Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu  (Przeczytany 45394 razy)

Offline Szear-Jaszub

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #120 dnia: 11 Marzec, 2017, 23:14 »
Nie miałem za bardzo czasu pisać... ale historia miała swój dalszy ciąg...
Starszaki odwiedzili mnie w pracy, bez zapowiedzi, bez umówienia i poinformowali że już nie będę usługiwał.
Dodatkowo odbyła się już wizyta u osób wobec których miałem nieco zbyt mało powściągliwy język... tak czy inaczej padło pytanie czy chcę być świadkiem? No a przecież to oczywiste  że muszę być świadkiem... :)

Generalnie powiedziałem że patrzę na organizację przez pryzmat sytuacji która się wydarzyła i nie mogę zignorować tego co się dzieje w organizacji

Obecnie jestem świadkiem, powiedziałem że ze starszakami porozmawiam kiedyś o moich wątpliwościach ale na razie nie jestem gotowy...
Na zebrania nie chodzimy i nie uczestniczymy w "w największej działalności ratującej ludziom życie".

Jeden pracownik odszedł z pracy mówiąc że nie chodzę na zebrania i nie może na to patrzeć jak sobie życie rujnujemy. Jakbym chodził na zebrania to by mógł pracować bo dobrze mu szło w pracy... a ja chciałem żeby pracował i bardzo mi na tym zależało. Klasyczny szantaż emocjonalny, co oczywiście wprost przyznałem.

Nikt mi wprost nic nie powiedział że mam z kimś nie rozmawiać, nikt mnie osobiście nie naznaczał, nie oznaczał ani nic z tych rzeczy... jednak fama szybko się rozchodzi - nie wiem czy starszaki coś powiedzieli, czy może osoby z którymi raz porozmawiałem (o czym pisałęm wcześniej w wątku) i obecnie coś się dzieje... juz chyba jestem postrzegany jak duchowe zwłoki, bo moje imię pojawia się gdzieniegdzie w prywatnych rozmowach "braci".
Ale nie wszyscy starsi czy bracia mnie unikają... Mam stały kontakt (niemalże codzienny z kilkoma osobami - również starszymi).

Także polecam mocno "cedzić" słowa w rozmowach z innymi, choć gdy dowiadujemy się TTATT to nasze serca płoną i nie możemy się powstrzymać przed mówieniem o tym co słyszeliśmy i widzieliśmy...
ironiczny głos forum... ale nie zawsze - czasem jestem poważny


Offline TomBombadil

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #121 dnia: 11 Marzec, 2017, 23:36 »
Przykre ,że musiałeś przez to przejść. Oni będą czyhać na ciebie. Dzwonić do twoich znajomych i nawet plotkę wykorzystają jako dowód ,by cię wykluczyć. Wiedzą,że ci zależy i to daje im poczucie władzy. Współczuję ci z całego serca. Teraz dobrze byłoby się gdzieś przeprowadzić. Buduj zaplecze,byś nie został sam.


Offline gerontas

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #122 dnia: 12 Marzec, 2017, 06:46 »
No to dobroduszni starsi załatwili Cię na cacy. Szear, traktuj to spotkanie jako drugie upomnienie, Tytusa 3:10. Teraz jak wyskoczysz z jakąś rewelacją to już Cię w zborze nie ma. Chyba że już uruchomili "machinę miłosiernego sądu". Organizacja podobnie jak systemy totalitarne musi być brutalna wobec wątpiących, bo są dla nich jak tocząca gangrena, odciąć i już.
Przykro mi, że Cię to spotkało. Wielu z nas tkwi jeszcze w tym szambie bo rodzina i znajomi uważają, że to zapach.


Offline pies berneński

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #123 dnia: 12 Marzec, 2017, 07:15 »
Szear-Jaszub rozpocząłeś partię szachów z nie byle jakim przeciwnikiem.
 w historii polskiej kinematografii był taki,co pogrywał z urzędem bezpieczeństwa,nazywał się Kwiatkowski(pułkownik)
Szło mu dobrze,niestety przegrał  :'(
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #124 dnia: 12 Marzec, 2017, 08:11 »
Szear - Jaszub, zdarzyło się coś, co można było przewidzieć.
Czy podali biblijne uzasadnienie skreślenia?

