Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => OSTRACYZM => Wątek zaczęty przez: KaiserSoze w 03 Luty, 2017, 13:07

Tytuł: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 03 Luty, 2017, 13:07
mav: Post został usunięty z powodu roszczeń z tytułu praw autorskich zgłoszonych przez KaiseraSoze.

Post opowiadał o Świadku Jehowy, który zdradził żonę, przyznał się do tego starszym (czyli "okazał skruchę") ale został wykluczony (choć wyklucza się tylko za "brak skruchy").
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 03 Luty, 2017, 13:26
Żona mu wybaczyła i tak jak w drugim przypadku nie ma biblijnego rozwodu. Ponowny ślub to cudzołóstwo.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 03 Luty, 2017, 13:45
Żona mu wybaczyła i tak jak w drugim przypadku nie ma biblijnego rozwodu. Ponowny ślub to cudzołóstwo.

Ale drugi raz go nie wykluczą, bo już jest wykluczony.
Chociaż znam takich, co przy rozpatrywaniu możliwości przyłączenia takiego, co wcześniej został wykluczony za zdradę, biorą pod uwagę późniejsze małżeństwo tzw cudzołożne. Inaczej mówiąc, chcą karać dwa razy za to samo osobę już ukaraną. Mówiąc najprościej o procesach myślowych takich sędziów: z chęcią wykluczyliby już wykluczonego.
Ja się temu nie dziwię, przecież duch oddziałuje :)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 03 Luty, 2017, 13:53
Nieźle. Delikatnie mówiąc dwuznaczność, podwójne odwazniki moralne. Lubia komplikowac proste sprawy, jak w moim (byłym) zborze. Rozwód, ślub, jest okej, a nagle ryp, że cudzołożnicy. Kumacie te czaczę? bo ja nie. Oni chyba maja jakąś rozpiskę która jest jak mapa po damskiej torebce.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: gorolik w 03 Luty, 2017, 15:51
Kaiser, w moim zborze był taki drugi opisany przez ciebie przypadek, przyłączyli oboje po pół roku.
Na moje pytanie koordynator odpowiedział "a co może się zmienić ".
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 03 Luty, 2017, 23:14
Załóżmy taką sytuację. Jest sobie małżeństwo Świadków, ale mąż zdradza żonę z siostrą ze zboru. Małżeństwo się rozpada. Mężczyzna bierze ślub z tą siostrą ze zboru. Oboje są wykluczeni, ale później przyłączeni do zboru, bo regularnie chodzili na zebrania i chcieli wrócić do zboru. I żyją sobie w nowym małżeństwie, utrzymują kontakty z innymi członkami zboru, zapraszają braci do siebie, bracia zapraszają ich jako małżeństwo  - normalnie sielanka.

Druga sytuacja. Siostra ze zboru poznaje mężczyznę "ze świata" i bierze z nim ślub. Mężczyzna jest porządny, jest dobrym mężem, nie pije, nie pali, ale też nie jest Świadkiem i nie ma zamiaru nim zostać. Siostra jest czasem sama zapraszana na kawę, ale nikt ze zboru nie integruje się z jej mężem, ani nie zaprasza ich do siebie razem. Wyrok do końca życia.

Morał: w organizacji lepiej zdradzić i się rozwieść ze świadkiem niż wyjść za mąż za nie-świadka!
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: gorolik w 03 Luty, 2017, 23:42
Obie sytuacje też widziałem w zborach
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Rybak w 04 Luty, 2017, 00:07
Załóżmy taką sytuację. Jest sobie małżeństwo Świadków, ale mąż zdradza żonę z siostrą ze zboru. Małżeństwo się rozpada. Mężczyzna bierze ślub z tą siostrą ze zboru. Oboje są wykluczeni, ale później przyłączeni do zboru, bo regularnie chodzili na zebrania i chcieli wrócić do zboru. I żyją sobie w nowym małżeństwie, utrzymują kontakty z innymi członkami zboru, zapraszają braci do siebie, bracia zapraszają ich jako małżeństwo  - normalnie sielanka.

Druga sytuacja. Siostra ze zboru poznaje mężczyznę "ze świata" i bierze z nim ślub. Mężczyzna jest porządny, jest dobrym mężem, nie pije, nie pali, ale też nie jest Świadkiem i nie ma zamiaru nim zostać. Siostra jest czasem sama zapraszana na kawę, ale nikt ze zboru nie integruje się z jej mężem, ani nie zaprasza ich do siebie razem. Wyrok do końca życia.

Morał: w organizacji lepiej zdradzić i się rozwieść ze świadkiem niż wyjść za mąż za nie-świadka!
  Czytając Twój wpis przypomniała mi się autentyczna historia sprzed paru lat. Otóż było sobie młode małżeństwo w zborze, on często podróżował służbowo więc żona często zostawała sama w domu, tą sytuację wykorzystał przyjaciel owej pary przykładny młody brat na przywileju.Jak łatwo się domyśleć żona zaczęła zdradzać męża z,tym przykładnym bratem po jakimś czasie maż się zorientował że coś się dzieje i zainstalował podsłuch w sypialni.Jak miał już dowód zdrady poszedł oczywiście do starszych, przebaczać nie miał zamiaru i się rozwiódł. I tu zaczyna się najciekawsza część historii, otóż kochankowie przed komitetem sądowniczym okazali skruchę i oczywiście nie ponieśli żadnych konsekwencji poza tym że mieli zakaz się spotykać. Zakaz ten ignorowali więc co i rusz ktoś na mieście ich przyłapywały jak się spotykali. Z tego co wiem dość długo starsi nie mogli się uporać z tą sprawą, aż w końcu NO poradził żeby młodzi wzieli ślub co ochoczo uczynili. Historia w dużym skrócie, dodam tylko że sprawa była dosyć głośna a zgorszony był cały obwód.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 04 Luty, 2017, 08:41
Zapomnieliście o jednym aspekcie, mianowicie finansowym.

Znam historię gościa, który został wykluczony za bardzo poważne grzechy. Normalnie za to co on zrobił jest się wykluczonym przez długi okres czasu. Jednak jest pewien fakt warty odnotowania: w jego mieście była remontowana sala królestwa a facet jest forsiasty. Będąc na wykluczeniu postanowił on przekazać znaczną sumę pieniędzy właśnie na remont tej sali. I co? Ano to, że facet nie był wykluczony nawet pół roku, jego sprawa się odbyła błyskawicznie. Jeszcze brakowało, żeby na sali powiesili tablicę pamiątkową za jego zasługi podczas remontu.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Lena w 04 Luty, 2017, 10:03
Moim zdaniem tak naprawdę, to wykluczenie nie zależy od "wytycznych", zasad biblijnych, czy tam strażnicy. Jak sie starszy uprze to wykluczy i koniec. Albo jak sie uprze i "dojrzy" skruche to nie wykluczy. Zależy jak to dla niego korzystne. Ponieważ starsi mają władzę absolutną.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 04 Luty, 2017, 10:57
 A ja bym zacytowała słowa Szekspira, które tu bardzo pasują.

  ,,Jed­ni przez grzech się wznoszą, in­ni przez cnotę upadają. ''


Moim zdaniem tak naprawdę, to wykluczenie nie zależy od "wytycznych", zasad biblijnych, czy tam strażnicy. Jak sie starszy uprze to wykluczy i koniec. Albo jak sie uprze i "dojrzy" skruche to nie wykluczy. Zależy jak to dla niego korzystne. Ponieważ starsi mają władzę absolutną.

  To jak z US...jeden nie widzi nic złego w jakimś postępowaniu płatnika, a inny urząd zgodnie z tym samym prawem kogoś zniszczy.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 04 Luty, 2017, 11:15
Przykład z dawnego zboru , dziewczyna wyszła za mąż za chłopaka który nie jest świadkiem , rodzice nie przyszli na ślub córki z tego powodu . Wyjechała z mężem i mieszka w Islandii . A rodzice stoją na stojaku i trzepia godziny jako pionierzy .


Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: CzarnySmok w 04 Luty, 2017, 12:24
Ogolnie temat rozwodów i całej tej otoczki związanej z 'biblijnym' uzasadnieniem uważam za zgniliznę, patologię i plugastwo. Pomijam juz fakt, ze podczas przesłuchania czasem padają pytania: 'Jak do tego doszło? Czy oboje tego chcieliście? Do jakich pieszczot doszło? Czy odczuwałaś przyjemność?' itd. Pomijam tez fakt, ze takie pytania mozna zadać 16latce jak i 45latce, podczas takiej 'rozmowy' nie ma psychologa, a pytający często sa pozbawieni merytorycznego przygotowania i niekiedy starsi są nastawieni na 'teokratyczne' rozstrzygnięcie sprawy niz na dobro człowieka.

Lot na smoczych skrzydłach i podwójnego lubika dla osób, które rozwiążą te 2 teokratyczne casusy:
1) Małżeństwo SJ przechodzi mocny kryzys i postanawiają, ze sie rozwiodą. Oboje dochowują czystości i mając rozwód świecki nie maja rozwodu biblijnego, czyli oboje w oczach Boga Świadków Jehowy sa połączeni świętym węzłem małżeńskim i nie mogą szukać sobie kolejnego partnera (oczywiście tylko 'w Panu', bo 'bez Pana' przynosi pecha). Mija parę miesięcy. Oboje stwierdzają, ze co prawda nie mogliby razem mieszkać, ale było im ze soba dobrze w łóżku, a modlitwa do BŚJ o brak myśli o seksie na dłuższa metę nie działa.
W powyższej sytuacji: rozwód świecki bez rozwodu biblijnego - czy mogą iść do łóżka czy nie i DLACZEGO?

2) Małżeństwo SJ. Ona ma od jakiegoś czasu poważne watpliwości, on wprost proporcjonalnie do jej zachowania coraz wiecej czasu spędza przy stojaku. Ona oprócz watpliwości angażuje sie w prace i przy braku zainteresowania ze strony męża, ktory przed rzadko występującym seksem chce sie pomodlic o błogosławieństwo, wikła sie w romans. Sprawa szybko wychodzi i jest komitet sądowniczy. Ona oprócz tego, ze przyznaje się do niemoralności dorzuca, ze cała ta zabawa w organizację zarzadzaną boskim palcem to bujda na sprężynach wyciągniętych z utylizowanego łóżka i jest jej to obojętne i śmieje sie w twarz. On utwierdza sie w przekonaniu, ze ona jest pod wpływem boga tego sytemu rzeczy i ze jeszcze bardziej powinien sie angażować w stojakowanie, mikrofonowanie i pilnowanie drzwi podczas zgromadzenia z plakietka 'porzadkowy'. Sprawa na ten moment wyglada tak: oboje mieszkają ze soba (on nie ma za co sie wyprowadzić, ona w mieszkaniu bywa i tez nie zamierza sie nigdzie ruszać), maja rozwód biblijny, ona wykluczona. Po paru miesiącach na wnosi o rozwód świecki i go dostaje. On jeszcze bardziej angażuje sie w WTS co jest zauważalne przez braci, bo zamiast pilnować drzwi na zgromadzeniu pilnuje skrzynki na datki, chociaz ma te sama plakietkę porządkowego. Jednak po zgromadzeniu bracia starsi dochodzą do wniosku, ze maja problem: Brat mający rozwód świecki i biblijny ciagle pomieszkuje (spędza noce pod jednym dachem) z obca kobieta w dodatku wykluczona! Co wiecej zborowe ciotki pare razy zauważyły, ze ona potrafi tamtym mieszkaniu spędzić i weekend, i pare dni w tygodniu i nawet z uśmieszkiem potrafi powiedzieć 'dzień dobry'! Brat wezwany na dywanik wyjaśnia, ze nie ma dokad i za co sie wyprowadzić i potwierdza, ze jego była żona rownież mieszka w tym mieszkaniu.
Co powinni zrobic starsi mający na sercu dobro zboru i zasady teokratyczne i DLACZEGO?
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 04 Luty, 2017, 12:27
Przykład z dawnego zboru , dziewczyna wyszła za mąż za chłopaka który nie jest świadkiem , rodzice nie przyszli na ślub córki z tego powodu . Wyjechała z mężem i mieszka w Islandii . A rodzice stoją na stojaku i trzepia godziny jako pionierzy .

