Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?  (Przeczytany 54077 razy)

Offline Safari

Witajcie, w tym temacie odniosę się do artykułu zamieszczonego na jotwułorg: "Czy Świadkowie Jehowy zrywają kontakty z byłymi współwyznawcami", dyskutowanego już w innym wątku, ale ja podejdę do tego artykułu z innej strony.
Podaję link:
http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/kontakty-z-by%C5%82ymi-cz%C5%82onkami/

Pamiętam, gdy już nie miałam złudzeń co do organizacji, przeczytałam ten artykuł i poczułam wzbierające oburzenie. Co to w ogóle ma być? Przecież znam tę organizację nie od dziś i wiem, co się dzieje, gdy ktoś odchodzi.
Ostatnio znalazłam pewien filmik na youtube, który traktuje między innymi na temat powyższego artykułu. Przetłumaczę tę część, która odnosi się do w/w artykułu z jotwu.łorg (link podam na końcu mojego wpisu).
Ah, jeszcze jedno - używam tu wyrażenia "zrywanie kontaktów", ponieważ tak to nazwano w artykule na jotwułorg, ale wiadomo, że chodzi o zjawisko ostracyzmu :)

"1. Pytanie postawione w artykule brzmi: „Czy Świadkowie Jehowy zrywają kontakty z byłymi współwyznawcami?”, a pierwszy akapit rozpoczyna się takim stwierdzeniem: „Zdarza się, że ktoś ze Świadków Jehowy przestaje uczestniczyć w działalności ewangelizacyjnej czy nawet pomału się od nas odsuwa. Nie odwracamy się od takich osób. Przeciwnie, wychodzimy z inicjatywą, by na nowo rozbudzić w nich zainteresowanie sprawami duchowymi.” W tym pierwszym zdaniu udzielona odpowiedź wprowadza w błąd, ponieważ nie odnosi się do postawionego pytania. Pytanie dotyczyło tego, czy kontakty są zrywane z BYŁYMI Świadkami Jehowy, a pierwszy akapit mówi o nieaktywnych Świadkach Jehowy, którzy z definicji nie są byłymi Świadkami Jehowy – oni są Świadkami Jehowy, którzy po prostu nie chodzą na zebrania. Także ta odpowiedź nijak ma się do pytania. Oni [autorzy odpowiedzi] napisali w ten sposób, ponieważ chcą sprawić wrażenie, że są rozsądni i nie zrywają kontaktów z byłymi członkami.
2. Następnie napisano: „Jeżeli jednak ochrzczony Świadek łamie biblijne zasady moralne i nie okazuje skruchy, zostaje wykluczony”. Ja [autor vloga - przyp. tłum.] odłączyłem się i nie złamałem „biblijnych zasad moralnych”. Odszedłem, ponieważ nie zgadzałem się już z tą religią. I zerwano ze mną kontakty. O takiej sytuacji nawet tutaj nie wspomniano. Taki scenariusz został pominięty w tym FAQ (Najczęściej zadawane pytania).
3. Trzeci akapit omawia sytuację, w której dzieci nie powinny zrywać kontaktów z ojcem, z którym mieszkają w jednym domu. Taka sytuacja jest jedną z niewielu dostępnych „luk” [sytuacji, w których można nie stosować ostracyzmu wobec wykluczonego - przyp.tłum.].
4. Ostatni akapit mówi, że wykluczeni mogą przychodzić na zebrania – i znowu - nie tego dotyczyło pytanie.
Tak więc w powyższym artykule nie udzielono bezpośredniej odpowiedzi na postawione pytanie, w istocie odpowiedź jest bardzo sugerująca i wprowadzająca w błąd, nie przyznano w niej, że z byłymi Świadkami Jehowy są zrywane kontakty.
(...)
Jeśli zrywanie kontaktów z byłymi członkami wspólnoty [ostracyzm społeczny – przyp.tłum] ma podstawy biblijne, jeśli jest to zachowanie moralnie poprawne, jeśli jest ono godne polecenia, jeśli Bóg je akceptuje, jeśli jest to przykazanie od Jehowy... to DLACZEGO SIĘ TEGO WSTYDZIĆ?
W Biblii są niezliczone przykłady proroków, takich jak Jeremiasz, którzy raczej poszliby na tortury, którzy byli gotowi znosić tortury jako konsekwencję ogłaszania orędzia od Boga. Byli gotowi znosić tortury za to, że mówili coś niepopularnego. Jeśli chodzi o osoby reprezentujące Strażnicę – one unikają odpowiedzi, wprowadzają w błąd, kłamią  - zamiast przyznać się do czegoś, co podobno jest przykazaniem od Jehowy."

