Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Powitanie  (Przeczytany 19715 razy)

Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #45 dnia: 23 Luty, 2018, 01:04 »
Gandalf Szary: to moje trzy grosze:

Po takim przedstawieniu faktów jaki opisujesz jest to wojna wewnętrzna i związku z tym, teraz szukają ofiar aby ustawić sobie grupę dowodzącą (mogą mieć na Ciebie haki-tylko przypuszczam, jeżeli się mylę - przepraszam) o których ty jeszcze nie wiesz? Oni  działają przez zaskoczenie – taka partyzantka, podchodzą do ofiary bardzo podstępnie aby sama popełniła w ich mniemaniu błąd, na który nie znajdziesz w ich oczach usprawiedliwienia, abyś nie mógł się piąć po ich zakłamanej drabinie awansu (jest teraz odpowiednia pora, przy waszych obecnych zborowych zmianach)
Bądź roztropny.
Może jakiś komentarz na FORUM będzie Tobie pomocny.   :) :) :)
Ale dam Ci radę: odpływaj z (Ww), a jak będziesz zdecydowany konkretnie Odłącz się SAM, to będzie dla nich wielka porażka.
Oszczędzisz sobie problemów, rozczarowania a może nawet załamania.

Przypominałem sobie taką myśl: ' Nie bój się cieni _one świadczą o tym gdzie jest światło'- pozdrawiam 
« Ostatnia zmiana: 23 Luty, 2018, 01:16 wysłana przez Nadarzyniak »


Offline Villa Ella

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #46 dnia: 23 Luty, 2018, 05:53 »
Witaj Gandalfie Szary. To, co obserwujesz, nie ma nic wspólnego z duchem Bożym. Jak napisał Harnaś, w tej organizacji, poszostało może z 10%duchowości. Reszta to czysta korporacja, gdzie chodzi o karierę. Spiski i knowania, jak na dworach królewskich. Szary człowiek dawno przestał się liczyć. Teraz liczy się kariera, budowana przez podlizywanie się tym, co mają władzę. Przywileje dostają przypadkowi ludzie, podobnie jak w korpo liczą się klakierzy, i ci, którzy idą po trupach do celu. Smutne.
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline HARNAŚ

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #47 dnia: 23 Luty, 2018, 07:07 »
Dużo zależy od grona starszych , nie można demonizować wszystkich z rozpędu . To prawda , że przywileje dostają najczęściej członkowie rodziny lub pokorni w znaczeniu teokratycznym , czyli tacy , którym rtęć się w główkach rozlała i cały czas nią przytakują na tak. bardzo rzadko się zdarza aby doświadczyła tego osoba zdolna , na dodatek spoza kręgów. Tępakiem łatwiej kierować , do tego cały czas się zachwyca jacy starsi są doświadczeni i mądrzy. , od zdolnych obcych , starsi się raczej tego nie doczekają. Dlatego jeśli grono jest zakompleksione i nie wykształcone trudno im dopuścić do siebie elokwentnego , żeby czasem nie odbierał im chwały. Przykre ale tak to działa. Zatem najwyraźniej obawiali się odnośnie Ciebie i dlatego próbowali zniechęcić do starań z Twojej strony poprzez pomijanie Cię w zadaniach. Za to jeśli odmówisz posprzątania kibelków po zebraniu , bo spieszysz sie na ostatni autobus jest to odebrane jako gardzenie przywilejami.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #48 dnia: 23 Luty, 2018, 07:10 »
Masz rację Villa Ella. Wydarzenia, które mnie dotknęły podkopały moją wiarę w funkcję Starszego Zboru. Jak studiowałem książki ,,Będziesz mógł żyć wiecznie...." i ,,Zjednoczeni w oddawaniu czci jedynemu......" uczono mnie, że  Starsi to takie filary zboru. w każdej sytuacji życiowej można do nich przyjść po pomoc i poradę. Jawili się jako osoby godne zaufania, dyskretne, posiadający dużą wiedzę Biblijną oraz doświadczenie, aby pomóc człowiekowi. Uczono mnie, że przed zamianowaniem danej osoby na Starszego, grono modli się o Ducha Świętego i to pod Jego wpływem podejmowana jest decyzja o zamianowaniu kandydata. Szczerze powiedziawszy wierzyłem w to, do całkiem niedawna.
Podsumowując temat Starszych i mojego zaufania do nich opowiem takie zdarzenie. Całkiem niedawno zapytałem jednego brata z mojego zboru do kogo by się udał, gdyby miał jakiś bardzo poważny problem w życiu. Byłby to taki problem, z którym sam nie mógłby sobie poradzić. Zaczęliśmy wymieniać nazwiska Starszych. Najpierw z naszego zboru, a następnie z terenu całego miasta. Po paru minutach wyliczanki pozostały dwa nazwiska. Jednakże po głębszej analizie doszliśmy do wniosku, że najlepiej jest, swoje problemy rozwiązywać samemu.   
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #49 dnia: 23 Luty, 2018, 08:23 »
Oczywiście, że nie można demonizować, ale co powiedzieć jak z mównicy dosyć często padają zachęty aby ,, karierę robić w zborze". Ile jest takich osób, którzy rozumieją ducha przywileju? A ile jest takich osób, którzy dla zdobycia przywileju w zborze zrobią prawie wszystko. W świecie jest takie powiedzenie - ,, Po trupach do celu".   
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline HARNAŚ