No tak, bo przecież najważniejsze jeżdżenie rydwanem z literaturą i sprawianie pseudo pobożności. W filmie Miś jest taki cytat: "Szczerość w naszym klubie to norma". Ja to sparafrazuję dla potrzeb tego forum: "Robienie wszystkiego na pokaz w naszym klubie to norma".
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 04 Luty, 2017, 12:44
Hahaha, za mojej kadencji starszego mieliśmy obie takie sprawy :D :D


1) Małżeństwo SJ przechodzi mocny kryzys i postanawiają, ze sie rozwiodą. Oboje dochowują czystości i mając rozwód świecki nie maja rozwodu biblijnego, czyli oboje w oczach Boga Świadków Jehowy sa połączeni świętym węzłem małżeńskim i nie mogą szukać sobie kolejnego partnera (oczywiście tylko 'w Panu', bo 'bez Pana' przynosi pecha). Mija parę miesięcy. Oboje stwierdzają, ze co prawda nie mogliby razem mieszkać, ale było im ze soba dobrze w łóżku, a modlitwa do BŚJ o brak myśli o seksie na dłuższa metę nie działa.
W powyższej sytuacji: rozwód świecki bez rozwodu biblijnego - czy mogą iść do łóżka czy nie i DLACZEGO?

NIE MOGĄ. Bo nie są małżeństwem.


2) Małżeństwo SJ. Ona ma od jakiegoś czasu poważne watpliwości, on wprost proporcjonalnie do jej zachowania coraz wiecej czasu spędza przy stojaku. Ona oprócz watpliwości angażuje sie w prace i przy braku zainteresowania ze strony męża, ktory przed rzadko występującym seksem chce sie pomodlic o błogosławieństwo, wikła sie w romans. Sprawa szybko wychodzi i jest komitet sądowniczy. Ona oprócz tego, ze przyznaje się do niemoralności dorzuca, ze cała ta zabawa w organizację zarzadzaną boskim palcem to bujda na sprężynach wyciągniętych z utylizowanego łóżka i jest jej to obojętne i śmieje sie w twarz. On utwierdza sie w przekonaniu, ze ona jest pod wpływem boga tego sytemu rzeczy i ze jeszcze bardziej powinien sie angażować w stojakowanie, mikrofonowanie i pilnowanie drzwi podczas zgromadzenia z plakietka 'porzadkowy'. Sprawa na ten moment wyglada tak: oboje mieszkają ze soba (on nie ma za co sie wyprowadzić, ona w mieszkaniu bywa i tez nie zamierza sie nigdzie ruszać), maja rozwód biblijny, ona wykluczona. Po paru miesiącach na wnosi o rozwód świecki i go dostaje. On jeszcze bardziej angażuje sie w WTS co jest zauważalne przez braci, bo zamiast pilnować drzwi na zgromadzeniu pilnuje skrzynki na datki, chociaz ma te sama plakietkę porządkowego. Jednak po zgromadzeniu bracia starsi dochodzą do wniosku, ze maja problem: Brat mający rozwód świecki i biblijny ciagle pomieszkuje (spędza noce pod jednym dachem) z obca kobieta w dodatku wykluczona! Co wiecej zborowe ciotki pare razy zauważyły, ze ona potrafi tamtym mieszkaniu spędzić i weekend, i pare dni w tygodniu i nawet z uśmieszkiem potrafi powiedzieć 'dzień dobry'! Brat wezwany na dywanik wyjaśnia, ze nie ma dokad i za co sie wyprowadzić i potwierdza, ze jego była żona rownież mieszka w tym mieszkaniu.
Co powinni zrobic starsi mający na sercu dobro zboru i zasady teokratyczne i DLACZEGO?

Powinni mu nakazać wyprowadzenie się od obcej mu kobiety.

BTW - nie ma czegoś takiego jak "nie masz biblijnego rozwodu". Gdyby tak było, to rozwodnicy świeccy dalej mogliby ze sobą współżyć. A nie mogą. Bo nie są małżeństwem. Nie można jednocześnie być i nie być w związku małżeńskim.
Jest jedynie "brak biblijnych podstaw do zawarcia nowego małżeństwa"

Co więcej, nie można się ponownie ożenić/wyjść za osobę, z którą się rozwiodło :)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 04 Luty, 2017, 21:32
W kategorii świadkowskiego podejścia do rozwodów jest też grzech zmowy co mogło mieć miejsce w drugim przypadku.Delikwent jest karany za samą prubę zrobienia w ć..la ,nie żony tylko starszych.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 05 Luty, 2017, 08:49
W jednym z sąsiednich zborów ponad dwadzieścia lat temu była taka sytuacja, że było małzeństwo z dwojgiem dzieci. Po jakimś czasie to małżeństwo postanowiło się rozwieść i żyć osobno. Ale po kilku miesiącach zaczęli za sobą tęsknić więc zaczęli się spotykać ponownie. Ktoś ich tam zauważył i życzliwie doniósł do starszych, że oni znów się spotykają mimo, że nie mają ślubu ze sobą. Starsi więc im kazali albo całkowicie ze sobą zerwać albo ponownie zawrzeć związek małżeński i oni ponownie zawarli związek, który tym razem już krótko trwał i ta babka jest teraz samotna.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 05 Luty, 2017, 13:51
Sytuacja która miala miejce jakiś czas temu , dwoje przyjaciół w zborze zamieniło się żonami  jeden ożenił się z żoną drugiego byli jakiś czas wykluczeni i nadal sie przyjaźnią i są jak mi się zdaje nadal w jednym zborze . Można, można .
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 05 Luty, 2017, 14:10
Sytuacja która miala miejce jakiś czas temu , dwoje przyjaciół w zborze zamieniło się żonami  jeden ożenił się z żoną drugiego byli jakiś czas wykluczeni i nadal sie przyjaźnią i są jak mi się zdaje nadal w jednym zborze . Można, można .

Czyli tacy swingers. Też mi się to podoba! :)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 05 Luty, 2017, 15:13
Sytuacja która miala miejce jakiś czas temu , dwoje przyjaciół w zborze zamieniło się żonami  jeden ożenił się z żoną drugiego byli jakiś czas wykluczeni i nadal sie przyjaźnią i są jak mi się zdaje nadal w jednym zborze . Można, można .
Czyżbyśmy mieszkali w okolicy ?
A może to częstsza sytuacja - w pobliskim mi zborze miała miejsce identyczna wymiana.
Z takimi samymi skutkami. Sprawa była dosyć głośna.
 :)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 06 Luty, 2017, 22:07
Historia z własnego podwórka, mimo upływu lat też dla mnie niezrozumiała:

Rodzina z tradycjami świadkowskimi.
Młode, inteligentne dziewczę. Wykształcone, samodzielne życiowo, mające cudownych dziadków,rodziców i kochającego brata. Pochodzi z bogatej rodziny. Rodzice nie chodzą na zebrania tak często jakby starsi chcieli ( wysokie stanowiska międzynarodowe, ciągłe delegacje), ale ich serdeczność i szczodrość to rekompensuje. Mądre dziewczę nie śpieszy się z wyborem męża, ale wiadomo, szuka "w Panu". Pojawia się mocny kandydat z innego zboru, starsi pieją z zachwytu. Zaangażowany, często pionieruje, aktywny w zborze.
Ślub z miłości.
Szybkie rozczarowanie.
Dramat każdej ze stron.
Rozwód świecki.
Starsi dają czadu.
Złamane życie, w tle psycholog.
Starsi dostają regularnego pierd..ca.
Samotność.
I dlaczego to wszystko??? Ano dlatego, że chłopak malowany był impotentem. W noc poślubną wymówił się zmęczeniem, kolejnej potrzebą przygotowania się do studium strażnicy, potem studium osobistym. I tak przez parę tygodni. Przyparty do muru,wyznał jak jest. Jego rodzice wiedzieli, ale dość mieli żartów, że syn chyba woli chłopaków i chcieli, by ożenił się i zataił fakt.
Jej rodzice pomogli uzyskać rozwód, byli przy niej w każdej trudnej chwili. Psycholog pomógł posklejać złamaną duszę.
Starsi szaleli, chcąc mieć nad tym całkowitą kontrolę. Wciąż się z nimi spotykali , również w trakcie sprawy rozwodowej, próbując zmusić ich do życia według nakazów starszych.
Jej rodzice stali za nią murem i pomogli przetrwać. Psycholog znów miał co robić.
Finał jest taki : oszustwo ze strony pana młodego nie stanowi podstawy do uznania nieważności małżeństwa w zborze. Według nakazu starszych dziewczyna ma męża, więc pozostaje samotna. I TAK OD PONAD 25 LAT.
Gnój zniszczył jej życie, bo ona nie może wejść w nowy związek małżeński, bo wedle starszych, tamten związek NADAL TRWA.
Ma dziewczyna dużo pokory,bo trwa w samotności.Pewnie dlatego na zebraniach bywa tak okazjonalnie, że niektórzy jej nie poznają.
Acha, nie wolno jej wyjść ponownie za mąż pod groźbą wykluczenia właśnie.
Miłosierdzie, ku. wa jego mać.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Estera w 06 Luty, 2017, 22:19
  No to ładnie jej życie przeorali.
  Cięższa kara niż w kościele katolickim.
  Bo tam, za zatajenie poważnych faktów, mających wpływ na małżeństwo,
  daje podstawę do rozwodu kościelnego, a tu ni tru tu ...
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 07 Luty, 2017, 07:38
Są rzeczy na świecie , które się filozofom nie śniły . Pastuchy niczym Bogowie panoszą się w zborach , panowie życia i śmierci !  Jest jedna sprawiedliwość , czy tego chcemy lub nie . Wszyscy zdamy relację przed Wielkim Białym Tronem Jezusa Chrystusa .
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 07 Luty, 2017, 07:49
Są rzeczy na świecie , które się filozofom nie śniły . Pastuchy niczym Bogowie panoszą się w zborach , panowie życia i śmierci !  Jest jedna sprawiedliwość , czy tego chcemy lub nie . Wszyscy zdamy relację przed Wielkim Białym Tronem Jezusa Chrystusa .

A ja myślałem, że będziemy zdawać relację przed tronem jakiegoś bubka z ciała kierownikowego...
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: gangas w 07 Luty, 2017, 12:44
 Ale jest chyba gdzieś w Pisemku Przenajświętrzym, że niemożność współżycia jest powodem do zakończenia związku :( :( ale nie wiem gdzie ??? ???

A swoją drogą to ciekawe, że świętym węzłem małżeńskim Bóg wiąże ludzi na całe życie poprzez faceta, lub babkę w jakiejś pelerynce lub gościa z torbą po mące na głowie ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 07 Luty, 2017, 20:59
W tamtych czasach nie znalazłam biblijnego rozwiązania na tę zagwozdkę. Nie mam pojęcia , czy w jakichś późniejszych publikacjach pojawiły się wskazówki, sytuacja była dramatyczna dla wszystkich zaangażowanych w nią.
Biorąc pod uwagę zwykłe ludzkie odruchy, należałoby się zastanowić, jaki to ma sens. Dziewczyna została wprowadzona w błąd, jej rodzina również. Pomijam kwestię, jak ten chłopak ma czelność patrzeć im w oczy. Jakim cudem, mając świadomość własnych ograniczeń wystąpił z propozycją małżeństwa?????????
Że niby sex w małżeństwie nie jest ważny, bo ważniejsza jest więź z Bogiem i powstały na tym tle wolny czas można zagospodarować poświęcając go Panu??????????? Ale przecież jest taki werset : niech mąż oddaje żonie, co jej się należy i żona również, chyba, że oboje postanawiają wstrzymać się od tego jakiś czas. No albo jakoś tak :)
I co z jej życiem? Wtedy miała jakieś 25-28 lat, dziś koło 50 i cały czas nie wolno jej legalnie z nikim się związać.....przecież to łamie serca, co czuje jej rodzina ?
A nielegalny, ukrywany związek oznacza grzech,czyli co ona ma zrobić?
A jeśli kocha kogoś prawdziwie, to dlaczego ma to ukrywać?
Ja nie znajduję na to słów, to historia, która przypomniała mi się , gdy czytałam Wasze posty i aż mną zatrzęsło : co czują ci, którzy wymyślili to rozwiązanie, czy oni mają serca, czy są bezdusznymi robotami, nie myślącymi , jak krzywdzą bohaterów tej historii.....
Widziałam ją, jak jakieś 3-4 lata  po tej sytuacji ,składała innej siostrze wychodzącej za mąż życzenia....nie dała rady dokończyć, z płaczem wybiegła z sali....
Wtedy myślałam, starsi wiedzą, jak pomóc, na pewno zrobili najlepiej, jak się dało.
Dziś osobiście mogę iść napalić pod największym kotłem w piekle i zgłaszam  się na ochotnika do pilnowania, żeby ogień nie przygasł.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 07 Luty, 2017, 21:31
W tamtych czasach nie znalazłam biblijnego rozwiązania na tę zagwozdkę. Nie mam pojęcia , czy w jakichś późniejszych publikacjach pojawiły się wskazówki, sytuacja była dramatyczna dla wszystkich zaangażowanych w nią.
Biorąc pod uwagę zwykłe ludzkie odruchy, należałoby się zastanowić, jaki to ma sens. Dziewczyna została wprowadzona w błąd, jej rodzina również. Pomijam kwestię, jak ten chłopak ma czelność patrzeć im w oczy. Jakim cudem, mając świadomość własnych ograniczeń wystąpił z propozycją małżeństwa?????????
Że niby sex w małżeństwie nie jest ważny, bo ważniejsza jest więź z Bogiem i powstały na tym tle wolny czas można zagospodarować poświęcając go Panu??????????? Ale przecież jest taki werset : niech mąż oddaje żonie, co jej się należy i żona również, chyba, że oboje postanawiają wstrzymać się od tego jakiś czas. No albo jakoś tak :)
I co z jej życiem? Wtedy miała jakieś 25-28 lat, dziś koło 50 i cały czas nie wolno jej legalnie z nikim się związać.....przecież to łamie serca, co czuje jej rodzina ?
A nielegalny, ukrywany związek oznacza grzech,czyli co ona ma zrobić?
A jeśli kocha kogoś prawdziwie, to dlaczego ma to ukrywać?
Ja nie znajduję na to słów, to historia, która przypomniała mi się , gdy czytałam Wasze posty i aż mną zatrzęsło : co czują ci, którzy wymyślili to rozwiązanie, czy oni mają serca, czy są bezdusznymi robotami, nie myślącymi , jak krzywdzą bohaterów tej historii.....
Widziałam ją, jak jakieś 3-4 lata  po tej sytuacji ,składała innej siostrze wychodzącej za mąż życzenia....nie dała rady dokończyć, z płaczem wybiegła z sali....
Wtedy myślałam, starsi wiedzą, jak pomóc, na pewno zrobili najlepiej, jak się dało.
Dziś osobiście mogę iść napalić pod największym kotłem w piekle i zgłaszam  się na ochotnika do pilnowania, żeby ogień nie przygasł.