Podaję link do całego filmiku Johna Cedarsa:
https://www.youtube.com/watch?v=RUKgpvIEeT8

W filmiku są podane wypowiedzi osób reprezentujących Strażnicę -  widać jak wymijająco mówią o ostracyzmie, jak odpowiadają na pytania tak, by wyszło, że są tolerancyjni... Warto by było przetłumaczyć całość.. Na razie przetłumaczyłam część :)
« Ostatnia zmiana: 03 Maj, 2015, 15:54 wysłana przez Safa »
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Mario

  • Gość
Witajcie, w tym temacie odniosę się do artykułu zamieszczonego na jotwułorg: "Czy Świadkowie Jehowy zrywają kontakty z byłymi współwyznawcami", dyskutowanego już w innym wątku, ale ja podejdę do tego artykułu z innej strony.
Podaję link:
http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/kontakty-z-by%C5%82ymi-cz%C5%82onkami/

Pamiętam, gdy już nie miałam złudzeń co do organizacji, przeczytałam ten artykuł i poczułam wzbierające oburzenie. Co to w ogóle ma być? Przecież znam tę organizację nie od dziś i wiem, co się dzieje, gdy ktoś odchodzi.
Ostatnio znalazłam pewien filmik na youtube, który traktuje między innymi na temat powyższego artykułu. Przetłumaczę tę część, która odnosi się do w/w artykułu z jotwu.łorg (link podam na końcu mojego wpisu).
Ah, jeszcze jedno - używam tu wyrażenia "zrywanie kontaktów", ponieważ tak to nazwano w artykule na jotwułorg, ale wiadomo, że chodzi o zjawisko ostracyzmu :)

"1. Pytanie postawione w artykule brzmi: „Czy Świadkowie Jehowy zrywają kontakty z byłymi współwyznawcami?”, a pierwszy akapit rozpoczyna się takim stwierdzeniem: „Zdarza się, że ktoś ze Świadków Jehowy przestaje uczestniczyć w działalności ewangelizacyjnej czy nawet pomału się od nas odsuwa. Nie odwracamy się od takich osób. Przeciwnie, wychodzimy z inicjatywą, by na nowo rozbudzić w nich zainteresowanie sprawami duchowymi.” W tym pierwszym zdaniu udzielona odpowiedź wprowadza w błąd, ponieważ nie odnosi się do postawionego pytania. Pytanie dotyczyło tego, czy kontakty są zrywane z BYŁYMI Świadkami Jehowy, a pierwszy akapit mówi o nieaktywnych Świadkach Jehowy, którzy z definicji nie są byłymi Świadkami Jehowy – oni są Świadkami Jehowy, którzy po prostu nie chodzą na zebrania. Także ta odpowiedź nijak ma się do pytania. Oni [autorzy odpowiedzi] napisali w ten sposób, ponieważ chcą sprawić wrażenie, że są rozsądni i nie zrywają kontaktów z byłymi członkami.
2. Następnie napisano: „Jeżeli jednak ochrzczony Świadek łamie biblijne zasady moralne i nie okazuje skruchy, zostaje wykluczony”. Ja [autor vloga - przyp. tłum.] odłączyłem się i nie złamałem „biblijnych zasad moralnych”. Odszedłem, ponieważ nie zgadzałem się już z tą religią. I zerwano ze mną kontakty. O takiej sytuacji nawet tutaj nie wspomniano. Taki scenariusz został pominięty w tym FAQ (Najczęściej zadawane pytania).
3. Trzeci akapit omawia sytuację, w której dzieci nie powinny zrywać kontaktów z ojcem, z którym mieszkają w jednym domu. Taka sytuacja jest jedną z niewielu dostępnych „luk” [sytuacji, w których można nie stosować ostracyzmu wobec wykluczonego - przyp.tłum.].
4. Ostatni akapit mówi, że wykluczeni mogą przychodzić na zebrania – i znowu - nie tego dotyczyło pytanie.
Tak więc w powyższym artykule nie udzielono bezpośredniej odpowiedzi na postawione pytanie, w istocie odpowiedź jest bardzo sugerująca i wprowadzająca w błąd, nie przyznano w niej, że z byłymi Świadkami Jehowy są zrywane kontakty.
(...)
Jeśli zrywanie kontaktów z byłymi członkami wspólnoty [ostracyzm społeczny – przyp.tłum] ma podstawy biblijne, jeśli jest to zachowanie moralnie poprawne, jeśli jest ono godne polecenia, jeśli Bóg je akceptuje, jeśli jest to przykazanie od Jehowy... to DLACZEGO SIĘ TEGO WSTYDZIĆ?
W Biblii są niezliczone przykłady proroków, takich jak Jeremiasz, którzy raczej poszliby na tortury, którzy byli gotowi znosić tortury jako konsekwencję ogłaszania orędzia od Boga. Byli gotowi znosić tortury za to, że mówili coś niepopularnego. Jeśli chodzi o osoby reprezentujące Strażnicę – one unikają odpowiedzi, wprowadzają w błąd, kłamią  - zamiast przyznać się do czegoś, co podobno jest przykazaniem od Jehowy."

