Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nie mogę pojąć tego wykluczenia  (Przeczytany 29768 razy)

Offline dziewiatka

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #15 dnia: 04 Luty, 2017, 21:32 »
W kategorii świadkowskiego podejścia do rozwodów jest też grzech zmowy co mogło mieć miejsce w drugim przypadku.Delikwent jest karany za samą prubę zrobienia w ć..la ,nie żony tylko starszych.


Offline rychtar

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #16 dnia: 05 Luty, 2017, 08:49 »
W jednym z sąsiednich zborów ponad dwadzieścia lat temu była taka sytuacja, że było małzeństwo z dwojgiem dzieci. Po jakimś czasie to małżeństwo postanowiło się rozwieść i żyć osobno. Ale po kilku miesiącach zaczęli za sobą tęsknić więc zaczęli się spotykać ponownie. Ktoś ich tam zauważył i życzliwie doniósł do starszych, że oni znów się spotykają mimo, że nie mają ślubu ze sobą. Starsi więc im kazali albo całkowicie ze sobą zerwać albo ponownie zawrzeć związek małżeński i oni ponownie zawarli związek, który tym razem już krótko trwał i ta babka jest teraz samotna.
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline Startek

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #17 dnia: 05 Luty, 2017, 13:51 »
Sytuacja która miala miejce jakiś czas temu , dwoje przyjaciół w zborze zamieniło się żonami  jeden ożenił się z żoną drugiego byli jakiś czas wykluczeni i nadal sie przyjaźnią i są jak mi się zdaje nadal w jednym zborze . Można, można .


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #18 dnia: 05 Luty, 2017, 14:10 »
Sytuacja która miala miejce jakiś czas temu , dwoje przyjaciół w zborze zamieniło się żonami  jeden ożenił się z żoną drugiego byli jakiś czas wykluczeni i nadal sie przyjaźnią i są jak mi się zdaje nadal w jednym zborze . Można, można .

Czyli tacy swingers. Też mi się to podoba! :)


Offline zaocznie wywalony

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #19 dnia: 05 Luty, 2017, 15:13 »
Sytuacja która miala miejce jakiś czas temu , dwoje przyjaciół w zborze zamieniło się żonami  jeden ożenił się z żoną drugiego byli jakiś czas wykluczeni i nadal sie przyjaźnią i są jak mi się zdaje nadal w jednym zborze . Można, można .
Czyżbyśmy mieszkali w okolicy ?
A może to częstsza sytuacja - w pobliskim mi zborze miała miejsce identyczna wymiana.
Z takimi samymi skutkami. Sprawa była dosyć głośna.
 :)
« Ostatnia zmiana: 05 Luty, 2017, 15:22 wysłana przez zaocznie wywalony »


Offline Julita

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #20 dnia: 06 Luty, 2017, 22:07 »
Historia z własnego podwórka, mimo upływu lat też dla mnie niezrozumiała:

Rodzina z tradycjami świadkowskimi.
Młode, inteligentne dziewczę. Wykształcone, samodzielne życiowo, mające cudownych dziadków,rodziców i kochającego brata. Pochodzi z bogatej rodziny. Rodzice nie chodzą na zebrania tak często jakby starsi chcieli ( wysokie stanowiska międzynarodowe, ciągłe delegacje), ale ich serdeczność i szczodrość to rekompensuje. Mądre dziewczę nie śpieszy się z wyborem męża, ale wiadomo, szuka "w Panu". Pojawia się mocny kandydat z innego zboru, starsi pieją z zachwytu. Zaangażowany, często pionieruje, aktywny w zborze.
Ślub z miłości.
Szybkie rozczarowanie.
Dramat każdej ze stron.
Rozwód świecki.
Starsi dają czadu.
Złamane życie, w tle psycholog.
Starsi dostają regularnego pierd..ca.
Samotność.
I dlaczego to wszystko??? Ano dlatego, że chłopak malowany był impotentem. W noc poślubną wymówił się zmęczeniem, kolejnej potrzebą przygotowania się do studium strażnicy, potem studium osobistym. I tak przez parę tygodni. Przyparty do muru,wyznał jak jest. Jego rodzice wiedzieli, ale dość mieli żartów, że syn chyba woli chłopaków i chcieli, by ożenił się i zataił fakt.
Jej rodzice pomogli uzyskać rozwód, byli przy niej w każdej trudnej chwili. Psycholog pomógł posklejać złamaną duszę.
Starsi szaleli, chcąc mieć nad tym całkowitą kontrolę. Wciąż się z nimi spotykali , również w trakcie sprawy rozwodowej, próbując zmusić ich do życia według nakazów starszych.
Jej rodzice stali za nią murem i pomogli przetrwać. Psycholog znów miał co robić.
Finał jest taki : oszustwo ze strony pana młodego nie stanowi podstawy do uznania nieważności małżeństwa w zborze. Według nakazu starszych dziewczyna ma męża, więc pozostaje samotna. I TAK OD PONAD 25 LAT.
Gnój zniszczył jej życie, bo ona nie może wejść w nowy związek małżeński, bo wedle starszych, tamten związek NADAL TRWA.
Ma dziewczyna dużo pokory,bo trwa w samotności.Pewnie dlatego na zebraniach bywa tak okazjonalnie, że niektórzy jej nie poznają.
Acha, nie wolno jej wyjść ponownie za mąż pod groźbą wykluczenia właśnie.
Miłosierdzie, ku. wa jego mać.
« Ostatnia zmiana: 06 Luty, 2017, 22:18 wysłana przez Julita »
Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.


