Witajcie, Ja się spotykam z znajomym który jest ŚJ i ogólnie nie wydaje mi się taki zły ani cała organizacja.
Bo ludzie tam, nie wszyscy są źli, aczkolwiek trafiają się perfidne kanalie.
Uwierz mi, wiem co mówię, spędziłam tam dziesiątki lat.
Chodzi o różne procedury i mechanizmy tam rządzące, tą całą korpo-sektą i ukrywane ciemne sprawki, przed szarymi członkami zboru ...
Typu pedofilia, przemoc, ostracyzm, niemoralonść, nakazy zrywania więzi rodzinnych, przyjacielskich.
To tylko niektóre ...
Wszystko w imię Boga i pod przykrywką religii.
Ukraszone pięknie wersetami biblijnymi.
Którą trudno zawrzeć w kilku zdaniach.
Wielu ludzi będącymi świadkami Jehowy, to szczerzy, serdeczni ludzie, którzy nie są świadomi tego, że są, zwyczajnie manipulowani. A cała ta zbawienna sekta, to zwykła korporacja, która w cwany sposób również wyciąga kasę od swych poddanych.
A w niektórych przypadkach, nawet posunęła się do zwykłej kradzieży (likwidacja kont depozytowych zborów np.)
A jest tego więcej, jak zbadasz, to historia ponad 100-letnia.