Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Powitanie  (Przeczytany 18962 razy)

Offline franki

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #30 dnia: 21 Luty, 2018, 20:27 »
A czy Gandalfie zostałeś już zachęcony do przeczytania książki Kryzys Sumienia R. Franza. Z całego serca polecam, zapewne ktoś jest w stanie podesłać ci link do wersji pdf. Ewentualnie można kupić w księgarni tolle.pl
Obowiązkowa pozycja dla każdego kto chce pznac odpowiedzi na pytania dlaczego w tej organizacji panuje taki dziwny duch. Znamy twoje uczucia, bo sami to przeżywaliśmy. Powodzenia.


Offline zawsze letni

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #31 dnia: 21 Luty, 2018, 20:37 »
« Ostatnia zmiana: 21 Luty, 2018, 20:39 wysłana przez zawsze letni »
Wolę mieć pytania, na które nie mogę odpowiedzieć, niż odpowiedzi, na które nie mogę zadawać pytań! /exjwcriticalthinkers/


Offline Estera

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #32 dnia: 21 Luty, 2018, 20:39 »
Witam wszystkich. Jak pewnie zauważyliście jestem nowy na tym forum. Od kilku tygodni czytam Wasze komentarze i prowadzone  dyskusje na temat organizacji ŚJ. Jestem wstrząśnięty informacjami tutaj zawartymi. Nigdy nie spotkałem się z takimi zarzutami wysuwanymi pod adresem Światków Jehowy, jest to dla mnie nowość.
   Gandalf Szary.
   Witaj serdecznie.
   Podobne odczucia miałam, gdy usłyszałam po raz pierwszy o pedofilii w tej niby "nieskazitelnej" organizacji.
   Ale uwierz, tu ludzie piszą swoje prawdziwe historie, a wielu jeszcze nie ma odwagi tego zrobić.
   Trafiłeś w dobre miejsce.
   Badaj, czytaj, wyciągaj własne wnioski.
   Niech Twoje czerwone żaróweczki Ci świecą i pozwól im badać swoje przemyślenia.
   Pozdrawiam.

  "Estera".
   :) :)
   
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #33 dnia: 21 Luty, 2018, 20:50 »
Do Franki - Mam już ściągniętą tą książkę.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Estera

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #34 dnia: 21 Luty, 2018, 20:53 »
Do Franki - Mam już ściągniętą tą książkę.
   Dobrej lektury życzę.
   :) :)
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline HARNAŚ

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #35 dnia: 22 Luty, 2018, 08:55 »
Starsi oraz słudzy pomocniczy nie jawili się już jako osoby godne zaufania. Zacząłem obserwować ludzi w zborze, a do starszych i sług stosować ograniczone zaufanie.
Starszych można przyrównać do kapitanów samolotów. Każdy myśli , że piloci  są kulturalni , że to elita  a oni po prostu często pochodzą tylko z dobrych domów. Tysiące pilotów ma depresje i myśli samobójcze, w kokpicie opowiadają bardziej sprośne dowcipy niż podpity pasażer, są wulgarni dla członków załogi  ale większość pasażerów i tak  widzi  tylko ich elegancki mundur i odpowiedzialną pracę którą trzeba nagradzać oklaskami , bo oni bezpiecznie pomimo burz dowożą nas do celu.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #36 dnia: 22 Luty, 2018, 16:01 »
Kilka lat temu w moim zborze odbyło się zamianowanie kilku Sług Pomocniczych na Starszych Zboru. Może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że dwóch z nich w moim odczuciu nie posiadało kwalifikacji duchowych. Jeden z nich nie domagał i nie domaga w życiu rodzinnym (jego żony nie ma przy jego boku chociaż jest naszą siostrą), a drugi nie domagał w sprawie, za którą ja zostałem zdjęty ze Sługi Pomocniczego Hebr. 10:25. Osobiście nic do nich nie mam. Żaden z nich nie wyrządził mi krzywdy. Ale fakt jest faktem, nie spełniali wymagań.
Ogólnie jestem lubiany w zborze. Swego czasu przyjaźniłem się z dwoma Sługami Pomocniczymi. Często umawialiśmy się do służby, zapraszaliśmy się do domów, jedliśmy wspólne kolację, dużo rozmawialiśmy, a nawet zdarzyło się, że spędziłem z nimi wakacje.  Gdy tylko zostali zamianowani na Starszych Zborów odsunęli się ode mnie. Być może chodziło o zasadę z 1Kor. 15:33???
Im starszy wiekiem jestem tym gorzej przechodzę choroby. W ubiegłym roku strasznie się przeziębiłem. Podczas służby polowej nie omieszkałem wspomnieć o swoim złym samopoczuciu. Na drugi dzień wpadłem do pracy i po godzinie udałem się do lekarza, który od razu wysłał mnie na L4. Chorowałem kilka dni, ale żaden z braci do mnie nie zadzwonił. Natomiast w tym samym dniu, gdy pojechałem do lekarza, późnym popołudniem otrzymałem telefon od kolegi z pracy. Nie dając dojść mu do głosu mówię mu: Kolego jestem chory co się stało? Nie dam rady jechać na żadną interwencję. On na to: No właśnie. Słyszałem, że pojechałeś do lekarza dlatego dzwonię. Jak się czujesz? Zaniemówiłem z wrażenia!
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline parasin

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #37 dnia: 22 Luty, 2018, 16:38 »
Tak oni nam straszne z demonizowali nam ludzi ze świata.. wiele będziesz musiał sobie poukładać na nowo. Witaj Gandalf. Powodzenia