Zwłaszcza, że seks oralny zakazany :P
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 07 Luty, 2017, 21:38
No ale że jak to???  ;D ;D  ;D
Bo oczy na wpół przymknięte i nowe światło można przegapić czy jak...?  :P
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 07 Luty, 2017, 21:48
No ale że jak to???  ;D ;D  ;D
Bo oczy na wpół przymknięte i nowe światło można przegapić czy jak...?  :P

Ja Cię w tej materii edukował nie będę. Zwłaszcza, że nie załapałem, czy nie wiesz co w tej sprawie naucza Strażnica czy co to jest seks oralny :P
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 07 Luty, 2017, 22:03
Gorszyciel, uśmiałam się, czy w tych czasach ktoś jeszcze nie wie,co to jest ? Toć w podstawówce co ciekawsze świata podrostki wymieniają  się uwagami technicznymi  8-) 8-) 8-)
A jak jeden z drugim nie wie, to po co mu TABLET , jak nie umie z niego korzystać?  ;D ;D ;D

A tak na poważnie, nie mam najmniejszego pojęcia , co mówi o tym strasznica i niewiele to zapewne zmieni w moim życiu, ale jak masz pod ręką jakiś artykulik na ten temat, to czemu nie, uwielbiam się śmiać i czerpię z tego sporo siły. Tak, że tego....dawaj  ;)
I uprzedzając czyjąś troskę o moją przyszłość, w innym wątku pisałam, że piekło mi nie straszne, bo lubię ciepło no i tylu znajomych tam jest  ;D ;D ;D

Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 07 Luty, 2017, 22:05
Wiesz co, to Roszada musiałby coś zarzucić :) Ja taki biegły w wyszukiwaniu nie jestem, zwłaszcza odkąd skasowałem ten ich program do wyszukiwania.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 07 Luty, 2017, 22:10
A tak na poważnie, nie mam najmniejszego pojęcia , co mówi o tym strasznica i niewiele to zapewne zmieni w moim życiu, ale jak masz pod ręką jakiś artykulik na ten temat, to czemu nie, uwielbiam się śmiać i czerpię z tego sporo siły. Tak, że tego....dawaj  ;)
I uprzedzając czyjąś troskę o moją przyszłość, w innym wątku pisałam, że piekło mi nie straszne, bo lubię ciepło no i tylu znajomych tam jest  ;D ;D ;D

Służę:

W77/22 strona 5
Cytuj
Pewne pary małżeńskie w poszukiwaniu silniejszych wrażeń przejmują zdeprawowane praktyki — zwłaszcza stosunek oralny i analny — jakim się zwykle oddają homoseksualiści, którzy nie są w stanie współżyć ze sobą sposobem naturalnym. Apostoł Paweł w natchnionym opisie ówczesnych warunków wspomniał, że homoseksualiści ‛dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał przez bezecne namiętności, przemieniając pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze, uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za swe zboczenie’ (Rzym. 1:24-27). Pary małżeńskie naśladujące metody homoseksualistów z pewnością nie przysparzają godności swemu związkowi, tylko go upodlają. Niewolnicze uleganie zmysłowym żądzom przekreśla czystość łoża małżeńskiego

w75/22 str 24

Cytuj
Z całą pewnością nie należy do obowiązków starszych, ani tym bardziej innych osób w zborze, by wnikać w prywatne życie poszczególnych małżeństw. Niemniej jednak gdyby w przyszłości ktoś zwrócił im uwagę na takie wypadki postępowania rażąco przeciwnego naturze, jak spółkowanie oralne lub analne, starsi powinni przedsięwziąć kroki zmierzające do naprawienia sytuacji, zanim powstaną dalsze szkody; tak zresztą czynią zawsze w razie wyłonienia się zła. Zależy im oczywiście na tym, żeby pomóc osobom, które zbłądziły i zostały ‚schwytane w sidła Diabła’ (2 Tym. 2:26). Ale jeśli dane osoby rozmyślnie sobie zlekceważą postanowienia Jehowy Boga dotyczące życia małżeńskiego, trzeba będzie je wydalić ze zboru jako rozsadniki niebezpiecznego „kwasu”, który mógłby się przerzucić na drugich. — 1 Kor. 5:6, 11-13.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 07 Luty, 2017, 22:12
Czyli, Kochana, jeśli się dopuszczasz spółkowania oralnego (nieważne czy jesteś stroną bierną czy czynną), jesteś rozsadnikiem niebezpiecznego „kwasu” :D
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 07 Luty, 2017, 22:15
Czyli, Kochana, jeśli się dopuszczasz spółkowania oralnego (nieważne czy jesteś stroną bierną czy czynną), jesteś rozsadnikiem niebezpiecznego „kwasu” :D

dodajmy: "kwasu, który mógłby się przerzucić na drugich"
Zastanawia co autor miał na myśli - swingersów czy że przez opowieści o podbojach seksualnych ktoś może zacząć robić to samo? :D
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 07 Luty, 2017, 22:18
Doczytałam.
Zabrzmiało groźnie.
Serio znajdzie się taki, co starszym się wyspowiada i poczeka aż " , starsi powinni przedsięwziąć kroki zmierzające do naprawienia sytuacji, zanim powstaną dalsze szkody; tak zresztą czynią zawsze w razie wyłonienia się zła. Zależy im oczywiście na tym, żeby pomóc osobom, które zbłądziły i zostały ‚schwytane w sidła Diabła’ (2 Tym. 2:26)????????

To teraz krótko : kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem  :P :P :P

W jakim ja się doborowym towarzystwie znalazłam...... ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 07 Luty, 2017, 22:26
Sprawy malzenskie to była domena Freddiego Franza  , co do tego tematu wiedział wszystko , do końca był dziewicą . Idealny kandydat do grona  144000 , po za jednym , nie był Żydem a nawet chłopina  języka Hebrajskiego nauczył się . Samouk bo samouk  ,, ale Biblię z Hebrajskiego wiernie przetłumaczył "
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Baran w 07 Luty, 2017, 22:30
Sprawy malzenskie to była domena Freddiego Franza  , co do tego tematu wiedział wszystko , do końca był dziewicą . Idealny kandydat do grona  144000 , po za jednym , nie był Żydem a nawet chłopina  języka Hebrajskiego nauczył się . Samouk bo samouk  ,, ale Biblię z Hebrajskiego wiernie przetłumaczył "

To mnie zaskoczyłeś bo z tego co pamiętam to znał łacinę i hiszpański oraz dobrze grekę klasyczną i biblijną. Zdolna "bestia" ;)

Sprawdziłem. Wow, znał hebrajski i do tego podobno jeszcze kilka języków. Piotr ma u siebie info po polsku.Pamiętam jak Raymond Franz wspominał w Kryzysie że wuj Franz znał dobrze grekę klasyczną i biblijną, ale o hebrajskim wcześniej nie słyszałem.

http://www.piotrandryszczak.pl/jan_lew_zarys_historii_4.html
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: gangas w 07 Luty, 2017, 22:32
Cytuj
Z całą pewnością nie należy do obowiązków starszych, ani tym bardziej innych osób w zborze, by wnikać w prywatne życie poszczególnych małżeństw. Niemniej jednak gdyby w przyszłości ktoś zwrócił im uwagę na takie wypadki postępowania rażąco przeciwnego naturze, jak spółkowanie oralne lub analne, starsi powinni przedsięwziąć kroki zmierzające do naprawienia sytuacji, zanim powstaną dalsze szkody; tak zresztą czynią zawsze w razie wyłonienia się zła. Zależy im oczywiście na tym, żeby pomóc osobom, które zbłądziły i zostały ‚schwytane w sidła Diabła’ (2 Tym. 2:26). Ale jeśli dane osoby rozmyślnie sobie zlekceważą postanowienia Jehowy Boga dotyczące życia małżeńskiego, trzeba będzie je wydalić ze zboru jako rozsadniki niebezpiecznego „kwasu”, który mógłby się przerzucić na drugich. — 1 Kor. 5:6, 11-13.

To chyba brzmi jednoznacznie. Za analizę i oratorium jazda za zboru. Ale jaja. Za co cię wykluczyli??? Za laske nebeską ;D ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 07 Luty, 2017, 22:43
Nie no, to ,co teraz mi przychodzi do głowy raczej nie nadaje się do pisania publicznie  ;D ;D ;D  raczej pw i to też tylko dla zatwardziałych grzeszników  ;D ;D ;D

"Bracie, siostro, narobiliście kwasu "...............


My tu chichu śmichu, a niektórzy na kolanach robią rachunek sumienia i gorączkowo może szukają numeru do koordynatora w celu umówienia się na spotkanie z pasterzami......
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 07 Luty, 2017, 22:53
Cos z nimi nie tak , skoro wlaza nawet w ta sfere - ale jaja !
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Baran w 08 Luty, 2017, 00:03
Cos z nimi nie tak , skoro wlaza nawet w ta sfere - ale jaja !

I to kilka jaj ;)

"Współżycie kontrolowane"

 "Ciało Kierownicze Świadków Jehowy na łamach swoich publikacji często szczyci się wysokim poziomem moralnym członków swojej Organizacji. W zdecydowanej większości przypadków nie można temu zaprzeczyć – Świadkowie to z reguły ludzie przyzwoici i pragnący zachowywać czystość moralną.

Jednak dzisiaj mało kto wie, jak dalece CK posunęło się w kontrolowaniu osobistego życia poszczególnych Świadków, wnikając nawet w sposoby współżycia cielesnego pomiędzy małżonkami, określając co wolno, a czego nie wolno robić małżonkom w ich sypialniach. Kontrola ta przyniosła opłakane skutki, wiele małżeństw przeżyło ostry kryzys, a niektóre się rozpadły.

Naocznym świadkiem tych tragicznych posunięć Ciała Kierowniczego był Raymond Franz, który w swojej książce Kryzys sumienia szczerze przyznaje, że z ramienia Ciała został zobowiązany do napisania artykułów do Strażnicy, które tak wyraźnie przyczyniły się do bólu i kłopotów w wielu małżeństwach.

Poniższa treść jest swoistym studium materiału dowodowego zebranego z publikacji Towarzystwa Strażnica, opatrzonego krótkimi komentarzami z książki Kryzys sumienia.

O początku całej "afery", która miała miejsce w 1971 roku Raymond Franz pisze tak:

*** Kryzys sumienia, 2004, 2006, s.45 ***

Sprawa, (...) która stała się powodem poważnej dyskusji, dotyczyła pewnego małżeństwa z Kalifornii. Ktoś zobaczył w ich sypialni pewne publikacje i fotografie dotyczące nietypowych praktyk seksualnych. (Nie przypominam sobie, czy dowiedzieliśmy się, w jaki sposób Świadek, który o tym doniósł znalazł się w sypialni omawianego małżeństwa). Śledztwo i przesłuchanie przeprowadzone przez lokalnych starszych potwierdziły, że nasza para małżeńska utrzymywała stosunki seksualne odbiegające w swej formie od zwyczajnej kopulacji.



