Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Witam  (Przeczytany 16724 razy)

Offline agent terenowy

Odp: Witam
« Odpowiedź #60 dnia: 27 Luty, 2017, 17:13 »
Witaj Tomek. :) Jak Bóg da, to i ja się pojawię na owej konferencji. Jeśli chcesz wrócić do więzi z Jehową, to porozmawiaj o tym z nim samym, a nie urzędnikami(przepraszam, starszymi) organizacji.
To Jehowa przebacza grzechy, więc zwróć się do niego, a będzie ci przebaczone. 
Możesz też zajrzeć tu w sprawie, materiałów "przyrodniczych"
http://kuznia.org.pl
"Wszyscy, którymi kieruje duch Boży, naprawdę są synami Bożymi" (Rz 8:14 NŚ rew.)


Offline tomek3076

Odp: Witam
« Odpowiedź #61 dnia: 27 Luty, 2017, 20:11 »
Tomek? Czy Ty nas aby nie podpuszczasz?
Witaj na forum


Nie podpuszczam.
Jestem typem perfekcjonisty więc spieram się nawet o drobiazgi ale tak żeby nikogo nie skrzywdzić.
Wiadomo mamy miłować bliźniego czyż nie?


Offline tomek3076

Odp: Witam
« Odpowiedź #62 dnia: 27 Luty, 2017, 20:56 »
Witaj Tomek. :) . Jeśli chcesz wrócić do więzi z Jehową, to porozmawiaj o tym z nim samym, a nie urzędnikami(przepraszam, starszymi) organizacji.

Już sam nie wiem jak się zwrócić do Boga w modlitwie.
Wczoraj modląc się wzywałem imienia Jehowa oraz jego syna Jezusa.
Coś we mnie drgnęło.Nie sięgnełem od wczoraj po "świerszczyki" ale to jeszcze nie powód do euforii.
Byłem dziś u psycholog i ide za tydzień za dwa znowu.
Zaczynam więcej czytać tu i na innych stronach.
Będę chciał popracować nad modlitwą bo to podstawa.


Offline Startek

Odp: Witam
« Odpowiedź #63 dnia: 27 Luty, 2017, 21:13 »
Już sam nie wiem jak się zwrócić do Boga w modlitwie.
Wczoraj modląc się wzywałem imienia Jehowa oraz jego syna Jezusa.
Coś we mnie drgnęło.Nie sięgnełem od wczoraj po "świerszczyki" ale to jeszcze nie powód do euforii.
Byłem dziś u psycholog i ide za tydzień za dwa znowu.
Zaczynam więcej czytać tu i na innych stronach.
Będę chciał popracować nad modlitwą bo to podstawa.
zastanów się kogo masz wzywać , czy Jezus uczył nas modlić się do Jehowy ? Mat 6:9-13 czy kazał ci wzywać imienia Jehowy . W czyim imieniu dokonuje się zbawienie  ? Dzieje 4: 10-12  kogo masz wzywać ? Rzym 10 : 4-17 .Tomku pierwszy krok uczyniłeś , gazetki do śmietnika , a na komputer zrób blokadę i walcz
« Ostatnia zmiana: 27 Luty, 2017, 21:28 wysłana przez Startek »


Offline agent terenowy

Odp: Witam
« Odpowiedź #64 dnia: 27 Luty, 2017, 21:21 »
Zawsze Tomku możesz zacząć od modlitwy "Ojcze nasz". Ale jeśli ciężko ci się pomodlić bez użycia imienia Jehowy, to użyj. Bóg patrzy na serce bardziej, niż na to, czy i jak często ktoś wymówi Imię. Jezus w żadnej modlitwie nie powiedział do Ojca "Jehowo", a jednak Ten go zawsze wysłuchiwał.
"Wszyscy, którymi kieruje duch Boży, naprawdę są synami Bożymi" (Rz 8:14 NŚ rew.)


Offline Estera

Odp: Witam
« Odpowiedź #65 dnia: 27 Luty, 2017, 21:52 »
A co się ograniczać, nazwijmy ciocię Esterę cesarzową wszechświata.
    Może być, wujku KaiserSoze  ;D ;D ;D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Giwon

Odp: Witam
« Odpowiedź #66 dnia: 27 Luty, 2017, 22:13 »
Tomku, na moje oko, jesteś DDA/DDD  poszukaj w internetach co to i udaj się do konkretnych miejsc gdzie znajdziesz pomoc. Poczucie winy równoczesne z dążeniem do perfekcji to samonapędzające się błędne koło z którego sam się nie wyrwiesz, i nie, zbór nie jest odpowiedzią na Twoje problemy. Pozdrawiam!
Człowiek rodzi się po to, żeby przeżyć życie i to od niego zależy czy go nie przegapi.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Witam
« Odpowiedź #67 dnia: 27 Luty, 2017, 22:16 »
Już sam nie wiem jak się zwrócić do Boga w modlitwie.
Wczoraj modląc się wzywałem imienia Jehowa oraz jego syna Jezusa.
Coś we mnie drgnęło.Nie sięgnełem od wczoraj po "świerszczyki" ale to jeszcze nie powód do euforii.
Byłem dziś u psycholog i ide za tydzień za dwa znowu.
Zaczynam więcej czytać tu i na innych stronach.
Będę chciał popracować nad modlitwą bo to podstawa.

