Witajcie, w tym temacie odniosę się do artykułu zamieszczonego na jotwułorg: "Czy Świadkowie Jehowy zrywają kontakty z byłymi współwyznawcami", dyskutowanego już w innym wątku, ale ja podejdę do tego artykułu z innej strony.
Podaję link:
http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/kontakty-z-by%C5%82ymi-cz%C5%82onkami/ Pamiętam, gdy już nie miałam złudzeń co do organizacji, przeczytałam ten artykuł i poczułam wzbierające oburzenie. Co to w ogóle ma być? Przecież znam tę organizację nie od dziś i wiem, co się dzieje, gdy ktoś odchodzi.
Ostatnio znalazłam pewien filmik na youtube, który traktuje między innymi na temat powyższego artykułu. Przetłumaczę tę część, która odnosi się do w/w artykułu z jotwu.łorg (link podam na końcu mojego wpisu).
Ah, jeszcze jedno - używam tu wyrażenia "zrywanie kontaktów", ponieważ tak to nazwano w artykule na jotwułorg, ale wiadomo, że chodzi o zjawisko ostracyzmu
"1. Pytanie postawione w artykule brzmi: „Czy Świadkowie Jehowy zrywają kontakty z byłymi współwyznawcami?”, a pierwszy akapit rozpoczyna się takim stwierdzeniem: „Zdarza się, że ktoś ze Świadków Jehowy przestaje uczestniczyć w działalności ewangelizacyjnej czy nawet pomału się od nas odsuwa. Nie odwracamy się od takich osób. Przeciwnie, wychodzimy z inicjatywą, by na nowo rozbudzić w nich zainteresowanie sprawami duchowymi.” W tym pierwszym zdaniu udzielona odpowiedź wprowadza w błąd, ponieważ nie odnosi się do postawionego pytania. Pytanie dotyczyło tego, czy kontakty są zrywane z BYŁYMI Świadkami Jehowy, a pierwszy akapit mówi o nieaktywnych Świadkach Jehowy, którzy z definicji nie są byłymi Świadkami Jehowy – oni są Świadkami Jehowy, którzy po prostu nie chodzą na zebrania. Także ta odpowiedź nijak ma się do pytania. Oni [autorzy odpowiedzi] napisali w ten sposób, ponieważ chcą sprawić wrażenie, że są rozsądni i nie zrywają kontaktów z byłymi członkami.
2. Następnie napisano: „Jeżeli jednak ochrzczony Świadek łamie biblijne zasady moralne i nie okazuje skruchy, zostaje wykluczony”. Ja [autor vloga - przyp. tłum.] odłączyłem się i nie złamałem „biblijnych zasad moralnych”. Odszedłem, ponieważ nie zgadzałem się już z tą religią. I zerwano ze mną kontakty. O takiej sytuacji nawet tutaj nie wspomniano. Taki scenariusz został pominięty w tym FAQ (Najczęściej zadawane pytania).
3. Trzeci akapit omawia sytuację, w której dzieci nie powinny zrywać kontaktów z ojcem, z którym mieszkają w jednym domu. Taka sytuacja jest jedną z niewielu dostępnych „luk” [sytuacji, w których można nie stosować ostracyzmu wobec wykluczonego - przyp.tłum.].
4. Ostatni akapit mówi, że wykluczeni mogą przychodzić na zebrania – i znowu - nie tego dotyczyło pytanie.
Tak więc w powyższym artykule nie udzielono bezpośredniej odpowiedzi na postawione pytanie, w istocie odpowiedź jest bardzo sugerująca i wprowadzająca w błąd, nie przyznano w niej, że z byłymi Świadkami Jehowy są zrywane kontakty.
(...)
Jeśli zrywanie kontaktów z byłymi członkami wspólnoty [ostracyzm społeczny – przyp.tłum] ma podstawy biblijne, jeśli jest to zachowanie moralnie poprawne, jeśli jest ono godne polecenia, jeśli Bóg je akceptuje, jeśli jest to przykazanie od Jehowy... to DLACZEGO SIĘ TEGO WSTYDZIĆ?
W Biblii są niezliczone przykłady proroków, takich jak Jeremiasz, którzy raczej poszliby na tortury, którzy byli gotowi znosić tortury jako konsekwencję ogłaszania orędzia od Boga. Byli gotowi znosić tortury za to, że mówili coś niepopularnego. Jeśli chodzi o osoby reprezentujące Strażnicę – one unikają odpowiedzi, wprowadzają w błąd, kłamią - zamiast przyznać się do czegoś, co podobno jest przykazaniem od Jehowy."
Podaję link do całego filmiku Johna Cedarsa:
https://www.youtube.com/watch?v=RUKgpvIEeT8 W filmiku są podane wypowiedzi osób reprezentujących Strażnicę - widać jak wymijająco mówią o ostracyzmie, jak odpowiadają na pytania tak, by wyszło, że są tolerancyjni... Warto by było przetłumaczyć całość.. Na razie przetłumaczyłam część