*** Kryzys sumienia, 2004, 2006, ss.45,46 ***

Opublikowany artykuł został zrozumiany i zastosowany w taki sposób, że współmałżonkowie zazwyczaj czuli się zobowiązani do złożenia sprawozdania starszym, jeśli praktyki takie istniały lub rozwinęły się w ich małżeństwie czy to za obopólną zgodą, czy też całkowicie z inicjatywy jednego ze współmałżonków. (W tym ostatnim przypadku oczekiwano, że współmałżonek, który nie inicjował omawianych praktyk, zgłosi się i przekaże tę informację starszym w przypadku, gdyby współmałżonek inicjujący nie chciał tego zrobić). Nie złożenie takiego sprawozdania jest uważane zwykle za przejaw braku skruchy, co z kolei przemawia za wykluczeniem. Świadomość, że wykluczenie odcina człowieka od jedynej organizacji, w której można znaleźć zbawienie, jak również od przyjaciół i krewnych, wywiera na niego ogromny nacisk i zmusza go do podporządkowania się, niezależnie od tego, jak trudnym byłoby wyznanie (lub doniesienie), jakie należy złożyć starszym.

Decyzja Ciała Kierowniczego z 1972 roku "zaowocowała" znaczną liczbą "przesłuchań sądowniczych", które przeprowadzili starsi zborów słuchając doniesień i wyznań na temat praktyk seksualnych swoich członków. W czasie tych przesłuchań wiele kobiet przeżyło chwile bolesnego zakłopotania, były bowiem zmuszone do odpowiadania na pytania starszych dotyczące najbardziej intymnych stron ich małżeńskiego pożycia. Wiele małżeństw, w których jeden z członków nie był Świadkiem, przeszło przez burzliwy okres. Współmałżonek niebędący Świadkiem często ostro sprzeciwiał się praktyce przesłuchań, którą uważał za nieuprawniony zamach na prywatność jego pożycia. Niektóre małżeństwa rozpadły się, a sprawy zakończyły się rozwodem.



*** Kryzys sumienia, 2004, 2006, s.46 ***

W ciągu pięciu lat wpłynęła bezprecedensowa liczba listów, po większej części kwestionujących biblijną podstawę pozwalającą członkom Ciała Kierowniczego ingerować w taki sposób w prywatne życie innych ludzi. W listach wyrażano też myśl, że nie można przyznać racji opublikowanym argumentom, przytaczanym na poparcie przyjętego stanowiska. (...) Inne listy, często od żon, wyrażały po prostu zakłopotanie i lęk zrodzony z niepewności odnośnie tego, czy ich seksualna "gra wstępna" jest stosowna.

Pewna kobieta napisała, że rozmawiała ze starszym, a ten poradził jej napisać do Ciała Kierowniczego po "pewną odpowiedź". Napisała więc o tym, że ona i jej mąż bardzo się kochają, po czym opisała "pewien typ gry miłosnej", z którego mają zwyczaj korzystać. Dodała następnie: "Wierzę, że jest to sprawa sumienia, lecz piszę, aby się upewnić".

*** Kryzys sumienia, 2004, 2006, s.52 ***

Gdy patrzę na leżące obok mnie listy, z których niejedne były cytowane, wówczas wszelka satysfakcja, jaką przyniosło mi napisanie artykułu korygującego poprzednie stanowisko Organizacji, wydaje mi się próżna. Wiem bowiem, że bez względu na to, co zostało powiedziane, słowa nigdy nie będą w stanie zrekompensować lub naprawić szkód w postaci zażenowania, zamieszania, emocjonalnych cierpień, wyrzutów sumienia i zniszczonych małżeństw. Wszystko to było rezultatem poprzedniej decyzji – decyzji podjętej w ciągu zaledwie kilku godzin przez ludzi, z których prawie wszyscy dowiedzieli się o sprawie w momencie jej przedstawiania, nie mając żadnej możliwości wcześniejszego zapoznania się z nią, zastanowienia się nad nią i przemyślenia jej, decyzji podjętej wreszcie bez modlitwy i bez studium Pisma Świętego. Decyzja nasza była jednak w okresie pięciu lat wiążąca dla Świadków Jehowy całego świata i okaleczyła wielu ludzi na całe życie. Wszystko to w ogóle nie powinno się wydarzyć."

http://prawdziweobliczewts.info/sexuality/sexkontrola.html
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Woland w 08 Luty, 2017, 08:51
Czyli, Kochana, jeśli się dopuszczasz spółkowania oralnego (nieważne czy jesteś stroną bierną czy czynną), jesteś rozsadnikiem niebezpiecznego „kwasu” :D
oj tam kwasu. ja lubię oliwki z anchois - porównywalny smak
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 08 Luty, 2017, 09:29
Baran, dzięki. Przyznam,że rzadko brakuje mi słów komentarza, ale teraz zaniemówiłam.
O czym ,do cholery, te cudaki chciały decydować?
I jak, pytam się po trzykroć, jak to możliwe, że tyle ludzi wciąż jest w nich wpatrzone i nie reaguje?
Z tematu radośnie przyjemnego przechodzimy do tematu psychomanipulacji o poziomie niespotykanym nigdzie indziej.
Bo owszem, w KK też grzeszy się na różne sposoby, ale nie przewiduje się tam takich sankcji jak dobrze nam znany ostracyzm, tylko dlatego ,że ktoś ma inny pogląd na daną kwestię i z niej korzysta.

Patrzę wstecz na lata spędzone w org. i wiem, że to, co jest teraz , w niczym nie przypomina zboru z tamtych lat.
Acha, moja matka nie ma znów łatwo w zborze, co rusz spotyka się z krytyką za formę pogrzebu, jaki wybrała dla ojca. Chodzi przygaszona, schudła i wciąż pyta : w czym ja uchybiłam???
Niech ja tylko spotkam któregoś z tych "książąt" albo jego żonkę......będzie, będzie zabawa, będzie się działo......
Nie zgotowała mi łatwego dzieciństwa, zapatrzona w ten CK obrazek, nie zgadzam  się z nią w pierdylionie kwestii, ale patrzeć, jak wysysają z niej krew, to jest nie do zaakceptowania.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Estera w 08 Luty, 2017, 10:25
   To właśnie w "Kryzysie sumienia" dogrzebałam się informacji ...
   Że ci szanowni panowie, nawet wleźli do łoża małżeńskiego.
   Nie mogłam wyjść z podziwu, gdzie ta ich uzda z lejcami sięgnęła.
   Już nie wiadomo czy płakać, czy się śmiać ... czysty kabaret ...
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: on-on w 08 Luty, 2017, 10:38
Cytuj
*** Kryzys sumienia, 2004, 2006, s.52 ***

Gdy patrzę na leżące obok mnie listy, z których niejedne były cytowane, wówczas wszelka satysfakcja, jaką przyniosło mi napisanie artykułu korygującego poprzednie stanowisko Organizacji (...)
Czyli stanowisko się zmieniło i takie zabawy są dozwolone w ramach gry wstępnej ;) Co i tak moim zdaniem, gdyby doszło do starszych mogłoby być powodem do wykluczenia z tytułu szeroko rozumianego rozpasania.

I jeszcze jedna kwestia.
Czyżbyśmy mieszkali w okolicy ?
A może to częstsza sytuacja - w pobliskim mi zborze miała miejsce identyczna wymiana.
Z takimi samymi skutkami. Sprawa była dosyć głośna.
 :)
Coś takiego miało miejsce w Głogowie, stosunkowo niedaleko mojego miejsca zamieszkania.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 08 Luty, 2017, 20:07
To chyba jakaś moda ,  i na dodatek razem uczęszczali do jednego zboru .  To miało miejsce na Pomorzu  w mieście Biedronek gdzie król Biedronek jeździ rowerem do pracy .
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 08 Luty, 2017, 23:05
Lot na smoczych skrzydłach i podwójnego lubika dla osób, które rozwiążą te 2 teokratyczne casusy:
1) Małżeństwo SJ przechodzi mocny kryzys i postanawiają, ze sie rozwiodą. Oboje dochowują czystości i mając rozwód świecki nie maja rozwodu biblijnego, czyli oboje w oczach Boga Świadków Jehowy sa połączeni świętym węzłem małżeńskim i nie mogą szukać sobie kolejnego partnera (oczywiście tylko 'w Panu', bo 'bez Pana' przynosi pecha). Mija parę miesięcy. Oboje stwierdzają, ze co prawda nie mogliby razem mieszkać, ale było im ze soba dobrze w łóżku, a modlitwa do BŚJ o brak myśli o seksie na dłuższa metę nie działa.
W powyższej sytuacji: rozwód świecki bez rozwodu biblijnego - czy mogą iść do łóżka czy nie i DLACZEGO?

W tej sytuacji broniłbym się na komitecie, tym że związany byłem z tą osobą tyle lat, nie poszedłem do obcej, a od ostatniego razu nie minęło za dużo czasu, więc jeszcze tęskniłem, przyzwyczajenie małżeńskie, więc nas ciągnęło i było to raz jeden - okoliczności łagodzące.

Skomplikuje ten przykład.
Dziś wychodzą z gmachu sądu po usłyszeniu werdyktu o rozwodzie. Na uprawomocnienie mają w PL 21 dni. Do tego czasu mogą złożyć apelację do II instancji. Jedną z możliwości jest wniesienie przez oboje uchylenia wyroku, po stwierdzeniu, że jednak chcą być małżeństwem.
Kiedy zatem uznać wystąpienie rozpusty - od ogłoszenia czy od uprawomocnienia wyroku?
Jeśli zostaną wykluczeni, zdążą wnieść apelacje, Cezar stwierdzi, że dalej są małżeństwem, czyli nie było rozwodu, to na jakiej podstawie zostali wykluczeni?
W przeciwieństwie do Czarnego Smoka nie mam skrzydeł, ale każdemu dam po lubiku :)



Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 09 Luty, 2017, 07:20
I jeszcze jedna kwestia.Coś takiego miało miejsce w Głogowie, stosunkowo niedaleko mojego miejsca zamieszkania.
To chyba jakaś moda ,  i na dodatek razem uczęszczali do jednego zboru .  To miało miejsce na Pomorzu  w mieście Biedronek gdzie król Biedronek jeździ rowerem do pracy .

Czyli to rzeczywiście jakaś moda. Znany mi przypadek pochodzi z całkiem innego rejonu Polski.
 ;D
Na chwilę obecną mamy już trzy takie miejsca, a pewnie jest ich więcej. :o
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 09 Luty, 2017, 08:46
Skomplikuje ten przykład.
Dziś wychodzą z gmachu sądu po usłyszeniu werdyktu o rozwodzie. Na uprawomocnienie mają w PL 21 dni. Do tego czasu mogą złożyć apelację do II instancji. Jedną z możliwości jest wniesienie przez oboje uchylenia wyroku, po stwierdzeniu, że jednak chcą być małżeństwem.
Kiedy zatem uznać wystąpienie rozpusty - od ogłoszenia czy od uprawomocnienia wyroku?
Jeśli zostaną wykluczeni, zdążą wnieść apelacje, Cezar stwierdzi, że dalej są małżeństwem, czyli nie było rozwodu, to na jakiej podstawie zostali wykluczeni?
W przeciwieństwie do Czarnego Smoka nie mam skrzydeł, ale każdemu dam po lubiku :)

:D :D
                        Moysesiku dawno się tak nie ubawiłem czytając twój post
;-)
                        Co oni tam, w tym "WTS" wymyślają...

Na poważnie - jako starszy poczekałbym do uprawomocnienia się wyroku.
1. Jeśli rozwód stanie się faktem, to od ogłoszenia. Każdy stosunek z byłym małżonkiem będzie traktowany jako porneia
2. Jeśli rozwód zostanie anulowany, anulowane będą też podstawy do komitetu.

Czy brzmi to rozsądnie z punktu widzenia WTSu? :D
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 09 Luty, 2017, 10:11
Pytanie szczególnie do byłych sędziów. Jak rozumieć poniższy cytat:

15 Greckie słowo porneía, tłumaczone na „rozpusta”, ma szeroki zakres znaczeniowy. Odnosi się do kontaktów seksualnych pomiędzy osobami niezwiązanymi węzłem małżeńskim i kieruje uwagę na niewłaściwe korzystanie z narządów płciowych. Można tu wymienić rozmaite praktyki kojarzone zazwyczaj z domami publicznymi, na przykład seks oralny i analny oraz pieszczenie cudzych narządów płciowych. W 15.02.2004 s 13 ak.15

Czy,to znaczy,że od tego momentu komitety za wymienione praktyki w obrębie małżeństwa,to historia?

