Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czekając na Armagedon opowiadanie  (Przeczytany 26522 razy)

Offline Lovely

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #165 dnia: 28 Czerwiec, 2021, 12:22 »


    O ile pieski się sterylizuje, to jest miejsce zarówno dla rasowych jak i kundelków. Byleby chodowle były prowadzone profesjonalnie i zgodnie z prawem.
    ...
  • Czy Arvenna gdzieś generalizowała na temat odstępców? W którym materiale? Musiałbym się zapoznać.

Muszę, bo się uduszę. Jeśli nie prowadzisz hodowli to wysterylizuj pieska, sunie. Nie prawda, że sunia musi mieć raz szczeniaki. Gminy często dopłacają do sterylizacji. Ale prowadzenie profesjonalnej hodowli to zupełnie co innego. Bezdomność piesków w większości powodują ludzie, który nie prowadzą hodowli.

Jeśli chodzi o moje odczucia to one powstały po odsłuchaniu audycji radiowej promującej książkę. Mam nadzieję, że zostało to szybciej powiedziane niż przemyślane.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[/list]


Offline Sebastian

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #166 dnia: 28 Czerwiec, 2021, 12:27 »
Mam nadzieję, że zostało to szybciej powiedziane niż przemyślane.
też tak myślę, zwłaszcża że miałem w swoim życiu kilkakrotnie możliwość uczestniczyć w audycji radiowej która bez przeróbek leci na żywo na antenie radiowej. Nie jestem dziennikarzem ani zawodowym politykiem (a więc nie jestem stałym bywalcem mediów) i na własnej skórze zaznałem tego stresu, który towarzyszy zwykłemu człowiekowi siedzącemu w radiowym studio. O wiele łatwiej jest wypowiadać się pisemnie na forum niż brać udział w radiowym wywiadzie na żywo.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Matylda

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #167 dnia: 28 Czerwiec, 2021, 13:41 »
  • . To nie Arvenna zmarnowała sobie życie - to organizacja Strażnica zmarnowała jej życie.

1.Dobry kryminał o pdofilach?
Widać że miałeś dzieciństwo ok. Ja też. Ale wielu nie miało i ty chcesz o tym książki czytać. Chyba jakieś naukowe opracowania pt. Jak skorwysynow skutecznie wykastrować.
2.Masz jakiś pomysł żeby chodowle psów były prowadzone zgodnie z przyzwoitością?
Już nie mówię że z prawem
Masz jakiś pomysł żeby monitorować jaki jest los tych szczeniaczki sprzedanych za grube tysiące?
3.Czy ktokolwiek będąc u świadków jest ubezwlasniwolniony?
Tkwisz tam wbrew zdrowemu rozsadkowi, sam jesteś sobie winien.
4.Prośba, pisz po polsku, jak możesz i bądź łaskawy używać prostszych słów, bo tak to nie wiem czy jesteś miły czy mnie przezywwsz😕


Offline Blue

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #168 dnia: 28 Czerwiec, 2021, 18:11 »
1.Dobry kryminał o pdofilach?
Widać że miałeś dzieciństwo ok. Ja też. Ale wielu nie miało i ty chcesz o tym książki czytać. Chyba jakieś naukowe opracowania pt. Jak skorwysynow skutecznie wykastrować.

To nie chodzi o to, czy ja chcę coś czytać czy nie. Zło takie jak pedofilia, morderstwa i inne niegodziwości to element naszego świata czy tego chcemy czy nie. Jako, że w naturze człowieka leży opowiadanie historii, powstają historie, które dotykają tego zła. Twórcy robią to w różnym celu i w różny sposób. Więc są wybitne thrillery w których tymi złymi są mordercy ale także takie o pedofilach. To, że ktoś nie mógłby czytać takich rzeczy z względu na swój emocjonalny stosunek do danej sprawy nie może deprymować twórców do ich tworzenia. W końcu do wszelkiej podłości ktoś ma niebywale emocjonalny stosunek i gdyby z tego powodu stosować "cenzurę", nie ostałaby się żadna książka.