Podaję link do całego filmiku Johna Cedarsa:
https://www.youtube.com/watch?v=RUKgpvIEeT8

W filmiku są podane wypowiedzi osób reprezentujących Strażnicę -  widać jak wymijająco mówią o ostracyzmie, jak odpowiadają na pytania tak, by wyszło, że są tolerancyjni... Warto by było przetłumaczyć całość.. Na razie przetłumaczyłam część :)

Bardzo ciekawy temat.
Wkrótce szerzej odniosę się do niego.


Offline Noc_spokojna

Tylko, czy ostracyzm, ma naprawdę podstawy biblijne?

Ciało Kierownicze uczy tak:

 
Cytuj
   „Odstępstwo jest w gruncie rzeczy buntem wobec Jehowy. Osoby takie nieraz głoszą, jakoby znały Boga i Mu służyły, ale odtrącają nauki i wymagania przedstawione w Jego Słowie. Inni twierdzą, że wierzą Biblii, tymczasem nie uznają organizacji Jehowy i za wszelką cenę próbują zahamować jej działalność. Jeżeli mimo poznania tego, co prawe, świadomie obrali tak niegodziwe postępowanie, a zło zakorzeniło się w nich do tego stopnia, że stało się nieodłączną częścią ich osobowości, to chrześcijanin musi owe przesiąknięte złem osoby ZNIENAWIDZIĆ(w biblijnym tego słowa znaczeniu)” (Strażnica Nr 19, 1993 s. 19).

A Biblia uczy tak:

   
Cytuj
2Tes 3:14-15 bw "(14) A jeśli ktoś jest nieposłuszny słowu naszemu, w tym liście wypowiedzianemu, baczcie na niego i nie przestawajcie z nim, aby się zawstydził; (15)NIE UWAŻAJCIE GO JEDNAK ZA NIEPRZYJACIELA LECZ NAPOMINAJCIE JAK BRATA."
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline Safari

Noc_spokojna  :) widzę pewną trudność w powoływaniu się na wersety biblijne... SJ mają "swoje" wersety, które zwyczajowo podają w konkretnych sytuacjach - odnośnie traktowania wykluczonych także mają swoje. Dlatego tak bardzo spodobała mi się argumentacja Cedars'a - Świadkowie świadczą prawdę o Bogu i jego orędziu, to czemu w tej kwestii tak wiele wymijających argumentów? Czemu tak mało odwagi by powiedzieć: "Tak, zrywamy kontakty z byłymi członkami, co więcej, jestesmy z tego dumni, bo stosujemy się do przykazania Boga Jehowy. Nie jest ono łatwe, ale ponosimy te koszty, by radować Boga (i tu jakiś wersecik o 'nawet niejadaniu')."
Każdy kto jest choć kilka lat w organizacji wie jak powiniem się zachowywać względem wykluczonych... a ten artykuł z jowu.org mówi sam za siebie.