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #50 dnia: 23 Luty, 2018, 08:36 »
Ile jest takich osób, którzy rozumieją ducha przywileju?   
Nie wielu , a nawet jak cel osiągną to zrezygnują albo ich skreślą. Gandalf , organizacji , do której tęsknisz już nie ma.


Offline Dietrich

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #51 dnia: 23 Luty, 2018, 12:33 »
Oczywiście, że nie można demonizować, ale co powiedzieć jak z mównicy dosyć często padają zachęty aby ,, karierę robić w zborze". Ile jest takich osób, którzy rozumieją ducha przywileju? A ile jest takich osób, którzy dla zdobycia przywileju w zborze zrobią prawie wszystko. W świecie jest takie powiedzenie - ,, Po trupach do celu".   

Oooj, z tą "karierą" a brakiem pojmowania na czym polega duch usługiwania w zborze to strzał w sedno. Ileż to razy każdy z nas słyszał, że teraz nie czas na robienie kariery w świecie tylko staranie się o przywileje. No dobrze -  tylko w jakim celu?  By wygłaszać wykłady, mieć tak zwany posłuch w zborze? Większą władzę? Tak się składa, że większość starszych, których dane mi było poznać to osoby pozbawione empatii, nie potrafiące zadbać o swój własny mir rodzinny, za to uważające siebie za filary. Ci wrażliwsi natomiast bardzo szybko się wypalili i nie tylko zrezygnowali ze starszowania ale całkiem się wycofali bo nie potrafili pogodzić swej wrażliwości i zrozumienia problemów innych współbraci z coraz to nowszymi wskazówkami od 'niewolnika'.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #52 dnia: 23 Luty, 2018, 13:56 »
Nie sądzę abym był zagrożeniem dla ówczesnego Przewodniczącego Zboru (obecnie koordynator). Wydaje mi się, że władza uderzyła mu do głowy. Wracając do mojej historii: Nie odpuściłem i w dalszym ciągu badałem sprawę. Podczas niedzielnego zebrania doszła do mnie informacja, że nie mogę podawać mikrofonów na studium strażnicy. Jeden ze Sług Pomocniczych wypowiedział się, na temat nałożonych na mnie ograniczeniach w usługiwaniu. Szybciutko namierzyłem tego Sługę i umówiłem się z nim na rozmowę. Spotkaliśmy się u niego w domu,  gdzie mogliśmy spokojnie porozmawiać. Zacząłem się bronić twierdząc, że nie może tak być, abym nawet nie został poinformowany o stawianych mi zarzutach. Jeżeli moje postępowanie nie jest takie jak trzeba w zborze, to poinformowanie mnie o moich niedociągnięciach daje mi możliwość poprawy swego postępowania. A tu mam ograniczenia, o których nawet nie wiem, przy jednoczesnym braku jakichkolwiek zarzutach pod moim adresem. Sługa przyznał mi rację, ale stanowczo odesłał mnie do Starszych Zboru, abym z nimi wyjaśnił temat. Widząc, że nic więcej nie wskóram postanowiłem uderzyć do Starszych i wyjaśnić sprawę. Na najbliższym zebraniu podszedłem do jednego ze Starszych i poprosiłem go o rozmowę. W korytarzu szatni, na stojąco pytam się go co jest grane? Mam poszlaki o moich