Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację  (Przeczytany 26074 razy)

Offline CEGŁA

Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #90 dnia: 30 Październik, 2017, 22:53 »
robbo1, ale ty jesteś id......  :o
« Ostatnia zmiana: 30 Październik, 2017, 22:56 wysłana przez CEGŁA »
Niektórzy ludzie są bez "wyższej wartości" i nie warto poświęcać im czasu.

Ignoruję: Trampek, KaiserSoze, Matus, Sabekk itp.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #91 dnia: 30 Październik, 2017, 23:20 »
Już udowodniłem swoje stanowisko względem katolicyzmu i moje "uprawnienia" do wydawania oceny.


Dałeś się oszukać Towarzystwu Strażnica z USA.
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 520
  • Polubień: 14355
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #92 dnia: 30 Październik, 2017, 23:40 »
Mam grubo ponad dwa tysiące książek,które nie traktuję jako ozdoby na regałach.
Tego możecie być pewni.
I lektura tych "grubo ponad" 2000 książek, jeszcze nie przekonała Cię do tego że WTS to psychomanipulacyjna, destrukcyjna, toksyczna organizacja religijna?
Może nie te tytuły czytasz?
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Gorszyciel

  • Gość
Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #93 dnia: 30 Październik, 2017, 23:53 »
Mam grubo ponad dwa tysiące książek,które nie traktuję jako ozdoby na regałach.

Jaka jest Twoja ulubiona?


Offline MX

Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #94 dnia: 31 Październik, 2017, 00:16 »
Już udowodniłem swoje stanowisko względem katolicyzmu i moje "uprawnienia" do wydawania oceny.
Nigdy "osądu".
Oceny tak.
Rozumiem,że przywykliście do jak to piszecie "strażnicowego myślenia" i przeciw temu umiecie wystąpić.
Jak spotykacie człowieka w "prawdzie" oczytanego,oczerniacie ,wypominacie oczytanie "świadkom" jego brak.
Nieuczciwe.
Mam grubo ponad dwa tysiące książek,które nie traktuję jako ozdoby na regałach.
Tego możecie być pewni.
Twoje pisanie o katolicyzmie przeczy twoim słowom. Nie wyszedłeś poza spreparowany schemat powielany w WTS. Pisanie, że ktoś nie uczy prawdy jest osądem tym bardziej absurdalnym gdy sam uczy wielu wymyślonych przez swoją sektę nauk i taki był kontekst wypowiedzi.

Tutaj jest forum punktujące błędne myślenie SJ dlatego o tym jest pisane.

Nie wiem dlaczego ciągle podkreślasz jaki ty jesteś mądry i oczytany? Ja spotkałem do tej pory przez ok 13 lat czytania w internecie jednego oczytanego SJ, który potrafił zaskoczyć. Ty nim nie jesteś. Ale nie chcę oceniać cię po wpisach z forum bo ta ocena nie byłaby tożsama z twoją samooceną. Może w realu naprawdę w porównaniu z innymi SJ jesteś oczytany. Nie wiem.

Naprawdę posiadanie książek o niczym nie świadczy, nawet ich przeczytanie jak weźmiesz pod uwagę zjawisko określane po angielsku - cherry picking. Tym bardziej, że w twoich wypowiedziach książki nic nie wnosiły, bo nie odbiegałeś od typowej retoryki strażnicowej.




MX - koniec - MX
« Ostatnia zmiana: 31 Październik, 2017, 00:18 wysłana przez MX »


KaiserSoze

  • Gość
Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #95 dnia: 31 Październik, 2017, 08:54 »
(...)
Tego możecie być pewni.

Tęskniłem za tymi słowami. Dzięki nim czuje sie bezpieczniej czytając twoje oszołomskie wywody.


Offline parasin

Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #96 dnia: 31 Październik, 2017, 09:13 »
(...)
Mam grubo ponad dwa tysiące książek,które nie traktuję jako ozdoby na regałach.
Tego możecie być pewni.
A masz jakieś o sektach i o mechanizmach w nich występujących?


