Wydaje się, że Nadarzyn już dawno zapomniał co wcześniej pisał do zborów i do gron starszych, chociaż od tego upłynęło dopiero parę lat. Warto to teraz przypomnieć:
List nr SKA 5 marca 2013 do gron starszych w Polsce, dotyczy: odpowiedzialności za Salę Królestwa (strona 1):
„W naszym kraju powstały już setki Sal Królestwa. Te skromne, funkcjonalne budynki
stanowią dla zborów i okolicznych mieszkańców wielką wartość – są centrum czystego wielbienia.”
To ci, co wiedzą jak wielką wartość mają sale królestwa dla obywateli naszego kraju, sprzedając je, milczą o dotychczasowym ich przeznaczeniu? Wstydzą się tego? Nie poinformują zainteresowanych kupnem, że są to cenne budowle, bo dotychczas były centrum czystego wielbienia Jehowy, Boga Świadków Jehowy? I nadal z nimi mają się obchodzić godnie? A jak znowu ktoś zrobi z takiej Sali bur…., znaczy dom schadzek, albo inny klub go go? Albo salon masażu erotycznego? Przy każdym budynku jest obszerny, gotowy parking. W sam raz na tego rodzaju działalność. Będą z tego dumni miejscowi głosiciele? Ale jakie to by było zbezczeszczenie imienia Jehowy! Nie boi się tego Nadarzyn?
Jak to jest taka wielka wartość, to może Sale Królestwa powinny być bezcenne? Nie na sprzedaż. Bo do niedawna trąbiono, że potrzeba ich mnóstwo. Ale o tym później. A jeśli chodzi o okolicznych mieszkańców, to w Polsce najwięcej jest katolików. Dla nich świadkowskie sale stanowią wielką wartość? Komu ta ściema? Ano jak zwykle, dla głosicieli, bo dalej piszą tak:
„Gdy po zakończonej budowie Sala Królestwa oddawana jest do użytku, w uroczystej modlitwie
przekazujemy ją Jehowie. To
On jest jej faktycznym właścicielem (1 Kronik 29:14-16). Dlatego respektujemy ustanowiony przez Niego sposób zarządzania mieniem, które służy jego wielbieniu ( Mateusza 24:45-47).”
I ten Najwyższy, Najdostojniejszy właściciel będzie niedługo patrzał z góry na bezczeszczenie swego centrum czystego wielbienia?! Chyba Nadarzyn ma nieczyste zamiary w stosunku do tak godnych budynków. Czy Nadarzyn rzeczywiście respektuje ustanowiony przez Jehowę sposób zarządzania mieniem, który służy Jego wielbieniu, czy tylko to udaje i egzekwuje to tylko od innych?
Mają też braciszkowie zarządcy pewien problem. Polega on tylko na tym, że list ten napisany był w marcu 2013, a w lipcu tego samego roku niewolnik w Strażnicy napisał, że odtąd mieniem Jezusa jest Królestwo Mesjańskie w niebie. Po wielkim ucisku nagroda dla niewolnika (Strażnica z 15 lipca 2013 r. s.24, ak. 17 i s.25, ak. 18) Czyli nowe światło zniosło stu letnią wiarę w to, że mieniem było to co na ziemi (wszystkie ziemskie sprawy Królestwa). Co nagrabił wtedy niewolnik to nagrabił. Znam przynajmniej jedno małżeństwo, które odeszło jak napisali, że do Jezusa należą biura oddziałów na całym świecie i trzeba je utrzymywać. Ale teraz nowe światło pozbawiło ich tej podstawy. Owszem piszą, że niewolnik nadal zarządza dobrami materialnymi, ale werset z Łukasza 12:42 na który się powołują (plus kontekst, o którym nie wspominają) to ten sam co z Mateusza 24 rozdziału 45-47. A na tym już nie mogą się opierać, twierdząc, że zarządzają mieniem ziemskim. Zobaczcie sami akapit 14 na stronie 23 Strażnicy z 15 lipca 2013 roku.
W związku z tym, wyprzedają sale bez podstawy biblijnej. Widać to wyraźnie w cytowanym wyżej liście, na stronie ostatniej, czyli czwartej, bowiem to co zacytuję nie poparli żadnym wersetem. Przypominam, że na 1 stronie piszą, że sale należą do Jehowy.
„Ponieważ zbory w naszym kraju nie mają osobowości prawnej,
tytularnym właścicielem użytkowanych przez nie nieruchomości jest Towarzystwo Strażnica. Jest ono reprezentowane przez zarząd lub wyznaczonych przez niego pełnomocników.”
Więc zamiast wersetu z Pisma Świętego absurdalny argument, że zbory nie mają osobowości prawnej? A kto im tę osobowość zabrał? Rutherford! A kto im nie chce jej oddać? Przez resztę XX wieku (od śmierci Rutherforda w 1942 roku) i teraz to niewolnik nie chce im przyznać osobowości prawnej. Ale jaki jest skromny - to wina zborów, że on jest właścicielem wszystkiego. Przypominam, że ‘tytularny właściciel’ to ustanowiony na specjalnych prawach, odrębnych przepisach, w tym wypadku tylko sam Bóg wie jakich. Można się domyśleć, że ustanowionych przez samo Towarzystwo Strażnica i przepisy amerykańskie obowiązujące Korporację Strażnica w Polsce.
Czy w ogóle coś należy w takim razie do zborów Polskich? Czy zbory coś posiadają? Jest to znowu napisane na pierwszej stronie tego listu, bo Nadarzyn uznał to za arcyważne:
„
Odpowiedzialność za budowę, utrzymanie i administrowanie Salami Królestwa spoczywa przede wszystkim na zborach.”
Koń by się uśmiał. Tak, zbory posiadają bardzo dużo, bo odpowiedzialność za wszystko przed ważnymi notablami z organizacji. A oni za nic nie odpowiadają, ani przed ani jak widać po sprzedaży tego rodzaju obiektów. Nowy właściciel może nawet chlew zrobić z takiej „Sali dydaktycznej” albo „konferencyjnej”. Ma nawet gotowy sprzęt nagłaśniający do puszczania wieprzom muzyki, aby się nie stresowały i aby mięsko szybko przyrastało! Bo teraz to tylko może być chów świnek szczęśliwych, jak w raju. O, o i starsi mogliby nadal robić dla nich wykłady, że wieprze będą najszczęśliwsze tylko w raju, wtedy, jak Armagedon przyjdzie jak najszybciej, A przecież jest tuż za snopkiem słomy. Poinformują je, że odstępcy to jak one, powrócili do tarzania się w błocie! Mogliby przyprowadzać wycieczki zborowe, aby pokazywać głosicielom, jak to naocznie i węchowo wygląda. W jakim stanie są ci wstrętni odstępcy. A może zostały także nagrania pieśni królestwa? Te toby świnki uspakajały…… aż się sam rozmarzyłem.