Mój kryzys wiary zaczął się od niesprawiedliwego wykluczenia mojego przyjaciela, który bardzo dobrze udokumentował całe wykluczenie. Miał nagrany komitet itp. Jak słuchałem jak to wygląda a potem widziałem przewodniczącego komitetu jak bryluje na zgromadzeniu i ma punkty to mi niedobrze się robiło. Chciałem spróbować obronić "prawdę" ponieważ w mojej ocenie prawda zawsze się wybroni.
Jeśli jakieś zdanie jest logiczne prawdziwe to nie ma szans go podważyć. Uważam, że Biblię należy tak właśnie analizować i rozumieć. Jeśli coś jest jasne i nie do podważenia to zawsze się obroni. Natomiast jeśli można znaleźć błąd w jakimś twierdzeniu to uważam, że każdy człowiek ma prawo samemu zdecydować czy w to wierzyć czy nie.
Przykładowo: Biblia jasno mówi o Bogu Ojcu, Synu Bożym i Duchu Świętym, dla mnie nie zaprzeczalne informację. Jednak są argumenty za tym, że są Trójcą oraz są argumenty, że Trójcą nie są dlatego każdy wolny chrześcijanin powinien móc samemu wybrać co jest bliższe jego sercu. Oczywiście dwie strony sporu mogą argumentować sprawę i bronić swojej tezy jednak w gruncie rzeczy, każda strona nie jest w stanie "udowodnić" swojej tezy a jedynie może przedstawić co Jego przekonuje do danego zagadnienia.
Teraz dochodzimy do sedna problemu:
Na świecie dlatego właśnie powstały setki religii ponieważ ludzie chcą dogmatyzować poglądy, które dogmatami być nie mają prawa ponieważ nie są jasno sprecyzowane w Słowie Bożym Biblii. Gdyby ludzie rozumieli to co powiedział Jezus, mianowicie, że kluczowa jest miłość do Boga oraz Bliźniego to cała reszta w gruncie rzeczy nie ma większego znaczenia.
Jeśli kochasz Boga to czy potrzebujesz przykazania żeby nie uprawiać bałwochwalstwa?
Jak kochasz bliźniego to potrzebujesz przykazania nie zabijaj lub nie cudzołóż?
Ludzkość podzieliła się ponieważ każdy człowiek wie lepiej i uważa, że jego racja jest najważniejsza. Nie potrafimy przyznać często, co widać chociażby tutaj na forum, czy u betonów ze strażnicy, że świat nie jest zero jedynkowy. Nie jest czarno biały. Nie da się pewny rzeczy stwierdzić jednoznacznie. Dlatego niektórzy idą na łątwiznę i trafiają do róznych sekt czy religii chrześcijaństwa nie rozumiejąc, że wszystko to jest jednym i tym samym kierowane. Chęcią zysków i władzy. Dlatego warto uruchomić swój rozum i zacząć być krytycznym wobec tego w co się samemu wierzy. Warto negować swoje tezy i próbować się zastanawiać: "a może się mylę? a może ktoś wprowadził mnie w błąd?"
Tego życze wszystkim tutaj forumowiczom.