Oczywiście każdy ma swój sposób widzenia, swoją optykę. Także dzięki za ten werset, może komuś da do myślenia :)

« Ostatnia zmiana: 04 Maj, 2015, 18:17 wysłana przez Safa »
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline owca

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 91
  • Polubień: 78
  • Wolna od 2015r.
Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #4 dnia: 23 Lipiec, 2015, 09:08 »
TRAGEDIA!!!!


Offline Januszccc19775

Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #5 dnia: 24 Sierpień, 2015, 13:01 »
OSTRACYZM to powszechne zjawisko społeczne , nie wiem dlaczego mamy się temu dziwić ? Nie jestem ŚJ  ale z moich osobistych obserwacji wynika ze słowo to nie do końca pasuje do ŚJ. Owszem wykluczają ze swojej religii osoby nagminnie łamiące biblijne zasady , jednak nie dostrzegam w nich wrogiego nastawienia , wręcz przeciwnie zapraszaj takie osoby by zmieniły szkodliwe zwyczaje i powróciły  , jak widzę na tym forum bazujecie na niedokładnym zrozumieniu zjawiska ostracyzmu . Ponadto , nawet jeśli to jest ostracyzm to krytyka nie ma sensu , dlaczego ?
Otwórz ostracyzm jest powszechnie stosowany i w wielu przypadkach pochwalany przez osoby które tu na tym forum je krytykują , łatwo dojść do wniosku że w takiej sytuacji nawet trzeba nazwać to obłudą , Podam przykład : Gdy mężczyzna zdradza żonę musi się liczyć z rozwodem , w swojej pracy wiele razy spotkałem się z rodzinami które cierpię z powodu zdrady , co robi zdradzona żona ? To samo co ŚJ , wyklucza zdrajce ze swojego życia , jednak w odróżnieniu do SJ kobieta często po rozwodzie puszcza męża z torbami  nie dając mu szansy na powrót .Czy ktoś krytykuje zdradzoną żonę  za to że pozbyła się zdrajcy , tylko jedna osoba , zdradzający mąż .
W wypowiedziach na tym forum widzę raczej coś w rodzaju osobistej wendetty która nie ma nic wspólnego z rozsądkiem . 


Offline matus

Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #6 dnia: 24 Sierpień, 2015, 13:08 »
Powtarzasz standardowe teksty wszystkich o statusie zainteresowanego, albo osoby która wiedzę o śJ czerpie tylko od nich samych.
Cały ten Twój post wygląda jak kopiujwklejka z jakiejś broszurki.

Za mało wiesz o śJ, żeby oskarżać forumowiczów o błędy, obłudę, czy cokolwiek.

Ale skoro już się tu znalazłeś - życzę wnikliwości.
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #7 dnia: 24 Sierpień, 2015, 13:10 »

W wypowiedziach na tym forum widzę raczej coś w rodzaju osobistej wendetty która nie ma nic wspólnego z rozsądkiem .

Wybacz, ale chyba nie do końca zrozumiałeś na czym polega ostracyzm wśród ŚJ. Także na tym forum jest wskazany jako problem WYŁĄCZNIE ostracyzm z powodu tzw. wykluczenia z powodu niezgadzania się z wyliczankami i mitami WTS. Nie krytykuję ostracyzmu po wykluczeniu z powodu bałwochwalstwa, rozpusty, zdrady, morderstwa, itp. wymienionych w biblii. Ale biblia ani słowem nie wspomina o ostracyzmie wobec tych, co mają odmienne poglądy niż WTS szanując jednocześnie słowo Boże i starając się żyć zgodnie z jego zasadami
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Puszek

Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #8 dnia: 24 Sierpień, 2015, 13:20 »
Właśnie o taki rodzaj ostracyzmu chodzi. Odstępując od wyznania ŚJ wcale nie trzeba być i żyć jak obłudnik. Znajdzie się mnóstwo ludzi co żyje lepiej jak byli w organizacji. A nawet jeśli chodzi już ciężkie przewinienia bądź grzechy (niekoniecznie od razu zdrady i niemoralność), za które ktoś jest słusznie wykluczony i spotyka go ostracyzm od "byłych braci" to jeszcze jestem to w stanie zrozumieć. Jednak nigdy nie zrozumiem gdy robi to najbliższa rodzina !!! A takie są wytyczne CK aby zerwać jakiekolwiek kontakty z wykluczonym członkiem rodziny, z którym się nie mieszka, nawet przez zwykłe smsy - tak jak by ktoś zmarł. I to ma być przejaw miłości ?!
"I chodź ucieknijmy stąd, nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem! Chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze..."


Offline Córka Weterana

Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #9 dnia: 24 Sierpień, 2015, 13:51 »
Wybacz, ale chyba nie do końca zrozumiałeś na czym polega ostracyzm wśród ŚJ. Także na tym forum jest wskazany jako problem WYŁĄCZNIE ostracyzm z powodu tzw. wykluczenia z powodu niezgadzania się z wyliczankami i mitami WTS. Nie krytykuję ostracyzmu po wykluczeniu z powodu bałwochwalstwa, rozpusty, zdrady, morderstwa, itp. wymienionych w biblii. Ale biblia ani słowem nie wspomina o ostracyzmie wobec tych, co mają odmienne poglądy niż WTS szanując jednocześnie słowo Boże i starając się żyć zgodnie z jego zasadami

Ale między wykluczeniem za tzw. "grzechy", a wykluczeniem za to, że Ci nie pasi chronologia niestety nie ma różnicy, przede wszystkim zbór nie jest o tym informowany, z jakiego powodu ktoś nie jest już śJ, ani też nie jest informowany, czy to było wykluczenie czy ktoś sam podjął decyzję. Ja bym dużo dała, żeby moi dawni znajomi mieli świadomość, że nie podobało mi się ukrywane członkostwo w ONZ, zmieniająca się wykładnia w sprawie proroctw, chronologii i krwi oraz że sama z własnej woli napisałam do starszych list z prośbą o odłączenie. Moja eksprzyjaciółka śJ o tym wie, ale czy dzieliła się dalej tą informacją - trudno mi stwierdzić, skoro po łzawym pożegnaniu sama kilka miesięcy później odwróciła się ode mnie na ulicy.

Mnie przylepiono łatkę wariatki i zdrajczyni męża, bo wystąpiłam o rozwód, ale nie z powodu osoby trzeciej, tylko z powodu bezsensu dalszego związku z fanatykiem, tzw. rozwód z powodu "odmiennych charakterów" :D
Tak naprawdę zrobiłam to dla nas obojga - dzięki temu każde z nas miało szansę na ułożenie sobie życia z kimś bardziej pasującym, co zresztą się stało po obu stronach.


Offline nowa

Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #10 dnia: 24 Sierpień, 2015, 13:58 »
OSTRACYZM to powszechne zjawisko społeczne , nie wiem dlaczego mamy się temu dziwić ? Nie jestem ŚJ  ale z moich osobistych obserwacji wynika ze słowo to nie do końca pasuje do ŚJ. Owszem wykluczają ze swojej religii osoby nagminnie łamiące biblijne zasady , jednak nie dostrzegam w nich wrogiego nastawienia , wręcz przeciwnie zapraszaj takie osoby by zmieniły szkodliwe zwyczaje i powróciły  , jak widzę na tym forum bazujecie na niedokładnym zrozumieniu zjawiska ostracyzmu . Ponadto , nawet jeśli to jest ostracyzm to krytyka nie ma sensu , dlaczego ?
Otwórz ostracyzm jest powszechnie stosowany i w wielu przypadkach pochwalany przez osoby które tu na tym forum je krytykują , łatwo dojść do wniosku że w takiej sytuacji nawet trzeba nazwać to obłudą , Podam przykład : Gdy mężczyzna zdradza żonę musi się liczyć z rozwodem , w swojej pracy wiele razy spotkałem się z rodzinami które cierpię z powodu zdrady , co robi zdradzona żona ? To samo co ŚJ , wyklucza zdrajce ze swojego życia , jednak w odróżnieniu do SJ kobieta często po rozwodzie puszcza męża z torbami  nie dając mu szansy na powrót .Czy ktoś krytykuje zdradzoną żonę  za to że pozbyła się zdrajcy , tylko jedna osoba , zdradzający mąż .
W wypowiedziach na tym forum widzę raczej coś w rodzaju osobistej wendetty która nie ma nic wspólnego z rozsądkiem .