2.Masz jakiś pomysł żeby chodowle psów były prowadzone zgodnie z przyzwoitością?
Już nie mówię że z prawem
Masz jakiś pomysł żeby monitorować jaki jest los tych szczeniaczki sprzedanych za grube tysiące?

To jak powinna działać chodowla psów jest regulowane polskim prawem. Istnieją też zalecenie polskiego Związeku Kynologicznego. Ja nie czuję się fachowy, żeby udzielać w tej materii jakichkolwiek porad. Wiem jedynie, że niektóre rasy psów są niebywałe i nie da się ich zastąpić kochanymi kundelkami.
Nie wiem jednak, dlaczego mielibyśmy opracowywać jakiś program monitorowania tych szczeniaków. Czy istnieją programy monitorowania bezpańskich psów, które kroś przygarnia z ulicy? Czy ktoś monitoruje dzikie mioty szczeniąt na wioskach?

3.Czy ktokolwiek będąc u świadków jest ubezwlasniwolniony?
Tkwisz tam wbrew zdrowemu rozsadkowi, sam jesteś sobie winien.

Tak - jesteś ubezwłasnowolniony, chociaż nie prawnie. Nie możesz pozyskiwać informacji z zewnątrz o organizacji/nie możesz rozmawiać z bliskimi o swoich wątpliwościach, gdyż istnieje ryzyko, że naskarżą na Ciebie starszym i będziesz miał problemy. Od dziecka jesteś nakłaniany do tego, by bezwględnie ufać zborowi a gdy usłyszysz o nim złe zdanie - nałóż na uszy słuchawki i wsłuchuj się w to co mówi Jehowa (tj. organizacja).

Nie, nie jesteś sam sobie wiennien jeżeli tkwisz w zborze wbrew zdrowemu rozsądkowi. Jesteś wtedy ofiarą potężnej, wielomilionowej korporacji, która zdołała Ci przystawić pistolet do głowy i jest go w stanie w każdej chwili użyć, jeżeli tylko głośno wyjawisz swoje wątpliwości i nie będziesz chciał siedzieć cicho.

4.Prośba, pisz po polsku, jak możesz i bądź łaskawy używać prostszych słów, bo tak to nie wiem czy jesteś miły czy mnie przezywwsz😕

Victim Blaming - czy zrzucanie winy na ofiarę. Często można je było usłyszeć w przypadkach np. gwałtu, gdzie winę na niego zrzucano na ofiarę ze względu nazbyt skąpy ubiór.
W tym przypadku - uważasz, że to wina Arvenny, że tyle lat zmarnowała w organizacji. Jednak jest zupełnie odwrotnie - to zwodnicze praktyki Strażnicy oraz jej działanie doporowadziły stanu, w którym Arvenna tyle lat miała klapki na oczach. Podobnie było z wieloma innymi osobami. To nie jest ich wina, że dały się oszukać - to wina tych, którzy ich oszukali.


Offline Matylda

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #169 dnia: 28 Czerwiec, 2021, 20:46 »
Pominę już tematy krzywdzinych zwierząt. Człowiek jako najwieksza kur. a tego świata itak będzie chodowal zwierzęta po to żeby je krzywdzić,
Książki oczywiście być powinny i jak ktoś ma coś do napisania to niech pisze a czytelnicy, bądź ich brak, zweryfikują talent.

O ile o innych sprawach można jeszcze dyskutować o tyle naprawdę nie wiem o czym mówisz że odbezpieczony pistolet ktoś ci trzymał przylozony do głowy.
Mi nikt nie trzymał. Ja mając 18 lat, chyba z groszem, odeszłam i koniec. Jak widać na zamieszczonym obrazku, jestem osobą prosto skonstruowaną. Mimo to nie byłam w stanie uwierzyć że jehowya zapewni mi chatę z podjazdem, Mercedesem, miejscem na kucyki i lwa z barankiem za stodołą. Tym bardziej nie potrafiłam bezrefleksyjnie zaakceptować że ludzie których znam i lubię, będą jak gnój na polu leżeć.
Pewnie ze ta machina jest syfem ale jest popyt, jest podaż.


