No to pokaż tych niepysznych w necie od których miałbym się coś nauczyć w sprawach doktryny (nie kasy i nie pedofilii) i skorzystać z tego czego nie znam i nie mam.
Czekam na nazwiska i linki bo mi się przydadzą.
Napiszę Ci co się nauczyłem. :-\To podaj jakiego słowa greckiego używają w stosunku do innych ukrzyżowanych.
Liczni są ludzie tacy jak Ty. Nie podam Ci żadnych linków ni nazwisk, bo Ty masz to tak naprawdę gdzieś. Czytasz to, co potwierdza Twój światek, a to, co Twój obraz świata mąci, uznajesz za głupie. Tytuł profesora ma dla Ciebie znaczenie wtedy, gdy mowa o ludziach, którzy potwierdzają Twoje tezy, a kiedy ktoś mówi co innego, to wieszasz na nim psy. Jak chcesz się czegoś nauczyć, to weź sobie Auerbacha i Goliasa i się nauczysz czegoś, czego z pewnością nie wiesz, co licznymi postami udowadniasz, wypowiadając się na te tematy.
Nie będę tematu staurosa z Tobą roztrząsał. Jest przecież odpowiedni wątek na temat słowa greckiego. Myślałem, że ten wątek jest o cytacie ŚJ, który zamieściłeś w pierwszym poście. Napisałem dość klarownie i dosadnie, że w zdaniu, które cytujesz nie ma paradoksu. Można co prawda zgwałcić prawidła składni polskiej i widzieć w nim co się chce. Takie Twoje prawo. Powiem Ci jednak, że jak ortodoksyjny ŚJ przeczyta ten post, to uzna Twój komentarz za złośliwy i stwierdzi, że odstępcy tylko kłamią etc. ŚJ nie zaprzeczyli, że słowo
skrzyżowanie pochodzi od słowa
krzyż. Nie napisali też, że Rzymianie nigdy nie stosowali kary śmierci na crux immissa. Dziwi mnie strasznie, że jako człowiek zainteresowany starożytnością uparcie próbujesz przylepiać polską nomenklaturę z XX i XXI w. na szukanie genezy czegoś starszego. No ale trudno. Skoro wiesz już wszystko, to ca ja będę Ci pisał. Miłego popołudnia życzę.