Myślę, drogi Januszccc19775, że jeśli nie jesteś ŚJ, a jedynie z obserwacji wysnuwasz swoje opinie, nie masz zbyt "głębokiego" zaznajomienia z problemem. A kryją się za nim rzeczywiste ludzkie tragedie ludzi wykluczonych nie za grzechy, czy niebiblijne zachowania, ale za chęć szukania prawdy, samodzielnego myślenia. Ja też nie jestem ŚJ, wypowiadam się dość rzadko na tym forum, ale śledzę je z zainteresowaniem, i zdążyłam zauważyć (wcześniej "przewaliłam" też sporo innych materiałów na ten temat), że problem jest, i to nie mały, niestety...


Offline M

Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #11 dnia: 24 Sierpień, 2015, 16:20 »
Nawet jeśli ktoś jest wykluczany za tzw. "grzech", to nadal ostracyzm nie powinien mieć racji bytu przynajmniej z trzech powodów:

- o wykluczeniu decyduje trzech starszych, a decyzja jest podejmowana na poufnym posiedzeniu bez jakiejkolwiek możliwości zweryfikowania jej poprawności. Co, jeśli starsi zostali wprowadzeni w błąd, podjęli złą decyzję, bądź kierowali się osobistymi animozjami wobec oskarżonego?
- jeśli faktycznie z punktu widzenia zasad biblijnych wykluczenie było "słuszne", to wszyscy, również rodzina, są zmuszeni do całkowitego zerwania kontaktu z taką osobą. Jest to bardzo okrutne postanowienie zarówno dla oskarżonego, jak i jego rodziny i rodzi wiele niepotrzebnego bólu. Każdy powinien sam wybrać jaką postawę chce przejawiać wobec "grzesznika" i nie powinno być policji, która sprawdza czy się z tego wywiązujesz (dla tych, którzy nie wiedzą: można zostać wykluczonym za utrzymywanie kontaktów z inną osobą wykluczoną)
- taka postawa innych osób może utrudniać oskarżonemu pracę nad sobą - na przykład alkoholik lub narkoman potrzebuje wsparcia ze strony najbliższych mu osób i przyjaciół. Jeśli tego wsparcia zabraknie, dużo trudniej będzie mu rzucić nałóg.


Offline Januszccc19775

Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #12 dnia: 24 Sierpień, 2015, 16:26 »
Witam , nie muszę być ŚJ żeby ich rozumieć  , wszystkie mechanizmy w kontaktach interpersonalnych są takie same niezależnie o jaką jednostkę społeczną  chodzi .
Problem ostracyzmu który przypisuje się tu ŚJ ,  jak już się przekonałem  , to żaden problem , gdy objęta nim jednostka  porzuca tryb życia za który ją wykluczono , gdy nadal postępuje nie właściwie   ŚJ  unikają towarzystwa tej osoby , ale zawsze ma szanse na powrót jeśli tylko coś zmieni , gdzie tu ostracyzm pytam ?  Ostracyzm to oprócz wykluczenia wrogość wobec wykluczonego jak pogodzić wrogość z deklaracją przyłączenia . Jeśli mamy to nazwać ostracyzmem , to musimy tez przypisać ostracyzm wszystkim rodzicom którzy pilnują by ich dzieci nie zadawały się z rówieśnikami którzy kradną , piją , narkotyzują się , czy uprawiają seks w toalecie szkolnej . Jak zawsze żeby wyrobić sobie rozsądny pogląd na każdy temat , trzeba wysłuchać wszystkich zainteresowanych .Niestety doświadczenie uczy że ci którzy rozmawiają o prawdziwych czy zmyślonych błędach innych sami popełniają o wiele poważniejsze , rozmowa o innych to sposób na odwrócenie uwagi od siebie , tak się dzieje w np: rodzinach , małżeństwach i ta sama zasada dotyczy organizacji religijnych które z rodzin się składają .
Przeczytałem ks. ,, nie zareklamuje jej „ nie warto !!  w której mężczyzna  będąc ŚJ , nauczając innych , sam kompulsywnie się masturbuje , odkrywa swój homoseksualizm , łamie dziewczynie serce , bierze narkotyki ,ostatecznie zostaje wykluczony i ma żal że inni ŚJ nie maja ochoty z nim rozmawiać , w końcu  opisuje swoje zachowania seksualne i homoseksualne  z ich obscenicznymi  szczegółami  i staje się guru w społeczności ludzi wykluczonych z religii ŚJ . Izolował bym swojego syna jak tylko się da od takich ludzi . I proszę oskarżcie mnie o ostracyzm , kto rzuci pierwszy kamień ???


