Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Witam  (Przeczytany 40190 razy)

Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Witam
« Odpowiedź #90 dnia: 04 Listopad, 2018, 19:09 »
Zastanawiam się czy starsi mogą naprzykszać się z wizytami jeśli nie podpisałam RODO? Skoro poinformowali mnie, że jeśli nie podpiszę nie będę mogła nigdy liczyć na ich pomoc. Jak to wygląda w rzeczywistości? Ponieważ do tej pory raportowałam 1 godzinę dla świętego spokoju, a chcę tego zaprzestać obawiam się nawiedzania z ich strony. Dla ścisłości nie bywam na zebraniach i zgromadzeniach od pół roku i nie utrzymuję z nikim ze zboru kontaktu, a sprawozdanie wysyłam SMS.
[/b][/size]
Witaj Olu jestem dokładnie w tym samym położeniu co ty. Na razie nękany jestem telefonami i sms. Propozycji wizyty pasterskiej u mnie nie było.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Ola

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #91 dnia: 04 Listopad, 2018, 19:19 »

Witaj Olu jestem dokładnie w tym samym położeniu co ty. Na razie nękany jestem telefonami i sms. Propozycji wizyty pasterskiej u mnie nie było.

Skoro propozycji wizyty nie było to po co dają o sobie znać? Pewnym ułatwieniem na krótki zapewne czas byłaby zmiana numeru telefonu... Ale to nie jest wyjście.




puma

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #92 dnia: 04 Listopad, 2018, 19:42 »
Ja myślę że oni nie przylezą od razu. Na pewno już masz łatkę słabej duchowo.Oni się będą czaić jak mysz pod miotłą.Jeśli przyjdą lub zadzwonią do Ciebie to wspomnij, że potrzebujesz np pieniądze pożyczyć, dom pomalować, czy inną istotną pomoc zależnie od swojej sytuacji.Jeśli masz dzieci to powiedz że trzeba ci pomocy żeby ich pilnować jeśli są tacy jak u mnie to zmyją się w te pędy i tyle ich będziesz widziała.A najlepiej zacznij płakać to na bank się odczepią.


Ola

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #93 dnia: 04 Listopad, 2018, 19:53 »
Akurat ja żadnej takiej pomocy nie potrzebuję i oni bardzo dobrze o tym wiedzą, ale pomysł z tym płakaniem jest całkiem niezły dziękuję Puma. Co do łatki słabej duchowo to już poza mną ostatnio dowiedziałam się że jestem wykluczona mimo tego, że komunikat taki nie padł. Plotki, ploteczki 😆 zborowe.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Witam
« Odpowiedź #94 dnia: 04 Listopad, 2018, 21:27 »
Akurat ja żadnej takiej pomocy nie potrzebuję i oni bardzo dobrze o tym wiedzą, ale pomysł z tym płakaniem jest całkiem niezły dziękuję Puma. Co do łatki słabej duchowo to już poza mną ostatnio dowiedziałam się że jestem wykluczona mimo tego, że komunikat taki nie padł. Plotki, ploteczki 😆 zborowe.
[/b][/size]
Najlepiej olej to. Ja tak robię i staram się osunąć w niebyt organizacyjny. Potrzebuję trochę czasu aby decyzje podjąć. Wiem też, że z praktycznego punktu widzenia w stanie niebytu można trwać i trwać. Ale nie wiem czy to dobre jest. Zawsze jesteś na widoku. Ja też mam kilka osób w orgu, na których mi zależy.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Ola

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #95 dnia: 04 Listopad, 2018, 22:17 »

Najlepiej olej to. Ja tak robię i staram się osunąć w niebyt organizacyjny. Potrzebuję trochę czasu aby decyzje podjąć. Wiem też, że z praktycznego punktu widzenia w stanie niebytu można trwać i trwać. Ale nie wiem czy to dobre jest. Zawsze jesteś na widoku. Ja też mam kilka osób w orgu, na których mi zależy.

Właśnie głównie przez bliskich jestem tak naprawdę w dwóch równoległych jakże różnych światach. Sam dobrze wiesz z czym to się wiąże, póki co trwam...



Ola

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #96 dnia: 14 Listopad, 2018, 13:13 »
Człowiek rodzi się bez Boga więc by zaczął w niego wierzyć potrzeba sporo czasu by stał się dla niego realny i sporo wiedzy na ten temat potrzebujemy. Pamiętam czas gdy byłam mała miałam silną potrzebę wiary w Boga teraz powątpiewam. Może przez to wszystko co wydarzyło się w krótkim czasie...
Jak Wy się na to zapatrujecie?



Offline mav

  • Ja tu tylko sprzątam
  • Wiadomości: 1 228
  • Polubień: 6993
  • Nie sztuka się godzić, sztuką jest się wcale nie pokłócić.
Odp: Witam
« Odpowiedź #97 dnia: 14 Listopad, 2018, 13:26 »
Ja w trakcie odchodzenia z organizacji byłem bardzo wierzący. Pewnie nawet nawet bardziej, niż przez całą wcześniejszą obecność tam. Czytałem dużo Biblii, modliłem się itd. Ale gdy pył po organizacji już opadł, to nagle pojawiła się potrzeba weryfikacji również własnej wiary. I okazało się, że była ona oparta jedynie na zapewnieniach WTS-u, które w wielu wypadkach okazały się fałszywe. Pierwszy człowiek pojawił się na ziemi 6 tysięcy lat temu? Bzdura. Ogólnoświatowy potop? Brak wystarczających dowodów, że takie wydarzenie miało miejsca. Spójność Biblii? Organizacja mi to wmawiała, ale im więcej czytałem ją samemu tym więcej sprzeczności dostrzegałem. Zdałem sobie sprawę, że gdybym urodził się w innym miejscu na Ziemi to pewnie otoczenie przekonywałoby mnie do innej "świętej" księgi. I tak powoli, bez przymusu od nikogo powoli odeszłem od swojej pierwotnej religijności. Teraz jestem... sam nie wiem? Z jednej strony nadal przyjmuję do wiadomości możliwość istnienia istoty wyższej od nas, ale nie przyjmuję już za pewnik żadnego konkretnego wyjaśnienia z tym związanego -  ani tego chrześcijańskiego, ani żadnego innego.


