Ten list niech będzie puentą do całego tematu i problemu sprzedawanych Sal.
LD:LLA 12 kwiecień 2017
Do wszystkich zborów w Polsce. Dotyczy planów dla Biura Tłumaczeń.
„… Pragniemy Was poinformować, że postanowiono wystawić na sprzedaż nieruchomość zakupioną na Biuro Tłumaczeń w Warszawie.”
Chyba po raz pierwszy się przyznali do sprzedaży. Ale w tym wypadku, to nie czują się winni, bo to Biuro Główne z hameryki popsuło im szyki.
„Bardzo cenimy Wasze wsparcie i gotowość do działania, którą okazaliście, gdy informowaliśmy o potrzebie prac remontowych w wystawionym do sprzedaży budynku. Chociaż ten projekt nie zostanie zrealizowany, mamy w najbliższych latach do wykonania wiele innych zadań związanych z budowaniem nowych i remontowaniem już istniejących Sal Królestwa. Jest to jednym z priorytetów działań Ciała Kierowniczego, które pragnie nadać jak największy rozmach działalności głoszenia i czynienia uczniów Jezusa Chrystusa.(…) Powstające szybko nowe sale Królestwa, które służą zaspokajaniu aktualnych potrzeb w wielu krajach, wskazują na to, z jaką przychylnością Jehowa spogląda na wysiłki swoich sług, błogosławiąc tej pracy.”
Ciekawi mnie bardzo i szkoda, że moja ciekawość niestety nie będzie zaspokojona, dlaczego „Wasi bracia” nie chwalą się tak chętnie jak tu, z przychylności Jehowy i z jego błogosławieństwa przy sprzedawaniu Sal Królestwa. No, może Jehowa nie wie o tym procederze, bo nie napisali tego w Strażnicy? Przecież nie może On czytać literatury odstępczej, jeśli sam wymaga tego od swoich wyznawców, czyż nie tak? Tutaj w każdym razie przyznali się do remontowania budynku kupionego na Biuro Tłumaczeń (w dzielnicy W-wy, Włochy), pomimo tego, że już było wiadomo, iż trzeba go sprzedać z powodów oszczędnościowych. Ale to i tak znała cała Polska, bo ekipy z różnych stron tam były.
Rzeczą absorbującą jest także to, że CK jest zainteresowane w czynieniu uczniów Jezusa Chrystusa, ale jak spytać czyimi są chwalcami, to usłyszymy, że Jehowy. Po wejściu do Organizacji, uczniowie Chrystusa gdzieś wyparowują.
W każdym bądź razie, oczkiem w głowie „wszystkich świętych” jest zaangażowanie w budowanie i remontowanie Sal Królestwa. Z tego tytułu na końcu listu Nadarzyn pisze tak:
„Bardzo cenimy sobie przywilej współpracy z Wami ramię w ramię … .”
Czyli wierni budują Sale Królestwa, a Nadarzyn je sprzedaje i to jest właśnie praca ‘ramię w ramię’ jakby ktoś tego nie zrozumiał. Jakiś porządek i podział pracy musi być.
Im to chociaż jakieś kursy robią w Nadarzynie, a wy, bezimienna maso zborowa, wykształcenia nie macie, to się nadajecie tylko na roboli, których każdy jak się tylko da, to wykorzystuje do darmowej pracy. Na starość to odczujecie w trójnasób. Nie dość, że raju nie będzie, to i emeryturka będzie skromniejsza; a i was nie będzie na podium zebraniowym i kongresowym, bo was zastąpią nowi – młodsi i energiczniejsi. To ci nowi pretendenci do zasiedlania Nowego Świata będą rozpychać się łokciami w drodze do sukcesu, a wy skromnie gdzieś na uboczu będziecie nędznie wegetować. Będziecie męczyć się sami z sobą, narzekając, że nikt nie chce słuchać waszego ostrzegawczego krzyku. Korporacja zrobiła wszystko, żeby przerwać naturalny ciąg uczenia się z doświadczenia innych i nie dopuścić do wykształcenia się w zborach homo sapiens – człowieka samodzielnie myślącego.
Reasumując: Niestety, musimy się przyzwyczaić do tego, że w najbliższej perspektywie pojawiać się będzie w przestrzeni publicznej coraz więcej ogłoszeń o wyprzedaży majątku zborowego. Po jakimś czasie przywykniemy. I nie to powinno nas dziwić. Zdziwienie powinno nas ogarnąć na tę świadomość, że kto inny się trudzi, a kto inny jest konsumentem owoców jego trudu. To jest nie do ogarnięcia. Nawet ten zły świat, idący na zagładę, ma w swoich przepisach, że żaden człowiek nie może pracować za darmo i nie może odmówić wynagrodzenia, ale „Jedyna Prawda, jedyna Organizacja Boża” potrafiła to ominąć.
Jakoś w organizacji Bożej nie może z iścić się proroctwo Izajasza 65:21,22:
„Gdy pobudują domy, zamieszkają w nich, gdy zasadzą winnice, będą spożywać ich plony. Nie będą budować tak, aby ktoś inny mieszkał, nie będą sadzić tak, aby ktoś inny korzystał z plonów ….. i co zapracowały ich ręce, to będą spożywać moi wybrani.”