Załóżmy,że małżonkowie przed zmianą zrozumienia zostali wykluczeni,za wspomniane igraszki.Światło się zmieniło,a oni nadal lubią takie igraszki w alkowie.Jak by wyglądała procedura przyłączenia?
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Woland w 09 Luty, 2017, 10:31
Jak by wyglądała procedura przyłączenia?
Delikwenci piszą uniżony list analny bez mydła o przyłączenie.
Przyłączenie następuje oralnie z mównicy w trakcie zebrania "chrześcijańskie życie i służba"
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 09 Luty, 2017, 12:48
2) Małżeństwo SJ. Ona ma od jakiegoś czasu poważne watpliwości, on wprost proporcjonalnie do jej zachowania coraz wiecej czasu spędza przy stojaku. Ona oprócz watpliwości angażuje sie w prace i przy braku zainteresowania ze strony męża, ktory przed rzadko występującym seksem chce sie pomodlic o błogosławieństwo, wikła sie w romans. Sprawa szybko wychodzi i jest komitet sądowniczy. Ona oprócz tego, ze przyznaje się do niemoralności dorzuca, ze cała ta zabawa w organizację zarzadzaną boskim palcem to bujda na sprężynach wyciągniętych z utylizowanego łóżka i jest jej to obojętne i śmieje sie w twarz. On utwierdza sie w przekonaniu, ze ona jest pod wpływem boga tego sytemu rzeczy i ze jeszcze bardziej powinien sie angażować w stojakowanie, mikrofonowanie i pilnowanie drzwi podczas zgromadzenia z plakietka 'porzadkowy'. Sprawa na ten moment wyglada tak: oboje mieszkają ze soba (on nie ma za co sie wyprowadzić, ona w mieszkaniu bywa i tez nie zamierza sie nigdzie ruszać), maja rozwód biblijny, ona wykluczona. Po paru miesiącach na wnosi o rozwód świecki i go dostaje. On jeszcze bardziej angażuje sie w WTS co jest zauważalne przez braci, bo zamiast pilnować drzwi na zgromadzeniu pilnuje skrzynki na datki, chociaz ma te sama plakietkę porządkowego. Jednak po zgromadzeniu bracia starsi dochodzą do wniosku, ze maja problem: Brat mający rozwód świecki i biblijny ciagle pomieszkuje (spędza noce pod jednym dachem) z obca kobieta w dodatku wykluczona! Co wiecej zborowe ciotki pare razy zauważyły, ze ona potrafi tamtym mieszkaniu spędzić i weekend, i pare dni w tygodniu i nawet z uśmieszkiem potrafi powiedzieć 'dzień dobry'! Brat wezwany na dywanik wyjaśnia, ze nie ma dokad i za co sie wyprowadzić i potwierdza, ze jego była żona rownież mieszka w tym mieszkaniu.
Co powinni zrobic starsi mający na sercu dobro zboru i zasady teokratyczne i DLACZEGO?

Aby nie wchodzić niepotrzebnie w meandry powyższego opisu sytuacji, tym razem uproszczę:
jest para po rozwodzie i mieszkają razem, niezależnie czy jedno lub dwoje pozostaje w WTS.

Dużo zależy od Miejscowego Kółka Sędziowskiego. Niewielu wykaże się rozsądkiem, przyjrzą się sytuacji i uwzględnią czynnik ekonomiczny, który skutecznie w danej chwili ogranicza możliwość wykonania jakiś ruchów.
Większość jednak będzie posuwać się do granic absurdu. Mogą wymyślać np. montaż zamków w drzwiach oddzielnych sypialni, wzięcie pod dach osoby trzeciej (taki synonim przyzwoitki), zrobienie oddzielnych wejść do domu itd.
Tyle, że to przed niczym nie chroni. Zew natury, jak woda, zawsze sobie coś 'wydrąży'.

Linie obrony można przyjąć o rzeczywistą sytuację. Powiedzieć, że toczy się postępowanie sądowe w sprawie podziału majątku. Nie wiadomo, kto będzie musiał się wyprowadzić, albo może wspólnie spieniężymy nieruchomość i dopiero wtedy sytuacja się wyklaruje, albo czekam jak po sprawie były małżonek/ka mnie spłaci, co pomoże mi wyprowadzić się itd.
Podeprzeć się można zapisem z 'prawa kanonicznego' KS10 5:11, 6 kropka (ostatnia na 62 str):
"Po spotkaniu towarzyskim urządzonym w mieszkaniu niezamężnej siostry brat idzie na dworzec kolejowy. Po jakimś czasie okazuje się, że jego ostatni pocig do domu już odjechał. Brat wraca do mieszkania siostry, ale wszyscy już wyszli i jest bardzo późno. Siostra pozwala mu zanocować w salonie, sama zaś śpi w sypialni."

W tym wypadku jest spanie w jednym domu parki bez ślubu w innych pokojach, ponieważ nadzwyczajna sytuacja, spowodowała, że jedno nie ma gdzie się podziać na noc. Natomiast u parki po rozwodzie taka sytuacja zdarza się codzienie, dopóki ekonomia pozwoli na wyprowadzkę (albo przyjedzie pociąg).

Wiem, to zawiłe, ale nie można się poddawać!
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 10 Luty, 2017, 22:04
Zawiłe historie to ich specjalność.
A zakręcenie tego jeszcze bardziej - specjalizacja najwyższych lotów.

W moim byłym zborze była taka jatka : siostra około 40 lat, mąż niewierzący, głęboko niechętny, ale nie pił i nie bił. Mąż znalazł pocieszycielkę i sobie ułożył życie po swojemu. Znaczy się miał obok siebie partnerkę, nie robota.
Robot, znaczy się siostra świeżo uwolniona, odetchnęła, bo dostała rozwód z podstawą biblijną, czyli do tego momentu wszystko jest "po bożemu".
W zborze pojawia się stary kawaler, lekki dziwak ze wzrokiem tęskniącym za rozumem, ale AKTYWNY w zborze. Słowo klucz, bo teraz powinny zabrzmieć chóry anielskie i powinny pojawić się napisy końcowe , zwyczajowe : żyli długo i szczęśliwie, w każdym razie do armagedonu.
Ale było inaczej. Dziwak i robot, tfu , siostra świeżo uwolniona, zamieszkali razem bez ślubu i trwało to kilka miesięcy, zanim co bystrzejsi pokojarzyli fakty. Komitet był tak zaskoczony, że trochę potrwało zanim pozbierali szczęki z podłóg i umówili się na wizytację. Dziwak stanął w drzwiach i rzekł, że nie muszą mieć ślubu, bo się byli połączyli przed Bogiem i ludziom nic do tego. Komitet ponownie zgubił szczęki i od tej pory kilka razy próbowano ich odwiedzić - oczywiście bezskutecznie.
A po kilku miesiącach wyjechali bez podania adresu i tyle ich komitet widział.
Na czym stanęło , nie wiem, bo oni zapadli się pod ziemię i temat został równie szybko zakopany. Wzdychano tylko przez chwilę, że oto niewątpliwie dziwak jest schizofrenikiem i robot, tfu, siostra świeżo uwolniona wpadła w jego sidła  ;D

Można? Można. Tylko trzeba mieć tupet równy tym, co próbują ustalać , jaka gra wstępna jest dopuszczalna i jakie pisemko może spoczywać w sypialni  ;)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 10 Luty, 2017, 22:09
Dziwak stanął w drzwiach i rzekł, że nie muszą mieć ślubu, bo się byli połączyli przed Bogiem i ludziom nic do tego. Komitet ponownie zgubił szczęki i od tej pory kilka razy próbowano ich odwiedzić - oczywiście bezskutecznie.

:) :) :)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Cielec Kierowniczy w 10 Luty, 2017, 22:22

W zborze pojawia się stary kawaler, lekki dziwak ze wzrokiem tęskniącym za rozumem, ale AKTYWNY w zborze.


Julita, pięknie opisana historia.  :D
Życie pełne jest niezwykłych historii.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: wspaniale w 10 Luty, 2017, 22:41
:) :) :)

...  
...
...  ...  ... ...
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 10 Luty, 2017, 22:48
8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 10 Luty, 2017, 23:00

Julita, pięknie opisana historia.  :D
Życie pełne jest niezwykłych historii.

A wiecie, ja jako dzieciak w ogóle tego nie komentowałam. Nie wolno było.To były historie, o których dorośli mówili ostrożnie, a dzieciom kazano wychodzić z pokoju. Teraz , jak sobie je przypominam, to widzę, że niezłe cuda tam się działy i już wtedy panowała zasada, że głośno się o grzechach innych nie mówi, starsi  mają nieograniczoną władzę nad duszyczkami, a pilnować się trzeba,  żeby samemu nie nagrzeszyć, bo zasmucimy Boga.
Tam się nic nie zmieniło, tylko świadomość niektórych wzrosła. I ilość oraz jakość grzechów też  ;D ;D ;D albo raczej ich ciężar gatunkowy  8-)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 10 Luty, 2017, 23:02
8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-)

A tej pierwszej nie mogłeś zrobić innej? Przypominało by to bane, znaczy się pociąg, lokomotywę ze składem wagonów.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 16 Luty, 2017, 08:47
W tamtych czasach nie znalazłam biblijnego rozwiązania na tę zagwozdkę. Nie mam pojęcia , czy w jakichś późniejszych publikacjach pojawiły się wskazówki, sytuacja była dramatyczna dla wszystkich zaangażowanych w nią.
Biorąc pod uwagę zwykłe ludzkie odruchy, należałoby się zastanowić, jaki to ma sens. Dziewczyna została wprowadzona w błąd, jej rodzina również. Pomijam kwestię, jak ten chłopak ma czelność patrzeć im w oczy. Jakim cudem, mając świadomość własnych ograniczeń wystąpił z propozycją małżeństwa?????????
Że niby sex w małżeństwie nie jest ważny, bo ważniejsza jest więź z Bogiem i powstały na tym tle wolny czas można zagospodarować poświęcając go Panu??????????? Ale przecież jest taki werset : niech mąż oddaje żonie, co jej się należy i żona również, chyba, że oboje postanawiają wstrzymać się od tego jakiś czas. No albo jakoś tak :)
I co z jej życiem? Wtedy miała jakieś 25-28 lat, dziś koło 50 i cały czas nie wolno jej legalnie z nikim się związać.....przecież to łamie serca, co czuje jej rodzina ?
A nielegalny, ukrywany związek oznacza grzech,czyli co ona ma zrobić?
A jeśli kocha kogoś prawdziwie, to dlaczego ma to ukrywać?
Ja nie znajduję na to słów, to historia, która przypomniała mi się , gdy czytałam Wasze posty i aż mną zatrzęsło : co czują ci, którzy wymyślili to rozwiązanie, czy oni mają serca, czy są bezdusznymi robotami, nie myślącymi , jak krzywdzą bohaterów tej historii.....
Widziałam ją, jak jakieś 3-4 lata  po tej sytuacji ,składała innej siostrze wychodzącej za mąż życzenia....nie dała rady dokończyć, z płaczem wybiegła z sali....
Wtedy myślałam, starsi wiedzą, jak pomóc, na pewno zrobili najlepiej, jak się dało.
Dziś osobiście mogę iść napalić pod największym kotłem w piekle i zgłaszam  się na ochotnika do pilnowania, żeby ogień nie przygasł.

...zacytowałem tylko część aby wiadomo było do jakiej opowieści jest mój wpis.

Zacznę z pozycji adwokata WTSu. Czy ta dziewczyna musiała się rozwodzić? Co to za różnica, skoro jest sama? A tak mogła żyć w ramach przysięgi małżeńskiej.
'Co Bóg połączył, niech człowiek nie rozłącza'.

Z wykładni prawa kanonicznego:
1. Jefte i jego córka wraz z "ślubami panieńskimi" - przysięgi się nie łamie.
2. Jakub i podstępnie 'wciśnięta' Lea. Małżeństwo ważne pomimo oszustwa, które akurat wpływało na zwiększoną 'konsumpcję'
3. Mateusza 19:9 jako jeden powód do rozwodu i poślubienia kogoś innego na legalu.