Offline Estera

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #21 dnia: 06 Luty, 2017, 22:19 »
  No to ładnie jej życie przeorali.
  Cięższa kara niż w kościele katolickim.
  Bo tam, za zatajenie poważnych faktów, mających wpływ na małżeństwo,
  daje podstawę do rozwodu kościelnego, a tu ni tru tu ...
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Startek

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #22 dnia: 07 Luty, 2017, 07:38 »
Są rzeczy na świecie , które się filozofom nie śniły . Pastuchy niczym Bogowie panoszą się w zborach , panowie życia i śmierci !  Jest jedna sprawiedliwość , czy tego chcemy lub nie . Wszyscy zdamy relację przed Wielkim Białym Tronem Jezusa Chrystusa .


Offline rychtar

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #23 dnia: 07 Luty, 2017, 07:49 »
Są rzeczy na świecie , które się filozofom nie śniły . Pastuchy niczym Bogowie panoszą się w zborach , panowie życia i śmierci !  Jest jedna sprawiedliwość , czy tego chcemy lub nie . Wszyscy zdamy relację przed Wielkim Białym Tronem Jezusa Chrystusa .

A ja myślałem, że będziemy zdawać relację przed tronem jakiegoś bubka z ciała kierownikowego...
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline gangas

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #24 dnia: 07 Luty, 2017, 12:44 »
 Ale jest chyba gdzieś w Pisemku Przenajświętrzym, że niemożność współżycia jest powodem do zakończenia związku :( :( ale nie wiem gdzie ??? ???

A swoją drogą to ciekawe, że świętym węzłem małżeńskim Bóg wiąże ludzi na całe życie poprzez faceta, lub babkę w jakiejś pelerynce lub gościa z torbą po mące na głowie ;D ;D ;D
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline Julita