Offline gedeon

Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #97 dnia: 31 Październik, 2017, 09:24 »


Mam grubo ponad dwa tysiące książek,które nie traktuję jako ozdoby na regałach.
Tego możecie być pewni.

A ja mam słonia w karafce, a węgiel trzymam w lodówce. ;D ;D ;D
Posiadanie książek mądrym Cię nie czynią.


Offline phyrro

Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #98 dnia: 31 Październik, 2017, 14:24 »
 (To jest pytanie do Robbo gdzie pisze ze dzielil sie zawsze otwarcie swoimi przemysleniami nawet po chrzcie z nadzorcami obwodu i innymi starszymi )

 Ile lat jestes SJ? czy ci wszyscy wyzszy ranga z ktorymi dzieliles sie swoimi przemysleniami ani razu nie sugerowali ze mozesz sie gdzies potknac w swoich rozmyslaniach albo zeby nie rozmawiac z mniej dojrzalymi na takie tematy?
« Ostatnia zmiana: 31 Październik, 2017, 14:27 wysłana przez phyrro »


Tusia

  • Gość
Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #99 dnia: 31 Październik, 2017, 21:15 »
  Ile lat jestes SJ? czy ci wszyscy wyzszy ranga z ktorymi dzieliles sie swoimi przemysleniami

Moim zdanie zmyśla.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 520
  • Polubień: 14355
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #100 dnia: 31 Październik, 2017, 22:06 »
(To jest pytanie do Robbo gdzie pisze ze dzielil sie zawsze otwarcie swoimi przemysleniami nawet po chrzcie z nadzorcami obwodu i innymi starszymi )

 Ile lat jestes SJ? czy ci wszyscy wyzszy ranga z ktorymi dzieliles sie swoimi przemysleniami ani razu nie sugerowali ze mozesz sie gdzies potknac w swoich rozmyslaniach albo zeby nie rozmawiac z mniej dojrzalymi na takie tematy?
No i się potknął. Jak leciał, to wpadł na nasze forum.  ;) Jak starsi się o tym dowiedzą dostanie manto.  ;D ;)
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline robbo1

Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #101 dnia: 01 Listopad, 2017, 13:27 »
Nie rozumiem z jakiego powodu natychmiast usunęliście mój komentarz.
Odpowiadałem na wasze pytania.
Niemniej zapewne z ważnych powodów.
Nie wiem więc czy mogę pisać,czy już nie.

Wiem tylko tyle,że nie ukrywam tego kim jestem,jaki jestem ,co cenię,czego nie lubię itp.
Nie ukrywam swojej tożsamości.
Tak jak i tego,że nie czuję się tutaj "niebezpiecznie".
Nie wszyscy mnie tutaj lubicie,i pewnie "vice versa".

Niemniej wtedy ,gdy piszę to co czytacie nie zmyślam.
Naprawdę nie.
Wtedy,gdy pytam to pytam.
Wtedy,gdy oczekuję odpowiedzi to oczekuję.

Nie chcę nikogo "obrażać".
Naprawdę nieobojętne mi jest wezwanie z 1 Pt.3:16






« Ostatnia zmiana: 01 Listopad, 2017, 13:49 wysłana przez robbo1 »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 520
  • Polubień: 14355
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #102 dnia: 01 Listopad, 2017, 14:30 »
Robbo. A co do tematu, czy uważasz, że rada w Strażnicy, żeby małżonek zdecydował się na separację z niewierzącym współmałżonkiem, jeżeli jego "zdrowie duchowe" może być zagrożone, jest z etycznego punktu widzenia właściwa? Przecież to jest nawoływanie do rozbijania małżeństw. Może przykład który usłyszałem niedawno i nie mam powodów nie wierzyć tej osobie, od której go usłyszałem.
 Małżeństwo, on fanatyk śJ, ona wykluczona i wybudzona. Kiedy on odczytał tą radę w Strażnicy, spakował manatki, wynajął mieszkanie i przy poklepywaniu przez braciszków po ramieniu i przyjęciu pochwał za "dojrzałą" decyzję, zamieszkał oddzielnie. Jednak po jakimś czasie zobaczył, że ciepły obiad na stole po powrocie z pracy jest nieoceniony, że lepiej wziąć wyprana bieliznę z szuflady, niż prać samemu. Ze nie ma do kogo przysłowiowej gęby wieczorem otworzyć, postanowił wrócić. Tylko już nie miał do kogo. Żona wniosła o rozwód i miała pełną rację. Na domiar złego (dla niego) mieszkanie był jej własnością, a nie wspólną. Został z niczym.  ŚJ niby tak się wzorują na biblii, a tą radą w Strażnicy zlekceważyli przestrogę Pawła 1Tym 5:8 A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego
 Wg mnie Putin miał sporo racji delegalizując tą religię w Rosji. Rodzina jest podstawą społeczeństwa i każdemu kto nawołuje do jej rozbijania powinno się zamknąć usta.
 