Współczesne oszustwa też bywają różne:
1. Ona mówi mu przed ślubem, że jest z tych 'niepokalanych', a w noc poślubną okazuje się, że jednak była 'pokalana' wcześniej. Oszustwo, ale nie daje podstaw do tzw rozwodu biblijnego.
2. On jakieś pół roku po ślubie zaczyna częściej zaglądać do kieliszka , z czasem coraz częściej i śmielej potrafi uderzać swoją lubą. Też oszustwo, bo przysięgał szanować. Jedynie prawo do separacji w tym przypadku.
3. Zdrada. Też oszustwo. I tu można się rozwodzić i ponownie poślubiać.

Można by pokusić się o 'hiperzłącze'. Onan (wiem, teraz pękacie ze śmiechu). Jego umowa małżeńska (lewirackiego związku) obejmowała wzbudzenie potomstwa. Wiadomo co jest potrzebne do tego. Tu co prawda konsumpcja była, ale następowało 'marnowanie nasienia' (zgodnie z PNŚ). Za nie wywiązanie się z warunków umowy była 'czapa'. Ale to było przed prawem mojżeszowym, w czasach prawa patriarchalnego, a Jezus dał nowe prawo.

Prawo w PL przewiduje możliwość unieważnienia małżeństwa, ale akurat nie z powodu impotencji. Ciekawostką jest prawo kanoniczne kościoła katolickiego, które przewiduje unieważnienie właśnie z tytułu niezdolności płciowej. Jednak i tak trzeba wziąć rozwód u Cezara. Świadkowe prawo kanoniczne nie przewiduje nieważności małżeństwa.

Daleki jestem od oskarżania lub usprawiedliwiania rodziców pana młodego. Na ile mieli świadomość problemu? Ćwierć wieku temu może sądzili, ze ożenią syna, on zwącha łanię, wskoczy na nią jak na czereśnie i będzie rykowisko. A tu okazało się, że przypadek kliniczny.

Swoją drogą, zastanawiam się dlaczego ta dziewczyna nie poukładała sobie życia. Nawet kosztem wykluczenia. Już by ją z 25 razy przyłączyli. Miała zaplecze w postaci rodziców. Była motywacja, skoro rozwód szybko dało się zrobić. Zabrakło mi takiego wykończenia tematu.
Podobną sytuację znam, ale tam ludzie sobie poukładali życie. Zapłacili, owszem. Ale za wszystko się płaci.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Estera w 16 Luty, 2017, 09:26
8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-) 8-)
    Ciekawy szlaczek  :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 16 Luty, 2017, 20:30
...zacytowałem tylko część aby wiadomo było do jakiej opowieści jest mój wpis.

Zacznę z pozycji adwokata WTSu. Czy ta dziewczyna musiała się rozwodzić? Co to za różnica, skoro jest sama? A tak mogła żyć w ramach przysięgi małżeńskiej.


Daleki jestem od oskarżania lub usprawiedliwiania rodziców pana młodego. Na ile mieli świadomość problemu? Ćwierć wieku temu może sądzili, ze ożenią syna, on zwącha łanię, wskoczy na nią jak na czereśnie i będzie rykowisko. A tu okazało się, że przypadek kliniczny.

Swoją drogą, zastanawiam się dlaczego ta dziewczyna nie poukładała sobie życia. Nawet kosztem wykluczenia. Już by ją z 25 razy przyłączyli. Miała zaplecze w postaci rodziców. Była motywacja, skoro rozwód szybko dało się zrobić. Zabrakło mi takiego wykończenia tematu.
Podobną sytuację znam, ale tam ludzie sobie poukładali życie. Zapłacili, owszem. Ale za wszystko się płaci.

Przekornie zapytam, który z naszych jakże fantastycznych forumowych panów chciałby tak żyć : wziąć ślub po to, żeby żyć w celibacie.  ;D ;D ;D
No serio, jakoś nie chce mi się wierzyć, że któryś z naszych rycerzy zgodziłby się na taka opcję  :P

A tak poważnie, nie mam pojęcia , dlaczego obrała taką drogę. To fantastyczna kobieta, myślę, że nawet dziś , mając koło 50-tki, nadal miałaby wianuszek adoratorów, z których na pewno wyłowiłaby tego jednego, z którym mogłabym zasypiać niegrzecznie , budzić się szczęśliwie i pić upojnie kawę. No i różne tam takie  8-)
Ale wiecie? Pomyślałam, że prawda może być całkiem prozaiczna.
Ona często pracuje w delegacjach, obraca się w międzynarodowym towarzystwie. Może tak naprawdę ma kogoś obok siebie, o kim zbór nie wie, bo i skąd , skoro ona pojawia się najczęściej na Pamiątce i to też nie każdej.
Może jest w związku nieformalnym, bo niezbyt miło wspomina swoje "małżeństwo w Panu".
Nie ma obowiązku powiadamiać śj o swoim życiu i swoich wyborach.
I wiecie co? Mam nadzieję, że jest szczęśliwa, tak bardzo, jak na to zasługuje. Życzę jej tego.

Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 16 Luty, 2017, 21:37
Być może jest tak , każdy potrzebuje miłości .  MAM nadzieję, że jest .

Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Giwon w 16 Luty, 2017, 22:08
no to ja podam przykład ze swojego podwórka jak bardzo jest porypane podejście do rozwodów i jak bardzo obsesję na tym punkcie mają starsi. Otóż dnia pewnego gdy wychodziłem z Lidla nadziałem się na jednego starszaka, i proponuje spotkanie (byłem jakiś miesiąc - dwa po rozwodzie, od pół roku się spotykałem z moją już wtedy narzeczoną) nie odmówiłem, ponieważ obiecałem mojej pani, wówczas aktywnej, niewyobrażającej sobie życia bez zebrań etc. że dam zborowi szanse aby mnie przekonali, wtedy już 2 lata nie chodziłem na zebrania w moim zborze, choć zacząłem się pojawiać w jej zborze na zebraniach, oczywiście wieść szybko się rozniosła ;)

No i przyszli, w pierwszym zdaniu brat nr1 wyraził zadowolenie z faktu że zamierzam wrócić do zboru, jakież było jego zdziwienie gdy sprostowałem, że póki co zgodziłem się spotkać i pogadać, i tylko tyle. Potem brat ten spytał czy miałem okazję się zapoznać z broszurą z letniego kongresu o powracaniu do Jehowy, ku ich zdziwieniu powiedziałem że owszem. Potem brat spytał czy zauważyłem ...  i tu długi monolog gdy zadawał jakieś pytania i sam na nie sobie odpowiadał.

a potem zaczęło się najlepsze :D Bo doszły ich słuchy, że się spotykam z jakąś siostrą i wgl. I chcieliby się dowiedzieć, bo przed chwilą powiedziałem że czuję się śj i że zasady i jak to wygląda. Ku ich zdziwieniu/niezadowoleniu wyszło że rozwód jednak biblijny, brat nr 2 który się śmiał 2 lata wcześniej gdy oświadczyłem że jeżeli moja wówczas żona się nie ogarnie to się rozwiodę i odbiorę jej prawa rodzicielskie nad dziećmi - już się nie śmiał, bo to zrobiłem. A potem ogień krzyżowy, czy się spotykamy sam na sam, czy się całujemy, czy ze sobą sypiamy, nosz kur*a jego mać, po dwóch latach przychodzą niby zachęcić ale jedyne co ich rzeczywiście interesowało to jak wygląda moje łóżko.

Ogólnie mogę im podziękować, bo chociaż wtedy tak odpowiadałem na pytania, żeby mnie nie wykluczyli, bo taki był plan, to cała ta sytuacja przyśpieszyła wybudzanie mojej pani która ze względu na rodziców w zborze trochę zwlekała, ostatecznie krótko po tej rozmowie pojawiłem się na sali z narzeczoną ku radości powszechnej, niebawem potem była pamiątka, i tu już był zachwyt że jestem  i wszyscy tacy szczęśliwi i życzliwi, po czym parę tygodni później w dwóch zborach był komunikat że ci państwo śj już nie są.

I taki bonus, jej mama mimo początkowej konserwatywnej postawie, aktualnie na zebrania nie uczęszcza, a moja jest w trakcie wysyłania listu który osobiście komponowałem ;)

ps. mam nadzieję że chociaż trochę w temacie, ale pierwszy post o rozwodach, a mi się akurat przypomniało to wszystko to postanowiłem się podzielić :)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 16 Luty, 2017, 22:15
Przekornie zapytam, który z naszych jakże fantastycznych forumowych panów chciałby tak żyć : wziąć ślub po to, żeby żyć w celibacie.  ;D ;D ;D
No serio, jakoś nie chce mi się wierzyć, że któryś z naszych rycerzy zgodziłby się na taka opcję  :P


Julitko Droga !
Nie wiem jak reszta "forumowego szlachetnego rycerstwa" ,ale ja odpowiem Ci krótko:
 NIGDY,NEVER,NIEMALS,NIKAGDA  ;D  ;D  ;D
I to samo w kilku innych językach, których nie znam  ;)

Pisałem to ja - Lechita  :)

Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 17 Luty, 2017, 09:14
Pytanie szczególnie do byłych sędziów. Jak rozumieć poniższy cytat:

15 Greckie słowo porneía, tłumaczone na „rozpusta”, ma szeroki zakres znaczeniowy. Odnosi się do kontaktów seksualnych pomiędzy osobami niezwiązanymi węzłem małżeńskim i kieruje uwagę na niewłaściwe korzystanie z narządów płciowych. Można tu wymienić rozmaite praktyki kojarzone zazwyczaj z domami publicznymi, na przykład seks oralny i analny oraz pieszczenie cudzych narządów płciowych. W 15.02.2004 s 13 ak.15

Czy,to znaczy,że od tego momentu komitety za wymienione praktyki w obrębie małżeństwa,to historia?

Załóżmy,że małżonkowie przed zmianą zrozumienia zostali wykluczeni,za wspomniane igraszki.Światło się zmieniło,a oni nadal lubią takie igraszki w alkowie.Jak by wyglądała procedura przyłączenia?

Powyższy cytat ze Strażnicy ma się rozumieć, że jeśli atakujesz jakiejś dziewczynie układ pokarmowy , niezależnie od końcówki, to jest to rozpusta. Chodzi o to, że jak wolny kawaler i wolna panna zrezygnowali ze standardowego kontaktu, ale coś tam lizną, to jest to grzech.

Nijak to się ma do drugiego Twojego pytania. Co do procedury przyłączania to poematy można pisać.

Opiszę przypadek analogiczny, ale nie sypialniany, a doktrynalny, gdzie miała miejsce zmiana 'żarówki'.
W '94 gość pochwalił się paru osobom, że pokolenie namaszczonych z 1914 roku jest błędne. Coś mu się na kalkulatorze nie zgadzało. Specjalnie się z tym nie obnosił. Dwóch starszych, wizyta, on podtrzymuje swoje zdanie. Komitet, na którym prosi o biblijne, a nie strażnicowe uzasadnienie takiej nauki. Zapada wyrok wydalenia odstępczucha.
W 1995 na jesień wiadomo jak zmieniło się światło. Facet ok 96/97 pisze list o przyłączenie. Nie okazał skruchy, bo nie odszczekał nowego światła, które głosił, w czasie kiedy nie obowiązywało. Nie żałował też, że mówił prawdę, która wtedy była kłamstwem a teraz jest prawdą. Wyprzedził rydwan i wysunął się naprzód. Jest nadal zuchwały.
Z perspektywy czasu zastanawiam się, czy on dla jaj tej prośby o przyłączenie nie pisał? Chociażby po to aby się spotkać (ten sam skład personalny komitetu, który dokonał wykluczenia) i wywalić im na stół głupotę.

Wracając do sypialni to jest artykuł W78/22 str 22-24 gdzie jest jakby łagodniejsza polityka w temacie.
W praktyce jeśli jesteś szeregowym głosicielem i gdzieś przy piwie pochwalisz się kumplowi ze zboru co robisz z zoną, nie powinna stać się Tobie krzywda. Ale jak jesteś na jakimś przywileju i Twoja żona pochwali się innej żonie starszego o takich 'akcjach', to może być to polityczny 'hak' na Ciebie, oczywiście wykorzystany w momencie pojawienia się nienawiści wśród innych starszych.

Dużo też zależy od Miejscowego Kółka Starszyźnianego. Są tacy, dla których masturbacja to rozpusta i kwalifikuje się na działanie sądownicze.

PS. Jak mi odpiszesz, ze nie o to chodziło Tobie, tzn że dogadaliśmy się jak niemy z głuchym ;D


Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 17 Luty, 2017, 12:17
(...)
Opiszę przypadek analogiczny, ale nie sypialniany, a doktrynalny, gdzie miała miejsce zmiana 'żarówki'.
(..)
W 1995 na jesień wiadomo jak zmieniło się światło. Facet ok 96/97 pisze list o przyłączenie. Nie okazał skruchy, bo nie odszczekał nowego światła, które głosił, w czasie kiedy nie obowiązywało. Nie żałował też, że mówił prawdę, która wtedy była kłamstwem a teraz jest prawdą. Wyprzedził rydwan i wysunął się naprzód. Jest nadal zuchwały.


