Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"  (Przeczytany 116395 razy)

Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #180 dnia: 24 Marzec, 2016, 16:35 »

Gdybym uważała, że jest zła w 100%, to nie miałabym żadnych dylematów czy być w niej czy nie.
I tu jest pewien problem. Czy to śJ, czy KK, czy jeszcze inne wyznania, żadne z mi znanych nie jest w 100% złe. Trzeba po prostu rozważyć wszystkie za i przeciw, i wtedy podjąć odpowiednie decyzje.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #181 dnia: 24 Marzec, 2016, 16:55 »
I tu jest pewien problem. Czy to śJ, czy KK, czy jeszcze inne wyznania, żadne z mi znanych nie jest w 100% złe. Trzeba po prostu rozważyć wszystkie za i przeciw, i wtedy podjąć odpowiednie decyzje.

Super to ująłeś  :)


PoProsuJa:
Właśnie tak piszemy na forum - przedstawiając zarówno pozytywy jak i negatywy WTS-u oraz członkostwa w nim.
Z uwagi na to, że czynnym ŚJ nie wolno nawet wchodzić na takie fora jak nasze, siłą rzeczy tych negatywów jest więcej. Jednakże staramy się pisać obiektywnie, nie unikając nawet tak drażliwych tematów jak odniesienia i analogie do innych wyznań i kościołów  :)
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #182 dnia: 24 Marzec, 2016, 17:00 »
Gedeon, PoProstuJa podała tytuł, książki "Trzydzieści lat w niewoli Strażnicy" zawiera 42 strony a chomiki jak chomiki czasami się chowają ;D
Od-nowa podała link do tej książki i faktycznie jest ona o starych dobrych czasach Badaczy Pisma Świętego, to oczywiście historia ale ciekawa.
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline gedeon

Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #183 dnia: 24 Marzec, 2016, 17:14 »
Gedeon, PoProstuJa podała tytuł, książki "Trzydzieści lat w niewoli Strażnicy" zawiera 42 strony a chomiki jak chomiki czasami się chowają ;D
Od-nowa podała link do tej książki i faktycznie jest ona o starych dobrych czasach Badaczy Pisma Świętego, to oczywiście historia ale ciekawa.

Wiem przecież, znam, czytałem. Nie mam więcej pytań. ;D ;D ;D


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #184 dnia: 24 Marzec, 2016, 19:57 »
Ode mnie też masz kielicha  :)

Wydaje mi się, że ŚJ tak usilnie wypatrują nadejścia "czasów końca", że wszędzie zaczynają widzieć jego znaki. Np. trzęsienia ziemi (jakby wcześniej ich nie było), wojny (w historii było wiele bardziej krwawych) i właśnie prześladowania. I tu trafnie zauważyła Tazla, że nawet gdy są to normalne reakcje człowiekeana pewne zachowania, przez ŚJ traktowane są jako ataki i prześladowania właśnie  :-\
A to już potwierdza ich tezę, więc czują ogromną ulgę, że chociaż jedno proroctwo (pośród wielu fałszywych) zaczyna się spełniać  ;D

 Dzięki, na pewno nie będę utykać. :D

  Jako dziecko pamiętam jak każdy większy opad deszczu, albo jego brak. Jakieś doniesienia ze świata traktowano jako oznakę armagedonu.
Ale tak jak piszesz...powodzie, trzęsienia ziemi, różne katastrofy towarzyszyły ludziom od zawsze. Pewnie, wypadki - katastrofy były na miarę czasów i techniki. Trudno aby zderzyły się samoloty gdy ludzie poruszali się rydwanami. Przepływ informacji też nie był taki jak jest teraz. Ludzie nie wiedzieli co się stało - działo w drugiej miejscowości, a teraz w kilka chwil wiedzą co się dzieje na drugim krańcu świata.

