O czym wy ludzie piszecie.
O swojej niechęci do nas.
A wypominacie nam naszą wobec "innowierców",odstępców,wykluczonych.
O "rozpasaniu" i jego greckim znaczeniu,pochodnych itp. pisałem.
Proszę czytajcie,udowodnijcie,że "zbłądziłem",potem pytajcie.
Wypominajcie.
O czym piszemy [wiemy], o tym,że nasz zbawiciel nakazał np."nastawić drugi policzek",i cierpiał
-patrz.Mat.26:67
Niemniej w Jana 18:23 czytamy o jego zarzucie wobec żyda,który go uderzył:
"...dlaczego mnie bijesz?"
W Dz.Ap.23:1-3 czytamy,że żyd kazał uderzyć jednego z naśladowców naszego zbawiciela
"kazał tym,którzy przy nim stali uderzyć go w twarz"
,a ten ...
"nadstawił drugi policzek"?.
Nie powiedział,że stwórca :
"uderzy cię ściano pobielana".
Nie mieszajcie "teorii z praktyką".
Wypomnieć sprzeczności z tym jak jest ,a jak być powinno można wszystkim.
Już uzasadniłem potrzebę i nakaz:
"strzeżenia się tych,którzy wzniecają spory i zgorszenie p r z e c i w nauce,którą otrzymaliście.Od tych strońcie".
Tak czynimy.
Od kogo?
Co czyni?
Unikamy kontaktu z wykluczonymi,niezależnie od powodu wykluczenia.
Więzi rodzinne podkładamy pod "zasadę" unikania kontaktu z wykluczonym. itp.
Już pisałem pierwsi chrześcijanie powstrzymywali się nawet od jedzenia tymi samymi sztućcami co "wykluczeni".
Tak było.
Podawałem źródło tej informacji.
J.H.Newman "O rozwoju doktryny chrześcijańskiej".
Rozumiem,że "oburzylibyście się i potępili ten zwyczaj" spotykany pomiędzy naśladowcami naszego zbawiciela w początkowym okresie rozwoju.
Ta,czy nie?
Niedorzecznością jest pisać,że w organizacji nie ma miłosierdzia i przebaczenia.
Jeżeli tak to nie "powrotu do organizacji".
Wyrok jest wieczny,to jest nieodwołalny itp.
Tak,czy nie?
A jeżeli idzie o poznanie prawdy z pominięciem "niewolnika" to wiem,że samodzielne analizowanie na pewno prowadzi do zrozumienia niektórych prawd wiary.
Wszystkiego pewnie nie.
Jeżeli w istocie stwórca posługuje się niewolnikiem [organizacją] to należy iść z nią,nie przeciw.
Jeżeli nie ,pewnie nie.
Tutaj jednak uznam za zasadny "zakład B.Pascala".