Ola

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #98 dnia: 14 Listopad, 2018, 13:38 »
Dlatego moje zagubienie i chaos jaki powstał w mojej głowie i sercu doprowadziły mnie do krawędzi... tak bardzo staram się zapełnić tą pustkę... z różnym skutkiem. Dokładnie myślę tak jak napisałeś Mav i łatwiej jest gdy wiem, że nie tylko ja tak uważam. Nie chcę myśleć, że moja wiara była tak słaba, że wystarczył jeden kryzys by kurtyna runęła bym przejrzała na oczy. Miliony myśli w głowie...

« Ostatnia zmiana: 14 Listopad, 2018, 14:00 wysłana przez Ola »


puma

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #99 dnia: 14 Listopad, 2018, 14:18 »
Lepiej tak niż wierzyć na siłę i udawać nawet przed samą sobą :)


Ola

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #100 dnia: 14 Listopad, 2018, 14:41 »
Widzisz Puma ja nic nie udaję bo nie potrafię może dlatego jest mi tak trudno akceptować to co wokół się dzieje. Emocje jakie mną targały były tak ogromne, że pozostawiły potworne spustoszenie idę do przodu i bardzo staram się nie wracać do tego co było, ale niestety nie da się uciec od tego co się czuję choćbym nie wiem jak się starała.



puma

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #101 dnia: 14 Listopad, 2018, 15:08 »
Rozumiem Cię Ola mną też targały i targają olbrzymie emocje.Najtrudniej jest walczyć z samą sobą.A jak jeszcze straciło się bliskie osoby to tym trudniej się podnieść.Ale damy radę tylko to trzeba małymi kroczkami


Ola

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #102 dnia: 14 Listopad, 2018, 15:45 »
Tu nie chodzi, że potrzeba mi bliskości drugiego człowieka nie o to mi chodzi ja szukam zrozumienia siebie i innych,  trudno przekazać w słowach pisanych co się czuje. Nie mam problemu z nowymi znajomościami jestem bardzo kontaktowa z racji wykonywanego zawodu... Nie mam problemów w życiu towarzyskim mi jest tylko trudno patrzyć w przyszłość bez tej nadziei, którą do tej pory miałam. Dziękuję Puma za dobre słowo na Ciebie zawsze widzę mogę liczyć 😆



Offline ZłoteDziecko

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 158
  • Polubień: 640
  • "Jestem wierzący, wierzę w siebie"
Odp: Witam
« Odpowiedź #103 dnia: 14 Listopad, 2018, 15:54 »
Ja w trakcie odchodzenia z organizacji byłem bardzo wierzący. Pewnie nawet nawet bardziej, niż przez całą wcześniejszą obecność tam. Czytałem dużo Biblii, modliłem się itd. Ale gdy pył po organizacji już opadł, to nagle pojawiła się potrzeba weryfikacji również własnej wiary. I okazało się, że była ona oparta jedynie na zapewnieniach WTS-u, które w wielu wypadkach okazały się fałszywe. Pierwszy człowiek pojawił się na ziemi 6 tysięcy lat temu? Bzdura. Ogólnoświatowy potop? Brak wystarczających dowodów, że takie wydarzenie miało miejsca. Spójność Biblii? Organizacja mi to wmawiała, ale im więcej czytałem ją samemu tym więcej sprzeczności dostrzegałem. Zdałem sobie sprawę, że gdybym urodził się w innym miejscu na Ziemi to pewnie otoczenie przekonywałoby mnie do innej "świętej" księgi. I tak powoli, bez przymusu od nikogo powoli odeszłem od swojej pierwotnej religijności. Teraz jestem... sam nie wiem? Z jednej strony nadal przyjmuję do wiadomości możliwość istnienia istoty wyższej od nas, ale nie przyjmuję już za pewnik żadnego konkretnego wyjaśnienia z tym związanego -  ani tego chrześcijańskiego, ani żadnego innego.

Miałem napisać cos o sobie, ale Mav właśnie napisał dokladnie to co przeżywałem.
Po weryfikacji organizacji weryfikujesz Biblię, potem Boga, a potem już wiesz ze nic nie wiesz i przestajesz wierzyć.
Panie Boże daj mi nowy software..


Ola

  • Gość
Odp: Witam
« Odpowiedź #104 dnia: 14 Listopad, 2018, 16:00 »
Miałem napisać cos o sobie, ale Mav właśnie napisał dokladnie to co przeżywałem.
Po weryfikacji organizacji weryfikujesz Biblię, potem Boga, a potem już wiesz ze nic nie wiesz i przestajesz wierzyć.

I to jest ten właśnie etap, na którym jestem. Czy coś jest później??