A to wypatrywanie oznak jest niczym hipochondria. Gdzie mnie jeszcze zaboli, jaką oznakę znajdę aby potwierdzić swój poważny stan.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


od-nowa

  • Gość
Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #185 dnia: 24 Marzec, 2016, 21:34 »
Gra planszowa "Od domu do domu"

"House2House to znakomita gra planszowa/biblijna . Zapewnia zdrową rozrywkę  naukę , zabawę , integracja  rodziny i młodzieży. Rozwija  i pomaga w formie zabawy poznawać  lepiej Biblię i pomoc do rozmów z bliźnimi jaką jest książka Prowadzenie Rozmów na podstawie Pism . Moze byc pomocna w wielu gałęziach służby   uczy strategii i  podejmowania decyzji."

http://inteko.otwarte24.pl/200,GRA-Planszowa-H2H-PL-NOWOSC-Przedsprzedaz-Nr150

Nie mam nic do gier planszowych  :) od dziecka mieliśmy w domu ich wiele, bardzo wiele różnych, przeróżnych  :), bo jak wiemy pomagają w rozwoju, myśleniu i uprzyjemniają czas, zwłaszcza spędzany w gronie rodzinnym, czy z przyjaciółmi, dziś też nie brakuje nam gier planszowych :) z nowych to Alternatywy4 ;D i Pan tu nie stał ;D jakże znane czasy kolejek  ;D

Ale " coś "mam do rządzących w org. a mianowicie! Jakim prawem CK puszczało w świat  do swych owiec, przestrogi, że gra w szachy, to gra strategiczna i śJ nie powinni zajmować się grą w szachy, i mało tego !!!! Jakim prawem wpływano w zborach, przekładajac to na rodziny, że nawet granie w gry planszowe wplywa na pobudzanie nienawiści do tego który wygra, że to niepożądane emocje wywołuje takie granie, że to wyścig o bycie lepszym i inne bzdury, których wysłuchiwałam jako dziecko na zebraniach i  cotygodniowym studium z dziećmi. A juz gra w karty, tzw. Piotrusia to dopiero był grzech  ;D ;D ;D ;D haha Dzieciom tak umysły wykrzywiać!!!! Karalne to powinno być.
Tu w wątku Gedeon pisał o zeznaniach co  do szkodliwości  grupy religijnej sJ, jestem za i nawet skłonna zeznawać.

Teraz to gra planszowa " Od domu do domu" uczy strategii, rozwija myślenie strategiczne, ale ileś lat wstecz, gra szachy jako strategiczna, była mi zabroniona.
« Ostatnia zmiana: 24 Marzec, 2016, 21:52 wysłana przez od-nowa »


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #186 dnia: 24 Marzec, 2016, 21:59 »
z nowych to Alternatywy4 ;D i Pan tu nie stał ;D jakże znane czasy kolejek  ;D

to film "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" ;)
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline TomBombadil

Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #187 dnia: 24 Marzec, 2016, 22:28 »
No to ja miałam super,bo u nas takich zakazów nie było,albo już nie było.Graliśmy w karciochy i szachy,warcaby. Albo inny region,to inna mentalność.Ja to bawiłam się z dzieciakami na podwórku,a raz nawet brałam udział w śmigusie-dyngusie,ale jak mnie zlali to uznałam,że to szataństwo. >:(


Offline PoProstuJa

Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #188 dnia: 24 Marzec, 2016, 22:29 »
Ale " coś "mam do rządzących w org. a mianowicie! Jakim prawem CK puszczało w świat  do swych owiec, przestrogi, że gra w szachy, to gra strategiczna i śJ nie powinni zajmować się grą w szachy, i mało tego !!!! Jakim prawem wpływano w zborach, przekładajac to na rodziny, że nawet granie w gry planszowe wplywa na pobudzanie nienawiści do tego który wygra, że to niepożądane emocje wywołuje takie granie, że to wyścig o bycie lepszym i inne bzdury, których wysłuchiwałam jako dziecko na zebraniach i  cotygodniowym studium z dziećmi. A juz gra w karty, tzw. Piotrusia to dopiero był grzech  ;D ;D ;D ;D haha Dzieciom tak umysły wykrzywiać!!!! Karalne to powinno być...