Ps: Na zadawane pytania odpowiadasz cytatami. A mnie i chyba nie tylko mnie, interesuje Twoja odpowiedź jako człowieka, a nie cyborga zaprogramowanego przez WTS.
« Ostatnia zmiana: 01 Listopad, 2017, 14:33 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline CzarnySmok

Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #103 dnia: 01 Listopad, 2017, 16:32 »
Wierzę niemniej jest to kwestia wiary,nie pewności.
Wierzę tak jak ci,którzy powiadają:
 "wiem,że moja żona [mój mąż] mnie nie zdradzi".
I wielu z nas jest tego pewnych.
Niemniej kiedy jednak dojdzie do zdrady mówimy.
Wierzyłem,ale wyszło inaczej.
Tak jest z moich wiem,czy wierzę.

Nie powinienem "posłuchać waszego punktu widzenia" ,ale słucham.
Tak jak czytam "zakazaną literaturę".
Tak czyniłem i tak już zostanie.

Mój światopogląd opiera się na zasadzie ,że istotne jest poznanie "różnicy".
Istotne "poznanie".
I o poznanie zawsze mi idzie.
W tym "drugiej strony".
Cudzego punktu widzenia.
Z osobistego doświadczenia,osobistego poznania.

Dokładnie jest tak samo.

Zadałem Ci pytanie 'Czy *TY* wierzysz?', bo zależało mi, żeby poznać *Twój* punkt widzenia, *Twoją* wiarę w to co mówi CK, *Twoje* podejście do tego tematu.

Religia ŚJ i ich organizacja to dla mnie coraz bardziej odległe tematy, w które mam coraz mniejsze zaangażowanie emocjonalne. Obserwując coraz bardziej z perspektywy działania tej grupy i mając jeszcze (chociaż coraz rzadszy) kontakt z osobami, które tam siedzą, niekiedy nachodzą mnie różne przemyślenia. O ile łatwo jest ładnie odpowiedzieć na pytanie na Strażnicy, o ile łatwo jest powiedzieć o tym czego się słucha i co się wałkuje na zebraniach (bo mają one poziom coraz niższy- ogarnąje  już dzieci ze szkoły podstawowej - i to z tych niższych klas), to wydaję mi się, że coraz trudniej przychodzi szczera odpowiedź na pytanie: "Czy wierzysz w to, że dożyjesz armagedonu/raju/końca pokolenia?".

Ostatnio zadałem to pytanie jednemu ze znajomych, którego znam paręnaście lat, a który jest w organizacji: "Czy wierzysz w to, że za Twojego dożyjesz raju?". Pytanie rzucone niby ot tak, ale przysporzyło ono wiele trudności. Wiesz dlaczego, Robbo1? Bo ten człowiek wiele poświecił dla tej idei - nie poszedł na studia, nie skorzystał z kilku propozycji zawodowych, rzucił dziewczynę ze świata, która naprawdę kochał do szaleństwa, zrezygnował z budowy domu mimo, że trafiła mu się okazja kupna działki w naprawdę promocyjnej cenie. Ten ciąg wydarzeń miał miejsce, gdy mój kolega miał lat 19, dwadzieścia parę, 30. Wtedy naprawdę wierzył, że to kwestia paru lat i wszystko nadrobi (chociaż było to już po zmianie nauki o pokoleniu 1914). Dzisiaj bliżej mu 40stki i zaczynają dopadać go wątpliwości podyktowane prozą dnia codziennego - ciasne mieszkanie, brak lepszych ofert pracy (matura to dzisiaj absolutne minimum), żona, która bez 'ż' to tylko 'ona' i brak perspektyw. Facet, który jest na półmetku, a który zaczyna podskórnie czuć, że pewne rzeczy już absolutnie za nim...