Skoro wypytują innych o Ciebie, to znaczy, że za tobą chodzą. Nieuważny najmniejszy krok z Twojej strony zakończy się 'sądem ostatecznym'. Wystarczy, że padło ogłoszenie, że ten a tamten nie jest już sługą pomocniczym lub starszym, dla wielu ludzi włącza się czerwona lampka. Po czym taką osobę traktuje się jak trędowatą. Dodatkowo jeśli Twoje poglądy są znane, a także Wasza nieobecność w SK, wystawia świadectwo 'duchowej gangreny' z rokowaniami na 'zwłoki'.

Tak więc masz wszystko w 'normie'. Teraz tylko pytanie co chcesz dalej. Jeśli wyjście oficjalne - to będzie prosta robota. Jeśli pozostanie - to musisz się 'okopać' w jakiś mądry sposób.
Tak czy inaczej, powodzenia!


Offline todd

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #125 dnia: 12 Marzec, 2017, 12:28 »
Ale czy przez to okopanie nie zmarnuje sobie życia, ile czasu można ciągnąć takie udawanie?
Rozwiązania problemów są proste, droga do nich jest trudna.


Offline skywalker

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #126 dnia: 12 Marzec, 2017, 12:53 »
Odnośnie "cedzenia" słów w pełni się zgadzam. Sam zauważyłem, że lepiej nie rzucać pereł przed świnie  :)
Swego czasu waliłem jęzorem na prawo i lewo ( that what she said :P) teraz tego nie robie i mam spokój.
A jak widzę, że ktoś jest tematem zainteresowany to delikatnie wtrącam swoje zdanie i przemycam parę niepokojących myśli, po czym kończę dyskusję :)

P.s. To działa !
"Poznacie prawdę , a prawda Was wyswobodzi"... Prawdę poznałem - czas się wyswobodzić...


Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 556
  • Polubień: 4685
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #127 dnia: 12 Marzec, 2017, 13:10 »
Odnośnie "cedzenia" słów w pełni się zgadzam. Sam zauważyłem, że lepiej nie rzucać pereł przed świnie  :)
Swego czasu waliłem jęzorem na prawo i lewo ( that what she said :P) teraz tego nie robie i mam spokój.
A jak widzę, że ktoś jest tematem zainteresowany to delikatnie wtrącam swoje zdanie i przemycam parę niepokojących myśli, po czym kończę dyskusję :)

P.s. To działa !
Dokładnie. Ja też bardzo się wysilałem w wsadzaniu niepokojących myśli do główek braciszków. Jest szkopuł taki że to wyczerpujące zadanie  :-[

Obecnie odpuściłem sobie w stosunku do osób którym już dałem pełne świadectwo poprzez cedzenie i mowę porównawczą czy to do Korei czy to do terrorystów  8-)

I zgadzam się że czułem się częstokroć jakbym rzucał perły pomiędzy świnie. I nawet chciały mnie poszarpać  >:(

Cały czas jednak im wybaczam bo nie wiedzą co czynią.


Offline Estera

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #128 dnia: 12 Marzec, 2017, 13:25 »
Szear-Jaszub rozpocząłeś partię szachów z nie byle jakim przeciwnikiem.
   Nie ma się czym martwić zbytnio.
   Znamy przeciwnika, można obmyślić sporo ruchów naprzód, jak w rozgrywce szachowej.
   Szear-Jaszub
   Już jesteś świadomy, że Twoja inwigilacja się zaczęła.
   Trzeba walczyć z przeciwnikiem, jego bronią.
   Nawet mistrzowie, tracą swoje mistrzostwo.
   Powodzenia.
    :) :) :)
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Startek

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #129 dnia: 12 Marzec, 2017, 21:02 »
Gdy człowiek jest wybudzony , w jakiś sposób musi funkcjonować w zborze , pojawiać się co jakiś czas i palić głupa . Ale na dłuższą metę nie da się tego tak ciągnąć , trzeba zastanowić co dalej ,jak mamy wierzyć i w Co lub w Kogo . Dużo osób którzy wychodzą z organizacji utraciło wiarę w Boga . Tak jak wcześniej byli gorliwymi wyznawcami , tak po wyjściu pozostała pustka . Do Kościoła Katolickiego nie pójdziemy bo tam też nie ma co szukać , bo gdyby było to byśmy nie odchodzili . Niektóre osoby urodziły się w organizacji lub przyszli jako dzieci. Nie znali innych społeczności religijnych . Pozostaje pytanie  CO DALEJ ?