ograniczeniach. Za co i do kiedy? Starszy ten wszystkiemu zaprzeczył. Przyjąłem to za dobrą monetę i starałem dalej robić swoje. Ale w dalszym ciągu czułem, że jestem ograniczany. Postanowiłem uderzyć jeszcze raz, ale tym razem zrobiłem to przed samym przyjazdem NO na obsługę. O rozmowę poprosiłem już nie tylko znajomego Starszego ale także Przewodniczącego Zboru (wiedziałem, że to on podjął tą decyzję). Znajomy Starszy podczas rozmowy nic się nie odzywał, natomiast Przewodniczący łypnął na mnie okiem i ponownie wszystkiemu zaprzeczył. Mówię mu, że mam poszlaki, wy mówicie co innego, a Słudzy Pomocniczy zupełnie coś innego. Poszedł w zaparte, a skoro tak to postanowiłem uderzyć wyżej do NO. I tu zaznaczę, że miałem poważny dylemat. Do samego końca wahałem się czy złożyć skargę do NO. Jednakże podczas zmiany terenu, zdecydowałem się i powiedziałem mu o swoich podejrzeniach i poszlakach, które zebrałem. NO wysłuchał mnie, a potem odpowiedział: Wiesz co ja bym zrobił na twoim miejscu? No nie wiem odpowiedziałem. A on na to: robiłbym swoje! Byłem rozczarowany.
Niemniej No stanął na wysokości zadania. Chyba zresztą nie miał wyjścia. Okazało się, że skarg było dużo więcej. Ludzie w zborze byli niezadowoleni z poczuciem wyrządzonej krzywdy z powodów złego traktowania, o których pisałem powyżej. Na zakończenie wizyty wygłosił przemówienie o jedności i miłości w zborze. Powiedział, że każdy z głosicieli w tym zborze ma z powrotem białą kartę. Wszystkie decyzje w stosunku do głosicieli zostały cofnięte.
I tu niespodzianka. Po zebraniu mój kolega otrzymał propozycję przedstawienia punktu na zebraniu służby. Jako pomoc zaproponował moją skromną osobę. Jakież było zdziwienie, gdy prowadzący rzeczony punkt na początku się zgodził na mój udział, a potem w te pędy przyleciał do mego kolegi z informacją, że Gandalf nie może wziąć udziału, gdyż ma oficjalne ograniczenia nałożone. Ograniczenia zostały nałożone podczas spotkania Sług i Starszych i wydane w formie oficjalnej. Gdy tylko się o tym dowiedziałem zapragnąłem natychmiast porozmawiać z moimi Starszymi. Czekałem prawie godzinę na nich, ale byli zajęci spotkaniem po wizycie NO. Wewnątrz gotowało się we mnie. Miałem nie tylko dowód na nieformalne ograniczenie mnie, ale także namacalny dowód ich kłamstwa. Starsi kłamią - dotarło to do mnie.  Nie można im wierzyć. Nie doczekawszy się ich postanowiłem porozmawiać z nimi na najbliższym zebraniu. Gdy tylko ich spotkałem od razy przeszedłem do rzeczy. Nawet nie wchodziliśmy do żadnego pokoiku. Sprawę postawiłem krótko - patrząc im prosto w oczy powiedziałem im: okłamaliście mnie i to niejednokrotnie. Jesteście kłamczuchami. Dalsza rozmowa nie miała już sensu.         
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Lechita

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #53 dnia: 23 Luty, 2018, 14:11 »
Witaj Gandalf Szary!