Znam parę innych przykładów, które nie są odosobnione - kobiety przed 50tką, która w młodości (lata 90te) była pionierką bez szkoły, dzisiaj zaczepiła się na BP i przyznaje, że to jej pierwsza robota z umową o pracę i opłacanym ZUSem (wiesz Robbo1, ile ona dostanie emerytury o ile dożyje do niej wdychając opary benzyny?). Nie mówię już o przypadkach ludzi z pokolenia @Lebioda - ludzi, którzy już dzisiaj są na emeryturach, którzy żyli w przekonaniu o końcu świata 1975 albo o słuszności pokolenia, które to zostało zmienione w 1995 roku. Tamci ludzi po prostu są w organizacji, ale nie mówią głośno o tym, że raczej raju nie doczekają - bardziej chcą mieć nadzieję, że w się w nim obudzą.

Organizacja wpływa na ludzi. Z jednej strony chcę im dać coś niedostępnego, coś elitarnego. Pamiętam jak parę ładnych lat temu była u mnie w zborze akcja pt. "Usprawnijmy swoje usługiwanie" (a zbór miałem naprawdę fajny, normalny, strażnicowy). Usprawnienia miały dotyczyć kilku elementów - noszenia mikrofonów, korzystania z odkurzacza, ze środków czystości. Na pierwszy rzut poszło nagłośnienie. Po zebraniu wtorkowym wszyscy mężczyźni zostali zaproszeni, żeby zostać (ok. 30 braci stawiło się jak jeden mąż) . "Szkolenie" z obsługi mikrofonu, zwijania kabla i obsługi potencjometrów trwało godzinę! Godzina! 60 minut poświęcone w skupieniu, oddaniu i powadze jak prawidłowo podawać mikrofon, aby głos wychwalający Jehowę był słyszalny. Tydzień później na szkoleniu z odkurzacza było już 10 osób, a jak miało być szkolenie z obsługi mopa to siostry już po 'amen' uciekały z sali, żeby nie marnować czasu. Nie wiem czy byłeś starszym/sługą, ale czasem nasiadówki mające usprawnić prace zboru przyprawiały o mdłości - decydowano o tym, jakie środki czystości kupić, czy zainwestować w nowy odkurzać albo z czego zrobić hasło roczne lub czy dorobić następny komplet kluczy do otwierania przybytku sakralnego. A wszystko to naprawdę w najwyższej konspiracji, uczuciu powagi i takim oddaniu jakby chodziło o zarządzanie strategiczną firmą o skali międzynarodowej. Nie wspominam już o sprawach naprawdę przykrych i trudnych - na przykład, gdy 'zachęcano' parę do pobrania się jak najszybciej - ona lat ok. 21, on ok. 40. Miesiąc po ślubie ona z płaczem prosi tych samych braci o pomoc, bo on po ślubie powiedział, że nie potrzebuje seksu w ogóle, a chciał mieć kogoś blisko siebie. Bracia stwierdzili, że 'ciężko coś poradzić, trzeba było przed ślubem to ustalić, a teraz po wszystkim, a ona przecież przysięgała przed Jehową wierność, a brak seksu to nie powód do rozwodu - trzeba usiąść i wspólnie się modlić, a problem się rozwiąże'. W 'świecie' ludzie by powiedzieli:" To po ch* się pobierali?" - i mieliby rację.