Teraz to gra planszowa " Od domu do domu" uczy strategii, rozwija myślenie strategiczne, ale ileś lat wstecz, gra szachy jako strategiczna, była mi zabroniona.

Od-nowa ja miałam taką sytuację, że jeszcze gdy byłam zainteresowaną, to grałam w szachy. Było kilkoro takich uczniów ze szkolnego kółka szachowego i nauczyciel wspomniał nam, że być może pojedziemy na jakiś turniej do innego miasta. Więc ja umawiając się na kolejne studium powiedziałam siostrze, która to studium prowadziła, że może mnie nie być na kolejnym studium, bo prawdopodobnie jedziemy na turniej szachowy. Ale jednak wyjazdu nie było, więc studium się odbyło. I wtedy ta siostra z ulgą powiedziała mi, że ona się cieszy, że jednak nie pojechałam na te zawody szachowe, bo to jest jednak RYWALIZACJA.
Popatrzyłam na nią zdziwiona, ale nie komentowałam tego ani nie dociekałam.

Dopiero z biegiem lat dowiadywałam się, że kiedyś na grę w szachy źle patrzono. Ale o tym, że planszówki też były zakazane, to nie miałam zielonego pojęcia.

Gdybym ja żyła w tych czasach kiedy zakazane były takie rzeczy jak gra w szachy czy planszówki, to jest szansa, że w ogóle nie zostałabym Świadkiem. Bo dla mnie to jest tak bzdurne "zarządzenie", że aż nie mogę uwierzyć w to, że ktoś na takie wpadł.

Przecież gra w szachy to jest gra niesamowicie rozwijająca mnóstwo umiejętności - własnie wspomnianą strategię, logiczne myślenie, planowanie, dostrzeganie związku przyczynowo-skutkowego i mimo wszystko refleksu... szachisty ;) Przypuszczam, że dziś każdy rodzic mający dziecko grające przez cały dzień na komputerze marzyłby o tym żeby jego dziecko zostało szachistą! :)

Słuchałam z biegiem lat te opowieści, że krzywo patrzono na oglądanie telewizji, na słuchanie muzyki The Beatles, na pisanie pamiętników. Zawsze myślałam, że to są jakieś lokalne legendy. A tu się okazuje, że miało to ogólnoświatowy zasięg?
Czy na ten temat były rzeczywiście artykuły w Strażnicy?


Offline TomBombadil

Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #189 dnia: 24 Marzec, 2016, 22:35 »
Ja też zdziwiona,bo brat mój w szachy grał,a lata były 70-te.
Nie było też nagonki na głoszenie z dziećmi. Nas to chyba komunizm chronił.


od-nowa

  • Gość
Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #190 dnia: 24 Marzec, 2016, 22:38 »
Od-nowa ja miałam taką sytuację, że jeszcze gdy byłam zainteresowaną, to grałam w szachy. Było kilkoro takich uczniów ze szkolnego kółka szachowego i nauczyciel wspomniał nam, że być może pojedziemy na jakiś turniej do innego miasta. Więc ja umawiając się na kolejne studium powiedziałam siostrze, która to studium prowadziła, że może mnie nie być na kolejnym studium, bo prawdopodobnie jedziemy na turniej szachowy. Ale jednak wyjazdu nie było, więc studium się odbyło. I wtedy ta siostra z ulgą powiedziała mi, że ona się cieszy, że jednak nie pojechałam na te zawody szachowe, bo to jest jednak RYWALIZACJA.
Popatrzyłam na nią zdziwiona, ale nie komentowałam tego ani nie dociekałam.

Dopiero z biegiem lat dowiadywałam się, że kiedyś na grę w szachy źle patrzono. Ale o tym, że planszówki też były zakazane, to nie miałam zielonego pojęcia.