Bardzo się cieszę, że znalazłeś i jesteś na forum. Wiem po sobie , że pierwsze zetknięcie z "prawdą o prawdzie" potrafi zwalić z nóg. Później jest już lepiej bo szok mija i zaczynasz drążyć temat z zupełnie innym nastawieniem.
Klimaty "starszych z boru" ehhh...temat rzeka. Przez 10 lat miałem okazję ich obserwować i uczestniczyć w tym ich "piastowaniu przywileju".  Różnych widziałem i poznałem, poczciwych, duchowych z empatią i zwykłych wyrachowanych karierowiczów chorych na władzę.

Na szczęście mam to już za sobą, od trzech miesięcy cieszę się w pełni zasłużoną opinią odstępcy ;D

Czytaj, badaj, konfrontuj, myśl samodzielnie i wyciągaj wnioski.

Radosnego i owocnego pobytu na forum!

Serdecznie pozdrawiam - Lechita :)
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline zawsze letni

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #54 dnia: 23 Luty, 2018, 14:32 »
Widzę Gandalf, że jesteś bardzo szlachetnym człowiekiem. Ja taki nie byłem. Dosyć szybko ochłodzono mój pierwotny zapał. Nigdy nie mogłem do końca pojąć tych ich obrazów /to obrazuje to, a owo to tamto/, a nowożytne spełnienie...  Mdliło mnie, gdy wciąż powtarzali: bracia, jeżeli bylibyśmy choć trochę mniej inni, choć trochę mniej pewni, to czym byśmy się odróżniali od świata? Obrazy okazały się lipą, a pewność szybko zastąpiono nowym światłem. Stare się zużyło. Nowego światła nie można było dokładnie zrozumieć. A najnowszego nie daje się w ogóle pojąć. Już nie wystarcza do właściwej interpretacji sama Biblia. Musi być wskaźnik, diagramy, wykresy i objaśnienia do wyjaśnień i znów nowe światło... dajcie spokój.
A o  starszych innym razem.
Wolę mieć pytania, na które nie mogę odpowiedzieć, niż odpowiedzi, na które nie mogę zadawać pytań! /exjwcriticalthinkers/


Offline zero1

  • Pionier
  • Wiadomości: 983
  • Polubień: 2223
  • YT - 'Świadkowie Jehowy przebudźcie się!'
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #55 dnia: 23 Luty, 2018, 15:27 »
Twoje przeżycie pokazuje, że to jest kpina. Wahałeś się i miotałeś, widziałeś znaki dymne - puszczanie oczka mówiące 'przymknij na to oko, my kontrolujemy'. Sam to przerabiałem. Zacząłem tym rzygać. Pewnego razu miałem wrażenie, że wyjdę z sali rzygając żółcią z żołądka na te wszystkie farmazony. Byłem potem na zebraniu jeszcze kilka razy.
Piszesz, że NO stanął na wysokości zadania - zadania zbycia Cię, czyli zadania, z którym nie do końca radzili sobie oni. To też jest chore do jakich upodleń i upokorzeń, a także dolegliwości żołądka i w ogóle duszy, potrafią doprowadzić ci ludzie. To się bierze stąd, że nie ma jasnych procedur i wszystko jest na gębę. Zalecając kogoś i mianując, nie jest wypełniany żaden arkusz jak np. przy egzaminie na prawo jazdy, na którym ktoś znający się na ludziach zaznaczałby zdobyte kwalifikacje, a z kolei sam zainteresowany podpisywałby się, że przyjmuje od dnia xxx zadania sługi, a od dnia xxx zadania starszego (zadania czyli przywileje i obowiązki). Tu jest - nie wiem czy to poprawnie napiszę - huzia na Józia!
nowezrozumienie@gmail.com
J3b4ć komitety sądownicze.


Offline HARNAŚ

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #56 dnia: 23 Luty, 2018, 16:46 »
Widzisz Gandalf , Tobie wątroba gniła z niepewności a oni mieli swój plan na Ciebie. Swoją szosą to nie spotkałem się i złamano wszelkie procedury względem Ciebie , ograniczając bez komitetu.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #57 dnia: 23 Luty, 2018, 18:08 »
Pozwolę sobie się nie zgodzić z tobą drogi Zero 1. Zostając naśladowcą Chrystusa zobowiązaliśmy się do przestrzegania prawa Chrystusowego. On nie nakazywał tworzenia dodatkowych procedur i ich podpisywania. Bycie chrześcijaninem jest dobrowolne i ma wypływać z naszego serca. Można powiedzieć, że cały chrystianizm jest na gębę. I chyba o to chodzi. Chcąc podążać za Jezusem to ty masz zmienić swoje życie, nastawienie oraz sposób myślenia. Musisz tego chcieć i żadna procedura tego nie zmieni. Czy przywilej Starszego Zboru zwalnia człowieka z przestrzegania prawa Chrystusowego? Zobacz  1Piotra 5:1-5. Czy do tych słów potrzeba jeszcze jakiś procedur?
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline matus

