Widząc całe zło na świecie poprzez studium biblii ze świadkami Jehowy zrozumiałam , że On na pewno to naprawi . Zrozumiałam , że On jest szczerze zainteresowany moim dobrym sercem , że widzi całe moje nieszczęście dlatego posłał do mnie swoich sług ,świadków Jehowy.
Nie umiem jednoznacznie powiedzieć, że byłam manipulowana. Jest wiele różnych interpretacji, być może to prawda? Nie mnie to oceniać.
Ja nigdy , do tej pory nie twierdziłam ,że byłam manipulowana , a już przez ciało kierownicze to już na pewno nie , a jednak . Dlaczego piszesz , że nie Tobie to oceniać ? To przecież też jedna z nauk świadkowskich ,dlaczego mamy analizować postepowanie księży jako nosicieli fałszywych nauk ? a już kontrola tego co przekazuje ciało kierownicze nie podlega takiej kontroli ?
Ja również nie wywodzę się z gorliwego, katolickiego, domu ,może dlatego było mi łatwiej przyjąć wszystko co mówili świadkowie?
.
Niemniej jednak uważam, że ci ludzie naprawdę w to wierzą i jeśli manipulują to nieświadomie. Bo po co mieliby to robić?
Przecież to ja dawałam ludziom pewność, jak byli zagubieni, mówiłam "odpowiedź jest tutaj"...
Ależ oczywiści ! , że wierzyłam w to o czym głosiłam !! nawet parę osób " wychowałam w prawdzie " , nie licząc swoich dzieci...
A dziś te moje " duchowe" dzieci odwracają się ode mnie , uważają za odstępcę dlaczego ? bo tak im mówi Jehowa, za pośrednictwem swoich sług ...
Dziś nie mam żadnych problemów ze świętami , ani ja ani moje córki , cieszymy się kolorowymi światełkami , zapachem choinki , pięknymi prezentami . Czy widzę w tym duchowość ? Wg mnie wszystko co sprawia radość jest pewną miarą duchowości , czy wierzę w Boga ? nie wiem , żyję tu i teraz i liczy się to co robię tu i teraz , reszta pozostaje tajemnicą .