Offline Januszccc19775

Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #13 dnia: 24 Sierpień, 2015, 16:42 »
Nawet jeśli ktoś jest wykluczany za tzw. "grzech", to nadal ostracyzm nie powinien mieć racji bytu przynajmniej z trzech powodów:

- o wykluczeniu decyduje trzech starszych, a decyzja jest podejmowana na poufnym posiedzeniu bez jakiejkolwiek możliwości zweryfikowania jej poprawności. Co, jeśli starsi zostali wprowadzeni w błąd, podjęli złą decyzję, bądź kierowali się osobistymi animozjami wobec oskarżonego?
- jeśli faktycznie z punktu widzenia zasad biblijnych wykluczenie było "słuszne", to wszyscy, również rodzina, są zmuszeni do całkowitego zerwania kontaktu z taką osobą. Jest to bardzo okrutne postanowienie zarówno dla oskarżonego, jak i jego rodziny i rodzi wiele niepotrzebnego bólu. Każdy powinien sam wybrać jaką postawę chce przejawiać wobec "grzesznika" i nie powinno być policji, która sprawdza czy się z tego wywiązujesz (dla tych, którzy nie wiedzą: można zostać wykluczonym za utrzymywanie kontaktów z inną osobą wykluczoną)
- taka postawa innych osób może utrudniać oskarżonemu pracę nad sobą - na przykład alkoholik lub narkoman potrzebuje wsparcia ze strony najbliższych mu osób i przyjaciół. Jeśli tego wsparcia zabraknie, dużo trudniej będzie mu rzucić nałóg.
Jest tu jakaś spora nieścisłość informacji , sam staram się być precyzyjny w sposobie myślenia , i ustaliłem ze ŚJ nie wykluczają tych którzy chcą się leczyć , mam stały kontakt z jednym z byłych ŚJ  który jest alkoholikiem  i nie obarcza nim religii tylko siebie samego , zresztą - przyznanie się do swojego alkoholizmu a nie obarczanie nim innych jest warunkiem trzeźwienia  . Ciekawe że jego matka będąca ŚJ nadal utrzymuje z nim kontakt i wspiera go w walce z nałogiem , zapytałem czy nie będzie za to wykluczona , odpowiedziała cytuje : ,, Świadkowie Jehowy nie wykluczają za utrzymywanie kontaktów z wykluczonym ,,


Offline awmala

Odp: Jeśli ostracyzm ma podstawy biblijne, to dlaczego się go wstydzić?
« Odpowiedź #14 dnia: 24 Sierpień, 2015, 16:52 »
Januszccc19775 wydaje mi się,  że nie rozumiesz zjawiska ostracyzmu u SJ bądź nie chcesz zrozumieć. Dopóki nie wejdą z butami w Twoje życie i nie zrobią bałaganu ciężko będzie Ci pojąć. Wiem z autopsji.  Postaram się to najkrócej jak mogę wytłumaczyć. Świadkowie uważają, że trzy krotny morderca okazujący skruchę za każdym razem jest lepiej traktowany niż osoba dobrze prowadząca się,  która przestała wierzyć w zmienne nauki tej organizacji.