Zadałeś pytanie na które znasz odpowiedź i mówisz że to nie było formą negacji?
Z całym szacunkiem- mędrkujesz i na siłę próbujesz być najmądrzejszy.
Nie było to formą negacji. Po prostu nie wiem skąd to zostało wzięte. To, że uważam inaczej, to zaproszenie do dyskusji, anie negacja dla negacji. Ważna jest dla mnie dyskusja a nie "ja", jak sugerujesz z niewiadomych mi przesłanek. Gdyby mi chodziło o "ja" to bym się podpisywał nazwiskiem czy nie wiem co jeszcze robił. Nie zwykłem podejmować tematu bo "ja", tylko bo temat. Może chodzi o to, że Ty tak masz, że podejmujesz temat "bo Ty"? Nie wiem na jakiej podstawie stawiasz ten zarzut. Ja odbijam piłeczkę, mówiąc: "Kto czuje ten produkuje"
Rozumiem o co Ci chodzi- że Izraelici nie wiedzieli że będzie to trwać 40 lat. No ale tyle trwało. Forma kary? Hmmm. Skoro karą za grzech jest śmierć to po co jeszcze dodatkowo karać? Równie dobrze to usprawiedliwia istnienie piekła.
No w końcu! Dzięki, że rozumiesz. Przesądzone było dopiero po którymś tam z kolei buncie ludu, że będzie manna przez lat 40. A kiedy pierwszy raz spadła, to nikt tego nie zakładał. To dla mnie robi różnicę. Dla Ciebie nie, ale dzięki, że zrozumiałeś istotę rzeczy.
No i odnieśmy to do przykładu. Mówi się że Bóg to nasz ojciec itd. Jedziesz z dziećmi nad morze na wakacje bo nigdy nie widziały. W czasie podróży wiercą się i coraz bardziej niecierpliwią. Marudzą i mówią że już nie chcą nigdzie jechać, mają dość. Czy jako ojciec powiedział byś: "za to że marudzicie jedziemy nad morze przez Kraków!"? To jest miłość?
Wg mnie przykład nie jest trafny. Izrael nie był żadnym dzieckiem Bożym. Naród powstał definitywnie znacznie później. Jak już tak lubisz łacinę, to można rzecz, że w tych próbach całych na pustyni Izrael był
in statu nascendi jako naród.
Teraz wyobraź sobie warunki na pustyni- brak wody prawie do picia, a co dopiero mycia. Wyobraź sobie że musisz srac codziennie bez żadnych udogodnień i przez lata nie masz nawet jak dupy umyć. Ile najdłużej się nie myles?
Brzmi głupio? Pozornie
To prawda. Ale czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?
Edit dla Kaisera:
*
onus probandi - ciężar dowodu
*
in statu nascendi - w chwili rodzenia
Wstawki łacińskie są w miarę ogólnie rozumiane i przez Google łatwo wyszukiwane. Przepraszam tych, których irytują.