Offline Arvena

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #170 dnia: 28 Czerwiec, 2021, 23:26 »
Co do hodowli od dziecka planowałam hodowca konie, marzyłam o rasie arabskiej ale szybko się zorientowałam, ze to pasja dla bardzo bogatych. Z psami i kotami byłam związana od kiedy tylko pamietam dlatego nazywano mnie psią i kocią mamą bo sama będąc małym dzieckiem przyjmowałam porody i opiekowałam się braćmi mniejszymi. Również jeździłam z rodzina na wystawy psów rasowych przede wszystkim do Bytomia. Co roku była dwu dniowa wystawa. W końcu ojciec kupił z renomowanej hodowli owczarka niemieckiego po pracujących rodzicach i my tez z naszym jeździliśmy na wystawy i poszedł również do szkoły policyjnej. Już wtedy rozumiałam, ze jeśli hodować psy to tylko czysto rasowe, z dobrym rodowodem i dopuszczać do rozrodu po wszystkich badaniach wymaganych dla danej rasy, a ze kochałam zawsze wilki gdybym nie została SJ to chciałam pracować w jakimś ośrodku ratującym
Wilki, bo wtedy było ich w Polsce jak na lekarstwo i odbudowywano watahy.Niestety tego marzenia nie zrealizowałam bo poszłam ratować ludzi zanim
Nadejdzie armagedon 😜. Ale miłość do wilkowatych nie przeszła mi dlatego mając już drugiego męża i unormowane życie zaczęłam zbierać na wymarzonego malamuta. Wtedy to był koszt 1,5 miesięcznej wypłaty księgowej plus dojazd i worek dobrej karmy czyli prawie wydaliśmy 2 mc wypłatę. I tak powoli zaczęłam realizować swoje marzenie by założyć hodowle. Nikt w zborze się nie czepiał, ze czasami opuszczamy zebrania by jechać na wystawę czy zawody. Po przeprowadzeniu się do Irlandii sprowadziliśmy naszą suke do Irlandii ale już nie rozmnazalismy bo nie mieliśmy własnego domu. W Polsce miała dwa piękne mioty i mimo ze upłynęło ponad 15 lat to z częścią właścicieli szczeniaków urodzonych u mnie mam kontakt. W Irlandii nie poczułam się dobrze póki nie wróciłam do hodowli czyli mojej największej pasji i miłości. Oczywiście poza moją rodziną. Mimo ze wymaga to ogromu pracy i poświęcenia to każdy nowy miot który rodzi się w naszej sypialni jest cudem stworzenia. Kto nie był nigdy hodowcą to tego nie zrozumie choć może zrozumie ten kto tez składa w ofierze swoje życie dla pasji które staje się centrum wszechświata. Pozdrawiam każdego kto kocha swoją pasje i z niej nie rezygnuje. Bo pasja to wisienka na torcie naszego życia, niby można bez tego żyć ale co to za życie ?
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


Offline Storczyk

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #171 dnia: 29 Czerwiec, 2021, 07:25 »
Pominę już tematy krzywdzinych zwierząt. Człowiek jako najwieksza kur. a tego świata itak będzie chodowal zwierzęta po to żeby je krzywdzić,
Książki oczywiście być powinny i jak ktoś ma coś do napisania to niech pisze a czytelnicy, bądź ich brak, zweryfikują talent.

Mimo to nie byłam w stanie uwierzyć że jehowya zapewni mi chatę z podjazdem, Mercedesem, miejscem na kucyki i lwa z barankiem za stodołą.
Matylda, nie każdy wchodzi w to dla zysku, są tacy którzy łapią się na zmartwychwstanie mając nadzieję zobaczyć bliskich którzy odeszli!
Także chorujący z brakami zdrowotnymi, łapią się na życie wieczne w zdrowiu i szczęściu.
Dzieciaki uciekają z patologii i przemocy domowej w "duchowy raj" .