Offline sajmon

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #130 dnia: 12 Marzec, 2017, 21:50 »
  Do Kościoła Katolickiego nie pójdziemy bo tam też nie ma co szukać , bo gdyby było to byśmy nie odchodzili . 

Może Starteku warto poszukać Boga w Kościele katolickim? Może warto się zastanowić, dlaczego odszedłeś z Niego - powody bywają nie zawsze racjonalne. Zachęcam Cię jednak, abyś spróbował znalezc jakąś katolicką wspólnotę i z nią odnajdywał Jezusa w swoim życiu. To tylko propozycje, a nie rady. Każdy ma swoją drogę do Boga, a jaka jest Twoja, to tylko Bóg wie.  :)


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #131 dnia: 12 Marzec, 2017, 22:20 »
Odnośnie "cedzenia" słów w pełni się zgadzam. Sam zauważyłem, że lepiej nie rzucać pereł przed świnie  :)
Swego czasu waliłem jęzorem na prawo i lewo ( that what she said :P) teraz tego nie robie i mam spokój.
A jak widzę, że ktoś jest tematem zainteresowany to delikatnie wtrącam swoje zdanie i przemycam parę niepokojących myśli, po czym kończę dyskusję :)

P.s. To działa !

A więc mają rację w Strażnicy, że odstępczą propagandę się sączy :P


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #132 dnia: 12 Marzec, 2017, 23:20 »
Szear-Jaszub, mnie został przeczytany ten werset , z naciskiem na dałem jej czas...


Objawienie 2:20
20  „‚Niemniej to mam przeciw tobie, że tolerujesz niewiastę Jezebel,+ tę, która nazywa siebie prorokinią oraz naucza+ i wprowadza w błąd moich niewolników,+ aby dopuszczali się rozpusty+ i jedli rzeczy ofiarowane bożkom.+ 21 I dałem jej czas na skruchę,+ ale nie chce okazać skruchy za swą rozpustę.+ 22  Oto wkrótce rzucę ją na łoże boleści,
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline HARNAŚ

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #133 dnia: 13 Marzec, 2017, 05:39 »
Szear-Jaszub, mnie został przeczytany ten werset , z naciskiem na dałem jej czas...


Objawienie 2:20
20  „‚Niemniej to mam przeciw tobie, że tolerujesz niewiastę Jezebel,+ tę, która nazywa siebie prorokinią oraz naucza+ i wprowadza w błąd moich niewolników,+ aby dopuszczali się rozpusty+ i jedli rzeczy ofiarowane bożkom.+ 21 I dałem jej czas na skruchę,+ ale nie chce okazać skruchy za swą rozpustę.+ 22  Oto wkrótce rzucę ją na łoże boleści,
Arogancja i bezczelność władców stada . Myślałem , że nie wiele jest mnie w stanie jeszcze zaskoczyć a tu proszę , proszę jaka kreatywność starszych . życzliwie dali czas na skruchę, ależ wspaniałomyślni , przecież mogli od razu zrobić potrzeby zboru jaka siostra Dorkas jest krnąbrna. Biblią można jednak udowodnić i obalić wszystko , zależy tylko kto czyta, po czyjej stronie piłka ,mówiąc po mojemu.


Offline pies berneński

Odp: Agent - zdradzony... Przygotowany do odstrzalu
« Odpowiedź #134 dnia: 13 Marzec, 2017, 06:11 »
ile czasu można ciągnąć takie udawanie?
Niektórzy bezapelacyjnie do samego końca  ;)
 
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.