Raj duchowy to określenie atmosfery panującej podczas zebrań i zgromadzeń a stan emocjonalny i psychiczny osób to inna sprawa.
Dla żony która odeszła od męża który ją katował, rajem mógł być dzień (czas) kiedy ten wróci do domu, powiedzmy trzeźwy i w dobrym nastroju i nie spuści jej łomotu, a nawet kwiatka kupił, uśmiechnął się, przytulił. Tylko czy dla tej chwili iluzji szczęścia warto dla tej kobiety wracać do tego męża tyrana? Przykład może przejaskrawiony, ale emocjonalnie spójny z powrotem do WTS-u. Poczytaj na forum opowieści ludzi o przygodach z WTS-em. Poczytaj temat "Z życia wzięte", "Brat Maciej od zawsze miał wątpliwości", czy wiele innych wspomnień.
Obyś nie musiał swojej decyzji o powrocie do WTS-u, skwitować potem cytatem z 2 Listu Piotra 2:22
Spełniło się na nich to, o czym słusznie mówi przysłowie: Pies powrócił do tego, co sam zwymiotował, a świnia umyta - do kałuży błota. BT
A tak w ogóle to witaj wśród nas. Mam nadzieję że Twój pobyt tutaj pomoże Ci wyzbyć się iluzji szczęścia w WTS-ie.