Offline Arvena

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #172 dnia: 29 Czerwiec, 2021, 09:50 »
A co do moich slow ze widzę skrajności to tak widzę od lat i z tego powodu zrazili mnie fora dla ex SJ, ze ciagle biadolenie. Ktoś opuścił org 20,30 lat temu a ciagle jęczy jaką mu krzywdę zrobiła organizacja. Tyle lat zmarnować po wyjściu z org by zamknąć się na rozwój tylko skupiać się na tym co było . Jezus mówił by nie odwracać się wstecz. Każde nasze doświadczenie jest po coś . Jeśli byłam SJ to tak miało być i miało mnie czegoś nauczyć to był rozdział w moim życiu który zamykam i pisze kolejny by iść ku rozwojowi, nowej pasji i ku szczęściu. Nie rozumiem osób co całe życie odgrywają role ofiar. Jesteśmy dorośli i dlatego nikt inny nie odpowiada za nasze życie i decyzje tylko my sami. Nie można na kogoś zwalać bo to byłoby infantylne. Tylko osoba upośledzona i dziećmi nie odpowiada za swe czyny reszta jest już odpowiedzialna. Razi mnie skrajna krytyka organizacji bo to jest dalsze myślenie SJ gdy wszytko poza org było zle a tu tylko odwrócenie roli ale mechanizmy te same skrajność .   Nigdy nje ma czegoś takiego ze ktoś lub coś jest samym złem. Nawet Hitler robił dobre rzeczy . Tak samo jak dobry człowiek robi zle rzeczy czasami. Świat nie jest bajkowy, czarno biały i dlatego tak powiedziałam w wywiadzie  i nie wstydzę się tego bo drażnią mnie osoby co nie widza wszelkich odcieni życia.
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #173 dnia: 29 Czerwiec, 2021, 13:03 »
 :) Zabawne  ;D Dla Arveny świat nie jest bajkowy ale wierzy, że Jezus kazał Jej nie odwracać się wstecz i docenić miłościwego Hitlera.  ;) ... i żeby była jasność nic mnie nie drażni ani nie dziwi... co najwyżej śmieszy i bawi.  :)


Offline Arvena

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #174 dnia: 29 Czerwiec, 2021, 13:54 »
Jak ktoś mówi mądrze to dlaczego go nie słuchać, gdyby jakiś buddysta powiedział mądrze to tez bym go zacytowała. Jezus akurat mówił bardzo mądre słowa, uniwersalne, ponad podziałami. Podobne myślenie przekazują tez inne osoby zajmujące się pozytywnym myśleniem i samorozwojem. By nie marnować życia na to co było kiedyś. By skupić się na tu i teraz i niedalekiej przyszłości. I by uczuć się z minionych przeżyć by były trampolina do rozwoju a nie przeszkodą , która nas będzie trzymać na niewidzialnej smyczy. Kto nie potrafi zerwać z przeszłością i płynąc dalej z pełnymi żaglami jest w jeszcze większej niewoli gdy w czymś tkwił z własnej woli bo wtedy chociaż był szczęśliwy ale gdy ktoś przejrzy na oczy a nadal odwraca się wstecz by biadolić to tylko płakać nad takim
Ze marnuje swój dar życia. Życie jest zbyt krótkie i zbyt piękne by cofać się do przykrych przeżyć i je rozdrapywać. Po co być wrogiem samego siebie bo tylko wróg decyduje się na torturowanie a rozgrzebywanie starych ran to psychiczne znęcanie się nad sobą. Trzeba mało siebie kochać by robić sobie taką krzywdę.
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


Offline Lovely

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #175 dnia: 29 Czerwiec, 2021, 14:10 »


A co do moich slow ze widzę skrajności to tak widzę od lat i z tego powodu zrazili mnie fora dla ex SJ, ze ciagle biadolenie. Ktoś opuścił org 20,30 lat temu a ciagle jęczy jaką mu krzywdę zrobiła organizacja.

