Kochani, już jestem. Dostrzegam ogrom negatywnych emocji w wielu wpisach.
jesteśmy tylko ludźmi, cieszę się że do tej pory nie zraziłeś sie naszymi emocjonalnymi wypowiedziami i mam nadzieję że w przyszłości także się nimi nie zgorszysz.
Rozmawiając "jak pionier z pionierem"
podzielę się z Tobą doświadczeniami w służbie kaznodziejskiej sprzed 26 lat.
Upalne lato 1992 roku, w zborze ogromne nadzieje na to że za chwileczkę świat wkrótce sie skończy, bo nie tylko kończyło sie pokolenie 1914 roku, ale i na świecie dokonały się olbrzymie zmiany. W poprzednich latach w Polsce i w krajach demokracji ludowej upadla komuna, a w ZSRR po puczu Janajewa (nie wiem czy kojarzysz "aresztowanie" Gorbaczowa na 2 lub 3 dni) chylił się ku upadkowi i całkowitemu rozpadowi na poszczególne republiki. Ten jak wówczas mówiliśmy "król północy" rozpadał się w czym wówczas dopatrywaliśmy się spełnienia proroctw z biblijnej księgi Daniela.
Ja miałem wówczas 20 lat a w służbie często towarzyszyła mi przesympatyczna emerytka, nowoochrzczona siostra w wieku nieco ponad 70 lat.
Sama jeszcze rok wcześniej była gosposią u księdza i typowym katolickim moherem ale teraz po "poznaniu prawdy" wykazywała sie wielką gorliwością.
I nie mogła sie nadziwić "dlaczego te ludzie takie głupie, księdza słuchają zamiast Boga?!" i wracając po gloszeniu do domu ze łzami w oczach opowiadała mi jak bardzo jej szkoda tych wszystkich jej sąsiadów i znajomych "którzy na własne życzenie chcą zginąć w armagedonie".
Nie wiem czy w Twoim zborze też są tacy głosiciele którzy tak właśnie myślą o ludziach ze świata (że trzeba być "głupim jak but z lewej nogi" żeby nie rozumieć "gdzie jest prawda" itd.) ale wydaje mi sie to prawie pewne (bo tacy są ludzie we wszystkich organizacjach i we wszystkich światopoglądach). Myślę że to naturalne. Każdy z nas ma tendencję do tego, żeby uważać że jego światopogląd jest słuszny a reszta ludzi się myli. Myślę że to jest ludzkie. To jest powszechne zjawisko wśrod ludzi.
Słuchacze Radia Maryja dziwią sie jak można oglądać TVN i "łykać żydowską propagandę", a nowocześni Europejczycy oglądający TVN dziwią się "jak można być ciemnym radiomaryjcem i dać się zwodzić szarlatanowi z Torunia".
Podobnie głosiciele świadków Jehowy dziwią się jak można nie poznawać ich prawdy ("jak można być aż tak zaślepionym przez szatana?") a katolicy dziwią się "jak można dać się zwieść jakiejś sekcie?".
Po prostu, każdy uważa że jego światopogląd jest najprawdziwszy.
I mówiąc pół żartem pół serio, najmądrzejszy na tym forum jestem ja, Sebastian, gdyż w przeciwieństwie do obecnych tutaj ludzi wierzących i niewierzących, właśnie JA jako jedyny na tym forum głoszę prawdę, mówiąc że "wiem że nic nie wiem"
i właśnie dlatego WIEM, że to ja mam rację a nie Wy
a mówiąc już zupełnie poważnie, to taka nasza powszechna ludzka słabość że nie zawsze umiemy opanować emocje i uszanować rozmówcę.