Offline Salome

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #38 dnia: 22 Luty, 2018, 18:32 »
Witaj na forum, Gandalf ! Szykuj się do ewakuacji z tej zakłamanej organizacji, bo Cię zniszczą. Pozdrawiam
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #39 dnia: 22 Luty, 2018, 20:30 »
Wiem, że na tym forum jest wiele byłych Starszych. Zastanawia mnie ten fenomen pseudo przyjaźni do momentu zamianowania. Ktoś może mi to wyjaśnić? Czy zwykły głosiciel nie może przyjaźnić ze Starszym lub Sługą Pomocniczym? Przed zamianowaniem nie było z tym problemu, a nagle po zamianowaniu sytuacja zmienia się o 180 stopni. Dlaczego każdy z nich zachowuje się tak jakby połknął kij?
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline parasin

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #40 dnia: 22 Luty, 2018, 21:05 »
Może to po prostu, że nie mają czasu. Mają więcej obowiązków wizyty pasterskie u potencjalnych odstępców... ;-)


Offline Roszada

Odp: Powitanie
« Odpowiedź #41 dnia: 22 Luty, 2018, 21:08 »
Może to po prostu, że nie mają czasu. Mają więcej obowiązków wizyty pasterskie u potencjalnych odstępców... ;-)
Dla mnie starsi do goniący swoje ogony. :)
Brak im czasu, szczególnie dziś, gdy Rydwan przyspiesza. ;D


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #42 dnia: 22 Luty, 2018, 21:18 »
Tego bym nie powiedział. Z moich obserwacji wynika, że następuje zmiana otoczenia. Zaczynają  otaczać się ludźmi na podobnym stanowisku jak oni sami. Chętnie do służby umawiają się między sobą. Wystarczyć przytoczyć przykład przyjazdu NO do zboru. W pierwszej kolejności Starsi w zborze umawiają z NO osoby na przywileju np. pionierów, sług czy też starszych itp. Tak wiec tu nie chodzi o brak czasu, to nie jest przeszkoda, aby się spotkać z drugim człowiekiem.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline zero1

  • Pionier
  • Wiadomości: 978
  • Polubień: 2209
  • YT - 'Świadkowie Jehowy przebudźcie się!'
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #43 dnia: 22 Luty, 2018, 22:29 »
A może po prostu muszą być ostrożniejsi w mowie i dlatego wolą przebywanie wśród zborowych patrycjuszy a nie plebejuszy. Od nich też się więcej dowiedzą, bo muszą się okazać godni zaufania - czyt. nadskakiwać. A przebywając z tymi drugimi narażaliby się na to, że ci zechcą coś od nich wyciągnąć jako od tych 'bliżej koryta'. Tak tak, tak sam kiedyś od jednej siostry usłyszałem - 'bo ty jesteś bliżej koryta'. Kwestia dotyczyła zamówień na ciągle brakujące plastikowe przegródki/segregatory na czasopisma, te z oznaczeniem 'ma'. Jej się po prostu wydawało, że starsi i słudzy je zgarniają i dla głosicieli już nie starcza, a to był problem większej liczby zborów.
nowezrozumienie@gmail.com
J3b4ć komitety sądownicze.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Powitanie
« Odpowiedź #44 dnia: 22 Luty, 2018, 22:54 »
W zborze nastąpiły zmiany. Przewodniczący zboru, starszy wiekiem brat, który od kliku dziesięciu lat usługiwał w zborze postanowił zabrać rodzinę i wrócić do rodzinnego miasta. Powstał problem, kto poprowadzi zbór? Dopiero co zamianowani starsi w zborze nie posiadali odpowiedniego doświadczenia, aby przejąć stery prowadzenia zboru. Postanowiono oddelegować do nas starszego z innego, sąsiedniego zboru. Wprawdzie był on Starszym już od kilku lat, ale nie powierzano mu w macierzystym zborze odpowiedzialnych zadań (przynajmniej nic o tym nie wiem). Starszy ten szybko pokazał co potrafi. Na początku zaprzyjaźnił się z moim byłym nadzorcą książki, od którego usłyszałem przemiłe słowa. No i zaczęło się kminienie. Dość, że pajacował na mównicy (inaczej nie można tego nazwać), to zaczął dzielić braci na lepszych i gorszych. Nie oszczędzał dzieci oraz partnerów małżeńskich braci, którzy mu podpadli lub też uważał ich za niegodnych przydzielania im jakichkolwiek przywilejów w zborze. Pomijał ich żony oraz dzieci przy odpowiedziach na studium strażnicy lub innych punktach, dając wszystkim do zrozumienia co  o nich myśli. W zborze zapanowała bardzo zła atmosfera, zaczęły tworzyć się podziały.
I mnie się dostało. Przyczyną był uśmieszek z mojej strony do jednej panny podczas jego wystąpienia podczas punktu. W normalnych warunkach to bym parsknął śmiechem na to co się działo na mównicy, chociaż z drugiej strony mój uśmieszek można było zinterpretować zupełnie inaczej. W końcu uśmiechnąłem się do panny. Powstrzymałem się jednak od parsknięcia śmiechem, ale delikatny uśmieszek nie został niezauważony przez tego brata.
Jak wcześniej napisałem zacząłem obserwować co się wokół mnie dzieje. Było to na zebraniu książki. Było nas w sumie trzech braci: prowadzący, który prowadził zebranie, sługa pomocniczy, który służył jako lektor oraz ja, gdzie jako ochrzczony brat  powinienem teoretycznie posłużyć przynajmniej modlitwą. TAK się jednak nie stało. Wydało mi się to bardzo dziwne, dlaczego Sługa Pomocniczy służy jako lektor, a następnie mówi modlitwę. Dlaczego zostałem pominięty w czynnym uczestniczeniu w zebraniu książki? Postanowiłem monitorować sprawę w celu uzyskania odpowiedzi - czy to tylko przypadek, czy też celowe działanie?
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,