W sumie to mnie zastanawiają dwie rzeczy.
1. Dlaczego krytykujesz kogoś za to, że pisze na darmowym forum, podczas gdy Ty poświęciłaś czas i pieniądze na wydanie książki w tej samej tematyce? Masz większe prawo do pisania książek niż ktoś inny do pisania na forum? Dlaczego?
2. Dlaczego promujesz swoją książkę wśród nas, skoro masz złe zdanie o nas i jesteś do nas zrażona?


Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka



Offline Arvena

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #176 dnia: 29 Czerwiec, 2021, 15:00 »
Nie każdy kapie jadem, mnie razi tylko skrajna krytyka gdziekolwiek i jakiegokolwiek tematu dotyczy nie tylko SJ bo zdaje sobie sprawę jak to jest wyniszczające dla takich osób. Nawet w najgorszej sytuacji trzeba szukać pozytywów. Ja nikogo nie krytykowałam, wyraziłam swoje zdanie, ze pewne zachowania mi się nie podobają. Marylka i ty tez wyrazilyscie zdanie ze nie podoba wam się moja postawa i to ze pisze taką a nie inna książkę. Każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie i ja to szanuje. Takie forum to niejako Szwedki stół, każdy wybiera z niego co chce i trywializowanie ze ja obrażam wszystkich odstępców jest mocno naciągane bo ja znam masę osób m.in z tego forum które wcale nie uważa ze organizacja to samo zło. Mają miłe wspomnienia a teraz idą dalej bez odwracania się wstecz. A mimo wszystko czasami coś tu czytają czy się udzielają. Udzielając wywiadu podawałam przykład kanałów na youtubie i książek ze przeważnie są skrajnie krytyczne choć nie każde oczywiście i dlatego szukałam balansu by stworzyć coś pomiędzy i myśle ze mi się udało. Książka i tak głównie jest kierowana do osób, które nigdy nie były SJ a nie do samych Ex SJ .
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


Offline Sebastian

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #177 dnia: 29 Czerwiec, 2021, 15:33 »
pamiętam, że Ekskluzywna Inkluzywność też pisał fikcyjne opowiadania o świadkach Jehowy i jego twórczość (poza wyjątkami, gdzie ktoś np. dał mu 6/10) nie budziła negatywnych emocji, nie był krytykowany za samo podjęcie tematu ale zbierał lubiki. Dlaczego? Dlatego, że był mocno krytyczny wobec Organizacji i dlatego że ukazywał wszystkie jej słabości i wynaturzenia...

zanim zupełnie zlinczujecie Arvenę za to że w ogóle zdecydowała sie napisać książkę, przyjmijcie do wiadomości, że wśród użytkowników forum są osoby takie jak Sebastian: a więc czytelnicy którym książka spodobała się...

ja osobiście nie we wszystkim zgadzam się z Arveną, ale doceniam i to że podjęła temat i napisała książkę i to że udzieliła wywiadu radiowego (co - jak wiem z doświadczenia życiowego - wcale nie jest takie łatwe: wejść z ulicy do studia radiowego i przeżyć ten cały stres).
« Ostatnia zmiana: 29 Czerwiec, 2021, 15:43 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Arvena

Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #178 dnia: 29 Czerwiec, 2021, 15:40 »
Sebastian ja się tego linczu spodziewałam zanim wydałam książkę. Wystarczyło mi poczytać co zrobili tu ludzie z autorką Niegodnej. Niech linczują, niech jad nadal płynie z ich ust jeśli im w czymś to pomaga. Każdy jest kowalem swojego losu i kształtuje swoje życie i rzeczywistość według przekonań. Aha i przy okazji dziękuje za wsparcie. Bardzo mi miło, pozdrawiam!
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Czekając na Armagedon opowiadanie
« Odpowiedź #179 dnia: 29 Czerwiec, 2021, 15:41 »
Arvena pisze równie mierne historyjki jak miernie zna Jezusa. Spodobało jej się jakieś wyrwane z kontekstu stwierdzenie tej mitycznej postaci, podczas gdy nawoływał on nie tylko do rozdrapywania starych ran a wręcz nadstawiania się do zdobywania nowych.  >:D Ważne, że jest szczęśliwa. Tak trzymaj.  :)