Piszę Ci to, Robbo1, żebyś spróbował zrozumieć, że nie chodzi tutaj o doktryny, nazewnictwo czy ustalenie prawdy objawionej. Obojętnie czy Ty będziesz mówił, ze niewolnik koryguje nauki, my - że kłamie, Ty - lepsze zrozumienie, my - gubienie się w naukach, Ty - że nic Ci nie udowodniliśmy, my - że nic nie rozumiesz, to nie chodzi. Chodzi o ludzi - jako całość i jako indywidualne przypadki. Cieszę się, że masz dobrą pracę, bo jak obserwuję przy ETICS można zarobić i że nie dajesz sobie wchodzić na głowę. Naprawdę i bez podśmiechujek cieszę się, że Twoja córka się dobrze uczy i że umiesz ją nagrodzić. Nie będę wchodził Ci w prywatę, ale życzę Ci, żebyś nie zmarnował dziecka. Żeby organizacja nie spowodowała, że młoda zdolna osoba będzie biegać z wózkiem zamiast przygotowywać się do testów na prestiżowe kierunki studiów, żeby zamiast biegać na zebrania rozwijała swoje talenty po lekcjach, zamiast przyjmować adoratorów których liczba w czterech zborach wynosi 3 i pół mogła bez presji wybrać zaproszenie na studniówkę od najfajniejszego faceta w szkole. Bo ludzie z którymi piszesz i dyskutujesz w większości są dotknięci osobiście przez organizację stąd rozbieżności - Ty o naukach, doktrynach, mądrych książkach, my o doświadczeniu, życiu i emocjach.

Na koniec proponuję Ci zakład z przymrużeniem oka :). Chciałem się założyć, że jednak najpierw nas pochowają zanim przyjdzie armagedon, ale przecież to żadna korzyść. O dobrą butelkę - w ciągu najbliższych 15 lat zmieni się nauka o 144 000 powołanych do życia w niebie. Ja twierdzę, że wraz z ilością ŚJ będzie rósł odsetek spożywających i CK będzie musiało zmienić tę naukę, w ciągu pamiątki za niedługo będzie 100 000 chcących iść do nieba i trzeba będzie ten problem rozwiązać jak kwestię 'pamiętających rok 1914'. Wchodzisz? :)

I druga sprawa - z wczoraj. Wieczorem, gdy godzina była już skłaniająca do myśleniu o imprezie - słyszę łajanie w futrynę. Taka oto ekipa się do mnie dobijała:


Robbo1, co byś zrobił? Zarzucił te dzieci tytułami książek, dał czasopismo 'Dlaczego Jehowa nie lubi Halloween?', nazwałbyś ich naśladowcami szatana czy stwierdził, że trzeba znaleźć coś słodkiego i poprosić o możliwość zrobienia zdjęcia, bo naprawdę fajnie, że dzieciakom się chcę i że wyszło im to zajebiście?
« Ostatnia zmiana: 01 Listopad, 2017, 16:46 wysłana przez CzarnySmok »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 520
  • Polubień: 14355
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: 2017 - Odstępcze poglądy współmałżonka przyzwoleniem na separację
« Odpowiedź #104 dnia: 01 Listopad, 2017, 17:56 »
Na koniec proponuję Ci zakład z przymrużeniem oka :). Chciałem się założyć, że jednak najpierw nas pochowają zanim przyjdzie armagedon, ale przecież to żadna korzyść. O dobrą butelkę - w ciągu najbliższych 15 lat zmieni się nauka o 144 000 powołanych do życia w niebie. Ja twierdzę, że wraz z ilością ŚJ będzie rósł odsetek spożywających i CK będzie musiało zmienić tę naukę, w ciągu pamiątki za niedługo będzie 100 000 chcących iść do nieba i trzeba będzie ten problem rozwiązać jak kwestię 'pamiętających rok 1914'. Wchodzisz? :)
Jeżeli mogę to ja też daję butelkę.... albo co mi tam. Daję jeden z moich gąsiorków ( niektórzy wiedzą co mam na myśli  ;) )
"Czy wierzysz w to, że za Twojego dożyjesz raju?".?
To pytanie kupuję. Strzał w 10. Przyjmijmy jednak że chodzi o śmierć naturalną w sędziwym wieku i żeby nie dzielić włosa na czworo, nie chodzi o śmierć z innego powodu. Robbo możesz na to odpowiedzieć trzema literami? Tak, lub nie.
« Ostatnia zmiana: 01 Listopad, 2017, 17:58 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi