Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach  (Przeczytany 20033 razy)

Offline Estera

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #60 dnia: 06 Grudzień, 2016, 14:35 »
A ja zauważyłem że ten wątek jest bardzo MIŁY i nie ma kłótni i przepychanek tylko pełna zgoda i jedność FORUMOWICZÓW  :)
  Powiem Ci, Efektmotyla, że wczoraj go przeglądając,
  pomyślałam podobnie.
  Fajnie dyskutuje się w takiej miłej atmosferze, bez kłótni i przepychanek.
  Myślę, że podobna atmosfera dyskusji, powinna panować również na innych wątkach  :) :) :)
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline ufoludek

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #61 dnia: 06 Grudzień, 2016, 16:42 »
Ja kiedyś słyszałem na zgromadzeniu taką historyjkę na jednym z przemówień, że jeden brat nie lubił chodzić na zebrania. Jednak któregoś dnia postanowił pójść i okazało się, że tego samego dnia podczas jego obecności była katastrofa lotnicza i samolot uderzył właśnie w dom tego brata, który był na zebraniu. Oczywiście padło pytanie "a co by było gdyby jednak tego dnia pozostał w domu"? No i przykład ten stał się dobitnym dowodem na ważność zebrań :)
O urwał nać ! I kolejny cud  ;) Bo jak często w Polsce samolot uderza w dom? ;)
"To nie tak, że boję się umrzeć. Po prostu nie chciałabym być w pobliżu kiedy to się stanie" ;-)


Offline rychtar

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #62 dnia: 06 Grudzień, 2016, 18:40 »
O urwał nać ! I kolejny cud  ;) Bo jak często w Polsce samolot uderza w dom? ;)

Zasadniczo nie było powiedziane, że to było w Polsce. W każdym razie trzeba się mieć na baczności, najpierw atak samolotów na WTC, teraz na Smoleńsk. A co dalej? :P
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #63 dnia: 06 Grudzień, 2016, 19:50 »
O maj Gad !

Opowiedziałem o tym, że nie kiedyś otrzymałem propozycję pójścia na dyskotekę, ale nie poszedłem i tego dnia spotkało mnie błogosławieństwo - przy drzwiach spotkałem panią, która zgodziła się na studium.


 Taaa, skąd my to znamy? Ja kiedyś kichająca i parskająca jak dziki kot, zostałam wypchnięta na zbiórkę
Później przed zebraniem jeden starszy poprosił abym opowiedziała jak to było, opowiedziałam mu. Powiedział fajnie, fajnie....ale powiedz tak i tak, to brzmi lepiej. Miało wyjść, że mimo choroby poszłam i pewien gość się zgodził na ponowne odwiedziny, a później zaczął chodzić na zebrania. Czyli spotkało mnie coś łał....

A naprawdę było tak, że gość się zgodzi  na ponowne odwiedziny, ale pod warunkiem że ja przyjdę. Raz poszłam, później nie, a jak poszli inni pytał się gdzie mnie może spotkać, to mu powiedzieli, że na zebraniu. I przyszedł, ale jak się nie chciałam z nim umówić, dał sobie spokój.

Tak to było z tymi czudami :D

A ja zauważyłem że ten wątek jest bardzo MIŁY i nie ma kłótni i przepychanek tylko pełna zgoda i jedność FORUMOWICZÓW  :)

Przyjemnie jest powspominać bajki z dzieciństwa i wieku dorastania   :) :) :)

 Nie wywołuj wilka z lasu.  ;D ;D ;D
« Ostatnia zmiana: 06 Grudzień, 2016, 19:52 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline prot

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #64 dnia: 06 Grudzień, 2016, 20:48 »
Trochę z innej beczki. Miałem 15 lat. Zamiast na piątkowe zebranie poszedłem grać w piłkę. Poślizgnąłem się, złamałem kość strzałkową w nodze. Dziadkowie: "Bóg mnie pokarał za to, że nie poszedłem na zebranie!". Mogli moje doświadczenie wysłać do Nadarzyna i opublikować w Strażnicy jako przestrogę dla młodych :D
« Ostatnia zmiana: 06 Grudzień, 2016, 20:50 wysłana przez prot »


Offline rychtar

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #65 dnia: 06 Grudzień, 2016, 23:41 »
Trochę z innej beczki. Miałem 15 lat. Zamiast na piątkowe zebranie poszedłem grać w piłkę. Poślizgnąłem się, złamałem kość strzałkową w nodze. Dziadkowie: "Bóg mnie pokarał za to, że nie poszedłem na zebranie!". Mogli moje doświadczenie wysłać do Nadarzyna i opublikować w Strażnicy jako przestrogę dla młodych :D

No i widzisz co narobiłeś? Mogłeś iść grzecznie na zebranie a uniknąłbyś złamania kości w nodze. Dla tych co gardzą zebraniami na rzecz haratania w gałę w piekle przygotowany jest specjalny kocioł :P
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline Exodus

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #66 dnia: 07 Grudzień, 2016, 00:50 »
Taaa, skąd my to znamy? Ja kiedyś kichająca i parskająca jak dziki kot, zostałam wypchnięta na zbiórkę
Później przed zebraniem jeden starszy poprosił abym opowiedziała jak to było, opowiedziałam mu. Powiedział fajnie, fajnie....ale powiedz tak i tak, to brzmi lepiej. Miało wyjść, że mimo choroby poszłam i pewien gość się zgodził na ponowne odwiedziny, a później zaczął chodzić na zebrania. Czyli spotkało mnie coś łał....

A naprawdę było tak, że gość się zgodzi  na ponowne odwiedziny, ale pod warunkiem że ja przyjdę. Raz poszłam, później nie, a jak poszli inni pytał się gdzie mnie może spotkać, to mu powiedzieli, że na zebraniu. I przyszedł, ale jak się nie chciałam z nim umówić, dał sobie spokój.

Tak to było z tymi czudami :D

 Nie wywołuj wilka z lasu.  ;D ;D ;D

 Znając siebie, patrzymy oczkami na tekst pogrubiony - to pewnie  ja także dałbym sobie spokój
Choć..... kropla drąży skałę a i brodę pewnie bym zapuścił -  na przekór wszystkim aby tylko..... ;)


Offline Estera

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #67 dnia: 07 Grudzień, 2016, 08:56 »
O urwał nać ! I kolejny cud  ;) Bo jak często w Polsce samolot uderza w dom? ;)
  To właśnie o to chodzi, że to musi być, takie jedyne w swoim rodzaju.
  I szybko się kojarzyło i zapamiętało.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline gangas

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #68 dnia: 07 Grudzień, 2016, 13:31 »
Tak, znam.
Gościu nienawidził świadków Jehowy, więc napisał sobie "Jehowa" podeszwach butów, żeby deptać to imię.
I podobno go sparaliżowało i musiał jeździć do konca życia na wózku inwalidzkim, bo Bóg nie pozwolił na deptanie imienia.



 Proszę proszę. A znana mi wersja mówi, że chłopina wytatuował sobie imię jehowy na pięcie i miał je deptać do końca życia (oczywiście swojego). Ale niestety w cudowny sposób uległ wypadkowi i noga poszła w pi..du.  ;) ;)
I zawsze przy takich opowieściach myślałem, czy cuda to ustały czy nie? O tych aniołach idących obok też słyszałem ale z aniołami to jest inaczej. Jeden potrafi wyciąć 180 tys chłopa w noc a inni zesłani na Ziemię na przeszpiegi do Lota mało nie zostają zgwałceni przez tubylczych chłopów. Lot w ramach rekompensaty, daje do zabawy podnieconym chłopom swoje córki i jest gites. Może te ładniejsze anioły nie mają tyle siły co inne??  :'( :'(
Jutro to dziś tyle że jutro.


Blizna

  • Gość
Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #69 dnia: 07 Grudzień, 2016, 15:03 »

Jeden potrafi wyciąć 180 tys chłopa w noc a inni zesłani na Ziemię na przeszpiegi do Lota mało nie zostają zgwałceni przez tubylczych chłopów. Lot w ramach rekompensaty, daje do zabawy podnieconym chłopom swoje córki i jest gites. Może te ładniejsze anioły nie mają tyle siły co inne??  :'( :'(

Kurczę, no masz rację!!!
Jest w tym pewna niekonsekwencja.
Chociaż, nigdzie nie jest powiedziane, jak aniołowie by się zachowali, gdyby jednak wydano ich na pastwę gwałcicieli.
Jest tylko pokazana relacja gospodarza.


Offline Andrzej

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #70 dnia: 07 Grudzień, 2016, 19:47 »
A ten dalej jeździ?


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #71 dnia: 07 Grudzień, 2016, 19:59 »
Trochę z innej beczki. Miałem 15 lat. Zamiast na piątkowe zebranie poszedłem grać w piłkę. Poślizgnąłem się, złamałem kość strzałkową w nodze. Dziadkowie: "Bóg mnie pokarał za to, że nie poszedłem na zebranie!". Mogli moje doświadczenie wysłać do Nadarzyna i opublikować w Strażnicy jako przestrogę dla młodych :D

 Mój kolega mawia...co komu przeznaczone, na drodze rozkraczone. :D

A więc mogłeś iść na lub z...zebrania i też zrobić sobie krzywdę. Ciekawe czy zrobiliby z Ciebie męczennika, czy też obrócili przeciwko Tobie, że....za słabo się udzielałeś na zebraniu?  :o ;D 


Znając siebie, patrzymy oczkami na tekst pogrubiony - to pewnie  ja także dałbym sobie spokój
Choć..... kropla drąży skałę a i brodę pewnie bym zapuścił -  na przekór wszystkim aby tylko..... ;)

 Racja....ale pan jak poznał mnie  a tyle, że wiedział gdzie mnie można spotkać, w jakim kierunku jadę autobusem, zebrania sobie odpuścił. Trochę się spotykaliśmy ,, przypadkiem" ale dobrze wiedziałam, że czekał aż się pojawię.
Szkoda mi go było, bo gość się starał, ale jak dla mnie...nic na siłę. Jednak jestem dobra dusza i zapoznałam go z moją koleżanką, dość długo byli parą.
« Ostatnia zmiana: 07 Grudzień, 2016, 20:03 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Thialve

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #72 dnia: 07 Grudzień, 2016, 22:48 »
Ja słyszałam historię o kobiecie co studiowała ze Świadkami, ale jej mąż był bardzo przeciwny i siłą wyganiał siostry z domu jak je zauważył. Wspaniałomyślnie Bóg jak mężczyzna zbliżał się do domu zrzucał książkę z regału, żeby siostry wiedziały, że czas wychodzić... :P


Mój dziadek mi opowiadał wielokrotnie (taki wiek :P ) jak był górnikiem i jeden z jego współpracowników strasznie, okropnie no okropecznie mu dopiekał w kwestii jego wyznania, przeklinał Boga, wyzywał Wszechmocnego na pojedynki itp, aż któregoś dnia zerwała się jakaś supergruba nieprzecinalna lina, która utrzymywała jakieś ciężkie maszyny i ta też maszyneria zgniotła kolesia do poziomu centymetrów a lina była przecięta równiutko jak jakiś ogórek!


Pamiętam też opowieść jednej siostry co nie miała z kim ruszyć do służby, a że bardzo gorliwa była to poszła sama. Tereny bywają różne, jej okazał się pełen odstępców, gwałcicieli i zbójów wszelkiej maści, ale kiedy, któryś po wysłuchaniu wstępu startował do siostry to bladł i uciekał bo jak potem mówili "widzieli dwóch, rosłych mężczyzn za plecami tej kobiety", oczywiście pomogli jej aniołowie!

:D


Blizna

  • Gość
Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #73 dnia: 07 Grudzień, 2016, 23:11 »

Pamiętam też opowieść jednej siostry co nie miała z kim ruszyć do służby, a że bardzo gorliwa była to poszła sama. Tereny bywają różne, jej okazał się pełen odstępców, gwałcicieli i zbójów wszelkiej maści, ale kiedy, któryś po wysłuchaniu wstępu startował do siostry to bladł i uciekał bo jak potem mówili "widzieli dwóch, rosłych mężczyzn za plecami tej kobiety", oczywiście pomogli jej aniołowie!

:D

To widzę, że na przestrzeni tego wątku już urban legend nam narosło :D


Offline TomBombadil

Odp: Niestworzone historie opowiadane w doświadczeniach
« Odpowiedź #74 dnia: 08 Grudzień, 2016, 18:32 »
A mój monsz wracając pieszkom z zebrania znalazł 100 wę. Czy to nie nagroda?