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #25 dnia: 07 Luty, 2017, 20:59 »
W tamtych czasach nie znalazłam biblijnego rozwiązania na tę zagwozdkę. Nie mam pojęcia , czy w jakichś późniejszych publikacjach pojawiły się wskazówki, sytuacja była dramatyczna dla wszystkich zaangażowanych w nią.
Biorąc pod uwagę zwykłe ludzkie odruchy, należałoby się zastanowić, jaki to ma sens. Dziewczyna została wprowadzona w błąd, jej rodzina również. Pomijam kwestię, jak ten chłopak ma czelność patrzeć im w oczy. Jakim cudem, mając świadomość własnych ograniczeń wystąpił z propozycją małżeństwa?????????
Że niby sex w małżeństwie nie jest ważny, bo ważniejsza jest więź z Bogiem i powstały na tym tle wolny czas można zagospodarować poświęcając go Panu??????????? Ale przecież jest taki werset : niech mąż oddaje żonie, co jej się należy i żona również, chyba, że oboje postanawiają wstrzymać się od tego jakiś czas. No albo jakoś tak :)
I co z jej życiem? Wtedy miała jakieś 25-28 lat, dziś koło 50 i cały czas nie wolno jej legalnie z nikim się związać.....przecież to łamie serca, co czuje jej rodzina ?
A nielegalny, ukrywany związek oznacza grzech,czyli co ona ma zrobić?
A jeśli kocha kogoś prawdziwie, to dlaczego ma to ukrywać?
Ja nie znajduję na to słów, to historia, która przypomniała mi się , gdy czytałam Wasze posty i aż mną zatrzęsło : co czują ci, którzy wymyślili to rozwiązanie, czy oni mają serca, czy są bezdusznymi robotami, nie myślącymi , jak krzywdzą bohaterów tej historii.....
Widziałam ją, jak jakieś 3-4 lata  po tej sytuacji ,składała innej siostrze wychodzącej za mąż życzenia....nie dała rady dokończyć, z płaczem wybiegła z sali....
Wtedy myślałam, starsi wiedzą, jak pomóc, na pewno zrobili najlepiej, jak się dało.
Dziś osobiście mogę iść napalić pod największym kotłem w piekle i zgłaszam  się na ochotnika do pilnowania, żeby ogień nie przygasł.
« Ostatnia zmiana: 07 Luty, 2017, 21:13 wysłana przez Julita »
Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #26 dnia: 07 Luty, 2017, 21:31 »
W tamtych czasach nie znalazłam biblijnego rozwiązania na tę zagwozdkę. Nie mam pojęcia , czy w jakichś późniejszych publikacjach pojawiły się wskazówki, sytuacja była dramatyczna dla wszystkich zaangażowanych w nią.
Biorąc pod uwagę zwykłe ludzkie odruchy, należałoby się zastanowić, jaki to ma sens. Dziewczyna została wprowadzona w błąd, jej rodzina również. Pomijam kwestię, jak ten chłopak ma czelność patrzeć im w oczy. Jakim cudem, mając świadomość własnych ograniczeń wystąpił z propozycją małżeństwa?????????
Że niby sex w małżeństwie nie jest ważny, bo ważniejsza jest więź z Bogiem i powstały na tym tle wolny czas można zagospodarować poświęcając go Panu??????????? Ale przecież jest taki werset : niech mąż oddaje żonie, co jej się należy i żona również, chyba, że oboje postanawiają wstrzymać się od tego jakiś czas. No albo jakoś tak :)
I co z jej życiem? Wtedy miała jakieś 25-28 lat, dziś koło 50 i cały czas nie wolno jej legalnie z nikim się związać.....przecież to łamie serca, co czuje jej rodzina ?
A nielegalny, ukrywany związek oznacza grzech,czyli co ona ma zrobić?
A jeśli kocha kogoś prawdziwie, to dlaczego ma to ukrywać?
Ja nie znajduję na to słów, to historia, która przypomniała mi się , gdy czytałam Wasze posty i aż mną zatrzęsło : co czują ci, którzy wymyślili to rozwiązanie, czy oni mają serca, czy są bezdusznymi robotami, nie myślącymi , jak krzywdzą bohaterów tej historii.....
Widziałam ją, jak jakieś 3-4 lata  po tej sytuacji ,składała innej siostrze wychodzącej za mąż życzenia....nie dała rady dokończyć, z płaczem wybiegła z sali....
Wtedy myślałam, starsi wiedzą, jak pomóc, na pewno zrobili najlepiej, jak się dało.
Dziś osobiście mogę iść napalić pod największym kotłem w piekle i zgłaszam  się na ochotnika do pilnowania, żeby ogień nie przygasł.

Zwłaszcza, że seks oralny zakazany :P


Offline Julita

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #27 dnia: 07 Luty, 2017, 21:38 »
No ale że jak to???  ;D ;D  ;D
Bo oczy na wpół przymknięte i nowe światło można przegapić czy jak...?  :P
Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #28 dnia: 07 Luty, 2017, 21:48 »
No ale że jak to???  ;D ;D  ;D
Bo oczy na wpół przymknięte i nowe światło można przegapić czy jak...?  :P

Ja Cię w tej materii edukował nie będę. Zwłaszcza, że nie załapałem, czy nie wiesz co w tej sprawie naucza Strażnica czy co to jest seks oralny :P


Offline Julita

Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
« Odpowiedź #29 dnia: 07 Luty, 2017, 22:03 »
Gorszyciel, uśmiałam się, czy w tych czasach ktoś jeszcze nie wie,co to jest ? Toć w podstawówce co ciekawsze świata podrostki wymieniają  się uwagami technicznymi  8-) 8-) 8-)
A jak jeden z drugim nie wie, to po co mu TABLET , jak nie umie z niego korzystać?  ;D ;D ;D

A tak na poważnie, nie mam najmniejszego pojęcia , co mówi o tym strasznica i niewiele to zapewne zmieni w moim życiu, ale jak masz pod ręką jakiś artykulik na ten temat, to czemu nie, uwielbiam się śmiać i czerpię z tego sporo siły. Tak, że tego....dawaj  ;)
I uprzedzając czyjąś troskę o moją przyszłość, w innym wątku pisałam, że piekło mi nie straszne, bo lubię ciepło no i tylu znajomych tam jest  ;D ;D ;D

Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.