Zabrakło mi najważniejszego - przyłączyli go czy nie?
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 17 Luty, 2017, 19:19
No cóż, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy : 90% obecnych jest nie tylko certyfikowanymi odstępczuchami, ale też regularnymi rozpustnikami  :P :P :P
Ktoś chciałby wyznać jeszcze jakieś "grzechy" albo przyznać się do nich ?  ;D
Tu się nie wyklucza, co najwyżej przybija piątkę  ;D
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 17 Luty, 2017, 19:30
Mylisz się moja droga siostro , my tylko wypełniamy to co nakazał nasz Pan . Nikt z nas nie jest rozpustnikiem . Co to ,to nie ! My jesteśmy jeszcze gorsi  ! Rozpasanie i Odstępstwo z czego jesteśmy dumni . Nie jesteśmy jak Freddie Franz , zawsze dziewica . Z czego był dumny .
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 17 Luty, 2017, 19:42
I w związku z powyższym dlatego tak dobrze czujemy się w swoim towarzystwie  8-) 8-) 8-)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 17 Luty, 2017, 21:09
Nie jestem z natury buntowniczy, ale bunt przeciw WTS-owi to coś najlepszego w czym biorę udział.  Jestem skłonny traktować słowa "odstępca i rozpasanie" jako pozytywne określenia w tej ściśle określonej sytuacji ;)
Co Wy na to moi drodzy "Buntownicy z powodami" ;)

Julito, w 100% zgadzam się z Tobą, ja czuję się wśród Was fantastycznie! :D

Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 19 Luty, 2017, 01:52
Nie jestem z natury buntowniczy, ale bunt przeciw WTS-owi to coś najlepszego w czym biorę udział.  Jestem skłonny traktować słowa "odstępca i rozpasanie" jako pozytywne określenia w tej ściśle określonej sytuacji ;)
Co Wy na to moi drodzy "Buntownicy z powodami" ;)

Julito, w 100% zgadzam się z Tobą, ja czuję się wśród Was fantastycznie! :D
  mój drogi bracie Lechito ! Zgadzam się z Tobą w pełni słowa tego znaczenia . Odstępca i Rozpasaniec to brzmi dumnie . Daleko nie trzeba szukać , ot wspomnij naszego drogiego brata z dalekiej Syberii  , chodzi mi Gryszke Rasputina  prosty chłop a jaką  furorę zrobił na Carskim dworze . Wiedz że nawet Strażnica poświęciła Jemu osobny artykuł . Mam nadzieję że nasz Detektyw Roszada potwierdzi że był taki artykuł w Strażnicy lub w Przebudźcie .
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: falafel w 19 Luty, 2017, 09:34
Ja się spotkałem z powołaniem komitetu za całowanie się.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 19 Luty, 2017, 11:11
Ja się spotkałem z powołaniem komitetu za całowanie się.
. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu .
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Julita w 19 Luty, 2017, 11:21
Akcja z moich stron z ostatnich kilku miesięcy.
Rodzina śj. Zabetonowana rodzina. Córka wychodzi za mąż "w Panu". Tatuś ma focha i nie przychodzi na ślub, bo mu się zięć nie podoba. Zięć nie jest godny ręki córci.
Tatuś był kiedyś starszym, ale to pieśń przeszłości.

Córcia okazała nieposłuszeństwo tatusiowi. Nieważne, że tatusia nikt w zborze nie lubi, że przestał być starszym.
Nie musisz grzeszyć jako odstępczuch, nie musisz okazać się gejem, nie musisz wzgardzić drogą sprawiedliwego, żeby rodzina się podzieliła i teoretycznie najbliższe ci osoby zaczęły traktować Cię jak obcego.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 19 Luty, 2017, 11:34
Ja się spotkałem z powołaniem komitetu za całowanie się.
Akurat z KS - wszystko zależy od "strasznych z boru".
Jesteś "gorliwy", z rodziny od pokoleń "w prawdzie", masz znajomości lub sporo dajesz ?
Nielegalne interesy, upijanie się, oszukiwanie, wykorzystywanie itd (o ile nie zbyt głośne) - nie są żadnym problemem. Masz w zborze jak pączek w maśle.
Podpadniesz "strasznym" a już najgorzej koordynatorowi ?
Znajdą na Ciebie haka. Często, gęsto nawet łamiąc wewnętrzne wytyczne np z książki "Paście" i listów. Możesz wylecieć za głupotę, teoretycznie nie kwalifikującą do komitetu, bez dwóch świadków i bez korygujących wizyt pasterskich.
Wiem, tak jak pisałem - to niezgodne z wewnętrznymi wytycznymi, ale częste. Zbyt częste.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 19 Luty, 2017, 11:40
Możesz wylecieć za głupotę, teoretycznie nie kwalifikującą do komitetu, bez dwóch świadków i bez korygujących wizyt pasterskich.

Takie wykluczenie łatwo obalić na KS odwoławczym.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 19 Luty, 2017, 12:30
Ja się spotkałem z powołaniem komitetu za całowanie się.

Masz jakieś informacje w co się całowali???
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 19 Luty, 2017, 13:18
Masz jakieś informacje w co się całowali???
No jakaś poszlaka jest.Hehe:
 Ps.Ale ,tak codziennie całować,to chyba już grzech chciwości? ;)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: falafel w 19 Luty, 2017, 17:45
Masz jakieś informacje w co się całowali???
W usta z języczkiem, pierwszy raz, tyle że na imprezie.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 19 Luty, 2017, 18:00
No i na komitecie pojawiły się takie pytania , czy się podniecilaś , czy cię dotykał ,a jak , i takie tam różne pierdoły . Potrafili się posunąć do tego , że zarządali zaświadczenia lekarskiego  od ginekologa .
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 19 Luty, 2017, 19:01
Podpadniesz "strasznym" a już najgorzej koordynatorowi ?
Znajdą na Ciebie haka. Często, gęsto nawet łamiąc wewnętrzne wytyczne np z książki "Paście" i listów.

Chcesz dokonać zemsty patrz, jak wisi. Słuchaj, jak się modli: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 34). Św. Augustyn
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: wspaniale w 19 Luty, 2017, 19:37
Takie wykluczenie łatwo obalić na KS odwoławczym.
Mi odmówiono odwoławczego, wykluczono mnie bez 2 świadków :)

co prawda to było kilka lat temu i szybko mnie przyłączono, ale ... tak od tamtej pory już wiem wiecej
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 19 Luty, 2017, 19:55
Mnie poinformowali że mogę się odwołać , uznałem to za bezsens ,  kiedy usłyszałem słowa ,, my nie przyszliśmy tu , aby ciebie słuchać ! " . Zresztą  jeśli ktoś uznaje Jezusa jako Pana , a nie wielbi Ciała Kierowniczego czy miałby szansę na wysłuchanie. Wątpię .
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 19 Luty, 2017, 23:07
Startek, brachu mój!  Komitet , komitetowi nie równy, jeden ma gdzieś tłumaczenia "podsądnego" , i tak jak piszesz, przychodzą by wykluczyć , nawet jeśli powiedziałbyś , że wymyśliłeś wehikuł czasu  ;)
Ale są i tacy , że wysłuchają człowieka, ale marne szanse , że wezmą to pod uwagę. Kolejnym czynnikiem jest też czy sprawa dotyczy np. rozpusty czy odstępstwa. Jak rozpusty to jest szansa, że delikwent bezkrytycznie wierzy w "niebieskiego cielca" i tylko mu się "noga powinęła" z płcią przeciwną  :D
Jeśli zaś jest odstępcą to z góry zakładają , że muszą "dbać o czystość zboru" i wyrok zapada zanim "rozprawa" się rozpocznie.
Przecież odstępca to "wróg, najgorszy ze wszystkich" - cytując Samych Swoich  ;D
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 19 Luty, 2017, 23:38
Masz rację mój bracie Lechito , nawet pedofil uniknie kary . A ten kto uznaje CHRYSTUSA to wróg nr 1 .
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Estera w 19 Luty, 2017, 23:56
Masz rację mój bracie Lechito , nawet pedofil uniknie kary . A ten kto uznaje CHRYSTUSA to wróg nr 1 .
   Tak, bo w WTS-ie, to już dawno norma, że przecedzają komara, a połykają wielbłąda.
   Takie współczesne plemię uczonych w piśmie i Faryzeuszy z I wieku n.e.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 20 Luty, 2017, 00:08
A ten kto uznaje CHRYSTUSA to wróg nr 1 .
Zgadzam się w 100%
Dodam tylko: albo odzyskuje swoją słowiańską świadomość  ;)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 20 Luty, 2017, 00:53
Kiedys pisalam ,ze meza ,pozbawili ,stojaka' bo glosil lecz nie byl na zbiorkach.Dzisaj na wykladziepadlo takie zdanie ,ze P .Jezus nie wyroznial apostolow chociaz kazdy mial inny wklad w dzielo glozsenia.Potem cos ze nawet 15 min jest tak samo cenne.Po zebraniu wale wiec do starszego i mowie ,ze fajny wyklad, ale dlaczego nie wzorujecie sie na tym co mowil wyklad.Wil sie jak piskorz , bo sie upieralam w koncu mowi ,bo wiesz my mamy wytyczne'jakie wytyczne  czemu ich nie znamy by sie dostosowac?idalej swoje ,ze biblia mowi to ito - w koncu wydusil ,bo my mamy list do starszych .Jaki list mowie przecierz list to nie Slowo Boze.Dla nich jednak najwiekszym autorytetem jest list od cielca.  Kurcze nie czytalam tego listu  /gdzie on? /
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 20 Luty, 2017, 07:54
Mi odmówiono odwoławczego, wykluczono mnie bez 2 świadków :)

Normalnie nie mogę pojąć tego wykluczenia!
Zdarza się łamanie wszelki procedur wewnętrznego prawa religijnego. Najczęściej w sytuacjach gdy oskarżony żyje w niewiedzy na temat tego jak to działa. Zapędy niektórych sędziów są 'krwiste' i faryzejskie. Nawet współcześnie, gdzie wszystko jest opisane czarno na białym, są sytuację, gdy omija się wszelkie przepisy. Są tacy co za 1-os komitetem sądowniczym się opowiadają - i najchętniej pozbyli się wszystkich tych, którzy im przeszkadzają.

No, ale do rzeczy. Bez 2 świadków. Tzn że był chociaż jeden? Czy raczej był jeden plus przyznanie się do winy?
Skoro odmówiono odwoławczego, czyli składałaś takie odwołanie? Czy zwyczajnie nie zostałaś poinformowana o takiej możliwości?
Wychodzę z założenia, że mówimy cały czas o wykluczeniu, a nie odłączeniu.