Gdybym ja żyła w tych czasach kiedy zakazane były takie rzeczy jak gra w szachy czy planszówki, to jest szansa, że w ogóle nie zostałabym Świadkiem. Bo dla mnie to jest tak bzdurne "zarządzenie", że aż nie mogę uwierzyć w to, że ktoś na takie wpadł.

Przecież gra w szachy to jest gra niesamowicie rozwijająca mnóstwo umiejętności - własnie wspomnianą strategię, logiczne myślenie, planowanie, dostrzeganie związku przyczynowo-skutkowego i mimo wszystko refleksu... szachisty ;) Przypuszczam, że dziś każdy rodzic mający dziecko grające przez cały dzień na komputerze marzyłby o tym żeby jego dziecko zostało szachistą! :)

Słuchałam z biegiem lat te opowieści, że krzywo patrzono na oglądanie telewizji, na słuchanie muzyki The Beatles, na pisanie pamiętników. Zawsze myślałam, że to są jakieś lokalne legendy. A tu się okazuje, że miało to ogólnoświatowy zasięg?
Czy na ten temat były rzeczywiście artykuły w Strażnicy?
Ja nie byłam zainteresowaną, a byłam dzieckiem 8-10 lat do 12 lat
Nie napisałam, że planszówki były zakazane.
Zwyczajnie, każdy jest inny, ma inne doświadczenia, był pod różną opieką pasterzy trzody Bożej w różnym okresie czasu.
Światła się zmieniają w org. zrozumienie też.
« Ostatnia zmiana: 24 Marzec, 2016, 22:43 wysłana przez od-nowa »


od-nowa

  • Gość
Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #191 dnia: 24 Marzec, 2016, 22:50 »
Baran ja dzisiaj jakaś tępa jestem, bo ni w ząb nie rozumiem tekstów Gedeona do mnie. Czyżby Gedeon mi zarzucał, że nie weszłam na chomika i nie ściągałam książek? A te "30 lat w niewoli" to niby skąd mam?

W każdym razie jeżeli ktoś zarzuca mi kłamstwo, to z taką osobą naprawdę nie mam o czym rozmawiać.

(Jeśli coś źle zrozumiałam, to niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu...)
Cytat z postu PPJ:
"Ja sobie przychodzę na forum tak jak do wózka-stojaka. Zainteresuje mnie jakiś temat, to sięgam do niego na chwilę i idę sobie dalej. Do mnie najbardziej przemawiają książki osób, które były Świadkami, pracowały np. w Betel i mają coś istotnego do powiedzenia. I tylko takie czytam. A te wszelkie blogi typu: "Jest mi źle, bo Świadkowie są źli i mnie skrzywdzili - płaczcie ze mną" na razie omijam szerokim łukiem.
Nie ma na tym świecie osoby, której by ktoś nie skrzywdził. A że czasami byli to Świadkowie - no cóż, pech......................:D:

Może o książki chodzi, te przeczytane. Może o książkę B. Anderson. Sama bym przeczytała inne, które polecasz z Chomika. Jak miałaś je ściągnięte a już usunęłaś,  szkoda.  Może jeszcze Ktos na nie wpadnie na necie, może mnie się trafią.
Dobrej nocy Wszystkim  :)
« Ostatnia zmiana: 24 Marzec, 2016, 22:54 wysłana przez od-nowa »


Offline M

Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #192 dnia: 24 Marzec, 2016, 22:52 »
Baran ja dzisiaj jakaś tępa jestem, bo ni w ząb nie rozumiem tekstów Gedeona do mnie. Czyżby Gedeon mi zarzucał, że nie weszłam na chomika i nie ściągałam książek? A te "30 lat w niewoli" to niby skąd mam?

W każdym razie jeżeli ktoś zarzuca mi kłamstwo, to z taką osobą naprawdę nie mam o czym rozmawiać.

(Jeśli coś źle zrozumiałam, to niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu...)

Gedeona chyba trzyma jeszcze po wczorajszej Pamiątce ;D. A tak serio to chyba chodzi o to, że napisałaś, że przeglądałaś książki na jego koncie w portalu chomikuj. Sęk w tym, że musiałaś coś pomylić, bo on takowego konta nie posiada :). A przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Może to było konto Marka Boczkowskiego?

