Co mam napisać? Jak napisał wcześniej pies berneński nagłe wycofanie się z przywilejów duchowych będzie oznaczało duże zaniepokojenie starszych.
wyżej proponowałem usuwanie się w cień w ten sposób, aby zrobić coś niewinnego za co można podpaść i utracić przywileje...
oczywiście jest jeszcze jeden, jeszcze fajniejszy patent - mianowicie zagrać starszyźnie na ich własnym sumieniu
przykładowo, strzelić focha o jakiś drobiazg zawiniony przez starszyznę i wynikający z niedoskonałości tejże starszyzny, a potem mazgaić się że mają cię przeprosić bo czymś tam mocno Ciebie urazili i Ty "z ich winy" teraz podupadłeś duchowo, tratatata...
Im bardziej "niemęskie" będą Twoje fochy, im bardziej będziesz przypominał rozchisteryzowaną starą pannę po 40-stce, tym lepiej
oczywiście aby profesjonalnie rozegrać coś takiego to trzeba mieć w sobie talent aktorski, a podejmowane działania skonsultować z trzema różnymi kobietami ze środowiska odstępczego...
ten sposób należy stosować _wtedy_i_tylko_wtedy_ gdy starszymi zboru są osoby o wysokiej empatii i wielkiej wierze w to, że organizacja ŚJ jest organizacją Bożą...
Oczywiście wiemy, że tzw. "prawda" to bujda na resorach, ale wiemy także, że istnieją funkcyjni którzy wierzą w tę prawdę z całego serca wierzą... istnieją takie jednostki na funkcyjnym stanowisku i istnieją takie zbory w Polsce, naprawdę... Kto wie, może nawet w 2-3% zborów w Polsce funkcjonują tacy właśnie starsi zboru...
i właśnie wobec nich można zastosować "niemalże kobiece" zaszantażowanie tejże starszyzny jakimś swoim "niemęskim fochem", czyli aktorskie udawanie człowieka który zgorszył sie ich niedoskonałością i "z ich winy" podupadł pod względem duchowym...
tego rodzaju zagrania przynoszą kilka korzyści:
1) wewnątrz masz z tego niezłą bekę, polewasz ze śmiechu, jak zmasakrowałeś czyjąś psychikę
2) blokujesz ich działania ich własnymi wyrzutami sumienia (bo "nie mają sumienia" żeby Ciebie wykluczyć, gdyż odchorowaliby emocjonalnie, że to "z ich powodu" człowiek zginie w armagedonie)
3) dajesz im powody, aby to oni sami zdjęli Ciebie z przywilejów
4) dajesz im powody, aby to oni sami z własnej inicjatywy zaczęli Ciebie unikać, ale zamiast statusu wykluczonego przyznali tobie "nieformalny status VIP-a"
czyli "nieaktywny i niewidzialny jednocześnie"
w pkt 4 chodzi mi o coś takiego: za kilka miesięcy (powiedzmy koniec 2020) brat Blue jest nieaktywny od kilku miesięcy, ma już status "nieregularnego", a starsi dostali małą zjebkę od nadzorcy podróżującego za to że go nie odwiedzili... Chodzi o to aby na samą myśl "odwiedzić brata Blue" starszyźnie robiło się niedobrze i w ogóle nie mieli ochoty Ciebie odwiedzać, co wiecej: aby sami przed sobą szukali usprawiedliwienia "dlaczego nie udało sie nawiązac kontaktu"...
jeśli dobrze aktorsko rozegrasz "niemęskiego focha", to nie tylko szybko wymiksujesz się z uciążliwych obowiązków sługi pomocniczego, ale doprowadzisz do sytuacji, w której brat starszy będzie dyskretnie rozpytywał otoczenie w jakich godzinach pracujesz zawodowo... ale NIE po to, aby Ciebie odwiedzić, ale po to aby przyjść wtedy kiedy na 100% Ciebie nie ma w domu... bo jak trzy razy przyjdzie o różnych porach i nigdy Ciebie nie zastanie, to będzie mógł "z czystym sumieniem" powiedzieć nadzorcy podróżującemu, że "pomimo wielu prób nie udało mu się" nawiązać kontaktu z bratem Blue
jeśli doprowadzisz ich do takiego stanu jak opisałem (że będą sami przed sobą udawali że szukali z Tobą kontaktu "ale im sie nie udało") to możesz nawet przez kilkadziesiąt lat cieszyć się "VIP-owskim" statusem "nieczynnego niewidzialnego"...
a wtedy żyjesz po swojemu, ale jednocześnie nie narażasz się na ostracyzm, bo formalnie nie jesteś wykluczony i Twoi bliscy nie mają obowiązku Ciebie unikać...