Dla mnie sprawa jest oczywista.
Skoro Klemens Rzymski tak pisze w roku 97:
Klemens Rzymski (zm. 101): „jak prawdą jest, że żyje Bóg, żyje Pan, Jezus Chrystus i Duch Św.” („List do Koryntian” 58:2).
Skoro w II w. pisze:
Justyn Męczennik (ur. 100): „wreszcie Duchowi proroczemu, składamy uwielbienie i pokłon” („Apologia” I:6,2).
I choćby nie wiem jakie armaty wytaczali antytrynitarze, to wolę w kwestii Ducha zawierzyć uczniom Apostołów czy uczniom tych uczni, niż jakimś heretyckim poglądom czy to ebionitów czy szewca Teodota.
Pierwsi byli przedstawicielami Kościoła, drudzy zaś grupami i jednostkami które padły. Owszem odradzały się w różnego rodzaju sektach, ale już z pozmienianymi naukami.