Coś szybko , " coś w Tobie drgnęło" ale to pewnie tak mi się wydaje .
« Ostatnia zmiana: 27 Luty, 2017, 22:20 wysłana przez Dorkas »
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline Startek

Odp: Witam
« Odpowiedź #68 dnia: 28 Luty, 2017, 01:01 »
Tomek , ty nie pracuj nad modlitwą . Ty poprostu się pomódl od serca .  Wyznaj Bogu żeś grzeszny ,  że potrzebujesz Syna  by cię prowadził . Otwórz się na Jezusa  zobaczysz że przyjdzie, do ciebie .



Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 556
  • Polubień: 4685
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
Odp: Witam
« Odpowiedź #69 dnia: 28 Luty, 2017, 09:22 »
Tomku popracuj nad nastawieniem do samego siebie. Czy ty się samego lubisz? czy się doceniasz za to co ci wychodzi w życiu dobrze?

Wszelkie grzechy to są kwestie umowne: w jednej religi grzechem jest mieć np odkrytą głowę albo picie alkoholu a w innej już nie, w kolejnej jedzenie mięsa a np u Mormonów: czekolada,kawa,ciemna herbata,alkohol,tytoń,narkotyki...

Zatem czy jak piję kawkę to jestem grzesznikiem?   No nie bo to ,,bujdy na resorach"

Co innego jeśli chodzi o niegodziwe uczynki przeciwko bliźniemu do tego nie potrzeba wielkich analiz religijnych i badań naukowych: bicie,poniżanie,głodzenie,dręczenie,zabijanie,torturowanie,okradanie,oszukiwanie           to są rzeczy obrzydliwe wstrętne i godne potępienia

Jeśli nie robisz z tej listy nic to nie masz najmniejszego powodu do tego aby dręczyło cię poczucie winy.

Reasumując można się nie modlić i żyć bez poczucia winy jeśli nie jest się zbrodniażem i niegodziwcem.


Offline tomek3076

Odp: Witam
« Odpowiedź #70 dnia: 28 Luty, 2017, 14:35 »
Tak owszem mam i miałem wyrzuty sumienia za to w czym uchybiam czyli jak grzeszę.
Ale o sobie samym myślę pozytywnie a mam za co bo znam nauki Jezusa i je wypełniam jak mogę.
Nie umie tylko nabrać dystansu do grzechu czyli mam połowiczne serce.
Tak nie może być a tak jest.
Już nie ustalam daty od kiedy będę miał postanowienie że już nie zgrzeszę.
Grzech we mnie jest ale jak to było w przypadku Kaina grzech czai się i atakuje gdzie i jak chce a potem mam wyrzuty że znowu nawaliłem.

Wszystkim tym którzy do mnie coś napisali serdecznie dziękuję bo wykonaliście kawał dobrej roboty.

Teraz jutro i potem to ode mnie samego zależy co zrobię.
Jak ktoś już pisał "strażnica" z mojej głowy jeszcze nie wywietrzała ale tu nie o to chodzi.
Mimo tego zamętu religijnego po trupach będe dążył do tego by nauki Boga i Jezusa były we mnie w pełni obecne.


Offline Giwon

Odp: Witam
« Odpowiedź #71 dnia: 28 Luty, 2017, 20:52 »
dążenie po trupach do celu jest bardzo biblijne ;)

a tak na serio, proponuję jeszcze żebyś zrobił sobie "reset" światopoglądowy, i od zera zaczął  się zastanawiać o co chodzi z religią, bogiem, biblią etc. żebyś sobie zaczął wszystko weryfikować i sprawdzać bez tych wszystkich aksjomatów które masz w głowie :)
Człowiek rodzi się po to, żeby przeżyć życie i to od niego zależy czy go nie przegapi.


Offline tomek3076

Odp: Witam
« Odpowiedź #72 dnia: 28 Luty, 2017, 21:21 »
Trafnie to zauważyłeś...powoli byle do przodu.
Obym się mylił jeśli chodzi o to co robi i czego naucza niewolnik.


Offline mati89

Odp: Witam
« Odpowiedź #73 dnia: 28 Luty, 2017, 21:34 »
A kto dla Ciebie jest niewolnikiem ?
Byłem, nie jestem i już nie będę...


Offline Julita

Odp: Witam
« Odpowiedź #74 dnia: 28 Luty, 2017, 21:53 »
Jedni szybciej uporają się z przeszłością, innym zajmuje to trochę więcej czasu. Nie możemy zmienić tego, że byliśmy częścią wts, ale możemy kształtować przyszłość. Co z tym zrobimy i jak wykorzystamy,zależy już od nas.
Jesteś ważny dla nas, czytających, bo Twoje doświadczenia są dla wielu z nas bliskie.
Jesteś myślącym człowiekiem, zrobiłeś pierwsze kroki , bo inaczej by Cie tu nie było.
Przeczytaj te ciepłe słowa od mądrych przedmówców, wiele w nich dobroci i wsparcia. Wielu przeszło rozmaite historie, zanim posklejali dusze.
Wracaj do nich, jeśli poczujesz taka potrzebę.
Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.