Jakby można było prosić o więcej szczegółów. Chodzi mi o te proceduralne. Żadnych intymnych :)
Przypadek szczególnie interesujący dla badacza zjawisk paranormalnych występujących w atmosferze zboru chrześcijańskiego w społeczności Świadków Jehowy. Stąd też moja zaduma ::) 
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: falafel w 20 Luty, 2017, 22:48
To moze jeszcze dodam ze calujace sie osoby ktore sie calowaly to dwie dziewczyny a komitet poszedl za... Homoseksualizm :)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 21 Luty, 2017, 07:40
To moze jeszcze dodam ze calujace sie osoby ktore sie calowaly to dwie dziewczyny a komitet poszedl za... Homoseksualizm :)
. Hola, hola , coś mi tu nie pasuje , jak homoseksualizm to chłopaki nie dziewczyny . Ale wyobrażam sobie trzech krawaciarzy na przesłuchaniu i pytania jakie zadawali , oj było gorąco . A jeszcze dziewczyny wybudzone chyba też miały niezły ubaw ! ☺☺☺
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: falafel w 21 Luty, 2017, 08:04
Na szczescie sie nie przyznaly. Widziala to tylko zona jednego starszego. Ow starszy powiedzial ze nic nie widzial i tyle komitet mogl im zrobic. Ale w zyciu bym nie powiedzial ze dwie calujace sie dziewczyny to homoseksualizm. To raczej wyjatkowo pikantna gra wstepna :)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 21 Luty, 2017, 15:21
Trzeba starszemu było zacytować 2 Kor 13,12: „Pozdrówcie się nawzajem świętym pocałunkiem” :D
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: czarnaowca w 11 Kwiecień, 2017, 11:35
Ja tez byłam śmiesznie wykluczona.
Byłam nastolatka, ktora została sama z ojcem alkoholikiem (oczywiscie świadkiem!); bracia wiedzieli o sytuacji i oczywiscie zawsze mówili o miłości i pomocy braterskiej. Gdy tata wpadł w ciąg i nie dawałam już rady, poszłam do braci wyegzekwować te ich miłość i pomoc. Przyszlo dwóch braci, zaczęliśmy rozmawiać; odwrócili kota ogonem i powiedzieli, ze to moja wina i jakbym była bardziej gorliwa to by mi Jehowa pomógł. A potem zmienili temat na mojego chłopaka (światusa, który teraz jest moim mężem na marginesie), naprzemian oskarżali mnie o rozpustę, straszyli Armagedonem, obwiniali o zło, które mi sie w życiu przytrafiło a na koniec, kiedy już nie miałam siły i powiedziałam im, ze skoro oni nie chcą mi pomoc to wyprowadzę sie do swojego chłopaka, to stwierdzili, ze w takiej sytuacji nie moge byc dłużej sj.
I tyle. Żadnych świadków, kolejnych rozmów, komitetów.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 17 Kwiecień, 2017, 00:19
Ja tez byłam śmiesznie wykluczona.
Byłam nastolatka, ktora została sama z ojcem alkoholikiem (oczywiscie świadkiem!); bracia wiedzieli o sytuacji i oczywiscie zawsze mówili o miłości i pomocy braterskiej. Gdy tata wpadł w ciąg i nie dawałam już rady, poszłam do braci wyegzekwować te ich miłość i pomoc. Przyszlo dwóch braci, zaczęliśmy rozmawiać; odwrócili kota ogonem i powiedzieli, ze to moja wina i jakbym była bardziej gorliwa to by mi Jehowa pomógł. A potem zmienili temat na mojego chłopaka (światusa, który teraz jest moim mężem na marginesie), naprzemian oskarżali mnie o rozpustę, straszyli Armagedonem, obwiniali o zło, które mi sie w życiu przytrafiło a na koniec, kiedy już nie miałam siły i powiedziałam im, ze skoro oni nie chcą mi pomoc to wyprowadzę sie do swojego chłopaka, to stwierdzili, ze w takiej sytuacji nie moge byc dłużej sj.
I tyle. Żadnych świadków, kolejnych rozmów, komitetów.

Pamiętaj: Bracia będą czekać ale armagedon nie poczeka :)

Dobrze zrobiłaś odchodząc od tej bandy.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 17 Kwiecień, 2017, 06:09
Czarnaowca , oskarżanie to ulubiona broń świadków ,  zawsze widzą problem ale nie u siebie   . Skąd im się bierze to ciągle oskarżanie innych .
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 17 Kwiecień, 2017, 11:59
Czarnaowca , oskarżanie to ulubiona broń świadków ,  zawsze widzą problem ale nie u siebie   . Skąd im się bierze to ciągle oskarżanie innych .
Startek , brachu mój!
Najłatwiej jest zwalić winę na osobę, która przeżywa problemy i dobić ją tym, że sama jest sobie winna. Łatwiejsze to niż wspólne szukanie rozwiązania i konkretna pomoc. Przecież "straszni z boru" nie mają czasu na takie rzeczy, muszą wypełniać coraz więcej obowiązków jakie narzuca im "miłościwie" CK.
Takich "pocieszycieli" miał bodajże Hiob  ;)
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 02 Maj, 2017, 04:40
Historia opowiedziana przez znajomego, niezbyt stara.

Jest sobie SJ, który zdradza żonę. Nikt poza nią i nim nie wie; jej się przyznał. Planuje rozwód i nowe małżeństwo. Żona mu wybacza i chce by wrócił, ale on już nie chce. W pewnym momencie stwierdził, że musi się przyznać starszym. Zrobił to i go wykluczono.
Dlaczego go wykluczono? Wyklucza się za brak skruchy, a tu facet sam się do wszystkiego przyznaje. Zatem zapewne za "trwanie w grzechu".
Kiedy będzie mógł wrócić? Gdy "uporządkuje swoje sprawy". Co to dokładnie oznacza? Zapewne rozwód z żoną i nowe małżeństwo. Wtedy będzie mógł wrócić.Pierwszy jak i drugi przypadek są z punktu widzenia doktryny świadków tożsame .Zwróć uwagę ,że w pierwszym przypadku żona wybacza niewiernemu mężowi  a więc on traci prawo do ponownego małżeństwa a tym samym do rozwodu.Według doktryny tylko strona niewinna poza nielicznymi wyjątkami może wnieść sprawę o rozwód.Starsi stwierdzając ,że ma uporządkować swoje sprawy,nie wiem co mogli mieć na myśli,powrót do pierwszej żony?czy jej zabójstwo,pewnie zanim pomyśleli trzepnęli formułką"uporządkuj swoje sprawy".

Zmieńmy jednak nieco historię. Facet nie zdradza żony. Jednak decyduje się na rozwód i ponowne małżeństwo. W tej sytuacji zostanie wykluczony za "cudzołóstwo", bo nie miał "biblijnego" rozwodu. Wrócić będzie mógł zapewne po wielu latach, bo spraw nie ma jak uporządkować.

Rodzi się pytanie: jak to możliwe, że ta sama sytuacja (ponowne małżeństwo) raz będzie zakwalifikowana jako uporządkowanie spraw sprzyjające powrotowi do zboru, a raz jako powód do wykluczenia?

Czujecie tą dwuznaczność? A nawet swego rodzaju szaleństwo w dwojakim traktowaniu jednego zdarzenia, zależnie od kontekstu?!
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 02 Maj, 2017, 08:14
. Hola, hola , coś mi tu nie pasuje , jak homoseksualizm to chłopaki nie dziewczyny .

  Halo, halo, homoseksualizm to pociąg seksualny, fascynacja, zainteresowanie  do osoby tej samej płci. :P
Jeśli zaś chodzi o kobiety czyli lesbijka tzn kobieta o orientacji homoseksualnej.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 02 Maj, 2017, 17:58
Coś u mnie nie tak jak coś cytuję u mnie w komputerze to tego nie ma .Kaiser Soze te dwa przykłady są tożsame.zarówno jeden jak i drugi delikwent nie miał prawa do rozwodu.Prawo do rozwodu przysługuje jedynie stronie niewinnej.Takie wykluczenia to standart.nie masz prawa do zawarcia małżeństwa komitet,tylko teraz starsi muszą wytłumaczyć na czym brak tego prawa polega i tu jest szeroka paleta nie dozwolony rozwód,
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: owcaJehowy w 31 Maj, 2017, 03:28
Mnie naznaczyli, kiedy wykluczony mąż pokazał im pozew rozwodowy. Kiedy się odwoływałam od bezzasadnego naznaczenia, potraktowano to, jako bunt przeciwko autorytetom oraz mężowi (alkoholikowi), z którym ich zdaniem miałam współpracować. Wykluczyli mnie 10 dni po rozwodzie. Nie pozwolili mi podjąć osobistej decyzji zgodnej z moim sumieniem. Teraz będzie to rozstrzygał świecki Sąd Cywilny.
 Moimi skargami nie chciał zająć się Zarząd  Związku Świadków Jehowy w Polsce w Nadarzynie ani Biuro Główne w Brooklynie. Teraz zajmuje się tym Sąd Cywilny.

Kolejna sprawa sądowa o naruszenie moich dóbr osobistych przez brata starszego zboru Świadków Jehowy w Głogowie, odbędzie się w Sądzie Okręgowym w Legnicy ul. Złotoryjska 40 dnia 14 czerwca 2017r. o godzinie 12,00. Sala nr 7.

Serdecznie zapraszam zainteresowanych i bratnie dusze. Wstęp wolny dla obserwatorów. Będę przesłuchiwana ja oraz pozwany, który zmuszał mnie do trwania w toksycznym związku małżeńskim, a później stosował ostracyzm i dyskryminację.

Danuta Kubik z Głogowa.
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Startek w 31 Maj, 2017, 19:51
Powodzenia Danusiu  , trzymaj się !  Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: GdzieTaPrawda w 18 Lipiec, 2017, 07:40
Załóżmy taką sytuację. Jest sobie małżeństwo Świadków, ale mąż zdradza żonę z siostrą ze zboru. Małżeństwo się rozpada. Mężczyzna bierze ślub z tą siostrą ze zboru. Oboje są wykluczeni, ale później przyłączeni do zboru, bo regularnie chodzili na zebrania i chcieli wrócić do zboru. I żyją sobie w nowym małżeństwie, utrzymują kontakty z innymi członkami zboru, zapraszają braci do siebie, bracia zapraszają ich jako małżeństwo  - normalnie sielanka.

Druga sytuacja. Siostra ze zboru poznaje mężczyznę "ze świata" i bierze z nim ślub. Mężczyzna jest porządny, jest dobrym mężem, nie pije, nie pali, ale też nie jest Świadkiem i nie ma zamiaru nim zostać. Siostra jest czasem sama zapraszana na kawę, ale nikt ze zboru nie integruje się z jej mężem, ani nie zaprasza ich do siebie razem. Wyrok do końca życia.

Morał: w organizacji lepiej zdradzić i się rozwieść ze świadkiem niż wyjść za mąż za nie-świadka!

To ze bracia tak.robią nie oznacza ze tak mówią publikacje.
W moim poprzednin zborze uczulalo sie zeby zapraszac nawet niewierzacego męża i nie mówić za duzo albo nawet nic nie mowic o organizacji zeby nie speszyc, ze tylko o tym gadamy i nie mamy innego zycia.
Tez mnie denerwuje jak.spaczone myślenie mają bracia...
Ale w I wieku byly podobne problemy
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 19 Lipiec, 2017, 00:35
To ze bracia tak.robią nie oznacza ze tak mówią publikacje.
W moim poprzednin zborze uczulalo sie zeby zapraszac nawet niewierzacego męża i nie mówić za duzo albo nawet nic nie mowic o organizacji zeby nie speszyc, ze tylko o tym gadamy i nie mamy innego zycia.
Tez mnie denerwuje jak.spaczone myślenie mają bracia...
Ale w I wieku byly podobne problemy

Nauki JW.ORG są dobre, tylko ludzie niedoskonali?! ;D Ileż razy ja to słyszałam! ;D

A co konkretnie mówią publikacje a czego nie mowią, to to już jest temat na wielogodzinną dyskusję. Co chwilę zmienia się "światło". A zresztą kto by nadążył za tymi naukami?!

To jak traktowany jest "niewierzący" mąż zależy od danego zboru i od ludzi w nim urzędujących.
Znam siostrę, która dobrze czuła się w swoim zborze. Gdy postanowiła wyjść za "niewierzącego", to nawet nie była specjalnie piętnowana czy prześladowana przez członków zboru. Ale wszystko się zmieniło wraz z jej zmianą zboru. Wtedy zaczęła otrzymywać wprost komunikaty, że jej mąż nie jest mile widziany w gronie JW-chrześcijan. I zasugerowano jej, że na "zborową imprezę" może przyjść sama, bez męża! I to ją wkurzyło bardzo!
Zatem w przypadku JW-ORGa nigdy bym nie generalizowała jak jest we wszystkich zborach, bo co zbór, to inny obyczaj. Niemniej jednak dochodzi dzięki publikacjom do całkowitej unifikacji w zborach - i jak już wiemy ze Strażnicy, która będzie studiowana zdaje się w październiku - z wykluczonymi członkami rodziny należy zerwać wszelkie kontakty (choć kiedyś dopuszczano np. opcję kontaktowania się w sprawach urzędowych itp.). Wątpię aby w tej sytuacji "zaprzęgnięcie się w nierówne jarzmo z niewierzącym" było w jakiejkolwiek Strażnicy pochwalane!
Tytuł: Odp: Nie mogę pojąć tego wykluczenia
Wiadomość wysłana przez: Estera w 19 Lipiec, 2017, 00:56
   W moim zborze, w takich przypadkach, zawsze to było napiętnowane.
   Przed ślubem takich dwojga, wygłaszano specjalne przemówienie o związku "nie w Panu".
   Zaznaczano, że nie powinno się być na takim ślubie.
   Nazwiska nie padały, ale wiadomo było, o co? i o kogo? chodzi?
   Patrzono z niesmakiem na taką osobę.
   Jak na człowieka, który jawnie łamie tę konkretną zasadę.
   Jak na jawnego grzesznika.
   Tolerancji dla "niewierzącego" współmałżonka, różnie z tym było.
   Stopień "troski", o takiego współmałżonka, zależał od tego, na ile taki zainteresował się "prawdą".