Słuchałam z biegiem lat te opowieści, że krzywo patrzono na oglądanie telewizji, na słuchanie muzyki The Beatles, na pisanie pamiętników. Zawsze myślałam, że to są jakieś lokalne legendy. A tu się okazuje, że miało to ogólnoświatowy zasięg?
Czy na ten temat były rzeczywiście artykuły w Strażnicy?

Publikacje kiedyś dość krytycznie wyrażały się o wielu rzeczach, chociaż rzadko wymieniano konkretne z nazwy. Ale sam fakt potępiania różnych konkretnych form rozrywki dawał miejscowym starszym pole do popisu i jeśli byli fanatyczni to nakręcali spiralę w zborach.


Offline PoProstuJa

Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #193 dnia: 24 Marzec, 2016, 23:08 »
Gedeona chyba trzyma jeszcze po wczorajszej Pamiątce ;D. A tak serio to chyba chodzi o to, że napisałaś, że przeglądałaś książki na jego koncie w portalu chomikuj. Sęk w tym, że musiałaś coś pomylić, bo on takowego konta nie posiada :). A przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Może to było konto Marka Boczkowskiego?

Aż specjalnie poniżej wklejam cytat ze swojej wypowiedzi. Nigdzie nie napisałam, że weszłam na chomika Gedeona, bo nawet nie wiem czy ma on jakieś konto.
Po prostu weszłam na jakieś przypadkowe konto i rzuciłam okiem na zawartość. A że były tam różne książki o Świadkach gratis, to sobie ściągnęłam. Gdybym wiedziała, że kogoś to zainteresuje, to zapisałabym sobie jego nazwę.
A co do Barbary Anderson to napisałam, że chodzi o jej stronę/forum - (o tych owieczkach milczących.)
Nadal więc nie rozumiem o co chodzi....

A weszłam sobie na chomika Gedeonie i tam mi wyskoczyły różne ciekawe pozycje, które sobie ściągnęłam. Nie chce mi się teraz tego wertować więc tytułów Ci nie podam (zresztą to nie ten dział :) ), ale była to książka/relacja m.in. betelczyka, który zakończył swoją "zborową karierę" w latach 50-tych. Na razie przeczytałam tylko fragment.
A inny przykład to forum Barbary Anderson, która przez 10 lat pracowała w Betel w Nowym Jorku i szczególnie zajęła się sprawą molestowanych dzieci.
Zapewne jest tego więcej, ale nie miałam czasu by przeglądać.

Książka Raymonda Franza bardzo mi się spodobała, bo ten człowiek pisze o konkretach, a jednocześnie nie zieje nienawiścią do Świadków.


od-nowa

  • Gość
Odp: Dzieciństwo i dorastanie "w prawdzie"
« Odpowiedź #194 dnia: 24 Marzec, 2016, 23:14 »
Aż specjalnie poniżej wklejam cytat ze swojej wypowiedzi. Nigdzie nie napisałam, że weszłam na chomika Gedeona, bo nawet nie wiem czy ma on jakieś konto.
Po prostu weszłam na jakieś przypadkowe konto i rzuciłam okiem na zawartość. A że były tam różne książki o Świadkach gratis, to sobie ściągnęłam. Gdybym wiedziała, że kogoś to zainteresuje, to zapisałabym sobie jego nazwę.
A co do Barbary Anderson to napisałam, że chodzi o jej stronę/forum - (o tych owieczkach milczących.)
Nadal więc nie rozumiem o co chodzi....
To ja znowu zrozumiałam, że Fora jak pisalas "omijasz szerokim lukiem", to pomyslalam ze moze sciagnelas ksiazke B. Anderson. Bo o jej Forum chyba napisalas pozniej.Niedomowienie, niezrozumienie sie.
Jest juz pozno dzis na pisanie. Dobranoc.