Nie ma problemu, moja otwartość to tylko dowód na to, że się uporałam z tym ....wrzodem z przeszłości.
Kiedyś w ogóle nie potrafiłam o tym mówić, zabierałam się wiele razy do spisania swoich wspomnień i nawet na papier nie umiałam tego przelać. Teraz nie mam już takich problemów, nauczyłam się nazywać rzeczy po imieniu.
Pytasz o przebaczanie, długo to trwało ale tak, teraz mogę śmiało powiedzieć, że przebaczyłam mojej matce. Tak naprawdę to biedna kobieta, która utkwiła w tym bagnie i buksuje stojąc w miejscu przez czterdzieści lat.
Wierzy w to co jej napisze strażnica i tylko w to. Bardzo ładnie powiedział to Robert w swoim wywiadzie z T. Raczek....ze wszystkich używek najgorsze jest ćpanie religii. Jest niebezpiecznie nie tylko dla samego ćpającego, ale także dla otoczenia.
I jeszcze jeden cytat....Mahatma Gandhi powiedział....Przebaczanie jest cnotą silnych.
Przebaczyłam i jestem z tego dumna, jednak nie zapomniałam. Choć ona powiedziała iż mi nigdy nie wybaczy mojego odejścia, to niech i tak będzie.