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #58 dnia: 23 Luty, 2018, 18:51 »
To jak wszystko jest "na gębę", to z jakiej okazji starszymi i takimi innymi funkcyjnymi są jakieś randomy?
I skąd się te różne funkcje wszystkie wzięły?
I z jakiej okazji, skoro "nie ma procedur i podpisywania", to skąd te podręczniki dla funkcyjnych, formularze itd.?


I przestań te wersety wrzucać jak przecinki. Albo wrzucaj cytat, albo ich nie używaj, bo to wygląda jak SMSy od śJotów.
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline zero1

  • Pionier
  • Wiadomości: 983
  • Polubień: 2223
  • YT - 'Świadkowie Jehowy przebudźcie się!'
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #59 dnia: 23 Luty, 2018, 21:41 »
Gandalf, to się zgadza, moglibyśmy za to wypić, ale piszę o tym, bo nieformalne rozporządzenia, którymi kierują się grona - czego sam doświadczyłeś - pokazują, że jest tam samowolka. A przy takiej skali, do jakiej rozrosła się organizacja, potrzebny jest nadzór nad powierzaniem niewykwalifikowanym do sądzenia osobom władzy decydowania o życiu innych.

I tak, jak pisze matus, są procedury, w istocie - tylko takie, żebyśmy o nich nie wiedzieli. Starsi gdy sądzą osoby myślące, to na podstawie instrukcji z książki, którą dali im jacyś Amerykanie, a nie na podstawie Ewangelii naszego Mistrza lub listów apostoła Pawła. A gdy mają problem, to piszą o dodatkowe instrukcje (procedury) do tych wyżej. A dlaczego nie spytają dojrzałych myślowo głosicieli we własnym zborze, często znających więcej szczegółów o problematycznej sprawie? Bo jest procedura! Bo oczywiście każdy, kto jest dojrzały myślowo i życiowo, ale nie nosi etykietki starszego, nie jest wg tej doktryny dojrzałym duchowo. A to jest zubażające dla osób inteligentnych, które nie ustawiły się w boksach startowych do przywilejów.

Gdy już kogoś niepomyślnie osądzą, to wypełniają procedurę - i tu znowu, nie taką nowotestamentową, ale nowowytworzoną w orgu, aby uciszać wyłączonych - po prostu wypełniają dokumenty.
Przecież wszyscy jesteśmy podlegli procedurze opisanej w statucie - a ilu z ŚJ o tym wie i miało okazję się z tym dokumentem zapoznać? Niewielu. Zaakceptowaliśmy ją zaocznie. Po prostu ktoś sobie coś napisał i uznał, że każdy to przyjmuje.

Jeszcze jeden przykład procedur w zborze - uderzający po berecie film Danusi Kubik z wizyty w królestwie Nadarzyna, celem usunięcia jej danych osobowych. To, co oni tam zaprezentowali, to jest szczyt infantylności i antychrystusowego nastawienia umysłu. Znajdziesz ten film bez problemu na YT wpisując jej nazwisko i magiczne słowo 'Nadarzyn' - o ile go jeszcze nie widziałeś. Kilkadziesiąt minut niezłego jeżenia się włosów na klacie, plecach, głowie - swojej i sąsiada.

Co do wersetów - przyklasnę Tobie, a potem pójdziemy razem czytać je wielu spaczonym starszym, na których zarówno Ty jak i ja się rozczarowaliśmy. Ale co to da? Nic to nie da. Za Zbyszkiem Stonogą: "Szkoda strzępić ryja".
nowezrozumienie@gmail.com
J3b4ć komitety sądownicze.