oderwała nie doleciała by do żadnego okienka. Autobus powiedzmy 40 km/h ale nie znam muchy, która lata z tą prędkością. No chyba że Ania Mucha.
 Aaa pewnie autobus stał na przystanku.
 A nie to ona pleckami pchała tę szybę. O rety a gdzie jej nogi były> Nie gadaj, że o drzewo się opierała.


Ty to na poważnie brałeś?
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Klocek w 22 Kwiecień, 2016, 21:21
Muchy mają swoje sztuczki. Raz się zastanawiałem jak one weszły na zimę między podwójną szybę. Szukałem jakiegoś wejścia, ale nie znalazłem tak były szczelne. Innym figlem much zainteresował się swego czasu Janusz Weiss w radiu Zet (http://static.geekweek.pl/cms/2010/12/tb_12923278421-589cx205.jpg), gdyż jeden ze słuchaczy zadał jemu pytanie: Jak ląduje mucha na suficie? Czy robi jakieś salto, czy może śrubę tuż przed lądowaniem?
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gangas w 22 Kwiecień, 2016, 22:36
 KaiserSoze.
 Wiesz co sam się zastanawiałem pisząc, jak to może być odebrane. Czy dam się ponieść damskiej melancholii. Oczywiście, że nie brałem na poważnie. Ale niech humor nas tez nie opuszcza. Czuwaj!!!
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: gangas w 22 Kwiecień, 2016, 22:39
Muchy mają swoje sztuczki. Raz się zastanawiałem jak one weszły na zimę między podwójną szybę. Szukałem jakiegoś wejścia, ale nie znalazłem tak były szczelne. Innym figlem much zainteresował się swego czasu Janusz Weiss w radiu Zet (http://static.geekweek.pl/cms/2010/12/tb_12923278421-589cx205.jpg), gdyż jeden ze słuchaczy zadał jemu pytanie: Jak ląduje mucha na suficie? Czy robi jakieś salto, czy może śrubę tuż przed lądowaniem?

Chyba nie po prostu szuka punktu zaczepienia. I tak zamiast na psy zeszliśmy na muchy.
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 23 Kwiecień, 2016, 23:37
  Dziewczyny Kto wam wymyśla te historie. Wyluzujcie z tym sf. Mucha nie wypychała żadnej szyby, po prostu kurczowo się jej trzymała. Obserwowałem to wielokrotnie na przedniej szybie auta. Jedna wytrzymała coś do ok. 60 km/h. Po drugie gdyby się oderwała nie doleciała by do żadnego okienka. Autobus powiedzmy 40 km/h ale nie znam muchy, która lata z tą prędkością. No chyba że Ania Mucha.
 Aaa pewnie autobus stał na przystanku.
 A nie to ona pleckami pchała tę szybę. O rety a gdzie jej nogi były> Nie gadaj, że o drzewo się opierała.

Gangas cały problem polega na tym, że Ty założyłeś, że ta mucha znajdowała się na zewnątrz autobusu, a tymczasem ona była w środku autobusu tuż obok mnie. I chciała z tego autobusu wylecieć na zewnątrz. Pchała szybę pleckami, trzymając się tej szyby swoimi odnóżami (człowiek też chyba potrafi pchać ścianę plecami i jednocześnie trzymać ją rękami, prawda?)

Opisałam bardzo prostą historię, a Wy jesteście tacy zdziwieni jakbym co najmniej napisała że miałam bliskie spotkanie z dinozaurem!  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Bylam 'zainteresowana'
Wiadomość wysłana przez: Efezjan w 28 Kwiecień, 2016, 20:05
ŚJ nie mają szablonowych modlitw, jak w KK. Modląc się używają własnych słów, a nie nakazanych przez kogoś. Tak że raczej nie usłyszysz, co zebranie tej samej formułki modlitwy. Faktem jest, że nie przypominam sobie, czy kiedyś słyszałem zwrot do boga "ojcze" raczej jest to zwrot "boże". Jednak każda modlitwa jest kończona stwierdzeniem, że jest kierowana za pośrednictwem Jezusa.
W KK są szablonowe modlitwy, ale można się przecież modlić własnymi słowami. W czym zatem problem. A modlenie się za pośrednictwem Jezusa, a nie do samego Jezusa, jest... /niespodzianka!/ niebiblijne.